Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[Ottos]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89642123]Ja się czuję strasznie słaba, miałam miesiąc przerwy od siłowni i oczywiście ciężary sprzed miesiąca są dla mnie za ciężkie, musiałam wszędzie poregresowac. Frustruje mnie, że trochę sobie człowiek odpuści i od razu regres, i ciało wygląda gorzej, i w ogóle odechciewa się wszystkiego Nie chodzi tylko o ten miesiąc, tylko cały rok miałam ogólnie mniej czasu na ćwiczenia. Czuję się trochę, jakbym znowu zaczynała od zera - no przesadzam, ale trochę tak. Wiem, już tutaj narzekałam, ale wkurza mnie, że widocznie muszę wiecznie mieszkać na siłowni i jeść na tip top, żebym miała fajne efekty. W dodatku wcale tak bardzo nie lubię ćwiczen typowo siłowych, wolałam takie w grupie, a na obecnej siłowni nie podoba mi się ich forma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Uhh, mam dokładnie tak samo. Mój mąż po kilku tygodniach w łóżku po wypadku dalej był umięśniony i wyćwiczony, ja po kilku tygodniach mniej intensywnych ćwiczeń mam absolutny regres.

W marcu tego roku byłam u szczytu swojej życiowej formy, potem wyjechałam na dłuższą objazdówkę po Ameryce Północnej gdzie nie miałam czasu ani energii na ćwiczenia poza lekkim cardio i teraz jestem z powrotem w punkcie zero. To, że przytyłam na amerykańskiej diecie to nawet rozumiem, zrzucę sobie, ale dosłownie mam wrażenie, że straciłam 90% mięśni. Ćwiczenia, które kilka miesięcy temu wykonywałam bez problemu i kończyłam nabuzowana energią teraz w połowie wysiadam, całe ciało mi się trzęsie, a zakwasy po najprostszych ruchach mam takie, że nie mogę dzisiaj chodzić. Co żem zdobyła w rok intensywnych starań straciłam w kilka tygodni urlopu.

Tyle dobrze, że to nie moje pierwsze takie rodeo i z mojego doświadczenia odbudowa tych mięśni trwa dużo krócej niż ich zbudowanie od podstaw, więc to mnie pociesza na ten moment. Teraz tylko przebrnąć przez te kilka tygodni męczenia się

[olabambola]

ja na fitnessach nie byłam od 1,5 miesiąca i boję się "zakwasów" po treningu. Dobrze że zaraz rok szkolny, to się oferta zrobi pełnowymiarowa, bo na razie okrojona

[Higurashi]

Ja dziś koło i rurka, jak nic będą zakwasy. Mam też potężnego siniaka po piątkowej rurce, bo było wiszenie na łokciu. No cóż

Ottos, o dokładnie, powrót do formy bywa ciężki, ale nie aż taki jak robienie formy od zera, jest to pewne pocieszenie

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[magbeth]

Higu, ja tez po rurce, jestem ciekawa jakie jutro mi kolory wyjdą
Pobiegalam dziś 2,5 km walcząc z wiatrem, stwierdzam po ze średni pomysł szaleć tak na zewnątrz w te pogodę, więc dwa następne dni będzie indoor.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ottos

Uhh, mam dokładnie tak samo. Mój mąż po kilku tygodniach w łóżku po wypadku dalej był umięśniony i wyćwiczony, ja po kilku tygodniach mniej intensywnych ćwiczeń mam absolutny regres.

W marcu tego roku byłam u szczytu swojej życiowej formy, potem wyjechałam na dłuższą objazdówkę po Ameryce Północnej gdzie nie miałam czasu ani energii na ćwiczenia poza lekkim cardio i teraz jestem z powrotem w punkcie zero. To, że przytyłam na amerykańskiej diecie to nawet rozumiem, zrzucę sobie, ale dosłownie mam wrażenie, że straciłam 90% mięśni. Ćwiczenia, które kilka miesięcy temu wykonywałam bez problemu i kończyłam nabuzowana energią teraz w połowie wysiadam, całe ciało mi się trzęsie, a zakwasy po najprostszych ruchach mam takie, że nie mogę dzisiaj chodzić. Co żem zdobyła w rok intensywnych starań straciłam w kilka tygodni urlopu.

