Mamy majowe 2019 cz. 11

[Elsabel]

Napisane przez Misha_

Tylko ze oni są strasznie za małym, ale chyba nie chcą się narzucać. Ja sobie tak to tłumaczę, bo jakbyśmy się spytali czy go wezmą to na 90% wyraziliby chęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możliwe że tak jest. Spróbowałabym sama częściej proponować spotkania właśnie ze względu na dziecko, żeby miało regularny kontakt z dziadkami. Zresztą tak właśnie robię z teściami. Widujemy się często, ze 2-3 razy w tygodniu. Mnie aż taki kontakt nie jest potrzebny, ale dla małej to super atrakcja jak przyjadą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misha_]

Napisane przez Elsabel

Możliwe że tak jest. Spróbowałabym sama częściej proponować spotkania właśnie ze względu na dziecko, żeby miało regularny kontakt z dziadkami. Zresztą tak właśnie robię z teściami. Widujemy się często, ze 2-3 razy w tygodniu. Mnie aż taki kontakt nie jest potrzebny, ale dla małej to super atrakcja jak przyjadą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zamierzam proponować spotkań częściej bo tylko z naszej strony padają te propozycje. Na palcach jednej ręki można policzyć, gdy zostaliśmy zaproszeni czy w ogóle wyszła propozycja spotkania poza domem. Kilka razy mówiłam że moga wyjść z młodym na spacer, czy teraz na plac zabaw, ale zero odzewu. No może nie chcą się narzucać, ale ja też nie. Ile razy zapraszaliśmy ich czy na śniadanie, na spacer nad morzem czy na kawę to było że nieeee szkoda robić kłopot, a nam chodziło żeby dziecko zobaczyli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Elsabel - wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. Serio. HNB to nie kwestia przestrzegania lub nie zasad.

Maryśka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez magda1706

Elsabel - wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. Serio. HNB to nie kwestia przestrzegania lub nie zasad.

Maryśka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam pytanie do Ciebie jako pedagoga. Czy takie roczniaki już umieją wymuszać i czy da im się wytłumaczyć cokolwiek? Bo wydaje mi się że nie ale nie chciałam tego pisać

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[AgataAgata9090]

Napisane przez smerfetk_a

Mam pytanie do Ciebie jako pedagoga. Czy takie roczniaki już umieją wymuszać i czy da im się wytłumaczyć cokolwiek? Bo wydaje mi się że nie ale nie chciałam tego pisać

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Nasza fizjo twierdzi, że takie dzieciaki już wymuszają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Na pewno dzieci w tym wieku wymuszają, tylko czy są w stanie serio rozumieć odmowę? Mam na myśli sytuację, że dziecko płacze bo chce na ręce a mama mówi do niego, że nie weźmie go na ręce bo coś tam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

One po prostu nie umieją inaczej. Nie umieją poradzić sobie ze złością, z emocjami. Więc krzyczą, płaczą, tupią nogami. A później uczą się jak uporać się z tym co się w nich kotłuje my najpierw musimy je nauczyć co to są za emocje, nazwać je, być przy nich i po malutku tłumaczyć ten trudny świat uczuć i emocji...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Co nie zmienia faktu, że muszę się na wszystko zgadzać. Nie mówię o przypadku Maryśki, bo hnb to inna półka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxKasiax]

Napisane przez ania_mala

Ja też młodego nie noszę. Mam przepuklinę, a on waży prawie tyle co moja 3 latka ale brak noszenia nie oznacza braku tulenia, brania na kolana, siedzenia z nim. Jak robie coś w kuchni to siedzi obok na blacie (mam taką wnękę, że jest pod kontrolą), bawimy się razem na dywanie. Jak byłam w ciążach to zawsze miałam maluchy w domu i nie mogłam dźwigać, więc tryb dywanowy mam opanowany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam przepukline nad pepkiem, już 2-gi raz niestety staram się nie nosić ale jednak do przebrania go podnosze, do spania jak to biorę, do krzesełka, do mycia rąk itp. No jednak nie da się nie nosić tak calkiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

Nie no wiadomo. Tak bez okazji też się czasem nosimy będziesz coś z nią robić? Ja mam w poniedziałek chirurgia, sprawdzi czy się kwalifikuje do operacji..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxKasiax]

Napisane przez ania_mala

Nie no wiadomo. Tak bez okazji też się czasem nosimy będziesz coś z nią robić? Ja mam w poniedziałek chirurgia, sprawdzi czy się kwalifikuje do operacji..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Byłam u chirurga, muszę znowu operować. Po 1 dziecku miałam taka małą, dopiero po 6 latach poszłam do chirurga bo chciałam znowu być w ciazy a miałam mała kulkę, która mi co jakiś czas wyskakiwala a ja ja spowrotem wciaskalam Ale żadnych boli czy coś przy tym nie miałam. Zszyli bez siateczki. Po drugiej ciazy chyba te szwy pekly bo znowu mam. No i teraz jest większa. Ale narazie daje radę, lekarz powiedział żeby przyjść jak skończę karmić, potem to nie można podnosic przez co najmniej 6 tygodni praktycznie nic. Żadne zakupy a co dopiero dziecko. Więc narazie czekam... A Ty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

Mi wyszło w drugiej ciąży ale pokazywała się tylko sporadycznie, też nie bolało. Po prostu wyglądało dziwnie. Lekarz powiedział, żebym przyszła, jak nie będę miała ciąży w niedługich planach. A że miałam to nie poszłam. Teraz już właściwie cały czas mam górkę nad pępkiem i czasami boli, więc się pewnie nie obejdzie bez operacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxKasiax]

Napisane przez ania_mala

Mi wyszło w drugiej ciąży ale pokazywała się tylko sporadycznie, też nie bolało. Po prostu wyglądało dziwnie. Lekarz powiedział, żebym przyszła, jak nie będę miała ciąży w niedługich planach. A że miałam to nie poszłam. Teraz już właściwie cały czas mam górkę nad pępkiem i czasami boli, więc się pewnie nie obejdzie bez operacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To widzisz tak jak u mnie tyle że ja już raz miałam operowana. Bałam się że jak brzuch zacznie mi rosnąć to się powiększy i miałabym wtedy problem...
Operacja nic takiego, bardzo ładnie mi to zrobili, tylko mała blizna pod pepkiem. Ale po operacji długo nie umialam się normalnie przekręcić itp. Od razu pomyślałam o dziewczynach po CC .
U mnie pewnie teraz będzie z siateczka, chociaż wolałabym bez. To jednak obce ciało w tobie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

Też się obawiam rekonwalescencji, bo naturalne rodzenie to dla mnie już nic nowego, a taka cesarka i to bez dziecka w gratisów może być słaba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Napisane przez smerfetk_a

Mam pytanie do Ciebie jako pedagoga. Czy takie roczniaki już umieją wymuszać i czy da im się wytłumaczyć cokolwiek? Bo wydaje mi się że nie ale nie chciałam tego pisać

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Dzieci nie umieją w uczucia. Roczniak nie stanie i nie powie, że jest mu przykro. Będzie wył, bo coś mu się nie spodoba, bo coś mu ktoś zabrał czy coś chce a nie może. No to też jedyny sposób komunikacji z otoczeniem. Co prawda ten bezłzowy płacz wygląda jak wymuszanie, ale... Skoro nie umie inaczej to jak ma powiedzieć "ej ja się tym bawiłem i to było fajne!".
Dzieciaki też nie umieją czekać w tym wieku, bo nie mają poczucia czasu. Zresztą ten dziecięcy egoizm sprawia, że myślą, że wszystko kręci się wokół nich.

Można odwracać uwagę, zagadywać, ale takiw metody mnie zawsze trochę mierzwiły. Bo ja bym się czuła beznadziejnie, że ktoś mówi patrz ptaszek leci na moje hasło "on mi coś zabrał". Ale metoda jest dość skuteczna, zwłaszcza jeśli trafimy na rozdarciuchy. Z tym, że z jakim skutkiem? Dzieciak w końcu zorientuje sie, że mama ma w nosie co czuje więc... Przestanie się drzeć, ale czy warto takim kosztem?

