Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[Farisss]

No niestety. Z darmowymi praktykami nie jest tak kolorowo jak się innym wydaje, że łatwo złapać.

Jutro planuję się przejść osobiście w kilka miejsc i zapytać, tylko muszę wydrukować najpierw cv, no bo z gołymi rękami nie pójdę

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Farisss

No niestety. Z darmowymi praktykami nie jest tak kolorowo jak się innym wydaje, że łatwo złapać.

Jutro planuję się przejść osobiście w kilka miejsc i zapytać, tylko muszę wydrukować najpierw cv, no bo z gołymi rękami nie pójdę

Prawda

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Jeżeli chodzi o darmowe praktyki, to wydaje mi się, że teraz będzie łatwiej znaleźć bo ci co na nich byli wracają na uczelnie i zwalniają miejsca.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Dziewczyny, co sądzicie o takim ogłoszeniu.
Ja ich unikam, bo są za długie. Ale czy rozsądnie brzmią?

Duży międzynarodowy koncern finansowy z 20- letnią i ugruntowaną pozycją na polskim rynku, mający 102 mln klientów Firmy w 58 krajach świata, poszukuje absolwenta, bądź studenta ostatnich lat studiów związanych z zarządzaniem, psychologią, socjologią, finansami, księgowością lub działalnością gospodarczą do pracy w charakterze Opiekun Klienta ds. Finansowych.

Do Twoich obowiązków będzie należeć:

• doradztwo w zakresie oferty produktowej firmy
• kompleksowa obsługa klientów firmy
• realizacja indywidualnego planu sprzedaży produktów firmy
• podpisywanie umów i utrzymywanie dobrych relacji z klientami
• udzielanie informacji na temat produktów i usług
• negocjacje

Jeśli jesteś:

• komunikatywny
• znasz i umiesz obsługiwać pakiet MS Office na poziomie dobrym
• rzetelny i uczciwy
• zorientowany na realizację celu
• ambitny, chcący wykorzystać nabytą wiedzę do celów zarobkowych

Oferujemy Ci:

• jasny i atrakcyjny system oparty na pensji stałej + prowizji
• wynagrodzenie adekwatne do zaangażowania
• możliwość wyboru benefitów ( karta paliwowa, ubezpieczenie, opieka medyczna)
• atrakcyjny system samodoskonalenia poprzez pakiet bezpłatnych szkoleń
• pracę w prestiżowej branży
• zapewniamy wsparcie autorytetów z branży finansowej
• możliwość samorealizacji w firmie zapewniającej otwartą ścieżkę kariery
• możliwość awansu pionowego (jasne zasady)

Kandydaci, którzy wyślą aplikację gwarantują sobie udział w procesie rekrutacji

Zainteresowanych prosimy o wysłanie CV z zamieszczoną poniżej klauzulą oraz nr. Referencyjnym 24|09|14|09: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101,poz. 926, ze zm.) nr. 24|09|14|09”

[20160901857]

To aktywna sprzedaż.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Dzięki.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja ogólnie radziłabym omijać ogłoszenia, gdzie zwracają się bezpośrednio do ciebie. No chyba, że ktoś szuka pracy jako przedstawiciel handlowy/akwizytor. Tak samo jak ogłoszenia, gdzie już w tytule jest podana stawka.

[ytaaa]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Klasyk, w moim UP też ciągle słyszę, że muszę sama znaleźć sobie pracodawcę który mnie przyjmie na staż. Ale najbardziej denerwuje mnie to, że na stronie UP pojawiają się ogłoszenia o stażach i pracach biurowych, ja dzwonie i ZAWSZE dowiaduje się że ktoś już jest skierowany, choćbym dzwoniła 2 minuty po ukazaniu się oferty. I ostatnio przy okazji takiego telefonu pan powiedział mi dodatkowo że "powinnam sama ruszyć w miasto i znaleźć sobie pracodawcę" W takim razie ja się pytam, za co on bierze pensję i po co w ogóle istnieją Urzędy Pracy?

