Brudne mieszkanie ojca chłopaka

[Kajix22]

Cześć dziewczyny. Muszę się wyżalić. Mój chłopak mieszka z tata. Mamy nie ma. Niby wszystko okej, ale mają brudno w mieszkaniu jak przychodzę a jestem tam dość często. Nie chodzi nawet o okruszki czy jakieś pojedyncze naczynia, ale jest chlew jakich mało. Podłogi w kuchni i łazience polepione, brudne. Mop który leży w łazience cały jest w kurzu czyli dawni używany. W kuchni podłoga brudna, polepiona często jest sterta naczyń nie umytych. W łazience czarny kibel z brudu. Myślałam że to w końcu ogarną, ale musiel jego tata zawołać kuzynkę aby ten kibel umyła. Mówiłam chłopakowi aby sprzątał ale mu się nie pali. Tata jest głowa rodziny to chyba on musi zarządzić, że sprzątają, ale chyba ma wywalone totalnie. Ostatnio też przyszłam i w całym mieszkaniu śmierdziało. Okazało się że pies się zesrał 2 dni temu i dalej nie wywietrzyli. Ja od razu mówię aby w swoim pokoju okno otworzył bo śmierdzi ale że ja to musze mówić?

On mi mówi że sprzatax będzie na swoim ale jakby tak było to już by mieszkanie sprzątał bo byłoby mu wstyd. A ojciec nie czuje wstydu jak jest i on też. Jestem w dużym szoku. On jest na 4 roku studiów prawa i chce być sędzia ale żeby sędzia był takim brudasem w przyszłości i nie umieć zadbać o mieszkanie? W głowie to mi się nie mieści. Jak przekonac chłopaka do sprzątania w swoim domu?

[Pigeons]

Napisane przez Kajix22

Cześć dziewczyny. Muszę się wyżalić. Mój chłopak mieszka z tata. Mamy nie ma. Niby wszystko okej, ale mają brudno w mieszkaniu jak przychodzę a jestem tam dość często. Nie chodzi nawet o okruszki czy jakieś pojedyncze naczynia, ale jest chlew jakich mało. Podłogi w kuchni i łazience polepione, brudne. Mop który leży w łazience cały jest w kurzu czyli dawni używany. W kuchni podłoga brudna, polepiona często jest sterta naczyń nie umytych. W łazience czarny kibel z brudu. Myślałam że to w końcu ogarną, ale musiel jego tata zawołać kuzynkę aby ten kibel umyła. Mówiłam chłopakowi aby sprzątał ale mu się nie pali. Tata jest głowa rodziny to chyba on musi zarządzić, że sprzątają, ale chyba ma wywalone totalnie. Ostatnio też przyszłam i w całym mieszkaniu śmierdziało. Okazało się że pies się zesrał 2 dni temu i dalej nie wywietrzyli. Ja od razu mówię aby w swoim pokoju okno otworzył bo śmierdzi ale że ja to musze mówić?

On mi mówi że sprzatax będzie na swoim ale jakby tak było to już by mieszkanie sprzątał bo byłoby mu wstyd. A ojciec nie czuje wstydu jak jest i on też. Jestem w dużym szoku. On jest na 4 roku studiów prawa i chce być sędzia ale żeby sędzia był takim brudasem w przyszłości i nie umieć zadbać o mieszkanie? W głowie to mi się nie mieści. Jak przekonac chłopaka do sprzątania w swoim domu?

Nie przekonasz jeżeli jemu samemu to nie przeszkadza. A nie przeszkadza. Ja bym chyba po prostu wiała, bo facet będzie Cię traktować w przyszłości jak jego ojciec kuzynkę.

[Magmag0194]

Napisane przez Pigeons

Nie przekonasz jeżeli jemu samemu to nie przeszkadza. A nie przeszkadza. Ja bym chyba po prostu wiała, bo facet będzie Cię traktować w przyszłości jak jego ojciec kuzynkę.

