Lekki temat do plotek - o wyglądzie, typy Kibbe.

[_hiver_]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89306647]Oo moje kolory na zime i ma wieczor + jasne, zimne koloryna lato
I tak nie wiem jakim typem jestem
Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89309409]Ciemna Zima lub Chłodna Zima.
[/QUOTE]
Noszę jasne zimne kolory w ciepłych porach roku i ciemne, typowe dla DW jesienią i zimą, szminki zdecydowały o DW.
Przykładowe sukienki (ostatnie zakupy)- pierwsza na wiosnę, druga na jesień

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

A mnie się wydaje, że pasuje mi większość kolorów. Dobrze wyglądam w pudrowym różu, granacie, zieleni, w bieli, w czerni, w błękicie, w żółtym, niebieskim, khaki, kobaltowym, w beżowym również. Jedynie osobiście nie przepadam za fuksją, turkusowym, jasnym fioletem. Ciężko stwierdzić jaki że mnie typ, ale coś chyba z jesieni by to było.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89309832]A mnie się wydaje, że pasuje mi większość kolorów. Dobrze wyglądam w pudrowym różu, granacie, zieleni, w bieli, w czerni, w błękicie, w żółtym, niebieskim, khaki, kobaltowym, w beżowym również. Jedynie osobiście nie przepadam za fuksją, turkusowym, jasnym fioletem. Ciężko stwierdzić jaki że mnie typ, ale coś chyba z jesieni by to było.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tylko że takie wymienienie kolorów nic nie mówi. Zieleń może być zimna jak i ciepła, zgaszona jak i intensywna, jasniejsza lub ciemniejsza i tak z każdym kolorem, a to to stanowi o typie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89309850]Tylko że takie wymienienie kolorów nic nie mówi. Zieleń może być zimna jak i ciepła, zgaszona jak i intensywna, jasniejsza lub ciemniejsza i tak z każdym kolorem, a to to stanowi o typie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jeśli chodzi o zieleń to dobrze mi w khaki, butelkowej, takiej zieleni Tiffany.

Jeśli chodzi o różowy to świetnie wyglądam i czuje się w pudrowym i brudnym różu, żarowiasty intensywny róż to mój ulubiony kolor Jeśli chodzi o stroje kąpielowe i też jest mi w nim dobrze. Nie lubię siebie w fuksji. Generalnie wydaje mi się, że w mojej szafie przeważają jednak bardziej zgaszone odcienie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Żalę się, że jak potrzebuję jakiejś konkretnej rzeczy to nigdzie jej nie ma. Jak o niej pomyślę to od razu znikają ze sklepów. Chcę taki krótki, otwarty kardigan. Biały. Bez żadnych guzików. Prosty. Długość do pasa. Długie kardigany albo z guzikami robią ze mnie babuszkę z jarmarku. A takie jak ten mam w różnych kolorach, spinam paskiem i wygląda super.

To znalazłam w ciucholandzie, ale w pastelach. Teraz nie nie mają bieli. Czystej bieli jak śnieg, białe ściany, koszule itd. Wszystko jest kremowe, ecru, poszarzałe albo wyglądające na brudne (coś między bielą, a kremowym). A jedyna biel, jaka mi pasuje to taka ostra, bijąca po oczach. Śnieg.

Byłam chyba we wszystkich sklepach, które są mi po drodze, w ciucholandach też. Przegrzebałam Internet. Nie ma. Dlaczego, kurde, nigdzie nie mają? A to jest mi potrzebne do życia, bo chcę się nacieszyć latem i dzięki takim kardiganom mogę zrezygnować z marynarek w biurze. Wystarczy pasek. I mogę sobie podwinąć rękawy.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Żalę się, że jak potrzebuję jakiejś konkretnej rzeczy to nigdzie jej nie ma. Jak o niej pomyślę to od razu znikają ze sklepów. Chcę taki krótki, otwarty kardigan. Biały. Bez żadnych guzików. Prosty. Długość do pasa. Długie kardigany albo z guzikami robią ze mnie babuszkę z jarmarku. A takie jak ten mam w różnych kolorach, spinam paskiem i wygląda super.

To znalazłam w ciucholandzie, ale w pastelach. Teraz nie nie mają bieli. Czystej bieli jak śnieg, białe ściany, koszule itd. Wszystko jest kremowe, ecru, poszarzałe albo wyglądające na brudne (coś między bielą, a kremowym). A jedyna biel, jaka mi pasuje to taka ostra, bijąca po oczach. Śnieg.

Byłam chyba we wszystkich sklepach, które są mi po drodze, w ciucholandach też. Przegrzebałam Internet. Nie ma. Dlaczego, kurde, nigdzie nie mają? A to jest mi potrzebne do życia, bo chcę się nacieszyć latem i dzięki takim kardiganom mogę zrezygnować z marynarek w biurze. Wystarczy pasek. I mogę sobie podwinąć rękawy.

Taka moda, niestety. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.
W tym roku widzę dużo pomarańczowego, z czego akurat się cieszę, bo aktualnie mam potrzebę otaczania się tym kolorem. Co będzie za jakiś czas, zobaczymy.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89318294]Taka moda, niestety. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.
W tym roku widzę dużo pomarańczowego, z czego akurat się cieszę, bo aktualnie mam potrzebę otaczania się tym kolorem. Co będzie za jakiś czas, zobaczymy.[/QUOTE]

Cała pomarańcz twoja.

Masz rację, potrzebowałam cierpliwości.
Znalazłam białe kardigany na Zalando. Zamówiłam trzy różne dla porównania i biały był tylko jeden. Dwa określane jako "białe" albo "biała kreda" przyszły w jakimś dziwnym kolorze. Coś między bielą, a kremem... jak lody śmietankowe. A dla mnie to już nie jest biel tylko jasny kremowy. Jak się je położy obok czystej bieli to widać różnicę. I na mnie też widać jak je przyłożę do twarzy. Śnieżna biel wygrywa zdecydowanie.

Zaglądałam do ciucholandów praktycznie codziennie i znalazłam cienkie, białe bolerko. Do moich sukienek retro w sam raz. Jakaś plama na nim była, ale wzięłam. Potraktowałam płynem do naczyń, potem poszło do pralki na wysoką temperaturę i wszystko zeszło.

A ja to zawsze mam kolorowe problemy z tyłka, bo najdłużej szukam szukam czerwieni, która jest jak róże i nie ma w sobie ani grama pomarańczy. I czystej bieli właśnie. Do bieli się niedawno przekonałam, bo o ile białej sukienki nie chcę ze względów praktycznych to taki kardigan albo bolero można stylizować na pierdyliard sposobów. Pasuje do czerni, czerwieni, granatów, fioletów. Praktycznie wszystkiego.

Cieszę się, że weszły żywe kolorowe do sklepów. Sporo kobaltów, fioletów, fuksji. Fajnie, że wystawy się zmieniły na bardziej żywe. I jest dużo bordowego. Kroje nie dla mnie, ale fajnie popatrzeć.

[Calla_]

Dziewczyny,
Może podpowiecie mi jak rozróżnić Soft Gamine od Theatrical Romantic?
Mam wrażenie, że opisowo pasuję na tyle do obu typów, że jednego wykluczyć nie mogę, a z kolei porady ubiorowe i urodowe są zupełnie inne dla obu.
Próbowałam ubierać się w różne linie, ale tu również nie umiem się zdecydować. Zazwyczaj ubrania Soft Gamine sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i dobrze wyrównują proporcje mojego ciała, ale z drugiej strony ubrania Theatrical Romantic dają taki seksi efekt przez co dostaję dużo komplementów, ale też jednocześnie trochę mnie postarzają, co akurat czasem jest przydatne, gdy w pracy chcę się prezentować bardziej dojrzale.
Teraz chciałabym zmienić fryzurę - obecnie mam włosy długie do bioder falowane - niby wyglądam w nich dobrze, ale myślę o skróceniu i/lub grzywce. Wiem, że dla Soft Gamine zalecane są krótkie fryzury, ale Theatrical Romantic podobno lepiej w długich i przez to nie wiem czy decydować się na ostre cięcie czy nie. Miała któraś z was podobny problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Calla_

