"Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (

[valaquenta]

Napisane przez waisuga

Wcześniej nie chcieli, to co się będę pchała
A tak poważnie, to znam właścicieli i to nie pierwsza nasza rodzinna impreza tam, są sprawdzeni i mam do nich zaufanie
A co do konsultacji z innymi w ślubnych sprawach daj sobie spokój. Tobie ma się podobać, a nie komuś, a zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce zrobić przykrość i celowo skrytykuje. Szkoda się denerwować

A, rozumiem My się wybieramy do "naszej" knajpy w przyszły weekend i wtedy będziemy ustalać wszystko - czyli ponad 3 miesiące przed terminem. Ale może też zechcą dostać zaliczkę dopiero jak poznają liczbę osób, czyli miesiąc przed.
Masz rację, oczywiście, z tymi konsultacjami, tylko że nie spodziewałam się, że akurat od tych osób usłyszę coś takiego. Jesteśmy w takich relacjach, że celowe robienie na złość w ogóle nie wchodzi w grę. Ech

Napisane przez frezja123

Doradzicie mi co mam zrobić z zaproszeniami?

Albo zaryzykujesz i zamówisz na Allegro, albo pójdziesz do jakiejś firmy stacjonarnie w swoim mieście i wtedy bez zbędnej zwłoki obejrzysz próbki i zamówisz co trzeba Rekomendowałabym to drugie

[PannaAgnieszka]

Ja bym chyba szukala innych- nic mnie bardziej nie wkurza niz brak terminowosci i robienie sobie jaj z klienta a to co piszesz- to wlasnie tak wyglada

[waisuga]

Napisane przez PannaAgnieszka

Ja bym chyba szukala innych- nic mnie bardziej nie wkurza niz brak terminowosci i robienie sobie jaj z klienta a to co piszesz- to wlasnie tak wyglada

Mam dokładnie takie samo zdanie

[_borboleta]

Napisane przez PannaAgnieszka

Ja bym chyba szukala innych- nic mnie bardziej nie wkurza niz brak terminowosci i robienie sobie jaj z klienta a to co piszesz- to wlasnie tak wyglada

Frezja zgadzam się z dziewczynami. Jak ktoś tak traktuje klienta to niech spada. Ja zawsze bardzo radykalnie reaguję w takich sytuacjach i na pewno dałabym sobie spokój z nimi. Zaproszeń jest tyle, że na pewno znajdziesz inne, które Cię urzekną .
Btw będziesz może miała bukiet z frezji?

Waisuga macie już garnitur jakiś na oku? Jaki alko negocjujesz? opowiadaj!

Valaquenta wydaje mi się, że ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, jakie znaczenie mają dla nas te ślubne rzeczy . Pewnie gdybyś spytała o płytki do mieszkania, to komentarz by Cię nie uraził. Więc nie miej im tego za złe!
Pochwalisz się projektem? W czym go tworzyliście? Fajnie, że zrobiliście coś razem .

Copykat już do Ciebie piszę z prośbą o namiary

[valaquenta]

Napisane przez _borboleta

Frezja [...] Btw będziesz może miała bukiet z frezji?

Dołączam się do pytania, chodziło za mną odkąd zobaczyłam Twój nick

Napisane przez _borboleta

Valaquenta wydaje mi się, że ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, jakie znaczenie mają dla nas te ślubne rzeczy . Pewnie gdybyś spytała o płytki do mieszkania, to komentarz by Cię nie uraził. Więc nie miej im tego za złe!
Pochwalisz się projektem? W czym go tworzyliście? Fajnie, że zrobiliście coś razem

Też tak sądzę. Wiadomo, bridezilla bierze wszystko bardziej do siebie

Projekt robiliśmy w Corelu, już jest przygotowany do druku, w przyszłym tygodniu idziemy wybierać papier. Pokażę Wam, jak będę mieć wersję oficjalną i do pokazywania, bo wolałabym nie wrzucać do internetu wszystkich naszych danych

[waisuga]

Napisane przez _borboleta

Waisuga macie już garnitur jakiś na oku? Jaki alko negocjujesz? opowiadaj!