Dokłądnie. Myślę, że to jeden z rasy panów, którym szmata w ręce urąga, od takich przyziemnych zadań są przecież kobiety

[miami_drink]

Dla mnie to duzy red flag, jeżeli chłop nie czuje w ogóle obowiązku ogarnac mieszkanie jak ktoś przychodzi to brzmi jak pierwszorzędna fleja.

[CiemnookaTajemnica1]

Jak można być z kimś takim

[Aelora]

Fuj, zawsze się dziwię że takim osobom zwyczajnie po ludzku nie przeszkadza ten smród ani wszechobecne bakterie, żeby to ogarnąć. Takie brudasy z nich, pomyśl jakie nawyki chłopak wyniósł z rodzinnego domu, jakie ma podejście do czystości i że gdybyście kiedyś chcieli razem zamieszkać to on pewnie też nie chciałby sprzątać. Bardzo słabo to wróży.

[Kajix22]

Dziewczyny nie zerwę. Kocham go i on mnie tez. Wy to byście chciały od razu zrywać. To ja będę dbać o mieszkanie i będę wprowadzać tak żeby on też dbał. Serio uważacie, że jak chłopak jest dla was idealny to od razu zrywacie?. Napisałam jak przekonać a nie czy zerwać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez miami_drink

Dla mnie to duzy red flag, jeżeli chłop nie czuje w ogóle obowiązku ogarnac mieszkanie jak ktoś przychodzi to brzmi jak pierwszorzędna fleja.

Ogromna wręcz flaga, bo z tym się wiąże szereg różnych rzeczy. Ktoś taki nie zmieni się nagle w czystego księcia. Wiałabym od takiego brudasa gdzie pieprz rośnie.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Kajix22

Dziewczyny nie zerwę. Kocham go i on mnie tez. Wy to byście chciały od razu zrywać. To ja będę dbać o mieszkanie i będę wprowadzać tak żeby on też dbał. Serio uważacie, że jak chłopak jest dla was idealny to od razu zrywacie?. Napisałam jak przekonać a nie czy zerwać.

Fleja, brudas i leń to nie jest ideał. Po kilku miesiącach takiego ogarniania za niego będziesz miała dość wszystkiego. Teraz patrzysz przez różowe okulary.

[Kajix22]

Dla mnie jest pod innymi względami. Dla innych być nie musi. Nie chodziło mi abyście obrażały mojego chłopaka, ale o rady jak przekonać, ale widocznie tutaj nic nie dociera.

Jest dla mnie ideałem tylko chodzi o to sprzątanie. Tak ciężko zrozumieć? Ciekawe czy wasi faceci w każdym aspekcie są ideałami? Śmiem wątpić.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Powiedziałam mu i teraz sprząta, ale dla was trzeba od razu zrywać. A gdzie komunikacja tak ważna?

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Nie jest leniem. Studiuje prawo. Ma same 5 i srednia wychodzi mu 4.8. Najlepiej interpretować po swojemu. Jest ogarnięty. Zawsze wszystko ogarnia. Tylko z sprzątaniem jest problem, ale wystarczyło powiedzieć aby to ogarnął.

[Pigeons]

Napisane przez Kajix22

Dziewczyny nie zerwę. Kocham go i on mnie tez. Wy to byście chciały od razu zrywać. To ja będę dbać o mieszkanie i będę wprowadzać tak żeby on też dbał. Serio uważacie, że jak chłopak jest dla was idealny to od razu zrywacie?. Napisałam jak przekonać a nie czy zerwać.

Nie przekonasz go, bo on nie ma takiej potrzeby. Ale przecież sama twierdzisz, ze będziesz dbać o mieszkanie - więc problem rozwiązany. Ty będziesz odpowiedzialna za utrzymanie czystości.

[Kajix22]

Pigeons jakoś przekonałam, bo stwierdził, że mam rację i skupił się ostatnio bardziej na nauce bo jest na 4 roku studiów i to zaniedbał. Więc problem rozwiązany, ale śmieszne jest od razu zrywanie kiedy komunikacja jest bardzo ważna. Kiedy do faceta nic nie dociera to trzeba podjąć kroki zerwania. A nie od razu kończyć relacje. Psychologia się kłania.

