Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 75.

[Finlora]

Napisane przez Imperfecta

Ja też nie oglądam sportu, w ogóle nie lubię. Trochę dziwią mnie dwie moje koleżanki z pracy, które przegadują się o transferach w piłce, a ja znam może trzy nazwiska

U mnie w domu się sportu nie oglądało, TŻ nie ogląda.

U mnie ojciec oglądał i ja czasami aż tym sportem - piłka nożna, siatkówka, koszykówka, ręczna, skoki, boks itd. Współczuję teraz mojej mamie, bo jak do nich przychodzę, to zawsze leci jakiś sport, więc podejrzewaam, że ona ma to na co dzień.

[invisible_01]

Ja z dzieciństwa pamiętam oglądanie skoków narciarskich, nudziło mnie to niemiłosiernie. Obecnie nie oglądam absolutnie żadnych sportów, TŻ też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez invisible_01

Ja z dzieciństwa pamiętam oglądanie skoków narciarskich, nudziło mnie to niemiłosiernie. Obecnie nie oglądam absolutnie żadnych sportów, TŻ też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez pamiętam skoki i piłkę nożną, nie znoszę ani jednego ani drugiego. W ogóle nie znoszę sportu w TV, żadnego. Najbardziej wkurzająca częścią są komentatorzy

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[brandie]

Mój koszmar dzieciństwa w dwóch pokojach - w jednym babcia oglądała seriale, a w drugim tata skoki

[Finlora]

Mój mąż też nie ogląda sportu i bardzo bardzo się z tego cieszę Ale wczorajszy mecz był spoko

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez brandie

Mój koszmar dzieciństwa w dwóch pokojach - w jednym babcia oglądała seriale, a w drugim tata skoki

współczuję
Seriale, to obok sportu, najgorsze co może być w TV

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[staska_stasia]

Napisane przez brandie

Mój koszmar dzieciństwa w dwóch pokojach - w jednym babcia oglądała seriale, a w drugim tata skoki

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89345344] współczuję
Seriale, to obok sportu, najgorsze co może być w TV

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]
Najgorsza to jest polityka Mi aż bebechy się przewracały jak słyszałam intro do "Szkła kontaktowego", a potem głos jednego z prowadzących brzmiący tak, jakby zaraz miał umrzeć (nie wiem kto tak mówi, ale to już ktoś z tej ekipy po śmierci Miecugowa). I ci ludzie dzwoniący ze swoimi "mondrościami"
Nie lubię pisu, ale też rzygam już taką formą krytyki.

[Finlora]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89345344]Seriale, to obok sportu, najgorsze co może być w TV

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Dlaczego?

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[invisible_01]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89345360]Treść usunięta[/QUOTE]Nigdy nie oglądałam siatkówki, a ze sportem mam same złe wspomnienia przez szkoły wf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninquelote]

Wczoraj siostry Kałuckie zdobyły kolejne medale we wspinaczce na czas

[czekooczekolada]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89345360]Treść usunięta[/QUOTE]

Mam tak samo. Zresztą siatkówkę kocham, od gimnazjum jeździłam ze szkołą na turnieje. Skoki też lubię, na nożną też lubię popatrzeć

[Dobranka]

Napisane przez brandie

Mój koszmar dzieciństwa w dwóch pokojach - w jednym babcia oglądała seriale, a w drugim tata skoki

Ja nie cierpię teleturniejów.

[Pusheen_]

Napisane przez invisible_01

Ja z dzieciństwa pamiętam oglądanie skoków narciarskich, nudziło mnie to niemiłosiernie. Obecnie nie oglądam absolutnie żadnych sportów, TŻ też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie cierpię oglądania skokow narciarskich, w ogóle sportu w tv...

Rozumiem, że człowiek może złapać ten klimat kibicując na trybunach, czując emocje zawodników i innych kibiców, ale przed telewizorem?

Niektóre dyscypliny sportowe są fajne do oglądania, np. tenis, jazda figurowa na lodzie...Może czasem siatkówka czy np.biegi, ale wg mnie to i tak nie umywa się do takich emocji na żywo na stadionie.

Ja nie lubię takiego domowego kibicowania, bo ono jest zazwyczaj głośne.
Cieszę się, że w domu mój ojciec tego za bardzo nie praktykowal.

