|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2013-11-23, 19:02 | #571 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Napletek
Na zabieg się idzie jak sprawa jest poważna i nie da się wyćwiczyć. Ja wcale nie mogłem ściągnąć Tak czy inaczej musisz najpierw do urologa iść.
__________________
Oddaj głos w ankiecie: Męska dominacja... <ziewa>... znowu? Cytat:
|
|
2013-11-24, 00:13 | #572 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Napletek
Hehe też miałem orkę że mam stulejkę, poszedłem do lekarza, zbadał mnie i wypiał, że z czym ja do niego przychodzę (bo w sumie bez wzwodu to wszystko działa normalnie bez oporów itp.) i w sumie spoko ... schodzi mi do końca trochę z oporem a jak już ściągnę to zwykle wraca do pozycji wyjściowej ale jak zdejmę napletek i założę gumkę to jest spoko i seks jest spoko i wszystko jest spoko ;p więc kroił się nie będę bo i po co ;p pewnie bez gumki seks by też zadziałał (ale nie próbowałem jeszcze ) więc olałem temat, chociaż czasem się zastanawiam czy może by to coś nie zmieniło in + ...
|
2013-11-24, 00:20 | #573 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Napletek
Na plus, dłużej wytrzymasz podczas penetracji,
ale na minus, że nie będzie ci zbyt przyjemnie. Nie polecam nikomu jeśli ma opcję uniknięcia zabiegu ;d
__________________
Oddaj głos w ankiecie: Męska dominacja... <ziewa>... znowu? Cytat:
|
|
2013-11-25, 11:08 | #574 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Małe miasto
Wiadomości: 67
|
Dot.: brak wytrysku u faceta -> czy ktoras sie z tym spotkala??
Witam,
ja i mój TŻ mamy problem. Chodzi o to, że na początku seksu i podczas gry wstępnej mój facet jest bardzo podniecony, wszystko jest ok, jednak po jakimś czasie, już podczas seksu, wszystko się zmienia, jakby to powiedzieć TŻ mówi że jego penis zaczyna opadać i traci czucie, tzn nie czuje mnie. No i cały urok pryska. Nie wiemy czemu tak sie dzieje, wcześniej było naprawde wszystko wporządku. Podczas seksu TŻ dochodził nawet dwa razy. Czy może być to spowodowane zmęczeniem? Kochamy sie co jakieś 2-3 dni. A muszę jeszcze dodać że właśnie podczas seksu, TŻ strasznie się poci, kręuje go to, chociaż mi to nie przeszkadza, bo wiem, że to jednak wysiłek i to dość duży. On mówi, że jak tylko zaczyna się pocić, myśli o tym, że mi to przeszkadza i wtedy własnie nie myśli o niczym innym tylko o tym. Czy to własnie ta myśl o poceniu może być przyczyną? |
2013-11-25, 14:15 | #575 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: Napletek
To mam napletek ściągać podczas spoczynku w cieplej wodzie tak ?
Czy mam postawić i dopiero sciagać ? |
2013-11-26, 13:43 | #576 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Napletek
idź do lekarza i niech zrobi co trzeba a nie będziesz się zastanawiał jak napletek ściągać, bo chyba przed seksem nie będziesz leciał pod kran żeby go ciepłą wodą oblać i napletek ściągnąć bo byś ją śmiechem zabił.
|
2013-11-26, 18:06 | #577 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: Napletek
No ale jakbym wytrenował go to może by bez wody schodziło
|
2013-11-26, 18:24 | #578 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Napletek
wytrenować to sobie możesz mięśnie, ale nie zdolność zsuwania napletka w tym wieku, u dzieciaka jeszcze da się to zrobić i zaleca się rodzicom gdy jest taka możliwość zsuwać go i jakieś maści do tego stosować, ale nie u dorosłego faceta.
idź do urologa i on powie co i jak. |
2013-11-26, 18:25 | #579 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: Napletek
Mój facet też ma z tym problem, tylko, że on nie ma tak bardzo dużą wadę. Jemu to nie przeszkadza i seks jest bardzo dobry, więc nie zmieniamy tego.
|
2013-11-27, 09:36 | #580 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 13
|
Wzwód.. nie taki jak zawsze.
