Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie?

[sublips]

Napisane przez Teery

Wszystko rozbija się o to, co kto rozumie przez "lekko zaokrąglona". Dla mnie właśnie Bridget w filmie pasuje do tego określenia. Nie nazwałabym jej szczupła, a na zdjęciu, gdzie jest przebrana za króliczka wygląda wyjątko szczupło.
Porównując to do siebie, powiedziałabym, że przy moim wzroście 177 i umięśnionej sylwetce, lekko zaokrąglona byłabym przy wadze 75-76. Gdybym przytyła 20 kg, to byłabym już otyła.
A tak na marginesie - dlaczego ćwiczenia w domu to pic na wodę? Trudniej się zmobilizować, częściej są gorsze warunki, brak sprzętu, ale przecież spokojnie w domu też można efektywnie ćwiczyć. Nawet jesienią i zimą można też biegać, choć wiem, że nie każdy lubi.
Serio odpuściłyście ćwiczenia? Nie szkoda wam, że jak w końcu otworzą siłownię, to będziecie zaczynać od zera?
Idę poćwiczyć, bo przekładałam to w nieskończoność, ale za 34 minuty zaczyna się mecz, więc muszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te wszystkie zdjęcia, gdzie Bridget jest pulchniejsza, są z drugiej części (gdzie moim zdaniem to było bez sensu, bo nie dosyć, że niezgodne z książką, to w tej żółtej kreacji wyglądała wyjątkowo mało atrakcyjnie, pomijam wagę). W pierwszej jest szczupła, tutaj kolejne zdjęcie, choć w króliczku najbardziej widać jej sylwetkę: https://media.thetab.com/blogs.dir/9...8905283510.jpg. Tutaj z kolei zestawienie z kobietą, która rzeczywiście ma trochę więcej kilo i chyba widać różnice: https://i.dailymail.co.uk/1s/2020/07...4125085747.jpg. Przecież ona ma w pierwszej części płaski brzuch, szczupłe nogi itd.

Zresztą Renee to w ogóle drobna kobieta; jakbym miała przytaczać przykład trochę większej kobiety, krągłej, która nie jest jednak gruba, to Mariah Carey tutaj np.: https://i.wpimg.pl/1500x0/d.wpimg.pl...riah-carey.png.

No ja ćwiczę, ale nadal mam mniej ruchu niż wcześniej. Poza tym nie liczą się tylko treningi, podczas godziny ćwiczeń o średniej intensywności trochę spalisz, jasne, ale najbardziej się liczy spontaniczna aktywność (i jak był zakaz chodzenia do lasu czy parku, to mocno ograniczyło możliwość spaceru). Poza tym dla mnie trening też działał dobrze na psychikę. A w domu tego nie czuję, zmuszam się i nie jest to też dla mnie dobre pod kątem psychicznym.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mnie się bardzo podobają takie kobiety jak ta pani obok Bridget. Dla mnie jest bardzo atrakcyjna i apetyczna

Jakbym miała wybierać między taka sylwetka jak Kate tutaj, to wybieram panią blondynkę. Dla mnie jest bardziej atrakcyjna.
Załącznik 7741570


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez sublips

Ona w tej książce waży chyba max 58 kilo, czy coś w tym guście, nikt jej wagi nie wypomina; to ona jest zafiksowana na tym punkcie, głodzi się itd. Dla mnie to jest prześmiewcza książka, która ma za zadanie ukazać absurdalny styl myślenia młodych Brytyjek.

Renee jest bardzo szczupłą kobietą i dlatego stąd "wielkie tycie do tej roli"; w drugiej części była nieco zaokrąglona, ale w pierwszej nie widzę tego. Dla mnie szczupła kobieta. Po prostu ona ma tak, że tkanka tłuszczowa osadza jej się w górnych partiach (biust, przedramiona).

Nie chcę linkować gołych kobiet , ale Kate Winslet w "Titanicu" jest szczupła według mnie. Zapamiętałam ją jako "pulchną", bo była taka fama, ale jak teraz patrzę na jej nagie zdjęcia, jak Leo ją maluje, no to nie widzę tego.