Nie cierpię piłki nożnej z wielu powodów i nie lubię polskich kibiców piłki nożnej, bo mam odczucie, że mecze czy większe rozgrywki sportowe typu Euro to nie jest żadna miłość kibica, tylko kolejna a może najlepsza okazja do tego, żeby się nachlać i drzeć japę wszędzie gdzie się da, bo "nasi grają"

I z jednej strony nie cierpię całego zamieszania jakie ma miejsce wokół Euro i tego co się wtedy u nas dzieje (kibice siedzący w domach a najczęściej to robiący "posiadowki" ze znajomymi przy alko, lokale gastro dające możliwość oglądania meczu w ogródkach), a z drugiej mnie to strasznie bawi. Bawi mnie ta podniosła atmosfera, kiedy ponad połowa obywateli zastyga w oczekiwaniu na wynik meczu, na ulicach jest cicho jak makiem zasial (dopóki jakis kibic sie nie wydrze) a potem...A potem, no cóż - nasi jak zwykle dostają w p...e i atmosfera się drastycznie zmienia - i tak od od pełnych ekscytacji okrzyków i darcia papy, klimat staje się iście żałobny, nic tylko zapalić świeczkę. I potem wracają takie chlejusy do domu i po drodze, belkocza coś pod nosem o meczu

No ale ta podniosła atmosfera, kiedy rodacy zastygaja w oczekiwaniu na wynik meczu zawsze mnie rozbraja


[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89345344] współczuję
Seriale, to obok sportu, najgorsze co może być w TV

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

No może masz rację, ale przyznam, że od kilkunastu lat nie znam osób, które oglądałyby w tv seriale.

Tzn. jasne, że Netflix i Internet strasznie wyparły oglądanie seriali w telewizji, ale to chyba też kwestia charakteru, więc tego, że dobieramy sobie znajomych podobnych do siebie, więc pewnie będziemy mieć podobne preferencje czy pomysły na spędzanie wolnego czasu.

Ja nie znam ludzi, którzy regularnie oglądają "M jak miłość" czy jakikolwiek inny telewizyjny serial. Tylko raz w jednej z prac spotkałam się z tym, że dziewczyny łączyły jakieś rzeczywiste wydarzenia z serialowymi postaciami, więc pewnie oglądały to dość regularnie.

Cieszę się, że moja mama mimo bycia gospodynią domową nie traciła czasu na regularne oglądanie seriali . Mojemu ojcu pewnie też by się to nie podobało.
Ja nie znam takich osób w sumie, bo kuzynka też nie ogląda.

Generalnie to u mnie w domu telewizor służył głównie do oglądania serwisów informacyjnych. Ojciec prowadzi firmę i po x lat po prostu siedział już w domu i z domu nadzorował kwestie firmowe, i tak wlaczal serwis typu TVN 24 i to tak leciało przez 3 godziny z hakiem. I wieczorem, do kolacji podobnie - jakieś 90 minut wszelkich podsumowań dnia, programów publicystycznych z różnymi "gadającymi głowami" i po tym szedł spać




Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez staska_stasia

Najgorsza to jest polityka Mi aż bebechy się przewracały jak słyszałam intro do "Szkła kontaktowego", a potem głos jednego z prowadzących brzmiący tak, jakby zaraz miał umrzeć (nie wiem kto tak mówi, ale to już ktoś z tej ekipy po śmierci Miecugowa). I ci ludzie dzwoniący ze swoimi "mondrościami"
Nie lubię pisu, ale też rzygam już taką formą krytyki.

Przede wszystkim dlatego, że TVN też przekręca i przekazuje półprawdę, tylko w drugą stronę.


Też tym rzygam, moja babcia ogląda namiętnie i jak do niej pojadę to ani filmu, ani nic, tylko TVN24 w kółko. (A przecież tam jest to samo puszczane, wcale nie ma 24 godzin oryginalnego materiału.)


Sport obejrzę jak jest Mundial albo Olimpiada, ale jakieś małe meczyki, Legie, sregie, siatkówki, rzucanie oszczepem czy coś to mnie nie interesuje.


To samo mam z e-sportem. Worldsy tak, z chęcią, ale jakieś ligi kontynentalne czy krajowe mnie nie interesują.

[VivelaPologne]

Ja oglądam 1-2 seriale w tv (w sumie to w laptopie, bo mamy z chłopakiem wykupiony najtańszy pakiet WP Pilot xd), może nie regularnie ale dość często. Za to nie mam Netfliksa ani innych HBO, bo jakoś nie umiem się wciągnąć w to. Mam tak, że niby fajny serial, obejrzę kilka odcinków, ale potem o nim zapominam i już nigdy do niego nie wracam. A jak leci w telewizji to jak siądę to obejrzę do końca😀

[Imperfecta]

Napisane przez Dobranka

Ja nie cierpię teleturniejów.

Ja uwielbiam Jeden z dziesięciu, oglądam wszystkie odcinki odkąd pamiętam

[staska_stasia]

Napisane przez Limonka2738

Przede wszystkim dlatego, że TVN też przekręca i przekazuje półprawdę, tylko w drugą stronę.


Też tym rzygam, moja babcia ogląda namiętnie i jak do niej pojadę to ani filmu, ani nic, tylko TVN24 w kółko. (A przecież tam jest to samo puszczane, wcale nie ma 24 godzin oryginalnego materiału.)

