2020-05-05, 16:18 | #1321 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 205
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Mnie też to zastanawiało, czy rodząc dziecko widać na tym etapie wady. Ale chyba nie jeśli o ZD chodzi. Tak, markery takie jak NT i krótsza kość udowa, przepływy i praca serca mogą świadczyć o ZD. Ale bywa tak, że rodzice po porodzie dopiero dowiadują się, że jest podejrzenie. Najgorsze jest głębokie uposledzenie umysłowe, z tym nie chciałam się zmierzyć. Bo nigdy nie wiadomo, jak to będzie kiedyś...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-05, 16:25 | #1322 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
mam pytanie z innej beczki:
czy jak wracamy do pracy po tym wszystkim to nasz dodatek stazowy jest wyższy czy moze jest na tym etapie na jakim był gdy szlismy na L4 ciązowe? Ja wróce do pracy po 9 miesiacach przerwy(L4 ciązowe, skrócony macierzyński i L4 od psychiatry). Zastanawiam się czy jeśli przelicza mi podstawe do ustalenia zasilku to czy będzie ona korzystniejsza ze wzgledu na wzrost stazowego(o ile wzrosl). Chodzi oczywiscie o sytuacje gdybym zaszla w ciaze zaraz po powrocie do pracy. Proboje ustalic czy warto siedziec w pracy 3 miesiace by przeliczali na nowo podstawe czy zrobic tak by nie bylo tych 3 miesiecy pracy ciagiem (czyli zlapac jakies zwolnienie 3 dniowe w miedzy czasie) Bo wiadomo..nie odrazu moze sie udac zajsc w ciaze. To jak jest z tych dodatekiem stazowym? |
2020-05-05, 17:23 | #1323 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Chciałam jeszcze powiedzieć ostatnie zdanie 😉
Dziewczyny, które wachają się nad badaniem kariotypu, że względu na cene- miałam dziś pobierana krew na kariotyp, mąż i na na NFZ. U nas było zd, pierwsza ciąża. Byłam u genetyk prywatnie, powiedziała, że w takim przypadku należy się to badanie na NFZ. Musiałam zdobyć od lekarza rodzinnego (0problemu) skierowanie na NFZ do przychodni genetycznej. Jestem dziś po wizycie i pobraniu krwi na fundusz. Dlatego jeśli ktoś się boi/wacha - nie martwcie się, bez zakłamywania rzeczywistości możemy takie badanie wykonać w ramach NFZ 🙂 |
2020-05-05, 17:32 | #1324 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 233
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-05, 18:35 | #1325 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Dziewczyny, a czy któraś z Was miała terminacje w Poznaniu?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-05, 20:00 | #1326 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 936
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Niedługo minie 3 miesiące od mojej terminacji. Jest/był plan żeby od czerwca się starać o dziecko, ale powiem szczerze (i sama nie wierzę w to!) że się boję po prostu. Strasznie się boje powtórki tego całego cierpienia. Poumawiam się teraz jeszcze do lekarzy, porobię jakieś badania, ale w sumie to nie wiem nawet za bardzo co. U nas przyczyną terminacji była triploidia, czyli niby wada spontaniczna, ale z drugiej strony mój pierwszy synek ma autyzm. Myślę nad testami na trombofilię wrodzoną. Robiłyście?