Tyle dobrze, że to nie moje pierwsze takie rodeo i z mojego doświadczenia odbudowa tych mięśni trwa dużo krócej niż ich zbudowanie od podstaw, więc to mnie pociesza na ten moment. Teraz tylko przebrnąć przez te kilka tygodni męczenia się

No ja mam właśnie zakwasy takie, że ledwo chodzę 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Ja jakoś od października 2022 do maja b.r. nie ćwiczyłam góry ciała, przez przewlekły ból ramion.
Teraz jest taka masakra, ze jak mi fizjo zaaplikował inwersy na drazku 3 x po 5 w 1 treningu, to drugi dzień mam takie zakwasy że nie moge utrzymac telefonu przy uchu, ani sie pod pachą podrapać tak mnie boli.
Juz pomijając dramę podczas robienia, bo wiadomo, człowiek pamięta jak robił kiedyś, optymistycznie zaczyna robić a tu... drama, drama, coraz większa drama



Zastanawiam sie czy mu nie napisać, ze jednak chce na poczatek ćwicznia na maszynie z drazkiem do sciagania. Wrzucę sobie jakieś max 5 kilo i może jakoś uciagnę bez takiej dramy.




A najbardziej mylne, ze wizualnie tej dramy nie ma, wytrzymałościowe dały radę utrzymać pozytywny look. No widze ż ebiceps, triceps zleciały, ale takiej potęznej niemocy sie nie spodziewałam nawet w najgorszych przypuszczeniach.


Ale ja to tam spokojnie do tego podchodzę, na olimpiadę się nadal nie wybieram, no to trudno, trzeba orać spokojnie tyle, na ile nas w danym momencie stać.




A jeszcze bardzo mnie pocieszyło, słuchałam ostatnio (urlop miałam) pierdyliarda podkastów o tematyce około dietetyczno, sportowo, trnerskiej, z dużym naciskiem na psychologię sportu i tam ci trenerzy, psycholodzy zgadzają sie gremialnie z tezą, ze:
"najlepsze efekty uzyskuje się średnim zaangażowaniem".


Dla mnie to bardzo odprężające.
No i w sumie jak tak zerkam wstecz to owszem, tak właśnie ejst. Tzw. spalara, chyba jeszcze nikomu nie posłużyła na dłuższa metę i na żadnym polu. Zbytnie zaangażowanie kosztuje za dużo sił i fizycznych i psychicznych, za bardzo wypala.

[Rena]

Napisane przez Nuova

Podczytuję wątek cały czas i dodam tylko, ze poza Fitatu jest jeszcze kilka innych sensownych apek - ja korzystałam z LifeSum. Nie wiem jak poza Polska, ale docelowo nie jest to Polska aplikacja, wiec powinna działać tak samo dobrze właściwie wszędzie.

Dzieki. Przetestuje.

Fitatu mi kaze jesc tylko 1200 kcal dziennie. Jesli chce schudnac 1 kg na tydzien.

Wczoraj bylam na treningu body pump.

[cava]

Napisane przez Rena

Dzieki. Przetestuje.

Fitatu mi kaze jesc tylko 1200 kcal dziennie. Jesli chce schudnac 1 kg na tydzien.

Wczoraj bylam na treningu body pump.

rena weź no wrzuć tu swoje parametry podstawowe: wzrost, waga, wiek, aktywność fizyczną tygodniową i rodzaj wykonywanej pracy.


Bo to jest niemożliwe, coś źle albo rozumiesz, albo wpisujesz.

[Asuka99]

Napisane przez cava

rena weź no wrzuć tu swoje parametry podstawowe: wzrost, waga, wiek, aktywność fizyczną tygodniową i rodzaj wykonywanej pracy.


