Podoba mi się kolega ze studiów, nie wiem co z tym zrobić

[nanananana247]

Poznaliśmy się rok temu na studiach. Jesteśmy w jednej grupie. Od początku bardzo go polubiłam, z czasem zaczęłam czuć coś więcej. Dość szybko złapaliśmy całkiem fajny kontakt i mamy go do tej pory. Jednak nie mogę powiedzieć, że jesteśmy bliskimi kolegami albo przyjaciółmi, bo nasza znajomość nie wychodzi poza mury uczelni. Czasem ja zagadam do niego, czasem on zagada do mnie, czasem usiądziemy razem na zajęciach, ale to wszystko. I tak tkwimy w tym miejscu od roku. Czuję się już zmęczona tym, że cały czas jest tak samo, że już tak długo nie wiem, co on tak naprawdę do końca o mnie sądzi, czy miałabym u niego jakieś szanse czy nie. Już chyba wolałabym dostać kosza, ale wiedzieć, że nie ma co robić sobie nadziei, że najwyższy czas wyleczyć się z niego, a nie tyle o nim myśleć, tęsknić za nim, analizować naszą znajomość. Problem w tym, że ja nie umiem dać mu do zrozumienia, że czuję do niego coś więcej. Mam jakąś blokadę przed tym. Przez to traktuję go tak jak pozostałych kolegów. W sumie nie wiem do końca czego się boję. Odrzucenia? Tego, że nadal będziemy musieli widywać się, bo razem studiujemy i będzie niezręcznie? Pewnie wszystkiego po trochu. Moje nikłe doświadczenie w relacjach damsko męskich i fakt, że nigdy nie miałam wybitnego powodzenia u facetów, też nie pomaga. Nie wiem co powinnam w tej sytuacji zrobić

[KupieAbsynt]

Napisane przez nanananana247

Poznaliśmy się rok temu na studiach. Jesteśmy w jednej grupie. Od początku bardzo go polubiłam, z czasem zaczęłam czuć coś więcej. Dość szybko złapaliśmy całkiem fajny kontakt i mamy go do tej pory. Jednak nie mogę powiedzieć, że jesteśmy bliskimi kolegami albo przyjaciółmi, bo nasza znajomość nie wychodzi poza mury uczelni. Czasem ja zagadam do niego, czasem on zagada do mnie, czasem usiądziemy razem na zajęciach, ale to wszystko. I tak tkwimy w tym miejscu od roku. Czuję się już zmęczona tym, że cały czas jest tak samo, że już tak długo nie wiem, co on tak naprawdę do końca o mnie sądzi, czy miałabym u niego jakieś szanse czy nie. Już chyba wolałabym dostać kosza, ale wiedzieć, że nie ma co robić sobie nadziei, że najwyższy czas wyleczyć się z niego, a nie tyle o nim myśleć, tęsknić za nim, analizować naszą znajomość. Problem w tym, że ja nie umiem dać mu do zrozumienia, że czuję do niego coś więcej. Mam jakąś blokadę przed tym. Przez to traktuję go tak jak pozostałych kolegów. W sumie nie wiem do końca czego się boję. Odrzucenia? Tego, że nadal będziemy musieli widywać się, bo razem studiujemy i będzie niezręcznie? Pewnie wszystkiego po trochu. Moje nikłe doświadczenie w relacjach damsko męskich i fakt, że nigdy nie miałam wybitnego powodzenia u facetów, też nie pomaga. Nie wiem co powinnam w tej sytuacji zrobić

Ale czemu od razu wóz/ przewóz z wyznaniami - znajdź coś fajnego, nawet głupie wyjście do kina, na film, który może mu się spodobać, filharmonia (bo zawsze chciałaś pójść), czy knajpka z jedzeniem, którą chciałabyś przetestować. Podeślij (albo zagadaj o tym na uczelni) i zacznij od rozwinięcia tej znajomości poza mury uczelni, bo prawdopodobieństwo, że odpowiedź na wyznania będzie brzmiała "ja ciebie też" jest skrajnie nikła. Co nie znaczy, że nie możecie poznać się bardziej, żeby zauważył, że fajnie się z Tobą spędza czas wolny

[nanananana247]

Napisane przez KupieAbsynt

Ale czemu od razu wóz/ przewóz z wyznaniami - znajdź coś fajnego, nawet głupie wyjście do kina, na film, który może mu się spodobać, filharmonia (bo zawsze chciałaś pójść), czy knajpka z jedzeniem, którą chciałabyś przetestować. Podeślij (albo zagadaj o tym na uczelni) i zacznij od rozwinięcia tej znajomości poza mury uczelni, bo prawdopodobieństwo, że odpowiedź na wyznania będzie brzmiała "ja ciebie też" jest skrajnie nikła. Co nie znaczy, że nie możecie poznać się bardziej, żeby zauważył, że fajnie się z Tobą spędza czas wolny

Nie miałam zamiaru walić z grubej rury, że czuje do niego coś więcej. Wiem, że to strzał w stopę. Problem w tym, że brakuje mi odwagi nawet na to, co proponujesz.

