Problemy pierwszego świata + ot, część 4.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Finlora

Ja np nie kupiłabym płaszcza za tyle kasy chociażby ze względu na to, że ciężko mi utrzymać jedną wagę przez lata. Np teraz - co w zeszłym roku schudłam, to już przytyłam, więc jakbym kupiła płaszcz, który w założeniu miałby być na lata, a który już w kolejnym roku byłby na mnie za mały/za duży, to bym się wkurzyła
Dlatego też już nigdy nie kupię stanika za 150 zł.
Poza tym lubię zmieniać ubrania i nie chciałabym chodzić w jednej rzeczy 10 lat.

Ja mam stała wagę właściwie od 15 lat, z wahaniem może max 5 kg, także na to nie patrzę.
Ja z kolei nie lubię kupować ubrań. Jak mam coś fajnego, to się cieszę, że spokój na x czasu z szukaniem.

Napisane przez this_witch

To ja napiszę z trochę innej strony Kupiłam sobie właśnie taki porządny wełniany płaszcz za 600 zł parę lat temu, od polskiego producenta i też miał być na lata i byłam nim zachwycona. Ale jest tak ciepły, że przez ostatnie dwa lata nie miałam go na sobie ani razu. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie zimą nie było ostatnio na tyle zimno, żebym go wyciągnęła, bo boję się, że się w komunikacji zagotuję.
Trzymam go, bo jeść nie woła, podoba mi się nadal, ale ostatecznie zakup średnio praktyczny
Tak poza tym uważam, że za coś ponadczasowego, świetnej jakości - warto tyle zapłacić.

Ten płaszcz jest z kolekcji wiosennej, więc jest przejściowy. Jest napisane, że z jakieś cienkiej wełny i akurat na tę porę roku.
Mamy ok 10 stopni i ja nadal noszę cienkie wełniane swetry. Jakoś nie jest mi w nich za gorąco. a zimą nie było mi w nich za zimno.
Mają też kolekcję zimowa i tam faktycznie jest gruby i takiego właśnie do niczego nie potrzebuje. Starczy mi puchowa kurtka.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88635512]aaa. probe myślalam że coś innego kiedyś o nich myślałam, jestem osobą niską długości ich płaszczy mi nie pasowały.[/QUOTE]Fakt. Pod tym względem nie ma za dużego wyboru.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88635468]Ja mam ukochany trencz od pierwszego roku studiów czyli już dobrze ponad 15 lat a ciagle wyglada świetnie. Byłam wtedy biedakiem, wydałam na niego pokaźna jak na studenta sumę, ale chodzę w nim praktycznie rok w rok, na wiosnę i jesienią. Polska marka, chyba już nieistniejąca, jakość żyleta


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


W ogóle to walnęłam byka - trochę kapa jakbym miała trencz od 19 lat, bo musiałabym mieć 13 jak go kupiłam miało być 10. Kupiłam go na studiach pierwszego stopnia, czyli musi mieć minimum te 10 lat a może mieć i 12. W każdym razie, mimo że nie jest z jakiejś świetnej firmy tylko z sieciówki, to trzyma się idealnie, a nie mam dla niego litości, bo piorę go w pralce ostatnio wyprałam nawet wełniany miętowy płaszcz Marks&Spencer w programie wełna i i nic nie stało a ma tez gdzieś z 10-12 lat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[this_witch]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88635521]
Ten płaszcz jest z kolekcji wiosennej, więc jest przejściowy. Jest napisane, że z jakieś cienkiej wełny i akurat na tę porę roku.
Mają też kolekcję zimowa i tam faktycznie jest gruby i takiego właśnie do niczego nie potrzebuje. Starczy mi puchowa kurtka.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No to spoko, miłych zakupów
Ja nie mam problemu z noszeniem ciągle jednej tej samej porządnej rzeczy, chodzę często dzień w dzień w jednych butach przez cały sezon. Torebki tak samo, mam te same od lat (po jednej z każdej wielkości). Waga mi się trochę zmienia, ale akurat okrycia wierzchnie mają większą tolerancję na wahania niż np. staniki.
Więc na coś co będę używać codziennie nie szkoda mi kasy w ogóle, już prędzej nie kupiłabym za tyle sukienki na imprezę do noszenia dwa razy w roku. Poza tym, 700 zł to obiektywnie normalna cena za płaszcz wełniany.

[kasiunia788742]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88635430]a co to za płaszcz, że ma wiskozową podszewkę?[/QUOTE]A co jest w niej złego?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez kasiunia788742

A co jest w niej złego?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

To chyba zdziwienie na plus, widuję płaszcze z dodatkiem wełny z podszewką z poliestru (dlatego nie kupuję takich rzeczy w sieciówkach).

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez this_witch

No to spoko, miłych zakupów

Ja nie mam problemu z noszeniem ciągle jednej tej samej porządnej rzeczy, chodzę często dzień w dzień w jednych butach przez cały sezon. Torebki tak samo, mam te same od lat (po jednej z każdej wielkości). Waga mi się trochę zmienia, ale akurat okrycia wierzchnie mają większą tolerancję na wahania niż np. staniki.

Więc na coś co będę używać codziennie nie szkoda mi kasy w ogóle, już prędzej nie kupiłabym za tyle sukienki na imprezę do noszenia dwa razy w roku. Poza tym, 700 zł to obiektywnie normalna cena za płaszcz wełniany.

Ja mam np dwie większe torebki od dobrych kilku lat. Noszę je na zmianę, dalej wyglądają jak nowe. Nie mam zamiaru nic kupować dopoki się nie zniszczą.
O, dobra skórzana torebka to kolejny przykład, gdzie dałam więcej kasy i jestem mega zadowolona. I niesamowita oszczędność, bo te eco skóry rozwalały mi się po roku.
Jedynie jakas kopertówke kupuje gorszej jakości, bo i tak ja używam raz do roku, więc nie ma kiedy się zniszczyć.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88635534]W ogóle to walnęłam byka - trochę kapa jakbym miała trencz od 19 lat, bo musiałabym mieć 13 jak go kupiłam miało być 10. Kupiłam go na studiach pierwszego stopnia, czyli musi mieć minimum te 10 lat a może mieć i 12. W każdym razie, mimo że nie jest z jakiejś świetnej firmy tylko z sieciówki, to trzyma się idealnie, a nie mam dla niego litości, bo piorę go w pralce ostatnio wyprałam nawet wełniany miętowy płaszcz Marks&Spencer w programie wełna i i nic nie stało a ma tez gdzieś z 10-12 lat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Ja wszystkie moje welniane plaszcze piore w pralce i susze w suszarce, nic im sie nie dzieje
Tylko one nie sa ze 100% welny tylko pol na pol welna i syntetyk.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

A ja na przestrzeni 2,5 roku przytyłam w sumie ponad 10 kg i nadal wszystkie kurtki/płaszcze są na mnie dobre. Większość ubrań też, jedynie jakieś mocno opięte dżinsy są za ciasne. Ja mam z 10-15 różnych kurtek, niektóre maja po x lat. Czasem jest tak, że w danym roku w ogóle nie założę, któregoś modelu, wiec po 2 latach są dla mnie czymś nowym właściwie poza tym co roku dokupuje jakaś kurtkę, którejś się pozbędę i tak to się kręci.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ateris]

Wg mnie warto jeśli klasyczny. Ja noszę płaszcze za 200zl i później narzekam, że się mechacą. Chociaż jest to przynajmniej wymówka do kolejnych zakupów

Mam ramoneske za 500zl i już parę lat ją noszę. Właśnie wyciągam ją ponownie i cieszę się, że dalej jak nowa. Także czasem warto dać więcej za coś uniwersalnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88635548]Ja mam np dwie większe torebki od dobrych kilku lat. Noszę je na zmianę, dalej wyglądają jak nowe. Nie mam zamiaru nic kupować dopoki się nie zniszczą.
O, dobra skórzana torebka to kolejny przykład, gdzie dałam więcej kasy i jestem mega zadowolona. I niesamowita oszczędność, bo te eco skóry rozwalały mi się po roku.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam tak samo, moją najstarszą torbę mam od 5 lat i nosiłam ją bardzo długo codziennie do pracy i nie widać po niej żadnego zniszczenia, bo jest skórzana. Wcześniejsze sztuczne miałam może na rok, góra dwa i już się przecierały i pękały.
Kolejne już bym chciała nie ze skóry, ze względów etycznych, ale na razie nie widzę sensownych alternatyw więc będę nosić te co mam aż się nie poniszczą.

[kasiunia788742]

Napisane przez this_witch

To chyba zdziwienie na plus, widuję płaszcze z dodatkiem wełny z podszewką z poliestru (dlatego nie kupuję takich rzeczy w sieciówkach).

Aaa no może

Nie wiem, nawet w zarze płaszcze mają wiskoza podszewke - mam jeden z podszewką, 75 procent welny bardzo sobie chwalę już 3 rok

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Ja wszystkie moje welniane plaszcze piore w pralce i susze w suszarce, nic im sie nie dzieje
Tylko one nie sa ze 100% welny tylko pol na pol welna i syntetyk.

Aż poszłam sprawdzić ten wełniany płaszcz i mój ma 87% wełny i 13% poliamidu. Akurat mojego w suszarce nie suszyłam, ale pralkę zaliczył. Kasa zaoszczędzona, bo za czyszczenie pewnie bym musiała zapłacić z 50 zł (? Nie wiem, nie znam cen, tak rzuciłam).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milennka03]

Ja w ciągu roku przytyłam ponad 8 kg.Na razie schudłam 2. W nic się nie dopinam ale żal mi kupować nowe ciuchy jak i tak schudne Z reszta mój strój na co dzień w ostatnim roku to legginsy lub dresy-wszędzie. Mialam spory problem jak niedawno się wybierałam na pogrzeb ale jakoś się wbilam w czarne jeansy choć ledwo oddychalam w nich. W dodatku małżonek kupił na próbę Somersby Pina Colada i z przykrością stwierdzam że nigdy nie schudnę bo mi smakuje

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88635564]Aż poszłam sprawdzić ten wełniany płaszcz i mój ma 87% wełny i 13% poliamidu. Akurat mojego w suszarce nie suszyłam, ale pralkę zaliczył. Kasa zaoszczędzona, bo za czyszczenie pewnie bym musiała zapłacić z 50 zł (? Nie wiem, nie znam cen, tak rzuciłam).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Ja do swojej pralki nie wrzucam wełny, jest stara, ma właściwie dwa programy, więc się boje.
No ale za max dwa lata będę miała nówkę sztukę, więc jakoś przeżyje.

Napisane przez Milennka03

Ja w ciągu roku przytyłam ponad 8 kg.Na razie schudłam 2. W nic się nie dopinam ale żal mi kupować nowe ciuchy jak i tak schudne Z reszta mój strój na co dzień w ostatnim roku to legginsy lub dresy-wszędzie. Mialam spory problem jak niedawno się wybierałam na pogrzeb ale jakoś się wbilam w czarne jeansy choć ledwo oddychalam w nich. W dodatku małżonek kupił na próbę Somersby Pina Colada i z przykrością stwierdzam że nigdy nie schudnę bo mi smakuje

O niee, muszę spróbować ten smak.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez Milennka03

Ja w ciągu roku przytyłam ponad 8 kg.Na razie schudłam 2. W nic się nie dopinam ale żal mi kupować nowe ciuchy jak i tak schudne Z reszta mój strój na co dzień w ostatnim roku to legginsy lub dresy-wszędzie. Mialam spory problem jak niedawno się wybierałam na pogrzeb ale jakoś się wbilam w czarne jeansy choć ledwo oddychalam w nich. W dodatku małżonek kupił na próbę Somersby Pina Colada i z przykrością stwierdzam że nigdy nie schudnę bo mi smakuje

Ja przytylam z 10 i nawet nie mam pandemii na swoje usprawiedliwienie, bo u nas od maja zeszlego roku zycie toczy sie normalnie, bez obostrzen. Ale oczywiscie w teorii to sa covidowe kilogramy

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88635564]Aż poszłam sprawdzić ten wełniany płaszcz i mój ma 87% wełny i 13% poliamidu. Akurat mojego w suszarce nie suszyłam, ale pralkę zaliczył. Kasa zaoszczędzona, bo za czyszczenie pewnie bym musiała zapłacić z 50 zł (? Nie wiem, nie znam cen, tak rzuciłam).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]400 zł to mega cena za taki skład.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

Napisane przez kasztanka3

Ja przytylam z 10 i nawet nie mam pandemii na swoje usprawiedliwienie, bo u nas od maja zeszlego roku zycie toczy sie normalnie, bez obostrzen. Ale oczywiscie w teorii to sa covidowe kilogramy

Oczywiście że należy na pandemie zwalić bo jak inaczej! Wiadomo że gdyby nie covid to były byśmy chudsze!

[kasztanka3]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88635580]400 zł to mega cena za taki skład.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zwlaszcza jesli chodzi o Zare, ktora nawet za byle szmatki sie ceni

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez kasiunia788742

A co jest w niej złego?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Napisane przez this_witch

To chyba zdziwienie na plus, widuję płaszcze z dodatkiem wełny z podszewką z poliestru (dlatego nie kupuję takich rzeczy w sieciówkach).

oczywiście, że to zdziwienie na plus Wszędzie praktycznie poliester Nawet tam, gdzie miała byś wiskoza...

[Milennka03]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88635573]

O niee, muszę spróbować ten smak.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Gdzieś na wizażu ktoś pisał że mu nie smakowało ale mi podeszło-dobrze schłodzone i z lodem pycha zwłaszcza w ciepłe dni. No a poza tym bardzo lubię drinka o tej nazwie więc to taka mała namiastka

[Hultaj]

@Golteria,

to że zapłacisz za płaszcz 7 stów nie znaczy że się nie zmechaci czy coś nie zużyje względnie szybko. Podstawowe pytanie ile kosztuje nowy (czy jest dostępny, albo ile kosztował). Kupując używkę nie masz gwarancji więc to minus. Trochę rozbrajają ludzie którzy używki sprzedają niewiele taniej niż nówka. Kluczowa jest tu gwarancja o której sprzedający lubią zapominać i czasami zdecydowanie lepiej jest dołożyć kupić nowe i nie kupować w ciemno kota w worku. Po 2 musiałby mieć naprawdę jakiś super bajkowy fason. Lubię płaszcze taliowane, dołem rozkloszowane (ale nie w trapezie tylko np. z koła, z plisami itp), z paskiem, a pasek z klamrą, więc za prosty lub trapez na pewno nie skusiłabym się. Ale zakładam że płaszcz wizualnie dla Ciebie jest mega super.
Natomiast ja bym nie kupiła bo płaszcz w połowie z wełny/syntetyku z warunkami jw. (retro klimat, taliowany, rozkloszowany, długi szeroki pasek, do tego z kołnierzem ze sztucznego futerka), kupiłam na wyprzy w Orsay za ok 250 zł z 450. Wg mnie jest b. fajny mimo że podszewka lubi puścić przy szwach. Doczytałam że to na okres przejściowy, nie na zimę, więc wiosenno/jesiennego w tej cenie nie kupiłabym na pewno. W ogóle na ten okres wełna moim zdaniem jest niepotrzebna, pomijam, że syntetyki też potrafią być ciepłe. Jeśli jesteś typem przywiązanym do określonych drogich marek to wiadomo że i cena kilka tyś będzie wtedy dla Ciebie właściwą itp. Ogólnie zależy za co płacisz. Przykładowo moja ulubiona kurtka jest mega ciepła ale też ciężka (mnie to nie wadzi), kosztowała 3 lata temu 250 zł. Takie parki chodziły za jakieś 1200 zł w wersji puchowej (widziałam później dziewczynę w takiej i sprawdziłam; Ochnik) i jeśli byłaby super lekka to na pewno jest to zaleta. Ale już np. jakieś lny bawełny wcale nie są u mnie top ten tkanin bo się gniotą szybciej niszczą, itp.

[this_witch]

Napisane przez Milennka03

Gdzieś na wizażu ktoś pisał że mu nie smakowało ale mi podeszło-dobrze schłodzone i z lodem pycha zwłaszcza w ciepłe dni. No a poza tym bardzo lubię drinka o tej nazwie więc to taka mała namiastka

Ja na pewno pisałam, że mi nie smakowało Ale ciężko mi powiedzieć czemu, chyba ogólnie za słodkie i wyczułam takie "perfumowe" aromaty. A jestem fanką prawdziwej Pinacolady (choć chyba wolę Painkiller trochę bardziej - próbowałyście?). W sumie to mam resztkę ananasa z puszki i mleczko kokosowe...

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Hultaj

@Golteria,

to że zapłacisz za płaszcz 7 stów nie znaczy że się nie zmechaci czy coś nie zużyje względnie szybko. Podstawowe pytanie ile kosztuje nowy (czy jest dostępny, albo ile kosztował). Kupując używkę nie masz gwarancji więc to minus. Trochę rozbrajają ludzie którzy używki sprzedają niewiele taniej niż nówka. Kluczowa jest tu gwarancja o której sprzedający lubią zapominać i czasami zdecydowanie jest dołożyć kupić nowe i nie kupować w ciemno kota w worku. Po 2 musiałby mieć naprawdę jakiś super bajkowy fason. Lubię płaszcze taliowane, dołem rozkloszowane (ale nie w trapezie tylko np. z koła, z plisami itp), z paskiem, a pasek z klamrą, więc za prosty lub trapez na pewno nie skusiłabym się. Ale zakładam że płaszcz wizualnie dla Ciebie jest mega super.
Natomiast ja bym nie kupiła bo płaszcz w połowie z wełny/syntetyku z warunkami jw. (retro klimat, taliowany, rozkloszowany, długi szeroki pasek, do tego z kołnierzem ze sztucznego futerka), kupiłam na wyprzy w Orsay za ok 250 zł z 450. Wg mnie jest b. fajny mimo że podszewka lubi puścić przy szwach. Doczytałam że to na okres przejściowy, nie na zimę, więc wiosenno/jesiennego w tej cenie nie kupiłabym na pewno.

Nie rozumiem w ogóle o czym piszesz z tymi używkami?
Co to ma do tematu?

Nie chcę płaszcza, gdzie połowa składu to syntetyk. Dla mnie to beznadziejny skład i wiem, że można taki kupić dużo taniej.
Bardzo dobrze czuje się w naturalnych tkaninach a bardzo, bardzo źle w sztucznych. Momentalnie robię się mokra przy chociażby szybszym spacerze.
Syntetyki toleruje tylko w sportowych ubraniach i jakoś domieszki.
Taki płaszcz Princess to już bardzo spoko, bo tego syntetyku nie jest dużo, 20 procent to dla mnie taki max.

Jak ktoś zna płaszcz 80% wełny za mniejszą kwotę, to poproszę o linka, bo z chęcią kupię.
Ten to był najtańszy jaki znalazłam o dobrym składzie.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez Hultaj

@Golteria,

to że zapłacisz za płaszcz 7 stów nie znaczy że się nie zmechaci czy coś nie zużyje względnie szybko. Podstawowe pytanie ile kosztuje nowy (czy jest dostępny, albo ile kosztował). Kupując używkę nie masz gwarancji więc to minus. Trochę rozbrajają ludzie którzy używki sprzedają niewiele taniej niż nówka. Kluczowa jest tu gwarancja o której sprzedający lubią zapominać i czasami zdecydowanie lepiej jest dołożyć kupić nowe i nie kupować w ciemno kota w worku. Po 2 musiałby mieć naprawdę jakiś super bajkowy fason. Lubię płaszcze taliowane, dołem rozkloszowane (ale nie w trapezie tylko np. z koła, z plisami itp), z paskiem, a pasek z klamrą, więc za prosty lub trapez na pewno nie skusiłabym się. Ale zakładam że płaszcz wizualnie dla Ciebie jest mega super.
Natomiast ja bym nie kupiła bo płaszcz w połowie z wełny/syntetyku z warunkami jw. (retro klimat, taliowany, rozkloszowany, długi szeroki pasek, do tego z kołnierzem ze sztucznego futerka), kupiłam na wyprzy w Orsay za ok 250 zł z 450. Wg mnie jest b. fajny mimo że podszewka lubi puścić przy szwach. Doczytałam że to na okres przejściowy, nie na zimę, więc wiosenno/jesiennego w tej cenie nie kupiłabym na pewno. W ogóle na ten okres wełna moim zdaniem jest niepotrzebna, pomijam, że syntetyki też potrafią być ciepłe. Jeśli jesteś typem przywiązanym do określonych drogich marek to wiadomo że i cena kilka tyś będzie wtedy dla Ciebie właściwą itp.

Hultaj sorry, ale trochę popłynęłaś, jak zawsze. Cena 700 zł za płaszcz w całości z wełny wcale nie jest wygórowana. Dobre materiały i robocizna kosztują.
Orsay to sieciówka, która szyje w Azji więc sama sobie dopowiedz skąd takie niskie ceny na wyprzedaży. Niektórzy ludzie chcą mieć ubrania nie tylko porządne, ale też wykonane w etyczny sposób.

[Milennka03]

Napisane przez this_witch

Ja na pewno pisałam, że mi nie smakowało Ale ciężko mi powiedzieć czemu, chyba ogólnie za słodkie i wyczułam takie "perfumowe" aromaty. A jestem fanką prawdziwej Pinacolady (choć chyba wolę Painkiller trochę bardziej - próbowałyście?). W sumie to mam resztkę ananasa z puszki i mleczko kokosowe...

Może faktycznie Twój wpis widzialam Dla mnie ten smak obowiązkowo z lodem bo wole mniej slodkie ale sam tez był wypiła.Niemniej i tak faworytem jest Sparkling Rose

[this_witch]

Napisane przez Milennka03

Może faktycznie Twój wpis widzialam Dla mnie ten smak obowiązkowo z lodem bo wole mniej slodkie ale sam tez był wypiła.Niemniej i tak faworytem jest Sparkling Rose

Sparkling Rose też lubię Ogólnie na upały lubię też winko różowe/białe z lodem i odrobiną wody mineralnej.

[Milennka03]

Napisane przez this_witch

Ogólnie na upały lubię też winko różowe/białe z lodem i odrobiną wody mineralnej.

pycha

[Hultaj]

Hultaj sorry, ale trochę popłynęłaś, jak zawsze. Cena 700 zł za płaszcz w całości z wełny wcale nie jest wygórowana. Dobre materiały i robocizna kosztują.

no nie jest, jeszcze zależy czy szyty indywidualnie itp; pytała czy kupiłybyśmy. Nie kupiłabym bo nie widziałabym takiej potrzeby. Tyle. Chyba że byłby jakiś wymarzony te sprawy ?

Nie rozumiem w ogóle o czym piszesz z tymi używkami?
Co to ma do tematu?

Pisałaś że stan płaszcza idealny, to zrozumiałam że chcesz kupić z 2 ręki od kogoś ?

Bardzo dobrze czuje się w naturalnych tkaninach a bardzo, bardzo źle w sztucznych. Momentalnie robię się mokra przy chociażby szybszym spacerze.

No ok, ja lubię mieszane typy. Przykładowo kupiłam haftowane bluzki które teoretycznie są 100% bawełna. W praktyce nie wierzę że 100% bo jeszcze nie widziałam żeby tak szybko po praniu coś wysychało. I dla mnie to jest ok, wciąż wyglądają jak nowe.

Natomiast co do płaszczy przejściowych preferuję ciensze, lżejsze, bardziej wiosenne niż na zimno, więc dla mnie wełna jest zbędna. Szukałabym bawełny na podszewce (skoro u Ciebie syntetyk odpada).

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Niektórzy ludzie chcą mieć ubrania nie tylko porządne, ale też wykonane w etyczny sposób.

wyszedł Ci pojazd z tą etyką; nie no fajnie ale cena ma znaczenie bo zdajesz sobie sprawe że ktoś nie kupi ''etycznego'' płaszcza za tysiaka za to nie zapłaci czynszu albo będzie sępił dziecku na jedzenie? Retoryczne. Jak Cię stać to tematu nie ma, Golteria ma wątpliwości bo ją stać ale skoro jest osobą kupującą na wyprzedażach i w określonych przedziałach $ to nie jest jej półka cenowa.
Kupiłam płaszcz w Orsayu nie ze względu na jakąkolwiek ideologię ale dlatego że mi się podobał, skład jest ok, do tego była całkiem sensowna cena, ale nie dałabym za niego nawet wyjściowych 4,5 stówy. Nie jestem typem osoby którą miałoby jarać wydawanie dużej kasy na ciuchy, przeciwnie, dla mnie przerost formy nad treścią, od pewnego pułapu leci szpan a nie konieczność. Dobrze to widać na przykładach celebrytek np. gdy kupują markowe drogie ciuszki malutkim dzieciom. Ich podejście i ich sprawa, ja bym nawet nie spojrzała na strony z ofertami. Inna rzecz że nie mam problemu z kupieniem czegoś od kogoś bo mu się znudziło np., przewisiało w szafie, i tym samym na vinted itd., jak ktoś musi mieć nowe ze sklepu to już automatycznie wskakuje w poziom cen za rzeczy nowe. Golteria jak się okazuje kupuje nówkę, więc to zmienia postać rzeczy. No ja bym sobie najpierw poszukała np. z 2 ręki coś fajnego bo jest dużo ofert od osób indywidualnych jak i prowadzących ciucholandy.

[this_witch]

Napisane przez Hultaj

wyszedł Ci pojazd z tą etyką; nie no fajnie ale cena ma znaczenie bo zdajesz sobie sprawe że ktoś nie kupi ''etycznego'' płaszcza za tysiaka za to nie zapłaci czynszu albo będzie sępił dziecku na jedzenie? Retoryczne. Jak Cię stać to tematu nie ma, Golteria ma wątpliwości bo ją stać ale skoro jest osobą kupującą na wyprzedażach i w określonych przedziałach $ to nie jest jej półka cenowa.
Kupiłam płaszcz w Orsayu nie ze względu na jakąkolwiek ideologię bo mi się podobał, skład jest ok, do tego była całkiem sensowna cena, ale nie dałabym za niego nawet wyjściowych 4,5 stówy. Nie jestem typem osoby którą miałoby jarać wydawanie dużej kasy na ciuchy, przeciwnie, dla mnie przerost formy nad treścią, od pewnego pułapu leci szpan a nie konieczność.

No chyba logiczne, że mój komentarz odnosił się do osób które stać. Moim zdaniem względy etyczne to zawsze dobra motywacja, tak samo jak niekupowanie futer czy ograniczenie spożycia mięsa, jak ktoś tego nie bierze uwagę to luz, ale jak bierze to jeszcze nie czyni go snobem. No tak to już jest, że szycie w Polsce kosztuje więcej niż w Kambodży. Dla niektórych to ważne żeby wspierać mniejsze, rodzime marki skoro już te pieniądze mają i mają wybór.
Przesadzasz trochę z tym jaraniem się wydawaniem kasy, to jest 700 zł za polską niszową markę, a nie 7000 za Gucci z wielkim logo, na litość.
A to że Golteria kupuje na wyprzedażach to znaczy, że jak chce jedną porządną rzecz kupić od ręki, to już nie jest jej półka cenowa? Co? Twoja półka cenowa jest wtedy kiedy Cię na nią stać, teraz to Tobie chyba jakiś dziwny pojazd wyszedł.

[Hultaj]

Moim zdaniem względy etyczne to zawsze dobra motywacja,

ależ to jest znakomita motywacja tylko kwestie finansowe są kluczowe.
Umówmy się skoro Golteria pyta czy ktoś kupiłby płaszcz za 7 stów to nie jest dla niej ''mała'' kasa. Co nie znaczy że ''jej nie stać''.

Przesadzasz trochę z tym jaraniem się wydawaniem kasy, to jest 700 zł za polską niszową markę,

no ok, zrobiłam w międzyczasie dopisek. Zrozumiałam Golterię że mówi o płaszczu z 2 ręki. Skoro to ma być rzecz nowa i musi być ze 100% wełny logiczne chyba że warunki zawężają możliwości ?

A to że Golteria kupuje na wyprzedażach to znaczy, że jak chce jedną porządną rzecz kupić od ręki, to już nie jest jej półka cenowa? Co?

Uwielbiam wątki z cyklu zadam pytanie ale jak odpowiedź jest inna niż twierdząca to ić stond. Chce niech kupuje co chce przeciez Ty jej do czynszu nie dokładasz. Poza tym są ludzie którzy ''nie dadzą za płaszcz więcej jak np. 200 zł'' ale za to kitrają kasę i bywa że nie zdążą w życiu wydać.
Modyfikując za to odpowiedź do założeń Golterii (rzecz nowa i z określonym składem), skoro uważałabym że to najlepsza opcja to bym kupiła.