Jak poradzić Sobie z zdradą emocjonalną?

[Bebe98]

Ok. Jeszcze nie wiem jak dokładnie działa to forum 😅 Szukając pomocy u wujka Google znalazłam tę stronkę i stwierdziłam, że może tutaj wyrzucę z Siebie część bólu.



Hmm, zacznę od tego, że mam 22 lata i nie wiem czy uda mi się to dobrze napisać bo ciężko jest mi ubrać emocje w słowa.



Jestem z chłopakiem od ponad roku, było wszystko dobrze... (przynajmniej tak mi się wydaje ) do momentu kiedy wyszło, że pisał z inną dziewczyną. Nie było to pisanie w stylu "co słychać ". Pisał z nią na różne tematy o których powinien rozmawiać ze mną, kiedy chciała się spotkać to napisał "może kiedyś " a jak wysłała mu zdjęcie napisał, że jest ładna. Wcześniej skłamał mówiąc, że z żadną nie pisze..A później Tłumaczył mi, że nie wie czemu z nią pisał - co dla mnie nie ma sensu.

Czuje się okropnie z tym wszystkim, nie potrafię mu zaufać i nie wiem jak Sobie z tym poradzić. Stałam się oschła względem niego, przewrażliwiona i ciągle mu docinam. Czepiam się o inne rzeczy, np. Boli mnie to, że obserwował profile dziewczyn, modelek które znane są tylko z tego, że wypinają tyłek w Internecie. Obserwował typowe gwiazdeczki instagrama. Oczywiście tłumacząc się, że każdy facet tak robi i każdemu się to w mniejszym czy większym stopniu podoba.

Kocham go i chcę z nim być. Widzę jak mu zależy, że stara się naprawić swój błąd. Rozmawiamy dużo, chociaż ciężko mu wracać do tego tematu. Wiem że mnie kocha ale tamto zdarzenie wraca ciągle.

Męczę się bo nie potrafię o tym zapomnieć, nie potrafię wyrzucić tego z głowy. Chcę żeby nam się udało i płakać mi się chcę jak pomyślę tylko, że przez moje głupie myśli możemy się rozstać. Proszę o pomoc. Nie wiem jak poradzić Sobie z myślami, nie umiem zaakceptować tego że to już minęło.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Moim zdaniem powinnas zakonczyc ten zwiazek poniewaz przynosi ci wiecej bólu niz radosci
Wedlug mnie zwiazki bez zaufania nie maja szansy na przetrwanie.to jest wzajemne meczenie .nic z tego dobrego nie będzie

[olennnkaaaa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88000057]Moim zdaniem powinnas zakonczyc ten zwiazek poniewaz przynosi ci wiecej bólu niz radosci
Wedlug mnie zwiazki bez zaufania nie maja szansy na przetrwanie.to jest wzajemne meczenie .nic z tego dobrego nie będzie[/QUOTE]

Niby tak, ale prawda jest taka, że większość facetów, jak nie wszyscy, jest dokładnie taka sama. Zdrady emocjonalne w związkach, czy to pisanie o osobistych rzeczach czy przeglądanie profili atrakcyjnych koleżanek, ex, celebrytek i infuencerek, kamerki erotyczne to jest niestety nowa norma. Internet umożliwia facetom to, na co zawsze mieli ochotę, ale nie było to takie łatwe, teraz jest w zasięgu ręki. Nawet nie piszę o porno, bo to wg mnie nie jest to samo, co kamerka z autentyczną osobą, nie aktorką.

Trzeba się liczyć z tym, że inny facet może po prostu lepiej się maskuje, obserwuje te gwiazdeczki z ukrytego konta, a nie imiennego i zawsze czyści historię oraz usuwa rozmowy. Jeśli to wpłynie na większy poziom zaufania w związku, to tym lepiej dla związku. Jednak ja bym nie miała złudzeń, że w dzisiejszych czasach są faceci co niczego z powyższych nie robią i się tym moralnie brzydzą.