[93Karol]

Czy na Twoim kierunku jest większość chłopaków/dziewczyn?
Jeżeli jest trochę dziewczyn, to czy on traktuje Ciebie jakoś wyjątkowo? - tzn więcej z Tobą przebywa, rozmawia itp?

Napisałaś, że 'czasem usiądziecie razem na zajęciach', czyli jak często?

Czy uważasz, że dawał Ci on jakieś sygnały zainteresowania, jeżeli tak to jakie?
Czy Ty mu jakieś dawałaś?

Czy rozmawiacie czasem na tematy 'prywatne' np dotyczące zwierzeń, swojej rodziny etc?

Może sprawiasz wrażenie niedostępnej?

Czy utrzymywaliście ze sobą jakikolwiek kontakt w wakacje?

[nanananana247]

Napisane przez 93Karol

Czy na Twoim kierunku jest większość chłopaków/dziewczyn?
Jeżeli jest trochę dziewczyn, to czy on traktuje Ciebie jakoś wyjątkowo? - tzn więcej z Tobą przebywa, rozmawia itp?

Chłopaków jest dwa razy więcej niż dziewczyn. Z dziewczyn ze mną rozmawia najwięcej.

Napisałaś, że 'czasem usiądziecie razem na zajęciach', czyli jak często?

Kiedy jest ku temu okazja. Mam koleżankę, która często dosiada się do mnie. Jeżeli nie ma jej na zajęciach, przysiada się do mnie. Chyba, że siedzi z jakimś kolegą.

Czy uważasz, że dawał Ci on jakieś sygnały zainteresowania, jeżeli tak to jakie?
Czy Ty mu jakieś dawałaś?

On takich, żebym miała wrażenie, że oznaczają zainteresowanie nie. Mi czasem zdarzało uśmiechnąć się do niego na wykładzie, odwzajemniał. Ale tak poza tym to nie.

Może sprawiasz wrażenie niedostępnej?

Ciężko mi to ocenić, ale istnieje taka możliwość.

Czy utrzymywaliście ze sobą jakikolwiek kontakt w wakacje?

Nie.

[93Karol]

Myśle, że lepiej by się zapowiadała ta znajomość gdybyście wymienili w wakacje chociażby jakąś wiadomość na FB - np 'Co słychać'

1. Istnieje opcja, że chłopak, ma małe doświadczenie z dziewczynami/jest mu głupio/jest nieśmiały/boi się zranienia i Wasza znajomość nie bardzo ma się jak rozwinąć.

Najlepiej jak byście wyszli razem na jakąś studencką imprezę, chyba najlepszą opcją są Juwenalia, gdzie może alkohol rozwiązałby Wam trochę język ;-)

[nanananana247]

Napisane przez 93Karol

Najlepiej jak byście wyszli razem na jakąś studencką imprezę, chyba najlepszą opcją są Juwenalia, gdzie może alkohol rozwiązałby Wam trochę język ;-)

To by była bardzo dobra opcja. Problem w tym, że nasza grupa nie jest wybitnie zgrana i raczej na imprezach nie spotykamy się.

[halucynogenny]

po czym poznać że chłopak podoba się dziewczynie ?

[Mad_Max]

Napisane przez halucynogenny

po czym poznać że chłopak podoba się dziewczynie ?

Mnie kiedyś jedna powiedziała, że mogłaby mi do końca życia prasować koszule. Więc to chyba to
(niestety dla niej nie szukałem gosposi)

[Amanda870]

Wygląda na to, że on sobie kompletnie nie zdaje sprawy z tego, że z Twojej strony jest coś więcej. Nawet jeśli częściej z Tobą rozmawia na zajęciach niż z innymi dziewczynami to nic nie znaczy. Jeżeli sam nie wychodzi z inicjatywą aby spotkać się poza uczelnią to po prostu traktuje Cię jak dobrą kumpelę, albo przyjaciółkę.
Może ubierz jakąś fajną mini, albo daj się zaprosić jakiemuś koledze, którego on zna na randkę. Jak się tym nie zainteresuje i nie będzie zazdrosny to nic z tego :P

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Mad_Max

Mnie kiedyś jedna powiedziała, że mogłaby mi do końca życia prasować koszule. Więc to chyba to
(niestety dla niej nie szukałem gosposi)

Dodam, że miałam taką sytuację w LO gdzie kolega z klasy ponoć do mnie wzdychał przez 2 LATA ! A ja się nie zorientowałam i traktowałam go jak fajnego kolegę, bo oprócz wpatrywania się we mnie jak sroka w gnat na lekcjach (ja niczego nie zauważyłam) to nie zrobił żadnego kroku, aby mi uświadomić, że zależy mu na czymś więcej. Także, do dzieła. Samo nic z nieba nie spadnie.

[I am Rock]

Napisane przez halucynogenny

po czym poznać że chłopak podoba się dziewczynie ?

Zazwyczaj szuka kontaktu wzrokowego i patrzy w oczy dłużej niż przeciętny znajomy. Dotyka niby przypadkiem. J
Ja zagadywałam o bzdury, że niby potrzebuję pomocy w czymś.

Tylko nie wierz w tę bajkę o bawieniu się włosami. Ja nałogowo owijam kosmyk włosów na palcu z kimkolwiek bym nie rozmawiała.

[Amanda870]

Napisane przez I am Rock

Zazwyczaj szuka kontaktu wzrokowego i patrzy w oczy dłużej niż przeciętny znajomy. Dotyka niby przypadkiem. J
Ja zagadywałam o bzdury, że niby potrzebuję pomocy w czymś.

Tylko nie wierz w tę bajkę o bawieniu się włosami. Ja nałogowo owijam kosmyk włosów na palcu z kimkolwiek bym nie rozmawiała.

Gapienie się i dotykanie nic nie znaczy...

[Liara_Tsoni]

Napisane przez Amanda870

Wygląda na to, że on sobie kompletnie nie zdaje sprawy z tego, że z Twojej strony jest coś więcej. Nawet jeśli częściej z Tobą rozmawia na zajęciach niż z innymi dziewczynami to nic nie znaczy. Jeżeli sam nie wychodzi z inicjatywą aby spotkać się poza uczelnią to po prostu traktuje Cię jak dobrą kumpelę, albo przyjaciółkę.
Może ubierz jakąś fajną mini, albo daj się zaprosić jakiemuś koledze, którego on zna na randkę. Jak się tym nie zainteresuje i nie będzie zazdrosny to nic z tego :P

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------





Dodam, że miałam taką sytuację w LO gdzie kolega z klasy ponoć do mnie wzdychał przez 2 LATA ! A ja się nie zorientowałam i traktowałam go jak fajnego kolegę, bo oprócz wpatrywania się we mnie jak sroka w gnat na lekcjach (ja niczego nie zauważyłam) to nie zrobił żadnego kroku, aby mi uświadomić, że zależy mu na czymś więcej. Także, do dzieła. Samo nic z nieba nie spadnie.

Autorką też mu nie dała znaku że chce czegoś więcej. To zawsze facet ma miec inicjatywę?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Amanda870]

A gdzie ja napisałam, że to facet ma przejawiać zawsze inicjatywę? Przeczytaj jeszcze raz mój post. Wyraźnie napisałam, aby to ona wzięła sprawy w swoje ręce.

[felixindahouz]

Temat nr milion, gdzie dziewczyna nie ma pojęcia jak zagadać do faceta i jest tym faktem kompletnie sparaliżowana. A mówią, że to takie proste i że faceci to powinni to i tamto ;P

Do rzeczy:
Autorko, sprawa jest bardzo prosta Przede wszystkim nie wyskakuj z grubej rury, bo to jeszcze nie ten etap. Wykorzystaj fakt, że się dobrze znacie i któregoś razu po zajęciach czy tam na uczelni powiedz: super mi się z Tobą rozmawia, chętnie bym kontynuowała ten temat, ale wiesz co mam straszną ochotę na kawę/piwo/pizzę/burgera, chodź idziemy (Wskazówka: nie pytaj się go czy ma ochotę, tylko zachęcająco powiedz "dawaj idziemy" - jeśli nie jest możliwe aby pójść teraz w tej chwili to zaproponuj konkretny termin: chodź pójdziemy w czwartek po zajęciach o 14:00, mam akurat chwilę, a słyszałam, że w lokalu X mają super pizzę :P ).


I co, brzmi jak propozycja randki? Niekoniecznie. Lekkie, niezbyt zobowiązujące, zabawne - i o to chodzi Potem można na bilard czy coś takiego. Generalnie jego odpowiedź i entuzjazm co do Twojej propozycji będą stanowiły odpowiedź na Twoje pytanie czy masz u niego szansę czy nie

[93Karol]

nie wiem, co on tak naprawdę do końca o mnie sądzi, czy miałabym u niego jakieś szanse czy nie.

