NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz.3.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Uhuhuhu widzę, że się "znasz" na temacie jak Kozioł na katarynce. No bez urazy effcia ale bzdury piszesz. Jakie Ty masz rachunki za ogrzewanie? Czy może ryczałcik a rachunki za klimę to na głowie pracodawcy?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

Niektórzy wydają na paliwo i dalekie wakacje a ja nie żałuję sobie na media, które dają komfort. W bloku mam dopłaty a w pracy niestety klimy brak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez effcia82

Niektórzy wydają na paliwo i dalekie wakacje a ja nie żałuję sobie na media, które dają komfort. W bloku mam dopłaty a w pracy niestety klimy brak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Effcia ale to nie chodzi o żałowanie sobie, a o zwyczajnie niemądre marnotrastwo. Dla mnie to jest to samo jakbyś mi powiedziała, że lubisz sobie puszczać wodę w kranie do snu, bo Cię szum lejacej wody usypia (a woda się leje i godzin do scieku).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88892499]Effcia ale to nie chodzi o żałowanie sobie, a o zwyczajnie niemądre marnotrastwo. Dla mnie to jest to samo jakbyś mi powiedziała, że lubisz sobie puszczać wodę w kranie do snu, bo Cię szum lejacej wody usypia (a woda się leje i godzin do scieku).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ale ja czuję zmniejszenie komfortu mniej grzejąc i/lub rzadziej wietrząc a też i skręcanie i rozkręcanie kaloryferów kilka razy dziennie to nic wygodnego i raczej nie służy instalacji więc z mojego punktu widzenia to nie marnotrastwo tylko wygoda i lepsze samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez effcia82

Ale ja czuję zmniejszenie komfortu mniej grzejąc i/lub rzadziej wietrząc a też i skręcanie i rozkręcanie kaloryferów kilka razy dziennie to nic wygodnego i raczej nie służy instalacji więc z mojego punktu widzenia to nie marnotrastwo tylko wygoda i lepsze samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z obiektywnego punktu widzenia to głupota i działanie nieekologiczne 🤯

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Pozatym to jak mieszkałam w bloku to nigdy nie miałam odkręconego kaloryfera przez 24/7. Wychodziłam do pracy, to zakręcałam i jak wracałam do znów sobie puszczałam ciepełko. Mnie tak mama zawsze uczyła, nawet kampanie w TV były (z Edyta Górniak jakiś spot był) żeby oszczędzać energię i właśnie np. Zakręcać kaloryfery jak się z domu wychodzi. Teraz mam wszystko zaprogramowane i jak jest sezon grzewczy to mam cały plan wbity na każdy dzień tygodnia- i tak w ciągu dnia jest niższa temp, bo nas nie ma, w nocy też, włącza się na jakiś czas nad ranem żeby dogrzać, a potem po południu jak wracamy.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Mimiko]

Napisane przez effcia82

Żeby się wymieniło powietrze a jednocześnie było ciepło. Klima też jest przyjemniejsza przy uchylonym oknie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry, ale po tym wpisie to mam wrażenie, że trollujesz. Nie, klima nie jest przyjemniejsza i nikt nie otwiera okien jeśli chłodzi pomieszczenie. Wyjątek to przenośne klimatyzatory bo tam rurę trzeba wystawić, ale to wcale nie jest jakiś "przyjemniejszy" sposób użytkowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[effcia82]

Wymiana powietrza raczej jest wskazana z różnych względów a nie siedzenie w takim zakiszonym. Mój pracodawca nawet zaleca wietrzenie w oficjalnym komunikacie. Ja nie wyobrażam sobie wchodzenia do wyziębionego mieszkania dlatego nie skręcam grzejników przed wyjściem (nie mam możliwości zdalnego włączenia np. godzinę przed powrotem). Blok nie jest ocieplony więc wychładza się bardzo szybko. Co do wietrzenia to jak kaloryfer może mocniej grzać jak już jest na maksa ustawiony? Nie mówię, że postępuję ekologicznie ale chyba jak każdy w jakimś aspekcie.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Absolutnie nie kiszę się w zatęchłym powietrzu. Okna mam pootwierane przez całą dobę, a zimą wietrzę często i długo. Sorry, ale nie umiem sobie wyobrazić "wyziębionego" mieszkania w bloku. Jak wyjdziesz na cały dzień i przykręcisz ogrzewanie to mieszkanie się nie wyziębi, nie ma szans. Chyba, że ty musisz mieć w środku 28 stopni, bo tak.

