ZŁY GINEKOLOG - kogo NIE polecamy

[kotek18]

LUBLIN

nie polecam Pana Pawła Trubeckiego

[ellena]

Białystok

dr Halina Antychowicz-Kluczyk

Wypisała mi pigułki antykoncepcyjne bez żadnych badań i na mój wyraźny sprzeciw, że kiedyś już źle się po nich czułam, stwierdziła że innych mi nie wypisze, bo te są najnowsze i najlepsze (dla wszystkich?). Rezultat: mam bardzo obfity, bolesny okres od 15 dni! Wczoraj byłam u niej, żeby dowiedzieć się co z tym zrobić, bo z dnia na dzień czuje się gorzej. Stwierdziła tylko, że "widocznie te pigułki nie są dla mnie dobre" i "jak się cykl unormuje, będziemy próbować dalej"!
Zbadała mnie z wielką łaską: "zobaczmy ten pani krwotok...oo, takie krwawienie, phi, pani chyba nie widziała krwotoku". Jestem tak zniesmaczona ta wizyta, ze więcej do niej nie pójdę.

[Suzi112]

Hej ja mam 16 lat, boje się że trafie do złego ginekologa....
że mnie będzie bolało i w ogóle, bo ide pierwszy raz.
co tak naprawdę może boleć na wizycie??

[anyolek]

Napisane przez Suzi112

Hej ja mam 16 lat, boje się że trafie do złego ginekologa....
że mnie będzie bolało i w ogóle, bo ide pierwszy raz.
co tak naprawdę może boleć na wizycie??

Widzialam kiedys na necie taki portal, nei pamietam dokladnej nazwy, 'znany lekarz', czy tam 'dobry lekarz'...Przeszukaj internet, a znajdziesz
Na stronce klikasz w okienko jakiego typu lekarza szukasz i w jakim miescie i wyswietlaja sie rozne opinie ludzi, ktorzy tych lekarzy odwiedzili, masz nawet skale od chyba -100% (zly lekarz) do +100% (dobry lekarz)

[owca79]

WARSZAWA

Niksiński Dariusz - przyjmuje w LIMie. Odmówił mojej znajomej zwolnienia gdy była w zaawansowanej ciaży-dodam ze jest pielegniarka wiec wysoce ryzykowna praca dla przyszłej mamy! mnie potraktował jak petenta...
Chwalibogowska-Cieślińska Izabela - przyjmuje w LIMie. Moja faworytka!
Poprosiłam o skierowanie na USG piersi. Powiedziala ze dopiero po 25 roku życia trzeba sie badac regularnie. Mam 29 i ostatnie badanie robiła 3 lata temu. W odpowidzi na moje argumenty usłyszałam, że da mi skierowanie jak sobie cos wyczuje!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!
Nigdy juz u niej nie byłam!

Całe szczescie pracuja tam takze świetni lekarze

[zemanka]

Napisane przez bergamia

WROCŁAW
Faksiak, a za co polecasz dr.Filipiuka?I od kiedy do niego chodzisz?Ja właśnie będę na niego składać skargę w Izbie Lekarskiej. Wystrzegaj się go, bo to nie lekarz tylko najwyżej felczer i to jeszcze źle wychowany. Mi na początku też sie wydawało ze jest ok, do momentu kiedy potrzebna mi była jego pomoc. Założył mi spiralę nie robiąc ze mną żadnego wywiadu i jak dostałam krawienie w 2 tygodnie po miesiączce i wystraszona poszłam po rade i pomoc, prawie krzykiem sugerował mi,ze coś sobie wymyślam, że jemu się nigdy to nie zdarzyło z żadną pacjentką i nie wie dlaczego ja tak reaguję i że najlepiej wyjąć wkładkę i dać sobie spokój i zebym sobie gdzie indziej poszła!!!! To wszystko wypowiadane podenerwowanym i bardzo niemiłym tonem. Osłupiałam, z płaczem wyszłam z gabinetu, już więcej nie chce mieć z tym typem nic do czynienia. Zarejestrowałam się do innego lekarza, spokojnie i cierpliwie mnie wysłuchał, zlecił na początek badania hormonalne i w ogóle inna gadka. No i okazało się,że ten Filipiuk to straszny naciągacz, zrobił mi zabieg który wcale nie był konieczny(ale oczywiście pełnopłatny 200zł) i założył spiralę, która miała być na 5 lat a jest na 2-3 i w aptece kosztuje 30zł a za załozenie wziął 300zł! A tak na marginesie, ta jego skórzana kurtka wisząca przy fotelu ginekologicznym na pewno nie jest zbyt higieniczna...
Tak, że moja droga ZDECYDOWANIE NIE POLECAM dr.FILIPIUKA- Dolnośląskie Centrum Ginekologiczne we Wrocławiu, zmień na innego póki czas...Pozdrawiam

chetnie sie dołacze - czy zlozyłas juz te skarge?
prosze o kontakt : zemanarek@op.pl