Garnitur upatrzyłam w sklepie ślubnym, jak odbierałam podwiązkę - piękny, ciemnogranatowy Ale to TŻtowi ma się podobać głównie, więc jak przyjedzie zza granicy za 1,5 tyg to pójdziemy razem. A że ma dobry gust, to myślę, że też mu się spodoba
Co do alko, to chyba wybór padnie na Gorzką Żołądkową De Luxe, udało mi się znaleźć najtaniej za 18zł/0,5l Zamawiamy 6 kartonów, czyli 72 szt po 0,5l plus kilka butelek wina. Innego alko nie przewidujemy A sądzę, że to i tak za dużo, ale wolę mieć zapas, niż biegać potem i dokupować

[frezja123]

Macie racje dziewczyny, zrezygnowaliśmy z ich usługi. Zamówiliśmy próbkę innego zaproszenia, w innej firmie na allegro, jeśli dojdzie tak jak jest napisane - do dwóch dni to zamawiamy całość.

Co do bukietu - nie wiem jeszcze jaki będę miała Frezje to moje ulubione, ukochane kwiaty, uwielbiam ich zapach, dlatego taki mam nick.
Ale czy ładnie wyglądają w bukiecie ślubnym ? Nie wiem.
Poza tym myślałam, żeby samej zrobić bukiet. Normalne ceny to ok 200 zł !
U mnie w mieście są przepiękne, ogromne bukiety po 25-40 i pomyślałam, żeby kupić taki normalny, duży, wybrać kwiatki i go związać w ślubny...

Co do garnituru to my nawet nie oglądaliśmy !

[Linaewen]

Napisane przez waisuga

Garnitur upatrzyłam w sklepie ślubnym, jak odbierałam podwiązkę - piękny, ciemnogranatowy Ale to TŻtowi ma się podobać głównie, więc jak przyjedzie zza granicy za 1,5 tyg to pójdziemy razem. A że ma dobry gust, to myślę, że też mu się spodoba
Co do alko, to chyba wybór padnie na Gorzką Żołądkową De Luxe, udało mi się znaleźć najtaniej za 18zł/0,5l Zamawiamy 6 kartonów, czyli 72 szt po 0,5l plus kilka butelek wina. Innego alko nie przewidujemy A sądzę, że to i tak za dużo, ale wolę mieć zapas, niż biegać potem i dokupować

My też mamy tą wódkę (4 kartony minus 1 sztuka...), a do tego chyba 6,5 kartonów wina A na drugi dzień będziemy zamawiać dwa kegi piwa (albo jeden jak nam dużo osób odpadnie z grilla).

[frezja123]

Doradzicie mi coś? mam problem z zaproszeniem pewnych osób z rodziny. Z tego względu, że jest to przyjęcie rodzinne, bez zabaw, tańców itd stwierdziliśmy, że bez sensu zapraszać młodzież z osobami towarzyszącymi. Po pierwsze nie są to żadne poważne związki , a po drugie myślę, że te osoby towarzyszące źle by się czuły jako same, tak przy rodzinnym stole nikogo nie znając. W każdym razie mam ciocie i wujka, którzy mają czworo dzieci. Dwoje po 18 lat, a dwoje 12 i 15 lat. Nie wiem jak wpisać ich na zaproszeniu? Czy cioci i wujkowi oddzielnie a każdemu z dzieci oddzielnie? czy oddzielne zaproszenia tylko dla tych 18 latków, a tych dwoje młodych dzieci dopisać do rodziców? w jakiej formie? czy np Anna i Jan Kowalski z dziećmi - i to by znaczyło, że z tymi młodymi bo starsze dzieci miałyby swoje zaproszenie? czy napisać "Anna i Jan Kowalscy z Kasią i Jasiem "? a może "Anna, Jan, Kasia i Jaś Kowalscy "?