[effcia82]

Ale ja nie mam żadnych podzielników i mierników temperatury w pomieszczeniu więc grzanie na 5 to grzanie na maksa - tyle ile elektrociepłownia dała niezależnie od tego czy okno jest otwarte czy zamknięte.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Potwierdzam. Dopiero co montowaliśmy w domu takie głowice. Numery odpowiadają określonym temperaturom i 5 to już około 28 stopni. Dla mnie hardkor zupełny, żeby mieszkanie w bloku ogrzewać do takiego stopnia. Jeszcze rozumiem jakieś wielkie pokoje w kamienicach albo stare domy, gdzie ciepło ucieka. Ale sorry, przeciętny blok z wielkiej płyty nie wymaga takiego grzania.

[effcia82]

U mnie przy maksymalnym grzaniu kilka metrów od kaloryfera mam nie więcej niż 23 stopnie (za wyjątkiem łazienki gdzie są piony). Co z tego, że przy sam kaloryferze jest gorąco. To jest stary nieocieplony blok a okna muszą być rozszczelnione lub uchylone aby nie mieć ciągu wstecznego i smrodu z kuchni sąsiadów (wentylacja grawitacyjna z nieszczelnymi kanałami).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez effcia82

Wymiana powietrza raczej jest wskazana z różnych względów a nie siedzenie w takim zakiszonym. Mój pracodawca nawet zaleca wietrzenie w oficjalnym komunikacie. Ja nie wyobrażam sobie wchodzenia do wyziębionego mieszkania dlatego nie skręcam grzejników przed wyjściem (nie mam możliwości zdalnego włączenia np. godzinę przed powrotem). Blok nie jest ocieplony więc wychładza się bardzo szybko. Co do wietrzenia to jak kaloryfer może mocniej grzać jak już jest na maksa ustawiony? Nie mówię, że postępuję ekologicznie ale chyba jak każdy w jakimś aspekcie.

Masz odkręcone kaloryfery na maxa?? To ile masz stopni w mieszkaniu??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Mimiko

Potwierdzam. Dopiero co montowaliśmy w domu takie głowice. Numery odpowiadają określonym temperaturom i 5 to już około 28 stopni. Dla mnie hardkor zupełny, żeby mieszkanie w bloku ogrzewać do takiego stopnia. Jeszcze rozumiem jakieś wielkie pokoje w kamienicach albo stare domy, gdzie ciepło ucieka. Ale sorry, przeciętny blok z wielkiej płyty nie wymaga takiego grzania.

Te glowice mierza temp powietrza przy kaloryferze, nie faktyczna temp w pomieszczeniu.
100 lat temu wynajmowalam kawalerke ok 30-35m2, w listopadzie (jeszcze nie bylo przymrozkow) nie udalo mi sie jej dogrzac do 21st- przy nieszczelnych oknach i nieocieplonym budynku. Do zimy w niej nie dotrwalam- nie jestem pingwinem

[Monia284]

Dzisiaj goraco u mnie 26 stopni i mocne slonce ale jak zaszlo to bylo ok. Wole szczerze mowiac od deszczow i ponurej pogody. Chociaz najlepiej bez upalu i 21 stopni jak bylo ostatnio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[effcia82]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88894041]Te glowice mierza temp powietrza przy kaloryferze, nie faktyczna temp w pomieszczeniu.
100 lat temu wynajmowalam kawalerke ok 30-35m2, w listopadzie (jeszcze nie bylo przymrozkow) nie udalo mi sie jej dogrzac do 21st- przy nieszczelnych oknach i nieocieplonym budynku. Do zimy w niej nie dotrwalam- nie jestem pingwinem [/QUOTE]


Otóż właśnie

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Wentylacja jest co roku sprawdzana i teoretycznie jest ok. To jest wentylacja grawitacyjna więc wiadomo, że przez część roku kiepsko działa

[Mimiko]

Jak tam radzicie sobie z temperaturami? U mnie wczoraj 26 stopni i dzisiaj ma być podobnie. Dom się na szczęście wychładza w nocy, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby było chłodniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna]

Napisane przez Mimiko

Jak tam radzicie sobie z temperaturami? U mnie wczoraj 26 stopni i dzisiaj ma być podobnie. Dom się na szczęście wychładza w nocy, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby było chłodniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Radzę sobie, bo powietrze nie nagrzewa się z powodu chłodnych nocy. Ale gdzieś mi się rzuciło w oczy, że dzisiejsza lub jutrzejsza noc ma być nadzwyczaj ciepła, bo ma być ok. 15*. Na szczęście to jednorazowy wyskok.
Gorzej idzie ze znoszeniem jęczenia o końcu ciepłych dni, zbliżającej się apokalipsie na progu której jesteśmy czyli jesieni i niemal tragedii narodowej w postaci zimy.

[Miss_Suze]

Dzisiaj u mnie deszcz i grzmi.