Bo to jest niemożliwe, coś źle albo rozumiesz, albo wpisujesz.

Fitatu tak liczy - nie jest to zbyt dobre narzędzie do obliczania zapotrzebowania kalorycznego. Mi obecnie pokazuje, że powinnam☠jeść 1000 kalorii.

[Ottos]

Napisane przez cava

rena weź no wrzuć tu swoje parametry podstawowe: wzrost, waga, wiek, aktywność fizyczną tygodniową i rodzaj wykonywanej pracy.


Bo to jest niemożliwe, coś źle albo rozumiesz, albo wpisujesz.

Bo ja wiem czy to takie dziwne? Kg na tydzień to bardzo dużo, przecież to jest ponad 1000 kalorii dziennie deficytu, nic dziwnego, że jak się chce utrzymać takie tempo chudnięcia to trzeba zejść do niskich wartości. Jak ktoś jest niski i się prawie nie rusza to BMR ma wbrew pozorom bardzo niski, na pewno nie ma tam miejsca na chudnięcie 1kg na tydzień.

[Rena]

Napisane przez cava

rena weź no wrzuć tu swoje parametry podstawowe: wzrost, waga, wiek, aktywność fizyczną tygodniową i rodzaj wykonywanej pracy.


Bo to jest niemożliwe, coś źle albo rozumiesz, albo wpisujesz.

Mam wpisany wiek, tryb zycia siedzacy przed komputerem, aktywnosc fizyczna srednio ok 3 godziny sportu tygodniowo. Wzrost i wage tez podalam. I tyle mi obliczyla apka.

[cava]

Napisane przez Ottos

Bo ja wiem czy to takie dziwne? Kg na tydzień to bardzo dużo, przecież to jest ponad 1000 kalorii dziennie deficytu, nic dziwnego, że jak się chce utrzymać takie tempo chudnięcia to trzeba zejść do niskich wartości. Jak ktoś jest niski i się prawie nie rusza to BMR ma wbrew pozorom bardzo niski, na pewno nie ma tam miejsca na chudnięcie 1kg na tydzień.

A faktycznie może o to chodzić.
Rena weź to pod uwagę,
ścinasz nie więcej niż 20% swojego pełnego zapotrzebowania.


Te 4 kilo miesięcznie to jest za szybko, jeśli nie ma bardzo dużej otyłości i, a Ty pisałaś że jesteś rozmiar M, czyli raczej nie masz w ogóle otyłości, tylko chcesz sobie dochudnąć trochę do własnych wyobrażeń po prostu.

[Higurashi]

Warto policzyć sobie zapotrzebowanie poza Fitatu i wklepać własne wartości. Ja tak robiłam, bo dla mnie bazowo było tam za mało białka, jak korzystałam z tej apki.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Rena]

Bawilam sie troche tym fitatu i jesli chce chudnac 0,5 kg na tydzien to limit kcal jest 1500. À jakbym miala 10 lat mniej to 1kg bym chudla przy tym limicie 1500. Stad moze fitatu cieszy sie sukcesem wsrod mlodszych kobiet, bo dla nich te wyliczenia sa laskawsze.

[Wolha wRedna]

Napisane przez cava

A jeszcze bardzo mnie pocieszyło, słuchałam ostatnio (urlop miałam) pierdyliarda podkastów o tematyce około dietetyczno, sportowo, trnerskiej, z dużym naciskiem na psychologię sportu i tam ci trenerzy, psycholodzy zgadzają sie gremialnie z tezą, ze:
"najlepsze efekty uzyskuje się średnim zaangażowaniem".


Dla mnie to bardzo odprężające.
No i w sumie jak tak zerkam wstecz to owszem, tak właśnie ejst. Tzw. spalara, chyba jeszcze nikomu nie posłużyła na dłuższa metę i na żadnym polu. Zbytnie zaangażowanie kosztuje za dużo sił i fizycznych i psychicznych, za bardzo wypala.