[Hermiona83]

Napisane przez Kajix22

13:02 ----------

Nie jest leniem. Studiuje prawo. Ma same 5 i srednia wychodzi mu 4.8.

Jakby miał same 5, to by nie miał średniej 4,8 :P

No i spoko, nie ma problemu, skoro ty chcesz być jedyną odpowiedzialną za sprzątanie w domu (jeśli zachorujesz/będziesz w wysokiej ciąży/w połogu - też?).

[Aelora]

Napisane przez Kajix22

Dla mnie jest pod innymi względami. Dla innych być nie musi. Nie chodziło mi abyście obrażały mojego chłopaka, ale o rady jak przekonać, ale widocznie tutaj nic nie dociera.

Jest dla mnie ideałem tylko chodzi o to sprzątanie. Tak ciężko zrozumieć? Ciekawe czy wasi faceci w każdym aspekcie są ideałami? Śmiem wątpić.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Powiedziałam mu i teraz sprząta, ale dla was trzeba od razu zrywać. A gdzie komunikacja tak ważna?

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Nie jest leniem. Studiuje prawo. Ma same 5 i srednia wychodzi mu 4.8. Najlepiej interpretować po swojemu. Jest ogarnięty. Zawsze wszystko ogarnia. Tylko z sprzątaniem jest problem, ale wystarczyło powiedzieć aby to ogarnął.

Nie obrażaj się, przecież obce laski z neta nie zmuszą Cię do zerwania. Po prostu czasem jest w drugiej osobie jakaś drobna wada bo np. śmiesznie wykrzywia usta jak mówi (wymyśliłam pierwsze lepsze) i wtedy bez sensu przekreślać fajny związek z takiego banalnego powodu, ale tutaj mamy faceta, który jak sama piszesz tonie w śmieciach i nie widzi w tym nic złego. I to nie są żarty, bo często pojawiają się historie że w pewnym momencie takie podejście zaczyna przeszkadzać, odmienne podejście do obowiązków domowych oraz czystości potrafi mocno poróżnić ludzi. Znasz te memy "a moja córka studiuje prawo"? To, że studiuje taki kierunek i jest prymusem, nie wyklucza, że może mieć problem ze sprzątaniem.

[Kajix22]

Aelora masz rację że mają problemy z sprzątaniem. Liczę na to, że jak może w przyszłości będziemy mieszkać razem to będziemy się dzielić obowiązkami. Jeśli nie to ja będę sprzątać mieszkanie co tydzień, bo jestem tak nauczona ( podłogi, kurze, łazienka kibel, prysznic) i na mnie spocznie ten obowiązek. Jestem w stanie to zaakceptować, ale liczyłam na jakieś rady jak można przekonać aby jednak też mi pomagał.

[Hermiona83]

Nie ma ci pomagać, tylko robić swoje w swoim domu. Nie musi koniecznie sprzątać, ale wtedy niech weźmie na siebie 100% gotowania czy coś.

[Aelora]

Napisane przez Kajix22

Aelora masz rację że mają problemy z sprzątaniem. Liczę na to, że jak może w przyszłości będziemy mieszkać razem to będziemy się dzielić obowiązkami. Jeśli nie to ja będę sprzątać mieszkanie co tydzień, bo jestem tak nauczona ( podłogi, kurze, łazienka kibel, prysznic) i na mnie spocznie ten obowiązek. Jestem w stanie to zaakceptować, ale liczyłam na jakieś rady jak można przekonać aby jednak też mi pomagał.