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Witaj,
jest kilka osób chetnych na zlozenie skargi na pana doktora ( nie tylko z tego forum)-przyłaczysz się????

zemanarek@op.pl

[201611241302]

Napisane przez klementyna1

NIE POLECAM dr Justyna Biernacka LUBLIN przyjmuje na ul. Weteranów

Nie udziela wiadomości o stanie zdrowia pacjentom (kolezanka sie dowiedziala po 2 latach, że ma nadzerkę), trzeba wyciagac od niej informacje co CI jest i od czego to sie stało...Nie zleca badań, przepisała mi pigułki na "regulacje okresu" bez zadneych badan, podczas gdy poszłam do drugiego lekarza zrobił mi usg, badania krwi i potem jeszcze próbe wątrobową i to na NFZ (nie prywatnie) a ona 2 lata pchala pigułki bez zadnych badań, o cytologie raz na 2 lata trzeba sie prosic kilka razy , wizyta trwa 8 minut z badaniem, I do tego jest bardzo opryskliwa i często robi z ludzi głupków...Np. Mówi się, że sie chce, odstawić tabletki: "A to gratuluje staramy sie o dzidziusia?" -"Z tego co wiem, sa inne metody?" -Porozmawiamy jak PAni przyjdzie w ciązy", Albo kolezanka mówi, ze nie stosuje antykoncepcji a ona na nia z krzykiem, ze pogratulować mądrego i nieodpowiedzialnego chopaka i że ona jest bezmyślna i wiele innych historii....chodziłam do niej ok. 2 lata bo nie znałam innego lekarza, około 6 znajomych osób tez do niech chodziło i wszystkie zrezygnowały. Jest współwłaścicielką tej przychodni siedzi na krzesle i tylko pcha wszystkim pigułki... NIE POLECAM!

Dokładnie taką samą mam opinię o tej pani.Przyjmuje również na Czechowie. Chamstwo, brak odpowiedzi na pytania jakie jej zadawałam, na upławy wręczyła mi.. test ciążowy, mimo, że nie współżyłam jeszcze wtedy. Na dodatek w gabinecie była też pielęgniarka lub pomoc, która śmiała wtrącać się, że skoro byłam nad jeziorem z chłopakiem to pewnie ciążą, a nie infekcja..porażka. Byłam młodziutka, wystraszona bo pierwsza wizyta u ginekologa i na dzień dobry takie traktowanie.Poszłam do niej dlatego, że miała blisko i żałuje. Teraz mam porównanie bo chodzę do naprawdę sympatycznego i cierpliwego specjalisty.Także szczerze odradzam tą panią.

[erina22]

Wrocław

witam, zalogowałam sie tu tylko po to żeby opisać swoją dzisiejsza wizyę u dr. Skolimowskiej (PRACTIMED). Otóż korzystając z urlopu zarejestrowalam się do lekarza. Pech chciał, że mój lekarz, którego z kolei polecę później nie miał już miejsc. No i trafiłam na tę babę. Kobieta straszna, służbistka jakich mało. Przyszłam do niej po poradę a ona z wiela łaską w ogole mi odpowiadała. Z naszej rozmowy nic nie wynikało więc poprosiłam ją tylko o wypisanie mi recepty na moje tabletki, które biorę od 3 lat. Na to ona do mnie, że nie przepisze mi ich, bo moja ostatnia wizyta była rok temu. Wytłumaczyłam jej, że jestem z innej miejscowości i tam równiez mam panią gin, która wypisuje mi recepty, mój gin z tej przychodni również mi te tabletki przepisywał. Babsko ma cała moja kartę, na której ma napisane co mi mój gin przepisywał i odmówiła wypisania recepty tłumacząc się "że ona pracuje na swoje nazwisko"!!!! I jeszce się mnie pyta czy badanie będziemy robić?! Powiedziałam jej że nie zamierzam się u niej badać i wyszłam. Jak ona w rozmowie jest nieprzyjemna to strach się bać co ona robi przy badaniu. Szczerze nie polecam. Teraz juz rozumiem dlaczego do niej tak krótko się czeka. Jesli pierwszy raz idziecie do gin to ją sczerze odradzam. U mnie to była pierwsza i ostatnia wizyta