[Mimiko]

Napisane przez dziewczyna

Radzę sobie, bo powietrze nie nagrzewa się z powodu chłodnych nocy. Ale gdzieś mi się rzuciło w oczy, że dzisiejsza lub jutrzejsza noc ma być nadzwyczaj ciepła, bo ma być ok. 15*. Na szczęście to jednorazowy wyskok.
Gorzej idzie ze znoszeniem jęczenia o końcu ciepłych dni, zbliżającej się apokalipsie na progu której jesteśmy czyli jesieni i niemal tragedii narodowej w postaci zimy.

U mnie ma być 13 w nocy, więc luz. Jutro na szczęście spadek do "bezpieczniejszej" temperatury w dzień czyli 23 stopni. Natomiast dobrze ujęłaś to jęczenie, bo też wszędzie to widzę. Najgorsza rzecz na świecie się stanie, bo zabraknie słoneczka i ciepełka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna]

Przypomniało mi się jak kilka lat byłam w przychodni. Połowa września, pogoda taka jak teraz. Czekając na swoją kolej stałam się mimowolnym świadkiem jak 3-4 osoby zaczęło narzekać na pogodę, że zimno, armagedon się zbliża, bo jesień, zaraz zima i święta do których człowiek się narobi, nikt nie doceni itp. Do tego licytacja kto ma więcej schorzeń, kto najbardziej chory. Przyszło małżeństwo, wiek emerytalny. Zrobili konkurencję dla narzekaczy, bo cieszą się, że w końcu normalna temperatura, że można wyjść na dłuższy, powolny spacer, że jesień zapowiada się piękna. Mają nadzieję na prawdziwą, mroźną i śnieżną zimę, która musi w końcu przyjść po tych chlapach. Zastanawiają kto przyjedzie na święta, trzeba zacząć rozmowy kto co przywiezie a ze swoich dolegliwości starali się żartować. Fajnie się ich słuchało, po tylu latach bycia razem było czuć, że cieszą się swoim towarzystwem. Słuchając ich narzekacze to jeszcze bardziej zaczęli narzekać na wszystko. W końcu odezwał się jakiś mężczyzna mówiąc, że mają rację o zbliżającej się apokalipsie, bo przecież klimat się ociepla i strach myśleć co będzie za kilka lat. Narzekacze o tragedii zbliżającej się zimy to mężczyzna zaczął gadać o tragedii, która w miarę niedawno się wydarzyła itp. Narzekacze byli tak wściekli, że ktoś im śmie przeciwstawiać, że jak jakiś lekarz spytał na co są chorzy to zapomnieli.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Miałam kiedyś taka znajoma w pracy która nigdy nie narzekała na pogodę- jak słowo daje, zawsze potrafiła znaleźć coś pozytywnego, bardzo mi się to u niej podobało. Zawsze starała się mieć pozytywne nastawienie. Ja trochę narzekam, nie powiem, że nie, ale jestem meteopatka więc czasem czuję się do kitu.

Moja ulubiona aura to jest tak ciemnawo jak przed burzą, bez słońca, ciepło (tak 26-27 stopni). Ale żeby nie było za duszno. To na lato. A na zimę to lekki mróz i o ile wizualnie kocham śnieg, tak niestety z punktu widzenia kierowcy to zmora. A prowadzę codziennie więc cóż.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Mimiko]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88896337]Miałam kiedyś taka znajoma w pracy która nigdy nie narzekała na pogodę- jak słowo daje, zawsze potrafiła znaleźć coś pozytywnego, bardzo mi się to u niej podobało. Zawsze starała się mieć pozytywne nastawienie. Ja trochę narzekam, nie powiem, że nie, ale jestem meteopatka więc czasem czuję się do kitu.

Moja ulubiona aura to jest tak ciemnawo jak przed burzą, bez słońca, ciepło (tak 26-27 stopni). Ale żeby nie było za duszno. To na lato. A na zimę to lekki mróz i o ile wizualnie kocham śnieg, tak niestety z punktu widzenia kierowcy to zmora. A prowadzę codziennie więc cóż.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No ja niestety narzekam, ale w sumie tylko na upał i zbyt dużo słońca. Nie przeszkadza mi deszcz, mróz i śnieg (też jestem kierowcą, ale śnieg kocham). Nie jestem wielką fanką wiatru, ale i tak wszystko lepsze niż upał. Serio, jak zaczynam narzekać w myślach na coś tam w pogodzie to zaraz przywołuję się do porządku, przypominając sobie, że każda pogoda jest lepsza niż skwar. Nie przeszkadza mi też krótki dzień i nigdy nie brakuje słońca, wręcz przeciwnie.

Dziewczyna, niezła historia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz