2014-01-05, 23:59 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
My ze swoim TŻ mamy po 21 lat, parą jesteśmy od ponad 1,5 roku. Obecnie mieszkamy razem, bo wynajmujemy mieszkanie na studiach, ale gdy tak jeszcze nie było to zdarzało się takie nocowanie. Mamy do siebie jakieś 20 km.
Pierwszy raz ja nocowałam u niego po weselu, spaliśmy w jednym łóżku, ale chyba to nocowanie nie było jakimś problemem dla jego rodziców skoro sami to zaproponowali (podobno). Aczkolwiek gdy zdarzyła się taka sytuacja, że po śmierci mojego taty byłam sama w domu i zwyczajnie bałam się sama spać, to zapytałam czy przyjedzie. Przyjechał, natomiast jego mama miała o to do niego pretensje, że tak nie wypada, że co inni powiedzą. U nas jest tak, że takie nocowanie nie zdarza się jakby "bez powodu". Jeśli już to w wakacje jakieś 2-3 razy nocujemy u siebie bo po prostu chcemy. Wakacje trwają ok. 4 m-cy więc trochę można zatęsknić za wspólnym mieszkaniem i zasypianiem obok siebie. ---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:58 ---------- A co do mojej mamy to nie ma z tym problemu. Bardzo lubi mojego TŻ, akceptuje i traktuje niemal jak syna, więc takie nocowanie to nie jest dla niej nic złego. Oczywiście zawsze powtarza mi, że jestem dorosła i muszę wiedzieć co robię, ostrzega itp., ale jest w porządku. |
2014-01-06, 03:49 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Jak dla mnie to nic złego. U nas jest na odwrót, tzn ja nie nocuję u niego, bo oni nie chcą, ale on u mnie jak najbardziej, może nie bardzo często, ale np tak najczęściej to raz na 2 tygodnie zdarzyło się, a zazwyczaj tak raz na miesiąc czy raz na 2 miesiące. Póki nie mieszkamy razem jest to miłe Gdyby nawet nocował raz na tydzień, to pewnie nie mieliby nic przeciw, ale wiem, że to mogłoby mimo wszystko być komfortowe, są wspaniali ogólnie moi rodzice Dla nich to żaden problem, że nocuje, tzn na początku może im wydawało się to dziwne, żeby nocował, bo raczej od swoich rodziców moi rodzice słyszeli jak byli młodsi, że nie wypada
No, ale przełamali to i potem nie robili z tego problemu. Nie myślcie sobie, że na siłę ich zmuszałam czy przekonywałam, bo nie, po prostu spokojnie im powiedział swoje stanowisko bez żadnego usilnego przekonywania i sami powiedzieli, że mam rację, że to faktycznie nic złego i że nie będzie im przeszkadzało. A teraz tylko jak pytam czy może mój u mnie zanocowań, to jest to właściwie formalność, bo i tak zawsze odpowiadają swobodnie "No pewnie, że może". Także mam super rodziców No i jak widzicie u nas to nie jest nocowanie, bo nie ma jak wrócić do domu, tylko umówione, że będzie np nocował tego dnia i po prostu nocuje Generalnie mamy do siebie 40-50 km. Cieszę się, że moi rodzice to rozumieją, że chcemy czasem teraz już obudzić się obok siebie itp i że może u mnie nocować- raz na miesiąc nocowanie jak tak praktykujemy, to dla mnie też dosyć często ,jestem teraz z tego zadowolona Fajnie, że pozwalają na to "bez powodu", a nie np dlatego, że nie ma jak wrócić, bo wrócić spokojnie miałby jak, dlatego po prostu nocujemy jak chcemy, nie ma to powodu, że nie ma jak wrócić itp, no i super A potem będzie mieszkanie razem. Szkoda, żę jego rodzice nie zgadzają się na nocowanie, ale to nic, fajnie, że moi się zgadzają na