Polecamy:

Rena · 2018-04-19, 16:21

Cytat:

Napisane przez megamag

To naprawdę nie jest moja wina, że nie odróżniasz pojęć "statystyczna większość" od "absolutnie wszyscy". Nie wiem, jak mam Ci wytłumaczyć różnicę, przepraszam.

Tu na wizazu mamy caly tlum kobiet twierdzacych, ze "faceci to dranie z wyjatkiem mojego TZta". Przyzwyczailam sie. Jakby tak kazdej uwierzyc, to wychodzi na to, ze wiecej tych meskich wyjatkow jest od regul.

ruda_beksa · 2018-04-19, 16:22

Cytat:

Napisane przez Senija

A, ok, dzięki za wyjaśnienie. Nie wiem o kogo chodzi i nie czytam wątku o emigracji.
Zgadzam się że bycie wspomaganym przez rodzinę niewiele ma wspólnego z byciem niezależnym i obrotnym, to tak jakby mówić "jak się postarasz, to będziesz mieć szczęscie". Z tego co widzę w tym wątku "obrotność" zależy od tego czy miało się właśnie szczęscie urodzić w rodzinie która pomaga fajnie wystartować w dorosłość czy też nie, nikt nie ma wpływu na czynnik rodzinny.

Nie ma sprawy

I jeśli komuś się dobrze układa, bo otrzymał znaczną pomoc od rodziny, to super i nie ma w tym nic złego. Natomiast wypadałoby mieć tą odrobinkę samoświadomości i nie udawać, że jest się zaradniejszym od setek tysięcy ludzi, którzy sami zapracowali na wszystko co mają, nawet jeśli zapracowali na to na przysłowiowym zmywaku.

**megamag** · 2018-04-19, 16:30

Cytat:

Napisane przez Rena

Tu na wizazu mamy caly tlum kobiet twierdzacych, ze "faceci to dranie z wyjatkiem mojego TZta". Przyzwyczailam sie. Jakby tak kazdej uwierzyc, to wychodzi na to, ze wiecej tych meskich wyjatkow jest od regul.

A co mają do tego faceci? Bo teraz to już się serio zgubiłam.

Rena · 2018-04-19, 18:02

Cytat:

Napisane przez megamag

A co mają do tego faceci? Bo teraz to już się serio zgubiłam.

Sama piszesz historie mezczyzn. Dwie skrajnosci. Jeden facet wraca na tarczy, a drugi z tarcza. Ja jednak zwrocilam uwage na ten wspolny mianownik. W obu przypadkach wraca mezczyzna, a czeka na niego kobieta.

Ile znasz sytuacji na odwrot? W sensie to mezczyzna zostaje w Polsce i czeka na kobiete miesiacami?

**megamag** · 2018-04-19, 18:56

Ciekawy sposób myślenia. Opowiedziałam historię wielskiego pijaka, który przez chwilę był żulem eksportowym. Tak trochę dla śmiechu, a trochę dla przykładu, że patologii też się zdarza wyjeżdżać.

A potem wspomniałam, że mój mąż pracował kiedyś za granicą.

Gdzie tu jaka jaka tarcza?

I co za różnica, że to mężczyźni? Kobiety to nie emigrują?

I czy to jakaś wojna, żeby czekać? W sensie osoba w kraju czeka i nie ma swojego życia, a ta za granicą już nie czeka na powrót albo na spotkanie?

jaksy · 2018-04-19, 19:50

Na studia wyjechałam do innego miasta z 300 zł alimentów (w całości szły na akademik). Studiowałam dziennie plus pracowałam, w lepszych latach wpadało stypendium. Wspominam ten okres bardzo bidnie, na wiecznym zmęczeniu.
Prawo jazdy, ślub, wszystkiego co mamy z tż dorobilśmy się sami. Ja, jak i większość znanych mi rówieśników (ok 30tki) mieszka na wynajmowanym, na palcach mogłabym policzyć, kto ma swoje mieszkanie (które dostał, albo wziął właśnie na kredyt). Większość natomiast była utrzymywana w trakcie studiów i nie pracowała w tym czasie w ogóle.
Nie mam żalu do rodziców o pieniądze, ale nie będę też opowiadać jak praca uszlachetnia. Mam nadzieję, że mnie będzie stać na wsparcie dla dziecka, żeby nie miało takiego startu jak ja.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Limonka2738 · 2018-04-19, 20:00

Cytat:

Napisane przez Rena

Sama piszesz historie mezczyzn. Dwie skrajnosci. Jeden facet wraca na tarczy, a drugi z tarcza. Ja jednak zwrocilam uwage na ten wspolny mianownik. W obu przypadkach wraca mezczyzna, a czeka na niego kobieta.

