Internetowe koleżanki :)

[gaaabcia26]

Ja chce pieska jak juz zamieszkam z chłopakiem

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Dobranoc

[semprebambino]

I jak noc, wyspalyscie się?

[Listopadowaa]

Ja nie Spałam 5 godzin, boli mnie głowa, zaczyna gardło. Muszę sie pakować. Jutro wylatuje. Mam nadzieję, że mnie nie rozłoży.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja tez sie nie wyspalam

[semprebambino]

Ojj bidulki ja właściwie też nie, siostra zapłakana nie dała mi spać.

[gaaabcia26]

ja się wyspałam niedawno wstałam w sumie
i miłego dnia zycze

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Wzajemnie

[Honey7]

Ja się w miarę wyspałam ale przez tą pogodę najchętniej bym nie wychodziła dziś z łóżka

Ale trzeba bo obiad, zakupy, pranie się same nie zrobią a wieczorem ze znajomymi do kina idę więc trzeba też siebie trochę ogarnąć

[aszin]

A ja sama nie wiem, czy się wyspałam, ta pogoda mnie dobija.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja się o dziwo wyspałam ale mam pełno roboty na uczelnie :/

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

U mnie tez okropna pogoda wieje strasznie:/

[semprebambino]

A u mnie piękna, leje

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

ja nie lubie deszczu :P

[Kama 93]

Hej co tam?

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

ja caly dzien poza domem, ale bylismy z Tż w schronisku, zakochalismy sie w starszej kotce jest po przejsciach zdrowotnych wiec utrzymanie jej do najtanszych nie bedzie nalezec zwlaszcza tutaj, teraz czeka nas ciezka decyzja ale zakochalismy sie w niej oboje tak sie garnela

[Cytruskowa6]

Ja się właśnie biorę za list

[aniolek199007]

Można?
Wyżalić się? wypłakać? ponarzekać?
Ehhh jeszcze do rana się łudziłam...mój teraz już były narzeczony zakończył 6letni związek...

[justka89]

aniolek199007;49697474]Można?
Wyżalić się? wypłakać? ponarzekać?
Ehhh jeszcze do rana się łudziłam...mój teraz już były narzeczony zakończył 6letni związek...[/QUOTE]

Przukro.tak długo byliście razem. Trzeba się jakoś z tym pogodzić

[Screaming Whispers]

Wciąż nie ogarniam jakim cudem rozpadają się tak długie związki. Niby wiecie na co możecie sobie pozwolić, czego się po sobie spodziewać. Oglądaliście jak partner płacze, wymiotuje i jak sika a tu nagle bęc i koniec. I ucz się człowieku żyć od nowa. Wytłumaczył ci to w ogóle? Powiedział co mu na wątrobie leży czy stwierdził, że to już nie to?

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez aniolek199007

Można?
Wyżalić się? wypłakać? ponarzekać?
Ehhh jeszcze do rana się łudziłam...mój teraz już były narzeczony zakończył 6letni związek...

przykro mi

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aniolek199007

Można?
Wyżalić się? wypłakać? ponarzekać?
Ehhh jeszcze do rana się łudziłam...mój teraz już były narzeczony zakończył 6letni związek...

żal się

[gaaabcia26]

Aniołku masz nas możesz się zalic ile chcesz

[aniolek199007]

Powiedział że jesteśmy różni, choć tak na prawde tacy sami, mamy taki sam pogląd na świat i wszystko co Nas otacza , jednak wiadomo są sprawy w których się różnimy, dla mnie błahostki do których się już przyzwyczaiłam...
Najlepsze jest to, że to się skończyło z dnia na dzień. Ja wstałam z rana naburmuszona przez głupi sen, w dodatku przed okresem i tak cały dzień milczałam. Na następny dzień , coś do niego burkłam i przyszedł rzucić obrączką...Dziś oznajmił że to go przytłacza wszystko ,powiedziałam że mógł ze mną porozmawiać na tym związek polega(ja każdą żółć z siebie wywalam) a on że już dwa razy gadaliśmy na ten konketny temat i stwierdził ,że to nie ma sensu, jak mu powiedziałam o tym co mnie denerwuje w nim ,że codziennie mu to wytykam a on robi sobie nic z tego, mam cierpliwość i już przyzwyczaiłam się do tego że robiłam to za niego...
Najgorsze jest to że ja nie mam się gdzie podziać
od 5lat razem mieszkamy... Planuje wyprowadzke w ciągu 2 tyg, na samą myśl już mnie serce boli...

[Cytruskowa6]

Napisane przez aniolek199007

Można?
Wyżalić się? wypłakać? ponarzekać?
Ehhh jeszcze do rana się łudziłam...mój teraz już były narzeczony zakończył 6letni związek...

To już definitywny koniec? Powiedział Ci dlaczego?

[aniolek199007]

Napisane przez Cytruskowa6

To już definitywny koniec? Powiedział Ci dlaczego?

Tak definitywny, jest uparty jak osioł i męska duma mu nie pozwoli na to by pojednać się z ukochaną osobą... Oddałam mu pierścionek zaręczynowy, więc to koniec. Jeszcze to do mnie nie dociera. W zeszłym tygodniu byliśmy w kinie ,pierwszy raz od 3lat? mieliśmy chwilke dla siebie, na rozmowe, spacer...

[Screaming Whispers]

Średnio logiczne jest to by dorosły chłop, po 6 latach, zrywał zaręczyny 'bo zupa była za słona'. Bez rozmowy, z krzywym tekstem na ustach, że coś nie ma prawa bytu. Ja się pytam czy przez taki czas miało? Współczuję ci, naprawdę. Patrzę na siebie w tym momencie i wstawiam siebie w twoją historię i wiem, że ja sama bym sobie nie poradziła. Przecież to jest jakiś kosmos. Zastanawiałabym się pewnie w czym jestem tak beznadziejna, że ma mnie dość ale ostatecznie i tak wymyśliłabym pewnie kogoś trzeciego do tej historii. Bo jak komuś z ptaszkiem przestaje nagle zależeć to na 65% gdzieś pojawiły się gołe cycki o_O

[aniolek199007]

Napisane przez Screaming Whispers

Średnio logiczne jest to by dorosły chłop, po 6 latach, zrywał zaręczyny 'bo zupa była za słona'. Bez rozmowy, z krzywym tekstem na ustach, że coś nie ma prawa bytu. Ja się pytam czy przez taki czas miało? Współczuję ci, naprawdę. Patrzę na siebie w tym momencie i wstawiam siebie w twoją historię i wiem, że ja sama bym sobie nie poradziła. Przecież to jest jakiś kosmos. Zastanawiałabym się pewnie w czym jestem tak beznadziejna, że ma mnie dość ale ostatecznie i tak wymyśliłabym pewnie kogoś trzeciego do tej historii. Bo jak komuś z ptaszkiem przestaje nagle zależeć to na 65% gdzieś pojawiły się gołe cycki o_O

On nie ma czasu na inne gołe cycki, tego jestem pewna...jedynie co mu może przeszkadzać to zakaz oglądania jakich kolwiek cycków nawet w necie...Zachował się jak smarkacz, a ja w sumie się nie obwiniam bo to nie moja wina, ja stawałam na rzęsach żeby choć drobnostką go uszczęśliwić, pokazać jak go kocham i jak mi zależy, nie docenił tego i stwierdził po tylu latach że to przyzwyczajenie, że co ja sobie myślałam że to będzie sielanka? odparłam mu że nigdy w życiu, że dla mnie liczą się drobnostki, chwile których brakuje, jak zjedzenie razem obiadu, śniadania, przytulenie w ciągu dnia!!! Ten dupek myślał że ja się przyzwyczaiłam!!! Znam dupka lepiej niż kto kolwiek, zanim coś mi odpowiedział to ja to pierwsza mówiłam, czytałam mu nie raz w myślach co by odpowiedział

[Screaming Whispers]

Czyli widzisz, jeśli starałaś się jak piszesz, i nieba chciałaś mu przychylić i kupkałaś dla niego motylkami a on zapytał czemu nie sikasz malinowym sokiem, to to palant był a nie facet twojego życia. Jakkolwiek banalnie będzie to brzmieć, napisze ci, że jeszcze na tym popierniczonym globie spotkasz kogoś kto zatrzęsie twoim światem, a na starość będziesz sie z tego buraka i jego przyzwyczajeń śmiać w głos.

[aniolek199007]

Napisane przez Screaming Whispers

Czyli widzisz, jeśli starałaś się jak piszesz, i nieba chciałaś mu przychylić i kupkałaś dla niego motylkami a on zapytał czemu nie sikasz malinowym sokiem, to to palant był a nie facet twojego życia. Jakkolwiek banalnie będzie to brzmieć, napisze ci, że jeszcze na tym popierniczonym globie spotkasz kogoś kto zatrzęsie twoim światem, a na starość będziesz sie z tego buraka i jego przyzwyczajeń śmiać w głos.

Wiem, już nie raz słyszałam o tym że komuś się poszczęściło... Tylko dlaczego aż taki jest strach przed nieznanym ? przed tym co będzie? czy ktoś mnie zechce w ogóle? czy będę szczęśliwa? czy już całe życie będę cierpieć?( miałam spieprzone dzieciństwo) Boje się tego wszystkiego
I najgorsze jest to że nie wyobrażam sobie życia bez niego, kocham go za to jaki jest, nawet jak jest dupkiem, no kurrrde nie każdy jest idealny.

[Screaming Whispers]

Mogę zapytać ile masz lat? Podobno im ktoś jest starszy tym wiekszy odczuwa lęk przed rozpoczeciem nowego etapu. Wiem ile musiałaś włożyć w to wszystko wysiłku, ile poświęcić. Tyle pracy, tyle dni w których układało się plany, aż w końcu tyle wspomnień. To zawsze będzie w tobie. Nie pozbędziesz się tego. Będzie istniało gdzieś pod skórą. Czasami będzie się pojawiać w twojej głowie. Nie zapomnisz bo wielkich miłości się nie zapomina. Przejdziesz po prostu do porządku dziennego z tym, że żyjecie oddzielnie. I nie, nie bedzie łatwo. Będzie okropnie boleć. Poradzisz sobie Aniołku. Rodzimy dzieci, toczymy wieczny bój o to by nas doceniano. On nie jest jedyny. Nie pierwszy i nie ostatni. Jeśli nawet nigdy nikt już nie wywołała w tobie takich emocji, to pomimo wszystko czy warto przejmować się kimś dla kogo byle pretekst jest powodem do rozstania?