Cytat:
|
|
2020-05-05, 21:01 | #1327 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Poczwarkah poczytaj sobie strone http://www.zespoldowna.info/mam-mthf...to-zrobic.html
Wiem ze u ciebie byla triploidia, ale tam opisuja, że wady genetyczne, autyzm itp moga byc powodowane przez brak odpowoedniej ilosci witamin z grupy B (ktore trzeba dostarczac w formie aktywnej, folianow). Tam jest kilka artykułów. Ja bede robić przed kolejna ciaza poziom homocysteiny, witaminy D, witamin z grupy B. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-05, 21:32 | #1328 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Poczwarkah, jesteśmy w tej samej sytuacji. Też planowaliśy starania zacząć na przełomie maja/czerwca. A teraz chyba się jednak wstrzymamy. Strach przed powtórką to jedno (triploidia matczyna), drugie to badania. Też chcę jakieś zrobić. Dziś miałam konsultację z ginekologiem-endokrynologiem ale niestety zamiast na triploidii skupiła się babeczka na endometriozie. Dostałam na chwilę obecną na cito skierowanie na usg (piekielnie boli mnie lewy jajniki i jest obawa że torbiel endometrialna się tworzy), cały 125, morfologie z rozmazem i tsh. Tsh przepisała mi dlatego, że w tej ciąży (skończony 19 tc) pomimo diety waga szła ciągle w górę (łącznie 10 kg w niecałe 6 miesiecy). Nigdy tak nie tylam martwiłam się tym ale po diagnozie było mi już wszystko jedno. Myślałam że po T. waga zacznie spadać. Ale stoi jak zaklęta. Trzymam diete, jeżdżę na rowerku stacjonarnym, ćwiczę i nic. Jestem podlamana. A nie rozpocznę starań dopóki nie zrzucę tego co przytylam, bo jak dalej zaczne tyż to skończę przy tym tempie z 30 kg na plusie... A weź to potem człowieku zgub. Wracając do badań to ze swojej strony wykupiłam sobie w diagnostyce badania na homocysteine, kwas foliowy i wit. B12. Nie mam kompletnie pomysłu co powinnyśmy przy triploidii zbadać.
Zaczęłam suplementować metylowane wit b, wiesiolka, niepokalanka i qoenzym Q10 (on akurat na ładne i zdrowe komórki jajowe). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-05, 22:07 | #1329 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 936
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Wiesz MoszKa, triploidia to niby wada przypadkowa, nie da się być nią obciążonym. Z drugiej strony nie wiem z jakiego powodu to cholerne jajo miało akurat standardowy zestaw chromosomów zamiast haploidalnego (u mnie też matczyna). Chociaż z tego co pamiętam z biologii to rodzimy się już ze wszystkimi komórkami jajowymi, więc to nie jest coś co mi się nagle zrobiło, tylko nosiłam tę komórkę w sobie od dnia urodzin Ech, trzeba było wcześniej robić to drugie dziecko, a nie czekać 6 lat.
Ja się zastanawiałam nad zbadaniem się pod kątem trombofilii wrodzonej i dziś zamówiłam zestaw w końcu. Ale robię to bardziej pod kątem pierwszego syna niż teraz triploidii. |
2020-05-06, 05:40 | #1330 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Poczwarkah, też mi tak mówili, że ta komórka już u mnie była i okrutny pech/natura sprawił, że akurat ona się zaplodnila. Ciężko mi z tym pechem się pogodzić. Nikt nie dam nam gwarancji, że drugi raz ten pech nam się nie przytrafi. Wolałabym moc mieć na to jakichs wpływ, niż liczyć na to że dwa razy piorun w to samo miejsce nie trafia...
Też sobie wyrzucam, że za późno się z dzieckiem obudzilismy. I mamy co mamy Rób badania, lepiej wiedzieć wiecej niz mniej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 06:26 | #1331 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 233
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Poczwarkah i Moszka88 u mnie minęły ponad 4 miesiące ale ja jeszcze nie zaczynam, ogólnie też się boję powtórki, ale jakoś i entuzjazm opadł. Zdamy się chyba na los, ale jeszcze kilka miesięcy wstrzymamy. Nie chcę myśleć że drugi raz mi sie moze coś złego przytrafić, wierzę że to był przypadek i teraz może być tylko dobrze. Kiedyś myślałam że do 35 trzeba to dziecko urodzić bo ryzyko wad wzrasta jak widać nie trzeba miec 35 żeby wada się przytrafiła.