[Bebe98]

Tylko, że ja chcę walczyć o to. Nie chcę zamykać drzwi jak teraz większość par, bo coś się popsuło. Oczywiście jeśli coś takiego by się miało powtórzyć to już nie dam rady ciągnąć tego dalej. Ale teraz chcę dać mu szansę ale muszę przestać rozmyślać o tym. Z jego strony widzę starania i widzę że mu zależy ale nie umiem się z tego cieszyć. Dlatego potrzebuje trochę jakby małej terapi, kogoś kto wytłumaczy mi jak mogę Sobie z tymi uczuciami i emocjami radzić i jak powoli wrócić do życia.

[olennnkaaaa]

Napisane przez Bebe98

Tylko, że ja chcę walczyć o to. Nie chcę zamykać drzwi jak teraz większość par, bo coś się popsuło. Oczywiście jeśli coś takiego by się miało powtórzyć to już nie dam rady ciągnąć tego dalej. Ale teraz chcę dać mu szansę ale muszę przestać rozmyślać o tym. Z jego strony widzę starania i widzę że mu zależy ale nie umiem się z tego cieszyć. Dlatego potrzebuje trochę jakby małej terapi, kogoś kto wytłumaczy mi jak mogę Sobie z tymi uczuciami i emocjami radzić i jak powoli wrócić do życia.

Miałam tak samo po podobnym przeżyciu. Chciałam iść na terapię i to przepracować. Tylko że to nie jest Twoją winą i Twoja praca niewiele tu zmieni, bo to normalne, że czujesz się źle z tym, że nie jesteś dla partnera tak ważna, jak chciałabyś i tak jedyna, jak on dla Ciebie. Albo zaakceptujesz to, jaki on jest (bo się nie zmieni raczej, może się co najwyżej lepiej ukrywać), albo zakończysz związek. Smutne jest to, że my, kobiety, piszemy na forach, szukamy pomocy u psychologa, czujemy się źle, a dla facetów to jest takie "nic".

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez olennnkaaaa

Niby tak, ale prawda jest taka, że większość facetów, jak nie wszyscy, jest dokładnie taka sama. Zdrady emocjonalne w związkach, czy to pisanie o osobistych rzeczach czy przeglądanie profili atrakcyjnych koleżanek, ex, celebrytek i infuencerek, kamerki erotyczne to jest niestety nowa norma. Internet umożliwia facetom to, na co zawsze mieli ochotę, ale nie było to takie łatwe, teraz jest w zasięgu ręki. Nawet nie piszę o porno, bo to wg mnie nie jest to samo, co kamerka z autentyczną osobą, nie aktorką.

Trzeba się liczyć z tym, że inny facet może po prostu lepiej się maskuje, obserwuje te gwiazdeczki z ukrytego konta, a nie imiennego i zawsze czyści historię oraz usuwa rozmowy. Jeśli to wpłynie na większy poziom zaufania w związku, to tym lepiej dla związku. Jednak ja bym nie miała złudzeń, że w dzisiejszych czasach są faceci co niczego z powyższych nie robią i się tym moralnie brzydzą.

Nie wiem ile masz lat ale uwierz mi nie wszyscy faceci tacy sa,znam wielu lojalnych mezczyzn poprostu jesli szuka czegos poza zwiazkiem to znaczy ze nie jestes tą jedyna dla niego i nie ma co sie meczyc bo prawdopodobnie z czasem i tak by cie zostawil dla innej
Nie mam problemu z ogladaniem innych ludzi w internecie ale pisanie z kims nawiazywanie relacji to juz inny wymiar i jesli autorce to przeszkadza to powinna odejsc .
Zrobila sie zgorzkniala nie ufa mu,robi mu jazdy po co taki chory związek ciągnąć?

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Napisane przez Bebe98

Tylko, że ja chcę walczyć o to. Nie chcę zamykać drzwi jak teraz większość par, bo coś się popsuło. Oczywiście jeśli coś takiego by się miało powtórzyć to już nie dam rady ciągnąć tego dalej. Ale teraz chcę dać mu szansę ale muszę przestać rozmyślać o tym. Z jego strony widzę starania i widzę że mu zależy ale nie umiem się z tego cieszyć. Dlatego potrzebuje trochę jakby małej terapi, kogoś kto wytłumaczy mi jak mogę Sobie z tymi uczuciami i emocjami radzić i jak powoli wrócić do życia.

