|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
Pokaż wyniki sondy: Czy oglądałyście bądź czytałyście "Zmierzch" ? | |||
Tak, oglądałam ten film. | 41 | 17,01% | |
Tak, czytałam książkę. | 17 | 7,05% | |
Tak, czytałam książkę i oglądałam ten film. | 179 | 74,27% | |
Pierwszy raz o tym słyszę. | 4 | 1,66% | |
Głosujący: 241. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2009-05-28, 16:04 | #2281 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 442
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2009-05-28, 17:55 | #2282 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Nie znacie się Edwarda odzież jest jak najbardziej stylowa ;P
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... |
2009-05-28, 19:11 | #2283 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Myślałyście kiedyś o tym jakby to było żyć w takim świecie? Być np na miejscu Belli;>? Może głupie pytanie ale ciekawi mnie to A może już było (jak tak to wybaczcie) ale nie ma jak przeczytać takiego długiego wątku w całości
|
2009-05-28, 19:50 | #2284 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 442
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Już gdzieś o tym chyba była mowa, ale nic nie szkodzi Nie chciałabym być Bellą... Ale Alice jak najbardziej
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2009-05-28, 19:51 | #2285 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 16 606
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
zdjęcia Edwarda fajne, ale mogliby go bardziej podretuszować, wkońcu to "młody bóg" xD |
|
2009-05-28, 19:56 | #2286 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
ja wiele razy myślałam jak by to było
|
2009-05-28, 21:12 | #2287 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Ja po przeczytaniu każdej takiej książki chyba chciałabym żyć w takim świecie Chciałabym może być na miejscu Belli ale po przemianie;] Wtedy zrobiła się fajniejsza i ten Edward;]
Kurcze nie cierpię kończyć czytać książek:P Bo jak wszyscy giną to jest przykro:P a jak jest happy end to chciałabym wiedzieć strasznie co będzie dalej... i jak tu dogodzić A drugie głupie pytanie mam: do jakiego gatunku zalicza się ta książka? (ja będę miała więcej czasu to poczytam wątek i nie będę się powtarzała już) PS. Jak dla mnie wcielenie Edwarda jest bardziej pociągające niż Robert we własnej osobie Lubie w filmie te sceny kiedy patrzy się na Belle nawet wychodzi mu to z uczuciem (chociaż czasem wygląda jak obłąkany, może to głód:P) A Jacob... hehe nie przypadł mu do gustu bo zbałamucił Belle (nie mogłam czytać 3 tomu jak biedny Edzio cierpiał). A i jeszcze chciałam poruszyć wątek ślubu... ogólnie w 4 części fajnie opisany ale cała ta sytuacja z namawianiem... troche dziewczyne przymusił:P ale co tam na dobre jej to wyszło Edytowane przez cannabis Czas edycji: 2009-05-28 o 21:36 |
2009-05-28, 21:34 | #2288 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: /
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
a jak mówiłam to Tżtowi, to się śmiał Cytat:
|
||
2009-05-28, 21:53 | #2289 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 270
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Co dow yobrażania sobie bycia w świecie z książki, to ja po oprzeczytaniu WP (miałam może z 12/13 lat) długo żyłam w Śródziemiu. Odnowiło mi się, jak film wszedł na ekrany. Nic ani wcześniej, ani później mnie tak nie wciągneło.