Bo ta krytyka, która tam jest, to niby ma wyjść zabawnie i błyskotliwie, a wychodzi prostacko. To raz. Dwa- ja już jestem zmęczona sytuacją w kraju, widzę co się dzieje wokół, wiem, co mi nie odpowiada w tym wszystkim, nie potrzebuje jeszcze do tego komentarzy przypadkowych ludzi, którzy się dodzwonią do studia.

[chimay]

Napisane przez Pusheen_

No może masz rację, ale przyznam, że od kilkunastu lat nie znam osób, które oglądałyby w tv seriale.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Ja znam, ale to są prawie tylko osoby w wieku przed- i emerytalnym.

Pisałam już kiedyś, że jedna moja znajoma twierdzi, że odżywa w ludziach potrzeba współdzielenia tych samych doświadczeń kulturowych takich jak oglądanie odcinka serialu o konkretnej porze i potem dyskutowanie o nim. No i wygląda na to, że częściowo możemy wrócić do takich rozwiązań, bo Netflix szykuje właśnie wyświetlanie niektórych seriali w formie pojedynczych odcinków raz na tydzień albo dzielenie na np połówki sezonu (to drugie już było z Ozark). Oczywiście nie chodzi im o jakąś wspólnotę oglądania, tylko o to, żeby widz płacił regularnie abonament, a nie wykupywał tylko po to, żeby obejrzeć na raz jakiś jeden serial.

Mnie to z początku denerwowało, ale jak zaczęłam oglądać BCS właśnie jeden odcinek na tydzień, to stwierdziłam, że jest to jednak zupełnie inne doświadczenie niż maraton, o wiele bardziej wciagające. No i z korzyścią dla mojego rytmu dobowego, bo siedzenie do 2 w nocy przy serialu, kiedy trzeba rano wstać fatalnie odbijało się na moim samopoczuciu.

[Finlora]

W kwestii seriali, no właśnie nie kumam w czym te w tv są gorsze. Przecież mnóstwo seriali, które są dostępne na Netflixie czy Disney+ leciało/leci w tv. Dla przykładu - mojaa koleżanka ogląda w tv Good Doctor, który ja oglądam na Netflixie. Breaking Bad czy Lucyfer też leciało w tv.
No chyba, że chodziło o seriale typu Klan czy Moda na sukces

[staska_stasia]

Napisane przez Finlora

W kwestii seriali, no właśnie nie kumam w czym te w tv są gorsze. Przecież mnóstwo seriali, które są dostępne na Netflixie czy Disney+ leciało/leci w tv. Dla przykładu - mojaa koleżanka ogląda w tv Good Doctor, który ja oglądam na Netflixie. Breaking Bad czy Lucyfer też leciało w tv.
No chyba, że chodziło o seriale typu Klan czy Moda na sukces

Może chodzi o to, że w TV są przerywane reklamami, a poza tym emitowane o określonych godzinach, więc o tej 17 czy 22 trzeba siedzieć przed telewizorem?
Z tego punktu widzenia platformy streamingowe są wygodniejsze.

[Finlora]

Napisane przez staska_stasia

Może chodzi o to, że w TV są przerywane reklamami, a poza tym emitowane o określonych godzinach, więc o tej 17 czy 22 trzeba siedzieć przed telewizorem?
Z tego punktu widzenia platformy streamingowe są wygodniejsze.

Z reklamami czy określą godziną to fakt. Często miałam tak, że w tv leciał fajny film ale nie było mnie w domu czy był za późno, więc szukałam go później w necie. Ale nadal nie wszyscy mają komputer, internet czy platformy. Tym bardziej, że mowa o naszych rodzicach, babciach i czasach dzieciństwa. Ja np pierwszy komputer sobie kupiłam jak miałam jakieś 25-26 lat, więc wcześniej był tylko tv.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Ja bardzo lubię oglądać sport, czy to w tv czy na żywo. Regularnie chodzę na piłkę (mecze klubu, w którym przepracowałam pare studenckich lat, masa wspomnień), czy lokalnego klubu sportowego w moim mieście (inna dyscyplina, ale siedzę w niej od małego, bo pół mojej rodziny stawiało tam pierwsze sportowe kroku, cześć nawet poszła w zawodowstwo). Jak mam okazje to jeżdżę na imprezy typu ME czy MŚ bo to zwyczajnie lubię


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

To ja nie lubie ani uprawiać sportu ani go oglądać, ogólnie mógłby dla mnie nie istnieć. Tż jest miłośnikiem oglądania niestety ale na szczęście nie okupuje ciągle tv tylko sobie oglada u siebie w pokoju. Jedynie te ważne jak wczoraj Świątek ogląda na tv albo jedzie do ojca.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Dobranka

Ja nie cierpię teleturniejów.