[miss_seepy]

Napisane przez owca79

WARSZAWA

Niksiński Dariusz - przyjmuje w LIMie. Odmówił mojej znajomej zwolnienia gdy była w zaawansowanej ciaży-dodam ze jest pielegniarka wiec wysoce ryzykowna praca dla przyszłej mamy! mnie potraktował jak petenta...
Chwalibogowska-Cieślińska Izabela - przyjmuje w LIMie. Moja faworytka!
Poprosiłam o skierowanie na USG piersi. Powiedziala ze dopiero po 25 roku życia trzeba sie badac regularnie. Mam 29 i ostatnie badanie robiła 3 lata temu. W odpowidzi na moje argumenty usłyszałam, że da mi skierowanie jak sobie cos wyczuje!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!
Nigdy juz u niej nie byłam!

Całe szczescie pracuja tam takze świetni lekarze

kurcze nieźle...centrum stolica, a taki zaścianek ostatnio tam byłam tyle, że u endokrynolożki (dr. Karcz) i co prawda nie wiele o jej kompetencjach mogę powiedzieć, ale jest dosyć sympatyczna i myśle, że poważniej podchodzi do pacejentów niż wspomniani lekarze.

[gosiaborkowska]

WARSZAWA - DENNIS A.;


Z początku, wrazenie bradzo miłe, szkoda ze wiecej gadania niż "lekarskich" czynów.
Poszłam do niego z konkretną rzeczą. Chciałam założyc spiralke, powiedziałam ze miałam torbiele na jajnikach kiedyś, i jestem po laparoskopii, i generalnie nie chce hormonów, bo prawdopodobnie one były powodem torbieli. Generalnie uwierzył na słowo, nawet mnie nie zbadał, zaprosił do przychodni prywatnej jak dostane okresu. Dał mi jakies globulki na ewentualne zapalenie?
Za spirale zapłaciłam słono, załozenie bolało, jak diabli, zrobił potem USG pokazał gdzie spiralka. Rozmawialiśmy, troche, o tym ze mam nadzieje, ze spiralka pozwoli mojemu mężowi, przestać myslec o kolejnej ciąży (mamy juz 2 dzieci), zaczęła sie delikatna rozmowa o seksie, o jego jakości, i ni stad ni z owąd dostałam propozycję "zadowolenia" zbyłam, to głupim usmiechem, i miałam moralniaka, ze moze zbytnio sie otowrzyłam, ze zachęciłam, czy cos?
Kolejne wizyty miałam już na koszt NFZ, jako kontrolne. Po założeniu spiralki, było w miare, ale dostałam grzybicy, dostałm od niego globulki, ale dla męża o proszki, juz musiałam poprosić . Każde badanie, nie obywało sie bez aluzji seksualnych, i zachwytu nad moimi organami jakie to apetyczne.
Spiralke miałam założoną w grudniu, i w kazdym cyklu czułam straszliwy bół przy owulacji, i bałam sie ze moze jakas torbiel czy coś. Poprosiłam o USG zeby sparwdzic jajniki bo przy badaniu twierdził ze wyczuwa jakąs malutka torbiel na jajniku, ale podobno one sie robią i pękaja samoistnie ale warto sprawdzić, ale na USG w przychodni musiałam poczekać. Akurat przed terminem USG miałam kolejne bóle, ale straszne, "porodowe" 30 minut bółu potwornego. Zwaliłam to na owulacje, i cieszyłam sie ze mam USG na drugi dzień, to sie dowiem co i jak. Ból sie zaczął w niedziele koło 20 naszprycowałam sie nospą i appapem, rano nie byłam w stanie wstac, znowu sie naszprycowałam, USG miałam na 13, wiec dałam rade sie ogarnąc jakoś. Na USG pani doktor stwierdziła piekne jajniki, ale spirala sie przesunęła, z macicy do szyjki, wg. Pani doktor do wyjęcia.
Od razu poszłam na wizyte, do D., który stwierdził ze bolese owulacje, to urok mojego organizmu, i mam brac nospe i przeciwbólowe. A to ze spirala sie przesunęła, to nic, jest miedziana, i spełnia swoje działanie antykoncepcyjne, nawet w szyjce.
NO cóż, wyszłam, niby uspokojona. Na zbadanie sie nie zgodziłam, bo mnie wszystko bolało, i nie miałam ochoty na jego głupie aluzje, i obmacywanki. Kazał mi przyjść za 6 m-cy na kolejne USG kontrolne.
Ale jakoś, nie dawało mi spokoju, to przesunięcie, przewertowałam ulotke spiralki, i znalazłam, ze bóle, czy przesunięcie, to powód do usunięcia spirali.
Na drugi dzień, umówiłam sie do innego lekarza, znałam go wcześniej, ale jego profesjonalizm, kosztuje, i ma długie terminy, ale cudem udało mi sie wskoczyć, na miejsce, własnie odwołanej przez kogoś wizyty.
Tylko zerkąła na USG, i zapytał sie czy wyjmujemy, bo nie zabezpiecza, a wrecz, moze zaszkodzic, bo grozi ciążą, i potem nie ma chętnego, na wyjmowanie, a ciąża z "tym czymś" to wielkie ryzyko. Traf chciał, ze ten lekarz znał D., aż mu mowe odebtrało, jak przekazałam, słowa ze zabezpiecza, ze owulacja, urok itd.
Spirale usunał, na owulacje, bede brała hormony, jedyny sposób,na uniknięcie bólu jest wyeliminowanie jajeczkowania, a moja teoria hormony=torbiele, nie jest sparwdzona, wiec ciężko sie do niej przychylić, bez badań.

