Dlaczego rozstaliście się z drugą połówką?

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87300114]No a to tylko z jednym facetem może być idealnie w łóżku? Z kolejnym już nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Bożeszumiący, czy ja piszę po chińsku?? Naprawdę tak trudno zrozumieć, o co pytam? Koleżanka napisała:

Napisane przez la'Mbria

Dobrze życzę i kocham jak brata (przy czym jestem pewna że przy sprzyjających warunkach moglibyśmy znów zostać parą- był idealny dla.mnie w łóżku, a charakter nadal ma fajny.

- biorąc pod uwagę pogrubiony tekst, który nie dotyczy jej obecnego partnera, logicznym wnioskiem, który się sam nasuwa jest taki, że to ten wymieniony wyżej był lepszym w łóżku od jej męża, inaczej by tego nie podkreślała specjalnie?? Albo by napisała "był równie dobry jak mój mąż", co nie? Chyba, że czegoś nie kumam....?


Pytam, jak ona się z tym czuje bo zawsze mnie to zastanawiało. Kiedyś przeczytałam wynurzenia jakiejś dziewczyny, że ma męża i jej z nim dobrze ale najlepszy w łóżku był jej eks i że tęskni za takim seksem. Zastanawiałam się, czy taka osoba ma przerąbane, że jej się tak trafiło i czy żyje z jakimś niedosytem w tej dziedzinie, dlatego zadałam koleżance pytanie, bo jestem ciekawa jej punktu widzenia.

[la'Mbria]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87299830]A gdzie ja stwierdziłam, że w ogóle jesteście niedopasowani? Napisałaś, że z tamtym było idealnie, czyli rozumiem, że z mężem nie"idealnie", a tylko "dobrze"? O to mi chodzi. Tak to zrozumiałam.[/QUOTE]Z mężem jest idealnie. To jest dojrzała miłość. Nie myl z nudą czy jakimś przyzwyczajeniem. To jest zaufanie. Dogadywanie się, zrozumienie. Przyjemne rozmowy, drobne uprzejmości jak np.kupienie ulubionego batona dla drugiej połówki itp. Odpowiedzialność za drugą osobę, sex jest bardzo udany, ale nie zajmuje nam 95% życia. Jest stabilnie. Przyjemnie. Ciekawie. Dla mnie to właśnie jest szczęście.

Z tamtym nr 3 było ehm..no strzał pioruna tzn. szaleństwo hormonalne, buzowało jak w kotle, kur.wiki w oczach itp, na dłuższą metę - rozwalilo mnie to hormonalnie tzn tak podejrzewam. Parę miesięcy czułam.sie jak na dobrym speedzie. Mogłam spać po 2 h na dobę, dostałam awans w pracy, nie pamietam czy i co jadlam, cwiczylam jak szalona bo miałam tyle energii, mialam wrażenie, że mnóstwo facetów się za mną ogląda, paru naprawdę.mnie zaczepiło z jakimś tekstami niskiego lotu o seksownych oczach i ☠☠☠☠ikach itp. Wyglądałam jak milion dolarów ale nie chodzi o to, że byłam zrobiona tylko wg mnie tak zadziałały hormony (lepsza cera, błyszczące włosy, wieczny uśmiech). Koleżanka, taka zaufana, powiedziała mi, że zachowywałam się jak kotka w rui.
Wtedy z tamtym facetem mialam coś co się chyba określa mianem sycylijskiego pioruna czy jakoś tak. To nie jest idealna sytuacja do życia, wręcz wykańczająca. To ideał w książkach, filmach, albo na krótki romans. Żeby mieć co powspominać na starość. Żyć się tak nie da. Człowiek dostaje takiego kopa z koktajlu własnych hormonów, że po takim epizodzie jesteś jak ćpun na odwyku. Nie wszystko się pamięta, myślę że podobne wrażenia można mieć po epizodzie manii, albo właśnie ostrym ćpaniu amfetaminy.
Byłam najlepszą możliwą wersją siebie. Ci co mnie znają długo tak twierdzą, zdjęcia z tamtego okresu potwierdzają. Niestety po takim uniesieniu opada się boleśnie i mimo że facet nadal mnie kochał i chciał ze mną być- mi jakby spadły klapki z oczu i po prostu uznałam że tak się nie da żyć na codzień. To było bardzo męczące. Dlatego w końcu zerwaliśmy. To było niesamowite uczucie ale wyniszczające.
Jego trzymało dłużej i w końcu zrobił parę głupot z powodu tej "miłości". Ale tez zrobił podyplomówkę w tym czasie, dostał awans i kupił mieszkanie "Dla nas"- to ostatnie to właśnie jedna z głupot jakie popełnił wg mnie.
Po czasie- udało nam się obojgu znaleźć drugie połówki z którymi jest nam dobrze. Jednocześnie mamy świadomość tego co zaszło i wiemy, że to była raczej kwestia hormonów/ feromonów, w każdym razie czysta chemia, nie jakieś wzniosłe uczucie. Darzymy się sympatią, staramy sie ograniczać kontakt face to face żeby nas do siebie nie ciągnęło, bo cenimy sobie nasze aktualne związki.
Ale jakby nasze aktualne połówki zakończyły z nami związki to zapewne sprobowalibyśmy jeszcze raz ze sobą. Może ten szał hormonów by minął i wyszedł by z tego całkiem fajny związek? To takie gdybanie. Nie planuję tego sprawdzać w każdym razie.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87300663]Bożeszumiący, czy ja piszę po chińsku?? Naprawdę tak trudno zrozumieć, o co pytam? Koleżanka napisała:



- biorąc pod uwagę pogrubiony tekst, który nie dotyczy jej obecnego partnera, logicznym wnioskiem, który się sam nasuwa jest taki, że to ten wymieniony wyżej był lepszym w łóżku od jej męża, inaczej by tego nie podkreślała specjalnie?? Albo by napisała "był równie dobry jak mój mąż", co nie? Chyba, że czegoś nie kumam....?


Pytam, jak ona się z tym czuje bo zawsze mnie to zastanawiało. Kiedyś przeczytałam wynurzenia jakiejś dziewczyny, że ma męża i jej z nim dobrze ale najlepszy w łóżku był jej eks i że tęskni za takim seksem. Zastanawiałam się, czy taka osoba ma przerąbane, że jej się tak trafiło i czy żyje z jakimś niedosytem w tej dziedzinie, dlatego zadałam koleżance pytanie, bo jestem ciekawa jej punktu widzenia.[/QUOTE]

Ale po co miała podkreślać jak jest jej w łóżku z meżem skoro w tamtym miejscu pisała o swoim eksie?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez la'Mbria

Z mężem jest idealnie. To jest dojrzała miłość. Nie myl z nudą czy jakimś przyzwyczajeniem. To jest zaufanie. Dogadywanie się, zrozumienie. Przyjemne rozmowy, drobne uprzejmości jak np.kupienie ulubionego batona dla drugiej połówki itp. Odpowiedzialność za drugą osobę, sex jest bardzo udany, ale nie zajmuje nam 95% życia. Jest stabilnie. Przyjemnie. Ciekawie. Dla mnie to właśnie jest szczęście.