Z tego co pamietam do roli przytyla 10 kilo. Wyjściowo miala 56 przy wzroscie 162 cm. 66 kg w jej przypadku to juz byla nadwaga. Tłuszcz jej się po prostu w miarę równomiernie rozłożył choc widac ze ma tendencję do sylwetki typu jabłko. Ktoś może powiedzieć ze mała nadwaga. Przy braku ćwiczeń to jest tak naprawde tkanka tłuszczowa, ktora okala narządy wewnętrzne. Warto poczytać o tak zwanych "chudych grubasach". Nie po to żeby zacząć się obsesyjnie przejmować swoją wagą ale po to żeby mieć świadomość ze takie zjawisko występuje i nie jest korzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88514059]Z tego co pamietam do roli przytyla 10 kilo. Wyjściowo miala 56 przy wzroscie 162 cm. 66 kg w jej przypadku to juz byla nadwaga. Tłuszcz jej się po prostu w miarę równomiernie rozłożył choc widac ze ma tendencję do sylwetki typu jabłko. Ktoś może powiedzieć ze mała nadwaga. Przy braku ćwiczeń to jest tak naprawde tkanka tłuszczowa, ktora okala narządy wewnętrzne. Warto poczytać o tak zwanych "chudych grubasach". Nie po to żeby zacząć się obsesyjnie przejmować swoją wagą ale po to żeby mieć świadomość ze takie zjawisko występuje i nie jest korzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Na pewno nie ważyła 56 kilo; stawiałabym na 50: https://st4.depositphotos.com/172922...wards-2002.jpg. I jak dla mnie to z niedowagi przeszła do BMI w normie.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88514038]Mnie się bardzo podobają takie kobiety jak ta pani obok Bridget. Dla mnie jest bardzo atrakcyjna i apetyczna

Jakbym miała wybierać między taka sylwetka jak Kate tutaj, to wybieram panią blondynkę. Dla mnie jest bardziej atrakcyjna.
Załącznik 7741570


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Nie mówię, że nie jest atrakcyjna, czy coś jest złego w jej sylwetce, ale ja bym się źle czuła z takim wyglądem. Z kolei Kate na tym zdjęciu wygląda ok.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Na pewno nie ważyła 56 kilo; stawiałabym na 50: https://st4.depositphotos.com/172922...wards-2002.jpg. I jak dla mnie to z niedowagi przeszła do BMI w normie.



Nie mówię, że nie jest atrakcyjna, czy coś jest złego w jej sylwetce, ale ja bym się źle czuła z takim wyglądem. Z kolei Kate na tym zdjęciu wygląda ok.

Każdy ma inną budowę, trudno zgadywać kto ile kiedy ważył. Ja też mam 162 cm, a bez mięśni przy 50 kg już zaczynam być trochę za bardzo okrągła. Tylko ze ja mam drobna budowę, a ta aktorka widać, że jest szeroka w ramionach i ogólnie ma zupełnie inna figurę. Dlatego BMI nie jest idealnym wyznacznikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez sublips

Na pewno nie ważyła 56 kilo; stawiałabym na 50: https://st4.depositphotos.com/172922...wards-2002.jpg. I jak dla mnie to z niedowagi przeszła do BMI w normie.



Nie mówię, że nie jest atrakcyjna, czy coś jest złego w jej sylwetce, ale ja bym się źle czuła z takim wyglądem. Z kolei Kate na tym zdjęciu wygląda ok.

No to juz kwestia gustu. Ja np mam tendencje do tracenia tkanki tluszczowej z piersi. Schodzi mi w pierwszej kolejności wiec staram się oscylować w stałej wadze 57-59 kg zeby to dobrze wyglądało. Zazdroszczę bardzo kobietom o kształcie klepsydry. Ja bym bardzo chciala miec szersze biodra i wiekszą pupe a jak tyje to zawsze idzie w brzuch i piersi a dolna czesc jest zawsze szczupła. To nie wyglada fajnie wiec tu ją rozumiem ze woli byc szczuplejsza ale proporcjonalna niz wyglądać jak balonik na sznurku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88514110]Każdy ma inną budowę, trudno zgadywać kto ile kiedy ważył. Ja też mam 162 cm, a bez mięśni przy 50 kg już zaczynam być trochę za bardzo okrągła. Tylko ze ja mam drobna budowę, a ta aktorka widać, że jest szeroka w ramionach i ogólnie ma zupełnie inna figurę. Dlatego BMI nie jest idealnym wyznacznikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Oczywista oczywistość, że dana osoba będzie wyglądać inaczej z określoną wagą, ale no zgadywać nie muszę, jestem pewna na 99%, że ona na tym zdjęciu waży max 50/51 kilo i na pewno nie 56.

I z mięśniami tak; ja kiedyś przy takiej wadze jak teraz już wyglądałam pulchnie, teraz jak mam mięśnie, to jestem "zbita".
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88514117]No to juz kwestia gustu. Ja np mam tendencje do tracenia tkanki tluszczowej z piersi. Schodzi mi w pierwszej kolejności wiec staram się oscylować w stałej wadze 57-59 kg zeby to dobrze wyglądało. Zazdroszczę bardzo kobietom o kształcie klepsydry. Ja bym bardzo chciala miec szersze biodra i wiekszą pupe a jak tyje to zawsze idzie w brzuch i piersi a dolna czesc jest zawsze szczupła. To nie wyglada fajnie wiec tu ją rozumiem ze woli byc szczuplejsza ale proporcjonalna niz wyglądać jak balonik na sznurku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No jasne, że kwestia gustu, ale jestem pewna na 100%, że ma sporą niedowagę i jak jej się to podoba (a chyba tak, bo zawsze wracała do swojej wagi), to w porządku. Ale parę kilo więcej nie zrobiłoby z niej balonika od razu, miała spory zapas kilogramów, jaki musiałaby przytyć, żeby mieć choć minimalną nadwagę.

[lavieenrose789]

Wiem, że google to nie w 100% wiarygodne źródło informacji, ale wiele stron podaje, że Renee Zellweger normalnie waży 53 kg przy wzroście 163 cm, a do roli Bridget przytyła 13 kg. No i jak dla mnie by się zgadzało. Ona chyba jest dosyć umięśniona, więc mimo szczupłej budowy może ważyć te 53 kg. Na oko bym jej też dała 50 kg albo i lekko poniżej. Ona jest bardzo "wyżyłowana" normalnie i moim zdaniem to wygląda tak jakby bardzo się starała tę sylwetkę utrzymać, na niektórych zdjęciach wygląda wręcz niezdrowo i dziwnie. Ale to już jej sprawa.

[sublips]

Napisane przez lavieenrose789

Wiem, że google to nie w 100% wiarygodne źródło informacji, ale wiele stron podaje, że Renee Zellweger normalnie waży 53 kg przy wzroście 163 cm, a do roli Bridget przytyła 13 kg. No i jak dla mnie by się zgadzało. Ona chyba jest dosyć umięśniona, więc mimo szczupłej budowy może ważyć te 53 kg. Na oko bym jej też dała 50 kg albo i lekko poniżej. Ona jest bardzo "wyżyłowana" normalnie i moim zdaniem to wygląda tak jakby bardzo się starała tę sylwetkę utrzymać, na niektórych zdjęciach wygląda wręcz niezdrowo i dziwnie. Ale to już jej sprawa.

Cóż, na wagę jej nie wezmę i nie chcę mi się już o tym dyskutować, ale nie ma żadnych szans, żeby Renee ważyła 53 kilo przy wzroście 163 cm, oskarżano ją nawet o anoreksję, co zdementowała, ale cóż, dla mnie na pewno nie ma BMI w normie: https://i.pinimg.com/originals/8b/f6...65b2e8cf6e.jpg. Tutaj widać, że ma szerokie barki, bo jest zresztą SN, ale jest wychudzona: http://www.blogcdn.com/www.styledash...4/80563157.jpg.

