2020-02-02, 12:42 | #91 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
Cytat:
I tak było miło. A 500 to w ogóle kosmos. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-02-02, 19:33 | #92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
raz znalazłam 30 zł, innym razem 50. Zwykle znajduje 1- 10 groszy.
To nie sa moje skitrane pieniądze tylko kasiora którą ktoś inny zgubił. |
2020-02-03, 12:24 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
Ostatnio się trochę ogarnęłam z pieniędzmi. Trochę zmusiła mnie do tego sytuacja (straciłam pracę), trochę sama zaczęłam myśleć inaczej. Zaczęłam się zastanawiać, jak bym przeżyła, gdybym nie miała w ogóle pieniędzy w zapasie itp. Otrzeźwiło mnie to mocno.
Nie prowadzę list, aplikacji, chociaż jakiś czas to działało. Po prostu coś mi się w głupiej mózgownicy przestawiło. Przez dwa miesiące na zasiłku odłożyłam więcej niż przez ostatnie pół roku. Nie jest to jakoś bardzo dużo ale jestem z tego dumna Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-03, 20:41 | #94 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 2 214
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
Moja znajoma każdego dnia po zakupach wrzuca do skarbonki po 5 złotych. W ten sposób uzbierała już na wiele rzeczy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-05, 11:05 | #95 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
Ja miałam kiedyś z tym ogromny problem. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami podczas studiów to przewalałam kasę na głupoty.Tu kawa na mieście, tu w restauracji, tu ciuch na allegro... Po pracy sezonowej, kiedy zamiast 9 tysięcy miałam niecałe dwa, zaczęłam zastanawiać się na co to poszło. Z moich spostrzeżeń wyszło, że najwięcej na jedzenie na mieście.
Najwięcej zaczęłam oszczędzać jak się wyprowadziłam z domu rodzinnego. Większe wydatki (czynsz, rachunki) to i rozsądniejsze wydawanie. Choć w domu rodzinnym też się dokładałam. Postanowiłam jeść głównie w domu. Nauczyłam się gotować nowe potrawy. Idąc do sklepu z ubraniami, oglądałam tylko ciuchy i nic nie kupowałam. Dopiero jak po iluś razach jakiś ciuch wciąż chodził mi po głowie, wtedy go kupowałam. Unikam w ten sposób kupowania pod wpływem chwili. Wyzbyłam się pragnienia posiadania rzeczy. Czasem się jednak zdarzy, że coś bym chciała bardzo kupić. Wtedy czekam na dogodną promocję. Nie mam parcia, że to musi być teraz. Mogę to kupić za pół roku. A w międzyczasie pewnie i tak się rozmyślę i tego nie kupię. Wbrew pozorom nie czuję, że się ograniczam. Kiedy widzę rosnące oszczędności, tym bardziej mnie to motywuje. Dodatkowo, kupuję bardziej świadomie. Analizuję, czy coś mi się przyda, czy coś mi się opłaca. Nie kupuję na zapas. Typu: "promocja na tusz, 3 w cenie 1". Potem mam gdzieś te tusze, zanim je wykorzystam to mi się odwidzą albo kupię inne lepsze na promce. Bez sensu. Lepiej kupować na bieżąco. Tak samo z jedzeniem (takim szybko psującym się). Dzięki temu mniej jedzenia się marnuje Edytowane przez Mia Donna Czas edycji: 2020-02-05 o 11:07 |
2020-02-05, 11:26 | #96 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 788
|
Dot.: Złe zarządzanie pieniędzmi
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;86911495]
Kiedy słyszę, że ludzie w moim wieku kupują mieszkania to chce mi się płakać, bo ja nie mam nawet odlożonej kasy na ewentualną przeprowadzkę. Czuję też lekki żal i ukłucie zazdrości, bo ja nie dostalam od rodziców kompletnie nic, a inni dostają gotowe mieszkanka. Nie zazdroszczę z zawiścią, super, że inni mogą mieć łatwiejszy start. Wiem, że problem leży we mnie. [/QUOTE] Przecież pisałaś, że rodzice przelewali Ci pieniądze na studiach... Nie wiem czemu zakładasz, że jak Twoi rówieśnicy w wieku 28 lat kupują mieszkanie, to pewnie dostali od rodziców. Poza masą fajnych rad jakie tutaj padły, to ja jeszcze dodam i powtórzę. Przeanalizuj na co wydajesz pieniądze i czy faktycznie potrzebujesz tych rzeczy. I jak coś kupujesz w sklepie, to zwyczajnie porównuj ceny. Lekką ręką można w ten sposób zaoszczędzić kilka stówek miesięcznie bez żadnego wysiłku. Np. zamiast kupować firmowy ryż kupujesz jakiś no name (smak, jakość bez różnicy), albo zamiast mrożonych warzyw w paczce Hortex kupujesz carrefourowe warzywa za 3 zł. Robisz tak z każdym produktem i jesteś parę stówek do przodu No i wiadomo, rezygnujesz z kawy ze Starbucksa za 15 ziko, zwracasz uwagę na to jakie kupujesz kosmetyki (czy potrzebujesz kremu luksusowej marki za 5 stów, który ma badziewny skład? czy potrzebujesz 35. różu do kosmetyczki?). I jeszcze planowanie jedzenia. Mi to pomogło zminimalizować to ile jedzenia wyrzucam, bo się przeterminuje, bo spleśnieje, bo zawsze kupowałam na zapas i potem leżało. Nie, planujesz sobie - dzisiaj robię spaghetti, jutro risotto, pojutrze krem z pomidorów, potem coś tam i robisz zakupy na 2-3 dni i nic więcej |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:19.