Witam
Problem jest może śmieszny, ale jednak mnie niepokoi. Otóż.. jestem z moim chłopakiem już od 2 lat, współżyjemy ze sobą od ponad roku i do tej pory seks w naszym wydaniu był zawsze bardzo udany. Przy naszych temperamentach nie mogło być inaczej. Jestem osobą z wieloma kompleksami, mimo że wiele osób chwali to jak wyglądam.. ja jakoś niespecjalnie wierze w to co mówią, jedynie przy TŻ czuje sie na prawdę piękna, za każdym razem działam.. albo działałam na niego niesamowicie, wystarczyło to, że przeszłam obok niego w specyficzny sposób a on już był "gotowy". No właśnie.. dlaczego podkreśliłam słowo działałam? ponieważ od kilku dni zauważyłam, że jego wzwód nie jest taki jak zawsze.. tak jakbym nie działała na niego tak jak kiedyś. I najgorsze jest to, że to zaczęło sie dziać z dnia na dzień Spytałam go ostatnio czy dalej działam na niego tak samo, odpowiedział, że dla niego tego pytania nie było, bo dobrze wiem jak jest Jednak ja czuje, że coś jest nie tak. Tłumaczyłam to sobie jego zmęczeniem, później był chory i brał leki, może to głupie.. ale pomyślałam, że to od tego.. Teraz zaczynam się martwić, że to przeze mnie. Czy któraś z Pań miała taki "problem" ze swoim mężczyzną? Może któs mi podpowie co robić i czym to może byc spowodowane. Z góry dziękuje za odpowiedzi |
2013-11-27, 11:24 | #581 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 13
|
Wzwód.. coś nie tak
W innym dziale nie dostałam odpowiedzi więc spróbuje tutaj.
Witam Problem jest może śmieszny, ale jednak mnie niepokoi. Otóż.. jestem z moim chłopakiem już od 2 lat, współżyjemy ze sobą od ponad roku i do tej pory seks w naszym wydaniu był zawsze bardzo udany. Przy naszych temperamentach nie mogło być inaczej. Jestem osobą z wieloma kompleksami, mimo że wiele osób chwali to jak wyglądam.. ja jakoś niespecjalnie wierze w to co mówią, jedynie przy TŻ czuje sie na prawdę piękna, za każdym razem działam.. albo działałam na niego niesamowicie, wystarczyło to, że przeszłam obok niego w specyficzny sposób a on już był "gotowy". No właśnie.. dlaczego podkreśliłam słowo działałam? ponieważ od kilku dni zauważyłam, że jego wzwód nie jest taki jak zawsze.. tak jakbym nie działała na niego tak jak kiedyś. I najgorsze jest to, że to zaczęło sie dziać z dnia na dzień Spytałam go ostatnio czy dalej działam na niego tak samo, odpowiedział, że dla niego tego pytania nie było, bo dobrze wiem jak jest Jednak ja czuje, że coś jest nie tak. Tłumaczyłam to sobie jego zmęczeniem, później był chory i brał leki, może to głupie.. ale pomyślałam, że to od tego.. Teraz zaczynam się martwić, że to przeze mnie. Czy któraś z Pań miała taki "problem" ze swoim mężczyzną? Może któs mi podpowie co robić i czym to może byc spowodowane. Z góry dziękuje za odpowiedzi |
2013-11-27, 11:57 | #582 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 116
|
Dot.: Wzwód.. coś nie tak
Cytat:
Może już po prostu na tyle do Ciebie przywykł, że nie wyzwalasz w nim takich emocji, jak na początku, ale to nie znaczy, że na niego nie działasz. Trochę przesadzasz...
__________________
Tego, czego faceci nie obejmują umysłem, na szczęście potrafią objąć ramieniem. |
|
2013-11-27, 12:35 | #583 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Wzwód.. coś nie tak
Przesadzasz, moze poprostu jest zmeczony? Moze przepracowany? Stres?
__________________
|
2013-11-27, 13:29 | #584 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Wzwód.. nie taki jak zawsze.
Ile czasu to trwa?
Z tego co piszesz, brzmi jak najzwyklejsze osłabienie organizmu, choroba, zmęczenie i tyle. |
2013-11-28, 15:04 | #585 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2
|
Nie mam orgazmu podczas seksu, gdyż mój partner za szybko kończy...
Po prostu potrzebuję wsparcia.. Mój problem polega na tym, że nie mogę osiągnąć orgazmu podczas seksu, gdyż zwykle mój partner za szybko kończy. Gdy tylko zbliżam się do orgazmu, on kończy (tak go to podnieca, nie kontroluje wytrysku). Jest to dla mnie naprawdę okropne doświadczenie… Z poprzednim partnerem miałam orgazm praktycznie przy każdym stosunku(pozycja klasyczna), gdyż kochał się ze mną tak długo, jak potrzebowałam. Z obecnym od roku jest to samo… jestem już tak blisko tej niesamowitej przyjemności i nagle orgazm mi ucieka i koniec..:/ alb jest to już tylko taka połowiczna przyjemność.,, To jest nie do zniesienia. Mój orgazm w pozycji klasycznej jest prosty jak drut – najpierw potrzebuje powoli i delikatnie, a później szybciej i mocniej, ale kiedy czuje, że on słabnie-już nie mogę dojść(L to taki e frustrujące! Oczywiście dochodzę w inny sposób – oralnie, z wibratorkiem itd., ale to nie to samo. Dla mnie nie ma nic wspanialszego niż orgazm w pozycji klasycznej. Mój facet próbuje, stara się…ale efektów brak. A ja w ciągu tego roku miałam może kilka „porządnych” orgazmów . Pewnie wiele czynników ma tu znaczenie.. W chwili obecnej mój facet postanowił iśc do specjalisty ( w końcu) i mam nadzieje, że będzie lepiej.
Jest mi ciężko z tym, bardzo.. bo trochę czasu mi zabrało, żeby nauczyć się orgazmu,a mój obecny partner właściwie pozbawił mnie tego. Bardzo mi tego brakuje…Bardzo:/ wiadomo- ta sytuacja wpływa na nasz związek niekorzystnie. Doszło do tego, że w trakcie seksu zaczynam się stresować, gdy moje podniecenie narasta, bo boję się…i tak..za chwile następuję rozczarowanie. Czasem już sobie odpuszczam walkę o orgazm, bo to z góry przegrana sprawa (przynajmniej na razie). Być na skraju orgazmu i go nie dostać- mam czasem wrażenie, że to prosta droga do jakiejś nerwicy seksualnej. Widzę też, że spadła też mi ochota na sex. No ale wcale się nie dziwie. Czasem jest to jakiś tam orgazm …ale nie taki, jaki znałam… nie czuje się zaspokojona. Naprawdę przestaję sobie z tym radzić… |
2013-11-28, 15:09 | #586 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Nie mam orgazmu podczas seksu, gdyż mój partner za szybko kończy...
A nie prościej zapytac faceta dlaczego nie przedłuża stosunku i sie nie kontroluje?
Sie stara ale co ? nie wychodzi? no jakos kiepsko to widze to staranie. Są metody na opóznienie wytrysku, poczytac i probowac. |
2013-11-28, 15:19 | #587 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Nie mam orgazmu podczas seksu, gdyż mój partner za szybko kończy...
Otwarcie o tym rozmawiamy i szukamy rozwiązań(mamy 26 i 28lat). Próbuje, stara się, ale właśnie nie działa:/ gumki opóźniające wytrysk, ucisk, żele, ziołowe tabletki, masturbacja przed, ... to wszystko jest okazuje się nie być takie proste... uwierzcie mi - oboje mamy wrażenie, że próbowaliśmy wszystkiego.... On po prostu nie wytrzymuje mojego orgazmu:/ Dlatego właśnie idziemy do specjalisty
A ja zwyczajnie ostatnio mam poważny kryzys... Jak sobie radzić z taką frustracją seksualną? |
2013-11-30, 12:36 | #588 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, niskie libido i inne MĘSKIE PROBLEMY - wątek zbiorczy
Hej, ja też mam podobny problem z partnerem tylko, że w drugą stronę. Mój chłopak późno osiąga orgazm, po ok. 25-30 min stosunku (czytałam, że to dużo ponad przeciętną), a czasem zdarza się sytuacja, że w ogóle nie dochodzi do wytrysku, bo jego penis mięknie. Mówi, że dzieje się tak, gdyż po pewnym czasie traci czucie i mu jakby drętwieje. Nie wiem z czego może to wynikać. Gdy zaczynamy grę wstępną wszystko jest ok, jest bardzo podniecony. Także możliwość, że go nie pociągam chyba odpada. Seksu jakoś bardzo często nie uprawiamy, najczęściej 1-2 razy na tydzień. Proszę o wypowiedzi osoby, które miały podobny problem. Czuję się przez to sfrustrowana.
|
2013-12-01, 20:25 | #589 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, niskie libido i inne MĘSKIE PROBLEMY - wątek zbiorczy
Cytat:
Nam się zdarzało ale nadrabiałam ręką lub powiedz by szybciej poruszał i może wtedy da radę.
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!" |
|
2013-12-05, 20:53 | #590 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 433
|
Dot.: Nie mam orgazmu podczas seksu, gdyż mój partner za szybko kończy...
Jeśli to nie pomaga to iść do specjalisty, nie ma sie czego wstydzić
|
2013-12-10, 17:04 | #591 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, niskie libido i inne MĘSKIE PROBLEMY - wątek zbiorczy
Najprosciej: emla.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2013-12-16, 15:47 | #592 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1
|
Antydepresanty, zerowe libido faceta i moje szalejace hormony!!
Witam Wszystkich,
Od dawna przegladalam rozne tematy tego forum w momentach zwatpienia i kiedy potrzebowalam innego punktu widzenia. Dzisiaj doszlam do wniosku, ze potrzebuje wlaczyc sie do rozmowy, gdyz potrzebuje porady, a nie znalazlam identycznego problemu, z jakim borykam sie ja. Dodam jeszcze, ze mieszkam za granica i ciezko znalesc kogos z kim porozmawia sie o tak intymnych problemach. To moze od poczatku, co by nie bylo watpliwosci: Mam prawie 26 lat (poczatek 2014 urodzinki , moj TZ ma 32. Niedlugo bedzie 2 lata od kiedy sie spotykamy. Generalnie uklada nam sie swietnie - snujemy wspolne plany na przyszlosc, mamy podobne zainteresowanie, w ogole sie nie nudzimy ze soba. Milosc kwitnie! Zeby lepiej nakreslic sytuacje, to cofne sie troche do mojej przeszlosci, nim przejde do glownego problemu. Kiedys jak bylam w zwiazkach (mialam dwa powazne - jeden w wieku 18 lat przez 2 lata, drugi w wieku 21 - gdzies kolo roku), to bardzo wazny byl dla mnie seks. Nawet wiecej - jest seks, jest ok, nie ma seksu jest zle. On byl dla mnie ogromnym wyznacznikiem milosci, wartosci, mojej atrakcyjnosci itd. Wiadomo, bylam mloda, odkrywalam tajemnice doroslego zycia, gdzies sie tym zachlysnelam. Potem mialam przerwe od facetow, gdzie zaczelo do mnie docierac, ze w zwiazku jest duzo innych rzeczy, ktore bardziej sie licza. I spotkalam mojego TZ, ktory swoja czuloscia, zachowaniem, miloscia nauczyl mnie tak naprawde kochac, doceniac czas we dwoje w inny sposob niz w lozku. Stalam sie przy nim kobieta. To tyle, jesli chodzi o historie wstepna, ktora wydaje mi sie istotna dla calego tematu. Moj TZ w wieku 25 lat przezywal silny stres zwiazany ze zmiana studiow, przeprowadzka itd. Nie umial zasnac, zaczal miec dziwne bole plecow. Oczywiscie polecial do roznych specjalistow. W koncu wyladowal u psychologa, ktory przepisal mu antydepresanty (seroplex i alprazolam). Wszystko zaczelo wracac do normy, ale po roku TZ sie przeprowadzil - nie byl w stanie kontynuowac terapii u psychologa, ale oczywiscie lekarz rodzinny przedluzal mu recepte na tabletki :/ No bo czemu nie... Eh... Tak wiec mijaly lata, on jechal na tych tabletkach, bo niby ok i sie przyzwyczail, a nie poszedl juz do psychologa. Kiedy sie spotkalismy oczywiscie wszystko bylo super, a juz nie wspomne o seksie - rymplaismy sie jak kroliczki! Zwlaszcza ze oboje od dawna nie mielismy partnerow. Tak totalna sielanka trwala gdzies z rok, oczywiscie pod katem seksu po jakis 3 miesiacach sypialismy troche mniej. Bylo to normalne, poza tym moj TZ wytlumaczyl mi ze woli jakosc niz ilosc, wiec jak bylo min. 2 razy w tygodniu, to mi to wystarczalo. Robilam atmosfere, czasem przebieranki. Faktycznie zaczelam doceniac fakt, ze jak sie troche poczeka, to sie bardziej docenia! Poza tym trzeba tez zrozumiec, ze moj facet uwielbia sie przytulac, miziac, dawac buzi itd. Niedlugo 2 lata, mieszkamy od 1.5 razem, a jak ja wracam z pracy albo on to sie witamy, jakbysmy sie kilka dni nie widzieli Jednak plecy znow zaczely mu doskwierac. Zaczal myslec o wspolnej przyszlosci, chcial zmienic prace, ale zaczelo zle na niego to wplywac - zaczal sie stresowac i dawne problemy wyplynely na wierzch. Bardzo duzo ze soba rozmawiamy i poradzilam mu, zeby doprowadzil swoja terapie do konca, ze nie moze brac antydepresantow do konca zycia. Poszedl na rozne badania plecow, ale okazalo sie, ze problem wynika z glowy, wiec poszedl do psychiatry. A ten zmienil mu leki - dawke starych zmniejszyl i dodal jakies krople i syrop - Dogmatil. I zaczal cala terapie i sesje z psychiatra. Bardzo sie cieszylam, ze mial odwage i sile zmierzyc sie z tym wszystkim. Caly czas go wspieram i mam nadzieje, ze pomimo zaniedbania w koncu uda mu sie odstawic leki. Jest to pierwszy raz, kiedy czuje sie tak dobrze w zwiazku, daje z siebie duzo i dostaje duzo. Oboje sie kochamy, wspieramy, duzo rozmawiamy. Tylko jedno ale... Seks zniknal. Jego libido jest ponizej zera. Moge tanczyc, przebierac sie, czarowac, wlaczac sprosne filmy itd itp i nic nie poskutkuje. Na poczatku powiedzialam sobie ok - dam rade, przeciez w koncu kiedys wszystko wroci do normy. Jednak zaczynam miec z tym problem i jestem sama zla na siebie! Wszystko juz trwa jakies 7, niedlugo 8 miesiecy. Na poczatku probowalam go podniecic, uwiesc, ale oczywiscie bez rezultatu. Trzeba zrozumiec, ze teraz dziala to tak: - jemu sie chce (nagle, tu i teraz) - raz na 2 czy 3 tygodnie - mamy gdzies piec minut, nim wszystko sie skonczy - trzeba tylko takie pozycje przyjac, jakie go najbardziej podniecaja (bo jak nie, to wiednie) - no i to tyle - albo konczy, albo po prostu przechodzi mu ochota i jest koniec Kiedys uwielbialam seks z pieprzykiem, dziki i szybki. Teraz tesknie juz za romantycznym wieczorem, gdzie mnie dotykal, byla gra wstepna, piescil mnie i pozeral wzrokiem. W sumie to nie brakuje mi tak aktu, jak samego faktu zeby sie mna zajal w sposob erotyczny. Podotykal. I juz slysze jak, ktos mowi, ze jak taki wspanialy, to nawet jak on nie ma ochoty to powinien pomyslec o partnerce. To ja odpowiem, ze nie ma nic gorszego niz sztuczne pieszczoty - to czuc jak facet sie zmusza, a najchetniej to by robil cos innego i ja nie chce go zmuszac. Ja chce widziec pasje w jego oczach, czuc pozadanie jego dloni na ciele. Sztucznie to sie moge zadowolic wibratorem. Takie cos mi sprawia tylko przykrosc. A przeciez ani ja ani nic go nie zmusi. Rozmawialismy o tej sytuacji, ale tylko moze 2 razy - jemu jest przykro, ze nie jest w stanie mi pomoc i wiem ze czuje sie aktualnie mezczyzna wykastrowanym. Staram sie zrozumiec jego i jak to moze byc, kiedy nie ma sie totalnie ochoty na seks. Ja znowu zloszcze sie na siebe - bo facet sie stara na innych frontach, jest czuly, pomaga w domu, spedzamy wiele czasu ze soba a ja czasem potrafie myslec tylko o jednym i sie chamuje zeby nie schodzic reka nizej, zeby nie patrzec na niego i nie pozerac go wzrokiem. Tak mi czasem przykro... Boze ile bym dala za taki wylacznik OFF i nie miec zadnej ochoty, jakby to moje zycie zmienilo na lepsze! Nie chce go ranic i staram sie zeby wszystko bylo ok. Jednak sa takie dni, ze nie potrafie wytrzymac i mam ochote go zjesc. Czuje sie podle - mam tak wiele i nie potrafie na jakis czas zapomniec o seksie! Wiem ze on to widzi, staram sie obrocic sytuacje w zart, zapomniec! Nie chce widziec go smutnego i bezradnego i ja wiem, ze kiedys wszystko wroci do normy i ze chce miec jego i zadnego innego. Mialam juz zwiazki ze byl seks i nic poza nim. Moj zwiazek teraz jest wart wszystkiego! I to ze jest milosc a pozadaniem troche gorzej - nie chce zeby to wszystko zepsulo! Tylko juz tak mi zaczyna brakowac zblizenia, takiego pelnego romantycznego, na spokojnie... A nie te szybkie numerki raz lub dwa na miesiac. Wiem ile jest miedzy nami uczucia okazywanego na co dzien, w najmniejszych gestach. Dlaczego mi to nie wystarcza?! Grrr O co prosze? O wsparcie, o rady - jak moge sie wyladowac inaczej, wibrator? sport? Czym sie zajac, zeby o tym nie myslec? Przepraszam, jesli tekst jest za dlugi, tyle to trzymalam w sobie - musialam sie gdzies otworzyc, wygadac... Dziekuje jesli ktos doczytal to do konca i wesprze jakims pomyslem czy dobrym slowem. |
2013-12-20, 11:07 | #593 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 71
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, niskie libido i inne MĘSKIE PROBLEMY - wątek zbiorczy
Nie
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez xmag21 Czas edycji: 2013-12-20 o 11:08 |
2013-12-21, 07:39 | #594 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Antydepresanty, zerowe libido faceta i moje szalejace hormony!!
Cytat:
Nie wiem jak to wyładować bo nie o to w tym chodzi,potrzebujesz tej bliskości takiej intymnej tego nie da się zastąpić jeśli się kogoś kocha. Dobrze,że napisałaś to lżej jest zawsze pogadać
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!" |
|
2013-12-26, 12:56 | #595 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 501
|
przedwczesny wytrysk
Czemu większość kobiet narzeka na zbyt szybki wytrysku u ich faceta skoro i tak większośc z nich nie ma orgazmu pochwowego?
|
2013-12-26, 13:02 | #596 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: przedwczesny wytrysk
|
2013-12-26, 13:45 | #597 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: przedwczesny wytrysk
|
2014-01-01, 19:06 | #598 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, przedwczesny wytrysk i inne MĘSKIE PROBLEMY - zbiorcz
Witajcie.