Ile znasz sytuacji na odwrot? W sensie to mezczyzna zostaje w Polsce i czeka na kobiete miesiacami?

Rena · 2018-04-20, 10:46

Cytat:

Napisane przez megamag

I co za różnica, że to mężczyźni? Kobiety to nie emigrują?

Kobiety sa inaczej traktowane. Nie jestem jakas walczaca feministka, ale nikt mi nie wmowi, ze jest rownosc.

Co do reklamowania Polski w swiecie, to za to odpowiedzialna jest w pierwszej kolejnosci polska dyplomacja. Pobieraja za to ogromne pieniadze, mieszkaja w luskusach na koszt polskich podatnikow, chodza na bankiety i ... no wlasnie co robia?

Limonka2738 · 2018-04-20, 11:05

Cytat:

Napisane przez Rena

Kobiety sa inaczej traktowane. Nie jestem jakas walczaca feministka, ale nikt mi nie wmowi, ze jest rownosc.

Ale przecież nie w emigracji? Jaka jest dyskryminacja jeśli chodzi o emigrację?

**megamag** · 2018-04-20, 11:28

Rena.... naprawdę nie kumam, o co Ci chodzi i skąd nagle jakaś dyskryminacja, z którą wyskakujesz.

My tu o pomocy rodzicielskiej i powodach emigracji, a Ty nagle wyjeżdżasz z jakimiś facetami draniami i dyskryminacją kobiet.... w zasadzie nie wiadomo z czym. Nie nadążamy za Twoim strumieniem świadomości, więc czy może od początku do końca wyjaśnić WTF i jaki to ma związek z tematem dyskusji.

ridja devojka · 2018-04-20, 13:16

Cytat:

Napisane przez ruda_beksa

Bo nie znasz kontekstu. Jedna z osób, która w tym wątku przyznała się do sporej pomocy rodziców (budowanie domu), udzielała się w bardzo przykry sposób w wątku o emigracji, twierdząc, że "obrotny człowiek sobie w kraju poradzi", że w Polsce jest przecież cudownie i tylko nieliczni nieudacznicy są w trudnej sytuacji. A tu okazuje się, że "obrotność" to domeczek wybudowany przez rodzinkę

Rozmowa o emigracji wzięła się z tego, że ja i inna wizażanka zauważyłyśmy tą, hm, uroczą niespójność wypowiedzi.

Gdzie ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-04-20, 13:19

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Gdzie ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na plotkowym w podforum emigracja.

Istielig · 2018-04-20, 13:29

U mnie w związku widać wydaje mi się 2 skrajności.

Mój tz nie dostal od rodziców nic- na studiach ledwo 200zl miesiecznie na jakies biedne jedzenie (a to i tak przez 2 lata z 5), z domu wyprowadził się na stałe z 2 walizkami ubran, komputerem (uzywanym, ktory kupił mu dziadek jak zaczal studia) i z jednym garnkiem. Wszystko musiał kupić sam do samodzielnego mieszkania, reczniki, sztucce, male agd, pościele itd
Szczescie takie ze chociaz studia porządne skończył i w pierwszej pracy dostał średnią krajową (potem z upływem lat więcej), sam wynajmowal sobie kawalerkę.
Do tej pory nie dostał nic. Być może dlatego ze ma 4 starsze siostry i pieniądze się skończyły po ich weselach, prezentach slubnych i licznych dzieciach.
Osobiście uwazam to za niesprawiedliwe, gdybym miala wiecej niz 1 dziecko to na pewno nie potraktowalabym ich tak niesprawiedliwie.