Można wspierać przez słowa typu "rozumiem że ci przykro, ale nożem nie wolno się bawić" itd. i to w sumie nie daje żadnych efektów wizualnych na zasadzie, że mimo, że to powiemy to dzieciak i tak się drze, ale w końcu jak się wykrzyczy to pójdzie sobie dalej eksplorować otoczenie wyrażanie emocji jest ważne. Ale to też nie chodzi o to, żeby lecieć od razu do dzieciaka i spełniać jego chciejstwa tylko "ok chcesz na ręce, ale teraz sikam, więc poczekaj chwilę", "chcesz bawić się szklanką, ale ona nie jest do zabawy, chodź dam Ci coś innego". Być obok, rozumieć emocje, tłumaczyć czemu czegoś nie może lub na coś musi poczekać. Z tym, że na efekty tego trzeba... Czekać i to długo niemniej działa, łazi mi po domu żywy dowód.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[N4TI]

Napisane przez magda1706

Dzieci nie umieją w uczucia. Roczniak nie stanie i nie powie, że jest mu przykro. Będzie wył, bo coś mu się nie spodoba, bo coś mu ktoś zabrał czy coś chce a nie może. No to też jedyny sposób komunikacji z otoczeniem. Co prawda ten bezłzowy płacz wygląda jak wymuszanie, ale... Skoro nie umie inaczej to jak ma powiedzieć "ej ja się tym bawiłem i to było fajne!".
Dzieciaki też nie umieją czekać w tym wieku, bo nie mają poczucia czasu. Zresztą ten dziecięcy egoizm sprawia, że myślą, że wszystko kręci się wokół nich.

Można odwracać uwagę, zagadywać, ale takiw metody mnie zawsze trochę mierzwiły. Bo ja bym się czuła beznadziejnie, że ktoś mówi patrz ptaszek leci na moje hasło "on mi coś zabrał". Ale metoda jest dość skuteczna, zwłaszcza jeśli trafimy na rozdarciuchy. Z tym, że z jakim skutkiem? Dzieciak w końcu zorientuje sie, że mama ma w nosie co czuje więc... Przestanie się drzeć, ale czy warto takim kosztem?

Można wspierać przez słowa typu "rozumiem że ci przykro, ale nożem nie wolno się bawić" itd. i to w sumie nie daje żadnych efektów wizualnych na zasadzie, że mimo, że to powiemy to dzieciak i tak się drze, ale w końcu jak się wykrzyczy to pójdzie sobie dalej eksplorować otoczenie wyrażanie emocji jest ważne. Ale to też nie chodzi o to, żeby lecieć od razu do dzieciaka i spełniać jego chciejstwa tylko "ok chcesz na ręce, ale teraz sikam, więc poczekaj chwilę", "chcesz bawić się szklanką, ale ona nie jest do zabawy, chodź dam Ci coś innego". Być obok, rozumieć emocje, tłumaczyć czemu czegoś nie może lub na coś musi poczekać. Z tym, że na efekty tego trzeba... Czekać i to długo niemniej działa, łazi mi po domu żywy dowód.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super że to napisałaś!!
A co do przepukliny to ja zauważyłam taka kulkę która pojawia się i znika omg nie wiedziałam co to. Do jakiego lekarza się zgłosić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez magda1706

Dzieci nie umieją w uczucia. Roczniak nie stanie i nie powie, że jest mu przykro. Będzie wył, bo coś mu się nie spodoba, bo coś mu ktoś zabrał czy coś chce a nie może. No to też jedyny sposób komunikacji z otoczeniem. Co prawda ten bezłzowy płacz wygląda jak wymuszanie, ale... Skoro nie umie inaczej to jak ma powiedzieć "ej ja się tym bawiłem i to było fajne!".
Dzieciaki też nie umieją czekać w tym wieku, bo nie mają poczucia czasu. Zresztą ten dziecięcy egoizm sprawia, że myślą, że wszystko kręci się wokół nich.

Można odwracać uwagę, zagadywać, ale takiw metody mnie zawsze trochę mierzwiły. Bo ja bym się czuła beznadziejnie, że ktoś mówi patrz ptaszek leci na moje hasło "on mi coś zabrał". Ale metoda jest dość skuteczna, zwłaszcza jeśli trafimy na rozdarciuchy. Z tym, że z jakim skutkiem? Dzieciak w końcu zorientuje sie, że mama ma w nosie co czuje więc... Przestanie się drzeć, ale czy warto takim kosztem?

