Czy spotykałabyś sie z biednym facetem?

[felixindahouz]

Zależy co taki facet robi, chociaż nie od dziś wiadomo, że facet każdej wizażanki zarabia co najmniej 10-20 tysięcy na miesiąc, ma firmę, jest przystojny, w łóżku lepszy niż 'łysy z pewnej wytwórni filmowej', spotkania z prezydentem, prywatne odrzutowce, itd itp. Anyways, jeśli ktoś tyle zarabia, to najczęściej jednak jest to coś więcej niż praca na etat lub też jest to etat, ale wiążący się licznymi obowiązkami lub niekoniecznie standardowym czasem pracy. Godzinówka takiej osoby jest warta naprawdę bardzo dużo. I wtedy rzeczywiście, jak taka osoba ma dajmy na to 2h wolne w ciągu dnia, to zamiast się dobijać sprzątaniem, wolałaby w tym czasie odpocząć, przejść się na spacer czy coś, a usługę sprzątania outsource'ować, bo koszt jest znikomy w stosunku do godzinówki. Nie jestem fanem burdelu w domu, ale nie dziwię się facetowi. Jeśli laska by się burzyła na równouprawnienie, no to niech zacznie się proporcjonalnie dokładać do wakacji, opłat, samochodu (wszyscy wiemy, że jej na to nie będzie stać, aaaale jednocześnie chciałaby na takim poziomie żyć! Czyli mieć ciastko i zjeść ciastko).

Napisane przez Mijanou

Do czasu, Dwight.
W swojej pracy mam do czynienia z takimi dziewczynami/kobietami. Finalnie płacą ogromną cenę za te torebki i markowe ciuchy. Wychodzą z takich związków poranione, w totalnej rozsypce i trudno mi od nowa nauczyć się żyć.

To jest naprawde za wysoka cena.

Chcącemu nie dzieje się krzywda. To nie jest wysoka cena, tylko opłata za głupotę, bo zamiast wybrać normalnego faceta to wybiera "chada" czy tam innego banana, który ją w zasadzie kupi tak samo jakby mógł sobie kupić każdą inną na roksie. Nazwane brutalnie, ale taka jest prawda. On kupuje jej ciało, ona je oddaje w zamian za znacząco ponadnormatywne korzyści materialne.

[Mijanou]

Napisane przez felixindahouz

Chcącemu nie dzieje się krzywda. To nie jest wysoka cena, tylko opłata za głupotę, bo zamiast wybrać normalnego faceta to wybiera "chada" czy tam innego banana, który ją w zasadzie kupi tak samo jakby mógł sobie kupić każdą inną na roksie. Nazwane brutalnie, ale taka jest prawda. On kupuje jej ciało, ona je oddaje w zamian za znacząco ponadnormatywne korzyści materialne.

No nie zawsze.
Trudno jest wymagać szeroko pojetej mądrości od nastolatki, czy nawet bardzo młodej dziewczyny. Osobliwie takiej, która nie ma wsparcia w rodzinie lub wychowuje się w rodzinie patologicznej.

Ale to może rzeczywiście rozkminy nie na ten wątek.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Mijanou

Dlatego wyjaśniam nieporozumienie. Słowa Dwighta odczytałam jako skrót myślowy, bo nie sądzę, że ktokolwiek mógłby uważać, że kobita może tkwić przy przemocowcu za prezenty.

Jednak w przeciwieństwie do Dwighta żal mi tych dziewczyn. Niektóre z nich są po próbach samobójczych a żadna, z którą pracowałam nie miała dokąd wrócić i dokąd odejść. Nigdy w zyciu nie chciałabym widzieć tego, co one widziały i przeżyć tego, co one przeżyły.

Miałem na myśli coś w stylu wymiany jak to opisała felixindahouz. Nawet nie chodziło mi o typowego przemocowca, ale o to że bogatemu się wybacza, że nie chce mu się sprzątać, że nie liczy się ze zdaniem partnerki kiedy mowa o budżecie (tak tak, można to nazwać przemocą ekonomiczną bo teraz wszystko musi mieć nazwę). Wybacza się bogatemu, że spojrzy na inną, a nawet zdrady są jakby bardziej zrozumiałe w takim związku. Taki facet może mieć **ujowy charakter, być brzydki, obleśny w swoim podejściu do kobiet, arogancki czy opryskliwy i to wszystko zostanie zapomniane dzięki €€$$$. I nie mówcie mi "ja bym" to albo tamto bo nie potrzebuję zapewnień o waszej wyjątkowości.