Właściwie to mieszkanie w którym mieszka z ojcem też należy do niego, rozumiem że tam się wychowywał i spędził ponad 20 lat mając takie a nie inne podejście do domowych obowiązków. Więc dlaczego nagle mieszkając z Tobą miałby cudownie zmienić podejście do czystości? Jeśli chcesz rady, to spokojnie porozmawiaj z nim o tym, czasem trochę pociśnij go że ma w domu brudno albo rzadziej go odwiedzaj, wjedź mu na ambicję że w pokoju przyszłego pana sędziego śmierdzi psim g***em. Może jakoś się zmobilizuje.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aelora

Właściwie to mieszkanie w którym mieszka z ojcem też należy do niego, rozumiem że tam się wychowywał i spędził ponad 20 lat mając takie a nie inne podejście do domowych obowiązków. Więc dlaczego nagle mieszkając z Tobą miałby cudownie zmienić podejście do czystości? Jeśli chcesz rady, to spokojnie porozmawiaj z nim o tym, czasem trochę pociśnij go że ma w domu brudno albo rzadziej go odwiedzaj, wjedź mu na ambicję że w pokoju przyszłego pana sędziego śmierdzi psim g***em. Może jakoś się zmobilizuje.

Specjalnie dała taki tytuł, żeby umniejszyć syfiarstwo faceta. Bo to "mieszkanie ojca".

[Miss_Suze]

Napisane przez Kajix22

Dla mnie jest pod innymi względami. Dla innych być nie musi. Nie chodziło mi abyście obrażały mojego chłopaka, ale o rady jak przekonać, ale widocznie tutaj nic nie dociera.

Jest dla mnie ideałem tylko chodzi o to sprzątanie. Tak ciężko zrozumieć? Ciekawe czy wasi faceci w każdym aspekcie są ideałami? Śmiem wątpić.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Powiedziałam mu i teraz sprząta, ale dla was trzeba od razu zrywać. A gdzie komunikacja tak ważna?

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Nie jest leniem. Studiuje prawo. Ma same 5 i srednia wychodzi mu 4.8. Najlepiej interpretować po swojemu. Jest ogarnięty. Zawsze wszystko ogarnia. Tylko z sprzątaniem jest problem, ale wystarczyło powiedzieć aby to ogarnął.

Dorosły człowiek nie wie, że niezdrowo jest żyć w syfie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Flashdance]

Napisane przez Kajix22

Cześć dziewczyny. Muszę się wyżalić. Mój chłopak mieszka z tata. Mamy nie ma. Niby wszystko okej, ale mają brudno w mieszkaniu jak przychodzę a jestem tam dość często. Nie chodzi nawet o okruszki czy jakieś pojedyncze naczynia, ale jest chlew jakich mało. Podłogi w kuchni i łazience polepione, brudne. Mop który leży w łazience cały jest w kurzu czyli dawni używany. W kuchni podłoga brudna, polepiona często jest sterta naczyń nie umytych. W łazience czarny kibel z brudu. Myślałam że to w końcu ogarną, ale musiel jego tata zawołać kuzynkę aby ten kibel umyła. Mówiłam chłopakowi aby sprzątał ale mu się nie pali. Tata jest głowa rodziny to chyba on musi zarządzić, że sprzątają, ale chyba ma wywalone totalnie. Ostatnio też przyszłam i w całym mieszkaniu śmierdziało. Okazało się że pies się zesrał 2 dni temu i dalej nie wywietrzyli. Ja od razu mówię aby w swoim pokoju okno otworzył bo śmierdzi ale że ja to musze mówić?

On mi mówi że sprzatax będzie na swoim ale jakby tak było to już by mieszkanie sprzątał bo byłoby mu wstyd. A ojciec nie czuje wstydu jak jest i on też. Jestem w dużym szoku. On jest na 4 roku studiów prawa i chce być sędzia ale żeby sędzia był takim brudasem w przyszłości i nie umieć zadbać o mieszkanie? W głowie to mi się nie mieści. Jak przekonac chłopaka do sprzątania w swoim domu?

To jest Twój własny opis tego jak zachowuje się ten człowiek i w jakim miejscu mieszka. Odpowiadamy na podstawie tego co napisałaś.

Tak tylko zacytuję dla przypomnienia. Podłogi lepią się od brudu, kibel czarny od brudu, w mieszkaniu śmierdzi psią kupą, chlew wszędzie. A jak powiedziałaś facetowi żeby posprzątał to jakoś się do tego nie palił i powiedział że sprzątać to będzie na swoim (a rodzinne mieszkanie to nie jego?).

