Imprezowiczka czy ciepłe kapcie?

[Rena]

Napisane przez lily_of_the_valley

Dziewczyny jestescie imprezowiczkami czy domatorkami ?? Ja osobiscie moge siebie nazwac domatorka, ale lubie imprezowac, sa takie momenty kiedy mam wielka ochote gdzies wyjsc, pobawic sie. A jak to jest z Wami ??

Ja roznie czasem wole impreze czasem dom. Jednak staram sie wychodzic bo jestem singlem i nie dobrze jest samemu siedziec w domu. Zycie towarzyskie jest wazne a imprezy moga miec bardzo rozny charakter.

[Poison27]

Hm ja lubię wyjść z domu wieczorami, ale najczesciej do pubu, posiedzieć, pogadać niż do klubu na dziką zabawę. Ale są dni kiedy chcę posiedzieć w domu, co wcale nie oznacza, że chcę być sama, tylko znajomi raczej tego nie rozumieją.

[kolmanka]

ja raczej jestem typową domatorką. Nie za bardzo przepadam za imprezami a jak już mam wybierac to wolę małe , sprawdzone towarzystwo najlepiej w domciu . Puby , cluby i inne dyskoteki mnie z lekka przerażają. A no ten typ tak ma:ehem :

[$Luna$]

ja pół na pół

[arrakis]

zalezy jakie imprezy - nie znosze dyskotek....
Za to uwielbiam koncerty i takie kilkudniowe imprezy jak castle party...

lubie posiedziec w domu z TZ ale lubie tez wyjsc gdzies na piwko najlepiej w lato na ogrodki....

wiec tak raczej pol na pol ale raczej domatorka sie ze mnie robi...

[Malinezja]

Jesczze dwa, trzy lata temu bez wahania powiedziałabym że imprezy... w wieku 17-18 lat po prostu nie mogłam przeżyć weekendu bez wyjścia.. Jak się taki zdarzył to byłam obrażona na cały świat...

Teraz dalej lubie imprezy, lubie się bawić w dyskotekach przede wszystkim (ktoś genialny wymyślił taniec ) ale także te wszelkie 'befor party' w akademikach.

Choć patrząc po znajomych to właśnie im człowiek starszy tym mniej mu się chce.. oczywiście nie wszyscy ale jest widoczna taka zależność.

[Scarlet_17]

Jestem domatorką lubie połozyć się wygodnie i czytać ksiązke,czy obejrzeć film,zwłaszcza gdy np. za oknem jest zimno i pada deszcz.Kiedyś,jak miałam 15-16 lat czesto chodziłam na imprezy,teraz wcale mnie do tego nie ciągnie,tańczyć lubię,ale wole w parze niż sama do muzyki,która mi nie odpowiada
Ale od czasu do czasu lubie wyjśc gdzies posiedziec,czy na spacer.

Ufcio,tak czasem nachodza mnie takie myśli,np.gdy ktoś starszy opowiada o młodości,jak to się chodziło na potańcówki itd.a ja wtedy myślę: o czym ja kiedyś będe opowiadać?Choć wydaje mi się,że gdybym żyła w starszych czasach to nie siedziałabym w domu,a tak czuje się jakaś niedzisiejsza.

[Buena Dzidzia]

Ja z pewnością jestem domatorką W domu jest mi najlepiej i czuję sie najbezpieczniej.
Jednak to nie znaczy, że nie chodzę na imprezy, bo są takie dni kiedy bardzo chcę gdzieś wyjść.

[Cerfona]

U mnie to tak różnie jest... pół na pół wsumie

[Tusio]

ja raczej jestem domatorka. lubie, co prawda, wyjsc na koncert czy w inne miejsce z znajomymi, jednak duzo radosci sprawia mi zaszycie sie w fotelu z ksiazka i filizanka herbaty.

[angelika03]

Tak pół na pół , czasami mam takie chwile że wolę posiedzieć w domu , poczytać jakąś książkę albo obejrzeć ciekawy film , chociaż ostatnio ze względu , że są wakacje to mogę sobie zaszaleć wiec imprezy mile widziane .

[hania811]

Imprezy i owszem ale tak raz w tygodniu i nie do 4 rano tak jak kiedys mogłam. Starosc nie radosc. Pare lat temu mogłam balowac do 4 wstac o 8 i czułam sie rewelacyjnie. Teraz po imprezie do 1 czuję sie jakby pociag po mnie przejechał i choruję cały dzień. Może po prostu za duzo tych imprez juz przezyłam
Zarówno ja jak i mój mąż jestesmy towarzyscy i daleko nam do zakładania ciepłych kapci i czytania gazet. Jednak lubimy wieczorem połozyc sie do naszego łózeczka i sie poprzytulać. Jak wychodzimy do znajomych czy na impreze o 24 juz patrzymy sobie w oczka dając znaki "chodzmy juz do domu"

[Buena Dzidzia]

Napisane przez hania811

Imprezy i owszem ale tak raz w tygodniu i nie do 4 rano tak jak kiedys mogłam. Starosc nie radosc. Pare lat temu mogłam balowac do 4 wstac o 8 i czułam sie rewelacyjnie. Teraz po imprezie do 1 czuję sie jakby pociag po mnie przejechał i choruję cały dzień. Może po prostu za duzo tych imprez juz przezyłam

Mam identycznie
Chyba na pierwszym roku studiów miałam najbardziej intensywny okres imprezowania. Teraz mi się już poprostu nie chce

[Hedonia]

Wolicie spędzić sobotę na suto zakrapianej imprezie czy może z książka i kakao?
tak z ciekawości.

[Arethaf]

Ja jestem domatorką Na imprezy chodzę od wielkiego dzwonu.
A kakako i książka to mój ulubiony wariant na spędzenie weekendu.

[hanjah]

Napisane przez Hedonia

Wolicie spędzić sobotę na suto zakrapianej imprezie czy może z książka i kakao?
tak z ciekawości.

Z uwagi na to, że od niedawna pracuję ciężko w weekendy, wieczory sobotnie wolę spędzać w domu (nie koniecznie przy kakao, ale przy książce-jak najbardziej). Ale nigdy nie byłam typem imprezowiczki. Po prostu urodzona ze mnie domatorka

[LovelyGirl]

Ja też jestem domatorką - choć imprezka od czasu do czasu bardzo mile widziana!

[2016070150903]

jestem domatorką. ale i wyjść lubię od jakiegoś czasu, może niekoniecznie do klubu na balety, ale dłuuugie spotkanie przy piwie w pubie- bardzo chętnie.

[paula-zla]

Napisane przez LovelyGirl

Ja też jestem domatorką - choć imprezka od czasu do czasu bardzo mile widziana!

Mam tak samo, lubię spędzać samotne wieczory, ale od czasu do czasu nie pogardzę dobrą imprezą

[Elliannia]

Domatorka

[Afra86]

Napisane przez LovelyGirl

Ja też jestem domatorką - choć imprezka od czasu do czasu bardzo mile widziana!

mam tak samo

[madmuazelle]

Napisane przez Elliannia

Domatorka

Ja również jestem domatorką.Z imprez to ja wyrosłam. Ewentualnie na domówki chadzam,ale to rzadkość.

[Arethaf]

Napisane przez Afra86

mam tak samo

Ja też, ale zamiast imprez-koncerty
Nie znoszę domówek Może kiedyś mi się odmieni.
Do klubu mogę od czasu do czasu iść jedynie.

[justi699]

zdecydowanie ciepłe kapcie i tv, albo wizaż albo z Tżtem

nigdy nie byłam typem imprezowiczki,ale ostatnio coraz ciężej gdzieś mi się wyruszyć na imprezkę, starzeje się

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Hedonia

Wolicie spędzić sobotę na suto zakrapianej imprezie czy może z książka i kakao?
tak z ciekawości.

To jest ogromnie, ogromnie trudne pytanie.
W którym teoria często nijak się ma do praktyki.
A zależy to zazwyczaj od tak zwanego "tu i teraz".
Przynajmniej w moim przypadku.

[Melissa7]

Nie jestem typem imprezowiczki, co innego wyjazdy na koncerty lub zwyczajnie wieczór przy piwie, przy dobrej muzyce... ale od "byle imprezy" wolę wieczór w domu (może nie z kakao i książką, ale kawą/drinkiem i koncertem na dvd )

[Hedonia]

ja tak jak Wy.
na domówkach rzadko bywam, częściej ze znajomymi posiedzimy w pubie przy piwku. (1-2, bo jedyny raz w życiu wypiłam za dużo, urwał mi się film i ciekawe rzeczy robiłam - moralniak był i nauczka też )

lubię imprezy, ale muszę mieć nastrój
a koncerty - uwielbiam.

i też najlepszą opcją na sobotę jest oderwanie się przy dobrej książce.

[biip]

domatorka, nie za bardzo lubię imprezy

[byliczka]

Nie wiem do jakiego typu się zakwalifikować bo imprez alkoholowych nie znoszę.
W sobotnie wieczory wybieramy z TŻtem wyjście ze znajomymi do ulubionej knajpy zjeść coś dobrego i napić się piwka.

[Elliannia]

Napisane przez madmuazelle

Ja również jestem domatorką.Z imprez to ja wyrosłam. Ewentualnie na domówki chadzam,ale to rzadkość.

Kurcze, zaraz wyjdzie że pół wizażu to domatorki

Ja proponuję dodać sondę do wątku