[stewardesa]

Napisane przez Mijanou

Dlatego wyjaśniam nieporozumienie. Słowa Dwighta odczytałam jako skrót myślowy, bo nie sądzę, że ktokolwiek mógłby uważać, że kobita może tkwić przy przemocowcu za prezenty.

Nie wiem, jak tu mogło dojść do jakiegokolwiek nieporozumienia ani jak tak dosłowny "skrót myślowy" typowego paranoika na punkcie blachar "Nawet jak bije, pije i traktuje jak szmatę to warto zostać dla super torebki czy markowych ciuchów." mógł być przez kogokolwiek odczytany jako "oczywiście, że one nie tkwią w tych relacjach z powodu drogich przedmiotów, to bardzo skomplikowany mechanizm psychologiczny" ani jak Twoją wypowiedź można było odczytać inaczej:

Napisane przez Dwight_Schrute

Ciężko się im przyznać do prawdziwych pobudek...

Realia są takie, że kasa potrafi kobietom przysłonić wszystko inne.
Nawet jak bije, pije i traktuje jak szmatę to warto zostać dla super torebki czy markowych ciuchów. Wystarczy spojrzeć na dziewczyny gangsterów. Brzydkich tam nie ma.

Nic nie trzeba wyciągać z kontekstu ani czepiać się konkretnych słówek. No chyba że zawsze posługujesz się takimi skrótami i kiedy chcesz powiedzieć, że też lubisz zieloną herbatę, to rzucasz "uważam, że gwałty na dzieciach powinny być dozwolone" i każdy się domyśla, to wtedy rzeczywiście tylko ja mam problem.

[Mijanou]

Stewardeso,
kto chciał zrozumieć, zrozumiał.
Kto udaje, że nie zrozumiał, niech udaje dalej i czepia się słówek.
To wszystko, co mam Ci do powiedzenia.

Natomiast z tym "paranoikiem" w odniesieniu do adwersarzy wstrzymaj się.
Dwight, Ty też tak nie generalizuj, jeśli łaska. Nie wszystkie kobiety tkwią przy "obleśnych" facetach i nie dla wszystkich kasa jest wyznacznikiem szczęścia w takim związku.

[amillia]

Napisane przez Dwight_Schrute

Miałem na myśli coś w stylu wymiany jak to opisała felixindahouz. Nawet nie chodziło mi o typowego przemocowca, ale o to że bogatemu się wybacza, że nie chce mu się sprzątać, że nie liczy się ze zdaniem partnerki kiedy mowa o budżecie (tak tak, można to nazwać przemocą ekonomiczną bo teraz wszystko musi mieć nazwę). Wybacza się bogatemu, że spojrzy na inną, a nawet zdrady są jakby bardziej zrozumiałe w takim związku. Taki facet może mieć **ujowy charakter, być brzydki, obleśny w swoim podejściu do kobiet, arogancki czy opryskliwy i to wszystko zostanie zapomniane dzięki €€$$$. I nie mówcie mi "ja bym" to albo tamto bo nie potrzebuję zapewnień o waszej wyjątkowości.

Ale na jakiej podstawie Ty tak teoretyzujesz? Już kilka Wizażanek podało przykłady związków z dużą rozbieżnością zarobków i nie stwierdziło ani większej częstotliwości przemocy ani skłonności do wybaczania "bo hajs", ale wykopowi eksperci najlepiej wiedzą przecież, co się dzieje w związkach, których nigdy na oczy nie widzieli

Na pewno są takie sytuacje, ale są też sytuacje, gdzie dziewczyna siedzi z przemocowcem biednym jak mysz kościelna i jeszcze nieraz go utrzymuje, te wszystkie wywody o agresywnych Chadach, którzy w zależności od wersji utrzymują przy sobie dziewczyny kasą/szczęką/arogancją to jakiś mokry sen wykopków, w życiu się z taką sytuacją nie spotkałam poza urojeniami niektórych użytkowników.