Ja suplementuje pregne start od 3 miesięcy, ginekolog twierdzi że to najlepszy suplement i zawiera wszystkie niezbędne witaminy i kwas foliowy w 2 formach. Zdaje się na niego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 07:08 | #1332 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 567
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-06, 07:52 | #1333 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Beznadzoejny_przypadek, u nas też entuzjazm opadł. Powiem więcej, wczoraj mieliśmy oboje dużą ochotę na przytulanki. Z tym, że za rogiem owulacja i jak sobie przypomniałam o tym, to na sama myśl, że mogłabym teraz zajść w ciążę, odechciało mi się czegokolwiek :/ więc poszliśmy spać. Mam nadzieję, że ta blokada z głowy mi zejdzie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 12:06 | #1334 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
|
|
2020-05-06, 12:35 | #1335 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Ja jestem po kolejnym badaniu genetycznym potwierdzającym oczywiste na szczęście dr pozwolił, żeby mąż był ze mną, za to Pani w rejestracji bardzo nie miła jak spytała o tydzień ciąży to pękłam . Wada bardzo żadka niby nie powinna się powtórzyć, ale boję się bo kolejny zarodek niby też zdrowy jest. Czekam na telefon od mojego lekarza z kliniki, który ma mi wszystko wytłumaczyć . Mieliśmy pecha bardzo dużego pecha w dodatku jak by było mało u ojca zdiagnozowano raka prostaty.... Brak słów i chęci na to wszystko.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 12:54 | #1336 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 123
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
wyrownalam poziomy D3 , witaminy b12 i kwasu folioweg: hmocysteina ok 7 a i tak ZD |
|
2020-05-06, 13:01 | #1337 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Zrobie te badania dla wlasnego spokoju i poczucia że ,,coś robię" Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-06, 16:19 | #1338 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 936
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
A co u Was zdiagnozowano? |
|
2020-05-06, 16:58 | #1339 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
A w jakim szpitalu?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ---------- Brak kości czaszkowej mózg jest w płynie owodniowym nie wiemy nawet czy pokryty jest błona, główka na zdjęciach wygląda strasznie. Jedyne pocieszenie na przyszłość, że brak wad współistniejących. Taki ogromny pech Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ---------- Brak przedniej kości czaszki mózg jest, ale nie wiadomo czy chociaż błona go pokrywa... Żadka wada mieliśmy bardzo dużego pecha na szczęście wad współistniejących nie ma. Chciałam robić badanie kariotypow, ale niby to tak żadka wada, że nic by nie wyszło sama nie wiem co było przyczyną i jak temu zapobiec. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 18:24 | #1340 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Dziwnie to brzmi w takiej sytuacji ale jeśli chodzi o personel to było ok Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2020-05-06, 19:30 | #1341 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Ja jutro jadę zawieźć pismo z prośbą o t. Nie wiem ile się czeka na odp telefonicznie Sajdak odmówił lekarzowi, który robił prenetalne badanie. Mój lekarz mówił, że jak będzie pismo to nie mogą mi tego odmówić
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 19:47 | #1342 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
a u mnie minelo juz ponad 5 miesiecy...mysle o tym ze juz mam prawie 37 lat...ale dostepnosc lekarzy jest srednia..no i boje sie ze jak przyjmuja roznych pacjentow to mnie moga zarazic korona...wiec narazie ze staraniami sie wstrzymujemy....
