2015-02-14, 21:17 | #241 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
totalny spadek libido
Witam drogie wizażanki. Jestem tu nowa, chociaż czasami czasem czytam Wasze porady, dlatego zwracam się do Was jako osób bardziej doświadczonych (przepraszam, jeśli post jest w złym miejscu).
Od ponad półtora roku przyjmuję tabletki antykoncepcyjne, mam prawie 22 lata. Problem polega na tym, że ponad pol roku temu moje libido ZNIKNĘŁO. Nie mam w ogóle ochoty. Zmieniłam już raz tabletki na mocniejsze, ale generalnie niewiele pomogło. Ginekolog załamuje ręce, mowi, że to niestety efekt uboczny i rada jest jedna- odstawić. I tu nachodzą mnie watpliwości. Boję się skutków odstawienia (dużo złego się nacztałam), boję się, ze mój organizm długo będzie wracał do normy. Prezerwatywy są dla nas niepraktyczne i nizbyt ekonomiczne finansowo. Tylko pytanie: co zamiast tego? Czytałam o innych metodach, ale większość to hormony, więc zamiana hormonów na hormony nie ma sensu? Czy w ogóle jest pewne, że po odstawieniu libido wróci? Martwi mnie bardzo ta sytuacja, jestem młoda, ale z drugiej strony nie mam pojęcia co zrobić. Może któraś z Was była na moim miejscu i wie jak się zachować? Z góry bardzo dziękuję. |
2015-02-14, 22:39 | #242 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 171
|
Dot.: totalny spadek libido
Prędzej czy później i tak odstawisz przechodząc przez skutki uboczne.
Zresztą po co tabletki skoro nie ma po co ich brać? Prezerwatywy proponuję kupować na internecie - to bzdura, że jeśli gumka (np. Pasante) kosztuje 40 groszy to jest gorsza. Z własnego doświadczenia: 1. Bardzo nie chcieliśmy mieć dziecka (jednocześnie tabletki, gumki, dni niepłodne) 2. Nie chcieliśmy mieć dziecka (same tabletki) 3. Raczej nie chcieliśmy mieć dziecka ( same gumki) 4. Chyba nie chcieliśmy mieć dziecka (stosunek przerywany) 5. Chcieliśmy mieć dziecko - seks bez zabezpieczeń i ciąża po pierwszym miesiącu. Więc to nie takie proste zajść w ciążę przy jakiejkolwiek antykoncepcji. |
2015-02-14, 22:48 | #243 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: totalny spadek libido
Ale wlasnie nie mam w ogole skutków ubocznych- oprocz tego jednego.
Nie chcę też postawić chłopaka przed faktem dokonanym 'hej wiesz co, bo wlasnie przestałam brać.' Chcę rozważyć wszystkie za i przeciw mając też na względzie swoje zdrowie. |
2015-02-14, 22:51 | #244 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 171
|
Dot.: totalny spadek libido
Tylko jednego? Aż jednego.. a z chłopakiem porozmawiaj, a nie stawiaj przed faktem dokonanym. Ja sam zaproponowałem mojej partnerce: wolę założyć gumkę ale żebyś miała ochotę, niż bez gumki ale mechanicznie tylko dla mnie.
|
2015-02-14, 23:57 | #245 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 52
|
Dot.: totalny spadek libido
Ja brałam tabletki przez prawie rok, ale odstawiłam, bo nie chciałam niszczyć żołądka, który nie jest w najlepszej formie. Zaczęłam je brać właśnie ze względów ekonomicznych, bo prezerwatywy drogo wychodziły :P Ale teraz kupujemy przez internet i na prawdę cena nie ma nic do jakości
|
2015-03-25, 07:04 | #246 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2
|
Nie moge sie podniecić...