By ludzie mający znajomości nie musieli zobaczyć jak wygląda prawdziwe szukanie pracy Będą chodzić i długo szukać pracy, no bez przesady. Nie będą marnować swojego cudownego życia na takie bzdety

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Po 30-40 CV wysłanych w ciemno (bez rekrutacji) - jeden(!) pan odpisał, że niestety obecnie nie mają miejsca pracy, ani też nie ma możliwości zaoferowania praktyk.

Jeden człowiek (!) Jeśli tak czytają moje CV (co 50 aplikację) to chyba wiem, czemu nikt nie dzwoni...

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Podłamałam się...mówiłam, że rodzice mi pomogą, żebym mogła wyjechać do Lublina, w spokoju mieszkać, a się okazuje, że mama teraz kręci...ona "traci" darmową pomoc domową i mi zaciska pasa, coś zaczyna ględzić, kiedy już potwierdziłam, że będę tam mieszkać

Kompletnie się załamałam...mam środki NA DWA MIESIĄCE nie dłużej...

Mama wie, że jak wyjdę, to nie będzie kto jej pomagał i mi tak zaciska pasa...nie poradzicie mi nic, wiem, ale nie myślałam, że rodzice tak w miesiąc zmienią zdanie (a sytuacja finansowa mamy się polepszyła, więc na pewno problem tkwi w tym, że nie będzie czarnej owcy w domu, która by wszystko odpier....)

[BalbinaZwanzig]

Do mnie co niektórzy potrafili dzwonić kilka miesięcy po wysłaniu CV Oczywiście nawet nie pamiętałam już,że aplikowałam na jakieś stanowisko.
Nie przejmuj się rodzicami,moi też tak lubili kręcić,jak okazało się,że robię coś nie po ich myśli. Rób to,na co masz ochotę,bo cóż Ci przyjdzie że postąpisz wg rodziców,a potem będziesz żałować,ze nie zrobiłaś tak jak chciałaś? Zresztą z rodzicami tak zawsze,pogadają,pomarudzą ,ale jak postawisz na swoim to będą musieli się dostosować.

[cyanide sun]

heh a do mnie wczoraj mieli dzwonic z tego potencjalnego miejsca pracy. nikt nie dzwonil. a dzis w poludnie otrzymuje sms ze wczoraj mialam 3 polaczenia jednak nieodebrane. a caly dzien mialam zasieg a jednak sie ktos nie mogl dodzwonic. coz jak pech to pech. pozamiatane

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

cyanide sun - oddzwoń!

***
Gorzej,jeśli chodzi o pieniądze,które mają (?) mi dać na stancję.
Stawiają mnie w takiej okropnej sytuacji.

Dziś mi matka w twarz prosto powiedziała, że nic w życiu nie osiągnę.
Było to odnośnie tego, że mam wziąć kredyt studencki (mimo, że powiedzieli, że mi pomogą na start ze stancją), a ja odpowiedziałam, że nie będę plątać się w kredyty, bo nie wiem, co będzie za 2 lata (jak trzeba będzie spłacać). Oczywiście zapewnienia, że oni mi pomogą (tak samo, jak miesiąc temu mówili, że dadzą mi środki na stancję? taaa ).

Nie wiem, czy będę mieć pracę, czy będę biedna, czy będę mieszkać pod mostem, a może będę w ciąży. Wiem, że takie gdybanie mi nic nie da, ale dobrze wiem, że jak oni mi podżyrują, to za 2 lata od ukończenia studiów usłyszę "Twój kredyt - radź sobie sama".

No i wtedy usłyszałam, że nic w życiu nie osiągnę.

Ja rzadko płaczę, ale teraz się rozpłakałam na poważnie.
No i oczywiście piękna wymówka mamy "Był inne czasy"

(Mama mieszkała przez 5 lat studiów na stancji - "Były inne czasy"
Mama nie pracowała podczas studiów - "Były inne czasy"
Tato dostał mieszkanie od babci - "Były inne czasy)

[cyanide sun]

gdybym wczoraj dostala ten sms to ym oddwonila. ale sms jest z dzis a polaczenia z wczoraj. na pewno juz zadzwonili do kogos innego na moje miejsce, chetnych nie brakowalo.