Twoim problemem jest to ze ty kochasz za bardzo w tym zwiazku poświęcasz swoje uczucia byle go zatrzymać.
Nic z tego nie będzie zaufanie traci sie raz

[Adrianna_8]

Twój post i odpowiedzi wyglądają, jakbyś to Ty zdradziła i była winna. Boisz się, że Twoje myśli zniszczą ten związek? Serio? Dlaczego się nie martwisz, że jego zachowanie zniszczyło wasz związek?

Może bądź ze sobą szczera i przyznaj: nie radzę sobie, zraniło mnie to, nie chcę spędzać z nim czasu, nie potrafię się cieszyć z jego starań, jego zachowanie od początku budziło moje wątpliwości, nie potrafię wybaczyć w tej chwili, nie chcę wybaczyć. Teraz jesteś w wieku, gdzie zbudujesz fundmenty i ustalisz, co jest dla Ciebie zdradą, a co nie, na co się godzisz, gdzie jest granica, gdzie są rzeczy do przepracowania dla Ciebie.

Brzmisz trochę jak zdesperowana, młoda kobieta, która się boi, że nieszczery facet ja zostawi. Skąd ten brak szacunku do siebie?

No i, jak długo on z nią pisał? Jak ją poznał?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bebe98]

Pisał z nią kilka miesięcy i była to znajomość przez Internet.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Adrianna_8

Twój post i odpowiedzi wyglądają, jakbyś to Ty zdradziła i była winna. Boisz się, że Twoje myśli zniszczą ten związek? Serio? Dlaczego się nie martwisz, że jego zachowanie zniszczyło wasz związek?

Może bądź ze sobą szczera i przyznaj: nie radzę sobie, zraniło mnie to, nie chcę spędzać z nim czasu, nie potrafię się cieszyć z jego starań, jego zachowanie od początku budziło moje wątpliwości, nie potrafię wybaczyć w tej chwili, nie chcę wybaczyć. Teraz jesteś w wieku, gdzie zbudujesz fundmenty i ustalisz, co jest dla Ciebie zdradą, a co nie, na co się godzisz, gdzie jest granica, gdzie są rzeczy do przepracowania dla Ciebie.

Brzmisz trochę jak zdesperowana, młoda kobieta, która się boi, że nieszczery facet ja zostawi. Skąd ten brak szacunku do siebie?

No i, jak długo on z nią pisał? Jak ją poznał?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak jest
Masz dopiero 22 lat dziś tłumaczysz jego zdradę jako coś nieistotnego, wypierasz to i przesuwasz granice byle tylko go nie stracic
Za rok zaakceptujesz ze się z kimś tylko pocałował
Czujesz się zraniona?masz do tego prawo to normalne uczucia nie potrzebujesz terapi.
Naprawdę chcesz ratować coś ciągnąć wbrew swoim odczucią,po co?
Masz 22 lata cale życie przed sobą setki facetów którzy będą cie szanować musisz tak usilnie czepiać się kogoś kto cie zranil?
To już zaczyna być toksycznym związkiem i z czasem będzie tylko gorzej ,pewnego dnia zrozumiesz ze nie było warto poświęcać siebie

[farmaceutka88]

Po co chcesz iść na terapię? Czemu cały ciężar tej zdrady spoczywa na Tobie? Czytając Twój wpis odnoszę wrażenie, że ten facet nic sobie nie robi z tej całej zdrady, a Ty przeżywasz, roztrząsasz, chcesz chodzić po psychologach. On w ogóle wie co zrobił czy ma to totalnie gdzieś?


I czemu dalej się z nim męczysz...?