Poinformowałam D., o sytuacji, i stwierdził " ze skoro poszłam do innego lekarza, bo mu nie ufałam, to moja sparwa co zrobiłam"
Nie chodziło mi nawet o odzyskanie pieniedzy, czy coś, tylko chyba o coś w rodzaju "przepraszam", założe Ci druga czy coś. Fakt, nie dałabym mu sie juz dotknąc, ale jakieś resztki uczciwosci, czy coś?

Dziewczyny, ja dochodze do wniosku, ze my po prostu, czasami jesteśmy naiwne. My chcemy wierzyć tym "lekarzom".
Nie powiem, miałam, jakies opory zeby to opisać, nie z powodu,ze potwierdza to moja jakaś głupote czy coś, ale mam nadzieje, ze moge komus pomóc, przestrzec, albo zaszczepić jakąś ostrożność.
Ale cóz, mi zaszkodził.
Straciłam zaufanie, do lekarzy, dzieki Bogu mam zaufanie do siebie. I wiem, że dobrze zrobiłam konsutlując sie z innym lekarzem.

[owca79]

Napisane przez miss_seepy

kurcze nieźle...centrum stolica, a taki zaścianek ostatnio tam byłam tyle, że u endokrynolożki (dr. Karcz) i co prawda nie wiele o jej kompetencjach mogę powiedzieć, ale jest dosyć sympatyczna i myśle, że poważniej podchodzi do pacejentów niż wspomniani lekarze.

Warszawa czy Circiliszki-nie ma znaczenia...
Do mojego grona faworytow dołączyła jeszce pewna pani okulistka...
Ale to na nowy wątek temat

[kropka241]

Napisane przez cem

Podzielam Twoje zdanie. Pani Lempart-Kłusek to wredna baba, która najprawdopodobniej nie umie przeprowadzić badania gin. (tylko u niej mnie bolało). Zdiagnozowała mi raz (jedyny jak u niej byłam) nadżerkę i odniosła się do mnie tak jak to bym ja była temu winna że tą nadżerkę mam, wizyta trwała 5 min. - badanie, recepta i wypad, zero informacji. Nigdy więcej do niej nie poszłam. I do tej przychodni też. Wkurzyłam sie i poszłam do prywatnej przychodni. Choć to boli mnie finansowo, to niestety jednak wolę płacic, by być traktowana jak klient-człowiek a nie jak rzecz, którą się popycha ;/ (Na Galla zaliczyłam chyba wszystkich ginekologów i każdy miał jakieś mankamenty, żaden nie pasował mi na dłużsą metę - największą wadą było to, że się pytali czemu nie chodzę do prowadzącego mnie akurat lekarza

ja tez mialam nieprzyjemnosc byc w tym tygodniu przebadana przez ta pania ale nie na Galla lecz na ul Batyckiej w profeminae.
przyszlam z krwawieniem w ciazy (jestem w 7 tygodniu) i sie dowiedzialam ze przyszlam za wczesnie zeby stwierdzic czy ja jestem w ciazy. zapytala czy robilam test i czy czuje sie w ciazy. odpowiedzialam ze czuje sie w ciazy i opisalam objawy. dostalam duphaston (za co jestem wdzieczna bo mam bardzo dobre zdanie o tym leku)
co do badania-bolesne
gabinet jak z prlu..

