Jak znaleźć partnera na wesele

[Chicatimida89]

Za rok szykuje się wesele bliskiej kuzynki. Ci co mnie kojarzą z poprzednich postów znają moją sytuację. Wiem, że nikogo do tej pory nie znajdę jako partnera życiowego. Na wesele nie mogę iść bez pary bo nie mam 19 tylko 29 lat. W jaki sposób i gdzie mogę znaleźć kogoś dyskretnego kto mógłby robić za mojego towarzysza? Gdzie się można ogłosić i ile to może kosztować?
Wszelkie sugestie mile widziane.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

To od 19 roku życia nie wpuszczają na wesela bez pary?

[PoPoo]

Płacić za partnera na wesele? Aż tak zle z tobą?

[Chicatimida89]

Ludzie po co te docinki? Zwracam się z prośbą, a otrzymuje jakieś bezsensowne sarkastyczne feedbacki.
Jeśli ktoś może i zechce odpowiedzieć na moje pytanie to będzie mi miło. Komentarze są mi zbędne. Nie potrzebuje krytyki...

[Jestembeznadziejna]

Moim zdaniem pójście samej to żaden wstyd. Nikt nie ma obowiązku posiadania partnera, a 29 lat to wcale nie dużo. Nie boisz sie ze ktos rozgryzie że Twój partner bedzie „na niby” i wyjdzie jeszcze gorzej? Moim zdaniem to prosty przepis na zepsucie swojej imprezy.

Jeżeli bardzo zależy Ci isc z kimś, zaproś kolegę, jeżeli znasz odpowiedniego. Nie wzięłabym na żadna imprezę nikogo z łapanki. Nie wiesz jak sie zachowuje, tym bardziej po alkoholu.

[Chicatimida89]

Napisane przez Jestembeznadziejna

Moim zdaniem pójście samej to żaden wstyd. Nikt nie ma obowiązku posiadania partnera, a 29 lat to wcale nie dużo. Nie boisz sie ze ktos rozgryzie że Twój partner bedzie „na niby” i wyjdzie jeszcze gorzej? Moim zdaniem to prosty przepis na zepsucie swojej imprezy.

Jeżeli bardzo zależy Ci isc z kimś, zaproś kolegę, jeżeli znasz odpowiedniego. Nie wzięłabym na żadna imprezę nikogo z łapanki. Nie wiesz jak sie zachowuje, tym bardziej po alkoholu.

Dziękuję za odpowiedź. Pójście bez partnera nie wchodzi w grę. Nie mam nikogo kto by mógł pójść ze mną. Już teraz kombinuję z tym "wynajęciem" bo wiem, że to potrwa i tą osobę oczywiście wcześniej chciałabym poznać.
Trochę też sugeruję się filmami z Hollywood...
Z resztą przedstawiłabym go jako kolegę...nic więcej.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Chicatimida89

Ludzie po co te docinki? Zwracam się z prośbą, a otrzymuje jakieś bezsensowne sarkastyczne feedbacki.
Jeśli ktoś może i zechce odpowiedzieć na moje pytanie to będzie mi miło. Komentarze są mi zbędne. Nie potrzebuje krytyki...

To po co opisujesz tło sytuacyjne na podforum, którego celem jest komentowanie tego?

[Chicatimida89]

Myślałam, że to forum ma służyć wspólnemu wspieraniu się, ew. udzielaniu odpowiedzi na nasze problemy, rozterki, a nie ubliżaniu komuś albo wysnuwaniu jakichś hipotez...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Chicatimida89

Myślałam, że to forum ma służyć wspólnemu wspieraniu się, ew. udzielaniu odpowiedzi na nasze problemy, rozterki, a nie ubliżaniu komuś albo wysnuwaniu jakichś hipotez...

Nikt ci tutaj nie ubliża akurat. Natomiast to, że "nie możesz" pójść na wesele sama, bo masz 29 lat, to jest twoja hipoteza.

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez Chicatimida89

Dziękuję za odpowiedź. Pójście bez partnera nie wchodzi w grę. Nie mam nikogo kto by mógł pójść ze mną. Już teraz kombinuję z tym "wynajęciem" bo wiem, że to potrwa i tą osobę oczywiście wcześniej chciałabym poznać.

Trochę też sugeruję się filmami z Hollywood...

Z resztą przedstawiłabym go jako kolegę...nic więcej.

Zdradzisz powód dla którego nie wchodzi w grę pójście samej? No offence, po prostu nie wiem jak mam to rozumieć. Wstydzisz się że inni poparowani a Ty nie?