I po serii nieprzychylnych komentarzy nagły zwrot, facet po rozmowie jednak zaczął sprzątać. Tadam... tylko dlaczego nie zaczął sprzątać jak mówiłaś mu o tym wcześniej, przecież dlatego szukałas rad na forum jak przekonać faceta do sprzątania, bo rozmowa w ogóle nie pomagała. Jakoś tak mało wiarygodnie brzmi ta nagła odmiana.

Dla mnie facet który sam z siebie nie jest w stanie sprzątnąć podstawowych rzeczy, któremu nie przeszkadza siedzenie w smrodzie psiej kupy, którego w ogóle trzeba przekonywać żeby zaczął sprzątać jest nie do zaakceptowania. Ty wybrałaś inaczej. Twój wybór.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Kajix22

W łazience czarny kibel z brudu. Myślałam że to w końcu ogarną, ale musiel jego tata zawołać kuzynkę aby ten kibel umyła.

A ile wy sie spotykacie, ze już mu nie wstyd zapraszac do takiego domu kobietę? Piątkowy student i kibla po sobie nie umie postprzątać? Moja rada? Zamieszkajcie blisko kuzynki.

Już to widzę jak po latach będziesz po nim radośnie kibel myła, bo tak nauczona jesteś.

[Kajix22]

Umie sprzątać tylko na ten czas miał inne priorytety. Nauka, rozwód rodziców też go przybił. Jak się jest na prawie na dobrej publicznej uczelni typu UŚ to aby mieć 4 i 5 trzeba bardzo dużo się uczyć i temu poświęcić sporo czasu. A rozwód może każdego przybić w różnym wieku. Jak jeszcze mama u nich mieszkała to sprzątała. Może ich nauczyła, że nie muszą o tym myśleć, bo ona to ogarnie.



Ps. Napisałam że mamy nie ma ale chodziło mi że z nimi nie mieszka bo się rozwodzą.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Jesteśmy razem pół roku.

[Tw0ja_Stara]

Jak sobie pomysle, ze tacy ludzie maja byc psychologami i sedziami to nie wiem czy bardziej chce mi sie smiac czy plakac...

[Aelora]

Napisane przez Kajix22

Umie sprzątać tylko na ten czas miał inne priorytety. Nauka, rozwód rodziców też go przybił. Jak się jest na prawie na dobrej publicznej uczelni typu UŚ to aby mieć 4 i 5 trzeba bardzo dużo się uczyć i temu poświęcić sporo czasu. A rozwód może każdego przybić w różnym wieku. Jak jeszcze mama u nich mieszkała to sprzątała. Może ich nauczyła, że nie muszą o tym myśleć, bo ona to ogarnie.



Ps. Napisałam że mamy nie ma ale chodziło mi że z nimi nie mieszka bo się rozwodzą.

To też jest dość wątpliwe, jeśli u nich mama zasuwała za dwoje, a on i tata nie są przyzwyczajeni żeby chociaż umyć naczynia czy toaletę (albo wzywają do tego kuzynkę). Serio, to są podstawowe rzeczy. Może on wyniósł z domu, że sprzątanie jest obowiązkiem kobiety, a dla mężczyzn nie są takie przyziemne rzeczy, uważaj na to. Dużo mówisz o jego nauce, perspektywach, ale ogarnięcie prostych spraw wokół siebie nie pochłania całego czasu, wręcz może być chwilą odprężenia od żmudnej nauki.

Napisane przez Kajix22

Jesteśmy razem pół roku.

Właśnie obawiam się, że jesteście tak krótko i masz klapki na oczach z zauroczenia, więc idealizujesz go. Ale to zauroczenie kiedyś minie i jego niechlujstwo zacznie Cię drażnić, możecie się ostro kłócić na tym tle. Poczytaj choćby tutaj na Wizażu ile jest wątków, że para zamieszkała razem i dziewczyna musiała w domu sprzątać za faceta, jak narastała w nich bezsilność i frustracja.