I według mnie o wiele lepiej prezentuje się w wersji po prawej stronie: http://img.dailymail.co.uk/i/pix/200...ee_468x753.jpg.

No i ja nie widzę u niej za dużo mięśni; raczej cardio i ścisła dieta.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No i tak to jest z tymi gustami - dla mnie Kate jest zdecydowanie za chuda, dużo mniej „apetyczna”, mniej seksowna. Ta blondynka to dla mnie taka pełna, kobieca, krągła figura. Przy czym mnie jest dużo bliżej do Kate jak jestem mocno szczupła, mam trochę większy biust ale jestem właśnie taka smukła z delikatnym wcięciem w talii.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

No i ja nie widzę u niej za dużo mięśni; raczej cardio i ścisła dieta.

Ja też, widzę głównie zarysowane kości, ale mięśni nie bardzo, po prostu ma taką budowę szeroka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lavieenrose789]

Napisane przez sublips

Cóż, na wagę jej nie wezmę i nie chcę mi się już o tym dyskutować, ale nie ma żadnych szans, żeby Renee ważyła 53 kilo przy wzroście 163 cm, oskarżano ją nawet o anoreksję, co zdementowała, ale cóż, dla mnie na pewno nie ma BMI w normie: https://i.pinimg.com/originals/8b/f6...65b2e8cf6e.jpg. Tutaj widać, że ma szerokie barki, bo jest zresztą SN, ale jest wychudzona: http://www.blogcdn.com/www.styledash...4/80563157.jpg.

I według mnie o wiele lepiej prezentuje się w wersji po prawej stronie: http://img.dailymail.co.uk/i/pix/200...ee_468x753.jpg.

No i ja nie widzę u niej za dużo mięśni; raczej cardio i ścisła dieta.

Spoko, próbuję znaleźć wytłumaczenie dla tych 53 kg, które się powtarza na wielu stronach (chyba że wszystkie strony powtarzają za jedną). Ale rzeczywiście ona wygląda bardzo chudo, przy swoim dosyć dużym szkielecie (w sensie nie jest filigranowa, te ramiona itp) wręcz niezdrowo.

[sublips]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88514240]No i tak to jest z tymi gustami - dla mnie Kate jest zdecydowanie za chuda, dużo mniej „apetyczna”, mniej seksowna. Ta blondynka to dla mnie taka pełna, kobieca, krągła figura. Przy czym mnie jest dużo bliżej do Kate jak jestem mocno szczupła, mam trochę większy biust ale jestem właśnie taka smukła z delikatnym wcięciem w talii.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Jest chuda, to fakt, ale nadal to wygląda dosyć naturalnie. Dla mnie najgorzej wygląda, jak ktoś ma szerokie kości (ja mam ) takie jak Renee i Angelina Jolie i przegnie z odchudzaniem. Wtedy to według mnie naprawdę bardzo źle i niezdrowo wygląda, jakby wręcz się chorowało na jakąś śmiertelną chorobę. Widać, że to nie jest ich naturalna waga, a u Kate Moss to jednak podejrzewam, że wyjściowo jest filigranowa, choć wiadomo, kokaina i te sprawy.

A ta pani blondynka, to cóż, ma też moim zdaniem niedopasowaną bieliznę. Nie podoba mi się w ruchu bodypositive, że często kobiety są ubierane w za ciasne gacie i na siłę pokazuje się mankamenty. Tak naprawdę jak nawet dziewczyna Autora by istniała, to często pojawia się wątek, że ktoś tyje, czuje się nieatrakcyjnie i chodzi w koszmarnych ubraniach. Uważam, że do każdej wagi można się ubrać stosownie i też nie ma co się załamywać, bo waga się po prostu zmienia i tyle. Ważne żeby nie przegiąć w żadną stronę, ale jak się przegnie, to też można to zrzucić.

Mnie się podobają też ogólnie sylwetki z lekkimi krągłościami, ale wagą w normie - np. Shakira, Scarlett. I one też mają szerokie ramiona, ale po prostu mają też krągłości i to wszystko równoważy.

[Lloyd]

Napisane przez parallel_roads

Poczekaj, wcześniej pisałeś, że 'lekko zaokrąglona' to dla Ciebie jakieś 5-10 kilo nadwagi, czyli sugerujesz, że ona ma nadwagę? Ona ma przecież wagę w normie

Oczywiście, że Renee była lekko zaokrąglona i miała te 5-10 kg więcej właśnie. Przecież się objadała do tej roli i specjalnie tyła, a później w płatnym ośrodku chudła i jeździła na rowerze po 20 kilosów dziennie.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88514038]Mnie się bardzo podobają takie kobiety jak ta pani obok Bridget. Dla mnie jest bardzo atrakcyjna i apetyczna

Jakbym miała wybierać między taka sylwetka jak Kate tutaj, to wybieram panią blondynkę. Dla mnie jest bardziej atrakcyjna.
Załącznik 7741570


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Jednak większość mężczyzn woli kobiety szczupłe, ewentualnie lekko zaokrąglone, ale nie grube. Nie zmienią tego żadne akcje z propagowaniem osób otyłych. Z resztą uważam za obrzydliwe odbieranie sloganu body positive przez grubasów dla swoich celów.

[parallel_roads]

Napisane przez Lloyd

Oczywiście, że Renee była lekko zaokrąglona i miała te 5-10 kg więcej właśnie. Przecież się objadała do tej roli i specjalnie tyła, a później w płatnym ośrodku chudła i jeździła na rowerze po 20 kilosów dziennie.

Ale przecież pisałeś o pierwszej części, a tam ona nie tyła do roli, było tu o tym pisane I jej waga była jak najbardziej w normie, na pewno nie miała 10 kilo nadwagi

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Lloyd

Oczywiście, że Renee była lekko zaokrąglona i miała te 5-10 kg więcej właśnie. Przecież się objadała do tej roli i specjalnie tyła, a później w płatnym ośrodku chudła i jeździła na rowerze po 20 kilosów dziennie.



Jednak większość mężczyzn woli kobiety szczupłe, ewentualnie lekko zaokrąglone, ale nie grube. Nie zmienią tego żadne akcje z propagowaniem osób otyłych. Z resztą uważam za obrzydliwe odbieranie sloganu body positive przez grubasów dla swoich celów.

Tragedia. Dobrze, ze tacy faceci siedzą na wizażu a nie podbijają do realnych kobiet.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Lloyd

Oczywiście, że Renee była lekko zaokrąglona i miała te 5-10 kg więcej właśnie. Przecież się objadała do tej roli i specjalnie tyła, a później w płatnym ośrodku chudła i jeździła na rowerze po 20 kilosów dziennie.



Jednak większość mężczyzn woli kobiety szczupłe, ewentualnie lekko zaokrąglone, ale nie grube. Nie zmienią tego żadne akcje z propagowaniem osób otyłych. Z resztą uważam za obrzydliwe odbieranie sloganu body positive przez grubasów dla swoich celów.

Nie rozumiesz co dziewczyny tutaj piszą. Ona była bardzo chuda przed tym filmem więc nawet jeżeli objadała się na szybko żeby przytyć do roli to dalej nie było to spektakularne przytycie. Ewentualnie minimalna nadwaga i zle proporcje tkanki tluszczowej do masy mięśniowej. Jakby wychodzila z wagi oscylujacej w jej górnych rejonach BMI to wtedy rzeczywiście te dodatkowe 10 kg zrobiłyby z niej dość grubą osobę.
Nie zgodzę się tez z uogolnieniem że mężczyźni nie lubią grubszych kobiet. Jezeli ktos np sam woli jesc niz cwiczyc to raczej nie bedzie szukał kogos kto przesadnie zwraca uwage na kilogramy. Raczej bedzie celował w bardziej kurpulentne Panie bo sie w temacie stylu zycia po prostu dogadają. Oczywiscie mowie o przeciętnym facecie a nie milionerze z grubym brzuchem ktory moze sobie zapewnić towarzystwo modelek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88514976]
Nie zgodzę się tez z uogolnieniem że mężczyźni nie lubią grubszych kobiet. Jezeli ktos np sam woli jesc niz cwiczyc to raczej nie bedzie szukał kogos kto przesadnie zwraca uwage na kilogramy. Raczej bedzie celował w bardziej kurpulentne Panie bo sie w temacie stylu zycia po prostu dogadają. Oczywiscie mowie o przeciętnym facecie a nie milionerze z grubym brzuchem ktory moze sobie zapewnić towarzystwo modelek.