[Kiciakowa]

Napisane przez frezja123

Doradzicie mi coś? mam problem z zaproszeniem pewnych osób z rodziny. Z tego względu, że jest to przyjęcie rodzinne, bez zabaw, tańców itd stwierdziliśmy, że bez sensu zapraszać młodzież z osobami towarzyszącymi. Po pierwsze nie są to żadne poważne związki , a po drugie myślę, że te osoby towarzyszące źle by się czuły jako same, tak przy rodzinnym stole nikogo nie znając. W każdym razie mam ciocie i wujka, którzy mają czworo dzieci. Dwoje po 18 lat, a dwoje 12 i 15 lat. Nie wiem jak wpisać ich na zaproszeniu? Czy cioci i wujkowi oddzielnie a każdemu z dzieci oddzielnie? czy oddzielne zaproszenia tylko dla tych 18 latków, a tych dwoje młodych dzieci dopisać do rodziców? w jakiej formie? czy np Anna i Jan Kowalski z dziećmi - i to by znaczyło, że z tymi młodymi bo starsze dzieci miałyby swoje zaproszenie? czy napisać "Anna i Jan Kowalscy z Kasią i Jasiem "? a może "Anna, Jan, Kasia i Jaś Kowalscy "?

Też bym w takiej sytuacji nie zapraszała młodzieży z osobami towarzyszącymi
Osobne zaproszenia był dała tylko dla osób +18, najważniejsze żebyś była w tym konsekwentna, a nie, że jednemu 18 dam, drugiemu nie.
ALBO ewentualnie, jak przecież nie zapraszasz z osobami towarzyszącymi wypisać osobne zaproszenia tylko dla dzieci i wypisać każde z imienia i naziwsko np. "Olę (tą 12 latkę), Filipa (15 latka) i Marysie (18 letke) Nowak" (jedno wspólne zaproszenie dla wszystkich z rodzeństwa)

[frezja123]

Kurcze, a teraz mój brat mi mówi, że powinnam ich zaprosić z osobami towarzyszącymi, skoro mają dziewczyny ...

Ale wiecie jak to jest, w wieku 18 lat to ani nie są jakieś poważne związki, ani to nie są narzeczeni, nie mieszkają ze sobą, nawet nie są razem jakoś długo.

Gdyby to było wesele, z tańcami, całonocną zabawą to ja bym zapraszała i 16 latków razem z osobami towarzyszącymi, bo wiadomo, że muszą mieć się z kim bawić.

Ale to rodzinne przyjęcie, wyłącznie rodzinne - nawet nie ma żadnych znajomych.
Nie będzie tańców...

Jak ciocia z wujkiem robili komunię swojego dziecka to zaprosili mnie samą, mimo, że byłam z moim narzeczonym 6 lat i od 3 lat razem mieszkaliśmy - nie byliśmy jeszcze zaręczeni. Wiem, że ślub to nie komunia, ale z drugiej strony w tej sytuacji to podobne przyjęcia - obie "posiadówki" w gronie wyłącznie rodziny.

Niestety brat, tata i narzeczony twierdzą, że powinnam zaprosić z osobą towarzyszącą, a ja, mama, że nie.

Co robicie w takich sytuacjach?

[PannaAgnieszka]

Napisane przez frezja123

Macie racje dziewczyny, zrezygnowaliśmy z ich usługi. Zamówiliśmy próbkę innego zaproszenia, w innej firmie na allegro, jeśli dojdzie tak jak jest napisane - do dwóch dni to zamawiamy całość.

Co do bukietu - nie wiem jeszcze jaki będę miała Frezje to moje ulubione, ukochane kwiaty, uwielbiam ich zapach, dlatego taki mam nick.
Ale czy ładnie wyglądają w bukiecie ślubnym ? Nie wiem.
Poza tym myślałam, żeby samej zrobić bukiet. Normalne ceny to ok 200 zł !
U mnie w mieście są przepiękne, ogromne bukiety po 25-40 i pomyślałam, żeby kupić taki normalny, duży, wybrać kwiatki i go związać w ślubny...

Co do garnituru to my nawet nie oglądaliśmy !