Można wspierać przez słowa typu "rozumiem że ci przykro, ale nożem nie wolno się bawić" itd. i to w sumie nie daje żadnych efektów wizualnych na zasadzie, że mimo, że to powiemy to dzieciak i tak się drze, ale w końcu jak się wykrzyczy to pójdzie sobie dalej eksplorować otoczenie wyrażanie emocji jest ważne. Ale to też nie chodzi o to, żeby lecieć od razu do dzieciaka i spełniać jego chciejstwa tylko "ok chcesz na ręce, ale teraz sikam, więc poczekaj chwilę", "chcesz bawić się szklanką, ale ona nie jest do zabawy, chodź dam Ci coś innego". Być obok, rozumieć emocje, tłumaczyć czemu czegoś nie może lub na coś musi poczekać. Z tym, że na efekty tego trzeba... Czekać i to długo niemniej działa, łazi mi po domu żywy dowód.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za wyczerpująca odpowiedź, chyba się pokrywa z tym co myślałam

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[maryska65]

Dlatego potrzeb mojego nie pominę, on walczy do końca. Mogę sobie odwracać uwagę, on i tak pamięta. Jest bardzo bystry, nie da się oszukać.

Byłam pobiegać z wózkiem Omg. Jutro będę mieć zakwasy w rękach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grejpfrutowa01]

Napisane przez Olusiaa_

oj moj młody tez od urodzenia duzo noszony. taki typ


pobawi sie, poraczkuje, a za chwile stoi przy nodze i ryk dopoki nie wezmę

Piona

Napisane przez Elsabel

Nauczy go bardzo ważnej rzeczy: że wymuszanie krzykiem i płaczem określonych zachowań nie działa. To cenna lekcja na całe życie. Ja wiem, że to dopiero roczniak i pewnie trzeba będzie powtórzyć coś kilkaset razy zanim przyniesie efekt i minie kilka miesięcy, ale kiedyś trzeba zacząć. No bo jak długo będzie dostawał wszystko co chce? Później w przedszkolu i w szkole również?
I nie proponuję wcale odwracania się plecami i wychodzenia do innego pokoju jak dziecko chce na ręce. Ja wtedy kucam do młodej, biorę ją na kolana, chwilę pozaczepiam, połaskotam, dam buziaka. Podobnie jak chce dostać laptopa albo telefon - próbuję zainteresować czymś innym. Nie zawsze to zadziała, czasem jest histeria, ale nie ulegam, bo to na dłuższą metę do niczego nie prowadzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez magda1706

Elsabel - wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. Serio. HNB to nie kwestia przestrzegania lub nie zasad.

Maryśka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie

Napisane przez smerfetk_a

Mam pytanie do Ciebie jako pedagoga. Czy takie roczniaki już umieją wymuszać i czy da im się wytłumaczyć cokolwiek? Bo wydaje mi się że nie ale nie chciałam tego pisać

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Napisane przez AgataAgata9090

Nasza fizjo twierdzi, że takie dzieciaki już wymuszają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Lilly Greace

Na pewno dzieci w tym wieku wymuszają, tylko czy są w stanie serio rozumieć odmowę? Mam na myśli sytuację, że dziecko płacze bo chce na ręce a mama mówi do niego, że nie weźmie go na ręce bo coś tam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odniosę się do tych wszystkich postów Zaraz spróbuję poszukać, bo nie wiem gdzie ja to widziałam. ( Może u Komsty na jej webinarze/ blogu, albo u mamologii na ig?) Ale chyba nie. Tzn nie wymuszają. Do 3 albo 4 roku życia dziecko nie wie co to jest wymuszanie/manipulacja. Tzn nie jest to jego celowe działanie. Coś mi się tak wydaje że to tak.
Spróbuję zaraz zgłębić temat i w razie czego dam znać )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxKasiax]

Napisane przez N4TI

Super że to napisałaś!!
A co do przepukliny to ja zauważyłam taka kulkę która pojawia się i znika omg nie wiedziałam co to. Do jakiego lekarza się zgłosić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bylam u chirurga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

I ja idę do chirurga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuhaaaaaaaaaa]

Ja noszę tyle ile Ada się domaga. Nie są to takie ilości, które by mnie wykańczały. Czasem wystarczy jej chwila. Teraz jest pierdylion ciekawszych rzeczy niż ramiona matki. I w sumie teraz to często biorę na ręce, bo ją zabieram z jakiegoś zakazanego miejsca i idę jej pokazać np. coś fascynującego za oknem
Noszę też trochę gdy drzemka się zbliża by się ululała. Ostatnio na spacerze też już jakimś cudem się zmęczyła i mogłam ją wziąć na ręce i zanieść do domu bez wrzasku no są takie sytuacje, gdzie po prostu nie wyobrażam sobie, że można nie nosić.
Fajnie ją to wycisza, ja jej coś śpiewam, ona też mi mruczy. Takie noszenie lubię. Nie lubię jak muszę nieść rozkrzyczaną i wyrywającą na spacerze i jeszcze pchać wózek a póki siedzi grzecznie to mogę ją nosić i nosić.