|
2020-05-06, 20:13 | #1343 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-06, 20:58 | #1344 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Tak sobie mysle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-06, 21:08 | #1345 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Myślę, że jestem dla nich problemem teraz to była rozmowa między lekarzami. Zobaczymy co jutro załatwimy pismo gotowe przyjaciółka pójdzie je zanieść ja nie mam sił na to.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-06, 21:58 | #1346 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Trzymam kciuki zebys szybko znalazla się w szpitalu. Tez musialam walczyc o przyjęcie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-07, 14:11 | #1347 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Kaach,
ja poszłam z mężem, profesor sam właściwie dyktował co mam napisać w tym piśmie; potem wypisał skierowanie do Szpitala na oddział (przedtem ustalił z sekretarką cyt na który oddział wypada kolejka t.) miałam ze sobą wynik biopsji kosmówki; Tobie taki wynik przy takim usg chyba? niepotrzebny? W ogóle dosyć ''miło'' mam w pamięci to spotkanie, powiedział, że nie ma dyskusji ciąża jest ''wadliwa'', za rok mam wrócić rodzić zdrowe dziecko, postawił nas do pionu i prosił o informacje, gdyby cokolwiek niemiłego spotkało mnie na oddziale. |
2020-05-07, 14:32 | #1348 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 9
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Witam, od wielu tygodni śledzę wątek, przeczytałam wszystkie części przygotowując się psychicznie na to samo. Ale może od początku opiszę moją historię jak to wszystko na raz może się pogmatwać.... W październiku mój pracodawca zwolnił mnie z pracy pod tak bzdurnym pretekstem, że odwołałam się do sądu. Nie wnioskowałam o przywrócenie do pracy, bo wszechobecny mobbing był tam na porządku dziennym, dlatego też wniosłam o odszkodowanie (można max 3-krotnośc wynagrodzenia). Miałam dość dowodów na piśmie, świadków, więc chciałam dać pracodawcy nauczkę, aby w końcu zrozumiał, że nie można tak traktować ludzi. Rozprawę wyznaczono na luty 2020, okres wypowiedzenia upływał z końcem stycznia. Jakiś tydzień przed rozprawą dowiedziałam się, że jestem w 6 tyg ciąży, co było zupełnym zaskoczeniem, gdyż wszelkie opóźnienia tłumaczyłam długotrwałym stresem. Jako, że doszło do tego na wypowiedzeniu, musiałam poinformować o tym pracodawcę, dołączając zwolnienie lekarskie, aby uznał wypowiedzenie za bezskuteczne (zgodnie z KP). On odegrał cyrk jakich mało, jak to bardzo się cieszy, ale żadnej odpowiedzi mi nie udzielił, za kilka dni spotkaliśmy się na planowanej rozprawie w sądzie, co tylko było dodatkowym stresem. Ostatecznie skończyło się na ugodzie zaproponowanej przez sędziego w postaci przywrócenia do pracy do czasu porodu, a potem świadczenia z ZUS. Wiem, że miałam umowę na czas nieokreślony wcześniej, ale chciałam uniknąć stresu i niepotrzebnych nerwów w swoim stanie i zgodziłam się, wobec czego na drugi dzień byłam w pracy z powrotem. Mojemu pracodawcy było to bardzo nie w smak, więc zaczął wszystkim opowiadać, że z nim w sądzie przegrałam, ale że jestem w ciąży on w swojej dobroci przyjął mnie z powrotem (poprosiłam o protokół z rozprawy, aby móc ludziom udowodnić, że kłamie). Mieszkam w dość małym mieście, gdzie wszyscy się prawie znają, a wcześniej prosiłam go o dyskrecję ze względu na to, że to bardzo wczesny etap, jak również dlatego, że nawet moja rodzina jeszcze nie wiedziała. Ale to na nic, paplał na prawo i lewo komu tylko mógł, czym tylko mnie denerwował. W pracy natomiast wszyscy traktowali mnie jak powietrze, a ja siedziałam i nawet nie wiedziałam co teraz konkretnego mam robić. A, może uściślę, pracuję w urzędzie gminy, mój pracodawca jest burmistrzem. Kiedy podczas wizyty u lekarza opowiedziałam o sytuacji w pracy, lekarz od razu wystawił mi zwolnienie, tym bardziej, że pojawił się mały krwiak jeszcze. Dostałam luteinę na dwa tygodnie. Później