Ja robie dokladnie tak samo- u mnie na wsi to za 50 zl moge hahaha kupic pol kwiaciarni- a na pewno ogromny bukiet- a jak powiem bukiet slubny- to od razu jego cena zwrosnie- dlatego bede milczec;-)

Napisane przez frezja123

Doradzicie mi coś? mam problem z zaproszeniem pewnych osób z rodziny. Z tego względu, że jest to przyjęcie rodzinne, bez zabaw, tańców itd stwierdziliśmy, że bez sensu zapraszać młodzież z osobami towarzyszącymi. Po pierwsze nie są to żadne poważne związki , a po drugie myślę, że te osoby towarzyszące źle by się czuły jako same, tak przy rodzinnym stole nikogo nie znając. W każdym razie mam ciocie i wujka, którzy mają czworo dzieci. Dwoje po 18 lat, a dwoje 12 i 15 lat. Nie wiem jak wpisać ich na zaproszeniu? Czy cioci i wujkowi oddzielnie a każdemu z dzieci oddzielnie? czy oddzielne zaproszenia tylko dla tych 18 latków, a tych dwoje młodych dzieci dopisać do rodziców? w jakiej formie? czy np Anna i Jan Kowalski z dziećmi - i to by znaczyło, że z tymi młodymi bo starsze dzieci miałyby swoje zaproszenie? czy napisać "Anna i Jan Kowalscy z Kasią i Jasiem "? a może "Anna, Jan, Kasia i Jaś Kowalscy "?

Mnie sie najbardziej podoba ostatnia wersja-
rodzic z mlodszymi dziecmi razem
a 18 osobne zaproszenia- i ja bym jednak ich zaprosila z os.towarzyszacymi

Napisane przez frezja123

Kurcze, a teraz mój brat mi mówi, że powinnam ich zaprosić z osobami towarzyszącymi, skoro mają dziewczyny ...

Ale wiecie jak to jest, w wieku 18 lat to ani nie są jakieś poważne związki, ani to nie są narzeczeni, nie mieszkają ze sobą, nawet nie są razem jakoś długo.

Gdyby to było wesele, z tańcami, całonocną zabawą to ja bym zapraszała i 16 latków razem z osobami towarzyszącymi, bo wiadomo, że muszą mieć się z kim bawić.

Ale to rodzinne przyjęcie, wyłącznie rodzinne - nawet nie ma żadnych znajomych.
Nie będzie tańców...

Jak ciocia z wujkiem robili komunię swojego dziecka to zaprosili mnie samą, mimo, że byłam z moim narzeczonym 6 lat i od 3 lat razem mieszkaliśmy - nie byliśmy jeszcze zaręczeni. Wiem, że ślub to nie komunia, ale z drugiej strony w tej sytuacji to podobne przyjęcia - obie "posiadówki" w gronie wyłącznie rodziny.

Niestety brat, tata i narzeczony twierdzą, że powinnam zaprosić z osobą towarzyszącą, a ja, mama, że nie.

Co robicie w takich sytuacjach?

to jest trudna sytuacja- ale ja jednak zaprosilabym z os. towarzyszacymi-komunia to troche inaczej ludzie to traktuja- sama przeskoczylam ostatnio z 3 ( w tamtym roku) i raczej wszedzie byli mlodzi sami- ale ku mojemu zaskoczeniu na imprezie rodzinnej w II dzien swiat juz wiekszosc 18 i 17 byla z osobami towarzyszacymi;-)
no ja bym dala im opcje- mysle, ze jesli to ma byc rodzinna impreza to moze sami sie zreflektuja i przyjda sami?

[frezja123]

Napisane przez PannaAgnieszka

\



to jest trudna sytuacja- ale ja jednak zaprosilabym z os. towarzyszacymi-komunia to troche inaczej ludzie to traktuja

Mi chodzilo o porównanie, że jak ciocia z wujkiem mieli komunię córki, to ja wtedy zostałam zaproszona sama, mimo, że byłam po 20stce, byłam 6 lat w związku w tym 3 lata wspólnego mieszkania. Oczywiście wszystkie święta, urodziny itd były z moim tż.
Owszem komunia to co innego, ale w kwestii przyjęcia - będzie tak samo jak na moim ślubie.

Dlatego sama już nie wiem co robić, bo ten 18 latek ma niby dziewczynę, ale to jest któraś z kolei i pewnie za chwilę będzie następna.
Co innego gdyby byli ze sobą długo, ona byłaby na świętach itd.
Albo gdyby były tańce i wesele.

Już sama nie wiem.

[Linaewen]

Napisane przez frezja123

Mi chodzilo o porównanie, że jak ciocia z wujkiem mieli komunię córki, to ja wtedy zostałam zaproszona sama, mimo, że byłam po 20stce, byłam 6 lat w związku w tym 3 lata wspólnego mieszkania. Oczywiście wszystkie święta, urodziny itd były z moim tż.
Owszem komunia to co innego, ale w kwestii przyjęcia - będzie tak samo jak na moim ślubie.

Dlatego sama już nie wiem co robić, bo ten 18 latek ma niby dziewczynę, ale to jest któraś z kolei i pewnie za chwilę będzie następna.
Co innego gdyby byli ze sobą długo, ona byłaby na świętach itd.
Albo gdyby były tańce i wesele.

Już sama nie wiem.

Bądź twarda i zaproś dzieciaki same. Tą najmłodszą na zaproszeniu z rodzicami, starsze na oddzielnych. Jak będziesz rozdawać to wytłumaczysz, że zapraszasz tylko rodzinę, bo to będzie tylko uroczysty obiad.

[frezja123]

Dziewczyny, podjęłam decyzję, że nie zapraszam tych dwojga kuzynów z osobami towarzyszącymi. (to są synowie siostry i brata mamy)
Rozmawiałam już z mamą i babcią, porozmawiałam z koleżankami, które robią obiad weselny czy małe przyjęcie - skoro to tylko najbliższa rodzina, to bez sensu żeby przyszedł ktoś obcy.

Na wesele taka osoba powinna być, żeby być towarzyszem do dobrej zabawy, tańczenia.
Co miałaby ona robić na obiedzie, w gronie 40 najbliższych osób z całej rodziny, przy rozmowach, wspomnieniach z dzieciństwa itd?

Co innego, gdybym dziewczynę znała, byłaby narzeczoną czyli prawie rodziną i bywałaby na imprezach rodzinnych.
A to po prostu dziewczyna, jego - więc gdyby były tańsze wziąłby ją do zabawy. Ale dla mnie to obca osoba i jednak nie powinnam jej zapraszać na rodzinny obiad (wyłącznie rodzinny - bo nawet znajomych nie zaprosiliśmy)

Gdyby była to jego żona, a je bym jej nigdy nie widziała - też bym zaprosiła, bo to żona.

Ale dziewczynę, 18 latka, której nigdy nie widziałam...na obiad rodzinny?

Jakby ktoś miał jeszcze z czymś takim kłopot to tu jest do poczytania o takiej sytuacji:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,619,1...rzyszacej.html


Rozpisałam się. Przepraszam, że ja ciągle o tym, ale miałam wielki dylemat, bo w końcu nie byłam pewna jak wypada.

[PannaAgnieszka]

Napisane przez frezja123

Dziewczyny, podjęłam decyzję, że nie zapraszam tych dwojga kuzynów z osobami towarzyszącymi. (to są synowie siostry i brata mamy)
Rozmawiałam już z mamą i babcią, porozmawiałam z koleżankami, które robią obiad weselny czy małe przyjęcie - skoro to tylko najbliższa rodzina, to bez sensu żeby przyszedł ktoś obcy.

Na wesele taka osoba powinna być, żeby być towarzyszem do dobrej zabawy, tańczenia.
Co miałaby ona robić na obiedzie, w gronie 40 najbliższych osób z całej rodziny, przy rozmowach, wspomnieniach z dzieciństwa itd?

Co innego, gdybym dziewczynę znała, byłaby narzeczoną czyli prawie rodziną i bywałaby na imprezach rodzinnych.
A to po prostu dziewczyna, jego - więc gdyby były tańsze wziąłby ją do zabawy. Ale dla mnie to obca osoba i jednak nie powinnam jej zapraszać na rodzinny obiad (wyłącznie rodzinny - bo nawet znajomych nie zaprosiliśmy)

Gdyby była to jego żona, a je bym jej nigdy nie widziała - też bym zaprosiła, bo to żona.