Z tamtym nr 3 było ehm..no strzał pioruna tzn. szaleństwo hormonalne, buzowało jak w kotle, kur.wiki w oczach itp, na dłuższą metę - rozwalilo mnie to hormonalnie tzn tak podejrzewam. Parę miesięcy czułam.sie jak na dobrym speedzie. Mogłam spać po 2 h na dobę, dostałam awans w pracy, nie pamietam czy i co jadlam, cwiczylam jak szalona bo miałam tyle energii, mialam wrażenie, że mnóstwo facetów się za mną ogląda, paru naprawdę.mnie zaczepiło z jakimś tekstami niskiego lotu o seksownych oczach i ☠☠☠☠ikach itp. Wyglądałam jak milion dolarów ale nie chodzi o to, że byłam zrobiona tylko wg mnie tak zadziałały hormony (lepsza cera, błyszczące włosy, wieczny uśmiech). Koleżanka, taka zaufana, powiedziała mi, że zachowywałam się jak kotka w rui.
Wtedy z tamtym facetem mialam coś co się chyba określa mianem sycylijskiego pioruna czy jakoś tak. To nie jest idealna sytuacja do życia, wręcz wykańczająca. To ideał w książkach, filmach, albo na krótki romans. Żeby mieć co powspominać na starość. Żyć się tak nie da. Człowiek dostaje takiego kopa z koktajlu własnych hormonów, że po takim epizodzie jesteś jak ćpun na odwyku. Nie wszystko się pamięta, myślę że podobne wrażenia można mieć po epizodzie manii, albo właśnie ostrym ćpaniu amfetaminy.
Byłam najlepszą możliwą wersją siebie. Ci co mnie znają długo tak twierdzą, zdjęcia z tamtego okresu potwierdzają. Niestety po takim uniesieniu opada się boleśnie i mimo że facet nadal mnie kochał i chciał ze mną być- mi jakby spadły klapki z oczu i po prostu uznałam że tak się nie da żyć na codzień. To było bardzo męczące. Dlatego w końcu zerwaliśmy. To było niesamowite uczucie ale wyniszczające.
Jego trzymało dłużej i w końcu zrobił parę głupot z powodu tej "miłości". Ale tez zrobił podyplomówkę w tym czasie, dostał awans i kupił mieszkanie "Dla nas"- to ostatnie to właśnie jedna z głupot jakie popełnił wg mnie.
Po czasie- udało nam się obojgu znaleźć drugie połówki z którymi jest nam dobrze. Jednocześnie mamy świadomość tego co zaszło i wiemy, że to była raczej kwestia hormonów/ feromonów, w każdym razie czysta chemia, nie jakieś wzniosłe uczucie. Darzymy się sympatią, staramy sie ograniczać kontakt face to face żeby nas do siebie nie ciągnęło, bo cenimy sobie nasze aktualne związki.
Ale jakby nasze aktualne połówki zakończyły z nami związki to zapewne sprobowalibyśmy jeszcze raz ze sobą. Może ten szał hormonów by minął i wyszedł by z tego całkiem fajny związek? To takie gdybanie. Nie planuję tego sprawdzać w każdym razie.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Niesamowite, myślałam że to bajki. Chciałabym czegoś takiego doświadczyć

[Mija62]

typ nr 1. Dominik Buhahaha

2.Tomek nr 1
Bylam w nim mega zauroczona. Coś jak opisała la'Mbria ale nie z taką intensywnością. Zostawił mnie dla byłej (mają 3 dzieci teraz) aczkolwiek później żałował. Ja nie.

[edan84]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87301000]Niesamowite, myślałam że to bajki. Chciałabym czegoś takiego doświadczyć[/QUOTE]

Nie chciałabyś. Miałem podobnie. Fajnie jest do czasu.

[Mijanou]

Nie mam jakiegoś bogatego doświadczenia, bo dośc długo byłam singlem z wyboru (jakichś przelotnych znajomości nie licząc), no ale...

1. Z panem nr 1 rozstałam się na skutek pewnych traumatycznych wydarzeń w jego życiu, po których totalnie zmienił się o 180 i nie był to już człowiek, którego pokochałam a zupełnie ktoś inny.

2. Pan numer 2 okazał się kłamcą i zdrajcą. Więc nie było się nad czym zastanawiać.

[la'Mbria]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87301000]Niesamowite, myślałam że to bajki. Chciałabym czegoś takiego doświadczyć[/QUOTE]
Nie, raczej byś nie chciala.
W trakcie jest cudownie- uczucie, że możesz wszystko(zakochanie i motyle w brzuchu to taki przedsmak tego stanu). Jak się kończy ten hormonalny haj, to dosłownie fizycznie boli. Masz dreszcze jak przy grypie, zakwasy (możliwe że z przetrenowania- ja ćwiczyłam wtedy jak szalona bo miałam tyle energii), mój ex musiał leczyć depresję farmakologiczne, mi zaczęły wpadać włosy, zawaliłam jedną rzecz w pracy jak się nie widzieliśmy przez kilka dni+ mialam dół jak rów marianski, on- rzucił bardzo dobrą pracę, gdy mu powiedziałam, że to koniec. Siedział w domu patrzac w sufit o zupkach chińskich, a jak przyjechałam w końcu do niego (znajomych nie wpuszczał- w koncu kolega mnie ublagał, zebym do niego pojechała+ mialam klucze do jego mieszkania więc i tak bym weszla) to umył się pierwszy raz od tygodnia i nie wiedział jaki jest dzień (tak twierdzi).Nie pił wtedy ani nie zazywal żadnych środków odurzających, po prostu wpadl w taki stan odrętwienia. No ogólnie naprawdę nie do życia takie coś. Nikomu nie polecam.
Jak sie z tego wyjdzie w miarę z twarzą i po dłuższym czasie- fajnie można powspominać, ale to naprawdę nie jest coś czego bym życzyła np.wlasnym dzieciom.
To chyba gorsze od uzależnienia od narkotyków czy alkoholu, bo tak naprawdę własny mózg cię wprowadza w taki stan.
No i po latach nadal nas fizycznie do siebie ciągnie(mimo że się dosc mocno zmienilismy-on wyłysiał, ja urodziłam drugie dziecko i nadal mam kilka kilogramow na plusie względem wagi z czasów gdy się z nim spotykałam, nie wrocilam do tak intensywnych treningow silowych wiec muskulatura tez nie taka, mialam też uraz który powoduje, że czasem lekko kuleję, on mial wypadek i trochę fizycznie sie zmienił, mniej ćwiczy, nie spasł się, ale też nie jest odcięty jak kiedyś), dlatego dużo gadamy, mamy kontakt, ale raczej wirtualny. Bez sensu byłoby stracić fajne związki, ustabilizowane i ułożone życie dla takiego szaleństwa, a wiem, ze moglibyśmy się zatracić.
No i kopa masz na początku. Potem zdarzało nam się zawalac istotne sprawy.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