[Bebe98]

Wie, że źle zrobił. Dużo rozmawialiśmy na ten temat i wiem, że teraz się zmienił. A ja to kocham i nie chce skreślać czegoś co trwa ponad rok z takiego powodu. Może i nie ujełam wszystkiego co chciałam przekazać. Bo ciężko jest to wszystko wyjaśnić. Ale wiem, że chcę spróbować poradzić sobie z tym.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Bebe98

Wie, że źle zrobił. Dużo rozmawialiśmy na ten temat i wiem, że teraz się zmienił. A ja to kocham i nie chce skreślać czegoś co trwa ponad rok z takiego powodu. Może i nie ujełam wszystkiego co chciałam przekazać. Bo ciężko jest to wszystko wyjaśnić. Ale wiem, że chcę spróbować poradzić sobie z tym.

robisz błąd
To jest tylko rok i podczas tego roku przez kilka miesięcy facet flirtował z kimś za twoimi plecami
Spójrz na to chłodnym okiem robisz sobie krzywdę

[Adrianna_8]

Napisane przez Bebe98

Wie, że źle zrobił. Dużo rozmawialiśmy na ten temat i wiem, że teraz się zmienił. A ja to kocham i nie chce skreślać czegoś co trwa ponad rok z takiego powodu. Może i nie ujełam wszystkiego co chciałam przekazać. Bo ciężko jest to wszystko wyjaśnić. Ale wiem, że chcę spróbować poradzić sobie z tym.

Co on konkretnie zrobił, że się zmienił?
To był rok z człowiekiem, wobec którego od początku miałaś wątpliwości, a ostatecznie one się potwierdziły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olennnkaaaa]

Napisane przez Adrianna_8

Co on konkretnie zrobił, że się zmienił?
To był rok z człowiekiem, wobec którego od początku miałaś wątpliwości, a ostatecznie one się potwierdziły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Racja. Autorko, jesteś młoda, pewnie ładna, znajdź sobie kogoś z innym podejściem, bo na braku zaufania nic się nie zbuduje. Po roku razem nie warto.

U mnie jest inna sytuacja, stąd może inne podejście.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Bebe98

Wie, że źle zrobił. Dużo rozmawialiśmy na ten temat i wiem, że teraz się zmienił. A ja to kocham i nie chce skreślać czegoś co trwa ponad rok z takiego powodu. Może i nie ujełam wszystkiego co chciałam przekazać. Bo ciężko jest to wszystko wyjaśnić. Ale wiem, że chcę spróbować poradzić sobie z tym.

No to nie jest malutki powód. Okłamał Cię. Ty się desperacko starasz, żeby się nie zostawił za wszelką cenę.
I nie nie każdy facet przegląda lalki z insta .

[robcia]

A jak to wyszlo w ogóle? Sam sie przyznał ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Ledwie rok, a on juz rozglada sie za inna. Nie warto.

[Bebe98]

Zobaczyłam wiadomość od niej , później sam mi powiedział że pisał z nią. Pokazał wiadomości itp. Nie chcę komentarzy typu..zostaw go, faceci są tacy sami. Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie zdradził mnie nigdy fizycznie. Po prostu popełnił błąd który mu wybaczyłam. A moja notatka na forum ma na celu to że chciałam po prostu wylać z Siebie ból i posłuchać kogoś kto pomoże mi pozbyć się myśli o tym co było. Wszystkie z was piszą w ten sposób jakby były skrzywdzone przez faceta i na podstawie własnych doświadczeń dajecie rady.

I nie ...nie jestem zdesperowana bo nie latam za nim jak suczka. Chcę podejść do tego doroślej bo zależy nam na Sobie. Wiem, że większość powie, że jestem młoda i naiwna, że jeszcze nie raz się zakocham. Ok. Ale tak na logikę, zawsze jak ktoś popełni błąd to go skreślacie? Nie każdy facet jest jednakowy. Jasne, że to normalne że mogą mu się podobać inne dziewczyny ale kiedy powiedziałam że mnie to boli to przestał je obserwować. Pisanie z tą dziewczyną wyglądało tak, że ona do niego podbijała ale on nie spotkał się z nią, wiedziała że jest ze mną bo jej o tym napisał. Po pijaku napisał że jest ładna, zrobił błąd bo ukrywał to że z nią w ogóle pisał. Boli mnie to, że miał z nią w ogóle kontakt, że jeśli coś zrobił to nie pisał o tym tylko mi ale też jej. Dzielił się z nią przeżyciami itp. Nie napisałam wszystkich szczegółów w pierwszej notce dlatego że nie miało by to składu. Tak jak to co teraz pisze.

