|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-01-11, 09:31 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 16
|
Powroty, dawanie szans, i inne
Cześć,
nie sądziłam że będę chciała opisać swoją sytuację, w której się znalazłam. Kilka lat temu przegadałam z jednym chłopkiem całą noc, nie spotkaliśmy się później ani razu - był kontakt przez może trzy tygodnie, ale on najwidoczniej miał inne priorytety. Odezwał się w ubiegłym roku, po kilku latach. Sceptycznie nastawiona, niekoniecznie lubiąca powroty do znajomości, zgodziłam się na spotkanie... i kolejne, i kolejne. Jakieś uczucie dobrej rozmowy i kolejne pierwsze wrażenie wróciło. Było dość fajnie. Bez nie wiadomo jak wielkich uniesień, ale spodobał mi się chłopak, postanowiłam tym razem, że dam temu szansę - ale nie będę bardzo rozmyślać (niech się toczy swoim życiem). I tak oto spotkania utknęły na marnowaniu czasu przed TV, gdzie jestem dość aktywną i energiczną osobą. Dając do zrozumienia, że chciałabym gdzieś wyjść, np. na spacer - odbijałam się od ściany. Nie przeczę, że to oglądanie TV nie było na początku takie złe. Dużo rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zrzuciłam ten fakt również na to, że Pan był po chorobie i przechodził rekonwalescencję i miesięczną rehabilitacje. Niemniej po tym miesiącu wrócił do pracy, pojechał z kolegami na weekend (oczywiście wcześniej wypytując mnie, czy się nie obrażę i nie będę mieć nic przeciwko). Sądziłam, że po tym powrocie, jako jego "dziewczyna" będę mogła liczyć też na spędzenie czasu nawet w formie wyjazdu w góry na jeden dzień. Wrócił do pracy 7dni w tygodniu praktycznie... znowu siedzieliśmy przed TV. Nadzieją w moim przekonaniu i w przekonaniu osoby zauroczonej były Mikołajki. Pomyślałam, że fajny czas na spędzenie wolnej chwili gdzieś indziej. Kupiłam prezent, ubrałam się. Uwaga, spędziliśmy ten czas w domu - przy kurczakach z McD. Po tym czasie zdecydowałam się na rozmowę szczerą, w której przedstawiłam swoje stanowisko, jako kobiety nie mającej naście lat, tylko mającej poukładane w głowie. Powiedziałam, że skoro na początku nie ma fajerwerków, nigdzie nie chce chodzić, muszę praktycznie sama wymyślać sposoby na spędzenie wolnego czasu (a bardzo chciałam, żeby to on, jako ten "niby" starający się, wykazał się czasem) i nie chcę tak dłużej - było to przed świętami. Wyjaśnił kwestie ze swojej strony, że nie myślał, że tak to wygląda, że mnie przeprasza, że długo nie miał nikogo i czasami nie wie jak się zachować. Okej, dałam szansę. Przez święta było na prawdę super. Spędziliśmy razem, u jego rodziców drugi dzień świąt, później kilka spotkań, sylwester. I ☠☠☠. Moje kolejne zderzenie ze ściana... w Nowy Rok jakby mi ktoś znowu zamienił osobę. Trochę zrobiło mi się smutno, bo stwierdził, że dzisiaj się nie widzimy, skoro "leżysz i grzejesz ręce pod kocem". A chodziło tylko o to, że nie odebrałam telefonu, bo faktycznie było mi zimno. I spod tego koca napisałam SMSa, co nie było dla mnie problemem, aby pociągnąć ten "flirt" jakoś dalej. Nastał piątek, jako osoba aktywna oczywiście zdecydowałam się na trening - umówiona byłam z Panem na sobotę. Do późnego popołudnia rozmawialiśmy na smsy i telefonicznie - wszystko było OK, uśmiech, żarty. Po czym nastaje wieczór po moim treningu, Pan obrażony, że chciał zdążyć mnie zobaczyć, jeździ po okolicy... Zapytałam, czemu nie napisał że jest blisko, żebym poczekała? Żeby wszedł do mnie do domu na herbatę/kawę/cokolwiek? I znowu dziwna rzecz, bo tu jest OK, a tu pretensja nie wiem o co, że chciałam iść na trening? Przepracowaliśmy ten temat przez weekend. Trudno, trzeba było zorganizować sobie czas samodzielnie. Kilka rzeczy jeszcze wyniknęło z obserwacji, ale o tym już nie będę pisać. Dodatkowo występuje takie dziwne nawiązywanie: "musisz iść na trening dziś?", "czemu się tak dziwnie przytuliłaś?", "czemu nie pocałowałaś mnie w usta tylko w policzek?". Wydają mi się te sprawy błahe. Chcę się spotykać, reorganizacja codzienności już nastąpiła, skoro pojawił się w moim życiu ktoś wydaje mi się, że ważny. I nie wiem, czy ja coś źle zrobiłam/robię? Szukam winy w sobie chyba. Nie robię nic na siłę, raczej robiłam wszystko "bo było fajnie i chciałam". Obecnie po tych kilku rollercosterach przestałam czuć tęsknotę, czy chęć spotykania się z tym chłopakiem. Jest inteligentny - tak mi się wydaje, bo rozmowy na prawdę były konstruktywne. I tak, odczuwam brak osoby, ale nie mogę tego nazwać tęsknotą. Czy po takim opisie sytuacji jesteście jakoś rzucić okiem na to z boku? Wiadomo, że nie mogę opowiadać się za drugą stronę, ale trochę się rozchwiałam, bo nie wiem czy kolejny raz powinnam dać się przekonać na słowa: "Tęsknię, kocham Cię, jestem zagubiony". |
2020-01-12, 10:12 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Ja bym sobie odpuściła. Bardziej niż brak inicjatywy przeszkadzałyby mi te nieuzasadnione pretensje, bo to śmierdzi toksykiem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-12, 10:51 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Moim zdaniem do siebie nie pasujecie każde próbuje ciągnąć w swoją stronę. Jeszcze od biedy by można próbować, gdybyście rozumieli, że skoro macie inne preferencje spędzania czasu to część spędzacie osobno, ale ten pan wyraźnie nie rozumie i zaczyna jakieś dziwne gierki. Ja bym sobie dała spokój i poszukała kogoś lepiej dopasowanego.
|
2020-01-12, 16:35 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Też uważam, że te jego pytania są toksyczne. Zaraz będzie chciał, żebyś siedziała z nim przed TV cały czas.
Łatwiej i lepiej Ci będzie jak znajdziesz kogoś, kto lubi spędzać czas jak Ty. Ja nie wierzę w te jego "nie wiem jak się zachować". Po prostu lubi spędzać czas przed TV. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-12, 21:14 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 16
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
dziękuję za odpowiedzi, brakowało mi właśnie takiego spojrzenia z obcej strony
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87495884]Moim zdaniem do siebie nie pasujecie każde próbuje ciągnąć w swoją stronę. Jeszcze od biedy by można próbować, gdybyście rozumieli, że skoro macie inne preferencje spędzania czasu to część spędzacie osobno, ale ten pan wyraźnie nie rozumie i zaczyna jakieś dziwne gierki. Ja bym sobie dała spokój i poszukała kogoś lepiej dopasowanego.[/QUOTE] właśnie, najgorsze są te braki preferencji co do spędzania czasu. Niestety, u mnie to jest czas wolny - sport, czytanie, lubię malować ołówkiem. I tu pojawia się problem, bo męczę się po prostu przed TV i czuję ewidentnie, że osoba ściąga mnie w dół. Gdzie oczywiście nie robię czegoś takiego jak poświęcanie czasu tylko hobby - dla niego czas też znajduję, ale nie na wyłączność. |
2020-01-12, 21:19 | #6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-01-12, 22:02 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 16
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87497807]Według mnie nie ma złego czy dobrego spędzania czasu wolnego. Jak dwie osoby lubią pieczarkowac przed TV to nie ma w tym nic gorszego od zdobywania szczytów. Natomiast w związku należy się dobrać, ewentualnie akceptować, że każde realizuje się w swoim zakresie kosztem wspólnego czasu, ale jakoś nie widzę, żeby wam było to pisane.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Według mnie też nie ma dobrego czy złego spędzania wolnego czasu. Po prostu chciałam znaleźć jakiś złoty środek, żeby połączyć jego i swoje preferencje. Niestety. Nawet pójście do kina kończyło się usypianiem Pana w trakcie seansu, który... sam wybrał. |
2020-01-13, 12:32 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Nie pasujecie do siebie - proste. On jest zupełnie innym człowiekiem, niż ty. Woli inne rzeczy, inaczej spędzać czas. Dla mnie marnowanie czasu,
|
2020-01-13, 18:11 | #9 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Daj sobie spokój z tym facetem, autorko.
Pierwsza myśl, by nie wracać do tej znajomości, była jak widać słuszna. |
2020-01-13, 19:25 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-01-15, 11:19 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 16
|
Dot.: Powroty, dawanie szans, i inne
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87500590] Gdybym uslyszala takie dziwne pretensje, to bym wiala.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] I tak też się stało, podjęłam decyzję o zakończeniu znajomości. Po racjonalizacji zdarzeń i pomyśleniu, co tak na prawdę się działo nie powinno tak być. A zdarzyło się jeszcze wyzwisko z Pana strony, jak sam stwierdził: wymsknęło mi się. Jednak związek przez te kilka miesięcy nie dodawał mi energii, przeciwnie - obniżał Edytowane przez just_travel Czas edycji: 2020-01-15 o 11:21 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:49.