Moj problem jest nastepujacy: nie podniecam sie FIZYCZNIE podczas zabaw z ukochanym. Nie wiem,co jest nie tak,nawet juz podczas masturbacji nie odczuwam przyjemnosci,a co najwazniejsze, w ogole nie jestem wilgotna.. Próbowałam juz filmów erotycznych,których nie lubię za bardzo zreszta,ale myslalam,ze pobudza mnie nieco,lecz nawet to zawiodło. Dodam,ze choruje na Hashimoto i biorę euthyrox 75,ale w internecie ani na ulotce nie widziałam powiązań ze spadkiem libid podczas brania tego leku.. Nie wiem,gdzie tkwi problem. Jestem niby podniecona psychicznie i "wiem,ze trzeba teraz sie kochac",ale nie czuje tego,a moje ciało w żaden sposób sie do stosunku nie przygotowuje,nie jestem nawilżona ani nie czuje sie podniecona fizycznie. Moj mężczyzna jest idealem,naprawde przystojny i ma wspaniała budowe,w łożku tez robi,co mze,a ja nadal nic... Tak NAPRAWDE podniecona byłam ostatni raz 8 miesięcy temu,miesiąc po porodzie,kiedy to przez ten miesiąc w ogole nie mieliśmy czasu na igraszki i w końcu jak nam sie udalo,to miałam bardzo intensywny orgazm. Ja w ogole nie czuje ,ze mam "ten" narząd! Bardzo mi to przeszkadza,chcialabym,by w końcu mnie cos pobudzilo. Kocham sie z ukochanym właściwie tylko dlatego,ze czuje w mozgu,ze teraz jest czas. Nawet nie wiem,jak to wytłumaczyć. Miała któraś z Was tak samo? Poradzicie cos?
|
2015-03-25, 13:45 | #247 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Witam wszystkich!
Piszę do Was ze swoim problemem. Mam 21 lat, mój TŻ 24. Jesteśmy razem 2,5 roku. Jestem osobą o ogromnie wysokim libido. Seks mogłabym uprawiać całymi dniami. Nie mieszkamy ze swoim partnerem razem. W sumie większość naszego związku ja studiowałam w innym mieście, 300 km dalej. Widywaliśmy się co tydzień, czasem co dwa. Teraz od miesiąca mieszkam w mieście rodzinnym, tym samym co TŻ. Widujemy się prawie codziennie. Okazję do seksu mamy tylko w weekendy (zazwyczaj śpi u mnie od piątku do niedzieli i czasem raz w tygodniu). Na początku związku seks zawsze był przynajmniej raz na tydzień. Zdarzało się nawet dwa razy dziennie. Uwielbiałam się kochać, zawsze mój partner dbał o to, żebym miała orgazm. Niestety ostatnimi czasy seksu jest niewiele... Potrafimy się miesiąc nie kochać. On mówi, że nie ma ochoty.. Zawsze miał słabe libido, często do stosunku dochodziło jak byliśmy rozluźnieni alkoholem. Niestety nasz seks zazwyczaj nie trwa długo... 10 minut i po wszystkim, no chyba że po alkoholu. Mój TŻ nie dba o mnie już tak jak kiedyś. Mówi, że jak dojdzie to już mu ochota na pieszczenie mnie przechodzi... Nieraz już obiecywał, że pójdzie do lekarza i nic z tego nie wychodziło... Proszę, pomóżcie mi. Kocham mojego TŻ ale nie wyobrażam sobie braku seksu w przyszłości.. Stoje pod ścianą, to wszystko jest dla mnie okropnie trudne. Zaznaczam, że bardzo dużo o tym rozmawiamy ale problemu dalej nie rozwiązaliśmy. |
2015-03-26, 05:39 | #248 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Nie moge sie podniecić...
Cytat:
__________________
"Chciałem się pozbierać, ale rozsypywałem się w takich miejscach, do których nie chcę wracać." Maks Somow 04.02.2015 rok - Inżynier
|
|
2015-03-27, 05:53 | #249 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Nie moge sie podniecić...