Napisane przez la'Mbria

Z tamtym nr 3 było ehm..no strzał pioruna tzn. szaleństwo hormonalne, buzowało jak w kotle, kur.wiki w oczach itp, na dłuższą metę - rozwalilo mnie to hormonalnie tzn tak podejrzewam. Parę miesięcy czułam.sie jak na dobrym speedzie. Mogłam spać po 2 h na dobę, dostałam awans w pracy, nie pamietam czy i co jadlam, cwiczylam jak szalona bo miałam tyle energii, mialam wrażenie, że mnóstwo facetów się za mną ogląda, paru naprawdę.mnie zaczepiło z jakimś tekstami niskiego lotu o seksownych oczach i â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ikach itp. Wyglądałam jak milion dolarów ale nie chodzi o to, że byłam zrobiona tylko wg mnie tak zadziałały hormony (lepsza cera, błyszczące włosy, wieczny uśmiech). Koleżanka, taka zaufana, powiedziała mi, że zachowywałam się jak kotka w rui.
Wtedy z tamtym facetem mialam coś co się chyba określa mianem sycylijskiego pioruna czy jakoś tak. To nie jest idealna sytuacja do życia, wręcz wykańczająca. To ideał w książkach, filmach, albo na krótki romans. Żeby mieć co powspominać na starość. Żyć się tak nie da. Człowiek dostaje takiego kopa z koktajlu własnych hormonów, że po takim epizodzie jesteś jak ćpun na odwyku. Nie wszystko się pamięta, myślę że podobne wrażenia można mieć po epizodzie manii, albo właśnie ostrym ćpaniu amfetaminy.
Byłam najlepszą możliwą wersją siebie. Ci co mnie znają długo tak twierdzą, zdjęcia z tamtego okresu potwierdzają. Niestety po takim uniesieniu opada się boleśnie i mimo że facet nadal mnie kochał i chciał ze mną być- mi jakby spadły klapki z oczu i po prostu uznałam że tak się nie da żyć na codzień. To było bardzo męczące. Dlatego w końcu zerwaliśmy. To było niesamowite uczucie ale wyniszczające.
Jego trzymało dłużej i w końcu zrobił parę głupot z powodu tej "miłości". Ale tez zrobił podyplomówkę w tym czasie, dostał awans i kupił mieszkanie "Dla nas"- to ostatnie to właśnie jedna z głupot jakie popełnił wg mnie.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Pięknie takie coś czytać, ale prawda jest taka, że dobry związek daje niesamowitego speeda nie wiem czy u mnie jest AŻ tak jak było u Ciebie, w każdym razie na pewno poprawiło się moje zdrowie, nie mam już problemów z cerą czy mogłam sobie pozwolić na długie włosy (a od lat musiałam ścinać)
za taką historię

[mesta93]

1. Rozstaliśmy się bo miał nierówno pod sufitem, toksyczny człowiek który chciał żeby wszystko było zawsze po jego myśli.Do tego miał dla mnie mało czasu i był chyba największym skąpcem jakiego poznałam w życiu. Męczył mnie psychicznie strasznie i cieszę się że zdecydowałam się go zostawić
2. Za bardzo lubił sobie wypić, a później odstawiał akcje.
Do tego miał kilka "przyjaciółeczek" i siostrę które nim manipulowały i zawsze nagadaywały na mnie jaka to jestem zła i niedobra

Teraz jestem w szczęśliwym związku i jak tak myślę o swoich byłych, to gdzie ja miałam oczy

[Kelecka]

U mnie bylo kilka przykladow mocno standardowych: bo uczucie sie wypalilo, bo facet okazal sie toksycznym control-freakiem itd.