Co do sagi Zmierzchu... Przyznaje, że byłam poteżnie uprzedzona i zanim w ogóle do łapek dostałam pierwszą część uszami mi wychodził ten cały Edvard, wokół którego robiło się tyle szumu. Ale obejrzałam film, stwierdziłam, że coprawda szłu nie ma, ale ostatecznie ogląda się dość przyjemnie i postanowiłam przeczytać serie. Zawsze oceniam książki przez dwa pryzmaty. Pierwszy: język, fabuła, akacja, dialogi... Drugi: jak bardzo pokocham/znienawidzę bohaterów książki. Jak bardzo w nich uwierzę. Jeśli chodzi o pierwszy aspekt, to fabuła całkiem niezła - wciąga. Wyjątkiem jest tu zakończenie, którego się bardziej cukierkowego zrobić nie dało. Język i składnia troszkę mi zgrzyta, ale w środku drugiego tomu zaczełam się przyzwyczajać. Dużym plusem sagi jest pryzmat drugi: po prosu zakochałam się w Alice! Jakbym mogła to bym sobie ją z tej książki wyciągneła i zabrałą do domu. Edmund mnie strasznie bawi, a Jasper jets intrygujący. Co do Belli, to uważam, że po przemianie właśnie ją autorka zepsuła. To było takie fajne, że ona właśnie była przeciętna. Ani wybitnie inteligentna, ani Miss uniwersum, w dodatku ciapa. I te jej gafy! A po przemianie nagle hiper, super, eksatra, wystrzałowa moc. Superman przy niej wysiada. Wszystkie młode wampiry zjada pragnienie krwi, a ona proszę - jest odporna i potrafi jes zdusić. Jakaś włoska mafia wampirów to dla niej pestka, bo jej tarcza wszystkich uratuje! Zdenerwowało mnie to Chętnie obejrzę sobie kolejny film, zwłaszca, że ksiażki i filmy o wampirach są bliskie mojej duszy. Zastanawiam się też, czy nie zakupić sagi. Może jeszcze wrócę do niej, a lubię mieć książki, do których wracam, żeby móc sięgać kiedy tylko będę mieć takie widzimisie. Pozdrawiam wszytskie Zmierzchomaniaczki. Fajnie tak mieć manie na punkcie jakiejś książki. Mnie już lata temu zagarnął Tolkien i cholernik za nic nie chce póścić XD |
2009-05-28, 22:10 | #2290 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Parodia zapewne pewnie i przyznałabym Ci racje ale co ja poradzę że lubię happy endy i niektóre przesłodzone motywy:PP Heh i moją uwagę przyciągają super bohaterowie;] Już tak mam
Emmet też jest zabójczy (np z tym rozwalaniem domów) wole jego uszczypliwe uwagi i "chichoty" z Belli niż żarty Jacoba z Rose:P (może dlatego że sam Jacob mało wywołuje u mnie sympatii). Ciągle się zmienia moja lista nr jeden (rozszerza): WP Tolkiena, Achaja Ziemiańskiego, Wiedźmin Sapkowskiego i Zmierzch Meyer. Może przesadzam z postami w tym wątku ale dopiero co skończyłam ostatni tom i cały czas mi siedzi w głowie
__________________
Magiczna dieta MŻ działa |
2009-05-29, 06:59 | #2291 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
Ale w zmierzchu w scenie na polaie śmiał się, że nie udało im się zrobić mu sześciopaku A która nie chciała by mieć takiego Edwarda
__________________
wymianka |
|
2009-05-29, 08:47 | #2292 |
Rozeznanie
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
a'propos retuszu
http://www.pudelek.pl/artykul/17507/...esnie_brzucha/ Ja wiele razy myślałam jak by to było na miejscu bohaterów Sagi, to chyba nieodzowny element opętania tą serią Najbardziej ze wszystkiego podoba mi się ta wieczność Co do gatunku to jest to również, jakżeby inaczej romans.