[Chicatimida89]

Tak. Wesela teraz takie są, że trzeba z kimkolwiek pójść bo pary bawią się razem, a jak jesteś sama to krzywo się patrzą i są komentarze.
Nie zamierzam się na to narażać.
Chcę się pobawić i sama na pewno tego nie zrobię.

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez Chicatimida89

Tak. Wesela teraz takie są, że trzeba z kimkolwiek pójść bo pary bawią się razem, a jak jesteś sama to krzywo się patrzą i są komentarze.
Nie zamierzam się na to narażać.
Chcę się pobawić i sama na pewno tego nie zrobię.

Po Twoich postach widać ze jestes zdeterminowana i w sumie jestem pewna, ze cokolwiek nie napiszemy, to albo pójdziesz z kimś z łapanki (rownież bez obrazy, nie umiem znalezc innego słowa), albo nie pójdziesz w ogole.

Skoro towarzystwo jest jakie jest, i wiesz, ze obgadaja Cie jak przyjdziesz sama, skąd pewność ze nie zrobią tego, jak przyjdziesz z chłopem ktory, wiadomo, Twoim facetem nie bedzie. Moim zdaniem to da jeszcze gorszy rezultat, bo sadzac po krótkim opisie, to są ludzie dosyc płytcy.

Doczytałam ze to wesele kuzynki, bliskiej rodziny. Na prawdę mysle ze tym bardziej rezultat bedzie odwrotny, niż zakładasz. Szczerze Ci to odradzam.
No ale tak jak mówiłam na początku, zrobisz jak uważasz.

Swoją drogą w mojej rodzinie na weselu, gdy pojawiła się kuzynka bez pary, bawiła się non stop na parkiecie, i to nie sama. To nie jest tak, ze jak przyjdziesz z mężem/narzeczonym/chłopakiem, to jesteście przyszyci do siebie. Każdy tańczy z każdym.

[TakaSamaInna]

Nie masz nawet 1 kolegi? Z pracy? Kogoś ze studiów? Zawsze możesz (trochę dziecinnie) ogłosić się na spotted ze swojego miasta.

[Chicatimida89]

Wesele w rodzinie...Spotted? Chyba już na to za stara jestem...

[ruda_beksa]

Nie komentuję tego że sama "nie możesz iść", cóż, co kto lubi.

Nie płaciłabym za faceta do towarzystwa, tylko poszukała najpierw wokół siebie. Nie masz kolegów? Może któraś koleżanka np. ma brata który zgodziłby się na to?

W ostateczności na FB są grupy gdzie możesz zamieścić ogłoszenie, a nuż kogoś poznasz:
https://www.facebook.com/partner.partnerka.na.wesele/

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Chicatimida89

Tak. Wesela teraz takie są, że trzeba z kimkolwiek pójść bo pary bawią się razem, a jak jesteś sama to krzywo się patrzą i są komentarze.
Nie zamierzam się na to narażać.
Chcę się pobawić i sama na pewno tego nie zrobię.

To nie wesela teraz są takie, tylko twoje towarzystwo jest delikatnie mówiąc nieciekawe.

[Jestembeznadziejna]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85987964]To nie wesela teraz są takie, tylko twoje towarzystwo jest delikatnie mówiąc nieciekawe.[/QUOTE]



Zgadzam się. Jakby ktoś w moim towarzystwie mnie obgadał za brak faceta, to juz nie byłoby to moje towarzystwo. Zaściankowość nie zna granic.

[ruda_beksa]

Napisane przez Chicatimida89

Wesele w rodzinie...Spotted? Chyba już na to za stara jestem...

Masz 29 lat, a nie 129. Dlaczego przedwcześnie się postarzasz? Wskoczyłam na Spotted z ciekawości. Przedział wiekowy ogłoszeń na pierwszej stronie jest od 23 do "wieku średniego". Normalnie ludzie w wieku średnim nie uważają, że są za starzy, a ty...

Ogłoszenie z wczoraj, dziewczyna lat 29:

Mam na imię Ania jestem niskiego wzrostu 155cm, 29 lat. Poszukuję partnera w przedziale 24 - 32 lata na wesele 20 października. Jestem osobą radosną, z pozytywnym podejściem do życia. Lubię tańczyć, jednak potrzebuję kogoś, kto mnie dobrze poprowadzi �� Dobrze by była to osoba z okolicy Góry, bo ja sama mieszkam w Poznaniu i nie jestem mobilna, więc jakoś dotrę na miejsce imprezy - niestety nikogo nie jestem w stanie dowieźć �� Zapraszam do kontaktu ��

A pod spodem już pięciu facetów się zgłosiło. Od WCZORAJ.