nocowanie A i mam 22 lata, mój facet 27 i prawie od 5 lat razem A to nocowanie czasem to tak od roku z hakiem związku. Wcześniej nie było tego nocowania oprócz Sylwestra, bo owszem, związek świeży itp. No, ale jak już tak z 1,5 roku razem to już zaczynało być. Z byłym nie nocowałam, byliśmy 2 lata, a ja będąc z nim miałam od 15 do 17 lat, więc jeszcze nie było takiej potrzeby. A teraz jestem bliska znalezienia pracy, mój facet ma lepszą pracę, więc już pewnie wkrótce zamieszkamy razem Święta oczywiście też spędzamy wspólnie, i u jego rodziny, i u mojej. Po prostu traktuję mój związek poważnie, długo jesteśmy razem, nie widzę nic złego w tym, że raz na 2 tygodnie czy raz na miesiąc czy raz na 2 miesiące zanocuje u mnie, no i jak widzicie moi rodzice też nic przeciwko nie mają, z czego jak już mówiłam się cieszę Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2014-01-06 o 04:04 |
2014-01-06, 07:57 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
Ewentualnie na jedną,dwie noce w oddzielnym pokoju byłaby możliwość przenocowania u nas.Na pewno nie na zasadzie, a co tam-śpijcie sobie u mnie razem kiedy chcecie ---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ---------- Po pierwsze to niezgodne z moimi poglądami, a po drugie niekoniecznie życzę sobie, by obcy ludzie chodzili mi po mieszkaniu |
|
2014-01-06, 08:46 | #34 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ---------- Cytat:
Nie pytałam nic o związki Twojego syna Nie wiem czy by przetrwał, nie mielibyśmy możliwości spotykania, widzenia się przez kilka lat, więc raczej by się nie rozwinął za bardzo, czyż nie? Mieszkanie ze sobą na studiach jest najzupełniej normalne. Nie dość, że i tak do jednego miasta się jedzie studiować, to po co mieszkać po stancjach osobno? Bo tak, bo religia każe? Poza tym wcześniej można poznać drugiego człowieka, dla mnie bycie w związku "3-godzinna randeczka 2 razy w tygodniu" to nie jest poważny związek, bo co to za znajomość na dochodne? Lepiej się poznaje mieszkając razem, więcej rzeczy wychodzi. A dziwią mnie takie przechodzone kilkunastoletnie związki, co dopiero mają zamiar zamieszkać razem i się okazuje, że jednak partner nie jest taki jak nam się wydawało.
__________________
Mydła, oleje, no poo Edytowane przez Kretka666 Czas edycji: 2014-01-06 o 08:50 |
||
2014-01-06, 10:24 | #35 |
zniemczona peema
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 3 043
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
hm.. jestem w takim samym wieku, a z facetem jestem 3 lata i przyznam szczerze, że nigdy u niego nie nocowałam, ani on u mnie, właśnie ze względu na moich rodziców.. U mnie w domu tak zawsze było, jest i będzie, że to "nie wypada". Nawet narzeczona mojego brata (już od kilku lat żona) nigdy u nas nie spała, ani siostra z narzeczonym.. Jak przyjechał to spali osobno.
Dla mnie to jest chore, bo co w tym złego, że się u siebie nocuje? Przecież dobrze wiedzą, że dawno to robimy.. Co dla mnie jest najśmieszniejsze, to gdy wyjeżdżamy z TŻ na wycieczki kilkudniowe, to nie mają nic przeciwko, a doskonale wiedzą, że śpimy razem. Ale w domu nie możemy i koniec, mimo że rodzice bardzo lubią TŻ-ta. Tu już chodzi chyba o to, co sąsiedzi pomyślą, albo mają tak po prostu wkodowane, że tak trzeba i już.