Pogrubione - nie znam się, nie jestem dietetykiem, sportowcem, po prostu logicznie myślę i uważam, że to święte słowa. I to w kazdej dziedzinie życia, nie tylko w sporcie.


Wydaje mi się, że zdrowe odchudzanie to tak 2 kg na miesiąc? I to jak się ma z czego chudnąć, jak się chce dobić w dół, ale już będąc w swoich widełkach wagi prawidłowej to raczej jeszcze mniej.


Przykładowo, 4 lata temu, jakieś 5 kg chudłam z 7-8 miesięcy? Coś koło tego, a też byłam w granicach wagi prawidłowej.

[Nuova]

Te Fitatu/inne apki nie maja osobnego kalkulatora, to jest dokładnie taka sama formuła jak wszędzie indziej.

Możesz sprawdzić na stronie typu: https://musclepower.pl/Kalkulator-ka...-pol-2448.html i porównać.

Podejrzewam, ze wyjdzie podobnie. Niestety na tym polega redukcja - ze je się mniej niż do tej pory.


Ja ćwiczę bardzo intensywnie codziennie, mam 31 lat i kalkulator wylicza mi 1600kcal przy chudnięciu - wiec niewiele więcej.

[Rena]

Napisane przez Nuova

Ja ćwiczę bardzo intensywnie codziennie, mam 31 lat i kalkulator wylicza mi 1600kcal przy chudnięciu - wiec niewiele więcej.

Ale jest ogromna roznica miedzy 1200 kcal na dzien a 1600.

[Nuova]

Napisane przez Rena

Ale jest ogromna roznica miedzy 1200 kcal na dzien a 1600.

W najnowszym poście napisałaś 1500kcal.

[olabambola]

Napisane przez Nuova

Te Fitatu/inne apki nie maja osobnego kalkulatora, to jest dokładnie taka sama formuła jak wszędzie indziej.

Możesz sprawdzić na stronie typu: https://musclepower.pl/Kalkulator-ka...-pol-2448.html i porównać.

Podejrzewam, ze wyjdzie podobnie. Niestety na tym polega redukcja - ze je się mniej niż do tej pory.


Ja ćwiczę bardzo intensywnie codziennie, mam 31 lat i kalkulator wylicza mi 1600kcal przy chudnięciu - wiec niewiele więcej.

ten kalkulator zasadniczo zaniża w ogóle zapotrzebowanie, bo podaje wartości w kaloriach a nie w kilokaloriach

[Rena]

Napisane przez Nuova

W najnowszym poście napisałaś 1500kcal.

1200 jak chce schudnac 1kg na tydzien,
1500 jak chce schudnac 1/2 kg na tydzien.

Jasniej nie umiem.

A Ty ile kg chudniesz na tydzien przy 1600 kcal/dziennie?

[Higurashi]

Napisane przez olabambola

ten kalkulator zasadniczo zaniża w ogóle zapotrzebowanie, bo podaje wartości w kaloriach a nie w kilokaloriach

No nie bardzo... Bo jedna kcal to 1000 cal więc przebitka musiałaby być ogromna. Po prostu my na kcal mówimy potocznie cal

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Ottos]

Napisane przez Rena

1200 jak chce schudnac 1kg na tydzien,
1500 jak chce schudnac 1/2 kg na tydzien.

Jasniej nie umiem.

A Ty ile kg chudniesz na tydzien przy 1600 kcal/dziennie?

No to jak musisz bo się udusisz chudnąć 1kg na tydzień to musisz jeść bardzo mało, co w tym dziwnego? 0,5kg na tydzień to jest zupełnie normalny spadek wagi, ja chudnę nawet mniej, bo mam deficit 200-300 kalorii dziennie, więcej nie mam z czego ciąć. To nie jest wyścig.

[Nuova]

Napisane przez Rena

1200 jak chce schudnac 1kg na tydzien,
1500 jak chce schudnac 1/2 kg na tydzien.

Jasniej nie umiem.

A Ty ile kg chudniesz na tydzien przy 1600 kcal/dziennie?