Dziewczyny,
Może podpowiecie mi jak rozróżnić Soft Gamine od Theatrical Romantic?
Mam wrażenie, że opisowo pasuję na tyle do obu typów, że jednego wykluczyć nie mogę, a z kolei porady ubiorowe i urodowe są zupełnie inne dla obu.
Próbowałam ubierać się w różne linie, ale tu również nie umiem się zdecydować. Zazwyczaj ubrania Soft Gamine sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i dobrze wyrównują proporcje mojego ciała, ale z drugiej strony ubrania Theatrical Romantic dają taki seksi efekt przez co dostaję dużo komplementów, ale też jednocześnie trochę mnie postarzają, co akurat czasem jest przydatne, gdy w pracy chcę się prezentować bardziej dojrzale.
Teraz chciałabym zmienić fryzurę - obecnie mam włosy długie do bioder falowane - niby wyglądam w nich dobrze, ale myślę o skróceniu i/lub grzywce. Wiem, że dla Soft Gamine zalecane są krótkie fryzury, ale Theatrical Romantic podobno lepiej w długich i przez to nie wiem czy decydować się na ostre cięcie czy nie. Miała któraś z was podobny problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po budowie kości - to ona determinuje typ.\
Theatrical Romantic - wąska, delikatna, lekko wyostrzona w porównaniu do Romantic. Takie osoby mają figurę, którą ja nazywam wąską, filigranową klepsydrą (możliwy kształt gruszki).
Pasujący styl to już kwestia bardziej Ethereali (warto poznać typologię Olgi Brylińskiej) i typu kolorystycznego, niż samego typu, bo mało kto idealnie pasuje do archetypu przypisanego do konkretnego typu. Wiadomo, że jak np. będziesz Stonowanym Latem, to animowane i wyraziste desenie, które są niby najlepsze dla SG, nie będą Ci pasować. Z kolei jak się okaże, że jesteś TR i np. Czystą Wiosną, to lepiej się odnajdziesz właśnie w mocnych, kontrastowych deseniach, niż w stylu retro opartym na stonowanych, jesiennych kolorach, który jest powiązany z archetypem przypisanym do TR.
Soft Gamine - mocniejsza budowa kości, a zarazem budowa ciała, niż u Theatrical Romantic. Również mogą mieć sylwetkę typu klepsydra lub gruszka, ale jest bardziej kanciasta. Ramiona Soft Gamine ma mocniejsze niż TR (przez co bywa mylone z Soft Natural), układ rysów też jest inny, jest więcej cech typowo yang (mogą być wąskie oczy lub usta, czego raczej nie uświadczysz przy typie Theatrical Romantic).
Najlepiej przejrzeć zdjęcia zweryfikowanych osób i porównać, do czego Ci bliżej:
https://olgabrylinska.com/wp-content...amine_body.jpg (Soft Gamine)
https://external-preview.redd.it/L1n...=webp&b54e8da2
https://i.pinimg.com/474x/db/54/9e/d...ne-my-hair.jpg (Theatrical Romantic)
Mam nadzieję, że widać różnice. Jayne Seymour ogółem wydaje się drobniejsza, bardziej wiotka niż Christina Ricci czy inne osoby.
Z tego, co piszesz, możesz być jednym i drugim typem.
Wypróbuj, w czym jest Ci lepiej:
Soft Gamine:
półokrągłe dekolty (w szpic bardzo nie zaszkodzą, ale półokrągłe będą lepszym wyborem)
dekolty w kształcie serca
półokrągłe kołnierzyki (klasyczne bardzo nie zaszkodzą, ale półokrągłe będą lepszym wyborem)
kaptury
futrzane wykończenia
wiązania pod szyją (miękkie, lejące)
bluzki, żakiety i swetry o długości do talii
wcięte bluzki, swetry i żakiety o długości do 10cm poniżej talii
rękawy 3/4
małe, krótkie, skośne rękawki
krótkie rękawki motylkowe
zaznaczona talia
podrzucana talia połączona ze zwężającym się dołem (ołówkowym) lub z wąskimi spodniami
lekko rozkloszowane baskinki
rozkloszowane spódnice i sukienki
tiulowe sukienki i spódnice
spódnice i sukienki o fasonie tulipana (w talii zakładki poszerzające biodra, dół zwężający się)
spódnice i sukienki dopasowane w biodrach rozszerzające się na wysokości kolan
krótkie płaszczyki
wąskie nogawki spodni
długość 7/8
lamówki
Theatrical Romantic:
barokowy styl retro
kobiecy styl podkreślający sylwetkę
średnie dekolty o zaokrąglonych liniach
stójki wykończone koronką lub falbanką
kołnierzyki stylizowane na kryzy
żaboty
fasony mocno podkreślające talię
baskinki
rozkloszowane sukienki, spódnice, płaszcze
sukienki oraz spódnice o fasonie tulipan
spodnie oraz spódnice o podwyższonej talii
szlachetne koronki, gipiury
puszyste, miękkie dzianiny
futrzane zdobienia lub wykończenia
lśniące aplikacje
barokowe desenie
abstrakcyjne desenie średniej wielkości
średniej wielkości kwiaty o wyraźnych krawędziach
barokowe zdobienia zarówno w garderobie, jak i w dodatkach
torebki o zaokrąglonych kształtach, nie zbyt duże
barokowa biżuteria
Wklejam to, co opisała Olga, bo wydaje mi się, że trafnie opisuje różnice.

[chimay]

Napisane przez Calla_

Dziewczyny,
Może podpowiecie mi jak rozróżnić Soft Gamine od Theatrical Romantic?
Mam wrażenie, że opisowo pasuję na tyle do obu typów, że jednego wykluczyć nie mogę, a z kolei porady ubiorowe i urodowe są zupełnie inne dla obu.
Próbowałam ubierać się w różne linie, ale tu również nie umiem się zdecydować. Zazwyczaj ubrania Soft Gamine sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i dobrze wyrównują proporcje mojego ciała, ale z drugiej strony ubrania Theatrical Romantic dają taki seksi efekt przez co dostaję dużo komplementów, ale też jednocześnie trochę mnie postarzają, co akurat czasem jest przydatne, gdy w pracy chcę się prezentować bardziej dojrzale.
Teraz chciałabym zmienić fryzurę - obecnie mam włosy długie do bioder falowane - niby wyglądam w nich dobrze, ale myślę o skróceniu i/lub grzywce. Wiem, że dla Soft Gamine zalecane są krótkie fryzury, ale Theatrical Romantic podobno lepiej w długich i przez to nie wiem czy decydować się na ostre cięcie czy nie. Miała któraś z was podobny problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

TR ma węższy kościec. SG może mieć trochę szerokości np w ramionach, może mieć też dłuższe nogi/ręce.
Zasady budowania outfitów są w wielu miejscach podobne, oba typy powinny unikać szerokich, bezkształtnych ciuchów, korzystne są dla nich drobne detale, spodnie powinny odkrywać kostkę, materiały być raczej miękkie, oba typy mają jako swój najlepszy fason spódnicy krój tulipanowy.
SG potrzebuje więcej kontrastu i "ożywienia" w stroju poprzez kontrastowe detale, przecinanie pionowej linii sylwetki.

Duża różnica dotyczy właśnie włosów. Jeśli nie jesteś pewna, co chcesz z nimi zrobić, to ja bym próbowała najpierw "udawanej" grzywki albo krótszej fryzury z długich włosów. Na YT jest sporo tutoriali pod hasłami fake bangs/faux bob without cutting.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Jak znasz dobrze angielski, to polecam też ten artykuł, w nim też są nieźle wytłumaczone różnice:
https://youandmeandcupofcoffee.wordp...em-w-examples/

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89319786]Jak znasz dobrze angielski, to polecam też ten artykuł, w nim też są nieźle wytłumaczone różnice:
https://youandmeandcupofcoffee.wordp...em-w-examples/[/QUOTE]

Też się na niego natknęłam i rzeczywiście jest dość przejrzysty. Tylko bez sensu dla mnie jest używanie jako przykładów sylwetek "starych" celebrytek, które Kibbe ponad 30 lat temu typował po zdjęciach i które według jego własnych obecnych kryteriów nijak nie załapałyby się na dany typ. Jak właśnie ta rzekoma TR Victoria Principal z jej 168 cm.

Przyznam że nie rozumiem, czemu on się z tego nie wycofa i nie używa tylko współczesnych przykładów, osób które widział na żywo. No ale wygodniej twierdzić, że wszyscy oszukujo i dodajo sobie centymetrów.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Też się na niego natknęłam i rzeczywiście jest dość przejrzysty. Tylko bez sensu dla mnie jest używanie jako przykładów sylwetek "starych" celebrytek, które Kibbe ponad 30 lat temu typował po zdjęciach i które według jego własnych obecnych kryteriów nijak nie załapałyby się na dany typ. Jak właśnie ta rzekoma TR Victoria Principal z jej 168 cm.

Przyznam że nie rozumiem, czemu on się z tego nie wycofa i nie używa tylko współczesnych przykładów, osób które widział na żywo. No ale wygodniej twierdzić, że wszyscy oszukujo i dodajo sobie centymetrów.

Może trudno mu się przyznać do błędu? Pytanie, co zresztą rozumieć jako "błąd" lub brak "błędu".
A z tym dodawaniem sobie wzrostu to prawda - w życiu nie uwierzę, że np. Beyonce ma blisko 1,7 m wzrostu, będąc Romantic - przy dobrych wiatrach co najwyżej ok. 1,68 m.

[_medianoche]

Napisane przez Calla_

Dziewczyny,
Może podpowiecie mi jak rozróżnić Soft Gamine od Theatrical Romantic?
Mam wrażenie, że opisowo pasuję na tyle do obu typów, że jednego wykluczyć nie mogę, a z kolei porady ubiorowe i urodowe są zupełnie inne dla obu.
Próbowałam ubierać się w różne linie, ale tu również nie umiem się zdecydować. Zazwyczaj ubrania Soft Gamine sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i dobrze wyrównują proporcje mojego ciała, ale z drugiej strony ubrania Theatrical Romantic dają taki seksi efekt przez co dostaję dużo komplementów, ale też jednocześnie trochę mnie postarzają, co akurat czasem jest przydatne, gdy w pracy chcę się prezentować bardziej dojrzale.
Teraz chciałabym zmienić fryzurę - obecnie mam włosy długie do bioder falowane - niby wyglądam w nich dobrze, ale myślę o skróceniu i/lub grzywce. Wiem, że dla Soft Gamine zalecane są krótkie fryzury, ale Theatrical Romantic podobno lepiej w długich i przez to nie wiem czy decydować się na ostre cięcie czy nie. Miała któraś z was podobny problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem TR, a próbowałam z siebie zrobić SG, bo mi kiedyś coś odwaliło. Pisałam o tym tu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=542

W dłuższych włosach mi lepiej. Teraz mam parę mm za biust i w takiej długości mi dobrze. Boba mogę, ale długość z przodu musi być trochę za obojczyk. W takim standardowym bobie wyglądam jakbym utyła o 10kg. Nieładnie mi.

Jak stoję obok SG to jestem przy nich węższa, dłuższa i wyglądam na wyższą niż jestem. A jak stoję obok FG to wydaję się bardziej krąglejsza Przy naturalach wyglądam jak muminek.

Tak jak dziewczyny pisały, kombinuj z ubraniami.

Możesz się ubrać bardzo gaminkowo i bardzo TRowo i wtedy zobaczyć w czym ci lepiej.

Ja w takich stylizacjach wyglądałam jak klown https://olgabrylinska.com/wp-content...t_gamine_4.jpg

To też by nie pasowało https://www.stylevore.com/wp-content...842d495254.jpg

Outfit 1 i 2 bym nosiła. Numer 2 to jest TR casual. Zamiast tshirtu taka właśnie bluzka do jeansów https://olgabrylinska.com/wp-content..._outfits_2.jpg

Gamine służy colour blocking. TR wygląda lepiej w jednym kolorze od stóp do głów.

Mnie długość za kolano, midi i maxi nie skraca. Wyglądam w nich na węższą i wydłużoną. Nie przytłacza mnie w ogóle.