To prawda,troche straciłam na pewności siebie, ale wcześniej tez miałam z tym problemy,tyle ze nie do tego stopnia. Wstydzę sie swojego brzucha w rozstępach,ale moj partner wpadł na pomysł,zebym była np w jakiejś seksownej bieliźnie zakrywającej brzuch,no i rzeczywiście tak spróbowałam,tylko to i tak nie pomogło. Gdyby to był problem na zasadzie,ze facet nie potrafi mnie podniecić,ale tu chodzi o to,ze nawet ja sama jak próbowałam sie dotykać,tak czy siak nie mogłam sie pobudzić,choć bardzo próbowałam. Czuje sie tam strasznie odrętwiała...
|
2015-03-28, 15:54 | #250 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 74
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Witam niestety tez mam problem z ochota na seks,.W glowie niby mi sie chce nawet tam na dole ale przychodzi co do czego to hamlec na maksa.Wlacza mi si myslenie zeby tym razem mi sie udalo zebysmy razem osiagneli satysfakcje a tu nic.Facet sie bardzo stara a ja zimna jak lod.Z mazem miaam to samo plus bol.
|
2015-03-28, 20:41 | #251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Nie moge sie podniecić...
U mnie od czasu porodu tez niskie libido a dziecko mam już spore. Nie ma to żadnego związku z pewnością siebie i wyglądem zew, wygląd się nie zmienił przez ciążę. Czuje się atrakcyjna. Nie mam pojęcia co się dzieje
|
2015-04-28, 16:05 | #252 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7
|
Moje libido... Prosze was o pomoc.
Hej dziewczyny. Mam ogromny problem w moim związku. Jestem z moim tż 3 lata. Ja mam 19 a on jest 7 lat starszy odemnie. Od ponad roku biorę tabletki antykoncepcyjne, na początku plastry ale bardzo źle sie czulam. Kiedy zaczęliśmy się kochać(nie brałam tabletek ani plastrów) miałam wielką ochotę i każdy jego dotyk sprawiał mi przyjemność, ale z biegiem czasu doszło do tego ze juz nie sprawia mi to takiej przyjemności. Świetnie sie dogadujemy, widujemy prawie codziennie ale sex nawet nie wiem czy raz w tygodniu.... Bardzo często śpimy razem ale zawsze unikam sytuacji kiedy on chce mówiąć (jestem zmęczona). Bardzo go kocham, często wolałabym z nim obejrzeć film, albo sie poprzytulać niż kochać. Niewiem juz co robić, on to rozumi, ale wiadomo tez czasem puszczają mu nerwy i przez to sie sprzeczamy. A jak juz sie kochamy to jest wspaniale (nie dochodze) ale znów cięzko jest mnie później namowić i znów jest przerwa. Teraz nie kochalismy sie juz z 2 tygodnie. Dziewczyny pomóżcie mi, niewiem czy to nie jest przez tabletki, bo tak jak mówie wcześniej nie działy sie takie rzeczy(ale wiadomo z powodu młodego wieku nie chce zajsc w ciąże). Myślę ze często jest tak ze cięzko mnie namówić, później jak juz jest po to bardzo sie ciesze bo bylo mi dobrze, ale później znów mi sie nie chce.... wole iść spać (bo rano wczesnie wstaje). Jak to mam naprawić ?