Ja tez nie, pamietam jak familiada dzialala mi na nerwy
Za to lubiłam od czasu słuchać (nie koniecznie ogladac) 1 z 10

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez Finlora

Dlaczego?

Bo nie lubię

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Pusheen_]

Napisane przez staska_stasia

Może chodzi o to, że w TV są przerywane reklamami, a poza tym emitowane o określonych godzinach, więc o tej 17 czy 22 trzeba siedzieć przed telewizorem?

Z tego punktu widzenia platformy streamingowe są wygodniejsze.

Tak, o to głównie chodzi.

Reklamy potrafią rozwalić najlepszy film, a konieczność czekania akurat do 22 na odcinek serialu, bo dana stacja tak to sobie ustawiła w programie jest dla mnie trudne do zdzierzenia.

Lubię mieć komfort oglądania serialu wtedy kiedy chcę i ile chcę, tak jak miliony ludzi na świecie.

I nie będę od razu popadać w przesade, żeby pochłaniac cały sezon danego serialu w jeden dzień, ale kilka odcinków? No czemu nie.

Popularność Netflixa bierze się głównie z tego, że możesz oglądać ulubione seriale i filmy kiedy chcesz, gdzie chcesz (bo masz wybór źródła transmisji, czyli tv, laptop, stacjonarny komputer czy nawet telefon) i...ile chcesz. Właściwie nic Cię w tym nie ogranicza, a to jest super komfort.

Oczywiście rozumiem też krytykę tego, że wszystko jest zbyt "fast" i to także przejaw szkodliwego konsumpcjonizmu współczesnych pokoleń, ale z drugiej strony...Pewnie chodzi o wybór.
I ja wolę mieć ten wybór, nawet czując się zalewana różnymi treściami, niż wracać do czasów, kiedy na wszystko trzeba poczekać - nawet na odcinek ulubionego serialu. Różne treści mogę przyjmować albo nie. To powinien być nasz wybór.

Z resztą Internet i media i tak się zmienia. To chyba zaczyna dziać się już teraz.

Kto wie czy za chwilę nie przezyjemy rewolucji związanej z Internetem i przekształcaniem się mediów.

Ale to nie będzie taka rewolucja jak te w przeszłości, tylko taka, która będzie zaskakująca dla młodych, bo będzie im się wydawać nierzeczywista.




Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Ludzie ale mówimy o czasach, kiedy nie było internetu w każdym domu, a co dopiero platform streamingowych, na których był dostępny cały sezon. No chyba, że wszystkie jesteście takie młode, że Netflix to czasy Waszego dzieciństwa/nastoletności (nie wiem czy to odpowiednie słowo)

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Finlora

Ludzie ale mówimy o czasach, kiedy nie było internetu w każdym domu, a co dopiero platform streamingowych, na których był dostępny cały sezon. No chyba, że wszystkie jesteście takie młode, że Netflix to czasy Waszego dzieciństwa/nastoletności (nie wiem czy to odpowiednie słowo)

Ba, informacji o serialu, czy filmie szukało się w gazetach, nie w Internecie, bo ten był głównie w kawiarenkach, dopiero później w domach. Nawet się nie wiedziało ile dany serial ma sezonów itd. a bywało tak, że w telewizji zaczynali coś nadawać, po czym nagle przestawali, albo zmieniali kolejność odcinków.

[Pusheen_]

Mnie to zawsze bawiły te historie, jak podobno podczas emisji "Niewolnicy Isuary" (niby pierwsza dostępna w naszej telewizji telenowela) ulice w PL pustoszaly, bo ludzie az zagryzali paznokcie czekając na kolejny odcinek w tv, więc jak już leciał, to mało kto odchodził od telewizora.

Ale może to jakaś legenda miejska

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ba, informacji o serialu, czy filmie szukało się w gazetach, nie w Internecie, bo ten był głównie w kawiarenkach, dopiero później w domach. Nawet się nie wiedziało ile dany serial ma sezonów itd. a bywało tak, że w telewizji zaczynali coś nadawać, po czym nagle przestawali, albo zmieniali kolejność odcinków.

Ja pamiętam jak byłam nastolatką jakim problemem było oglądanie anime.


Miałam Internet od kiedy pamiętam, ale w Internecie nie było tyle, co teraz.



Pamiętam jakieś oglądanie z białymi napisami po hiszpańsku i na to były nałożone żółte napisy angielskie w strasznej jakości.


A to już były lata 2005+, co dopiero kiedyś.


Jeszcze zależało, jaką serię oglądałeś, bo te popularniejsze to jakoś jeszcze się trzymały.


A teraz Netflix, napisy po angielsku, po japońsku, po polsku. Paaaaanie, jaki to jest luksus...