Wzory geometryczne typu kratki i paski mnie bardzo pogrubiają, wyglądam w nich ciężko i nieładnie. Jak już jakieś mam to są to małe groszki albo małe kwiatki. Np mam tę sukienkę i w wersji bez groszków wyglądam o niebo lepiej. https://www.emp.ie/p/zea-swing-dress...orceThisShop=1

Kwiatowe desenie mnie za to bardzo pasują. Zbieram wtedy komplementy https://www.heartsandroseslondon.com...st-swing-dresshttps://www.heartsandroseslondon.com...al-swing-dress

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Jestem TR, a próbowałam z siebie zrobić SG, bo mi kiedyś coś odwaliło. Pisałam o tym tu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=542

W dłuższych włosach mi lepiej. Teraz mam parę mm za biust i w takiej długości mi dobrze. Boba mogę, ale długość z przodu musi być trochę za obojczyk. W takim standardowym bobie wyglądam jakbym utyła o 10kg. Nieładnie mi.

Jak stoję obok SG to jestem przy nich węższa, dłuższa i wyglądam na wyższą niż jestem. A jak stoję obok FG to wydaję się bardziej krąglejsza Przy naturalach wyglądam jak muminek.

Tak jak dziewczyny pisały, kombinuj z ubraniami.

Możesz się ubrać bardzo gaminkowo i bardzo TRowo i wtedy zobaczyć w czym ci lepiej.

Ja w takich stylizacjach wyglądałam jak klown https://olgabrylinska.com/wp-content...t_gamine_4.jpg

To też by nie pasowało https://www.stylevore.com/wp-content...842d495254.jpg

Outfit 1 i 2 bym nosiła. Numer 2 to jest TR casual. Zamiast tshirtu taka właśnie bluzka do jeansów https://olgabrylinska.com/wp-content..._outfits_2.jpg

Gamine służy colour blocking. TR wygląda lepiej w jednym kolorze od stóp do głów.

Mnie długość za kolano, midi i maxi nie skraca. Wyglądam w nich na węższą i wydłużoną. Nie przytłacza mnie w ogóle.

Wzory geometryczne typu kratki i paski mnie bardzo pogrubiają, wyglądam w nich ciężko i nieładnie. Jak już jakieś mam to są to małe groszki albo małe kwiatki. Np mam tę sukienkę i w wersji bez groszków wyglądam o niebo lepiej. https://www.emp.ie/p/zea-swing-dress...orceThisShop=1

Kwiatowe desenie mnie za to bardzo pasują. Zbieram wtedy komplementy https://www.heartsandroseslondon.com...st-swing-dresshttps://www.heartsandroseslondon.com...al-swing-dress

Przeczytałam Twój opis i mam wrażenie, jakby usta miała jak TR - moje też można opisać jako małe, ale nie są wąskie, raczej lekko pełne. Bardzo lubię ich kształt i lubię je podkreślać. Łuk kupidyna ma dość ostry kształt i to widać jak obrysowuję wargi konturówką.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89320036]Przeczytałam Twój opis i mam wrażenie, jakby usta miała jak TR - moje też można opisać jako małe, ale nie są wąskie, raczej lekko pełne. Bardzo lubię ich kształt i lubię je podkreślać. Łuk kupidyna ma dość ostry kształt i to widać jak obrysowuję wargi konturówką.[/QUOTE]

Mnie się pełne zawsze kojarzyło z 'duże'. I dlatego mi tak kiedyś odbiło z tym SG. Wyglądałam jak kretynka w tych geometrycznych wzorach i colour blocking. Jasna góra i ciemny dół = jestem krasnalem. A wystarczyła jednolita sukienka za kolano i kardigan w mocnym kolorze, spięty paskiem. I już byłam kolorowa i nie wyglądałam jak krasnal.

I oczu też nie mam dużych, ale są takie 'upturned'. Jak mocno wytuszuję to się wydają dużo większe. I jak dorzucę jeszcze granatową kredkę na górną linię wodną to tęczówka się robi zielona i bardzo wyrazista. Dużo mi do szczęścia nie potrzeba. Jak mam totalnego lenia to wystarczy tylko mocna szminka i mogę wyjść z domu.

I kiedyś ubolewałam, że mi eyeliner nie pasuje, a pasuje, ale bez tych wielkich kresek w kącikach. Taki mi pasuje.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Mnie się pełne zawsze kojarzyło z 'duże'. I dlatego mi tak kiedyś odbiło z tym SG. Wyglądałam jak kretynka w tych geometrycznych wzorach i colour blocking. Jasna góra i ciemny dół = jestem krasnalem. A wystarczyła jednolita sukienka za kolano i kardigan w mocnym kolorze, spięty paskiem. I już byłam kolorowa i nie wyglądałam jak krasnal.

I oczu też nie mam dużych, ale są takie 'upturned'. Jak mocno wytuszuję to się wydają dużo większe. I jak dorzucę jeszcze granatową kredkę na górną linię wodną to tęczówka się robi zielona i bardzo wyrazista. Dużo mi do szczęścia nie potrzeba. Jak mam totalnego lenia to wystarczy tylko mocna szminka i mogę wyjść z domu.

I kiedyś ubolewałam, że mi eyeliner nie pasuje, a pasuje, ale bez tych wielkich kresek w kącikach. Taki mi pasuje.

Uprturned to chyba wypukłe w przypadku oczu.
Mnie też nie pasuje ta wszędobylska wywinięta kreska, tylko właśnie leciutka, zrobiona wzdłuż linii rzęs.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89320063]Uprturned to chyba wypukłe w przypadku oczu.
Mnie też nie pasuje ta wszędobylska wywinięta kreska, tylko właśnie leciutka, zrobiona wzdłuż linii rzęs.[/QUOTE]

Z oczami nie kombinuję, bo mi to nie służy. Wystarczy tusz i kredka na górnej linii wodnej.