[Chicatimida89]

Dziękuję za odpowiedzi
Cóż...mieszkam w naprawdę małej wsi, gdzie jestem jedną z nielicznych, która studiuje. Moi krewni nie... Mają typowo wiejskie podejście. Ja też takie miałam nim poszłam do miasta na studia.
Wiem, że muszę uciec się do takich środków bo inaczej zginę na tym weselu...
Dla nich ja już nie mam szans na małżeństwo.
Studia nic nie znaczą. Liczy się żeby mieć faceta, byle jakiego ale mieć.

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez Chicatimida89

Dziękuję za odpowiedzi
Cóż...mieszkam w naprawdę małej wsi, gdzie jestem jedną z nielicznych, która studiuje. Moi krewni nie... Mają typowo wiejskie podejście. Ja też takie miałam nim poszłam do miasta na studia.
Wiem, że muszę uciec się do takich środków bo inaczej zginę na tym weselu...
Dla nich ja już nie mam szans na małżeństwo.
Studia nic nie znaczą. Liczy się żeby mieć faceta, byle jakiego ale mieć.

W takim razie cieszę się że się wyłamałaś i mam nadzieję że nie bierzesz sobie do serca tych słów o małżeństwie, jestes jeszcze młoda A dlaczego uważasz ze do wesela nie spotkasz partnera życiowego?

[Chicatimida89]

Mam silne bariery emocjonalne i wątpię, że je pokonam. Bez tego nie jestem w stanie otworzyć się na uczucie...ale to już szerszy temat i nie tutaj.
Dzięki jeszcze raz.
Przeglądnęłam spotted i facebooka i ulżyło mi...

[Bniewie]

Jest nawet spotted: partner/partnerka na wesele
Może spróbuj tam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Chicatimida89

Tak. Wesela teraz takie są, że trzeba z kimkolwiek pójść bo pary bawią się razem, a jak jesteś sama to krzywo się patrzą i są komentarze.
Nie zamierzam się na to narażać.
Chcę się pobawić i sama na pewno tego nie zrobię.

Nie rozumiem.

Plus licz się z tym, że z obcym lub z mało znanym facetem ta zabawa też może nie być najbardziej udana.

Gdy byłam singlem (a byłam długo na własne życzenie) to na wszelkie uroczystości chodziłam sama. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, co najwyżej przysłowiowy wujek Stefan jakiś komentaż "żartobliwy" puscił a "ciocia Jadzia" spytała: "Mija, kiedy twój ślub?". Nie rozumiem powodu, dla którego za wszelka cenę trzeba ciągnąć za sobą na wesele ogon w postaci obcego faceta.

[mybeau]

Napisane przez Mijanou

Gdy byłam singlem (a byłam długo na własne życzenie) to na wszelkie uroczystości chodziłam sama. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, co najwyżej przysłowiowy wujek Stefan jakiś komentaż "żartobliwy" puscił a "ciocia Jadzia" spytała: "Mija, kiedy twój ślub?". Nie rozumiem powodu, dla którego za wszelka cenę trzeba ciągnąć za sobą na wesele ogon w postaci obcego faceta.

Autorka może bardziej bierze sobie do serca takie komentarze i przytyki, raczej mam wrażenie, że jest dość niepewna siebie, delikatna, a takie osoby krytyka mocniej dotyka. Aż się zrymowało.
. . .
Też mam kontakty z osobami ze wsi (trochę rodziny do strony taty) i wbrew pozorom takie zaściankowe podejście jest krzywdzące.

Dla nich ja już nie mam szans na małżeństwo.
Studia nic nie znaczą. Liczy się żeby mieć faceta, byle jakiego ale mieć.

O to też mi dobrze znane.
Autorko, no wyjścia masz trzy: 1) iść sama, 2) brać z "łapanki", 3) nie iść w ogóle. Widać, że kierujesz się ku drugiej opcji dla świętego spokoju i niesłuchania przez całą noc jakiś komentarzy, bo skoro to wesele w takim wiejskim - wręcz toksycznym - środowisku, to niestety rozumiem Twoje obawy. Ja gdy poszłam sama na wesele mając tą 19-stkę na karku, to i tak byłam traktowana jakby mi ktoś zmarł albo ja była umierająca i potrzebowała litości, wiejskie społeczeństwo wzięło mnie za trendowatą, no już sama moja leworęczność była dla nich problemem. W moim wieku to dzieci majo, męża majo, a ja jakaś psychiczna i na studia polazła, a nawet długopis trzyma w złej ręce, satanistka jakaś, bo ma czarne koturny... Niestety czasami wiejskie realia są po prostu straszne, generalnie od tej części rodziny tatusia to mnie wszyscy trzymają z daleka, aż takie mamy spięcia... Ale nie off-topując - Autorko, rad dostałaś w bród, raczej już wiesz, co robić.

[PoPoo]

Nie chce Cie załamywac, ale studia czasemi rzeczywiście nic nie znaczą. To, że pojechałas do miasta też nie czyni z Ciebie człowieka nowoczesnego - jest wiele osób, które myśą że złapały Boga za nogi bo sie wyrwały ze wsi...

Widac że zostało w Tobie to zasciankowe podejscie, bo za wszelką cenę (nawet poniżając se przed samą sobą i płacąc za towarzystwo) chce mieć partnera na wesele aby stworzyc pozory udanego życia - czy jest coś bardziej zaściankowego?

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez PoPoo

Nie chce Cie załamywac, ale studia czasemi rzeczywiście nic nie znaczą. To, że pojechałas do miasta też nie czyni z Ciebie człowieka nowoczesnego - jest wiele osób, które myśą że złapały Boga za nogi bo sie wyrwały ze wsi...

Widac że zostało w Tobie to zasciankowe podejscie, bo za wszelką cenę (nawet poniżając se przed samą sobą i płacąc za towarzystwo) chce mieć partnera na wesele aby stworzyc pozory udanego życia - czy jest coś bardziej zaściankowego?

Wcale nie jestes inna od swojej rodzinki

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

idź z przyjaciółką. Zakneblujesz im buzie na lata.
Albo nie idź wcale bo po co się męczyć. Niech Cię połamie tydzień przed weselem rwa kulszowa. I problem z głowy.

[yesterdaystar]

Napisane przez Chicatimida89

Za rok szykuje się wesele bliskiej kuzynki. Ci co mnie kojarzą z poprzednich postów znają moją sytuację. Wiem, że nikogo do tej pory nie znajdę jako partnera życiowego. Na wesele nie mogę iść bez pary bo nie mam 19 tylko 29 lat. W jaki sposób i gdzie mogę znaleźć kogoś dyskretnego kto mógłby robić za mojego towarzysza? Gdzie się można ogłosić i ile to może kosztować?
Wszelkie sugestie mile widziane.

Musisz być na tym weselu? Skoro sama uroczystość sprawiła Ci już tyle problemów i przysporzyla tak wielu dylematów, A nawet się jeszcze nie zaczela, to co będzie później, jak np pójdziesz z kimś obcym, kto narobi Ci, dajmy na To, wstydu.
Ja w takich sytuacjach po prostu nie szłam i tyle.

[PoPoo]

Napisane przez yesterdaystar

Musisz być na tym weselu? Skoro sama uroczystość sprawiła Ci już tyle problemów i przysporzyla tak wielu dylematów, A nawet się jeszcze nie zaczela, to co będzie później, jak np pójdziesz z kimś obcym, kto narobi Ci, dajmy na To, wstydu.
Ja w takich sytuacjach po prostu nie szłam i tyle.

Nie może nie iść , bo "co ludzie powiedzo"...

A tak serio - wesele jest za rok? Czemu zakładasz, że z pewnością nie znajdziesz sobie faceta do tej pory?? Zamiast sobie poszukac normalnego faceta, z którym możesz być szczesliwa i przy okazji sobie pójśc na wesele, wolisz z rocznym wyprzedzeniem szukać donjuanów do wynajęcia za kasę. Dla mnie strategia kompletnie bez sensu.

[Mijanou]

Napisane przez PoPoo

Nie chce Cie załamywac, ale studia czasemi rzeczywiście nic nie znaczą. To, że pojechałas do miasta też nie czyni z Ciebie człowieka nowoczesnego - jest wiele osób, które myśą że złapały Boga za nogi bo sie wyrwały ze wsi...

Widac że zostało w Tobie to zasciankowe podejscie, bo za wszelką cenę (nawet poniżając se przed samą sobą i płacąc za towarzystwo) chce mieć partnera na wesele aby stworzyc pozory udanego życia - czy jest coś bardziej zaściankowego?

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------





Wcale nie jestes inna od swojej rodzinki

PoPoo,
Autorka nie prosiła nas o ocenę stopnia jej nowoczesności. Ani o złośliwe komentarze. Weź się czasem zastanów, zanim napiszesz kolejny post w tym stylu.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Nie wiem czy z wynajętym facetem zabawa może być na prawdę udana, udawana czy wymuszona. Tzn. może ale jakos jednak wątpię w tym przypadku

Wysłane z przy użyciu Tapatalka