U mnie w rodzinie podejscie zupełnie odmienne: we mnie rodzice i dziadkowie inwestowali juz od momentu jak bylam dzieckiem, pamietam ze w sumie co mi sie tam zamarzylo to dostalam, potem w szkole dodatkowe zajecia, karnety na basen/siłownię, komputer, telefon.
Jak zaczelam studia to dostalam w pelni wyposazone mieszkanie, wciaz studiuje na 3 roku dziennie i nie liczac wakacji nie pracuje etatowo a tylko dorabiam, dostaje ok 2tys miesiecznie na rachunki za mieszkanie, jedzenie, paliwo, kosmetyki. Mowilam rodzicom ze nie potrzebuje az tyle bo co miesiąc sobie dorobie te 600 czy 700zl ale stwierdzili ze mam sobie to odkladac, a póki się uczę to czują się zobowiazani do utrzymywania mnie.

Mieszkamy w moim mieszkaniu teraz i jestesmy w trakcie organizowania ślubu, płacimy sami za wszystko. Moi rodzice chcieli zaplacic za wesele ale uparlismy się samemu zaplacic, juz i tak bardzo dużo pomogli, dzieki nim mamy gdzie mieszkac i nigdy nie będzie trzeba brac na to kredytu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rena · 2018-04-20, 14:12

Cytat:

Napisane przez megamag

Rena.... naprawdę nie kumam, o co Ci chodzi i skąd nagle jakaś dyskryminacja, z którą wyskakujesz.

My tu o pomocy rodzicielskiej i powodach emigracji, a Ty nagle wyjeżdżasz z jakimiś facetami draniami i dyskryminacją kobiet.... w zasadzie nie wiadomo z czym. Nie nadążamy za Twoim strumieniem świadomości, więc czy może od początku do końca wyjaśnić WTF i jaki to ma związek z tematem dyskusji.

Odnioslam sie do Twojego postu. Nie ma tam nic o powodach emigracji ani o tym co sie na niej dzieje. Jest o powracajacych mezczyznach z emigracji. Ja tylko napisalam, ze kobiety maja duzo mniej powodow by wracac. Nie chcesz tego zauwazyc, to trudno.

**megamag** · 2018-04-20, 17:15

Cytat:

Napisane przez Rena

Ja tylko napisalam, ze kobiety maja duzo mniej powodow by wracac. Nie chcesz tego zauwazyc, to trudno.

Co????

A niby dlaczego?

Senija · 2018-04-20, 18:40

Cytat:

Napisane przez Istielig

Do tej pory nie dostał nic. Być może dlatego ze ma 4 starsze siostry i pieniądze się skończyły po ich weselach, prezentach slubnych i licznych dzieciach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest naprawdę coś co mnie wprawia w zdumienie. Nie wiem skąd w wielu polskich rodzinach to parcie na weselicho i zastaw się a postaw się. Znam przypadek gdzie goście byli oburzeni że para młoda zdecydowała się na ceremonię i przyjęcie (w sensie obiad bez tańców) bo wszystko co udało im się odłożyć na ślub poszło na leczenie ojca Pana Młodego który był pacjentem onkologicznym (srsly, ja bym chyba nawet w takiej sytuacji poszła do ołatarza w sukience z komunii gdyby na leczenie bliskiej osoby miało hajsu zabraknąć). A pomimo to byli i tacy którzy słysząc to wyjaśnienie mówili że każda wymówka dobra, że trzeba było poczekać aż wyzdrowieje i odłożyć (czyli czekać z 10 lat chyba...?)

A odnosząc się do tego co napisałaś to jest naprawdę strasznie nieuczciwe wobec syna. Dziecko chce się kształcić, ledwo koniec z końcem wiąże ale ważniejsze żeby córcia miała ładne zdjęcia z wesela.

khloe · 2018-04-20, 20:00

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8306760 1]Na plotkowym w podforum emigracja.[/QUOTE]Zarzuc linkiem

bardzo ciekawa jestem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Candy_lips · 2018-04-20, 22:23

U mnie tata powiedział, że może da mi 30 000 zł, które ustawowo będzie jeżeli sprzeda mieszkanie, nie ma więcej mieszkań ani za dużo pieniędzy, więc się nie dziwię, że więcej nie da. No ale jak nie da to też trudno, poradzę sobie. Jestem po studiach licencjackich, teraz mam 26 lat i tak za późno zaczęłam pracować, mimo że rodzicom było ciężko i wiele nie mogli dać, po prostu było na jedzenie i tyle. Tata powiedział, że tego mieszkania by mi nie dał, ale dla mnie to normalne, przecież nie pójdzie mieszkać do swojej kobiety lub wynajmować, mówi, że woli być na swoim i to rozumiem.

peopeo · 2018-04-21, 00:06

Mnie rodzice nie pomagali bo nie mieli z czego. Pamiętam że oplacili mi kurs angielskiego już po maturze i to była jedyna pomoc. Potem dostawalam jakieś drobne prezenty np. na urodziny, ale to tyle i tak jest do dziś. Nie miałam też wesela, bo tak zdecydowalismy z mężem z różnych względów, jednak nigdy nie poprosilabym rodziców o pieniądze na wesele, nie wiem, w ogóle sobie tego nie wyobrażam.