[/QUOTE]

To nie jest coś do zgadzania się lub nie, większość mężczyzn woli szczupłe kobiety niezależnie od swojej własnej wagi. Większość ≠ nie wszyscy. Będziecie się teraz wyżywać na Wizażanku i przekręcać jego słowa z kolei, bo napisał wprost to, co potwierdzają wszystkie możliwe badania. Proszę:
https://dfzljdn9uc3pi.cloudfront.net.../Figure_S2.pdf
https://peerj.com/articles/1155/

[sublips]

Napisane przez Lloyd

Oczywiście, że Renee była lekko zaokrąglona i miała te 5-10 kg więcej właśnie. Przecież się objadała do tej roli i specjalnie tyła, a później w płatnym ośrodku chudła i jeździła na rowerze po 20 kilosów dziennie.



Jednak większość mężczyzn woli kobiety szczupłe, ewentualnie lekko zaokrąglone, ale nie grube. Nie zmienią tego żadne akcje z propagowaniem osób otyłych. Z resztą uważam za obrzydliwe odbieranie sloganu body positive przez grubasów dla swoich celów.

Bo każda kobieta powinna robić wszystko, żeby tylko zatrzymać przy sobie parę męskich gaci . Może gdyby Autor - który jest fikcyjny oczywiście - zdecydował się na związek z kobietą, która dba o swoją sylwetkę, tak po prostu, to nie musiałby zakładać takiego wątku? I masa innych facetów? Bo mój były to miał identyczny problem - jego partnerka się roztyła, choć nie miała nigdy wagi w normie, widać było, że stroni od ruchu, a jemu się to nie podobało i rodziło frustrację. Po co za partnera brać kogoś, komu nadwaga czy otyłość nie przeszkadzają?
Wiadomo że woli się osoby smukłe, szczupłe, lekko umięśnione od tych otyłych czy wychudzonych. Też to wolę, a nie jestem "facetem". To żadna odkrycie.

Ale taka prawda, że jak ktoś był w związku, który trwa dłużej niż miesiąc i nie jest pozorowany, no to widzi się, że waga człowieka to jest coś zmiennego. Bo choroba, bo spadek nastroju, bo miesiączka idzie i jest się napuchniętą, bo ktoś sobie pofolgował, rzucił papierosy i masa innych powodów. I to nie u jednej płci.

Nie wyobrażam sobie, że odchodzę od kogoś, czy wymuszam odchudzanie, chyba że rzeczywiście no mój partner chciałby umrzeć z przejedzenia, byłaby ostra przesada, no to pewnie bym nie chciała tkwić przy kimś, kto ma marzenie roztyć się do 150 kilo.

Napisane przez amillia

To nie jest coś do zgadzania się lub nie, większość mężczyzn woli szczupłe kobiety niezależnie od swojej własnej wagi. Większość â‰☠ nie wszyscy. Będziecie się teraz wyżywać na Wizażanku i przekręcać jego słowa z kolei, bo napisał wprost to, co potwierdzają wszystkie możliwe badania. Proszę:
https://dfzljdn9uc3pi.cloudfront.net.../Figure_S2.pdf
https://peerj.com/articles/1155/

No to jest chyba oczywiste; tyle że kobiety też nie lubią mężczyzn z nadwagą i otyłością, bo mało komu się podoba nadwaga i otyłość.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez amillia