__________________
test pędzli For Your Beauty https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post35780926 |
2009-05-29, 09:01 | #2293 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
No cóż... z całą pewnością nie chciałbym być na miejscu Belli. Z oczywistych powodów
Natomiast wcielić się w Edwarda, wampira o nadludzkich umiejętnościach, odpornego niemal na wszystko i do tego jeszcze przy fakcie, iż jest się nieśmiertelnym... doprawdy cud miód i orzeszki. I to pomimo tych wszystkich komplikacji, wzlotów i upadków, zagrożeń i smutków. Zdecydowanie wolę żywot w różnorakich kolorach, pełny przygód, aniżeli takie szare życie, które każdy z nas otrzymał. Rzecz jasna, marzeniami nie wolno przyćmić obowiązków nałożonych na nas w realu A przy odrobinie wysiłku można do owego "szarego życia" dodać parę kolorków Odnośnie mojej przygody z sagą... właśnie jestem w końcówce jej czytania (kawałek po wizycie bożonarodzeniowej u Charliego). Moje wrażenia po lekturze dotychczasowej? No cóż, muszę przyznać, iż jestem pod wrażeniem twórczości Meyer, zaintrygowała mnie treść powieści, sprawiła, że chciałem (i nadal chcę) czytać więcej. Jest w miarę lekka w czytaniu... w przeciwieństwie do takiego powiedzmy Sapkowskiego, w którym znajomość niektórych starych zwrotów jest obowiązkowa Wydarzenia opisywane z pierwszej osoby mają swoje zalety jak i wady. Wadą jest przede wszystkim kręcenie się wydarzeń tylko i wyłącznie przy głównej bohaterce, z wyjątkiem kilku rozdziałów w "Przed świtem" opisywanych z oczu Jacopa. Zaleta. Zdecydowanie dodaje klimatu, można w pewnym stopniu wcielić się w postać bohaterki, gdyż zna się jej myśli, odczucia itd... Reasumując - świetna opowieść, mogę jedynie zawieść się zakończeniem (z tego co wyczytałem z waszych wypowiedzi), które poznam jeszcze dziś, najprawdopodobniej w godzinach nocnych "Pozdrawiam wszytskie Zmierzchomaniaczki. Fajnie tak mieć manie na punkcie jakiejś książki. Mnie już lata temu zagarnął Tolkien i cholernik za nic nie chce póścić XD" A zmierzchomaniaka również pozdrowisz? ;P edyt// Nie żebym z całych sił bronił Roberta, ale skąd u licha pudelek może o tym wiedzieć? Skąd w ogóle takie przypuszczenia? To co pudel ostatnio wypisuje, mija się często z prawdą.
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... Edytowane przez Edward Cullen Czas edycji: 2009-05-29 o 09:08 |
2009-05-29, 10:29 | #2294 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Ja uparcie brnę przez cały wątek żeby nadrobić co do tej pory do tej pory pisaliście Jak na razie to się co chwile dziwie bo mam fatalną pamięć do twarzy filmowych bo za nic w świecie nie skojarzyłam że Edward grał w HP, ten od Jamesa w Po prostu walcz, Esme z Chirurgach a Jasper w Pięknych. A oglądałam wszystkie. Pisze po filmowych imionach bo nie chce mi się szukać jak się nazywają akurat Któryś z aktorów grał jeszcze w jakimś takim filmie który mogę pokojarzyć?
Ja jestem całkowitą Zmierzchomaniaczką a najchętniej to pojechałabym do Forks szukać Cullenów zanim się przeprowadzą
__________________
Magiczna dieta MŻ działa |
2009-05-29, 10:51 | #2295 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 442
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
Cytat:
Chwilunia... To nawet na zdjęciach widzimy tylko domalowane mięśnie (nie wiem jak to możliwe) czy jeszcze go obróbce poddadzą?
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
||
2009-05-29, 11:18 | #2296 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Ja właśnie miałam pisać, że te mięśnie wyglądają na domalowane
A dlaczego? Ano myślę, że Robert miał za krótki okres czasu, aby wyrobić sobie taki 6pak. Poza tym, no troche sztucznie dla mnie wyglądają.. Za sztucznie Takie mięśnie bardzo łatwo zrobić, za pomocą odpowiedniego makijażu tu troche ciemniejszego cienia, tam jasniejszego i już mamy wrażenie, że niezła rzeźba brzucha W każdym razie, nawet bez tych mięśni Robert to mega ciacho I zawiedziona trochę jestem tymi spodniami i butami.. ;p Iiiiii szkoda,że to jednak nie jest w jakiejś uliczce, jak to było w książce, tylko na głównym placu Wiem jednak, że w filmie taka sceneria będzie efektowniej wyglądać
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" Edytowane przez Afra86 Czas edycji: 2009-05-29 o 13:45 |
2009-05-29, 11:36 | #2297 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Pędzelki w dłonie, kilka minut i klata pudziana gotowa!