[Maguda_]

Napisane przez cyanide sun

gdybym wczoraj dostala ten sms to ym oddwonila. ale sms jest z dzis a polaczenia z wczoraj. na pewno juz zadzwonili do kogos innego na moje miejsce, chetnych nie brakowalo.

Zadzwoń i spytaj, jeśli pracodawcy zależy na konkretnej osobie, to będzie próbował się skontaktować, minął tylko 1 dzień

Jabłuszko, eh, ciężka sytuacja, ale może tylko próbuję Cię tak złamać, żebyś jednak zmieniła zdanie? Nie wiem, nie znam Waszych relacji rodzinnych, ale skoro dali Ci zielone światło i powiedzieli, że pomogą, to tego bym się trzymała i się nie poddawała. Mama może specjalnie Cię zniechęca. Obiecali, że pomogą, więc niech się tego trzymają, wiedzą przecież, w jakiej jesteś sytuacji. Uszy do góry

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Ale jak to się stało, że zasięg był, a nie mogli się dodzwonić???
Strasznie dziwne.

Ja zdania nie zmienię, nie zmięknę, ALE! pieniądze z nieba mi nie spadną

[Maguda_]

Napisane przez Jabluszko9

Ale jak to się stało, że zasięg był, a nie mogli się dodzwonić???
Strasznie dziwne.

Ja zdania nie zmienię, nie zmięknę, ALE! pieniądze z nieba mi nie spadną

Musisz twardo negocjować z nimi

Ostatnio też tak miałam - zasięg był, ale smsy nie chciały dochodzić, dopiero kilka wysłanych z net jakby "przepchnęło".

[Farisss]

Jabłuszko, nie poddawaj się. Jak masz kasę na 2 miesiace - jedź, znajdź naprawdę byle jaką pracę, daj ogłoszenie, że udzielisz korków czy coś. Łap cokolwiek by zarobić, a w miedzy czasie chodź i szukaj praktyk itp. ZAWSZE się coś znajdzie i uda. CZasem jest ciężko, ale najgorzej to zacząć, wiesz? Zacznij, a potem będzie powoli i z trudnością, ale z górki.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Nie zrezygnuję, zresztą właściciel się mnie 5 razy pytał, musiał być pewny, ja potwierdziłam (bo rodzice mówili, że pomogą). Więc nie wycofam się, nie ze względu na właściciela, ale na moją postawę - tak postanowiłam i nie dam się.
Mam jedną myśl...moja babcia, ale nie wiem czy tak mogę? Nigdy jej o nic nie prosiłam,ale może jakąś stówką na miesiąc by rzuciła - byłoby to dla mnie wybawienie. Nie wiem, pomyślę.
Na chwilę obecną mózg mi się zaciął, po prostu uderzyły mnie słowa matki. Ale ja nigdy nie miałam dobrego kontaktu z rodziną.

[cyanide sun]

Napisane przez Jabluszko9

Ale jak to się stało, że zasięg był, a nie mogli się dodzwonić???
Strasznie dziwne.

Ja zdania nie zmienię, nie zmięknę, ALE! pieniądze z nieba mi nie spadną

nie wiem. juz raz tak mialam, ze kolezanka siedzaca kolo mnie, nie mogla puscic mi strzala, chociaz zasieg mialam.
tak czy inaczej oddzwonilam ale nie odbiera.
jedyne pocieszenie to takie ze jakos szczegolnie mi na tej pracy nie zalezalo, tylko tak jakos glupio sie czuje bo wyszlam na niepowazna osobe w ich oczach.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez cyanide sun

nie wiem. juz raz tak mialam, ze kolezanka siedzaca kolo mnie, nie mogla puscic mi strzala, chociaz zasieg mialam.
tak czy inaczej oddzwonilam ale nie odbiera.
jedyne pocieszenie to takie ze jakos szczegolnie mi na tej pracy nie zalezalo, tylko tak jakos glupio sie czuje bo wyszlam na niepowazna osobe w ich oczach.

Nie zaprzeczę, bo w sumie troszkę głupio, trzy razy do Ciebie dzwonili, więc pewnie im zależało...koszmar jakiś. Czasami dziwią mnie takie zbiegi okoliczności.

