Mamy kwietniowe 2023

[natkurka]

Moj syn tez klika na piersi. Ogolnie to juz CDL zalecila nam masaze i jak wtedy Alek mial 2-3 tygodnie to duzo lepiej nam to szlo. Teraz od 3 tygodni nie masujemy wiem okropne ale baprawde ja sama nie ogarne wsYstkiego a maz w pracy.

Tez licze ze te problemy brzyszkowe niedlugo ustapia bo mam dosc. Najgorsze to parcie na kupe od rana…

[raspberry21]

O kurcze to długo trwają te masaże po podcieciu. Póki co córka tez nie najgorzej znosi to masowanie mam nadzieję, że później tez tak będzie.
U nas tez marnie to lezenie na brzuszku, staramy sie ale jak zaczyna tak mocno krzyczeć to ją odwracam bo nie mam serca. Zastanawiam sie nad matą wodną ale ileż tego wszystkiego może leżeć na tej podłodze 🤣🤣
A od kiedy ten bujak wprowadzacie? Przyznam, że mam ale kinderkraft i nie wyciagnelam jeszcze. Fizjo niby mowila ze od 3msc ale może na chwilke mozna wprowadzić trochę wcześniej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Natkurka na pocieszenie napisze, że kp często działa podobnie/lepiej niż masaże i potrafi załatwić sprawę in plus jeśli chodzi o ryzyko zrostow ale warto jednak masować nawet dwa razy dziennie, żeby malucha przyzwyczaić do tego, że mu się tam gmera.
Już bliżej niż dalej
Raspberry mały 27 czerwca skończy 3 miesiące i od trzech dni wsadzam go dopiero w bujak na chwilę co do masazy to mieliśmy zalecenia masowania 6 tygodni, po tym czasie będe masowala dwa razy dziennie i tak pewnie dociagniemy do rd. I fakt, długo, ale też mieliśmy głębokie cięcie dolnego wędzidła, bo było i krótkie i bardzo grube przy tym.
Mate wodna kupiłam, ale jeszcze nie używałam, właśnie z tego powodu, że już prawie miejsca na podłodze nie mam a w domu jeszcze aktywna dwulatka, więc dobrze, żeby miała jakaś przestrzeń do bezpiecznego wariowania, a nie potykania się co chwilę o różne rzeczy
Z takich upierdliwych rzeczy zostało nam jeszcze ulewanie. Jest lepiej na tyle, że obrzyga mnie już "tylko" kilka razy dziennie, a nie co chwilę, i nie muszę na noc podawać Gastrotuss żeby mi się nie krztusil, ale wyczekuje kiedy i to przejdzie. A w przyszla środę mamy dopiero pierwsze szczepienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

Ah no to z tym masowaniem dopiero sie zacznie. No ale zdecydowanie lepiej to robić na takich maluszkach niż później jak totalnie nie sa sobie nic włożyć do buzki.
Aa no to Wy w sumie +1msc to chyba faktycznie jeszcze chwilę poczekam z tym bujaczkiem.
No my mamy taka normalna matę ale dość dużą plus taki drewniany stelaż z wiszącymi zabawkami i taka mata liść i o wiele bardziej woli tego liścia i ten stelaż. Tą mate wodna chce sama zrobić i zobaczyć jak w ogole na to reagule. Czytalam że jak sie lubi dziecko leżeć na brzuszku to te wodny maty sie super sprawdzają 🤷♀️
U nas z ulewaniem nawet nie było takiego problemu. Wiadomo czasem uleje ale tez nie jakieś duże ilosci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Niestety najważniejsze są te masaże po podcieciu. Nie wiem jakie będziecie miały zalecenia ale z doświadczenia powiem, że lepiej nie masować po ranie. Teraz często zalecają masowanie po ranie, że wtedy niby szybciej się goi (ziarninuje), ale znowu latwiej o zrost. Przy starszej córce masowałam po ranie, bo takie dostałam zalecenia i to było naprawdę traumatyczne. Teraz przy synku jesteśmy pod opieką innej neurologopedy i powiedziałam jej na wstępie, że na pewno nie będę masowala po ranie. Że drugi raz tego błędu nie zrobię, bo córka strasznie straumatyzowana była po tych masazach. Neurologopedka przyznała mi rację i wyjaśniła, że nie dość, że to są bardzo inwazyjne masaże (w końcu masuje się żywa ranę) to jeszcze potem częściej dochodzi do zrostów. I córka właśnie ma niewielki zrost. I tak, masz całkowita rację, że dużo lepiej podcinać u takich maluchów. Córka była większa, bardziej świadoma, miała juz zęby więc często gryzła, a jak zakończyliśmy masaże to długo nie chciała pozwolić sobie nawet zajrzeć w buzie. Duży też mieliśmy problem żeby znowu polubiła mycie zębów.
Lepiej poczekac, żeby nie obciążać miednicy tak wcześnie
Właśnie też czytałam, że dziewczyny polecamy mate wodna dla tych bardziej opornych do leżenia maluchów Jak w końcu z niej skorzystam to dam znać czy pomogla.
U nas córka nie ulewala, nakupowalam pierdyliard pieluch w tym celu, a nie było potrzeby używania i tak leżały i kurzyly sie. Za to teraz co chwile wymieniam I sliniaki idą w ilościach hurtowych, bo wolę je zakładać i ściągać jak uleje na siebie, niż co chwilę go przebierać. Choć i tak jak chlustnie efektownie to mimo sliniaka cały do przebrania a jeszcze jeśli chodzi o koniec kółek, teraz jak robi luźne kupy to zdarza się, że trzeba go przebrać bo plecy w kupie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