Chętnie pojechałbym do forks choćby zobaczyć jak to wszystko wygląda z pierwszej osoby ;P
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... |
2009-05-29, 13:03 | #2298 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Czy wy też zaraz po przeczytaniu książki i po filmie mieliście taką manie? Bo za mną chodzi i chodzi ta historia i mi spokoju nie daje:PP Spoko za chwile mi przejdzie ale chciałam sobie powtórnie przeczytać książkę już na wakacjach ale to chyba niebezpieczne:P
A co do kaloryfera Roberta to moim zdaniem już lepiej namalować;] niż żeby każdy narzekał że w niczym nie przypomina boskiego Edwarda:P Wizja Edwarda i tak jest całkiem inna moim zdaniem od zwykłego wyglądu Robercika:P I wole tą Edwardowską:P ahh (Edward Cullen może zmień ava bo aż dech zapiera) Będę tak edytować wiadomość w nieskończoność Kupujecie książki czy wypożyczacie? Ja nie mam nigdy kasy na kupno ale po przeczytaniu Sagi mam dużą ochotę na posiadanie jej w domu Czytałam na kompie bo w każdej bibliotece dostępna będzie za jakieś 2 miesiące taka kolejka jest. Czy one będą utrzymywały się na takim samym poziomie ceny czy za jakiś czas coś z tanieją? Chciałabym mieć kiedyś taką swoją biblioteczkę ulubionych książek może zacznę od tej
__________________
Magiczna dieta MŻ działa Edytowane przez cannabis Czas edycji: 2009-05-29 o 13:22 |
2009-05-29, 13:31 | #2299 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Avek takie ma właśnie zadanie. Zapierać dech w piersiach
Będę z wami szczery. Pomimo, że nie jestem maniakalną kobietą zakochaną w romansach, historia Belli i Edwarda diabelnie mnie do siebie przyciągnęła. Również nie daje spokoju, a biorąc pod uwagę pustkę po pierwszym przeczytaniu sagi Sapka, to po zakończeniu lekturki wpadnę w trans i dostanę tzw. "szewskiej pasji" Nie wypożyczałem książek z biblioteki ani nie kupowałem ich. Zwyczajnie ściągnąłem e-booki i w nich zagłębiałem się w świat wampirów
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... |
2009-05-29, 13:31 | #2300 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Sz-n
Wiadomości: 222
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Przyłączam się do podróży
__________________
58-57-56-55-54-53-52-51-50 |
2009-05-29, 13:37 | #2301 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Ja kupiłam całą sagę.
Teraz mogę sobie wracać do niej, kiedy tylko zechcę ( no dobra, pomijając to, że nie mam póki co czasu ;p)
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" |
2009-05-29, 14:12 | #2302 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Oj nie mówcie mi o braku czasu bo pochłonęłam 4 tomy sagi w ostatnie 3dni i noce a od poniedziałku mam co drugi dzień zaliczenia, egzaminy i nie zrobione projekty do oddania Ale coś musiałam poświęcić i bynajmniej nie była to Bella i Edward
To kiedy jedziemy na wycieczkę;>? A kiedy w ogóle będzie ten Zmierzch oczami Edwarda? Jak ma to wyglądać? Te same sceny tylko z jego punktu widzenia? I pytanie do ludzi który po raz któryś czytają Zmierzch.. czy wywołuje takie same emocje po pewnym czasie czy się nudzi? (no nie mówię tu o 10 razie). Dajcie jakieś antidotum na tą książkę bo będę miała sesje w plecy:P
__________________
Magiczna dieta MŻ działa |
2009-05-29, 14:24 | #2303 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
3 dni i noce? Ojojoj... Ja czytuję tylko nocami, czego skutkiem nie wstaję rano do szkoły.