[Maguda_]

Napisane przez cyanide sun

nie wiem. juz raz tak mialam, ze kolezanka siedzaca kolo mnie, nie mogla puscic mi strzala, chociaz zasieg mialam.
tak czy inaczej oddzwonilam ale nie odbiera.
jedyne pocieszenie to takie ze jakos szczegolnie mi na tej pracy nie zalezalo, tylko tak jakos glupio sie czuje bo wyszlam na niepowazna osobe w ich oczach.

Bez przesady - zainteresowałaś się, oddzwoniłaś. Nie odbierają, trudno, ale chciałaś się z nimi skontaktować. To, że wczoraj nie odebrałaś, nie Twoja wina, poza tym przecież nie trzeba ciągle mieć telefonu przy sobie i na nim wisieć w wielkim oczekiwaniu, można też mieć dźwięk wyciszony albo po prostu nie móc odebrać, to nie znaczy od razu, że jesteś niepoważna, spokojnie

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez cyanide sun

heh a do mnie wczoraj mieli dzwonic z tego potencjalnego miejsca pracy. nikt nie dzwonil. a dzis w poludnie otrzymuje sms ze wczoraj mialam 3 polaczenia jednak nieodebrane. a caly dzien mialam zasieg a jednak sie ktos nie mogl dodzwonic. coz jak pech to pech. pozamiatane

Ja też ostatnio mam takie problemy z zasięgiem (mam Play), zazwyczaj jak tż chce się pilnie skontaktować, a na tel pokazuje, że niby zasięg jest. Oddzwoń do nich, powiedz, że miałaś problemy z telefonem.

Jabłuszko, jeżeli wiesz, że twoja babcia ma forsę, żeby cie wspomóc to podbij do niej. Oczywiście powiedz, że jak się ogarniesz to jej oddasz. I nie poddawaj się. Może twoja mama tak tylko gadała, a i tak ci pomoże.

[cyanide sun]

Napisane przez Jabluszko9

Nie zaprzeczę, bo w sumie troszkę głupio, trzy razy do Ciebie dzwonili, więc pewnie im zależało...koszmar jakiś. Czasami dziwią mnie takie zbiegi okoliczności.

jesli chodzi o prace to niestety mnie przesladuja takie niemile zbiegi okolicznosci

[uniperfect]

Byłam dziś na rozmowie o pracę. Rozmowa trwała ok 3 minuty. Nawet dobrze nie usiadłam a już wstawałam. Po mnie na korytarzu w kolejce stały kolejne dziewczyny na rozmowy. Kolejka podobna do tych, które dawniej były po sklepach jak jedzenie na kartki było. Pan zadał tylko jedno pytanie. We wtorek idę ostatni dzień do mojej obecnej pracy, więc szukam nowej pracy. Na zakończenie tejże astronomicznie szybkiej rozmowy Pan powiedział tylko " Mamy masę kandydatów jeszcze do przesłuchania" . Osoba mi bliska zna się z widzenia z właścicielami firmy. Słaba znajomość. Osoba ta przed chwilą zadzwoniła do firmy i pyta się czy mam jakieś szanse u nich na pracę. To usłyszała taką odp od szefostwa "mamy milion dwieście podań i nie kojarzymy ludzi, którzy byli u nas dziś na rozmowach. Nic nam nazwisko nie mówi. " Ja byłam o 8 rano , więc do godz 13 mogli mieć masę rozmów, skoro jedna rozmowa trwała ok 3 minuty. Po choler.., że tak brzydko się wyrażę zapraszają "100 " osób na rozmowy, a potem nie pamiętają z kim rozmawiali. Nie lepiej jakby zaprosili kilka osób (góra 10 osób ), przeprowadzili z każdym konkretną 30 minutową rozmowę i wybrali tą jedną osobę. Co można się dowiedzieć o kandydacie po 3 minutach. Nic według mnie. Jeszcze jest taka opcja, że mają już swojego po znajomości. Nie mieszkam w bardzo dużym mieście, więc wszystko możliwe. Druga opcja jest też taka, że może na wygląd w szczególności zwracali uwagę. Właściciele bardzo młodzi. ( to tak w ramach żartu) . A tak się cieszyłam z tej rozmowy. Praca w moim wyuczonym zawodzie by była. Dobrze, że miałam tą obecną pracę, to choć na bilety będę mieć, jak mnie jeszcze gdzieś zaproszą " na casting" Dziś ok 10 zł straciłam na bilety .