[Flashdance]

Tak zbyt zajęty nauką żeby otworzyć okno i przewietrzyć smród psiej kupy. Tak bardzo się przejął rozwodem rodziców że nie jest w stanie unieść emocjonalnie umycia kibla (od jak dawna nie był myty skoro jest czarny od brudu?). Żeby to zrobić nie trzeba mieć doktoratu z NASA, ani całego wolnego dnia, ani nie mieć żadnych problemów. To się robi odruchowo.

Prawda jest taka że matka wszystko w domu robiła sama, bo panowie uważają że to kobieta jest od sprzątania. Jeśli odpowiada Ci takie życie to twoja sprawa.

[wlosomaniaczkaaa]

On sobie może być drugą przyszłą Julią Przyłębską, ale jeśli jako jedyna będziesz jechała na szmacie, to z czasem szlag cie trafi. Będziesz się czuła jak jego mamusia, która jego brudy ogarnia, a on będzie uważał, ze sie czepiasz. I tym sposobem ludzie przestają się powoli szanować. Przeciez to stary jak świat powód kłótni i rozstań. Teraz są studia, potem będzie praca i też nie będzie miał czasu na tak przyziemne sprawy. W ogóle dobra jesteś w tłumaczeniu. Najpierw płacz, że syfiarz, aż się niedobrze robi. Potem płacz, że dziewczyny nieladnie tego niechluja nazywają. Po czym stwierdzasz, że w sumie, to go rozumiesz, bo w końcu dużo ma nauki i przeżywa rozwód rodziców. A tak w ogóle, to nie jego chlewodom, tylko ojca. On tam mieszka, jest zameldowany, już dawno dorosły, więc tak samo odpowiada za ten stan.

Jeśli dzieci planujecie, to dopiero będziesz miała sajgon do ogarnięcia.

[Kajix22]

Tak planujemy, ale ma zdanie, że obowiązkami podzielimy się na pół . Dzięki za troskę, ale damy sobie radę.

[wlosomaniaczkaaa]

Aha. Tylko nie popełniaj tego błędu co kuzynka. Nie próbuj im tam sprzątać.

Jeśli razem zamieszkacie i on się nie zmieni, to całkiem ciekawym rozwiązaniem jest on gotuje, ty sprzątasz. Potrafi to robić? A nawet jeśli nie potrafi, to nie lot w kosmos. W każdym wieku można się tego nauczyć. Zwłaszcza jak się jest tak zdolnym.

[Aelora]

Napisane przez Kajix22

Tak planujemy, ale ma zdanie, że obowiązkami podzielimy się na pół . Dzięki za troskę, ale damy sobie radę.

Niech on zacznie sprzątać po sobie teraz, a nie w przyszłości. Każdy może tak mówić, że w przyszłości zrobi to i tamto, a życie weryfikuje

[Kajix22]

Oczywiście masz rację życie zweryfikuje. Dzisiaj posprzątał jak z nim pogadałam, że najwyższy czas.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Kajix22

(...)
Jesteśmy razem pół roku.

Ach i wszystko jasne.

Umiejętność jako takiego sprzątania ma praktycznie każda pełnosprawna osoba. Tylko żeby mieć w domu w miarę czysto (bez przegięcia w stronę muzeum, po prostu bezpieczna, nie śmierdząca, nie klejąca się przestrzeń) trzeba mieć jeszcze w sobie to coś, to "dobra, w ch... mi się nie chce, ale nie chcę siedzieć na obsr... kiblu". Ten facet tego nie ma i śmiem twierdzić, że na dłuższą metę mieć nie będzie bez ciągłego korygowania go, napominania itd. Za jakiś czas zostanie Ci z tego całego zauroczenia jedynie zgrzytanie zębami, że musisz go pilnować na każdym kroku jak dziecko. A obstawiam, że i z higieną osobistą zacznie być nie do końca słodko, bo naprawdę czysty człowiek nie wytrzyma w takim syfie jak tu opisane.