Torby spakowane, możemy lecieć do forks Odnośnie zmierzchu oczyma Edwarda... mam e-booka w postaci 12 rozdziałów, wyrywkowo czytałem i śmiem stwierdzić, iż nie w miarę przyzwoicie przedstawia Edwarda podczas jego pierwszego spotkania z Bellą. Przykładowy cytat: "Próbowałem się skupić na jej twarzy. W jej oczach zobaczyłem twarz, którą rozpoznałem ze wstrętem. Twarz potwora we mnie – twarz, którą ukrywałem niezwykle zdyscyplinowany. Jak łatwo byłoby mi się teraz zdemaskować! Zapach znowu zawirował wokół mnie. Moje myśli były tak bliskie do urzeczywistnienia. Już niemal podnosiłem się z miejsca. Nie Moja ręka powędrowała pod ławkę i starałem się ją trzymać na krześle. Drewno nie wykonało swojego zadania. Moja ręka przebiła podpórkę na wylot. Na krześle został odbity kształt mojej dłoni. Zniszczyć dowód. To była najistotniejsza sprawa. Szybko sproszkowałem brzeg krzesła nie zostało nic prócz wielkiej dziury. Pył rozdeptałem butami. Zniszczyć dowód… Dodatkowa szkoda…. Wiedziałem, co za chwilę musi się stać. Dziewczyna podejdzie, usiądzie obok mnie, a ja prawdopodobnie ją zabiję. Niewinne osoby w tej klasie, osiemnastolatkowie, inne dzieci i jeden mężczyzna mogli nie mieć szansy opuszczenia tego pomieszczenia. Po tym, co mieli niebawem zobaczyć. Skupiłem się na tym co będę musiał zrobić. Nawet w moich najgorszych koszmarach nigdy nie zabijałem niewinnych ludzi, tym bardziej osiemnastolatków. A teraz planowałem uśmiercić dwadzieścioro z nich za jednym razem. Odbicie twarzy potwora kpiło ze mnie. Nawet jeśli udało mi się poskromić pewną część potwora, to i tak reszta wszystko dokładnie planowała. Jeśli zabiłbym tą dziewczynę jako pierwszą miałbym jakieś piętnaście, dwadzieścia sekund do reakcji reszty grupy. Może trochę więcej, jeśli nie uświadomiliby sobie od razu co się dzieje. Nie miałaby czasu krzyczeć czy poczuć bólu: nie zabiłbym jej okrutnie. Tylko tyle mogłem dać tej nieznajomej z niewyobrażalnie kuszącą krwią. Ale potem musiałbym powstrzymać ich od ucieczki. Nie musiałbym martwic się o okna – były zbyt małe i zbyt wysoko osadzone by ktokolwiek z nich mógł przez nie uciec. Tylko drzwi wystarczyło by zablokować i byliby w pułapce. Mogłoby być trudniej i dłużej gdybym próbował ściągnąć ich wszystkich oszołomionych i miotających się w panice. Niemożliwe. Z pewnością byłoby dużo hałasu. Mnóstwo czasu na krzyki. Ktoś mógłby usłyszeć… I musiałbym zabić dużo więcej niewinnych w tą czarną godzinę. Jej krew mogłaby wystygnąć, gdy zabijałbym innych. Ten zapach mnie karał zamykając moje gardło, suche i zbolałe. Więc potem świadkowie…"
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... |
2009-05-29, 15:03 | #2304 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
i raczej nie ma na to antidotum mnie już trzyma 3-4 miesiąć ale już po wowoli mi odchodzi w wakacje jeszcze raz bede czytała bo 1 i 4 tom mam w domku a reszte sobie kupie |
|
2009-05-29, 15:17 | #2305 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: from the inside ;)
Wiadomości: 243
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Właśnie się dowiedziałam że siostra ma te rozdziały ściągnięte wiec poczytam A jak oceniasz to? Warto się zagłębiać czy nie tak fajne jak historia przedstawiona oczami Belli?