---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ---------- Dodatkowo powiem ze często jest tak ze jak mam okres to mam ochote ale znow nie moge... |
2015-04-28, 16:35 | #253 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Moje libido... Prosze was o pomoc.
jak mawiali rolnicy - dobry koń nawet w mule uciągnie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-04-28, 22:07 | #254 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 78
|
Dot.: Pomóżcie - niskie libido :( !!
jakie bierzesz???looo.....moze mi tez by pomogly? slyszalam ze z reguly zanizaja libido ale w sumie niczym nie ryzykuje zniemal zerowym
szkoda ze nikt nei zebral wszystkiego w całośc , jakich lekow, sposobow na podstawie doswiadczen.Jestem zalamana , ponad 2 lata zwiazku.I on sie rozpada przez brak seksu! Pomozcie naprawde chce miec chociaz jaki kolwiek seks! i jaka kolwiek satysfakcje Edytowane przez gruszka1234 Czas edycji: 2015-04-28 o 22:27 |
2015-04-29, 11:31 | #255 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Moje libido... Prosze was o pomoc.
Cytat:
|
|
2015-06-07, 22:59 | #256 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 32
|
spadek libido po odstawieniu antykoncepcji
Współżycie zaczęłam, kiedy już brałam tabletki antykoncpepcyjne. Dopiero pół roku temu odstawiłam pigułki... i ku mojemu zdziwieniu, mam dużo mniejszą ochotę na sex. Wiem, że zwykle jest odwrotnie, że to pigułki hamują libido.
Czy ktoś miał podobną sytuacje? Dodam, że mam podwyższony testosteron, a pigułki brałam też m.in. na jego obniżenie. więc to ciekawy paradoks... Dodam, że kwestia psychiki raczej odpada. Nie boję się zajścia w ciążę. |
2015-06-08, 13:13 | #257 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: spadek libido po odstawieniu antykoncepcji
To się zdarza, sama kiedyś tak miałam. Bo to zależy też z jakich tabletek korzystałaś. Róznie może być po ich odstawieniu. Jak masz jakieś wątpliwości to odsyłam do lekarza.
|
2015-06-17, 19:17 | #258 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mała wioska
Wiadomości: 398
|
Brak ochoty na zbliżenia z facetem, którego kocham
Jestem w kropce bo mój związek stanął pod dużym znakiem zapytania w dużej mierze przez problemy intymne...
Otóż nie mam kompletnie ochoty, libido. Seks mógłby nie istnieć...Kocham swojego partnera i podoba mi się. Na początku czułam pociąg lecz tylko do momentu dotykania. Kilka razy doszło do czegoś więcej lecz było nieprzyjemnie (nie, nie seks). I od tego momentu zaczęło się. Do tego wszystkiego doszły moje kompleksy, które powiększały się w związku. Nie czuje się już atrakcyjna dla swojego partnera. Byłam molestowana w dzieciństwie co powiedziałam mojemu facetowi. Początkowo respektował ale potem cały czas gadał o seksie( był zniecierpliwiony bo tyle czasu razem a tu nic), naciskał podświadomie. Kiedy zaczął mnie zmuszać do dotykania go powiedziałam dosyć. Jesteśmy razem 1,5 roku . Nie mówię bo czuje czasami coś ale taka nachalność i brak zrozumienia mnie demotywują i odpychają coraz bardziej. Czuje podświadomie, że go nie pociągam co podobno nie jest prawdą. Dodam, że w poważnej kłótni po której mamy teraz przerwę powiedział mi, że potrafię tylko brać. Tak, seks oralny był z jego strony, choć wiele razy prosiłam, żeby tego nie robił bo ja nie jestem w stanie odwdzięczyć się tym samym i wiem, że nigdy nie przełamie tego. Z resztą powiedziałam mu o tym i to b. wcześnie a on "podobno"to zaakceptował. Starałam się zaspakajać go inaczej, jakkolwiek mogę. Nie umiem się otwierać szybko, to dokąd doszliśmy po pół roku znajomości było na prawde wyczynem i wszystko szło ku dobremu ale coś się popsuło i od tamtego czasu jest równia pochyła.... Często mam takie przeświadczenie, że służę mu tylko do zaspokajania bo zawsze kiedy się widzimy o tym mówi....
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=thzmoo19rPs Edytowane przez JoannaIrminaTitina Czas edycji: 2015-06-17 o 19:19 |
2015-06-17, 20:16 | #259 | |
Queen Of Darkness
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 601
|
Dot.: Brak ochoty na zbliżenia z facetem, którego kocham
Cytat:
|
|
2015-06-17, 20:22 | #260 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mała wioska
Wiadomości: 398
|
Dot.: Brak ochoty na zbliżenia z facetem, którego kocham
To nie to. Jestem w stanie się przełamać. Problem w tym i sama to wiem i czuje, że on mnie daje mi pewności bezpieczeństwa, jest czesto nachalny i nie czuje się dla niego atrakcyjna.
Mówiłam mu to wielielokrotnie. Za pierwszym razem się zainteresował aż znów do czegoś przymuszał. Następnym razem nie przejął się tak bardzo a teraz po prostu powiedział, że to moja wina obarczył mnie wszystkim, mimo że wina jest po jego stronie bo zawsze robi ten sam błąd o którym za każdym otrawrcie mówię. Do tego w ostatniej kłótni powiedział, ze jestem niekobiaca dla niego i zerwał. Po tygodniu wielu przykrych słów z jego jak i mojej stronie posanowiliśmy dać sobie szanse za miesiąc. Zastanowić się co czujemmy i czy cokolwiek jsteśmy ze sobą zrobić. Dodam, że zawsze mi na nim zależało i go kocham a on mi wyznał, że mu na mnie nie zależy i chyba mnie nie kocha ale chce "dać ten miesiąc"...
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=thzmoo19rPs |
2015-06-17, 20:23 | #261 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Brak ochoty na zbliżenia z facetem, którego kocham
Cytat:
__________________
"Chciałem się pozbierać, ale rozsypywałem się w takich miejscach, do których nie chcę wracać." Maks Somow 04.02.2015 rok - Inżynier
|
|
2015-06-17, 20:24 | #262 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mała wioska
Wiadomości: 398
|
Dot.: Brak ochoty na zbliżenia z facetem, którego kocham
Cytat:
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=thzmoo19rPs |
|
2015-09-29, 15:41 | #263 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Dołączę się z pytaniem - nie linczujcie mnie jak się powtarzam - nie mam niestety czasu czytać cały temat...
Jestem 6 miesięcy po porodzie. Cóż... zdaje sobie sprawę, że hormony, te sprawy itp., i ochota spada, ale by tak do zera... a nawet do poziomu ujemnego ? W ciąży i przed też nie byłam jakimś demonem seksu, ale jakoś jeszcze coś tam u mnie drgnęło, teraz kompletnie nic. Całkowity brak "tej" potrzeby. Seks mógłby nie istnieć. Brak kosmatych myśli, nic mnie nie kręci. Nawet jak sama dotknę się tu czy tam - nic nie czuję, dosłownie nic nie czuję. Tu nie chodzi o partnera, bo ten zawsze potrafił dać mi orgazm, kręci mnie, kocham go, i chcę go zadowalać - z tym, że takie "mechaniczne", wymuszone go nie satysfakcjonuje. Nie mam oporu dać mu seks oralny - ale on tego ode mnie nie oczekuje. Jestem wysuszona na wiór, zero nawilżenia, ale tu też nie o to chodzi, że sprawia mi to ból, bo nawilżyć się zawsze można jakimś środkiem do tego celu. Boję się o swój związek - bo mimo, że on to rozumie, to ogarnia go coraz większa frustracja. On się stara - a ja nic. Poczucie mojej własnej wartości spadło po porodzie do zera, mimo, że obecnie jestem chyba nawet szczuplejsza niż przed ciążą, dodatkowo piersi z mojej wady stały się ogromnym atutem - ale swojego ciała się wręcz brzydzę... (proszę o nie wysyłanie mnie tu do psychologów, itp... wiem, że mam ogromne kompleksy...) Sporo namieszała tu pewna sytuacja (zdrada emocjonalna - niby nawet tej kobiety nie dotknął, ale wiem o jego fantazjach, marzeniach o Niej, nawet podczas naszych wspólnych uniesień - boli jak cholera, ale wybaczyłam) - mój wizerunek w moich oczach upadł.. Nie