Ale dziewczynę, 18 latka, której nigdy nie widziałam...na obiad rodzinny?

Jakby ktoś miał jeszcze z czymś takim kłopot to tu jest do poczytania o takiej sytuacji:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,619,1...rzyszacej.html


Rozpisałam się. Przepraszam, że ja ciągle o tym, ale miałam wielki dylemat, bo w końcu nie byłam pewna jak wypada.

Najwazniejsze, ze podjelas decyzje zgodnie ze soba;-) ja dopiero bede meczyc Wam palke- jak bede miala dylematy z sadzaniem gosci przy stolach- bo to kolejne po zaproszeniach dylematy;-) ale jak narazie mam tyyyle czasu ze nie bede sie tym szczegolnie przejmowac;-)

[valaquenta]

frezja123, pewnie, że ładnie wyglądają Jeśli to są Twoje ulubione kwiaty, to się nie zastanawiaj, zwłaszcza że są dostępne przez cały rok



Ja mój bukiet zamawiam u znajomej kwiaciarki w rodzinnym mieście. Wiem, że ze mnie nie zedrze i ufam jej

W kwestii osób towarzyszących - to wspieram i popieram Twoją decyzję. Tylko szwagierkę zapraszam z jej chłopakiem... Ale tylko dlatego, że go znam

Dzieci zaprosiłabym wszystkie na osobnych zaproszeniach, bo pamiętam z dzieciństwa, że to był fun, dostać własne zaproszenie A to nie jest przecież taki wielki koszt

Panna Agnieszka, to prawda, usadzanie gości to jest kolejna gehenna po zaproszeniach, która nas wszystkie czeka... Ja jeszcze nie zdecydowałam, czy robić wizytówki, ale skłaniam się ku temu, żeby jednak tak. Raz - że to byłoby ułatwienie dla kelnerów (część obiadu będzie wege), a dwa, że sprawi, że wszyscy usiądą tak jak ja chcę, czyli żeby się zintegrować, a nie we własnym gronie izolując się od innych

[PannaAgnieszka]

valaquenta no ja tez sie wlasnie przychylam do tego- zeby jednak usadzic gosci wedlug rozpiski jakiejs- bo mimo wszystko zaraz sie zrobi zamieszanie- a tak to przynajmniej jakos tak bede mogla wplynac na integracje- przynajmniej poczatkowa

[valaquenta]

Napisane przez PannaAgnieszka

valaquenta no ja tez sie wlasnie przychylam do tego- zeby jednak usadzic gosci wedlug rozpiski jakiejs- bo mimo wszystko zaraz sie zrobi zamieszanie- a tak to przynajmniej jakos tak bede mogla wplynac na integracje- przynajmniej poczatkowa

U mnie to jest szczególnie ważne z tego względu, że a) rodziny się nie znają, i b) impreza będzie siedząca i krótka (co do tego też się będę chciała z Wami skonsultować), więc nie ma raczej możliwości, żeby tak jak na tradycyjnym weselu, nastąpiły jakieś roszady w trakcie.

Dzięki małej liczbie gości będę mogła zrobić jadalne wizytówki w formie ciasteczek

Poza tym uważam, że wizytówki dodają elegancji przyjęciu. Wbrew pozorom, to wcale nie jest amerykański zwyczaj, a pochodzący z elit europejskich (zdaje się, że zapoczątkowali to Francuzi, ale głowy nie dam). Tak że nie odmówię sobie tej przyjemności +10 do splendoru i lansu

[PannaAgnieszka]

Napisane przez valaquenta

U mnie to jest szczególnie ważne z tego względu, że a) rodziny się nie znają, i b) impreza będzie siedząca i krótka (co do tego też się będę chciała z Wami skonsultować), więc nie ma raczej możliwości, żeby tak jak na tradycyjnym weselu, nastąpiły jakieś roszady w trakcie.