O dzieki za info odnośnie tych masaży! Zobaczymy co nam zaleci ale będę mieć to na uwadze
Mam jeszcze na strychu taka huśtawka fisher price akwarium ale ona chyba tez sie nada dopiero ok 3msc chociaz nawet jej nie rozpakowalam 🤣 kolezanka mi pożyczyła i tak lezy w kartonie haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Myślę, że na huśtawka też jeszcze za wcześnie. W sumie to chyba nawet do momentu jak dziecko zacznie samo siedzieć? Tzn nie wiem o jakiej huśtawce mówisz spróbowałam tej maty wodnej, efektu brak 🤷☠♀️ nawet chyba gorzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Te mate w pepco kupilas??

[MoszKa88]

Nie, w pepco nie dostałam. Zamówiłam na allegro polecana przez dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

Napisane przez MoszKa88

Myślę, że na huśtawka też jeszcze za wcześnie. W sumie to chyba nawet do momentu jak dziecko zacznie samo siedzieć? Tzn nie wiem o jakiej huśtawce mówisz spróbowałam tej maty wodnej, efektu brak 🤷♀️ nawet chyba gorzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niby jest napisane, ze od 0+ bo tez ma różne pozycje ale no nie sprawdzałam nawet
Byla u nas dzis ta neurologopeda. Przez tydzień masowaliśmy to wędzidełko i powiedziała, że super widać poprawę. Mamy sie wstrzymać z tym podcięciem i dalej masować. Przyjdzie za 2 tyg sprawdzić. Dodatkowo nakleila tejpy na brzuszek i małej i mi (tzn mi na brzuchol a nie brzuszek 🤣🤣&#129315
Ale juz super Iga "gada" i rano sie budzi i zaglądam do dostawki to od razu taki uśmiech ️ kochane to jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Nie wiem, ja bym się chyba bała takiego malucha wsadzac w huśtawkę ale mam zerowa wiedzę kiedy wogole może do nich wsadzac dzieci, w domu nie mieliśmy a starsza córka dopiero gdzieś ok 9 miesiąca życia zainteresowała się tymi na placach zabaw
Neurologopeda Was tejpowala? Nie miałam pojęcia, że oni się na tym znają Kazała się wstrzymać z podcieciem? A mówiła czemu? Wydawało mi się, że typ drugi zawsze koniecznie do podcięcia
Taaak, też uwielbiam te uśmiechy z rana 🥰 I to ich gadanie
Dziewczyny, a jak u Was ze szczepieniami? Szczepi/szczepila któraś z Was na meningokoki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

No tez nie wiedzialam, że robią takie rzeczy. Czasem da się masażami wyprowadzić to wędzidełko. I powiedziala, że widać dużą poprawe po tygodniu masowania. Wiadomo jakby to podcięcie dawało gwarancje że bedzie ok itd to by kazala podcinać ale tak powiedziala żeby dalej masować i zobaczymy czy bedzie dalej cos lepiej czy juz nie. Ja też zauważyłam, że jak zasypia to juz czasem ten język ma na górze. No u nas tak między 2 a 3. Sama jestem ciekawa czy cos jeszcze będzie lepiej.
Na meningokoki jeszcze nie szczepiliśmy - to chyba troszkę później jest? Mieliśmy tylko te pierwsze dawki póki co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[inka1086]

U nas leżenie na brzuszku też idzie opornie. Mieliśmy ćwiczenia od fizjoterapeutki, bo miał lekką asymetrię, wyginał się w łuk, skracał lewą stronę tułowia. I to niby opanowaliśmy. Teraz mam się umawiać z nią na 3 miesiące. A zaczęło mi się nie podobać jak od kilku dni dziwnie leży na brzuchu, ręce uciekają mu do tyłu, nie za bardzo chce mu się podnosić głowę i mam schizy. Z drugiej strony staram się uspokajać, że akurat przechodzimy skok rozwojowy, a wtedy dzieci potrafią jakby na chwilę cofnąć się z umiejętnościami, żeby za chwilę wprowadzić nowe... No ale przyjdzie fizjo to zobaczymy. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Dodatkowo zaleciła nam naklejanie wokół pępka specjalnego plastra bo mu nie wciągnęło na płasko i ma odstający.
W piątek idziemy na szczepienie Bexsero. Przy pierwszych szczepieniach szczepiliśmy Nimenrix, więc tak, szczepimy na meningokoki. To piątkowe mieliśmy mieć tydzień temu, ale niestety mały złapał jakąś infekcję od brata i nieładnie kaszlał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