Mój mąż też nic od rodziców nie dostał, wręcz to on z braćmi wspólnie wybudowali im dom.

Jak czytam, że ktoś dostał od rodziców dom, czy samochód, to tak pozytywnie odbieram, ale gdybym miała dzieci, chyba wolałabym by sobie sami na wszystko zapracowali.wtedy wiele rzeczy widzi się w życiu inaczej

**Mijanou** · 2018-04-21, 01:42

Cytat:

Napisane przez Senija

Najłatwiej jest coś obśmiać i odnieść się do tematu ironicznie, w ten sposób nie trzeba podawać racjonalnych argumentów a głos w dyskusji zabrany

Kochana, ja obśmiałam stereotyp, że do UK emigrują głównie niewykwalifikowani lub prosto po maturze. Nie wiem, może kiedyś tak było. Od pewnego jednak czasu już tak nie jest bo i sytuacja w UK jest inna i nikt raczej "w ciemno" juz tam nie emigruje od dłuższego czasu. Musisz mieć albo nagraną pracę albo kwalifikacje aktualnie poszukiwane w danym miejscu/miescie/regionie w UK.

Ja mieszkam i pracuję w UK przez część roku, przez część w PL (taki układ). Pracuję w swoim zawodzie i nie zliczę, ile już razy usłyszałam o swoim nieudacznictwie bo widać w PL "nie mogę sobie znaleźć stałej pracy". Tymczasem w UK jest wiele takich osób, jak ja, które albo pracują w swoim zawodzie albo przejściowo wykonują inną pracę, jednocześnie szukając pracy w swoim zawodzie i mając na to perspektywy. Znam też grupę osób, które autentycznie wolą zasuwać na taśmie bo i w PL i UK ciężko im znaleźć pracę w swoim zawodzie, więc i w PL pewnie wylądowałyby w Rossmanie albo w Biedronce na kasie. Wolą więc zasuwać w UK na taśmie za adekwatnie większe pieniądze. Mają do tego prawo a innym od ich decyzji zasię, jak mawiał Boryna.

Wyśmiać, wyszydzić czyjeś decyzje, posądzić o nieudacznictwo, o brak patriotyzmu tylko dlatego, że ktoś nie chce żyć w paranoi tego państwa i pragnie jakiegoś tam spokoju i stabilizacji za granicą- jakie to typowo polskie. Takie bezinteresownie złośliwe. No bo jak ktoś wyjechał to na pewno tylko dlatego, że był sebixem/karyną z ławeczki na osiedlowym kwadracie.

ridja devojka · 2018-04-21, 07:06

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Znam też grupę osób, które autentycznie wolą zasuwać na taśmie bo i w PL i UK ciężko im znaleźć pracę w swoim zawodzie, więc i w PL pewnie wylądowałyby w Rossmanie albo w Biedronce na kasie. Wolą więc zasuwać w UK na taśmie za adekwatnie większe pieniądze. Mają do tego prawo a innym od ich decyzji zasię, jak mawiał Boryna.

Ja też poznałam takich ludzi. Mam w UK rodzinę i sama w czasie studiów dorabiałam w czasie wakacji. Nie każde wykształcenie jest w Polsce cenione i da się na nim zarobić. Znam magistrów na taśmie czy w magazynach, którzy są szczęśliwi wykonując proste prace fizyczne, mając dobre pensje i stabilizację.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-04-21, 07:31

Dziwi mnie przekonanie, że wszyscy na pewno emigrują za chlebem. Tak, jakby nie można było tak po prostu chcieć żyć w innym miejscu niż to, w którym akurat trafiło nam się przyjść na świat, zostać kimś innym niż Polakiem/Niemcem/Amerykaninem czy kim tam nam się trafiło. Magic.