Dzięki małej liczbie gości będę mogła zrobić jadalne wizytówki w formie ciasteczek

Poza tym uważam, że wizytówki dodają elegancji przyjęciu. Wbrew pozorom, to wcale nie jest amerykański zwyczaj, a pochodzący z elit europejskich (zdaje się, że zapoczątkowali to Francuzi, ale głowy nie dam). Tak że nie odmówię sobie tej przyjemności +10 do splendoru i lansu

My wstepnie myslelismy o czyms takim jak na zdjeciu
to oryginalna fota jednej sali w Panu Tadeuszu- jest na tyle strojne ze za barszo nie bedziemy dekorowac- a pomysl na jablka jest genialny- ze po pierwsze to bedzie wrzesien- wiec sezon- po drugie ja kocham jablka;-) kazdy to wie- no i moj kolor weselny to bedzie zielen;-)
ale ciasteczka, swietny pomysl;-) my mamy takie popisowe rogaliki z dzemem;-) mozna byloby je upiec i w to wkomponowac karteczki na szpilkach;-)

no naprawde masz swietne pomysly;-))))))))

[malamyszka20]

Witajcie kochane,moj cywilny za 2 miesiące,jestem na etapie poszukiwania sukienki i wszystkiego innego,ale od sukienki zacząć muszę,aby resztę dobrać do niej...Po urzędzie zabieramy naszych gości ok 30 osób do takiej jakby karczmy nad jeziorem na obiad a wieczorem grill. Podoba mi się jednak ze bedzie miało to taki weselny charakter mimo ze to tylko obiad,ale zadowolona jestem jak Państwo z karczmy się nami zajeli;-)

[valaquenta]

Panna Agnieszka, chyba przeoczyłam zdjęcie albo coś się nie załadowało

Lubię piec ciastka i je dekorować, na Gwiazdkę zawsze robię tonę pierniczków - moi koledzy i koleżanki z pracy dostali ostatnio po piernikowym misiu, każdy był "ubrany" w lukrowaną sukienkę albo sweterek czy koszulę. Miałam fun, kiedy to robiłam

Jadalne wizytówki są według mnie dobre dlatego, że nie zostaje sterta śmieci po imprezie Nie cierpię rzeczy jednorazowych

Małamyszka20, witaj w naszym gronie Będziesz mieć długą czy krótką sukienkę?

[frezja123]

Małamyszka20 witaj

valequenta piękny ten bukiet, ale nie wiem, czy znajdę osobę, która będzie potrafiła zrobić taką kombinację bo tu są jakieś inne kwiatuszki, których nawet nie umiem nazwać. Zastanowię się nad tym

Co do wizytówek my także je robimy, rodziny się nie znają i to będzie na takiej zasadzie, że przy jednej części stołu będzie siedziała jedna rodzina, a przy drugiej druga.

[PannaAgnieszka]

Napisane przez malamyszka20

Witajcie kochane,moj cywilny za 2 miesiące,jestem na etapie poszukiwania sukienki i wszystkiego innego,ale od sukienki zacząć muszę,aby resztę dobrać do niej...Po urzędzie zabieramy naszych gości ok 30 osób do takiej jakby karczmy nad jeziorem na obiad a wieczorem grill. Podoba mi się jednak ze bedzie miało to taki weselny charakter mimo ze to tylko obiad,ale zadowolona jestem jak Państwo z karczmy się nami zajeli;-)

Super- witaj;-) a jaki masz pomysl na sukienke?

Napisane przez valaquenta

Panna Agnieszka, chyba przeoczyłam zdjęcie albo coś się nie załadowało

Lubię piec ciastka i je dekorować, na Gwiazdkę zawsze robię tonę pierniczków - moi koledzy i koleżanki z pracy dostali ostatnio po piernikowym misiu, każdy był "ubrany" w lukrowaną sukienkę albo sweterek czy koszulę. Miałam fun, kiedy to robiłam

Jadalne wizytówki są według mnie dobre dlatego, że nie zostaje sterta śmieci po imprezie Nie cierpię rzeczy jednorazowych

Małamyszka20, witaj w naszym gronie Będziesz mieć długą czy krótką sukienkę?