__________________
"..i że Cię nie opuszczę aż do śmierci.."-> 27.08.2016 ,,Bo magia jest wtedy gdy splatamy dłonie,
a nasze spojrzenia mówią więcej niż słowa" |
2014-01-06, 12:33 | #36 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
Cóż, zależy od podejścia rodziców. Moi rodzice oraz rodzice mojego TŻ są nowocześni i nie widzą nic złego we wspólnym nocowaniu w naszych domach. Może to też kwestia wieku, bo ja mam 24 lata, a mój TŻ 25, więc dziwnie by to wyglądało gdyby rodzice wtrącali się w nasze sprawy i może jeszcze zakazywali wspólnego nocowania Ja osobiście nie widzę w tym nic złego. Edytowane przez de_wu Czas edycji: 2014-01-06 o 12:43 |
|
2014-01-06, 12:48 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Ja jak miałam 18 lat to miałam chłopaka z innego miasta. Mi się u niego zdarzyło nocować ale on u nas tylko w oddzielnym pokoju. Teraz mam 24 i innego chłopaka, dzieli nas sporo km, więc widzimy się max raz na 2 tygodnie, gdybyśmy jeszcze spali osobno to już w ogóle prawie byśmy się nie widywali. U niego nie ma z tym problemu. U mnie trochę jest, szczególnie na tle religijnym, ale też z tego powodu że moje mieszkanie jest dość ciasne i domownicy nie mają takiej swobody jak u Niego. Wszystko jest dla ludzi, nikogo nie potępiam z tego powodu, ale trzeba wyczuć sytuację. To naprawdę da się poznać czy rodzina u której nocujesz Cie lubi czy już ma trochę dość tej sytuacji. Jeśli nie masz pewności lepiej nie przeginać ;-)
|
2014-01-06, 13:09 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
U nas z tym nigdy problemu nie było. TŻ nocuje u mnie w domu tylko, gdy mamy nie ma, ponieważ mieszkamy w kawalerce, ale od początku o tym wiedziała i nie miała nic przeciwko, natomiast na co dzień mieszkam teraz w innym mieście, wynajmuję pokój, TŻ przyjeżdża do mnie co drugi weekend, na zajęcia, oczywiście śpimy razem. Z noclegiem u niego żadnego problemu nie ma, bo w domu zawierają się dwa osobne mieszkania - rodzice mieszkają na dole, na górze, w osobnych pokojach, TŻ i jego brat, którego z powodów zawodowych większość czasu nie ma w domu, okazjonalnie tylko wpada siostra, też ma tam swój własny pokój, więc mamy kąt tylko dla siebie. Moi rodzice nigdy nie mieli kłopotu ani z jego nocowaniem u mnie, ani z moim u niego, mama TŻ za pierwszym razem, kiedy u niego spałam, w trzecim miesiącu związku, chciała nam pościelić osobno, ale TŻ i jego tata wyłożyli jej stanowczo sprawę i uspokoili dziwne zapędy, nigdy już jej później nasze wspólne spanie jej ani nie dziwiło, ani nie gorszyło, przyzwyczaiła się od razu. Bywam u TŻ stosunkowo często, często na noc, znam większość rodziny, rodzice i rodzeństwo TŻ lubią mnie, dogadujemy się, jestem traktowana niemal jak członek rodziny Więc miło jest.
Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e Czas edycji: 2014-01-06 o 13:10 |
2014-01-07, 01:02 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
No to jak mój śpi u mnie, to też ze mną w łóżku, nie w innym pokoju. U mnie nie byłoby nawet możliwości, bo jest tylko pokój mój i rodziców i jest to mieszkanie w bloku tak w ogóle. Natomiast jakby był dodatkowy pokój i rodzice nie zgadzaliby się spać razem, ale w oddzielnym pokoju już tak, to czemu nie, zawsze ważne, że razem
Natomiast, jak mój śpi u mnie to nie parę noc pod rząd tylko jedna noc np właśnie raz na 2 tygodnie tak najczęściej, ale zazwyczaj raz na miesiąc, raz na 2 miesiące, po prostu mówię rodzicom, że chcę by wtedy i wtedy zanocował, co oni na to, ale jak mówiłam jest to wtedy formalność, bo nigdy nie mają nic przeciwko. No, chyba, że byliby u nas jacyś goście za daleka i by nocowali, to wiadomo, że wtedy by nie było jak, bop już miejsca by nie było (), ale w takiej wyjątkowej sytuacji wiadomo, że bym nie proponowała. No, ale poza tym to nie ma żadnego problemu |
2014-01-07, 01:13 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Mam 25 lat i może to dziwne, ale nigdy nie nocowałam sama z własnej chęci w domu rodzinnym jakiegokolwiek mojego chłopaka. Jak było późno, to wolałam wrócić taksówką do domu. U mnie chłopcy czasami zostawali, ale to dlatego, że taksówka od mojego domu do centrum miasta kosztowałaby słono