[robcia]

Napisane przez Bebe98

Zobaczyłam wiadomość od niej , później sam mi powiedział że pisał z nią. Pokazał wiadomości itp. Nie chcę komentarzy typu..zostaw go, faceci są tacy sami. Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie zdradził mnie nigdy fizycznie. Po prostu popełnił błąd który mu wybaczyłam. A moja notatka na forum ma na celu to że chciałam po prostu wylać z Siebie ból i posłuchać kogoś kto pomoże mi pozbyć się myśli o tym co było. Wszystkie z was piszą w ten sposób jakby były skrzywdzone przez faceta i na podstawie własnych doświadczeń dajecie rady.

I nie ...nie jestem zdesperowana bo nie latam za nim jak suczka. Chcę podejść do tego doroślej bo zależy nam na Sobie. Wiem, że większość powie, że jestem młoda i naiwna, że jeszcze nie raz się zakocham. Ok. Ale tak na logikę, zawsze jak ktoś popełni błąd to go skreślacie? Nie każdy facet jest jednakowy. Jasne, że to normalne że mogą mu się podobać inne dziewczyny ale kiedy powiedziałam że mnie to boli to przestał je obserwować. Pisanie z tą dziewczyną wyglądało tak, że ona do niego podbijała ale on nie spotkał się z nią, wiedziała że jest ze mną bo jej o tym napisał. Po pijaku napisał że jest ładna, zrobił błąd bo ukrywał to że z nią w ogóle pisał. Boli mnie to, że miał z nią w ogóle kontakt, że jeśli coś zrobił to nie pisał o tym tylko mi ale też jej. Dzielił się z nią przeżyciami itp. Nie napisałam wszystkich szczegółów w pierwszej notce dlatego że nie miało by to składu. Tak jak to co teraz pisze.

Czyli bardzo prawdopodobne ,ze pisałby z nia nadal ,gdybyś tego nie wychwyciła.
Jasne ,możesz próbować o tym zapomnieć ,dać sobie troche czasu i zobaczyć czy potrafisz z tym żyć.
Człowiek uczy sie na błędach a jako ,że jestes młoda ,masz tego czasu ciut więcej ,żeby je "przepracować ". Z mojej perspektywy ,jezeli to pisanie tak cię zapiekło chociaż ,jak twierdzisz ,żadnych kontrowersyjnych treści tam nie było ,to raczej jest to twój "próg bólu " i bedzie cie to gryzło ale powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Bebe98

Zobaczyłam wiadomość od niej , później sam mi powiedział że pisał z nią. Pokazał wiadomości itp. Nie chcę komentarzy typu..zostaw go, faceci są tacy sami. Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie zdradził mnie nigdy fizycznie. Po prostu popełnił błąd który mu wybaczyłam. A moja notatka na forum ma na celu to że chciałam po prostu wylać z Siebie ból i posłuchać kogoś kto pomoże mi pozbyć się myśli o tym co było. Wszystkie z was piszą w ten sposób jakby były skrzywdzone przez faceta i na podstawie własnych doświadczeń dajecie rady.

I nie ...nie jestem zdesperowana bo nie latam za nim jak suczka. Chcę podejść do tego doroślej bo zależy nam na Sobie. Wiem, że większość powie, że jestem młoda i naiwna, że jeszcze nie raz się zakocham. Ok. Ale tak na logikę, zawsze jak ktoś popełni błąd to go skreślacie? Nie każdy facet jest jednakowy. Jasne, że to normalne że mogą mu się podobać inne dziewczyny ale kiedy powiedziałam że mnie to boli to przestał je obserwować. Pisanie z tą dziewczyną wyglądało tak, że ona do niego podbijała ale on nie spotkał się z nią, wiedziała że jest ze mną bo jej o tym napisał. Po pijaku napisał że jest ładna, zrobił błąd bo ukrywał to że z nią w ogóle pisał. Boli mnie to, że miał z nią w ogóle kontakt, że jeśli coś zrobił to nie pisał o tym tylko mi ale też jej. Dzielił się z nią przeżyciami itp. Nie napisałam wszystkich szczegółów w pierwszej notce dlatego że nie miało by to składu. Tak jak to co teraz pisze.

No myśli nikt nie pomoże Ci się pozbyć, zdecydowanie straciłaś do niego zaufanie.

[Adrianna_8]

Napisane przez Bebe98

Zobaczyłam wiadomość od niej , później sam mi powiedział że pisał z nią. Pokazał wiadomości itp. Nie chcę komentarzy typu..zostaw go, faceci są tacy sami. Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie zdradził mnie nigdy fizycznie. Po prostu popełnił błąd który mu wybaczyłam. A moja notatka na forum ma na celu to że chciałam po prostu wylać z Siebie ból i posłuchać kogoś kto pomoże mi pozbyć się myśli o tym co było. Wszystkie z was piszą w ten sposób jakby były skrzywdzone przez faceta i na podstawie własnych doświadczeń dajecie rady.

I nie ...nie jestem zdesperowana bo nie latam za nim jak suczka. Chcę podejść do tego doroślej bo zależy nam na Sobie. Wiem, że większość powie, że jestem młoda i naiwna, że jeszcze nie raz się zakocham. Ok. Ale tak na logikę, zawsze jak ktoś popełni błąd to go skreślacie? Nie każdy facet jest jednakowy. Jasne, że to normalne że mogą mu się podobać inne dziewczyny ale kiedy powiedziałam że mnie to boli to przestał je obserwować. Pisanie z tą dziewczyną wyglądało tak, że ona do niego podbijała ale on nie spotkał się z nią, wiedziała że jest ze mną bo jej o tym napisał. Po pijaku napisał że jest ładna, zrobił błąd bo ukrywał to że z nią w ogóle pisał. Boli mnie to, że miał z nią w ogóle kontakt, że jeśli coś zrobił to nie pisał o tym tylko mi ale też jej. Dzielił się z nią przeżyciami itp. Nie napisałam wszystkich szczegółów w pierwszej notce dlatego że nie miało by to składu. Tak jak to co teraz pisze.

Piszemy po prostu to, co uważamy. A to, że Ty od razu zakładasz, że jesteśmy subiektywne, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Mnie żaden facet w ten sposób nie zranił. Po prostu grubo bym się zastanowiła nad tym związkiem.

Zdrady się w związkach pojawiają, czasem niby z czegoś to wynika, jest na nią jakieś wytłumaczenie, ale po roku związku pisać z innymi? Suchar max. Przykro by mi było. Sama jestem w lekko ponad rocznym związku i nadal przechodzę fazę zakochania w moim facecie, nie myślę o innych, istnieje dla mnie tylko on. I jakbym się dowiedziała, że mój facet z kimś pisze w tak świeżym związku... Uznałabym, że skoro szukał wrażeń poza, to nie był ze mną szczęśliwy, nie zakochał się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Adrianna_8

Piszemy po prostu to, co uważamy. A to, że Ty od razu zakładasz, że jesteśmy subiektywne, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Mnie żaden facet w ten sposób nie zranił. Po prostu grubo bym się zastanowiła nad tym związkiem.