[japan72]

Odradzam Rzeszów pani dr Zimny ( nomen omen).Nie zamyka drzwi ,nie bada piersi, przepisuje hormony bez badania .Niegdy nie przyjmuje bez spóźnień!!!!!!!!Masakra.

[e_myszka]

Łódź

Dr Biegański przyjmujący w przychodni na Elsnera,
Istna katastrofa. Lekarz nie zleca badań, przepisuje lekarstwa i tabletki 'na oko', ma niestosowne często o podtekście erotycznym teksty, niemiły i wiele innych.

[ewick]

Napisane przez brandia

Warszawa
Nie polecam dr Kupniewskiego z przychodni na Chełmskiej. Chodziłam do niego przez rok i ani razu nie zainteresował się zrobieniem cytologii. Badanie miałam dwa razy, na wyraźne życzenie, bo źle się czułam. Moje nawracające infekcje grzybicze nie robiły na nim wrażenia, twierdził, że mi się wydaje, on nic nie wiedzi, a jak występuje ból to powinnam stosować kremy nawilżające. Nigdy nie zaproponował leczenia TŻ-a ! Nawet jego dolegliwości traktował jako "otarcie" - czy ja jestem z kamienia w środku ???
Niegrzeczny, odnosi się pogardliwie do pacjentek.
Również kiepsko poinformowany, bo kiedy poszłam po receptę na Harmonet (w czasie, gdy był on seriami wycofany ze sprzedaży), nic o tym nie wiedział. Oburzył się na mnie,że posiadam taką wiedzę, że powinnam zająć się innymi sprawami, a nie czytać ogłoszenia Ministerstwa Zdrowia. Żenada. Więcej nie poszłam. Aż dziw, że tyle wytrzymałam....

W kwestii tego lekarza nic się nie zmieniło
Byłam u niego wczoraj, pierwsze wrażenie? "Co za cham!"
Tak, opryskliwy, niemiły, jakby pacjentka była jakimś dopustem Bożym... "Czego Pani ode mnie chce?" Zbagatelizował to co powiedział inny lekarz z prywatnej przychodni z czym do niego przyszłam (nie będę się wdawać w szczegóły o co to chodziło). Dał mi leki antykoncepcyjne w końcu, ale nie takie jakie brałam ostatnio (Diane) , "przecież mam pani dobrą cerę" (a mam niestety WIDOCZNE problemy z trądzikiem, w wieku 36 lat) tylko Cilest, ciekawe czy nie jest najdroższy z możliwych?
Więcej do niego nie pójdę!!!! Co to to nie!!!!
Szkoda, że mój ukochany lekarz dr. Bentyn jest na emeryturze...

[czarna-79]

SZCZECIN

Stanowczo odradzam wizyty w KLINICE HAHS na Felczaka u dr JULITY LEJMAN. Na wizyty się spóźnia, odbiera prywatne telefony, nie mówiąc już o tym, że pacjentki traktuje niepoważnie. Założyła mi kartę ciążową do której wpisała (z głowy!!!!)wartości ciśnienia tętniczego, oczywiście go nie mierzyła. Nie przeprowadziła wywiadu medycznego, nie udzieliła żadnych rad dot. ciąży, nawet nie zapytała gdzie pracuję W ogóle się mną nie zainteresowała. Widocznie swoją pracę wykonuje rutunowo, a każdą pacjentkę traktuje podobnie. Poza tym panie w recepcji Kliniki Hahs nie każdej pacjentce dają rachunek za wizytę, a proszę sobie wyobrazić, że każda wizyta kosztuje ponad 100 zł, do tego badanie USG 90 zł i można pójść z torbami. Ciekawe co sie dzieje z tymi pieniędzmi, pozostawiam to bez komentarza!!!!!

[vini]

Napisane przez Olusiaa_

LUBLIN

nie polecam ginekologów z przychodni akademickiej.... Byłam u Komorowskiej, badała delikatnie, zleciła przed tabletkami badania. Ale później tylko mnie zbywała, dawała recepty, nie badała, nigdy nie zaproponowała cytologii, nie badała piersi, widać, że jej się spieszy... Chyba, że ktoś potrzebuje tylko recepty.... to można iść. Dobrej opieki nie zapewni.

Potwierdzam, Pani ma świetne poczucie humoru, ale nic konkretnego nie robi, przede wszystkim nie wykonuje badań. Po kilku miesiącach od wizyt u niej okazało się, że muszę wykonać dość poważny zabieg, już pod opieka innego lekarza.