A czytałam też nocami najdłużej chyba do 4.30 i o dziwo codziennie budziłam się około 7-8 i czytałam dalej i wcale mi się nie chciało spać, pomijając moje przemęczone oczy od kompa:P I jaka jest średnia wieku fanów na tym forum? Bo co chwile się spotykam z opinią że to książka dla napalonych nastolatek... (w złym tego określenia znaczeniu:P)
__________________
Magiczna dieta MŻ działa |
2009-05-29, 15:54 | #2306 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Forks
Wiadomości: 81
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Boże uchowaj. Pudelek jest zwykłym szmatławcem, non stop podaje na tacy historyjki wyssane z palca, aby zaistnieć w sieci. Już się zdążyłam do tego przyzwyczaić. Kogo interesują wywody bajkopisarzy - "redaktorów"? Więcej wiarygodności prezentują muminki. Jeżeli uwierzyłyście, że ktoś wyphotoshopował mięśnie Roba, to się za was zacznę modlić ;]
Zdjęcia genialne, coś czuję, że ekranizacja będzie jeszcze lepsza niż Twilight. Niesamowity klimat. Co do ubrań, to spodnie Edwarda faktycznie nijakie. Buty okej, staromodne i pasujące do całości. Wszystko cacy. Pattz to już w ogóle Ten facet nigdy nie przestanie zaskakiwać. Jest zjawiskowy. No, a w trakcie MTV Awards pokażą oficjalny trailer |
2009-05-29, 16:00 | #2307 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Myślę, że warto dowiedzieć się co o tym wszystkim twierdzi sam Edward
Choć nie podejdę do tego z takim entuzjazmem jak z początku mojej przygody z twórczością Meyer. No cóż... nie tak dawno zdarzyło mi się czytać do 6 rano, gdy skończyłem, za oknem był już dzień ;P Co do napalonych nastolatek... zgryźliwe uwagi ludzi. Nie rozumieją oni przekazu powieści, przy czym mają skłonności dogryzać tym, którzy z nieukrywaną radością wczytali się w w sagę zmierzchu. Saga jest dla każdego człowieka, który ma choć odrobinę skłonności do romantyczności. Nawet dla takich dziadów jak ja edyt// Ostatnio dość sceptycznie podchodzę do "nowości" pudla, tak jak przedstawiłem kilka wypowiedzi wyżej Co najbardziej intryguje: skąd niby pudelek zdobywa takowe informacje? Źródeł żadnych nie podaje...
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... Edytowane przez Edward Cullen Czas edycji: 2009-05-29 o 16:08 |
2009-05-29, 16:07 | #2308 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Cytat:
Ja nie wierzę pudelkowi, tylko własnym oczom Jednak 100% pewna nie jestem, bo być mooooże faktycznie udało mu się uzyskać taką muskulaturę brzucha. Cytat:
No to skoro buty pasują, bo są staromodne, to w takim razie spodnie też powinny pasować, bo również są staromodne
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" |
||
2009-05-29, 16:11 | #2309 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
książka jest dla każdego kto jest romantyczny i ma ,,bujną'' wyobrażnie
a piszą o napalonych nastolatkach bo to one wykręcają numer tekie jak napad na Roba na planie filmowym itp a po za tym ja wiem jak to jest z moją mamuśką ona uważa że to głupota zwłaszcza że o wampirach i sporo osób tak uważa ale na szczęście nie wszyscy |
2009-05-29, 16:24 | #2310 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
Jestem pewien, iż w wypadku, gdyby Rob przyjechał do Polski (ot tak sobie) wy wszyskie rzuciłybyście się w jego ramiona z pełnym pożądaniu i radości okrzykiem.
__________________
...Miłość to uczucie, dla którego cały Twój świat, oprócz niej, staje się nic nie znaczącym aspektem... |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:34.