Z mniej standardowych : przestalam sie spotykac z facetem, poniewaz jadl wszystko lyzka

[MOgrama]

1. Od początku nie było tego czegoś, czas spędzało Nam się fajnie, ale gdy zrozumiałam że nie pokocham odeszłam.
2. Facet coś ściemniał, odwoływał spotkania, przestawał nagle pisać, nie odbierał, czasem czułam że czeka tylko na moment kiedy Nasze spotkanie się skończy . Nie wiedziałam co jest grane. Miał iść ze mną na ważne wydarzenie i nie przyszedl... Byłam tak rozczarowana że go zostawiłam mimo że mi na nim zależało. Po latach dowiedziałam się że cały związek przegrywałam z alkoholem
Wiele lat zajęło mu wyjście na prostą.
3. Wybrał inną.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Kelecka

U mnie bylo kilka przykladow mocno standardowych: bo uczucie sie wypalilo, bo facet okazal sie toksycznym control-freakiem itd.

Z mniej standardowych : przestalam sie spotykac z facetem, poniewaz jadl wszystko lyzka

Wygrałaś

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Kelecka

U mnie bylo kilka przykladow mocno standardowych: bo uczucie sie wypalilo, bo facet okazal sie toksycznym control-freakiem itd.

Z mniej standardowych : przestalam sie spotykac z facetem, poniewaz jadl wszystko lyzka

Ale że jak, był super facetem, wszystko było ekstra, ale jadł wszystko łyżką, co przeważyło nad resztą?

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87303586]Ale że jak, był super facetem, wszystko było ekstra, ale jadł wszystko łyżką, co przeważyło nad resztą? [/QUOTE]No też mnie to zdziwiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dekko27]

Napisane przez colii

Jest wątek o rozstaniu z facetem, to może podzielmy się DLACZEGO doszło do tego rozstania, co beznadziejnego robił ten facet albo kobieta, jakie mieli głupie zachowania, co was drażniło?

1. brak poczucia bezpieczeństwa- poczucie ,ze nie będzie dla mnie dobrym człowiekiem , ze jest ze mna korzyści,ze w razie problemów nie mogę na niego liczyc, myslenie o sobie, egoizm- brak oparcia..
2. brak empatii, serca- ,myslenie zerojedynkowe, zbytnie racjonalizowanie, nie umiejetnosc wyrazania uczuc, brak uczuć...
3. inne cele na przyszlosc i proba wymuszania na swoje
4. podejście do pieniędzy- przesadzanie w wartościowaniu pieniadza i chec trzymania forsy w skarpecie
5 . nie widziałam w nim mężczyzny, tylko chłopca....

[FALLinLOVE]

To po kolei, relacje, ktore konczylam ja:
-Bo byl maminsynkiem i wszystkie decyzje podejmowala za niego MAMA.
-Bo byl agresywny po alkoholu.
-Bo byl nieodpowiedzialnym Piotrusiem Panem, ktory nietraktowal zycia powaznie.
-Bo nie potrafilam wytrzymac w zwiazku na odleglosc.

[limonka1983]

Wiecznie zdradzający psychopatyczny Piotruś Pan. 10 lat związku. Przynajmniej o 9 lat za długo.

[Mija62]

Spotykałam się kiedyś z facetem, który twierdził, że jest po rozwodzie. Kilka spotkań, było miło Przez przypadek dowiedziałam się, że on normalnie żyje z żoną, żaden rozwód itp. Mieszkaliśmy od siebie ok 70km. Chłopak później jeszcze nalegał na spotkania, ale z wiadomych względów nie chciałam.

Świat jest mały, on nawet nie przypuszczał, że mamy wspólną znajomą z którą on kiedyś pracował.