[kasia411]

Napisane przez czarna-79

SZCZECIN

Stanowczo odradzam wizyty w KLINICE HAHS na Felczaka u dr JULITY LEJMAN. Na wizyty się spóźnia, odbiera prywatne telefony, nie mówiąc już o tym, że pacjentki traktuje niepoważnie. Założyła mi kartę ciążową do której wpisała (z głowy!!!!)wartości ciśnienia tętniczego, oczywiście go nie mierzyła. Nie przeprowadziła wywiadu medycznego, nie udzieliła żadnych rad dot. ciąży, nawet nie zapytała gdzie pracuję W ogóle się mną nie zainteresowała. Widocznie swoją pracę wykonuje rutunowo, a każdą pacjentkę traktuje podobnie. Poza tym panie w recepcji Kliniki Hahs nie każdej pacjentce dają rachunek za wizytę, a proszę sobie wyobrazić, że każda wizyta kosztuje ponad 100 zł, do tego badanie USG 90 zł i można pójść z torbami. Ciekawe co sie dzieje z tymi pieniędzmi, pozostawiam to bez komentarza!!!!!

Jestem tego samego zdania odnośnie tej pani doktor. Jak byłam u niej na wizycie zarówno ona jak i pielęgniarka co chwilę gdzieś dzwoniły lub odbierały telefon. Czułam się troszkę olewana. W dodatku pani doktor jest bardzo niedelikatna i sprawiła mi całe mnóstwo bólu najprostszym badaniem. Nigdy więcej do niej nie wrócę.

[PatkaM84]

Szczecin

dr Kłokocki Dariusz przyjmuje w przychodni na ul. Ku Słońcu.

Jak nie ma problemów to jest ok. Jak byłam w ciąży to zignorował moje krwawienie - małe bo małe, ale zawsze a aparat do USG ma w swoim gabinecie. W kartę ciąży wpisał tętno płodu, choć faktycznie go nie sprawdził i co okazało się, że miałam puste jajo płodowe. Dosyć szorstki lekarz, tłumaczenie minimalne i częste spojrzenie na zegarek...

Aczkolwiek miał urządzenie do zrobienia badania podobnego co wyniki daje cytologia - sam powiedział że zrobi i skierowania na badania daje normalnie.

Mimo wszystko - nie polecam.

[pajka26]

KATOWICE
Nie polecam dr. Kulejewskiej przymuje w szpitalu i w przychodni na Raciborskiej. Wiem, ze jest dużo pozytywnych opinii na jej temat i też do pewnego momentu miałam o niej super zdanie. o momentu jak nie zaczęłam starać się o dziecko. Zawsze miałam nieregularne cykle wiec jak jej powiedzialam ze chcemy sie starac, że chciałabym zrobić badania hormonalne - powiedziała że na razie nie widzi potrzeby i przepisąła lek duphaston, który miałam brać od 14 dc (nie można go brać przed owulacją, bo wtedy do niej nie dopuszcza), ale o tym pani dr juz mi nie powiedziała. Okazało się, że lek zalecany jest w momencie zbyt niskiego progesteronu(wnioskuję, że pani dr na oko to oceniła, skoro nie miałam robionych badań). Jak się jej przy kolejnej wizycie zapytałam czy blokuje on owulacje to powiedziała no skąd przecież pani ma przed 14 dc owulacje (nie było żadnego monitoringu stwierdzającego ten fakt! Pani dr stwierdziła, że każdy tak ma). W końcu sama poszłam zronbić pywatnie badania hormonalne i poszłam do niej na konsultację, żeby mi powiedziała, czy coś jest nie tak to mnie tak opieprzyła, że po cholere robiłam te badania , że mi nic nie powie, ze mam do niej przyjsc za 2 tygodnie.Poszłam ,ale do innego lekarza a tej pani podziękowałam. Jak dla mnie jest miła, jak się nie ma swojego zdania.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Sławków
dr Ziętal - to kolejny lekarz, któreo nie polecam. Na problemy, które mu opisałam powiedział wszystko się unormuje samo. Jak mu pwiedziałam, że nigdy nie było ok stwierdził, ze to on jest lekarzem i mam się go słuchać ... No cóż już więcej nie skorzystałam z jego "usług".