A napisy na ciasteczkach bedziesz robic lukrem? wyobraznia mi dziaka;-)
a poza tym to taka fajna hehe slodka przystaweczke
no poymysl konkuruje w mojej glowie z jablkami

I juz dolaczam zdjecie;-)

[Cherry_Muffin]

Napisane przez PannaAgnieszka

A napisy na ciasteczkach bedziesz robic lukrem? wyobraznia mi dziaka;-)
a poza tym to taka fajna hehe slodka przystaweczke
no poymysl konkuruje w mojej glowie z jablkami

I juz dolaczam zdjecie;-)

ja też właśnie myślę nad jabłkami
pasują mi kolorystycznie do mojej wizji ale zobaczymy jak wyjdzie

[PannaAgnieszka]

Dokladnie to rowniez moja wizja;-) ale te ciasteczka;-) hmmmm korci mnie;-) bo jablka moga byc zawsze dekoracja

heheh smieszna sytuacja jest w ogole z tymi rogalikami- bo to moj TZ, ktory w ogole jest lepszym kucharzem niz ja- ma taka kartke wytargana z jakjs kuchni staropolskiej czy cos;|) i tam ma przepis na rogaliki kruche z marmoladka-
zrobil je raz i fama poszla tak- ze jak moje psiapsioly dzwonia ze wpadaja w odwiedziny-to daja znac kilak godzin wczesnie i zawsze pada sakramentalnie, czy jest szansa na rogale;-)
heheheh jakby pojawilo sie po rogalu na talerzyku;-) na weselu;-) to wiekszosc ludzi bylaby taka zadowolona

[malamyszka20]

No wiec jak narazie jestem na etapie decyzji czy krotka czy dluga... Jesli dluga to taka prosta typu empire,jesli krotka to pewnie bardziej rozkloszowana. Widzialam na allegro,czy na ebay pare,ale troche strach zamawiac...
Aha i te obraczki bardzo mi sie podobaja,ale nigdzie takich nie widzialam,jedynie kwestia zamowienia takich...Pisalam do kilku jubilerow i tylko 1 firma sie podjela ich wykonania...Zastanawiam sie bo cena ich nie bedzie niska
moj aktua;ny pomysl na kreacje ponizej

[_borboleta]

malamyszka20 piękna sukienka wiesz może, co to za model? jest w 100% w moim guście!

PannaAgnieszka tak to opisałaś, że naszła mnie ochota na słodkie! Może rogal jako 'prezencik' dla gości zamiast winietek? Takie wykałaczki w ferrero czy innych słodyczach potem trzeba wyciągnąć, brudne to, słodycz 'naruszony'... Może szkoda naruszać rogala?
Z jabłek jeszcze Ci podrzucę coś takiego, co prawda też wykałaczki, ale jabłek chyba nikt by nie jadł?

[frezja123]

Pomożecie mi z odmianą nazwisk? Czy na pewno wszystkie powinnam odmienić? Niektóre brzmią bardzo dziwnie odmienione i nie wiem, czy to tylko mój odbiór bo nigdy ich nie odmieniałam, czy po prostu źle brzmią.

Chcę zaprosić:
Katarzynę i Jana Burków? (Burek)
Annę i Marcina Górniczów? (Górnicz)

strasznie dziwnie i nienaturalnie brzmią dla mnie te nazwiska.

[Chatul]

Napisane przez frezja123

Pomożecie mi z odmianą nazwisk? Czy na pewno wszystkie powinnam odmienić? Niektóre brzmią bardzo dziwnie odmienione i nie wiem, czy to tylko mój odbiór bo nigdy ich nie odmieniałam, czy po prostu źle brzmią.

Chcę zaprosić:
Katarzynę i Jana Burków? (Burek)
Annę i Marcina Górniczów? (Górnicz)

strasznie dziwnie i nienaturalnie brzmią dla mnie te nazwiska.

Wydaje mi się, że odmiana jest poprawna I nie dziwię, że dziwnie Ci brzmią, bo zwykle jednak nie słyszymy nazwisk w liczbie mnogiej Teraz większość osób napisałaby „Katarzynę i Jana Burek” oraz „Annę i Marcina Górnicz”