peopeo · 2018-04-21, 09:22

Zgadzam się z Norine. Rodzina namawiala mnie i męża do osiedlenia się w Polsce, mimo że on nie zna jezyka ale pracuje jako kierowca i paradoksalnie w Polsce zarobiły więcej! A dla nas najważniejsze jest, że dobrze się czujemy w miejscu gdzie mieszkamy, mamy styczność z polska kultura, kulturą europejską, oraz kulturą męża dzięki obecności wielu emigrantów i to nam daje komfort. Wiem, że w Polsce mąż nie byłby szczęśliwy, za wszystkie pieniądze świata

**Mad_Max** · 2018-04-21, 09:42

Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Wspierali przez pierwszych 18 lat życia. Teraz ja wspieram ich.
Ciągnięcie kasy od starszych ludzi, gdy jest się w sile wieku (produkcyjnego) to wg mnie jakieś skrajne nieporozumienie.

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8307981 1]Dziwi mnie przekonanie, że wszyscy na pewno emigrują za chlebem. [/QUOTE]

Bo emigrują i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie jakoś nie emigrują do Mongolii, Kazachstanu, do Rumunii, Chorwacji czy innych Wietnamów. Wzgląd ekonomiczny jest kluczowy, a reszta to tylko dodatek.

ridja devojka · 2018-04-21, 10:13

Cytat:

Napisane przez Mad_Max

Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Wspierali przez pierwszych 18 lat życia. Teraz ja wspieram ich.
Ciągnięcie kasy od starszych ludzi, gdy jest się w sile wieku (produkcyjnego) to wg mnie jakieś skrajne nieporozumienie.

Bo emigrują i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie jakoś nie emigrują do Mongolii, Kazachstanu, do Rumunii, Chorwacji czy innych Wietnamów. Wzgląd ekonomiczny jest kluczowy, a reszta to tylko dodatek.

Ja wyemigrowalam do Czarnogóry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Mad_Max** · 2018-04-21, 10:26

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Ja wyemigrowalam do Czarnogóry

A ja na Śląsk. Nie wiem kto ma gorzej.

ridja devojka · 2018-04-21, 11:11

Cytat:

Napisane przez Mad_Max

A ja na Śląsk. Nie wiem kto ma gorzej.

Haha ja wyemigrowalam ze śląska.
Na Śląsku lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-04-21, 11:28

Cytat:

Napisane przez Mad_Max

Bo emigrują i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie jakoś nie emigrują do Mongolii, Kazachstanu, do Rumunii, Chorwacji czy innych Wietnamów. Wzgląd ekonomiczny jest kluczowy, a reszta to tylko dodatek.

Kim Ty jesteś żeby wypowiadać się w imieniu wszystkich emigrantów? Dla mnie to wzgląd ekonomiczny jest tylko dodatkiem. I bynajmniej nie jestem jakimś odosbnionym przypadkiem.

**Mad_Max** · 2018-04-21, 11:32

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8308344 1]Kim Ty jesteś żeby wypowiadać się w imieniu wszystkich emigrantów?[/QUOTE]

Kimś kto potrafi znaleźć w GUSie dane dotyczące emigracji zarobkowej?
Nic trudnego, mogę pokazać co i jak.

A to, co "dla Ciebie jest tylko dodatkiem" w skali makro nie ma przecież żadnego znaczenia.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-04-21, 11:36

To czytaj ze zrozumieniem, bo ja napisałam bardzo jasno o co mi chodzi. A Ty chcący bądź niechcący przeinaczyłeś, żeby wyszło na Twoje.

2018-04-19, 18:56	#215
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Ciekawy sposób myślenia. Opowiedziałam historię wielskiego pijaka, który przez chwilę był żulem eksportowym. Tak trochę dla śmiechu, a trochę dla przykładu, że patologii też się zdarza wyjeżdżać. A potem wspomniałam, że mój mąż pracował kiedyś za granicą. Gdzie tu jaka jaka tarcza? I co za różnica, że to mężczyźni? Kobiety to nie emigrują? I czy to jakaś wojna, żeby czekać? W sensie osoba w kraju czeka i nie ma swojego życia, a ta za granicą już nie czeka na powrót albo na spotkanie?