[Lavante]

MARKI

pierwszy i ostatni raz poszlam do ginekologa na sportowej. Szczerze mowiac juz mam mentlik czy bylam u dr Weber czy Baryły, ale byla to raczej Weber ( jest to spowodowane tym ze czekajac 'atakowaly' mnie 3 starsze kobiety przy czym kazda mowila co innego, ze do innej doktor jest zapisana oO a jako ze ja bylam pierwszy raz to juz zglupialam ze tak powiem, mialam sie spytac juz bedac w srodku)
w każdym razie przyszłam aby doktor przepisała mi tabletki antykoncepcyjne, a kiedy o tmy powiedzialam uslyszalam pytanie 'a jest pani na cos chora?'. powiedzialam ze nie, i uslyszama tylko 'ja nie przepisuje tabletek antykoncepcyjnych, one szkodza zdrowiu, poza tym ciąże można planować z głową i nie potrzeba takich srodkow do tego'.
Pani generalnie wykazuje zasade 'nie bo nie', fakt jest to osoba majaca moze z 50 lat, ale juz na wejsciu obrzucila mnie pogardliwym wzrokiem jakby robiła łaske ze pracuje, dodam ze ja bylam zapisana na wizyte platna bo inaczej musialabym czekac 2 miesiaca a tak to 'szczesliwie' znalazlo sie miejsce juz za pare dni od zatelefonowania.

Jeżeli pani doktor jest konserwatywną katoliczką, to powinni dzwoniących od razu informowac ze ta pani nie przepisuje tabletek antykoncepcyjnych, mimo ze to widnieje w zakresie jej 'usług' na liscie wywieszonej przed gabinetem. Zmarnowalam tylko czas i nerwy.
żenujące jednym słowem

[gosiaborkowska]

To była zdecydowanie BARYŁA

Ona przyjmuje też na Madalińskiego w przychodni przyszpitalnej.
Kiedyś też na nią trafiłam, i usłyszałam to samo. Interweniowałam u kierownika przychodni, i sam mi w końcu wypisał recepte.
Nauczło mnie to przy zapisywaniu, się mówić o co chodzi.

[kasiencja]

przepraszam, ale post musiałam usunąć na prośbę pani doktor, o której pisałam

[...:::kizia:::...]

Marian Witalisz, KRAKÓW pracuje w Żeromskim.
trafiłam na niego podczas porodu, z perspektywy czasu cieszę się, że "tylko" mnie zszywał, bo słyszałam, że mogło być gorzej, a tak, przez jego pośpiech, czy też szycie na odwal się, nie mogłam chodzić, przez kilka dni, bo mnie krzywo zszył, spuchłam. Lekarze na obchodzie takie oczy robili na widok moich szwów, ale żaden wprost nie powiedział, że jest szycie spartolone, dopiero jakiś młody lekarz uświadomił mnie czemu tak cierpię. w związku z choroba dziecka zostałam dwa tygodnie w szpitalu i lekarze próbowali doprowadzić do ładu moje krocze, ale ciężko im to szło. Także przeszłam katusze przez Witalisza, sam moment szycia był straszny, nawet nie poczekał, aż znieczulenie zadziała i krzyczał na mnie, że się ruszam, pewnie gdyby na sali mojego Męża nie było to ostrzej by się do mnie odzywał. Skutecznie zniszczył piękne wspomnienia z porodu...

[paulinusiaa]

Napisane przez e_myszka

Łódź

Dr Biegański przyjmujący w przychodni na Elsnera,
Istna katastrofa. Lekarz nie zleca badań, przepisuje lekarstwa i tabletki 'na oko', ma niestosowne często o podtekście erotycznym teksty, niemiły i wiele innych.

Zgadzam sie w 100%!! Przepisal mi jakies tabletki spod lady po tanszej cenie, ktore dostal pewnie w gratisie. Jest niedelikatny, odpychajacy. Za kazdym razem wypisywal mi od niechcenia recepte i nawet na mnie nie spojrzal

[11ewa]

