Wizualizacja pragnień- Wasze doświadczenia

[linnnea]

Spoko, ja też dawno nie zaglądałam

Niepa- nie pamiętaj w której, ale w którejś z książek odnośnie wizualizacji/prawa przyciągania/ twórczych myśli, nie pamiętam, natknęłam się na takie coś :

jeśli np. chcesz sobie wyobrazić, że schudniesz - zaczynasz myśleć o chudnięciu i zaczynasz też bać się ,że się nie uda, prawda? wtedy trzeba sobie powiedzieć" to jest dysonans. tego nie chcę. czego chcę?" - przywołać to uczucie, którego się pragnie, np. radość po zobaczeniu mniejszego wyniku na wadze chodzi o to, żeby przywołać jeszcze raz to pozytywne uczucie

i nie mów,że masz problem ze sobą mów: próbuję aż do skutku, albo coś w tym stylu :P

[winklepicker]

Zagląda tu ktoś jeszcze?
Wizualizuję od jakiegoś czasu, niektóre rzeczy faktycznie się spełniały i to w dość niespodziewany sposób, ale mam wrażenie, że z niektórymi sferami jakoś to w ogóle nie idzie.

[linnnea]

No ja, ale gadać same ze sobą nie będę :P


opowiedz coś więcej

[nabuszka]

Coś w tym chyba jest, bo ja lubiłam rozmyślać o złych rzeczach i one mi się spełniły. Więc w drugą stronę to też musi działać, co?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[winklepicker]

No właśnie nie wiem, gdzie popełniam błąd.
Zaczęłam wizualizować jakieś małe rzeczy i z tym szło dosyć dobrze, w sensie np. wizualizowałam, że idę i wysyłam Lotto, płacę, trzymam kupon, potem sprawdzam i wygrywam. Cały czas myślałam o wygraniu "3" i udało mi się, potem chciałam jeszcze raz i też się udało. Udało mi się też z innymi rzeczami, w tym z jedną dosyć dużą - wakacjami, na które tanie bilety spadły mi prawie z nieba. Do tego wizualizowałam, że odnawiam kontakt z kimś - udało się itp.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy uczuciowe to zupełnie nic nie idzie. Nie wiem sama czy powinnam sobie wyobrażać kogoś konkretnego (akurat nie znam takiej osoby, która naprawdę by mi się podobała) z cechami, których szukam u mężczyzny i wyglądem, który mnie pociąga czy po prostu wyobrażać sobie kogoś, ale bez wyglądu. Wizualizowałam różne etapy - poznanie się, pierwsze randki, pocałunek, związek, wspólne wakacje itp. ale właśnie bez konkretnej osoby i nic.

[201707171556]

Napisane przez winklepicker

Zaczęłam wizualizować jakieś małe rzeczy i z tym szło dosyć dobrze, w sensie np. wizualizowałam, że idę i wysyłam Lotto, płacę, trzymam kupon, potem sprawdzam i wygrywam. Cały czas myślałam o wygraniu "3" i udało mi się, potem chciałam jeszcze raz i też się udało. Udało mi się też z innymi rzeczami, w tym z jedną dosyć dużą - wakacjami, na które tanie bilety spadły mi prawie z nieba. Do tego wizualizowałam, że odnawiam kontakt z kimś - udało się itp.

Ile czasu Ci to zajęło?

[nabuszka]

Napisane przez winklepicker

No właśnie nie wiem, gdzie popełniam błąd.
Zaczęłam wizualizować jakieś małe rzeczy i z tym szło dosyć dobrze, w sensie np. wizualizowałam, że idę i wysyłam Lotto, płacę, trzymam kupon, potem sprawdzam i wygrywam. Cały czas myślałam o wygraniu "3" i udało mi się, potem chciałam jeszcze raz i też się udało. Udało mi się też z innymi rzeczami, w tym z jedną dosyć dużą - wakacjami, na które tanie bilety spadły mi prawie z nieba. Do tego wizualizowałam, że odnawiam kontakt z kimś - udało się itp.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy uczuciowe to zupełnie nic nie idzie. Nie wiem sama czy powinnam sobie wyobrażać kogoś konkretnego (akurat nie znam takiej osoby, która naprawdę by mi się podobała) z cechami, których szukam u mężczyzny i wyglądem, który mnie pociąga czy po prostu wyobrażać sobie kogoś, ale bez wyglądu. Wizualizowałam różne etapy - poznanie się, pierwsze randki, pocałunek, związek, wspólne wakacje itp. ale właśnie bez konkretnej osoby i nic.

Jak i często i jak długo wizualizowałaś?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[winklepicker]

Ciężko mi powiedzieć, bo na początku w ogóle się do tego źle zabierałam, nie potrafiłam się wyzbyć wątpliwości i używania "gdyby" albo czasu przyszłego. Np. przed egzaminami zaczynałam wizualizować mniej więcej tydzień wcześniej. Oczywiście się uczyłam, ale wizualizowałam codziennie przed snem (najwyżej kilka minut), że dostaję jedno konkretne pytanie i miałam je najlepiej przygotowane. I dostałam to pytanie. Z tym Lotto to była kwestia kilku tygodni, może miesiąca, ale wysyłam regularnie, przynajmniej raz w tygodniu, tylko że wcześniej miałam wszystkie liczby dookoła i nie mogłam nic wygrać. Z wyjazdem to zajęło 2-3 miesiące, ale to potoczyło się absurdalnie. W ogóle wtedy myślałam, że jestem już w konkretnym miejscu, a pomijałam jakoś kupowanie biletu, załatwianie formalności, pakowanie walizki, tylko od razu że już jestem, zwiedzam miasto, idę na obiad itp
Staram się codziennie wizualizować kilka minut przed snem.

[linnnea]

Napisane przez winklepicker

No właśnie nie wiem, gdzie popełniam błąd.
Zaczęłam wizualizować jakieś małe rzeczy i z tym szło dosyć dobrze, w sensie np. wizualizowałam, że idę i wysyłam Lotto, płacę, trzymam kupon, potem sprawdzam i wygrywam. Cały czas myślałam o wygraniu "3" i udało mi się, potem chciałam jeszcze raz i też się udało. Udało mi się też z innymi rzeczami, w tym z jedną dosyć dużą - wakacjami, na które tanie bilety spadły mi prawie z nieba. Do tego wizualizowałam, że odnawiam kontakt z kimś - udało się itp.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy uczuciowe to zupełnie nic nie idzie. Nie wiem sama czy powinnam sobie wyobrażać kogoś konkretnego (akurat nie znam takiej osoby, która naprawdę by mi się podobała) z cechami, których szukam u mężczyzny i wyglądem, który mnie pociąga czy po prostu wyobrażać sobie kogoś, ale bez wyglądu. Wizualizowałam różne etapy - poznanie się, pierwsze randki, pocałunek, związek, wspólne wakacje itp. ale właśnie bez konkretnej osoby i nic.

w jakiejś książce czytałam,że właśnie ktoś robił wszystko dobrze, ale nie zrobił miejsca w swoim życiu dla tej drugiej osoby- tj spał na środku łóżka, parkował na środku garażu itp..a jak ta osoba zaczęła spać na jednej stronie łóżka i zostawiać miejsce na drugi samochód to coś się ruszyło

[winklepicker]

Coś w tym jest, mam bardzo dużo swoich rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebuję. Mam w planach generalne porządki, bo przeraża mnie ilość ubrań, których już nie potrzebuję.

Spróbuję zrobić trochę przestrzeni, ale nadal nie wiem jak wizualizować mój ideał, bo generalnie nie mam zabójczych wymagań, jeśli chodzi o wygląd .

[almer]

.

[weronika7]

Napisane przez almer

dziewczyny wiem, że pewnie żadna w to nie uwierzy!!!!! ale dziś ten chłopak do mnie napisał! jestem w szoku napisał że możemy spotkać się we wrześniu... czy to możliwe?! przecież to nie moze by zbieg okoliczności, o matko to nawet troche przerazające! Nawet nie wiecie jak siedze i się cieszę i dziś juz zaczynam mówić sobie sugestie bo w tym naprawde musi coś być!

Niesamowite! Szczególnie to, że akurat wyznaczyłaś sobie czas do końca wakacji, a tu proszę, wakacje się kończą, a on się odzywa.. Super

[AnnaVanDort]

Super dziewczyny

A u mnie nie wiem, czy to kwestia wizualizacji, czy ogromnych chęci, ale od miesiąca mam pracę Nie jakaś wymarzona, dodatkowo na pół etatu, ale parę stówek zawsze wpadnie

[almer]

[q.

[karolanka]

Napisane przez winklepicker

Natomiast jeśli chodzi o sprawy uczuciowe to zupełnie nic nie idzie. Nie wiem sama czy powinnam sobie wyobrażać kogoś konkretnego (akurat nie znam takiej osoby, która naprawdę by mi się podobała) z cechami, których szukam u mężczyzny i wyglądem, który mnie pociąga czy po prostu wyobrażać sobie kogoś, ale bez wyglądu. Wizualizowałam różne etapy - poznanie się, pierwsze randki, pocałunek, związek, wspólne wakacje itp. ale właśnie bez konkretnej osoby i nic.

Włącze się do wątku, bo chyba "zwizualizowałam" sobie mojego idealnego faceta Brzmi dziwnie, ale jak inaczej wytłumaczyć, że po trzech miesiącach "ćwiczeń" spotkałam swój ideał, gdzie wcześniej przez 5 lat wszystkie moje związki były totalną porażką?
W końcu uświadomiłam sobie, że nic mi nie da wyobrażanie sobie siebie z facetem. Spotykałam wielu facetów, a oni potem i tak okazywali się poparańcami Zaczęłam więc przywoływać w sobie (chyba tak to można określić) uczucie bycia kochaną i wyobrażać szczęście, którego doświadcza osoba w szczęśliwym związku. Tak jakbym to ja już teraz była kochana i szczęśliwa. I tak przez 3 miesiące co noc przed zaśnięciem. Po trzech miesiącach zaczęłam się spotykać z moim facetem i tak to trwa od 1,5 roku i póki co nie zapowiada się na koniec. I czuje się dokładnie tak samo kochana i szczęśliwa, jak wtedy podczas wizualizacji.

Obecnie zabieram się za wizualizowanie, że przyjęli mnie do wymarzonej pracy. W zeszłym tygodniu pojawiło się ogłoszenie o rekrutację, więc trzymajcie kciuki, żeby się udało

I ostatnia rzecz-miałam kiedyś na studiach egzamin z przedmiotu, gdzie było dużo własnie o mocy wizualizacji. Nie znałam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale napisałam na końcu, że wizualizowałam sobie 5 i 5 dostałam albo cud, albo profesor nie chciał podważać własnych teorii, ale liczy się przecież efekt, czyż nie?

[Mick]

Czy ktoś mógłby podzielić się ebookiem "Sekretu"?

[simsa22]

Napisane przez Mick

Czy ktoś mógłby podzielić się ebookiem "Sekretu"?

Poszukaj na ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠

Kurde, wyczaszkowało - c h o m i k u j. p l

[201607050913]

Napisane przez mineralka bez gazu

Spełniło mi się sporo Nie chcę wymieniać bo to dość osobiste.
Teraz mam takie jedno wielkie pragnienie, wyobrażam sobie siebie w konkretnej sytuacji, w ogóle nie daje mi ta wizja spokoju, czasami marzę o tym całymi nocami, najdrobniejsze szczegóły, nawet to jak jestem ubrana dokładnie. Ciekawe, czy się spełni

O Boże, coraz bliżej, coraz bliżej... dzieje się dosłownie wszystko, co ma się dziać, aby do tego doszło!

[linnnea]

Super

[weronika7]

mineralka bez gazu trzymam kciuki! Jak coś to daj znać

[teowo]

Wizualizacja pragnień jest - w moim odczuciu- samospełniającą się przepowiednią. Przynajmniej w dużej mierze. Jeśli ktoś nie wierzy, niech spojrzy na świat reklamy. Wizualizacja 3d potrafi przecież pokazać zwykły szampon czy maszynę kopalnianą jako coś kosmicznego! Pamiętam, jak kiedyś szukałam wykonawcy do projektu i zajrzałam na stronę xxx Podobnie jest z naszym umyslem - małe rzeczy mogą stać się inspiracją, drogą do pełnej wizualizacji pragnień