Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 60.

[edan84]

Napisane przez kasztanka3

Ludziom sie nudzi w kwarantannie, w sumie bym sie nie zdziwila

Zazdroszczę bardzo ludziom którym się nudzi. Ale się nie dziwię - rząd rozdaje kasę na lewo i prawo to mają za co się nudzić. Inni w tym czasie na te rozdawnictwo muszą zapracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

A była taka iskierka nadziei, że wreszcie gospodarka się oczyści z tych wszystkich chybionych firm, zawodów, ludzi, którzy nie są potrzebni.

Szkoda.

A teraz trzeba płacić tym wszystkim, którzy się nudzą aby nudzili się dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Dla mnie plamy na ścianach to w ogóle nie powód, żeby takie dyskusje na 10 stron rozkręcać. Nie wiem czy w Polsce są do kupienia „magiczne gąbki”, które usuwają plamę ze ściany w minutę. Jak się pobrudzi to usuwam i zapominam. Denerwowalyby mnie poplamione ściany, ale tez normalna rzecz, ze czasem różne wypadki się zdarzają.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez edan84

Zazdroszczę bardzo ludziom którym się nudzi. Ale się nie dziwię - rząd rozdaje kasę na lewo i prawo to mają za co się nudzić. Inni w tym czasie na te rozdawnictwo muszą zapracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jednym się nudzi, inni piszą posty na forum i oboje mogą poza tymi czynnościami ciężko pracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Ava_

Dla mnie plamy na ścianach to w ogóle nie powód, żeby takie dyskusje na 10 stron rozkręcać. Nie wiem czy w Polsce są do kupienia „magiczne gąbki”, które usuwają plamę ze ściany w minutę. Jak się pobrudzi to usuwam i zapominam. Denerwowalyby mnie poplamione ściany, ale tez normalna rzecz, ze czasem różne wypadki się zdarzają.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powodzenia w usunięciu tłustej plamy magiczną gąbką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

U mnie też zdecydowanie widać, że mieszkam, daleko mojemu mieszkaniu do muzealnej czystości. Odkurzam podłogi często (bo podobnie jak kasztanka mam rozniesione wszędzie kocie kłaki i żwirek), ale już nie latam ze ścierą co chwilę. Mam na przykład szklany stolik kawowy. Jego czyszczenie jest bezsensowne przy kocie, który po nim chodzi, więc po prostu ignoruję kocie łapki na nim. Żeby był czysty, musiałabym go przecierać co 30 sekund, bo najciekawszy ten stolik jest oczywiście tuż po jego wytarciu i kot natychmiast na niego wskakuje.
Tak samo na ścianach mam ślady, np. od odsuwania krzeseł, przesuwania mebli. Mam też na jasnoszarych ścianach czerwone rysy od lakieru do paznokci - kojarzycie ten motyw ścierania kurzu na meblach przy ścianie i przejechanie pomalowanym paznokciem po farbie? No u mnie to notoryczne, musiałabym malować ściany z raz w miesiącu przynajmniej, żeby takich śladów nie mieć nigdzie.

Na kanapę tez nie raz mi coś kapnie i nie czyszczę jej natychmiast. Pewnie, jak coś zauważę, to zetrę, ale jak nie zejdzie, to nie piorę od razu całej kanapy, bo jej schnięcie trwa długo i to jest upierdliwe.

No i nie malowałam ścian, odkąd tu mieszkam (2 lata). I nie widzę na razie takiej potrzeby. Wynajmujący odmalowali mieszkanie przed naszym wprowadzeniem i powiedzieli, żebyśmy się nie przejmowali, jak na ścianach będą plamy, zarysowania czy lekkie wgniecenia, bo oni i tak je odmalują, zanim ktoś inny się wprowadzi. I nawet nie spisywali z nami stanu mieszkania, bo uznali, że mieszkanie służy do życia i najwyżej się coś wymieni, a zdają sobie sprawę, że ani meble, ani podłogi nie są w idealnym stanie.

A przy posiadaniu dzieci, to już całkiem inna sprawa.
Nie byłam jakimś strasznym psotnikiem, ale też nie byłam kluchą, która tylko siedzi i czyta książeczkę lub gapi się w tv. Nie raz z bratem pochlapaliśmy ściany, pomalowaliśmy długopisem czy mazakami. Nie przypominam sobie, żeby moi rodzice wtedy chwytali wałek w dłoń i jazda, malujemy od nowa. A za tydzień znowu.

[kasztanka3]

Napisane przez martaakow

U mnie też zdecydowanie widać, że mieszkam, daleko mojemu mieszkaniu do muzealnej czystości. Odkurzam podłogi często (bo podobnie jak kasztanka mam rozniesione wszędzie kocie kłaki i żwirek), ale już nie latam ze ścierą co chwilę. Mam na przykład szklany stolik kawowy. Jego czyszczenie jest bezsensowne przy kocie, który po nim chodzi, więc po prostu ignoruję kocie łapki na nim. Żeby był czysty, musiałabym go przecierać co 30 sekund, bo najciekawszy ten stolik jest oczywiście tuż po jego wytarciu i kot natychmiast na niego wskakuje.
Tak samo na ścianach mam ślady, np. od odsuwania krzeseł, przesuwania mebli. Mam też na jasnoszarych ścianach czerwone rysy od lakieru do paznokci - kojarzycie ten motyw ścierania kurzu na meblach przy ścianie i przejechanie pomalowanym paznokciem po farbie? No u mnie to notoryczne, musiałabym malować ściany z raz w miesiącu przynajmniej, żeby takich śladów nie mieć nigdzie.

Na kanapę tez nie raz mi coś kapnie i nie czyszczę jej natychmiast. Pewnie, jak coś zauważę, to zetrę, ale jak nie zejdzie, to nie piorę od razu całej kanapy, bo jej schnięcie trwa długo i to jest upierdliwe.

No i nie malowałam ścian, odkąd tu mieszkam (2 lata). I nie widzę na razie takiej potrzeby. Wynajmujący odmalowali mieszkanie przed naszym wprowadzeniem i powiedzieli, żebyśmy się nie przejmowali, jak na ścianach będą plamy, zarysowania czy lekkie wgniecenia, bo oni i tak je odmalują, zanim ktoś inny się wprowadzi. I nawet nie spisywali z nami stanu mieszkania, bo uznali, że mieszkanie służy do życia i najwyżej się coś wymieni, a zdają sobie sprawę, że ani meble, ani podłogi nie są w idealnym stanie.

A przy posiadaniu dzieci, to już całkiem inna sprawa.
Nie byłam jakimś strasznym psotnikiem, ale też nie byłam kluchą, która tylko siedzi i czyta książeczkę lub gapi się w tv. Nie raz z bratem pochlapaliśmy ściany, pomalowaliśmy długopisem czy mazakami. Nie przypominam sobie, żeby moi rodzice wtedy chwytali wałek w dłoń i jazda, malujemy od nowa. A za tydzień znowu.

Tez mam plamy z lakieru do paznokci przy oknie, bo zahaczylam o sciane zasuwajac rolety.

Pogrubione: tak bardzo sie zgadzam, zawsze jak sprzatam, to ledwo wytre stol, a juz kot na jnim siedzi, bo on w ogole uwielbia mnie ogladac jak sprzatam i lazi wtedy za mna krok w krok, chyba ukladajac sobie w glowie plan zrobienia nowego bajzlu Ale przecieram te blaty codziennie, zeby jakos to wygladalo, potem na szybko odkurzam i tyle, wiecej mi sie tak czesto robic nie chce.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Spoko, dzieci są takie same.
Ułożenie na kanapie kocyka i poduszek to jak znak startowy do tego, że można skakać i zrzucać. Powieszenie prania na suszarce=zrobienie pod nią bazy (a w gratisie pogniecenie wszystkich wiszących ubrań).
Pościeranie podłóg to genialny czas na otwarcie jogurtu tak, żeby wieczko rozprysnęło na odległość 5 metrów..

[ridja devojka]

Napisane przez kasztanka3

U mnie sciany byly malowane przed oddaniem mieszkania do uzytku przez dewelopera - w styczniu 2017.
Odswiezane od tamtej pory jeszcze nie byly I nie uwazam, zeby wygladaly tragicznie, chociaz snieznobiale bez skaz nie sa. Sa slady kocich lapek, sa slady od puf dosunietych do samej sciany i jest jeden slad po tym, jak moj maz oparl sie kolanem o sciane przy wkladaniu buta - mial wtedy na sobie "farbujace" granatowe dzinsy. No i jest ten wspomniany wczesniej czarny slad na suficie po korku od prosecco.

Moje ściany były malowane przy zakupie mieszkania, w 2015 roku. Zamierzam je pomalować jak moje młodsze dziecko będzie miało co najmniej 3 lata, wcześniej nie widzę sensu.

Napisane przez Ava_

Dla mnie plamy na ścianach to w ogóle nie powód, żeby takie dyskusje na 10 stron rozkręcać. Nie wiem czy w Polsce są do kupienia „magiczne gąbki”, które usuwają plamę ze ściany w minutę. Jak się pobrudzi to usuwam i zapominam. Denerwowalyby mnie poplamione ściany, ale tez normalna rzecz, ze czasem różne wypadki się zdarzają.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są, ale ja np taką gąbką ostatnio ścierałam długopis ze ściany i widać ślady, trochę się jakby ta farba pomazała bo musiałam mocno szorować. No ale lepsze to niż te malunki.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja zawsze jak myję ścianę, to mam potem jaśniejszy ślad w tym miejscu.

[martaakow]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87844876]Spoko, dzieci są takie same.
Ułożenie na kanapie kocyka i poduszek to jak znak startowy do tego, że można skakać i zrzucać. Powieszenie prania na suszarce=zrobienie pod nią bazy (a w gratisie pogniecenie wszystkich wiszących ubrań).
Pościeranie podłóg to genialny czas na otwarcie jogurtu tak, żeby wieczko rozprysnęło na odległość 5 metrów..[/QUOTE]

W ogóle to zabawne porównanie kotów i dzieci. Szczególnie że mój kot też sobie robi bazę z prania na suszarce
Czasem nawet pościąga, jak już jest suche, tylko szkoda, że na podłogę i nie składa.

[kasztanka3]

Napisane przez martaakow

W ogóle to zabawne porównanie kotów i dzieci. Szczególnie że mój kot też sobie robi bazę z prania na suszarce
Czasem nawet pościąga, jak już jest suche, tylko szkoda, że na podłogę i nie składa.

Moj sciaga wszystkie wiszace w kuchni i lazienkach scierki i reczniki probujac sie po nich wspinac.

[Ava_]

Napisane przez martaakow

Mam też na jasnoszarych ścianach czerwone rysy od lakieru do paznokci - kojarzycie ten motyw ścierania kurzu na meblach przy ścianie i przejechanie pomalowanym paznokciem po farbie? No u mnie to notoryczne, musiałabym malować ściany z raz w miesiącu przynajmniej, żeby takich śladów nie mieć nigdzie.

Normalka. U mnie wanna tez wiecznie w czerwonych rysach, ściany przy kontaktach itd. To łatwo schodzi zmywaczem do paznokci, nie trzeba od razu malować.

Napisane przez ridja devojka

Są, ale ja np taką gąbką ostatnio ścierałam długopis ze ściany i widać ślady, trochę się jakby ta farba pomazała bo musiałam mocno szorować. No ale lepsze to niż te malunki.

Może to zależy od koloru ścian. Mam bardzo jasny bez i nie zauważyłam, żeby farba się ścierała. No, może minimalnie jak teraz patrze. W każdym razie nie na tyle, żeby mnie to jakoś w oczy kłuło.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Ja wszelkie ryski i zabrudzenia tez usuwam magiczna gabka. Nie zostawia zadnych sladow, ale mam wszedzie biale sciany, wiec zaden kolor sie nie sciera.

W ogole jak tu czytam, co dzieci i koty wyrabiaja w mieszkaniach, to wlos mi sie na glowie jezy, to nie na moje nerwy

[martaakow]

Napisane przez kasztanka3

Moj sciaga wszystkie wiszace w kuchni i lazienkach scierki i reczniki probujac sie po nich wspinac.

To nie, mój po prostu ściąga dla samego ściągania.
Nie mój kot na filmiku, ale mój robi dokładnie to samo, łącznie ze złożeniem suszarki jak na końcu:
https://www.facebook.com/krzysztof.c...c_location=ufi

[kasiunia788742]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87844090]Sorry nie mam obowiązku wiedzieć jaka farba jest na zdjęciu. Nie sądzę, aby soczek Kubuś było tak łatwo zmyć nawet ze ściany pomalowanej farbą odporną na mycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A jest łatwo tak samo jak pomidorowka i tłuszcz, bo pałka na patelni wybuchła na pomalowaną 3 tygodnie wcześniej ścianę. Akurat zdążyła nabrać swą pełną moc zmywalności i ścieralności

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Shevya]

Zaśmiałam się, jak ktoś w innym wątku napisał, że i o sianiu pietruszki można inteligentnie pogadać, a widzę jednak, że to serio ma sens... Dyskusja o ścianach nadal trwa

Dlatego polecam wszystkim z dziećmi (albo tym, co i siebie nie umieją upilnować) pomalować ścianę tą taką farbą, która robi ze ścian tablicę, jak w szkole. Nikt już was nie nazwie wyrodnymi matkami, wszystko będzie sztuką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez melkmeisje

Ja wszelkie ryski i zabrudzenia tez usuwam magiczna gabka. Nie zostawia zadnych sladow, ale mam wszedzie biale sciany, wiec zaden kolor sie nie sciera.



W ogole jak tu czytam, co dzieci i koty wyrabiaja w mieszkaniach, to wlos mi sie na glowie jezy, to nie na moje nerwy

Tez mocno indywidualna sprawa i nie ma co się bać na zapas. Mam 2 koty, które absolutnie nic nie psują, nie brudzą i nie sprawiają kłopotów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez martaakow

To nie, mój po prostu ściąga dla samego ściągania.
Nie mój kot na filmiku, ale mój robi dokładnie to samo, łącznie ze złożeniem suszarki jak na końcu:
https://www.facebook.com/krzysztof.c...c_location=ufi

Jezu, ciesze sie, ze u nas stojace suszarki sa na balkonie (a kot jest w mieszkaniu, a nawet kiedy jest na balkonie, to i tak wykazuje dokladnie zero zainteresowania wiszacym praniem, bo jest zajety gapieniem sie na przejezdzajace samochody), a wiekszosc prania i tak suszymy (poza sezonem letnim) w suszarce bebnowej.

Ogolnie nie mam Bowiemu nic do zarzucenia poza gryzieniem i polykaniem dziwnych rzeczy i kradzieza malych przedmiotow wpychanych przez niego pod kanape w salonie - niedawno znalazlam tam moj beauty blender. Wszystkie moje ladowarki sa popodgryzane z lekka, inne kable tez, ale nie o kable sie martwie, a o to, ze kot sobie zrobi krzywde, tak jak wtedy kiedy polknal piorko i z placzem jechalam z nim do weta, bo nie mogl tego zwymiotowac i mial straszna goraczke. Mebli nie drapie, nie zrzuca rzeczy na podloge, poza czasem zabawy, kiedy faktycznie skacze po snianach i meblach to bardzo dobrze ulozony kot.

[Mimiko]

Co za dyskusja rozgorzała, widzę, że kopnienta w natarciu. Lubię czyste ściany i zwracam uwagę, żeby ich nie pobrudzić, ale nie zawsze się udaje. Teraz prawie 2 lata mieszkam w mieszkaniu wymalowanym na biało (nawet super ciasny przedpokój!) i cholery dostaję czyszcząc te ściany. Ale i tak hitem jest ślad po tym jak w zeszłym roku przywaliłam gipsem (ręką w gipsie) w kant ściany i kawałek odpadł. Może jestem patologiczna, ale rękę miałam unieruchomioną tak, że tworzyła kąt 90 stopni i nie wyrobiłam na zakręcie.

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

Co za dyskusja rozgorzała, widzę, że kopnienta w natarciu. Lubię czyste ściany i zwracam uwagę, żeby ich nie pobrudzić, ale nie zawsze się udaje. Teraz prawie 2 lata mieszkam w mieszkaniu wymalowanym na biało (nawet super ciasny przedpokój!) i cholery dostaję czyszcząc te ściany. Ale i tak hitem jest ślad po tym jak w zeszłym roku przywaliłam gipsem (ręką w gipsie) w kant ściany i kawałek odpadł. Może jestem patologiczna, ale rękę miałam unieruchomioną tak, że tworzyła kąt 90 stopni i nie wyrobiłam na zakręcie.

To u mnie w sypialni ostatnio odpadly takie malutkie kawaleczki tynku jak zapomnialam wlozyc stoper pod drzwi i w przeciagu tak walnely, ze prawie zawalu dostalam Zdarza mi sie to raz na jakis czas, coraz bardziej widac te miejsca niestety, wiec pewnie w przyszlym roku bedziemy musieli odswiezyc sciany.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A se wyobraźcie, jak mam w przedpokoju, z kiedyś wózka, teraz rowerka i hulajnogi IO IO MOPS już jedzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez kasztanka3

To u mnie w sypialni ostatnio odpadly takie malutkie kawaleczki tynku jak zapomnialam wlozyc stoper pod drzwi i w przeciagu tak walnely, ze prawie zawalu dostalam Zdarza mi sie to raz na jakis czas, coraz bardziej widac te miejsca niestety, wiec pewnie w przyszlym roku bedziemy musieli odswiezyc sciany.

No szybciutko z tym odświeżaniem, bo jeszcze wyjdzie, że patologiczni jesteście!

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez edan84

Zazdroszczę bardzo ludziom którym się nudzi. Ale się nie dziwię - rząd rozdaje kasę na lewo i prawo to mają za co się nudzić. Inni w tym czasie na te rozdawnictwo muszą zapracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

A była taka iskierka nadziei, że wreszcie gospodarka się oczyści z tych wszystkich chybionych firm, zawodów, ludzi, którzy nie są potrzebni.

Szkoda.

A teraz trzeba płacić tym wszystkim, którzy się nudzą aby nudzili się dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No.
Wstrętni niepotrzebni fryzjerzy, sprzedawcy w sklepach z elektroniką, barmani i kelnerzy, mam nadzieję, że po epidemii te zawody już nigdy nie wrócą i będą sami programiści i akuariuszki na świecie.

[Mimiko]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87845418]A se wyobraźcie, jak mam w przedpokoju, z kiedyś wózka, teraz rowerka i hulajnogi IO IO MOPS już jedzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Musiałam

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

No szybciutko z tym odświeżaniem, bo jeszcze wyjdzie, że patologiczni jesteście!

No jestesmy, koty nam po stolach chodza i nawet maja poslanie na stole jadalnym

[cukierek_z_cykuty]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87844876]
Pościeranie podłóg to genialny czas na otwarcie jogurtu tak, żeby wieczko rozprysnęło na odległość 5 metrów..[/QUOTE]

O. To ja. Nie umiem inaczej. Ale czego się spodziewać po patoli?

[Bananalama]

Napisane przez Mimiko

Musiałam

Ten obrazek jest boski

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

O. To ja. Nie umiem inaczej. Ale czego się spodziewać po patoli?

On to jeszcze sprytnie robi, bo na podłogę. Mnie zawsze kapnie na bluzkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Mało co mnie dziwi ostatnio jak głosy, żeby zamknąć Śląsk. Nie jestem ze Śląska, ale głupota ludzka mnie poraża. Większa liczba zarażonych jest wynikiem większej ilości przeprowadzonych testów i tyle, a nie tym, że gdzie indziej wirusa nie ma. Żenada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87845536]On to jeszcze sprytnie robi, bo na podłogę. Mnie zawsze kapnie na bluzkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W temacie: oblalam sobie dzis rano pizame sokiem z burakow