Przecież wszystkie tutaj piszemy, ze najzdrowsze jest chudniecie maks 0,5kg/tydzień. Moim zdaniem ustaw sobie nawet te 1600kcal, obserwuj organizm, śledź kalorie i po miesiącu zobaczysz czy coś spada czy nie. Ważenie się co tydzień IMO nie jest zdrowe.

Ja chudłam jakoś 1-1,5kg na miesiąc i to było optymalne, bo nie głodziłam się, miałam sile na treningach, nie zaczęły mi wypadać włosy itp.

[Rena]

Napisane przez Ottos

No to jak musisz bo się udusisz chudnąć 1kg na tydzień to musisz jeść bardzo mało, co w tym dziwnego? 0,5kg na tydzień to jest zupełnie normalny spadek wagi, ja chudnę nawet mniej, bo mam deficit 200-300 kalorii dziennie, więcej nie mam z czego ciąć. To nie jest wyścig.

W moim przypadku problem polega na tym, ze ja jem dziennie 1600 okolo od dluzszego czasu i mimo tego nie chudne. Nawet tych pol kg na tydzien.

[Higurashi]

Napisane przez Rena

W moim przypadku problem polega na tym, ze ja jem dziennie 1600 okolo od dluzszego czasu i mimo tego nie chudne. Nawet tych pol kg na tydzien.

A jesteś pewna, że tyle jesz, zapisujesz wszystko? W tym wypadku to bym próbowała po prostu trochę zwiększyć aktywność.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Ottos]

Napisane przez Rena

W moim przypadku problem polega na tym, ze ja jem dziennie 1600 okolo od dluzszego czasu i mimo tego nie chudne. Nawet tych pol kg na tydzien.

To utnij o kolejne 100 albo dodaj godzinny spacer po pracy. Poza tym to "około" to może być równie dobrze 1800 jeśli nie liczysz dokładnie wszystkiego, a z tego co pisałaś nie liczysz.

[cava]

Napisane przez Ottos

To utnij o kolejne 100 albo dodaj godzinny spacer po pracy. Poza tym to "około" to może być równie dobrze 1800 jeśli nie liczysz dokładnie wszystkiego, a z tego co pisałaś nie liczysz.

Mi się wydaje ze to jest jednak oko robione, dlatego nie działa.

[Higurashi]

Napisane przez cava

Mi się wydaje ze to jest jednak oko robione, dlatego nie działa.

No dlatego to było moje pierwsze pytanie, bo te kalorie lubią sobie uciekać jak się ich nie pilnuje dokładnie

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Ottos]

Napisane przez cava

Mi się wydaje ze to jest jednak oko robione, dlatego nie działa.

To + jak ktoś jest niski, ma niewielką nadwagę i ma pracę siedzącą to jak spala te 1700 kalorii to nawet licząc wszystko dokładnie to daje niecałe 0,5kg miesięcznie, można nie zauważyć, że się zrzuciło, zwłaszcza jak w kolejnym miesiącu podje tu i ówdzie za dużo i zaraz się w drugą stronę przechyli.

Tak na szybko z neta, dla 40-latki o wzroście 160 cm z lekką nadwagą i siedzącym trybem życia wychodzi 1570 TDEE (https://getitdaily.com/body-mass-info-table), więc 1600 to nie byłby deficyt przy braku innych aktywności, a nawet z tymi ćwiczeniami z doskoku jest to deficyt niewielki.

Ja serio polecam ze swojej strony spacery, podcast w słuchawki, spacerek godzinny po parku po pracy i już leci minimum 150 kalorii, to się zbiera z takiej dodatkowej aktywności dodatkowe pół kilo miesięcznie, przy minimalnym deficycie to drugie tyle co z samej diety.

[olabambola]

Napisane przez Higurashi

No nie bardzo... Bo jedna kcal to 1000 cal więc przebitka musiałaby być ogromna. Po prostu my na kcal mówimy potocznie cal

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

To sobie mów jak chcesz, dla mnie kaloria to nie kcal