To nie jest coś do zgadzania się lub nie, większość mężczyzn woli szczupłe kobiety niezależnie od swojej własnej wagi. Większość ≠ nie wszyscy. Będziecie się teraz wyżywać na Wizażanku i przekręcać jego słowa z kolei, bo napisał wprost to, co potwierdzają wszystkie możliwe badania. Proszę:
https://dfzljdn9uc3pi.cloudfront.net.../Figure_S2.pdf
https://peerj.com/articles/1155/

Ja kiedyś przeprowadzałam na studiach badania do mojej pracy magisterskiej i mierzyłam między innymi jak ładna twarz wpływa na ogólną atrakcyjność kobiety. Wyszlo mi ze facet prędzej wybierze do związku grubszą dziewczynę z ładną twarzą niż szczupłą z brzydką Nie jest to moze dorobek naukowy a tylko studenckie badania ale widzę ich odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88515351]Ja kiedyś przeprowadzałam na studiach badania do mojej pracy magisterskiej i mierzyłam między innymi jak ładna twarz wpływa na ogólną atrakcyjność kobiety. Wyszlo mi ze facet prędzej wybierze do związku grubszą dziewczynę z ładną twarzą niż szczupłą z brzydką Nie jest to moze dorobek naukowy a tylko studenckie badania ale widzę ich odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Też widzę odzwierciedlenie tego w rzeczywistości i nie jest to dla mnie zaskoczeniem A szkoda, bo figurę mam dużo lepsza, niż twarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88515351]Ja kiedyś przeprowadzałam na studiach badania do mojej pracy magisterskiej i mierzyłam między innymi jak ładna twarz wpływa na ogólną atrakcyjność kobiety. Wyszlo mi ze facet prędzej wybierze do związku grubszą dziewczynę z ładną twarzą niż szczupłą z brzydką Nie jest to moze dorobek naukowy a tylko studenckie badania ale widzę ich odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Widziałam kiedyś badania na tan temat i to potwierdzały, kluczowa jest piękna twarz, figura ma drugorzędne znaczenie. W wyborach mężczyzn.
Nie wiedziałam badań w drugą stronę.

[Lloyd]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88514731]Tragedia. Dobrze, ze tacy faceci siedzą na wizażu a nie podbijają do realnych kobiet.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Rzeczywiście tragedia, że nie pociągają mnie otyłe kobiety. Przecież do grubych i tak nie podbijam więc mogą się czuć bezpiecznie.
Niektóre z was tak mnie atakują jakbym po ulicy chodził i wytykał palcem dziewczyny z większą nadwagą albo się z nich wyśmiewał.

[parallel_roads]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88514976]
Nie zgodzę się tez z uogolnieniem że mężczyźni nie lubią grubszych kobiet. Jezeli ktos np sam woli jesc niz cwiczyc to raczej nie bedzie szukał kogos kto przesadnie zwraca uwage na kilogramy. Raczej bedzie celował w bardziej kurpulentne Panie bo sie w temacie stylu zycia po prostu dogadają. Oczywiscie mowie o przeciętnym facecie a nie milionerze z grubym brzuchem ktory moze sobie zapewnić towarzystwo modelek.
[/QUOTE]

Ja tam obserwuję, że faceci ogólnie mają dużo większe wymagania co do wyglądu (w tym sylwetki) kobiet niż w drugą stronę i to niezależnie od własnego wyglądu czy statusu. Sama często spotykałam facetów średnio zadbanych i imho tacy to najgłośniej mówią o ideale kobiety czy 'kobieta kończy się na 60 kilo', więc to nie jest takie bezproblemowe. Zresztą w PL o ile się nie mylę nadwaga dużo częściej dotyczy mężczyzn (i chłopców), ale jak zwykle to kobietom się najbardziej wypomina (chociażby ostatnia sytuacja o otyłych dziewczynkach w podstawówce)

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88515370]Też widzę odzwierciedlenie tego w rzeczywistości i nie jest to dla mnie zaskoczeniem A szkoda, bo figurę mam dużo lepsza, niż twarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie przejmowałabym się tak na Twoim miejscu gdyż kobiet z bardzo ładnymi twarzami jest bardzo mało. Tak więc jeżeli masz cialo ktore postrzegane jest za atrakcyjne i ze tak brzydko napiszę uśrednioną twarz to dalej masz potencjalnie większe szanse. Plus buzie zawsze mozna sobie podrasowac chocby makijażem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

Napisane przez parallel_roads

Ja tam obserwuję, że faceci ogólnie mają dużo większe wymagania co do wyglądu (w tym sylwetki) kobiet niż w drugą stronę i to niezależnie od własnego wyglądu czy statusu. Sama często spotykałam facetów średnio zadbanych i imho tacy to najgłośniej mówią o ideale kobiety czy 'kobieta kończy się na 60 kilo', więc to nie jest takie bezproblemowe. Zresztą w PL o ile się nie mylę nadwaga dużo częściej dotyczy mężczyzn (i chłopców), ale jak zwykle to kobietom się najbardziej wypomina (chociażby ostatnia sytuacja o otyłych dziewczynkach w podstawówce)

Może do związku rzeczywiście mężczyźni wymagają lepszego wyglądu, bo wtedy jednak się część siebie poświęca drugiej osobie. Warto stawiać wyższe wymagania w takim przypadku. Kobiety w przypadku związków wymagają za to tzw. ogarnięcia, czyli powiedzmy zaradności w kwestiach finansowych. Nawet w przypadku kompromisu w kontekście wyglądu danego osobnika. Za to kiedy chodzi o jednonocny romans lub flirt, to tutaj chyba akurat kobiety mają wyższe wymagania wyglądu niż mężczyźni.

Dziewczynkom i kobietom się "wypomina" ponieważ wygląd jest bardzo istotną kwestią w ich przypadku. Tak samo jak chłopakom czy mężczyznom się częściej wypomina lenistwo zarobkowe. Takie są stety lub niestety różnice pomiędzy płciami. Choć coraz bardziej się zacierają. Niekoniecznie oddziałując dobrze dla społeczeństwa.

[parallel_roads]

Napisane przez Lloyd

Dziewczynkom i kobietom się "wypomina" ponieważ wygląd jest bardzo istotną kwestią w ich przypadku. Tak samo jak chłopakom czy mężczyznom się częściej wypomina lenistwo zarobkowe. Takie są stety lub niestety różnice pomiędzy płciami. Choć coraz bardziej się zacierają. Niekoniecznie oddziałując dobrze dla społeczeństwa.

XDDDD Idź być trollem gdzieś indziej

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Lloyd

Może do związku rzeczywiście mężczyźni wymagają lepszego wyglądu, bo wtedy jednak się część siebie poświęca drugiej osobie. Warto stawiać wyższe wymagania w takim przypadku. Kobiety w przypadku związków wymagają za to tzw. ogarnięcia, czyli powiedzmy zaradności w kwestiach finansowych. Nawet w przypadku kompromisu w kontekście wyglądu danego osobnika. Za to kiedy chodzi o jednonocny romans lub flirt, to tutaj chyba akurat kobiety mają wyższe wymagania wyglądu niż mężczyźni.

Dziewczynkom i kobietom się "wypomina" ponieważ wygląd jest bardzo istotną kwestią w ich przypadku. Tak samo jak chłopakom czy mężczyznom się częściej wypomina lenistwo zarobkowe. Takie są stety lub niestety różnice pomiędzy płciami. Choć coraz bardziej się zacierają. Niekoniecznie oddziałując dobrze dla społeczeństwa.

No przecież pisałam, ze tragedia i tacy jak Ty to mogą sobie co najwyżej na wizażu popisać, na całe szczęście, ufff. Kobiety uratowane


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Overcooked]

No tak, granice się zacierają niekorzystnie dla społeczeństwa bo skoro kobiety ciśnie się i o wygląd i o samodzielność finansową więc wymagają i wyglądu i finansów, więc incelom brakuje już w 2 dziedzinach a nie 1

[sublips]

Cóż, to chyba powinnam się roztyć, bo w sumie to się nie muszę starać, nie miałam nigdy znaczącej dysproporcji w zarobkach moich i partnera .