2018-04-19, 19:50	#216
jaksy Zasiedzenie Zarejestrowany: 2007-04 Wiadomości: 5 627	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Na studia wyjechałam do innego miasta z 300 zł alimentów (w całości szły na akademik). Studiowałam dziennie plus pracowałam, w lepszych latach wpadało stypendium. Wspominam ten okres bardzo bidnie, na wiecznym zmęczeniu. Prawo jazdy, ślub, wszystkiego co mamy z tż dorobilśmy się sami. Ja, jak i większość znanych mi rówieśników (ok 30tki) mieszka na wynajmowanym, na palcach mogłabym policzyć, kto ma swoje mieszkanie (które dostał, albo wziął właśnie na kredyt). Większość natomiast była utrzymywana w trakcie studiów i nie pracowała w tym czasie w ogóle. Nie mam żalu do rodziców o pieniądze, ale nie będę też opowiadać jak praca uszlachetnia. Mam nadzieję, że mnie będzie stać na wsparcie dla dziecka, żeby nie miało takiego startu jak ja. Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka __________________ Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie.

2018-04-20, 11:28	#220
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Rena.... naprawdę nie kumam, o co Ci chodzi i skąd nagle jakaś dyskryminacja, z którą wyskakujesz. My tu o pomocy rodzicielskiej i powodach emigracji, a Ty nagle wyjeżdżasz z jakimiś facetami draniami i dyskryminacją kobiet.... w zasadzie nie wiadomo z czym. Nie nadążamy za Twoim strumieniem świadomości, więc czy może od początku do końca wyjaśnić WTF i jaki to ma związek z tematem dyskusji.

2018-04-20, 13:29	#223
Istielig Rozeznanie Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 535	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? U mnie w związku widać wydaje mi się 2 skrajności. Mój tz nie dostal od rodziców nic- na studiach ledwo 200zl miesiecznie na jakies biedne jedzenie (a to i tak przez 2 lata z 5), z domu wyprowadził się na stałe z 2 walizkami ubran, komputerem (uzywanym, ktory kupił mu dziadek jak zaczal studia) i z jednym garnkiem. Wszystko musiał kupić sam do samodzielnego mieszkania, reczniki, sztucce, male agd, pościele itd Szczescie takie ze chociaz studia porządne skończył i w pierwszej pracy dostał średnią krajową (potem z upływem lat więcej), sam wynajmowal sobie kawalerkę. Do tej pory nie dostał nic. Być może dlatego ze ma 4 starsze siostry i pieniądze się skończyły po ich weselach, prezentach slubnych i licznych dzieciach. Osobiście uwazam to za niesprawiedliwe, gdybym miala wiecej niz 1 dziecko to na pewno nie potraktowalabym ich tak niesprawiedliwie. U mnie w rodzinie podejscie zupełnie odmienne: we mnie rodzice i dziadkowie inwestowali juz od momentu jak bylam dzieckiem, pamietam ze w sumie co mi sie tam zamarzylo to dostalam, potem w szkole dodatkowe zajecia, karnety na basen/siłownię, komputer, telefon. Jak zaczelam studia to dostalam w pelni wyposazone mieszkanie, wciaz studiuje na 3 roku dziennie i nie liczac wakacji nie pracuje etatowo a tylko dorabiam, dostaje ok 2tys miesiecznie na rachunki za mieszkanie, jedzenie, paliwo, kosmetyki. Mowilam rodzicom ze nie potrzebuje az tyle bo co miesiąc sobie dorobie te 600 czy 700zl ale stwierdzili ze mam sobie to odkladac, a póki się uczę to czują się zobowiazani do utrzymywania mnie. Mieszkamy w moim mieszkaniu teraz i jestesmy w trakcie organizowania ślubu, płacimy sami za wszystko. Moi rodzice chcieli zaplacic za wesele ale uparlismy się samemu zaplacic, juz i tak bardzo dużo pomogli, dzieki nim mamy gdzie mieszkac i nigdy nie będzie trzeba brac na to kredytu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-04-20, 20:00	#227
khloe Strzelaj lub emigruj! Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Medellin! Wiadomości: 27 440	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8306760 1]Na plotkowym w podforum emigracja.[/QUOTE]Zarzuc linkiem bardzo ciekawa jestem... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km mój INSTA (napisz pw kim jesteś wizażanko

2018-04-20, 22:23	#228
Candy_lips Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 9 017	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? U mnie tata powiedział, że może da mi 30 000 zł, które ustawowo będzie jeżeli sprzeda mieszkanie, nie ma więcej mieszkań ani za dużo pieniędzy, więc się nie dziwię, że więcej nie da. No ale jak nie da to też trudno, poradzę sobie. Jestem po studiach licencjackich, teraz mam 26 lat i tak za późno zaczęłam pracować, mimo że rodzicom było ciężko i wiele nie mogli dać, po prostu było na jedzenie i tyle. Tata powiedział, że tego mieszkania by mi nie dał, ale dla mnie to normalne, przecież nie pójdzie mieszkać do swojej kobiety lub wynajmować, mówi, że woli być na swoim i to rozumiem. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2018-04-23 o 01:05

2018-04-21, 00:06	#229
peopeo Rozeznanie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 903	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Mnie rodzice nie pomagali bo nie mieli z czego. Pamiętam że oplacili mi kurs angielskiego już po maturze i to była jedyna pomoc. Potem dostawalam jakieś drobne prezenty np. na urodziny, ale to tyle i tak jest do dziś. Nie miałam też wesela, bo tak zdecydowalismy z mężem z różnych względów, jednak nigdy nie poprosilabym rodziców o pieniądze na wesele, nie wiem, w ogóle sobie tego nie wyobrażam. Mój mąż też nic od rodziców nie dostał, wręcz to on z braćmi wspólnie wybudowali im dom. Jak czytam, że ktoś dostał od rodziców dom, czy samochód, to tak pozytywnie odbieram, ale gdybym miała dzieci, chyba wolałabym by sobie sami na wszystko zapracowali.wtedy wiele rzeczy widzi się w życiu inaczej

2018-04-21, 07:31	#232
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Dziwi mnie przekonanie, że wszyscy na pewno emigrują za chlebem. Tak, jakby nie można było tak po prostu chcieć żyć w innym miejscu niż to, w którym akurat trafiło nam się przyjść na świat, zostać kimś innym niż Polakiem/Niemcem/Amerykaninem czy kim tam nam się trafiło. Magic.

2018-04-21, 09:22	#233
peopeo Rozeznanie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 903	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Zgadzam się z Norine. Rodzina namawiala mnie i męża do osiedlenia się w Polsce, mimo że on nie zna jezyka ale pracuje jako kierowca i paradoksalnie w Polsce zarobiły więcej! A dla nas najważniejsze jest, że dobrze się czujemy w miejscu gdzie mieszkamy, mamy styczność z polska kultura, kulturą europejską, oraz kulturą męża dzięki obecności wielu emigrantów i to nam daje komfort. Wiem, że w Polsce mąż nie byłby szczęśliwy, za wszystkie pieniądze świata

2018-04-21, 09:42	#234
Mad_Max BAN stały Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 1 844	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? Wspierali przez pierwszych 18 lat życia. Teraz ja wspieram ich. Ciągnięcie kasy od starszych ludzi, gdy jest się w sile wieku (produkcyjnego) to wg mnie jakieś skrajne nieporozumienie. [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8307981 1]Dziwi mnie przekonanie, że wszyscy na pewno emigrują za chlebem. [/QUOTE] Bo emigrują i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie jakoś nie emigrują do Mongolii, Kazachstanu, do Rumunii, Chorwacji czy innych Wietnamów. Wzgląd ekonomiczny jest kluczowy, a reszta to tylko dodatek. Edytowane przez Mad_Max Czas edycji: 2018-04-21 o 09:48

2018-04-21, 11:32	#239
Mad_Max BAN stały Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 1 844	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8308344 1]Kim Ty jesteś żeby wypowiadać się w imieniu wszystkich emigrantów?[/QUOTE] Kimś kto potrafi znaleźć w GUSie dane dotyczące emigracji zarobkowej? Nic trudnego, mogę pokazać co i jak. A to, co "dla Ciebie jest tylko dodatkiem" w skali makro nie ma przecież żadnego znaczenia. Edytowane przez Mad_Max Czas edycji: 2018-04-21 o 11:35

2018-04-21, 11:36	#240
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? To czytaj ze zrozumieniem, bo ja napisałam bardzo jasno o co mi chodzi. A Ty chcący bądź niechcący przeinaczyłeś, żeby wyszło na Twoje.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)