[Mijanou]

Napisane przez amillia

Na pewno są takie sytuacje, ale są też sytuacje, gdzie dziewczyna siedzi z przemocowcem biednym jak mysz kościelna i jeszcze nieraz go utrzymuje, te wszystkie wywody o agresywnych Chadach, którzy w zależności od wersji utrzymują przy sobie dziewczyny kasą/szczęką/arogancją to jakiś mokry sen wykopków, w życiu się z taką sytuacją nie spotkałam poza urojeniami niektórych użytkowników.

No są

Naprawdę, w życiu czasem różnie bywa ale ta generalizacja o Chadach i szczęce (btw, o co chodzi z tą szczęką?) nie powinna miec miesca.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Mijanou

Dwight, Ty też tak nie generalizuj, jeśli łaska. Nie wszystkie kobiety tkwią przy "obleśnych" facetach i nie dla wszystkich kasa jest wyznacznikiem szczęścia w takim związku.

Ale te co tkwią zostają właśnie dla pieniędzy i tu ma rację. Ewentualnie ze strachu, jeśli jest przemocowcem.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez Mijanou

(btw, o co chodzi z tą szczęką?)

Przecież to wałkowane milion razy było

[amillia]

Napisane przez Mijanou

No są

Naprawdę, w życiu czasem różnie bywa ale ta generalizacja o Chadach i szczęce (btw, o co chodzi z tą szczęką?) nie powinna miec miesca.

Zaraz Ci koledzy wyjaśnią jakie jest odpowiednie ratio długości do szerokości szczęki, żeby w ogóle mieć szansę na dziewczynę

Męczy mnie to ostatnio z kilku powodów: pierwszy jest taki, że ciężko czasem przebrnąć przez niektóre wątki, bo zbierze się grono kolegów z wykopu i rozwalają wszystko swoimi teoriami. Dziewczyna nie wie czemu nie może znaleźć partnera? "No bo twoja wartość seksualna na rynku spadła po 22 roku życia moja droga, poza tym na pewno szukasz betabankomatu, bo już się wyskakałaś na chadach, blablabla". Ani to pomocne dla użytkowniczki, ani specjalnie ciekawe do czytania po raz setny. Potem skopiuj wklej do innych tematów i okazuje się, że w połowie wątków dyskutuje się z tymi samymi użytkownikami o tym samym. Podzielność majątkowa w związku? Aaa hurr durr betabankomaty, szczęka, chady. Jak poradzić sobie ze starzeniem się? No koleżanko, ty już się kładź do grobu, dla facetów i tak się liczą tylko dziewczyny do maks. 20 roku życia, nikt na ciebie nie spojrzy. I tak dalej w ten deseń, ani to mądre ani prawdziwe, ale za to ma super potencjał do rozwalenia tematu i odciągnięcia wątku głównego od problemu autorki na problemy inceli.

Albo to ja żyję w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie ludzie w pary dobierają się bardzo różnie, w związkach są nie tylko "Chady", ale też brzydcy czy bardziej nieśmiali faceci, ludzie generalnie dobierają się w pary z osobami w podobnym wieku i nie widzę tego pogromu 40latków, którzy nie popatrzą na dziewczynę starszą niż 20 lat, a ostatecznie większość ludzi jest w raczej szczęśliwych, spokojnych związkach, gdzie lubi swoich partnerów nawet pomimo braku boskiej szczęki, jędrnego tyłka czy milionów na koncie. No ale to może moja utopia i cały świat żyje faktycznie jak w urojeniach kolegów, a każdego da się wcisnąć do z góry przygotowanego szablonu "chada", "bety" i "Stacy".