Teraz mam taką sytuację, że mieszkam sama, a mój facet z rodzicami. Czasami mi mówi, żebym nocowała albo jak jest 23 to hasło "wejdźmy do mnie" i odmawiam. Tłumaczę mu, że dla mnie to niezręczne, poza tym jego mama żyje w duchu takim katolickim i nie chcę, żeby sobie myślała, że jestem taka i owaka W ogóle może jestem dziwna, ale jak dochodzi np. 23 to się przeważnie ewakuuje z domu chłopaka, bo mi jest głupio np. iść do toalety i mijać w korytarzu mamę chłopaka w szlafroku czy coś. Wiadomo, że to też zależy od zwyczajów rodziny/długości związku i innych takich Ja mam luźnych rodziców, ale w domu rodzinnym nocowały u mnie koleżanki, bo chłopaków się krępowałam. No i ja sama nie lubię sypiać u kogoś, bo wychodzę z założenia takiego jak mój tata "mam swoje łóżko"
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2020-01-23, 22:34 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Przeszukuje internet w pomocy czy to ja zwariowałam czy świat dookoła..! Dzięki Ci, że pozwoliłaś - Ty i inne dziewczyny na tym forum wiarę w współczesne kobiety... mimo, że wątek ma 6 lat jakże aktualny
---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ---------- Powiedzcie mi jak wytłumaczyć bratankowi, który z nami mieszka, że to ,że jego dziewczyna (z którą są niecałe pół roku) zostaje u nas na noc (np. przez 4 dni...) Albo każdy dzień ... To prawdziwa przesada? Mają po 20 lat, znają się bardzo krótko a już chcą spędzać każda noc razem.... Przeprowadziliśmy rozmowę, że to nie wypada, za szybko i że.dla nas to jest krępujące tym bardziej że jej prawie nie znamy. Jak wytłumaczyć że to fatalnie świadczy o dziewczynie? Że może popsuć relację? Że to że z nami.mieszka to nie znaczy że.ma robić co się.mu podoba... Nawet nie zapytał czy może zostać na noc.. tłumaczymy że jeśli jej rodzice nie mają nic przeciwko to niech sobie tam śpią, że.jak chcą gdzieś razem jechać to niech jadą, nawet OD CZASU DO CZASU.moga u nas ale nie że dziewczyna prawie się wprowadziła w przerwie między świętami... Ona się uczy jeszcze! Powiedźcie mi czy coś że.mna jest nie tak? Czy wszyscy w tym wieku tak robią??? |
2020-01-24, 00:37 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 715
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
|
|
2020-01-24, 01:33 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Argument, że to nie wypada i że to źle świadczy o dziewczynie mocno nietrafiony. Oni są pełnoletni i mogą robić co chcą, poza tym nigdy nie chciałabym uczyć swojego bratanka, że całe życie ma przejmować się opiniami i oceną innych ludzi na jego temat. Bo potem stąd się biorą kompleksy i niepewność siebie.
Natomiast najważniejszym argumentem jest to, kto jest właścicielem mieszkania. Jeśli ty jestes właścicielką mieszkania i pozwalasz w nim mieszkać bratankowi, to masz prawo wyraźnie zaznaczyć, że nie wyrażasz zgody na nocowanie jego gości. I nawet nie musisz podawać przyczyny, po prostu masz prawo nie chcieć. Jest to zrozumiałe, ja też bym nie chciala, żeby obca dziewczyna spała w moim domu dłużej niż jedną noc na kilka miesięcy okazjonalnie. Powiedz mu, że może się wyprowadzić i za swoje pieniądze wynająć mieszkanie, gdzie może robić co chce i ją nocować ile razy chce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2020-01-24 o 01:34 |
2020-01-24, 07:15 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
Po prostu powiedzcie, że WAM to nie odpowiada, jeśli mają ochotę razem sypiać, to niech wspólnie wynajmą pokój w jakimś mieszkaniu albo chodzą do hotelu. Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
|
2020-01-24, 12:07 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Cytat:
|
|
2020-01-24, 13:43 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
Pytanie na jakich warunkach mieszka z Wami Twój bratanek? Czy Ty jesteś właścicielką mieszkania?
Jeśli tak, to wyznacz granice. Tłumaczyłaś już, rozmawiałaś, teraz czas powiedzieć jasno, że Wam to nie odpowiada, czujecie się niekomfortowo i nie życzycie sobie kolejnego lokatora w domu. Może wtedy warto zaproponować na przykład 1 noc w tygodniu jeśli chcecie lub więcej/mniej i zamknąć temat. To są Wasze warunki biorąc kogoś pod swój dach. Wy jesteście dorośli, bratanek z dziewczyną również, jeśli te warunki im nie odpowiadają mogą zamieszkać razem i problem się rozwiąże. I zgadzam się, 20latkowie spędzający ze sobą noc czy kilka nie świadczy o tym, że ktoś ma fatalne zachowanie! Skoro tak fatalnie świadczy to o tej dziewczynie, to o Twoim bratanku również? Nie zdziwiłabym się gdyby Twój bratanek powiedział dziewczynie, że Wy wyrażacie zgodę na wspólne nocowanie i to żaden kłopot. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-24, 18:05 | #47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;87530762]Argument, że to nie wypada i że to źle świadczy o dziewczynie mocno nietrafiony. Oni są pełnoletni i mogą robić co chcą, poza tym nigdy nie chciałabym uczyć swojego bratanka, że całe życie ma przejmować się opiniami i oceną innych ludzi na jego temat. Bo potem stąd się biorą kompleksy i niepewność siebie.
Natomiast najważniejszym argumentem jest to, kto jest właścicielem mieszkania. Jeśli ty jestes właścicielką mieszkania i pozwalasz w nim mieszkać bratankowi, to masz prawo wyraźnie zaznaczyć, że nie wyrażasz zgody na nocowanie jego gości. I nawet nie musisz podawać przyczyny, po prostu masz prawo nie chcieć. Jest to zrozumiałe, ja też bym nie chciala, żeby obca dziewczyna spała w moim domu dłużej niż jedną noc na kilka miesięcy okazjonalnie. Powiedz mu, że może się wyprowadzić i za swoje pieniądze wynająć mieszkanie, gdzie może robić co chce i ją nocować ile razy chce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dokładnie, a jedyne co źle świadczy o kimś to że ty uważasz, że masz prawo mówić dorosłym ludziom co wypada, a co nie. Jak to twoje mieszkanie to powiedz bratankowi, że sobie nie życzysz i niech sypiają u siebie jak wynajmą coś takiego. Natomiast jak to nie twoje mieszkanie tylko twoich rodziców albo brata to nie masz prawa się wtryniać, a jak ci coś nie pasuje to sama możesz się wyprowadzić na swoje i wtedy będziesz zapraszać kogo chcesz. |
2020-01-27, 14:08 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 64
|
Dot.: Nocowanie u chłopaka.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87532557]Dokładnie, a jedyne co źle świadczy o kimś to że ty uważasz, że masz prawo mówić dorosłym ludziom co wypada, a co nie. Jak to twoje mieszkanie to powiedz bratankowi, że sobie nie życzysz i niech sypiają u siebie jak wynajmą coś takiego. Natomiast jak to nie twoje mieszkanie tylko twoich rodziców albo brata to nie masz prawa się wtryniać, a jak ci coś nie pasuje to sama możesz się wyprowadzić na swoje i wtedy będziesz zapraszać kogo chcesz.[/QUOTE]
Też tak uważam, chociaz pewnie wzielabym bratanka na bok i na spokojnie bym mu wytłumaczyła, że o ile okazjonalny gość nie jest problemem, o tyle zwyczajnie czulabym sie niekomfortowo we wlasnym domu gdybym miala miec obligatoryjne wizyty obcych ludzi w np weekendy |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:45.