A u nas rzyganko po obiedzie jak Ada zaczęła tak dawała przez godzinę, aż już nie miała czym. Potem zasnęła na 2 godz z przerwami na praktycznie suche torsje. Ja już spanikowałam i chciałam tak lecieć cała w wymiotach na sor. Mąż zadzwonił do szpitala i lekarz nas uspokoił. Potem zjadła pierś, oczywiście łapczywie, więc haft. Później wyczaiła bidon, nie chciała pić powoli łyżeczką, to dałam jej ten bidon, jak się dossała to do dna i oczywiście haft. No teraz jest pół godz po cycku na śpiocha i jeszcze się trzyma. Temp ma podwyższoną, ale bez dramatu. Obłożyłam całe łóżko ręcznikami na wszelki wypadek i tak siedzę przy niej i nie mogę zasnąć z tego wszystkiego. Całą pralkę mam do puszczenia z tej akcji.

A jutro mieliśmy jechać w gości i już sobie pojechaliśmy...

[Lilly Greace]

Anuha, tak to już jest coś sobie zaplanować z dziećmi.

U nas też wieczór koszmar. Jak zasnął o 19 to do 21.30 było spoko a od tej godziny do teraz masakra, nosimy z tż na zmianę na rękach, to zasypia, to się budzi z płaczem. Nie spał dłużej niż 10 minut ciągiem od tej 21.30. chyba zęby, bo ślinił się cały dzień. Daliśmy teraz coś przeciwbólowego, może pospi. Wykończeni jesteśmy, no ale najważniejsze, żeby małego nie bolało i żeby pospał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maryska65]

Zdrówka dla Ady
My już dzień dobry 22-5 toż to tyle snu ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez Lilly Greace

Anuha, tak to już jest coś sobie zaplanować z dziećmi.

U nas też wieczór koszmar. Jak zasnął o 19 to do 21.30 było spoko a od tej godziny do teraz masakra, nosimy z tż na zmianę na rękach, to zasypia, to się budzi z płaczem. Nie spał dłużej niż 10 minut ciągiem od tej 21.30. chyba zęby, bo ślinił się cały dzień. Daliśmy teraz coś przeciwbólowego, może pospi. Wykończeni jesteśmy, no ale najważniejsze, żeby małego nie bolało i żeby pospał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jak nocka? Staś coś pospał?

Anuha, zdowia dla Ady!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Napisane przez Elsabel

I jak nocka? Staś coś pospał?

Anuha, zdowia dla Ady!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O 1 padł i spał jakoś do 6.40 może była jakaś przerwa w nocy ale niezauważalna dla mnie. Myślę, że zęby go męczyły bo strasznie płakał cały wieczór

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Napisane przez maryska65

Dlatego potrzeb mojego nie pominę, on walczy do końca. Mogę sobie odwracać uwagę, on i tak pamięta. Jest bardzo bystry, nie da się oszukać.

Byłam pobiegać z wózkiem Omg. Jutro będę mieć zakwasy w rękach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie przeskoczysz, zwłaszcza przy HNB. I Bartek był podobny, my się baaaaardzo ale to baaaaardzo dużo nosiliśmy w chuście. Całymi dniami potrafił siedzieć, nawet w najgorsze upały. I tylko wtedy był spokojny. Jest przylepa mamusi, ale nie uszkodziłam jego zdolności społecznych
Z tym, że mi było łatwiej bo Bartek to śpioch po mamusi więc kładliśmy się o 21 i spaliśmy 12h

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Ja noszę tyle ile Ada się domaga. Nie są to takie ilości, które by mnie wykańczały. Czasem wystarczy jej chwila. Teraz jest pierdylion ciekawszych rzeczy niż ramiona matki. I w sumie teraz to często biorę na ręce, bo ją zabieram z jakiegoś zakazanego miejsca i idę jej pokazać np. coś fascynującego za oknem
Noszę też trochę gdy drzemka się zbliża by się ululała. Ostatnio na spacerze też już jakimś cudem się zmęczyła i mogłam ją wziąć na ręce i zanieść do domu bez wrzasku no są takie sytuacje, gdzie po prostu nie wyobrażam sobie, że można nie nosić.
Fajnie ją to wycisza, ja jej coś śpiewam, ona też mi mruczy. Takie noszenie lubię. Nie lubię jak muszę nieść rozkrzyczaną i wyrywającą na spacerze i jeszcze pchać wózek a póki siedzi grzecznie to mogę ją nosić i nosić.