[Mijanou]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992287]
Przecież to wałkowane milion razy było [/QUOTE]

Może, ale akurat nie zagłębiałam się w chadowy wątek bo temat średnio mnie interesuje (w sumie wcale)
Ale ok, już znalazłam o tej kwadratowej szczęce w sieci. Cóż, de gustibus...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez amillia

Albo to ja żyję w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie ludzie w pary dobierają się bardzo różnie, w związkach są nie tylko "Chady", ale też brzydcy czy bardziej nieśmiali faceci, ludzie generalnie dobierają się w pary z osobami w podobnym wieku i nie widzę tego pogromu 40latków, którzy nie popatrzą na dziewczynę starszą niż 20 lat, a ostatecznie większość ludzi jest w raczej szczęśliwych, spokojnych związkach, gdzie lubi swoich partnerów nawet pomimo braku boskiej szczęki, jędrnego tyłka czy milionów na koncie. No ale to może moja utopia i cały świat żyje faktycznie jak w urojeniach kolegów, a każdego da się wcisnąć do z góry przygotowanego szablonu "chada", "bety" i "Stacy".

Ja chyba też żyję gdzieś w kosmosie bo widuję i znam różne pary, w różnym wieku, o różnym statusie majątkowym i wyglądzie. Te szablony, o których nieraz tu czytam nie mają racji bytu w świecie rzeczywistym.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez amillia

Zaraz Ci koledzy wyjaśnią jakie jest odpowiednie ratio długości do szerokości szczęki, żeby w ogóle mieć szansę na dziewczynę

Heheszki, bo nie ma wcale badań dotyczących proporcji twarzy czy sylwetki, wcale. I wiadomo że "podobanie się" rozkłada się po równo w całym społeczeństwie i nie ma czegoś takiego jak kanon piękna

Napisane przez Mijanou

Może, ale akurat nie zagłębiałam się w chadowy wątek bo temat średnio mnie interesuje (w sumie wcale)
Ale ok, już znalazłam o tej kwadratowej szczęce w sieci. Cóż, de gustibus...

Od razu kwadratowej, chodzi o zarysowaną linię żuchwy. I tak, o gustach się nie dyskutuje, ale nie ma co ukrywać że są pewne cechy które przyciągają większość osób płci przeciwnej. I tak wiem, Tobie się przystojny facet nie podoba, innym też nie, w ogóle kto by chciał przystojniaka? Jeszcze zdradzi, już to chyba było gdzieś...

[amillia]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992332]Heheszki, bo nie ma wcale badań dotyczących proporcji twarzy czy sylwetki, wcale. I wiadomo że "podobanie się" rozkłada się po równo w całym społeczeństwie i nie ma czegoś takiego jak kanon piękna



Od razu kwadratowej, chodzi o zarysowaną linię żuchwy. I tak, o gustach się nie dyskutuje, ale nie ma co ukrywać że są pewne cechy które przyciągają większość osób płci przeciwnej. I tak wiem, Tobie się przystojny facet nie podoba, innym też nie, w ogóle kto by chciał przystojniaka? Jeszcze zdradzi, już to chyba było gdzieś... [/QUOTE]

No tak, tak, wiem, wiem, pisałam już, tylko mocna linia szczęki zapewni związek, wystarczy wyjrzeć przez okno albo pójść do spożywczaka i popatrzeć na te pary żeby się przekonać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez amillia

No tak, tak, wiem, wiem, pisałam już, tylko mocna linia szczęki zapewni związek, wystarczy wyjrzeć przez okno albo pójść do spożywczaka i popatrzeć na te pary żeby się przekonać.

Ale ktoś pisze, że brak tej cechy wyklucza związek? Nie, tylko że taka osoba ma łatwiej, co jest prawdą. I nie wiem czy wiesz, ale osoby które mają problem ze znalezieniem dziewczyny mało obchodzi, że "przecież są brzydkie pary, ja nie wiem co ona w nim widzi a jednak z nim jest". No jest, ale nie z tym który narzeka. Oczywiście niczego nie zmieni i będzie marudził dalej, bo mu się należy dziewczyna z przydziału, ale chyba rozumiesz o co mi chodzi

[Mijanou]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992332]



Od razu kwadratowej, chodzi o zarysowaną linię żuchwy. I tak, o gustach się nie dyskutuje, ale nie ma co ukrywać że są pewne cechy które przyciągają większość osób płci przeciwnej. I tak wiem, Tobie się przystojny facet nie podoba, innym też nie, w ogóle kto by chciał przystojniaka? Jeszcze zdradzi, już to chyba było gdzieś... [/QUOTE]
Tak, ten fragment dyskusji pamiętam.

Tyle tylko, że do związku trzeba chyba czegoś więcej niż ładnej szczęki i zasobnego portfela. Komuś może się podobać dany typ urody męskiej, czy sytuacja finansowa faceta i ok, nie ma w tym nic niezwykłego. Ale za tym wyglądem i portfelem przecież musi być coś jeszcze żeby się z kimś związać.

[felixindahouz]

Jedna z użytkowniczek wykopu założyła bloga jak tinderować, coś w tym stylu. W jednym z jej artykułów opisała jak faceci powinni robić zdjęcia. Oczywiście zhejtowała robie sobie zdjęć klaty w lustrze, że tacy faceci to pustatki, itd.

W innym artykule opisywała coś innego, w każdym razie pokazywała swoje pary. Jedną z nich był...gość robiący zdjęcie klaty i swojego 6-ciopaka, klasycznie w lustrze w kiblu (celowo użyłem tego słowa zamiast "w łazience", bo ciężko to było nazwać łazienką). I co? "No wiem, że zdjęcie klaty, no ale spójrzcie jaki brzuch! "

I autorka tego bloga z pewnością nie jest jedyną kobietą, która jedno mówi, ale co innego potem robi

[ViLLeMkA]

Napisane przez stewardesa

nie, bo wtedy:
- jadę sama
- rezygnuję z wyjazdu, związek jest ważniejszy niż luksusy
- niech odkłada jak mu zależy
- funduję mu

No a dla mnie to nie do pomyślenia. W sensie żeby jechać samemu bo drugiej osoby nie stać. 🤷☠♀️ Albo niech odkłada.
No ewentualnie fundowanie mu - ok, ale wiem z doświadczenia, że ludzie bardzo nie lubią jak ktoś im coś funduje drogiego.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86991312]Nie, ja nie patrzę, a rozdzielność finansową mam od zawsze z każdym facetem.
Poza tym rozdzielność finansowa ani nie wyklucza fundowania czegoś partnerowi, ani nie wprowadza z automatu podziału wydatków pół na pół. Jest mnóstwo innych opcji.[/QUOTE]No ale w mojej opinii nie sprawdzi się w związku z dużymi różnicami w zarobkach. No bo jedna strona kupuje mieszkanie, jeździ na wakacje na drugi koniec świata, ma wymagającą pracę i poznaje mnóstwo podobnych ludzi, a druga zostaje z niczym po ewentualnym rozstaniu (bez mieszkania z jakimis groszowymi oszczędnościami - no bo z małej pensji nie da się odłożyć dużo). A rozstanie bardzo prawdopodobne, bo w dłuższym terminie te różnice będą narastać.

I jestem fanką rozdzielności majątkowej - sama mam - ale przy podobnych zarobkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Nie wiem. Nie bywam na wykopach, kafeteriach i innych tego typu portalach. To nie na moje nerwy jest.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Mijanou

Tak, ten fragment dyskusji pamiętam.

Tyle tylko, że do związku trzeba chyba czegoś więcej niż ładnej szczęki i zasobnego portfela. Komuś może się podobać dany typ urody męskiej, czy sytuacja finansowa faceta i ok, nie ma w tym nic niezwykłego. Ale za tym wyglądem i portfelem przecież musi być coś jeszcze żeby się z kimś związać.

Przecież to oczywiste, nie musisz mi tego mówić

Co nie zmienia faktu że Dwight ma nieco racji z tymi pieniędzmi i tkwieniem. O ile się nie mylę to nie twierdził, że wszystkie są dla pieniędzy, tylko te co SĄ dla pieniędzy znoszą takie traktowanie.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez felixindahouz

Jedna z użytkowniczek wykopu założyła bloga jak tinderować, coś w tym stylu. W jednym z jej artykułów opisała jak faceci powinni robić zdjęcia. Oczywiście zhejtowała robie sobie zdjęć klaty w lustrze, że tacy faceci to pustatki, itd.