kolejny stres, bo ze względu na mój wiek (35 kończę pod koniec roku) dostałam skierowanie na bad. prenatalne. Miałam już termin, ale pojawił się koronawirus, wizytę odwołali, bo mi szpital w jednoimienny przekształcili, ginekolog prywatny również odwołał, musiałam wszystkiego szukać na nowo. U nowego gina podczas usg w 11 tyg. wyszedł za duży pęcherz moczowy u płodu (11 mm). Wtedy jeszcze uspokajali, że to jeszcze nic nie znaczy, może zniknie. Po 10 dniach wizyta w poradni prenatalnej w Bydgoszczy, pęcherz miał już 14 mm, poza tym wszystko ok. Pobrali krew na biochemię. Wynik wyszedł niby w porządku, ale ze względu na marker w postaci tego pęcherza ryzyko T18 i 13 wskoczyło na 1:10. Genetyk jednak uspokajała, że tak wychodzi "z automatu", trzeba jeszcze zrobić amniopunkcję, bo najprawdopodobniej to wada kwalifikująca się do leczenia w Łodzi u prof. Szaflika. Jednak trzeba wykluczyć podłoże genetyczne. To mnie trochę podbudowało. Jednak gdy wróciłam na wizytę do swojego ginekologa po tygodniu, pęcherz miał już 23 mm, ponadto w usg wyszło, że będzie dziewczynka, lekarz od razu skojarzył to z przypadkami, jakie wcześniej miał, w obu był to zespół Patau. Od razu dyskusja o terminacji itp...Byłam załamana. Po kolejnym tygodniu amniopunkcja w Bydgoszczy. Tam już było gorzej, bo pojawił się jeszcze obrzęk, jak duży nie wiem, nawet z nerwów nie zapytałam. Jak duży był wtedy pęcherz nawet nie powiedzieli. Dodatkowo wody płodowe brunatne, informacja, że wynik który powinien być za 3 tyg., może przez to nie wyjść...Kolejny stres i nerwy... Wczoraj minęły 3 tygodnie. Przez ten czas przygotowywałam się na każdą ewentualność....Dziś byłam odebrać wynik i radość, kariotyp prawidłowy, żeński. Pewnie będzie skierowanie do Łodzi, może da się to wyleczyć. Zostało tylko kontrolne usg, a tam szok...Serce już nie bije, rozwój zatrzymał się ok 15 tyg ciąży...Dziś jest 18 +5. I koniec. Dobry wynik, który niestety nie cieszy...Z jednej strony dobrze, że nie muszę decydować, bo tego bałam się najbardziej, z drugiej okropny ból i strach co będzie dalej...Jutro muszę dzwonić po szpitalach, gdzie mnie przyjmą, bo przez koronawirusa robią to niechętnie. Boję się co mnie tam czeka... Dodatkowo przez tego debila mojego pracodawcę (bo wszystkim rozgadał) teraz wszystkim trzeba będzie tłumaczyć dlaczego ciąży nie ma (choć nie było jeszcze mocno widać)...Częśc mojej rodziny dalej nie wie, nie wiem co im mówić...Praca też mi się skończy, został mi tylko skrócony macierzyński. I tak bym tam nie wróciła, ale boję się braku zajęcia, żeby nie oszaleć...Pytałam lekarza co mogło być przyczyną tej wady, która się pojawiła i dowiedziałam się, że tak naprawdę wszystko...Jakaś infekcja na początku ciąży, silny stres, no dosłownie wszystko...Mam nadzieję, że jakoś to przetrwam Wiem, że u mnie to terminacja nie będzie,bo tak właściwie skończyło się samo, ale wcale nie boli mniej...
|
2020-05-07, 15:59 | #1349 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-07, 16:23 | #1350 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Polna załatwiona, ale było bardzo ciężko. Na pierwszą rozmowę poszła moja przyjaciółka i mąż nie zostawili listu w sekretariacie tylko poszli do prof. rozmowa była trudna niby od stycznia zmieniły się przepisy i nie mają obowiązku mnie przyjmować, pisma też nie musza przyjmować ani podbijać odmowy... O zmianie przepisów nic nie znalazłam, prof mówił, że mój najbliższy szpital powinien mnie przyjąć i oni mogą podpisać to pismo, a on nic nie musi i bewnie gdybyśmy zostawili to pismo to nic by nie wyszło... Ale moja przyjaciółka nie odpuściła szła w zaraprte znajdowała pełno argumentów i chyba trochę miał jej już dość kazał, żebym przyszła. W stosunku do mnie był baaardzo miły podpisał wszystko w poniedziałek muszę być na czczo i nie pić i zostanę przyjeta. Wiem że gdyby nie moja przyjaciółka/siostra to na pewno nie zostałabym przyjeta. Teraz czeka mnie najgorsze...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:38.