Napisane przez klementyna1

NIE POLECAM dr Justyna Biernacka LUBLIN przyjmuje na ul. Weteranów

Nie udziela wiadomości o stanie zdrowia pacjentom (kolezanka sie dowiedziala po 2 latach, że ma nadzerkę), trzeba wyciagac od niej informacje co CI jest i od czego to sie stało...Nie zleca badań, przepisała mi pigułki na "regulacje okresu" bez zadneych badan, podczas gdy poszłam do drugiego lekarza zrobił mi usg, badania krwi i potem jeszcze próbe wątrobową i to na NFZ (nie prywatnie) a ona 2 lata pchala pigułki bez zadnych badań, o cytologie raz na 2 lata trzeba sie prosic kilka razy , wizyta trwa 8 minut z badaniem, I do tego jest bardzo opryskliwa i często robi z ludzi głupków...Np. Mówi się, że sie chce, odstawić tabletki: "A to gratuluje staramy sie o dzidziusia?" -"Z tego co wiem, sa inne metody?" -Porozmawiamy jak PAni przyjdzie w ciązy", Albo kolezanka mówi, ze nie stosuje antykoncepcji a ona na nia z krzykiem, ze pogratulować mądrego i nieodpowiedzialnego chopaka i że ona jest bezmyślna i wiele innych historii....chodziłam do niej ok. 2 lata bo nie znałam innego lekarza, około 6 znajomych osób tez do niech chodziło i wszystkie zrezygnowały. Jest współwłaścicielką tej przychodni siedzi na krzesle i tylko pcha wszystkim pigułki... NIE POLECAM!

zdecydowanie się zgadzam. Pani ta jest niepomocna i trzeba się o wszystko prosić, jakby łaskę robiła że przyjmie do swojego gabinetu.

[owca79]

Napisane przez Olesia21

WARSZAWA

Nie polecam wizyt u pani Sterny-Butrym

Byłam oststnio u niej w LIMie. Generalnie nie mam zastrzeżen ale jak poprosiłam o antykoncepcje to powiedziala, ze w moim wieku powinnam sie za robienie potomka zabrac

Zbędny komentarz!

[11ewa]

Napisane przez ewapomaranska

LUBLIN


za zadne skarby swiata nie idzcie do:

Baba (Panią ją nie nazwę) Goliszek wiecie ile trwa 1. wizyta?? az cale 7 minut i oczywiscie zadnego badania piersi

przy przepisywaniu tabletek nie zwracala uwagi na to, co mowie tzn ze po porzednuch zbierała mi sie woda w organizmie i zapisala mi z normalna dawka hormonu a nie ze zmniejszona (tak zrobił moj obecny ginekolog)

Mnie nie odpowiedziała na żadne pytanie, które jej zadałam, bo oczywiście nie miała czasu, albo słyszałam "pani tak ma"... Byłam 2 razy i więcej NA PEWNO nie pójdę. A poza tym na jedną godzinę zapisuje się kilka osób na raz, więc w poczekalni nie jest zbyt przyjemnie...

[sonia26]

Świetochłowice

Nie polecam Pani doktor Pachelskiej !!! Kiedy miałam cyste na jajniku twierdziła że nalezy ją wyciąć a najprawdopodobiej wyciąc nalezy tez jajnik. Przepłakałam tygodnie myśląc że nie będę miała dzieci. U lekarza do którego poleciła mi kolezanka widząc moją rozpacz okazało sie że tabletkami antykoncepcyjnymi można wysuszyć cystę i koniec. I tak tez się stało, po kuracji cysty nie było Będą c w ciąży z córką na USG widziała siusiaka i twierdziła ze na pewno to jest chłopak !! Będąc na badaniu 2 D dopiero okazała się prawdziwa płeć. W szpitalu kiedy rodziłam nie chętnie rozmawiano o tej lekarce. Lekarze wymieniali tylko spojrzenia !!!NIE POLECAM !!! MIła i sympatyczna Pani doktor ale chyba nie zna sie na robocie.

[Hathor90]

ELBLĄG

Radziszewska-Surowiec nikomu nie polecam, takiej osobie powinno zakazać sie wykonywać zawód!!!!! Gdy poszłam do niej po raz pierwszy po tabletki powiedziała że za szybko i czy ja wiem co robie sobie z życiem, że chłopak mnie zostawi i takie tam!!! A ostatnio jak znieniałam tabsy na inne i spytałam sie czy robić przerwe czy nie to pani doktor powiedziała ze tak a na ulotce przeczytałam ze nie, wiec poszłam do niej a ona do mnie z krzykiem że jestem dziwką ze sie puszczam i że nie moge wytrzymać tygodnia bez sexu!!! A i ze podważam jej kompetencje! A ja po prostu chciałam sie dowiedziec jak mam je brać żeby nie być w ciązy. I co sie okazało nie powinnam robić przerwy iprzez panią doktor mogłam zajść w ciąze ale to pół biedy bo gdybym zaszła i brała tabletki to dziecku mogłoby sie cos stać a to byłoby straszne!!!
Naprawde jeżeli macie jakikolwiek wybór idzcie wszedze tylko nie do niej.