Wolę mieć dużo szminek i szaleć z kolorami ust. I mogę sobie pozwolić na wyjściowe kolory ust do pracy, bo na mnie wyjściowo nie wyglądają. A kiedyś mi było szkoda, że nie jestem stonowana i nie pasują mi nudziaki na ustach. Kibbe mi trochę pomogło w tym, żeby docenić co mam, ubierać się pod siebie i mieć wywalone na trendy, które i tak mi nie pasują. Makijażowe również.

Noszę wszystkie od porzeczek po ciemne fiolety. Jest tylko jeden kolor, który się do pracy nie nadaje. Raz spróbowałam i stwierdziłam, że za mrocznie wyglądam do biura rano.



I to jest lepsze od Chubby stick Clinique, bo się dłużej trzyma na ustach.

A jak miałam ostatnio ten niżej to usłyszałam, że jest słodki i do zjedzenia

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Z oczami nie kombinuję, bo mi to nie służy. Wystarczy tusz i kredka na górnej linii wodnej.

Wolę mieć dużo szminek i szaleć z kolorami ust. I mogę sobie pozwolić na wyjściowe kolory ust do pracy, bo na mnie wyjściowo nie wyglądają. A kiedyś mi było szkoda, że nie jestem stonowana i nie pasują mi nudziaki na ustach. Kibbe mi trochę pomogło w tym, żeby docenić co mam, ubierać się pod siebie i mieć wywalone na trendy, które i tak mi nie pasują. Makijażowe również.

Noszę wszystkie od porzeczek po ciemne fiolety. Jest tylko jeden kolor, który się do pracy nie nadaje. Raz spróbowałam i stwierdziłam, że za mrocznie wyglądam do biura rano.



I to jest lepsze od Chubby stick Clinique, bo się dłużej trzyma na ustach.

A jak miałam ostatnio ten niżej to usłyszałam, że jest słodki i do zjedzenia

Rzeczywiście gotycki kolor, kojarzę tę serię z Nyxa z internetu. Tak w okolicach 2013 i 2014 roku łatwo było dostać tego typu kolory w drogeriach. Lubię takie na innych, ale już nie na sobie. Nawet w ubraniu takie odcienie fioletu są dla mnie przytłaczające i jeżeli miałabym coś takiego nosić, to przełamane czymś jaśniejszym dla ożywienia efektu, np. różową apaszką.
A co do gotyku - nosisz może tego typu rzeczy?
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855698/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855670/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855631/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855619/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855624/

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89320665]Rzeczywiście gotycki kolor, kojarzę tę serię z Nyxa z internetu. Tak w okolicach 2013 i 2014 roku łatwo było dostać tego typu kolory w drogeriach. Lubię takie na innych, ale już nie na sobie. Nawet w ubraniu takie odcienie fioletu są dla mnie przytłaczające i jeżeli miałabym coś takiego nosić, to przełamane czymś jaśniejszym dla ożywienia efektu, np. różową apaszką.
A co do gotyku - nosisz może tego typu rzeczy?
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855698/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855670/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855631/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855619/
https://ru.pinterest.com/pin/746401338238855624/[/QUOTE]

Nie pokazują mi się te twoje piny. Może dałaś linka do prywatnej tablicy, bo ich nie widzę. Nie ma ich

Niech te kolory wrócą. Tęsknię za nimi.

Nie wszystkie moje ubrania są gotyckie, ale większość jest czarna. I retro odkryłam przed pandemią, garderoba cały czas się zmienia. Ale kombinuję tak, żeby wszystko mieszać razem. Bo się nadaje. I mam taki 'vibe' jak zaginiona dziewczyna Draculi i cokolwiek bym nie założyła, nawet kolorowego, to wyglądam jakby mnie z zamczyska wypuścili. A zimowe kolory mnie ożywiają. Czerń również. Jak założę jeszcze perły albo kolorowe kolczyki to nie jestem cała czarna i przytłaczająca. I w czerni wyglądam jakbym się w końcu wyspała.

Raz się ubiorę tak, a na to czarna marynarka i idę do pracy.


A wczoraj w pracy miałam tę zieloną sukienkę. Na żywo ten zielony jest ciemniejszy i chłodniejszy, a te różowe kwiaty są w bijącym po oczach wściekłym różu. Dzięki tym wściekłym różowym kwiatom tego beżu prawie nie widać. Na tę sukienkę miałam krótki biały kardigan, spięłam się paskiem w talii. Do tego rajstopy i obcasy Mary Janes. I biżuteria TR. Bez niej się nie ruszam.

Ten sam outfit powtórzyłam z drugą sukienką. I do niej miałam już perły, bo mi bardziej pasowały.

Aktualnie szukam takiego kardiganu. Dokładnie ten kolor i krój (mógłby być krótszy), ale to nie na moją kieszeń https://www.semoncashmere.com/produc...rdigan-fuchsia Takie retro lubię Może wygrzebię kiedyś w ciucholandzie.

Mam dni, kiedy jestem cała na czarno i dni, kiedy chodzę kolorowa. Lubię czerń przełamywać np. kobaltowym szalikiem, bordowym kardiganem. Albo jestem cała czarna i założę kolorową biżuterię.