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez uniperfect

Byłam dziś na rozmowie o pracę. Rozmowa trwała ok 3 minuty. Nawet dobrze nie usiadłam a już wstawałam. Po mnie na korytarzu w kolejce stały kolejne dziewczyny na rozmowy. Kolejka podobna do tych, które dawniej były po sklepach jak jedzenie na kartki było. Pan zadał tylko jedno pytanie. We wtorek idę ostatni dzień do mojej obecnej pracy, więc szukam nowej pracy. Na zakończenie tejże astronomicznie szybkiej rozmowy Pan powiedział tylko " Mamy masę kandydatów jeszcze do przesłuchania" . Osoba mi bliska zna się z widzenia z właścicielami firmy. Słaba znajomość. Osoba ta przed chwilą zadzwoniła do firmy i pyta się czy mam jakieś szanse u nich na pracę. To usłyszała taką odp od szefostwa "mamy milion dwieście podań i nie kojarzymy ludzi, którzy byli u nas dziś na rozmowach. Nic nam nazwisko nie mówi. " Ja byłam o 8 rano , więc do godz 13 mogli mieć masę rozmów, skoro jedna rozmowa trwała ok 3 minuty. Po choler.., że tak brzydko się wyrażę zapraszają "100 " osób na rozmowy, a potem nie pamiętają z kim rozmawiali. Nie lepiej jakby zaprosili kilka osób (góra 10 osób ), przeprowadzili z każdym konkretną 30 minutową rozmowę i wybrali tą jedną osobę. Co można się dowiedzieć o kandydacie po 3 minutach. Nic według mnie. Jeszcze jest taka opcja, że mają już swojego po znajomości. Nie mieszkam w bardzo dużym mieście, więc wszystko możliwe. Druga opcja jest też taka, że może na wygląd w szczególności zwracali uwagę. Właściciele bardzo młodzi. ( to tak w ramach żartu) . A tak się cieszyłam z tej rozmowy. Praca w moim wyuczonym zawodzie by była. Dobrze, że miałam tą obecną pracę, to choć na bilety będę mieć, jak mnie jeszcze gdzieś zaproszą " na casting" Dziś ok 10 zł straciłam na bilety .

To rzeczywiście po jednym pytaniu znajdą tą odpowiednią osobę do pracy
Ale wiesz co? Takie opisy mnie smucą. Czemu? Widać jaki popyt jest na pracę, widać, że mają "milion pińset" kandydatów, widać, że ludzie na prawdę potrzebują pieniędzy, a to bezrobocie nie jest jakieś wymyślone

[cyanide sun]

Napisane przez Jabluszko9

To rzeczywiście po jednym pytaniu znajdą tą odpowiednią osobę do pracy
Ale wiesz co? Takie opisy mnie smucą. Czemu? Widać jaki popyt jest na pracę, widać, że mają "milion pińset" kandydatów, widać, że ludzie na prawdę potrzebują pieniędzy, a to bezrobocie nie jest jakieś wymyślone

a przez to warunki jakie oferuja pracodawcy sa coraz to marniejsze. w koncu "jest sto osob na twoje miejsce"