Zdrady się w związkach pojawiają, czasem niby z czegoś to wynika, jest na nią jakieś wytłumaczenie, ale po roku związku pisać z innymi? Suchar max. Przykro by mi było. Sama jestem w lekko ponad rocznym związku i nadal przechodzę fazę zakochania w moim facecie, nie myślę o innych, istnieje dla mnie tylko on. I jakbym się dowiedziała, że mój facet z kimś pisze w tak świeżym związku... Uznałabym, że skoro szukał wrażeń poza, to nie był ze mną szczęśliwy, nie zakochał się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

on pisal przez kilka miesiecy wiec te pisanie zaczelo sie pewnie po pol roku zwiazku i gdyby autorka nie zauwazyla wiadomosci to by sie ciagnelo dalej
dla mnie facet do odstrzalu

[Nimve]

Po ilu miesiącach Waszego związku on zaczął pisać z tamtą?

[lola23]

A jakie to myśli co tak cię dręczą ? Jaka jest ich treść?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Bebe98

Zobaczyłam wiadomość od niej , później sam mi powiedział że pisał z nią. Pokazał wiadomości itp. Nie chcę komentarzy typu..zostaw go, faceci są tacy sami. Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie zdradził mnie nigdy fizycznie. Po prostu popełnił błąd który mu wybaczyłam. A moja notatka na forum ma na celu to że chciałam po prostu wylać z Siebie ból i posłuchać kogoś kto pomoże mi pozbyć się myśli o tym co było. Wszystkie z was piszą w ten sposób jakby były skrzywdzone przez faceta i na podstawie własnych doświadczeń dajecie rady.

I nie ...nie jestem zdesperowana bo nie latam za nim jak suczka. Chcę podejść do tego doroślej bo zależy nam na Sobie. Wiem, że większość powie, że jestem młoda i naiwna, że jeszcze nie raz się zakocham. Ok. Ale tak na logikę, zawsze jak ktoś popełni błąd to go skreślacie? Nie każdy facet jest jednakowy. Jasne, że to normalne że mogą mu się podobać inne dziewczyny ale kiedy powiedziałam że mnie to boli to przestał je obserwować. Pisanie z tą dziewczyną wyglądało tak, że ona do niego podbijała ale on nie spotkał się z nią, wiedziała że jest ze mną bo jej o tym napisał. Po pijaku napisał że jest ładna, zrobił błąd bo ukrywał to że z nią w ogóle pisał. Boli mnie to, że miał z nią w ogóle kontakt, że jeśli coś zrobił to nie pisał o tym tylko mi ale też jej. Dzielił się z nią przeżyciami itp. Nie napisałam wszystkich szczegółów w pierwszej notce dlatego że nie miało by to składu. Tak jak to co teraz pisze.

Jeżeli naprawdę myślałabyś tak jak piszesz że każdy zasługuje na drugą szansę, że nie skreśla się ludzi po jednej wtopie to nie miałabyś problemu z przejściem do porządku dziennego z całą tą sytuacją. A tak nie jest. Dręczą Cię myśli na ten temat i pomimo że chciałabyś mu wybaczyć to nie potrafisz tego zrobić. Sama się oszukujesz. Jesteście razem rok a gdzieś w połowie tego stażu facet już zaczął rozglądać się na boki. Wróć tu za kolejny rok i napisz nam czy dalej jesteście razem i czy było warto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88001454]Jeżeli naprawdę myślałabyś tak jak piszesz że każdy zasługuje na drugą szansę, że nie skreśla się ludzi po jednej wtopie to nie miałabyś problemu z przejściem do porządku dziennego z całą tą sytuacją. A tak nie jest. Dręczą Cię myśli na ten temat i pomimo że chciałabyś mu wybaczyć to nie potrafisz tego zrobić. Sama się oszukujesz. Jesteście razem rok a gdzieś w połowie tego stażu facet już zaczął rozglądać się na boki. Wróć tu za kolejny rok i napisz nam czy dalej jesteście razem i czy było warto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokładnie, strata czasu. Szansy to można dawać w powiedzmy 5-letnim stażu związku i gdzie są już jakieś zobowiązania. A nie samiusienki początek związku, a tu już wychodzi, że facet ma tendencje do adorowania innych pań. Ja nie wierzę, że to się zmieni.
I nie, nie każdy jara się laseczkami na instagramie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bebe98]

Pisał z nią przed naszą rocznicą.