Usta mam ostatnio w takim kolorze (wykańczam szminkę)




Jakby mnie było stać to bym miała całą garderobę jak Dita, ale pomarzyć o takiej tylko mogę.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Upturned nie oznacza wypuklych oczu. Upturned sa wtedy kiedy ma sie tzw. positive canthal tilt. Mozna miec gleboko osadzone, a nadal upturned. Zalaczam fotki by zobrazowac o co chodzi. Na wypukle mowi sie “protruding”.

Załącznik 7777878
Załącznik 7777879


Sent from my iPhone using Tapatalk

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Nie pokazują mi się te twoje piny. Może dałaś linka do prywatnej tablicy, bo ich nie widzę. Nie ma ich

Niech te kolory wrócą. Tęsknię za nimi.

Nie wszystkie moje ubrania są gotyckie, ale większość jest czarna. I retro odkryłam przed pandemią, garderoba cały czas się zmienia. Ale kombinuję tak, żeby wszystko mieszać razem. Bo się nadaje. I mam taki 'vibe' jak zaginiona dziewczyna Draculi i cokolwiek bym nie założyła, nawet kolorowego, to wyglądam jakby mnie z zamczyska wypuścili. A zimowe kolory mnie ożywiają. Czerń również. Jak założę jeszcze perły albo kolorowe kolczyki to nie jestem cała czarna i przytłaczająca. I w czerni wyglądam jakbym się w końcu wyspała.

Raz się ubiorę tak, a na to czarna marynarka i idę do pracy.


A wczoraj w pracy miałam tę zieloną sukienkę. Na żywo ten zielony jest ciemniejszy i chłodniejszy, a te różowe kwiaty są w bijącym po oczach wściekłym różu. Dzięki tym wściekłym różowym kwiatom tego beżu prawie nie widać. Na tę sukienkę miałam krótki biały kardigan, spięłam się paskiem w talii. Do tego rajstopy i obcasy Mary Janes. I biżuteria TR. Bez niej się nie ruszam.

Ten sam outfit powtórzyłam z drugą sukienką. I do niej miałam już perły, bo mi bardziej pasowały.

Aktualnie szukam takiego kardiganu. Dokładnie ten kolor i krój (mógłby być krótszy), ale to nie na moją kieszeń https://www.semoncashmere.com/produc...rdigan-fuchsia Takie retro lubię Może wygrzebię kiedyś w ciucholandzie.

Mam dni, kiedy jestem cała na czarno i dni, kiedy chodzę kolorowa. Lubię czerń przełamywać np. kobaltowym szalikiem, bordowym kardiganem. Albo jestem cała czarna i założę kolorową biżuterię.

Usta mam ostatnio w takim kolorze (wykańczam szminkę)




Jakby mnie było stać to bym miała całą garderobę jak Dita, ale pomarzyć o takiej tylko mogę.

Ja czerń najchętniej zestawiam z czerwienią. Może to bardzo banalne połączenie, ale dla mnie ma moc.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323289]Ja czerń najchętniej zestawiam z czerwienią. Może to bardzo banalne połączenie, ale dla mnie ma moc.[/QUOTE]

Ja łączę z bordowym Albo cała chodzę na czarno i się 'rozświetlę' mocną szminką i biżuterią. Bardzo bym chciała być cała czarno-czerwona, ale u mnie ludzie to chyba kochają żrącą w oczy pomarańczową czerwień. Bo takiej jest 90% w sklepach. To czerwienie kupuję online.

Mam może ze cztery karmazynowe rzeczy i to są moje skarby.

A ja szukam czerwieni takich. Mogą być nawet jaśniejsze i bijące w oczy, ale żeby to nie było z pomarańczową poświatą.

[_medianoche]

Znalazłam czerwienie, które mają u mnie w sklepach. Dlatego już się nauczyłam, żeby pytać czy mają ciemne czerwienie. Bo jak poproszę o samą czerwień to wracają z czymś takim. Bo to jest w opisie 'bright red'. Dlatego tez już proszę o konkretnie karmazyn, malinową czerwień, wino albo ciemną czerwień. Wtedy grzebią dla mnie na zapleczu, bo może się coś znajdzie

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Ja łączę z bordowym Albo cała chodzę na czarno i się 'rozświetlę' mocną szminką i biżuterią. Bardzo bym chciała być cała czarno-czerwona, ale u mnie ludzie to chyba kochają żrącą w oczy pomarańczową czerwień. Bo takiej jest 90% w sklepach. To czerwienie kupuję online.

Mam może ze cztery karmazynowe rzeczy i to są moje skarby.

A ja szukam czerwieni takich. Mogą być nawet jaśniejsze i bijące w oczy, ale żeby to nie było z pomarańczową poświatą.

Oo, tak Z tym, że u mnie nie bordo, tylko właśnie też karmazynowa czerwień.
Z mocnych ciemnych szminek to najłatwiej jeszcze dobrać mi czerwień, bo już nie fiolet (jest zbyt mroczny) i brąz (za ciężki i zbyt brudny).
Ostatnio kupiła sobie ten odcień i jestem zadowolona, choć okazało się, że nie jest tak ciemny na jaki wyglądał:
https://prettyspot.gr/en/lipstick-li...k-kissproof-30

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323384]Oo, tak Z tym, że u mnie nie bordo, tylko właśnie też karmazynowa czerwień.
Z mocnych ciemnych szminek to najłatwiej jeszcze dobrać mi czerwień, bo już nie fiolet (jest zbyt mroczny) i brąz (za ciężki i zbyt brudny).
Ostatnio kupiła sobie ten odcień i jestem zadowolona, choć okazało się, że nie jest tak ciemny na jaki wyglądał:
https://prettyspot.gr/en/lipstick-li...k-kissproof-30[/QUOTE]

Karmazynowa czerwień jest piękna Uwielbiam. Jak tylko coś znajdę to od razu biorę.

Twoja szminka - piękny kolor.

Jak ty mnie rozumiesz

Obecnie nie mam czerwonej szminki. Wykończyłam. Zostały mi same porzeczki, leśne i fiolety. I przydałoby się coś czerwonego kupić.

Tę twoją to bym chyba brała, ale tak o pół tonu ciemniejszą. Poszukam czy jest u mnie w sklepach Maybelline odcień rich ruby, bo ona mi mignęła gdzieś online, ale musiałabym się jej uważnie przyjrzeć. Ładna jest. Ale na moich sinych ustach ten odcień chyba wyszedłby za jasny.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Karmazynowa czerwień jest piękna Uwielbiam. Jak tylko coś znajdę to od razu biorę.

Twoja szminka - piękny kolor.

Jak ty mnie rozumiesz

Obecnie nie mam czerwonej szminki. Wykończyłam. Zostały mi same porzeczki, leśne i fiolety. I przydałoby się coś czerwonego kupić.

Tę twoją to bym chyba brała, ale tak o pół tonu ciemniejszą. Poszukam czy jest u mnie w sklepach Maybelline odcień rich ruby, bo ona mi mignęła gdzieś online, ale musiałabym się jej uważnie przyjrzeć. Ładna jest. Ale na moich sinych ustach ten odcień chyba wyszedłby za jasny.

Sine, powiadasz... Czyli fioletowawe? Bo moje fioletu w sobie nie mają. Moje fioletu na ustach muszą być mocno różowawe, ale też widać w nich czerwone pigmenty.
Ta moja na ustach jest mimo względnej ciemności jednak bardzo wyraźna - pytanie, czy u Ciebie kolor przede wszystkim musi być wyraźny, czy przyciemniony - bo ciemna szminka może mieć jednocześnie zgaszony kolor.

[_medianoche]

Ten rich ruby to zdecydowanie nie dla mnie. Za jasne to!

Tak się właśnie robi zakupy Producent pokazuje fajny kolor, a jak zobaczę recenzje to już mi przechodzi ochota na zakupy. Zobaczcie, jakie to jasne. ;/

Jednak muszę szukać szminki w odcieniach 'raspberry red'. Tych jaśniejszych się boję

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323423]Sine, powiadasz... Czyli fioletowawe? Bo moje fioletu w sobie nie mają. Moje fioletu na ustach muszą być mocno różowawe, ale też widać w nich czerwone pigmenty.
Ta moja na ustach jest mimo względnej ciemności jednak bardzo wyraźna - pytanie, czy u Ciebie kolor przede wszystkim musi być wyraźny, czy przyciemniony - bo ciemna szminka może mieć jednocześnie zgaszony kolor.[/QUOTE]

Jak się kiedyś poparzysz przypadkiem gorącą herbatą (odpukać) - to będzie mój naturalny kolor ust

Kolor ma być trochę przyciemniony, ale również głęboki i wyraźny. Żeby nie wyglądał na stonowany i zakurzony.

On ma takie sam kolor ust jak ja. I jak się maluję i kolor mi się wydaje ciut za jasny, nałożę kilka warstw szminki w płynie i wtedy jest idealnie Zazwyczaj za pierwszym pociągnięciem jest za mało pigmentu i głębi. Na mnie wszystko wygląda jaśniej niż na innych. Linię wodną oczu też mam taką siną.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Ten rich ruby to zdecydowanie nie dla mnie. Za jasne to!

Tak się właśnie robi zakupy Producent pokazuje fajny kolor, a jak zobaczę recenzje to już mi przechodzi ochota na zakupy. Zobaczcie, jakie to jasne. ;/

Jednak muszę szukać szminki w odcieniach 'raspberry red'. Tych jaśniejszych się boję

U Ciebie możliwe, że sprawdziłaby się burgundowa czerwień, identyczna z tym kolorem włosów:
https://bodhizazen.net/tips-for-burg...and-long-hair/
https://behindthechair.com/formulas/...y-red-formula/
https://haireveryday.com/best-burgundy-hair-dye/
No ja widzę ten kolor jako ciemny róż, wpadający w fiolet. Siny to jednak co innego trochę.
No u mnie czystość koloru przede wszystkim, i nie za jasne, nie za ciemne. Mam dość ostry kształt ust, jak już pisałam i zauważyłam, że czerwień bardzo mnie wyostrza i udramatycznia, ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Róż odwrotnie - też pasuje, ale sprawia, że rysy są łagodniejsze. Oranż natomiast dodaje energii, jak przystało na ten kolor. Ciekawa sprawa w sumie, jak kolor podkreśla różne aspekty naszej urody.