[Misthios]

Traktował mnie gorzej niż zeszłoroczny śnieg.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Myshqa]

Pierwszy przypadek to chroniczne oszustwo. Probowalismy to ciagnac, ale nie dalo sie juz odbudowac zaufania i zle sie to skonczylo.

Drugi to po prostu rozejscie sie dróg życiowych - wyobrazalismy sobie zupelnie inne zycie w zupelnie innych miatsach, rozeszlismy sie w zgodzie.

Trzeci zwiazek trwa w najlepsze :P

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

1. Zbyt nachalny
2.Toksyk
3. Odleglosc
4. Nudny jak flaki z olejem
5. Stwierdzil ze nie pasujemy do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilfirin]

Napisane przez colii

Jest wątek o rozstaniu z facetem, to może podzielmy się DLACZEGO doszło do tego rozstania, co beznadziejnego robił ten facet albo kobieta, jakie mieli głupie zachowania, co was drażniło?

1. Po 4 latach, miesiąc przed ślubem stwierdził, że mnie już nie kocha.
2. Był socjopatą, uzależnionym od adrenaliny i seksu. Mówił, że lubi wzbudzać we mnie poczucie winy. Ostatecznie z dnia na dzień oznajmił, że poznał dziewczynę z którą zaręczył się po 24h znajomości. Po pół roku wzięli ślub.

[Barbarella05]

1. Zerwal ze mną. Zdziwil się jak powiedziałam na jego "To koniec ", zwykłe "okej,spoko ". Nie wiedział że wiem,że pukał inną na boku więc totalnie mi już nie zależało.

2. Kochałam typa bardzo ale po pół roku powinno się to zakończyć, skończyło się po około 3 latach. I dobrze, krzyżyk na drogę.

3. Koszmar nie facet, zagłaskał by na śmierć więc zerwałam. Niestety okazało się że nie przyjął do wiadomości i wyczyniał takie cuda... łącznie z szantażem emocjonalnym, straszenie sądem i policją A najlepsze było jak powiedział,że naskarży na mnie mojej Matce. Mojej mamie która jest osobą która jest w stanie jednym napisanym przez samą siebie wyrokiem, wsadzić kogoś za źle czyny do więzienia. Rozumiecie paradoks mam nadzieję. Jezu najśmieszniejsze było kiedy straszył mnie że jego znajoma która pracuje w Orange na jego prośbę sprawdzi moje billingi czy aby przypadkiem nie zerwałam z nim bo kogoś sobie znalazłam. Mógł śmiało sprawdzać w Orange , co mu powiedziałam. Nigdy w tej sieci numeru nie miałam. Totalny poyeb,szczęście że zrozumiałam szybko że to nie to i trzeba uciekać.

4. Obecny chlopak - zastanawiam się czy się nie rozstać, więc jak się rozstane i jeśli to zrobię, to dam znać co było przyczyną.

[skara]

1. Oboje byliśmy niedojrzali, a on dodatkowo był dobrym manipulatorem i wpędzał mnie w absurdalne poczucie winy. Ostatecznie mnie zostawił dla dużo młodszej dziewczyny (różnica wieku była dość szokująca, bo on był na 4 roku studiów a ona w 8 klasie podstawówki.
2. Rozjechały nam się plany na przyszłość. Powinniśmy byli się rozstać po półtora roku a przeciągnęliśmy to do 3 lat i praktycznie do znienawidzenia się nawzajem. Finalnie to ja podjęłam decyzję o rozstaniu, on mnie jeszcze dość długo dręczył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czytelniczka60L]

Dawne czasy, niby inni ludzie, ale myślę, że podobne sytuacje zdarzają się i dzisiaj.


1. Zaraz po szkole średniej. Przystojny mężczyzna, któremu zaufałam , będąc przekonana , że jestem jedyna dla niego, a on w międzyczasie obracał dwie inne. Bardzo sie zawiodłam.



2. Obywatel dawnej Jugosławii. Nie byłam nigdy w jego stronach, to on starał się przyjeżdżać do Polski tak często jak tylko mógł. Pisanie listów, nie to co teraz SKype, messangery, ale jednak związek na odległość nie zdał egzaminu i podziękowałam za wspólny czas.



3, Jeszcze mąż, chociaż proponuje oficjalnie zakończenie związku. Długa historia małżeństwa, ale już dawno nie ma 'porywu;