W innym artykule opisywała coś innego, w każdym razie pokazywała swoje pary. Jedną z nich był...gość robiący zdjęcie klaty i swojego 6-ciopaka, klasycznie w lustrze w kiblu (celowo użyłem tego słowa zamiast "w łazience", bo ciężko to było nazwać łazienką). I co? "No wiem, że zdjęcie klaty, no ale spójrzcie jaki brzuch! "

I autorka tego bloga z pewnością nie jest jedyną kobietą, która jedno mówi, ale co innego potem robi

Taaaaaaa, a najlepsze jest chwalenie się w opisie "nie zaimponujesz mi klatą, tylko inteligencją". Ehę Po co o tym w ogóle wspominać? To tak jak ze wspominaniem ile zarabiam.

[Mijanou]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992361]Przecież to oczywiste, nie musisz mi tego mówić

Co nie zmienia faktu że Dwight ma nieco racji z tymi pieniędzmi i tkwieniem. O ile się nie mylę to nie twierdził, że wszystkie są dla pieniędzy, tylko te co SĄ dla pieniędzy znoszą takie traktowanie.[/QUOTE]

To też trochę generalizacja. Może naprawdę nie mają gdzie odejść i do czego wracać. Może boją się zaczynać życie od nowa, zwłaszcza po kilku latach związku i jeśli w grę wchodzą dzieci. To jest naprawdę złożony problem a co człowiek to inny życiorys.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Mijanou

To też trochę generalizacja. Może naprawdę nie mają gdzie odejść i do czego wracać. Może boją się zaczynać życie od nowa, zwłaszcza po kilku latach związku i jeśli w grę wchodzą dzieci. To jest naprawdę złożony problem a co człowiek to inny życiorys.

Może i generalizacja, ale na moje takich przypadków "nie mam gdzie odejść" jest więcej, gdy facet dużo zarabia. Przy biednym takich dylematów nie ma, bo wtedy musi sama się utrzymać i zarabiać na siebie, czy dziecko. A tutaj nie musi, ma zapewnione względne bezpieczeństwo.

[amillia]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992348]Ale ktoś pisze, że brak tej cechy wyklucza związek? Nie, tylko że taka osoba ma łatwiej, co jest prawdą. I nie wiem czy wiesz, ale osoby które mają problem ze znalezieniem dziewczyny mało obchodzi, że "przecież są brzydkie pary, ja nie wiem co ona w nim widzi a jednak z nim jest". No jest, ale nie z tym który narzeka. Oczywiście niczego nie zmieni i będzie marudził dalej, bo mu się należy dziewczyna z przydziału, ale chyba rozumiesz o co mi chodzi [/QUOTE]

Prawdą jest też, że łatwiej ma dziewczyna z dużym biustem czy jędrnym tyłkiem, a jakoś przeciętne dziewczyny nie jednoczą się na forach i nie rozwalają każdej dyskusji swoimi płaczami, że facet mając do wyboru dziewczynę w typie modelki i szarą myszkę wybierze modelkę.

Ale że znam te dyskusje na pamięć to wiem, że teraz wleci ryk o dysproporcjonalności na rynku matrymonialnym, spermiarzach i czym tam jeszcze, także sorry, ale EOT, nie mam już siły na te wymysły

Tak, JEŚLI dziewczyna jest z kimś dla kasy to jest w stanie więcej wybaczyć, JEŚLI jest z kimś dla jego boskiej szczęki to też przymknie oko na więcej, ale rozdmuchujecie zjawisko, które występuje rzadko i w prawdziwym świecie jest niezauważalne, bo wolicie się biczować jakimiś przypadkami jeden na milion z internetu.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez amillia

Prawdą jest też, że łatwiej ma dziewczyna z dużym biustem czy jędrnym tyłkiem, a jakoś przeciętne dziewczyny nie jednoczą się na forach i nie rozwalają każdej dyskusji swoimi płaczami, że facet mając do wyboru dziewczynę w typie modelki i szarą myszkę wybierze modelkę.

Ale że znam te dyskusje na pamięć to wiem, że teraz wleci ryk o dysproporcjonalności na rynku matrymonialnym, spermiarzach i czym tam jeszcze, także sorry, ale EOT, nie mam już siły na te wymysły

Tak, JEŚLI dziewczyna jest z kimś dla kasy to jest w stanie więcej wybaczyć, JEŚLI jest z kimś dla jego boskiej szczęki to też przymknie oko na więcej, ale rozdmuchujecie zjawisko, które występuje rzadko i w prawdziwym świecie jest niezauważalne, bo wolicie się biczować jakimiś przypadkami jeden na milion z internetu.