Dodam że trochę się wstydzę o tym pisać ale nie mam gdzie zaczerpnąć porady. Otóż mam 20lat od kilkunastu miesięcy jestem z kobietą. Kochalismy się już wielokrotnie ale mam pewien problem. Dochodzę za szybko. Czasem jest to kilka ruchów od początku penetracji do kilkunastu. Seks kilkuminuowy mogę wyliczyć na palcach jednej dłoni. Czytałem dużo o tym, próbowałem ćwiczyć mięśnie kegla na marne lub za słabo ze wycwiczylem. Gdy czuje ze dochodzi moment szczytowania zaciskam mięśnie lecz nie wytrzymuje i dochodzi do wtrysku który raczej nie jest taki jaki bym chciał. Sperma wypływa nie tryska. Kochamy się bez prezerwatyw. Wiem ze dużo polega na psychice raz Kochalismy się długo ponad 10minut i nie dochodzilem lecz byłem gotowy cały czas. Dopiero po seksie uświadomiłem sobie ze nie myślałem o tym ze trysne szybciej niz chciałbym. Oczywiście gdy trysne zadowalam dziewczynę w inne sposoby, ale i tak czuję się niemesko. Ona mówi ze nic się nie dzieje ale chciałbym jej dać maksymalna przyjemność. Kochamy się u niej bo u mnie nie ma możliwośći, rodzice itp. Lecz czasem do niej też przychodza nie zapowiedziane czasem bywa tak ze dowiaduje się o tym jak jestem w łóżko i wtedy dochodzi kolejny stres ze zastana nas w łóżko, co bądź co bądź może być szokiem dla starszej osoby. Za każdym razem gdy się kochamy nie wiem dlaczego ale myślę o tym ze skończę za szybko albo ktoś wejdzie do mieszkania. Gdy zadowala mnie ręką to nie potrafię dojść albo trwa to bardzo długo aż ona opada z sił i mówi że dalej nie da rady. Gdy robi to oralnie również nie mam pełnego wzwodu. Pyta mnie czy dobrze robi lecz jest to moja pierwsza partnerka to odpowiadam ze tak. Czasem jest lepiej czasem gorzej. Nie wymagam od niej wiele bo wiem ze to we mnie jest problem. Uprawiamy seks raczej nieregularnie, tylko jak się widzimy co ostatnio nie jest zbyt często dlatego mam czas na 'poprawienie' swojej męskości. Niestety w młodośći masturbowalem się dosyć często i zadowalalem się dosyć szybko ze względu na stres ze rodzice są piętro niżej. Nadal to robie. Wiem ze to źle ale czasem już czuję takie napięcie ze nie wytrzymuje i dochodzę w kilkadziesiąt sekund. Jednak mogę to kontrolować nie tak jak podczas stosunku. Postanowiłem jednak porzucić ten niechlubny nawyk. Nie wiem co Robić Nie chce jej stracić a bądź co bądź gdy w łóżko się nie klei związki się rozpadają. Myślałem że to minie bo ona mówi ze jestem młody i dopiero rozpoczynam życie erotyczne no ale w tym roku będę miał 20 lat :banghead: @edit Dodam jescze ze gdy kochamy się drugi raz albo gdy wcześniej zadowole się ręką mogę robić to dłużej. No ale ile dziewczyn chce by ich facet wychodził robić sobie dobrze do łazienki a potem jeszcze trzeba poczekać chwile żeby znów być zwarty i gotowy. Edytowane przez janusz_nietak Czas edycji: 2014-01-01 o 19:15 |
2014-01-01, 22:17 | #599 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, przedwczesny wytrysk i inne MĘSKIE PROBLEMY - zbiorcz
Cytat:
Jesteś dorosły i nie ma co się tym przejmować skoro sam mówisz,że było dobrze gdy nie myślałeś o tym.
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!" |
|
2014-01-03, 21:20 | #600 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 34
|
Dot.: Brak wzwodu, penis opada, przedwczesny wytrysk i inne MĘSKIE PROBLEMY - zbiorcz
Witam!
A czy któryś z Panów, lub TŻów naszych kochanych wizażanek miał naderwane wędzidełko napletkowe? Wczoraj podczas zabaw zostało ono naderwane, poszliśmy dziś do lekarza, przepisał maść z antybiotykiem, żeby się zakażenie nie wdało.. Jak długo Wam się to goiło? Czy wszystko było w porządku? Lekarz powiedział, że leczenie będzie trwało kilka dni, ale to wydaje się takie nieprawdopodobne.. Jak proces leczenia wyglądał u Was? |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:54.