Jeżeli często ze sobą rozmawiacie i siedzicie, to na pewno Cie lubi, co za tym idzie ma o Tobie dobre zdanie

Jeżeli chodzi o to czy miałabyś u niego szanse to jaki ten chłopak wg Ciebie jest z wyglądu? - bardzo przystojny, który Cie onieśmiela, czy po prostu zwykły chłopak, z 'Twojej ligi'?

Myśle, że prawdopodobna jest opcja, że Ty jak i ten chłopak boicie się zrobić pierwszy krok, bo nie macie doświadczenia w tych sprawach, ale to Ty powinnaś wiedzieć jaki jest z charakteru. Czy śmiały, imprezujący itp, czy raczej spokojny i zdystansowany.

[nanananana247]

Napisane przez 93Karol

Jeżeli chodzi o to czy miałabyś u niego szanse to jaki ten chłopak wg Ciebie jest z wyglądu? - bardzo przystojny, który Cie onieśmiela, czy po prostu zwykły chłopak, z 'Twojej ligi'?

Myśle, że prawdopodobna jest opcja, że Ty jak i ten chłopak boicie się zrobić pierwszy krok, bo nie macie doświadczenia w tych sprawach, ale to Ty powinnaś wiedzieć jaki jest z charakteru. Czy śmiały, imprezujący itp, czy raczej spokojny i zdystansowany.

Mnie się bardzo podoba, uważam go za bardzo przystojnego faceta, ale też nie jest to taki typ urody, który jest jakoś wybitnie wyróżniający się i powalający większość kobiet na kolana.

Jeśli chodzi o jego charakter ciężko go jednoznacznie określić. Raczej spokojny, niezbyt wylewny, ale kiedy poczuje taką potrzebę, potrafi wyjść przed szereg. Nie okresliłabym go mianem nieśmiałego, ale nie wiem jak sobie radzi w relacjach z kobietami. Nigdy nie wspominał, żeby z jakąś łączyło go coś więcej.

[93Karol]

Myślę, że najlepiej będzie jak napisał ktoś wyżej, zaproponuj tej osobie:
- wyjście żeby coś zjeść
- wyjście coś kupić - chcesz żeby Ci towarzyszył, doradził
- wyjście na jakieś wydarzenie np jakiś sport, event
-zaproś go do siebie, bo chcesz pokazać jak sobie żyjesz.
- jak będzie cieplej, albo ładna pogoda to na spacer w jakieś fajne miejsce

Jeżeli się zgodzi i w przyszłości odbije piłeczkę - czyli potem sam wyjdzie z inicjatywą i gdzieś zaprosi, to myślę, że dalej pójdzie gładko ;-)

Aha, nie bój się odrzucenia, jeżeli on nie będzie Tobą zainteresowany to subtelnie da Ci do zrozumienia, że nic z tego nie będzie, ale myślę, że macie podobne charaktery i oboje boicie się przełamać pierwsze lody. Dosłownie i w przenośni

Powodzenia

[nanananana247]

...

[ANKA54321]

Napisane przez nanananana247

Pojawiły się nowe fakty. Możliwe, że nie będę już studiować z tym kolegą, bo możliwe, że ze względów osobistych będzie musiał wziąć dziekankę. Nie jest to pewne na 100%, ale bardzo prawdopodobne. Poważnie rozważam zaproszenie go gdzieś, żeby nie stracić z nim kontaktu, tylko nie wiem czy uda mi się znaleźć w sobie wystarczająco dużo odwagi.

Kobieto, minęły 24 dni i ty dalej nic nie zrobiłaś?

[Stylinska]

Wydaje mi się, że i ty i on możecie być bardzo nieśmiali dlatego jak ktoś wyżej polecam jakaś imprezę, wyjście z alkoholem.

Możesz zorganizować coś takiego dla całej grupy na przykład do pubu albo baru. Chyba, że mieszkasz sama albo wynajmujesz coś i wtedy najlepsza opcja to zorganizować jakąś imprezę u siebie. Zapraszasz kilka osób w tym i JEGO, możesz zrobić wydarzenie na fb wtedy nie musisz zapraszać go twarzą w twarz jeśli się wstydzisz. Gdy impreza będzie trwać i oboje się napijecie na pewno będziecie odważniejsi. Wtedy może coś się rozwinie i skończycie sami w pokoju

[meeimei]

Jest sesja. Nie możecie umówić się na wspólna naukę? Albo poproś go o wytłumaczenie jakiegoś materiału, a potem w ramach podziękowania zapros na piwo, kawę.

Jeżeli nie zrobisz pierwszego kroku, będziesz żałować. Ja trzymam kciuki!