A z podłogą, pamiętam jak przy starszym synku mieliśmy ogromną matę piankową i jedna połowa była u niego w pokoju, druga w salonie. Dodatkowo mata kontrastowa, a teraz oderwałam z tej maty piankowej 6 puzzli (chyba z 36 łącznie ), tak żeby Julek się tylko mieścił i jeszcze chowam ją za łóżeczko i to samo z matą kontrastową, też chowana te drugie dzieci mają przerypane 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Jeśli ręce uciekają małemu do tyłu, to pod paszki włóż mu zwinięty w rulon ręcznik lub kocyk. Zablokuje mu to rączki. I masz pełna rację, przy skokach rozwojowych następuje regres dotychczasowych umiejętności. Ale wizyta u fizjo nigdy nie zaszkodzi U nas z brzuszkiem też jakby regres, tzn główkę niżej unosi. Nie wiem na ile to kwestia skoku, a na ile efekt czwartkowej wizyty na terapii czaszkowo-krzyrzowej (fizjoterapuetka masowala, naciskala, rozluzniala mu mięśnie czaszki, barków i krzyża) 🤷♀️ na początku lipca mamy wizytę to się spytam czy to moze byc od tego.
Ja się dzisiaj dowiedziałam, że jeśli chcę szczepić malego na meningokoki to mogę dopiero w 6 mz 🤦♀️ co jest bzdurą wierutną, ale oni (tzn pielęgniarka od szczepień, bo pediatra się nie wtrąca w to, on tylko kwalifikuje do szczepienia a wszystkie kwestie praktyczne kaze omawiać z pielegrniarka) mi go wcześniej nie zaszczepi. Nie i już. Wczoraj synek skończył 3 miesiące, a dopiero dziś pierwszą dawkę szczepionki 5w1 dostał 🤦♀️ Do tego tylko pneumokoki, reszty nie mieli bo sanepid nie dostarczył. Jakbym nie wykupiła płatnej szczepionki, to dziś z tych NFZtowskich nie dostałby zadnej (nawet tej na pneumokoki). Jak spytałam pielęgniarki kiedy szczepionki będą dostępne, to usłyszałam, że może za 4 tygodnie. Dla starszej córki spytałam pielęgniarki o szczepienie na ospę (dzieci żłobkowe mogą zostać zaszczepione na fundusz, a że od wrzesnia idzie do żłobka to chcę ją zaszczepić) to znów usłyszałam, że ona nie wie, musialaby zadzwonić, spytać, bo na razie nie ma, i nie wiadomo kiedy będą, i że najlepiej, żebym sama wykupiła i wtedy mi córkę zaszczepi. Zależy mi, żeby synka wyszczepic kalendarzem do 6 mz, zanim córka pójdzie do żłobka, a tu najpierw takie opóźnienie, a teraz jeszcze szczepionek nie ma 🤦♀️ Już pomijam fakt, że skoro pieleganiarka wiedziała, że szczepionek nie ma, to mogla się chociaż telefonicznie skontaktować, zeby poinformować, że szczepionek nie ma, więc nie mamy po co przychodzić na kwalifikacje. A tak po wyjściu z gabinetu pediatry (i czekaniu 40 minut na nasza kolej) usłyszałam od pielęgniarki, że mi dziś syna nie zaszczepi, bo nie ma szczepionek. Powiedziałam jej, że ja mam 5w1 i ma mi nią dzisiaj małego zaszczepić, a resztę w takim razie rozdzielamy. I nagle w gabinecie się okazało, że jednak jeszcze na pneumokoki się szczepionka znalazla 🤦♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Haha z mata na podłodze mam tak samo I w sumie nie tylko o mate chodzi, ale też o sam czas poświęcany dziecku. Pamiętam jak przy córce wszystko notowalam (ile kup, kiedy, ile przesikanych pampersów, wszystkie karmienia piersią a potem butla, zdobywane po kolei umiejętności, ząbki jak wychodziły itd itd), tryliardy zdjęć i filmików jej robiłam, sprawdzalam kiedy i co powinna już umieć, a teraz nawet w polowie nie jestem tak "zaangażowana" jak wtedy i tak właśnie sobie pomyślałam, że te kolejne dzieci mają przewalone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Udało się zaszczepić synka. Tylko i wyłącznie dlatego, że mam w przychodni znajomości i mogłam zasięgnąć języka. Okazało się, że ta pielęgniarka od szczepień wciskała mi kit kłamiąc, że szczepionek sanepid nie dostarczył i będą za miesiąc, bo jak wyjaśniły pielęgniarki od innego pediatry, babka nie złożyła zamówienia na ten miesiąc, więc z jej winy szczepionek brak, a teraz jak się jej dupa pali to chodzi i "pożycza" szczepionki. Tym sposobem dowiedziałam się, że świeża partie pożyczyła w dniu wczorajszym więc udałam się do lekarza na kwalifikacje i szczepienie. Niestety to nie koniec przejawów niekompetencji szanownej pani. Podała małemu szczepionkę na rota i zadowolona cwierka, że na kolejne szczepienie mamy przyjsc za miesiąc. Pytam się, co ze szczepionka na wzw, czy jej nie ma, czy o co znowu chodzi. A ona, że przecież szczepilam na wzw. Mówię, że tylko jedna dawkę mały dostał w szpitalu. A ona patrzysz kartę szczepień i mówi do mnie, że przecież szczepilam Pentaximem! Nie powiem, szoku doznałam i nie wytrzymałam i zapytalam czy ona się wogole zna na swojej robocie, bo najwyraźniej myli szczepionkę 6w1 z 5w1, skoro twierdzi, że szczepić na wzw nie musi. Po chwili refleksji przyznała mi rację i małego zaszczepiła. Przeprosiła za pomyłkę, ale na odchodne zażartowała, że jej się podoba to, że rodzic tak pilnuje i taki czujny jest. Brawo ja! Z tym, że jeszcze dwa lata temu brawa bym sobie nie biła, bo pamiętam doskonale jaka byłam zielona w tym temacie ogarniajac pierwsze szczepienia starszej córki. Gdybym miała wtedy taka sytuacja jak wczoraj, to bym grzecznie przytaknela pani, że wzw było (myslac naiwnie, ze przecież ona się na tym zna). Sytuacja jak dla mnie karygodna, więc złożyłam dziś na panią pielęgniarkę skargę do kierownika spółki lekarskiej i jeszcze wyskrobie skargę do Izby pielęgniarskiej. Z troski o bezpieczeństwo innych dzieci, nie to żebym tak lubiła podpierniczac ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anka199217]

Dziewczyny za bardzo nie umiem tu się obsługiwać. Jestem po T z 2019 teraz okazało się ze jestem znowu w ciąży ale nie czuje szczęścia że zaszłam w ciążę. ciąża z T była obciazona syn miał rozszczep kręgoslupa wodoglowie. Boje sie że znowu to się może powtórzyć