A u nas rzyganko po obiedzie jak Ada zaczęła tak dawała przez godzinę, aż już nie miała czym. Potem zasnęła na 2 godz z przerwami na praktycznie suche torsje. Ja już spanikowałam i chciałam tak lecieć cała w wymiotach na sor. Mąż zadzwonił do szpitala i lekarz nas uspokoił. Potem zjadła pierś, oczywiście łapczywie, więc haft. Później wyczaiła bidon, nie chciała pić powoli łyżeczką, to dałam jej ten bidon, jak się dossała to do dna i oczywiście haft. No teraz jest pół godz po cycku na śpiocha i jeszcze się trzyma. Temp ma podwyższoną, ale bez dramatu. Obłożyłam całe łóżko ręcznikami na wszelki wypadek i tak siedzę przy niej i nie mogę zasnąć z tego wszystkiego. Całą pralkę mam do puszczenia z tej akcji.

A jutro mieliśmy jechać w gości i już sobie pojechaliśmy...

O matko, współczuję zdrowka!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez Lilly Greace

O 1 padł i spał jakoś do 6.40 może była jakaś przerwa w nocy ale niezauważalna dla mnie. Myślę, że zęby go męczyły bo strasznie płakał cały wieczór

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biedny Staś Które to już u niego? U nas dopiero górne dwójki się przebijają, a kilka dni temu z zaskoczenia wypatrzyłam dolną czwórkę Nie spodziewałam się jej przed dwójkami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maryska65]

Napisane przez magda1706

No nie przeskoczysz, zwłaszcza przy HNB. I Bartek był podobny, my się baaaaardzo ale to baaaaardzo dużo nosiliśmy w chuście. Całymi dniami potrafił siedzieć, nawet w najgorsze upały. I tylko wtedy był spokojny. Jest przylepa mamusi, ale nie uszkodziłam jego zdolności społecznych
Z tym, że mi było łatwiej bo Bartek to śpioch po mamusi więc kładliśmy się o 21 i spaliśmy 12h
O matko, współczuję zdrowka!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak by mi kto przed ciąża powiedział, że będę mieć takie dziecko to bym mu się w głowę kazała stuknąć. Nie wiedziałam, że połączenie choleryk z wrażliwcem da taki efekt. I w sumie gdyby Sq tu nie napisała o hnb to dałabym sobie wmówić, że się dzieckiem zajmować nie potrafię. Jedzenie w biegu, WC z dzieckiem na rękach, chodzenie spać bez mycia, ja czasem nawet chleba nie miałam, bo nie udało mi się do piekarni dojść. Teraz to mam bajkę. Choć nadal noszę, nadal większość spania na mnie, nadal tylko razem na macie, nadal jeczybula, nadal uspac go to mordęga itd.
O tym spaniu to ja nawet myśleć niechce.
Przed ciąża myślałam, że jedno dziecko to bajka i że jestem nie zniszczalna. Nie myślałam o tym, że będąc sama, gdy nie znajdę opieki to nawet wyjście do lekarza stanie się problematyczne. W sumie to nie przewidziałam wielu rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grejpfrutowa01]

Anuhaaaa, oj zdrowia dla Ady! Mam nadzieję że lepiej nocka!
Maryśka, 22-5 brzmi w Twoim wykonaniu nieźle. Oby tak dalej i coraz lepiej. Żadna z nas nie przewidziała zapewnie dużej ilości rzeczy. Chociaż ja w zasadzie nie mam co narzekać na Olę, przylepa jest straszna, lubi być na rękach, więc często niewiele mogę zrobić, bo wyje i zaczęła głową w podłogę uderzać jak coś nie jest po jej myśli 🤦 Natomiast hnb to już w ogóle wyższa szkoła jazdy. A powiedz mi, nosisz go w chuście, czy nie chciał wcale?

Lilly, mam nadzieję że Staśko lepiej ciut.

Miłego dnia dziewczyny. U nas pogoda przecudowne ( tylko wieje jak zwykle, kurdę, no ja to wybitnie na jakimś wygwizdowie mieszkam)!




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maryska65]

Nosiłam go w chuscie, potem w nosidle, ale od pewnego czasu niechce i się szarpie. Jak już to tylko na chwilkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz