Czysta micha cz. 11

[Wolha wRedna]

kqq - bo się ostatnio w Pl narodziła idea Januszy i Grażyn a ja lubię znaczenie mojego imienia po litewsku.


Ale fakt, umiem w zakupy jak rasowa Grażyna.


U mnie najkrótsze włosy to było "na Marylin Monroe". Serio, bez układania, robienia niczego, miałam dokładnie jej fryz. Ale to było jak mnie jedna fryzjerka skrzywidziła kolorem w liceum. Druga uratowała kolor, ale powiedziała że tniemy, bo będą się łamać.



Teraz własnie dumam ile je podciąć, bo rozum mówi że gdybym uchapała ze 30 cm to bym miała loczki, a serce na to: nope. Nie ma bata.



Boże sprzątnęłam kuchnię, umyłam nawet okap i te metalowe cosie co są na kuchenkach gazowych. Jeszcze w tym mieszkaniu tego nie praktykowałam. O parapetach, wierzchach szafek, lodówce z zewnątrz, piekrniku itp nawet nie wspominam. Wczoraj pucowałam prysznic i pułkę z kosmetykami.



Codzinnie coś, żeby do niedzieli na luzie sprzątnąć, a nie 6 h jednego dnia.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja na szczęście wszędzie już korzystam z indukcji. Okropne sprzątać te zakamarki w gazowej. Zawsze się zastanawiałam czy palnika nie zaleję.

Załącznik 7792320
Załącznik 7792321
Wyciągnęłam telefon na spacerze.
Oczywiście sandałki zdążyły mi popsuć stopę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aisha_Q]

Ja tam sobie ceniłam gaz jak miałam. Nie przeszkadzał mi mycie. Na indukcji cebuli nie przypiekę

Fajne foty, tęsknię za wakacjach jak na nie patrzę.

Postanowiłam spontanicznie zrobić pazury przed urodzinami i z braku miejsc w sensownej cenie w okolicy zapisałam się gdzieś dalej. I okazało się, że to taki azjatycki salon i Azjatki i Azjaci siedzą rzędem i robią. Robiła mi jakaś babka prawie całe, ale na koniec jej kolega przyszedł zrobić mi ombre. I przy okazji uczył dwie dziewczyny oraz kogoś na videorozmowie jak robić dobrze, a jak źle. Efekt nawet spoko.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Kqq, ale piękny zachód

Ja na jednym wynajmowanym mieszkaniu miałam indukcję i nigdy więcej. Nie potrafiłam na tym gotować, jak się wprowadzaliśmy do siebie, to wiedziałam że musi być gaz

[Wolha wRedna]

Ja tez jestem team gaz mielismy w jednym mieszkaniu indukcje i njeeeee. Poki sie da wynajac z gazem to zawsze szukamy zeby tak bylo. Jak bedziemy kupowac mieszkanie to tez to bedziemy brac pod uwage. Oczywiscie lazienka z miejscem na wanne bedzie pierwszym kryterium.

Czy pisalam jak tu wygladaja lazienki? No wiec, znalezienie takiej z wanna jest prawie niemozliwe, jest sie uprzywilejowanym kiedy ma sie kabine prysznicowa lub miejsce ze splywem i zaslonka. Dalej- jakies 50-60% mieszkan ma lazienki majac 1,5m2 gdzie stoi sobie kibelek, obok umywalka i gdzies nad tym na scianie wisi sluchawka prysznicowa a gdzis ma podlodze jest odplyw.

Ja sobie narzekam na sprzatanie, ale po prostu jestem ujowa pania domu zwlaszcza jak sie mnie porowna z wizazowym " odkurzam codzinnie, myje podgi co weekend"

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja jak mieszkałam sama i miałam normalne godziny pracy, to byłam właśnie perfekcyjną panią domu, co weekend gruntowne sprzątanie, mycie podłóg, dwa razy w tygodniu ścieranie kurzu, odkurzanie prawie codziennie

Zważywszy na to, że mój TŻ to taki bałaganiarz, że nieraz pasowało by rzucić w to mieszkanie granatem, to się jakoś oduczyłam ciągle sprzątać, bo było perfekt czysto dopóki szanowny narzeczony nie wrócił do domu dla niego nie ma czegoś takiego jak odłożenie rzeczy na swoje miejsce, miejsce wszystkiego jest wszędzie. Na początku dostawałam białej gorączki od tego, ale po czterech latach wspólnego mieszkania już przymykam na to oko i nieraz jest naprawdę nieogar w mieszkaniu. Już i tak go "nauczyłam", że jak się zje to naczynia do zlewu a przestrzeń pod łóżkiem nie służy do przechowywania skarpetek, a jak coś spadnie to trzeba podnieść a nie okrążyć
Z ciekawostek - jak mieszkaliśmy osobno i mnie odwiedzał to do zmywania itp był pierwszy, więc przeżyłam mały szok, kiedy odkryłam jak bardzo nie lubią się z porządkiem. no i oczywiście nie mylić z brudasem, bo to nieco osobne przypadłości. Ta druga go na szczęście nie dotyczy wolę chyba, że po sobie nie odkłada rzeczy, niż tak jak koleżanka w pracy mi opowiada, że musi przypominać swojemu chłopu, że ma się umyć, no trochę ble.

Dodam do tego, że przez większość czasu pracuję 10-18, to nawet nie mam za bardzo czasu na takie pierdoły, wolę sobie serial obejrzeć

Jest czysto (choć bałagan), bo tego pilnuję - co tydzień sprzątamy kuchnię, łazienkę, ścieramy kurze i odkurzamy, podłogi co tydzień nie myję i się do tego przyznaję, wypada pewnie jakoś raz-dwa razy w miesiącu, ale mamy taki "wiatrołap", plus wycieraczki w przedpokoju, nikt w mieszkaniu nie chodzi w butach, a jak coś mi się rozleje, to sprzątam od razu, więc nie widzę też takiej konieczności, żeby robić to co tydzień.

Więc tak, pewnie połowa Wizażu powiedziałaby, że jestem brudas i syfiara

[Wolha wRedna]

Imp u mnie jest tak samo. Znaczy jak mieszkalam sama to tez duzo nie sprzatalam, ale odkladalam na miejsce.... A. nie umie, jest nereformowalny. I pozniej znajduje skarpetki na... regale z ksiazkami. Aha i nadal jak u 5 latka, wlezie do domu zrzuci ubrania w "orle gniazdo" i w dluuuga. Sie pozniej mozna zabic o koszulke na podlodze. Srednio co 2-3 dni mowie ze ma obejsc wszyztko i sgarnac te swoje szmaty i wrzucic do pojemnika na pranie. Aha i jego biurka, oazy kabli, tudziez wszystkiego "niezbednego" nie dotykam.

On ma zakodowane, ze wszystko musi miec pod reka. Tym sposobem nasz regal w salonie zawiera oprocz moich ksiazek: srubokrety, rzucone luzem kable (kolejne, bo te na i pod biurkiem to za malo), opakowania soczewek kontaktowych, lampki czy tam odblaski rowerowe, dentki rowerowe w pudelkach, karty do gier wszelakich, kaski, plandeke na motocykl (tak skoltuniona i zawinieta byle jak), pompke do roweru, smar do lancucha. Aha, a jak sie wykapie to czesto jeszcze sobie na tym powiesi reczniczek, bo tak trudno odniesc do lazienki....

Zgadnijcie jak czesto odkurzam ten pierd***nik? Moze raz na 2- 3 miesiace. Jakos z reszta nie mam problemu, ale tam jest stajnia augiasza.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

No Wolha zupełnie jakbym czytała o moim chłopie najgorzej jak gdzieś wychodzi, nieważne czy to na zlecenie fotograficzne, czy strzelać się z kolegami - tydzień przed i tydzień po wszystko co jest/może być mu potrzebne leży na wierzchu więc można się potknąć o atrapę karabinu, lub statyw fotograficzny, lub cokolwiek innego co może być mu akurat potrzebne

[Aisha_Q]

O to mój takie coś na biurku swoim, kolekcję dosłownie wszystkiego. Zaznaczam, że nie jest to duże biurko. Wszystkie papiery kładzie na stercie. Wczoraj np zwracał płytki, które zostały nam po remoncie bo zaraz się kończy rok od kupna na ten zwrot - i ten paragon sprzed roku był na stercie. Do tego książki, stare szkła do okularów, śrubokręt i miarką, leki, gruzińskie pieniądze, gryzak dziecka znajomych, perfumy, piłka, ładowarki, moje zdjęcie i dwa komputery

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja teraz nie schowane rzeczy tłumaczę tym, że nie mam gdzie ich schować, tylko obawiam się trochę, że zostanie to przeniesione na nowe mieszkanie.
Tż zostawia po sobie wyjęte rzeczy.
Ale ja jestem twarda . Jak zostawiał faktury na szafce od telewizora to wrzucałam je do jednej szuflady. Jak kilka razy czegoś poszukał, to zaczął nosić sobie na biurko. Tak samo jak uznam, że za dużo naznosił swoich rzeczy, to zaniosę mu w okolicę biurka.
Jeszcze tylko nie mogę oduczyć zostawiania kubeczków po jogurcie na kuchenny stół. Ale widzę z czego to wynika. U niego w domu nie było kosza w kuchni. Trzymali reklamówkę np na jakieś obierki w zlewie , a resztę wynosili do kotłowni. Jego mama też sprzątała ze stołu jak ktoś coś zostawił. No jak dla mnie nie ma wytłumaczenia dla takiego przechowywania śmieci nawet jak było to często wynoszone.
Ale przynajmniej ubrania wrzuca do pralki, chowa kurtkę do szafy itp. Na swoim biurku ma śmietnik, ale ja też mam. Teraz będę kartony wynosić do jego pokoju jak się jakieś pojawią . Chociaż zaczął akcję sprzedażową największych.

I tak przynajmniej teraz sobie mieszkam jak chcę. W domu rodzinnym nie dość, że codziennie sprzątanie (tak w tym zamiatanie i mycie podłogi), to jeszcze codziennie brudno i brudny stół, mimo że kilka razy dziennie myty. Tak to jest jak tylko część domowników sprząta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

A tak w ogóle to klimatyzacja mnie zabija. Chyba mnie przewiało, chociaż jest ustawiona na minimum. A bez nie da się siedzieć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Pocieszyłyście mnie trochę, że nie tylko ja mam taki oporny przypadek...


Sprzątnełam tę stajnie augiasza - zwaną regałem i nawet te nieszczęsne biurko.



Podsumowując co można mieć na biurku, jesli tylko jest odpowiednio duże: 2 monitory, 2 klawiatury, 3 myszki, VR, pady do niego, 2 głośniki, słuchawki, kamerkę, śrubokręt (bo ten na regale to za mało) 2 zasilacze wepchnięte za monitory i kable, wszędzie ku****a kable.



Jak kiedyś usłyszycie, że jakaś baba w Skandynawii ukatrupiła faceta jego własnymi kablami - to będe ja.



Aha, euro z pobytu na Litwie 2 miesiące temu też znalazłam, i zużyty bilet miejski z Polski, tak bylismy w kwietniu.... I okruszki po ciastkach i chipsach, i paragony z nie wiem kiedy.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Załącznik 7792338
Nikt tak nie zamawia jak my po sałatce na głowę, ale skoro można to czemu nie Zwykle jest jedna sałatka na stół i dwa razy taki talerz frytek - to połówka.
Załącznik 7792339
Kroków mam ponad 20k i wczoraj i dzisiaj.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Znowu się salwowałam ucieczka przed komarami, czy one oszalały ja się pytam??
Jutro a właściwie dzisiaj ta sama górka, nie odpuszczę, wleze tam i koniec. Mam DEET ubraniowy już jak coś, bo one przegryzają się przez ubranie.

Imp, powodzenia

Frytki bym wciągnęła. I sałatkę. Ukatrupienia kablami tez mi kiedyś chodziły po głowach, eks to był podobny przypadek. Majster k....a klepka i wszystko musiało być zawsze pod ręką

[Wolha wRedna]

Magbeth czy jak napiszę, że mam nadal 2 ugryzienia norweskich komarów to będziesz zdziwiona? Bo mam.


kkq żarłabym wszystko: zimniok, warzywka, miensko. To co lubię najbardziej


Czy zamieniam się w morsa? Być może Czy dzisiaj darłam mordkę wchodząc do kredowego jeziorka? Być może. Czy przez ostatnie dni mieliśmy temperaturę po 15 stopni, a od jutra ma padać? Jak najbardziej Wiec musiałam wlyżc do wody.



A propos dziwnych rzeczy na środku pokoju. Czy mam własnie łuk i strzały leżące na staliku kawowym? Jak najbardziej

[magbeth]

Duży ten łuk? I kto potrafi strzelać?

[Wolha wRedna]

To pamiatka A. jeszcze z bractwa rycerskiego. On kiedys strzelal tyle ze ma troche barki przez to rozwalone.

Nie pamietam ile naciagu, ale duzo. Luk prosty, nie bloczkowy wiec bez nalozonej cieciwy jest chyba mojego wzrostu probowalam tylko raz z niego strzelac i musialam miec sposob na naciagniecie, bo bylo mega ciezko.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Dziewczyny powiem wam, że mam stres przed jutrzejszym biegiem. Byłam sobie właśnie potruchtać połowę dystansu, żeby mięśnie nie były całkiem zastane, ale to taki świński trucht był, że byłam w stanie rozmawiać. Generalnie czuję się totalnie nieprzygotowania na ten bieg i już widzę jak jestem ostatnia zastanawiam się na co mi to było.

[Wolha wRedna]

Imp bedzie dobrze, serio a bylo Ci to - zeby sie sprawdzic, zrobic cos nowego i wyjsc ze strefy komfortu. Raz sie zyje! Potrzebujemy takich rzeczy. Bede mocno trzymac kciuki i jutro widze tutaj twoj post ze wszystko sie udalo.

A ktora bedziesz? Nie wazne. Pomysl sobie czy rok temu w ogole bys uwiezyla ze sie zapiszesz? Wpadla na taki pomysl?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Rok temu to bym wyśmiała kogoś, kto by mi powiedział, że przebiegnę ciągiem 5km
Eh, dzięki Wolha

Dzisiaj weszłam na wagę i 90,6 coś za szybko ta waga leci, już 4kg w tym miesiącu wydaje mi się, że to przez interwały, bo nie wiem jak liczyć wydatek energetyczny i dojadam do normalnego dystansu a spałam pewnie dużo więcej Muszę przystopować, bo mi skóra zostanie.

[magbeth]

Przebiegniesz, przebiegniesz tez czekam na posta jutro.

Wstalam w końcu po nocnych sluchaniach starej muzyki, to zaraz myk na te górkę wczorajszej hańby. DEET spakowany.

[Wolha wRedna]

Imp jutro po jakies dobre ciacho albo inne cos. Bedzie sie nalezalo

Magbeth powodzenia

Ja dzisiaj mam leniwy dzien. Wczoraj zrobilam duzo krokow, kolejne etapy sprzatania, 2 prania, w tym jeziorze wygladalysmy z kolezanka jak wariatki, bo bylo sporo ludzi, ale plywali na SUPach i tylko my wplaw. Serio morsowanie sie zbliza pozniej mielismy spontan impreze domowa 3- osobowa, a glowna atrakcja bylo mycie rozmrozonej lodowki.

Aha i podryw przez Dunczyka kiedy czekalam na kolezanke tez oczywiscie wczoraj zaliczylam. No coz, przynajmniej byl kulturalny.

Dzisiaj tylko ogarniam curry z roznymi resztkami, ktore juz trzeba zuzyc.





Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha dziwne, że chciało mu się to ciągnąć do innego kraju.
Ja dzisiaj zdecydowałam, że włażę do wody. Tż powiedział, że na brzegu poczeka. Mam nadzieję, że słońce mnie nie zniszczy.
Mam pyszne wielkie malinowe pomidory. Smakują jak z ogródka. O 13 rynek był już prawie pusty, ludzie składali się już.

Imp trzymam kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

kqq, daj mi pomidora, proszę

Imp, będzie git - ja właśnie zrobiłam moje wyzwanie 5 km, drugi najlepszy czas mój czyli 36 minut, na bank mnie przegonisz. W dodatku jak już zrobiłam moja 5tke, to z krzaków rozległo się gromkie miauuuu i przyszła do mnie puchata kulka kociej miłości - to znak!
Ja w ogole skrzętnie obserwuje twoje stories i robisz konkretne postępy, duże brawa

Hiking tez byl, nie wrzucę tu fot, bo muszę najpierw update zrobić, zapraszam na IG jak coś ale było magicznie pięknie.

Wolha, pytam o luk bo mnie kiedyś korciło spróbowanie, ale mój łeb nie ogarnia chyba jak się to ustrojstwo naciąga i w ogóle obsługuje. Ciężkie to musi być jak cholera...?

[Imperfecta]

Dziękuję za kciuki

Mój najlepszy czas na 5 to też 36 i ciężko mi zejść poniżej, jak jutro będę mieć mniej to będzie cud robiłam te interwały ostatnio i jest nieco lepiej, ale od dwóch tygodni nie biegłam pełnej piątki.

No nic, zobaczymy

[Aisha_Q]

Oooo, trzymam kciuki Imp!

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Kqq dla mnie normalne. To rzemieslnicza robota, nie jakas masowka, kupiona kiedys za kwote, ktora wtedy byla dla niego bardzo wysoka, no i pasja strzaly tez sa z kilku zamowien (bo sie gubia) i zostaly mu 2 ostatnie z tych najstarszych i to jest takie.... "ooo a te sa z czasow jak dopiero zaczynalem". Jak sie poznalismy to mial jeszcze sporo wyposazenia z bractwa rycerskiego. Gdzies u jego mamy sa jakies topory, tarcze itp.

Wlazlas do tej wody?

Imp wielkie kciuki dzisiaj!

Magbeth ja sie malo znam. Na naciaganie sa po prostu "sposoby". I luki maja tez rozna sile naciagu. A. ma oczywiscie takiego meskiego potwora, wiec moglam naciagac tylko sposobem, ale dawalam rade. Strzelalismy raz nad Wisla. Oczywiscie w nic nie trafilam, ale zabawa byla super. Bedziemy tutaj do tego chcieli wrocic. Zwlaszcza ze poznalismy kogos z larpowych klimatow. Aaaa no i A. sie chyba znowu wlaczylo marzenie mnie w sredniowiecznej, lnianej kiecce

Cholera moze ja serio powinnam na nastepny karnawal przygotowac cosplay Meridy?

Oswiadczam, ze oprocz zlewu w lazience i lustra (dzisiaj bede farbowac leb dlatwgo pominelam) mam wszystko sprzatniete na blysk. To mieszkanie nie bylo tak czyste od dnia kiedy sie tu wprowadzilsmy.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Kqq, no właśnie - wlazlas do tej wody? ja już dawno się nie moczyłam nigdzie, bo pogoda w kratkę. A jak ładnie to mam coś do roboty.

Wolha, gratulacje ogarnięcia mieszkania

Jeszcze raz dziękuję za kciuki pewnie około południa dam znać co i jak. Po 9 musimy być, żeby odebrać numery i sfinalizować formalności, jakieś formularze, chipy itp, bieg jest o 11

[Imperfecta]

Melduję się po biegu, ogarnęłam to! Dziękuję za kciuki

[Wolha wRedna]

Gratulacje Imp!!!

Czy wlasnie kibluje w Lidlu po drugiej stronie fiordu, ktory musze znowu pokonac na pieszo? Byc moze. Czy jest burza??? Oczywiscie....


A wszystko to zeby zrobic zapas surimi na tygodniu azjatyckim ( bo normalnie nie na), pierozki na parze i kimczi.

Zaczelo lac w polowie mostu. Jestem pod wrazeniem ze mam jeszcze dzialajacy parasol, bo myslalam ze odfrune jak Mary Poppins.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Dzięki Wolha!

Uważaj tam na siebie, wracaj spokojnie do domu