[Nimve]

Ciekawe co będzie za 5 lat czy ileś, kiedy ekscytacja nowym związkiem już okrzepnie i zostanie proza życia, skoro facet w czasie początkowego szału ciał już miał za nudno/niewystarczająco i szukał atrakcji u innej.

Autorko, oburzasz się, że skandujemy zerwij, no ale taka prawda. Tu nie ma błędu do naprawienia. Może i zerwie kontakt teraz z nią, ale pojawi się albo kolejna, albo padaka między Wami za jakiś czas, a on będzie analizował każdą mijaną laskę w jego typie pod kątem związku. Skoro czegoś mu brakuje to brakuje, nie wyczarujesz, ani on sobie nie dorysuje.

[LhunLai]

Kolejna, która przyszła tu usłyszeć tylko to, co chce usłyszeć, wypiera prawdę z całych sił, desperacko i kurczowo się trzyma chłopa, jakby był jej jedyną możliwością przeżycia... dziewczyno, ręce opadają. Boisz się być znowu sama i dlatego to wszystko? Rok to jest NIC, śmiesznie mała ilość czasu, a Ty się wypowiadasz w tonie, jakbyście co najmniej 25 lat razem przeżyli - tego to może i byłoby szkoda ale nie głupiego roku! Poza tym "nie chcę być jedną z tych, którzy się poddają, gdy tylko się pojawiają trudności" - rozumiesz to ŹLE. To hasło ma rację bytu, jeśli rozmawiamy o dwójce ludzi w zdrowym związku, którzy mają do siebie szacunek i u których np. pojawił się kryzys lub pogubili się w kwestii dobrej komunikacji ze sobą - ale nie w sytuacji, gdy Twój typiarz sobie pogrywa, zachowuje się w bardzo wątpliwy sposób i śmieje Ci się w twarz, a Ty dajesz się tak bez szacunku kompletnie traktować, Twoje emocje aż krzyczą w środku, dając Ci znać, że zostały naruszone Twoje granice ale nie! Ty będziesz dalej usilnie próbowała je zdusić, zamiast ich posłuchać. Nie da się czytać, jak go tłumaczysz i próbujesz wybielać, masakra. Sama sobie mydlisz oczy i się okłamujesz. W imię czego, się pytam? Co jest tak przerażające w wizji bycia samej, że trzymasz się go jak rzep? Byleby był Desperacja polega właśnie na tym.

Od razu odpowiem na Twoje pytanie - nie poradzisz sobie z tymi odczuciami bo nie da się ich zdusić, Ty masz ich posłuchać! Przykro patrzeć, jak ludzie będący w związkach są totalnie zaślepieni.

[Limonka2738]

Napisane przez Bebe98

Męczę się bo nie potrafię o tym zapomnieć, nie potrafię wyrzucić tego z głowy. Chcę żeby nam się udało i płakać mi się chcę jak pomyślę tylko, że przez moje głupie myśli możemy się rozstać. Proszę o pomoc. Nie wiem jak poradzić Sobie z myślami, nie umiem zaakceptować tego że to już minęło.

Nie przez twoje głipie myśli, tylko przez jego głupie zachowanie.

Twoje myśli są reakcją na jego frajerstwo.

Nie stawiaj się w pozycji osoby odpowiedzialnej, bo on podjął decyzję, a Twoje myśli to naturalna konsekwencja tego, że się wydało.

Jak dla mnie to nie macie dzieci ani wspólnego kredytu. Nie ma powodu ratować związku bez zaufania. (*Jak się ma dzieci czy kredyt to też nie zawsze warto. Ale jeśli oboje partnerzy chcą, to można próbować przepracować pewne sprawy.)

W przypadku zdrady uważam, że naprawdę szkoda życia. Rozstanie poboli cię z miesiąc, natomiast przepracowanie zdrady zajmie Ci dłużej, zaufanie nigdy już nie będzie takie same, a przede wszystkim to dla tego faceta po prostu nie warto.