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez uniperfect

Byłam dziś na rozmowie o pracę. Rozmowa trwała ok 3 minuty. Nawet dobrze nie usiadłam a już wstawałam. Po mnie na korytarzu w kolejce stały kolejne dziewczyny na rozmowy. Kolejka podobna do tych, które dawniej były po sklepach jak jedzenie na kartki było. Pan zadał tylko jedno pytanie. We wtorek idę ostatni dzień do mojej obecnej pracy, więc szukam nowej pracy. Na zakończenie tejże astronomicznie szybkiej rozmowy Pan powiedział tylko " Mamy masę kandydatów jeszcze do przesłuchania" . Osoba mi bliska zna się z widzenia z właścicielami firmy. Słaba znajomość. Osoba ta przed chwilą zadzwoniła do firmy i pyta się czy mam jakieś szanse u nich na pracę. To usłyszała taką odp od szefostwa "mamy milion dwieście podań i nie kojarzymy ludzi, którzy byli u nas dziś na rozmowach. Nic nam nazwisko nie mówi. " Ja byłam o 8 rano , więc do godz 13 mogli mieć masę rozmów, skoro jedna rozmowa trwała ok 3 minuty. Po choler.., że tak brzydko się wyrażę zapraszają "100 " osób na rozmowy, a potem nie pamiętają z kim rozmawiali. Nie lepiej jakby zaprosili kilka osób (góra 10 osób ), przeprowadzili z każdym konkretną 30 minutową rozmowę i wybrali tą jedną osobę. Co można się dowiedzieć o kandydacie po 3 minutach. Nic według mnie. Jeszcze jest taka opcja, że mają już swojego po znajomości. Nie mieszkam w bardzo dużym mieście, więc wszystko możliwe. Druga opcja jest też taka, że może na wygląd w szczególności zwracali uwagę. Właściciele bardzo młodzi. ( to tak w ramach żartu) . A tak się cieszyłam z tej rozmowy. Praca w moim wyuczonym zawodzie by była. Dobrze, że miałam tą obecną pracę, to choć na bilety będę mieć, jak mnie jeszcze gdzieś zaproszą " na casting" Dziś ok 10 zł straciłam na bilety .

Masakra.

Ja raz byłam na rozmowie, gdzie nawet słowa nie zdążyłam wypowiedzieć bo pan ciągle odbierał telefony, potem mówił mi, że mają problemy z internetem i nie omieszkał wspomnieć, że on i tak nie ma nic do gadania kogo zatrudnią bo to prezes zadecyduje. Nie wiem, więc po co w ogóle było spotkanie z nim. Jedynym pytaniem jakie mi zadał to było: jak mi się podoba obiekt, który budują? Ale zanim zdążyłam się zająknąć to on już sam odpowiedział, że jemu w ogóle się ten budynek nie podoba. Jeszcze zdążył mi pokazać miejsce pracy, komentując: takiego dużego biurka to pani w życiu nie miała. Oczywiście praca miała być jako sekretarka, chociaż w ogłoszeniu była mowa o zupełnie innym stanowisku.

[antidotum89]

Hej dziewczyny. Pracuje od miesiaca <moze ktos kojarzy jak szukam "z Wami" pracy>.
Pracuje jako specjalista ds. spedycji. Praca fajna. monotonna i jest meeeega <serio, mega> duzo rzeczy do zapamietania ale jakos idzie.
Problemem jest dla mnie: praca w nocy;/ no nie daje rady. Jestem psychicznie wyczerpana, nie potrafie zasnac mimo opaski na oczy, chodze zła.

Teraz widze ze nie do konca to wyglada jak sie zapowiadało. dlaczego?
A no tak: rozmowa kwalifikacyjna trwała 3 min i przyjeto mnie "od kopa" wszystko fajnie. na rozmowie słowem nie było wspomniane o pracy w weekendy. Było mowione ze od pazdziernika beda zmiany po 12h ale tez zero wspominania o pracy w weekendy. Wszystkich istotnych moim zdaniem rzeczy dowiaduje sie "przy okazji od kogos" ze nalezy byc ze 20min wczesniej niz sie pracuje bo jest "przekazanie zmiany" spoko. tylko czemu nie mowiła mi tego kierowniczka tylko ktos cos wspomnial i sie dopytywałam?
Cudowne obietnice o umowie o prace <jestem na zleceniu> po 3 mcach to lipa. najwczesniej sie dostaje po 8. moze. I wiadomo ze nie na nieokreslony, tylko kolejna 3mca umowa o prace.

Moze jestem sfrustrowana, ale to dlatego ze ostatnie 2 tyg ciagne nocki;/

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

antidotum89

Co się z tym krajem dzieje, ja już kompletnie nie rozumiem...
A chcesz tam pracować? Bo w sumie nie wiem, co doradzić. Czy chcesz się męczyć i czeka jeszcze pół roku na umowę o pracę? To do Ciebie zależy