potrafię teraz w ogóle sobie wyobrazić, że go kręcę (moje kształty, a Jej - a do tego on jest typem co mógłby mieć każdą, nawet Ją - a męczy się z dupą o figurze "skinny fat" i zerowym libido). Rozważałam wizytę u seksologa - ale nie stać mnie na to obecnie Wiem, że dużo leży w mojej głowie - kompleksy. Ale fakt, że nie mam nawet ochoty na igraszki sama ze sobą, a te części ciała są... takie same jak ręka czy noga, nic nie czuję. Wszelkie teksty z podtekstem seksualnym, czy to słyszę w tv, czy w radiu, czy gdziekolwiek wręcz mnie drażnią. Wszechwypływający seks na plakatach, bilbordach, w tv, w reklamach - po prostu mnie drażni... Mąż nie chce się kochać na zasadzie "jeśli masz ochotę to nie patrz na mnie tylko mnie bierz" - bo nie mam tu oporów, to że nie mam sama ochoty nie sprawia, że się nie "przymuszę" - on uważa takie coś za gwałt... I czegoś takiego nie chce Ostatnio nawet, w sumie to od jakiegoś czasu.. zanikła bliskość, przytulania, pocałunki ... trochę też z mojej winy, bo zazwyczaj jeśli się do mnie już zbliżał, to wiedziałam co mu chodzi po głowie i się sama oddalałam Nie wiem jak to naprawić, nie wiem jak siebie naprawić. Zawsze potrafił mnie doprowadzić do szczytu, podoba mi się niesamowicie. Tu nie chodzi zresztą o niego.. Nie mam fantazji, zboczonych myśli, po prostu nic.. A może nawet nie nic, tylko nerwy i frustracje.... Seks najchętniej jakby nie istniał... |
2015-09-29, 15:50 | #264 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Cytat:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2015-09-29, 16:15 | #265 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Nie wiem. To było już jakiś czas temu. Boli, ale chce z nim być, po prostu nauczyć się z tym żyć. To była tylko fascynacja z jego strony, do niczego nie doszło - choć mogło. Ona typ rozwiązły - nie musiałby się nawet specjalnie starać. Jednak w porę to przerwał. Do wszystkiego się przyznał - choć niektóre szczegóły... Wolałabym jakby zostały nie wypowiedziane.
Nie chce kończyć tego związku - i nie chodzi tu o dziecko - po prostu kocham go mimo to. Boli, ale chcę wybaczać - mimo wszystko wybrał mnie... Tak wiem, stabilizacja, wygoda, rodzina to więcej niż jedna czy parę nocy z boginią - ale od Niej się odciął - a seks z Nią został tylko w sferze marzeń. Z tego co wiem u mężczyzn to normalne... Fantazje o innych. Czy mówią o tym, czy nie - to sny, marzenia, fantazje mają. Czy to o pięknej celebrytce, gwieździe porno czy koleżance z pracy... Pewnie spory wpływ mają hormony po ciąży... Tam nie popękałam - miałam cesarkę, a blizny prawie już wcale nie widać. Ale by aż tak by seks mógł nie istnieć? A wręcz irytować, drażnić? Jakby to był tylko problem przez przeszłość - to chociażby czułabym jakąś chęć np co do masturbacji - a tu nic. |
2015-09-29, 16:17 | #266 | |
I tak powiem
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 654
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Cytat:
|
|
2015-09-29, 16:32 | #267 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Boli mnie to,że wręcz sama go odpycham - jak podchodzi - bo wiem, że ma w tym cel - trochę poprzytulać i skończyć wiadomo jak - w łóżku. Wygląd po porodzie - wiem, że mogę nad nim pracować - tym bardziej, że mam spokojnie dziecko... Ale brak mi w ogóle do tego chęci.. Aktywność fizyczna zawsze była u mnie znienawidzona... Nie jestem wielorybem - wręcz przeciwnie, tylko po prostu hmm... Taka zwiędła, jakby ubrana w skórę o 5 rozmiarów za dużą. A zamiast pracować nad sobą to siedzę płacze i narzekam.... Po sytuacji z niedoszłą kochanką męża wpędziłam się w bulimię... W ciąży jakoś to przycichło - dziecko ważniejsze - teraz znów daje o sobie znać. On o tym wie.
W miarę możliwości udam się do seksuologa ale nie dam rady w tej chwili.. Nie stać mnie i nie miałabym z kim zostawić dziecka - a za mala jest na żłobek. Opiekunkom nie ufam. Poczytam to co mi poradziłaś - mam nadzieję, że też wyciągnę z lektury jakieś wnioski. Chcę walczyć o ten związek, szczególnie że problem tkwi w mojej głowie.... Hormony u mnie są w porządku, wiec to nie to... |
2015-09-29, 16:53 | #268 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Cytat:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2015-09-29, 17:15 | #269 |
I tak powiem
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 654
|
Dot.: Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!
Skoro po sytuacji z niedoszłą kochanką męża wpadałaś w bulimię to znaczy to tyle że mocno spadła ci samoocena. Spójrz jak to opisujesz "on jest typem co mógłby mieć każdą, nawet Ją - a męczy się z dupą o figurze "skinny fat" i zerowym libido)". Krótko mówiąc czujesz się gorsza, od niego, od tamtej kobiety, od innych ludzi, dlatego też drażnią Cię te wszystkie bilbordy, chce wszyscy tacy piękni i gotowi na seks. No i boisz się że znowu mógłby Cię zdradzić, zwłaszcza że z seksem obecnie bida. I tu jest pies pogrzebany, nic dziwnego że nie czujesz chęci nawet na masturbację, skoro czujesz wręcz obrzydzenie do swojego ciała. Sama depresja, jak i bulimia czy anoreksja powodują takie rzeczy. Na poziomie świadomym wiesz że nie jesteś taka brzydka, nie przytyłaś mimo porodu i cyce urosły . Ale już na poziomie podświadomym czujesz do siebie wstręt, poczucie bycia brzydką i oziębłą. I to jest do przepracowania, musisz się dosłownie "przeprogramować". Stąd poleciłem afirmacje, czyli np. powtarzasz sobie przed lustrem pozytywne określenia: "jestem piękna", "moje ciało jest OK", "lubię siebie", "jestem fajna". Do tego musisz przestać się zadręczać myślami o potencjalnej zdradzie męża. To trudne, ale będzie co ma być. Potrzebujesz teraz takiego trochę egoistycznego poczucia: "jestem atrakcyjna dla siebie". Nie tylko dla męża i dla świata, ale też tak dla siebie. Warto też poszukać sposobu na obniżeniu stresu, spróbuj np. medytacji, może zimnego prysznica (działa antydepresyjnie), posłuchaj czasem ulubionej muzyki, spraw sobie jakąś małą przyjemność. Reszta (poprawa libido, poprawa nastroju) przyjdą z czasem. Może i relacje z mężem też zaczną się poprawiać. Pomocna byłaby wizyta u psychologa, ale póki co może tak "pokombinować" małymi kroczkami. Głowa do góry, pozdrawiam
|
2015-09-29, 21:37 | #270 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 18
|
Dot.: Pomóżcie - niskie libido :( !!
Kiedyś nie miałam libido dużego,lecz w ostatnim czasie moje libido jest znacznie większe niż duże ;-) czyli ekstremalnie wysokie i czasem lubię 3 razy dziennie jeden dzień przerwy i znów
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:08.