Wcale nie płaczą na ładniejsze koleżanki z lepszą figurą i twarzą, wcale takich tematów nie ma tutaj na forum. Oczywiście ta ładniejsza koleżanka kryje się pod hasłem "brzydsza koleżanka bez stylu i charakteru".

Kto rozdmuchuje? Stwierdził tylko fakt z tą kasą, ja potwierdziłem że potrafią tkwić dla pieniędzy i tyle. To nie jest prawda? Ktoś napisał że każda tkwi dla pieniędzy i będzie wybaczać wszystko? Nie.

[Mijanou]

Napisane przez amillia

Ale że znam te dyskusje na pamięć to wiem, że teraz wleci ryk o dysproporcjonalności na rynku matrymonialnym, spermiarzach i czym tam jeszcze, także sorry, ale EOT, nie mam już siły na te wymysły
.

Taaaaa. Był kiedyś taki francuski piosenkarz, zwał się Brassens. Polski Zespół Reprezentacyjny podjął się tłumaczenia jego piosenek a ta mi pasuje do tych incelowych rozważań wątkowych, no wypisz, wymaluj. Tytuł oryginalny: 'Fernande"

https://www.youtube.com/watch?v=foym3raKMdo

[stewardesa]

Napisane przez ViLLeMkA

No a dla mnie to nie do pomyślenia. W sensie żeby jechać samemu bo drugiej osoby nie stać. 🤷♀️ Albo niech odkłada.

Dlatego nie piszemy o Twoim związku, a o możliwościach.

Napisane przez ViLLeMkA

No ewentualnie fundowanie mu - ok, ale wiem z doświadczenia, że ludzie bardzo nie lubią jak ktoś im coś funduje drogiego.

To źle wiesz, ja np. bardzo lubię.

Napisane przez ViLLeMkA

No ale w mojej opinii nie sprawdzi się w związku z dużymi różnicami w zarobkach. No bo jedna strona kupuje mieszkanie, jeździ na wakacje na drugi koniec świata, ma wymagającą pracę i poznaje mnóstwo podobnych ludzi,

Za dużo się filmów naoglądałaś.

Napisane przez ViLLeMkA

a druga zostaje z niczym po ewentualnym rozstaniu (bez mieszkania z jakimis groszowymi oszczędnościami - no bo z małej pensji nie da się odłożyć dużo). A rozstanie bardzo prawdopodobne, bo w dłuższym terminie te różnice będą narastać.

A czyja to wina, że nie mogła odłożyć? Kto by jej w innej sytuacji zafundował mieszkanie? Podobnie mało zarabiający partner?

Napisane przez ViLLeMkA

I jestem fanką rozdzielności majątkowej - sama mam - ale przy podobnych zarobkach.

O, to tak jak thirky Cudem się to zmieni, kiedy poznasz bogatszego partnera.

[Dwight_Schrute]

Dla mnie wybaczanie mniejszych lub większych grzeszków bogatym facetom jest rzeczą oczywistą. Wcale nie trzeba daleko szukać żeby znaleźć przykłady. W tym wątku też się przecież pojawił, że facet nie sprząta, nie dzieli obowiązków domowych z partnerką i jest mu wybaczane dzięki forsie.

Niestety mówienie tutaj takich rzeczy od razu spotyka się z reakcją agresywną i nazywaniem użytkownika incelem i odsyłaniem na wykop albo inne mityczne źródło pochodzenia kogoś z niewygodnymi poglądami.

Stewardesa się kreuje na najmądrzejszą osobę na forum, a nie słyszała (lub udaje, że nie) powiedzenia "choćby pił i bił"- no komedia żeby brać moje słowa wprost.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Dwight_Schrute

Miałem na myśli coś w stylu wymiany jak to opisała felixindahouz. Nawet nie chodziło mi o typowego przemocowca, ale o to że bogatemu się wybacza, że nie chce mu się sprzątać, że nie liczy się ze zdaniem partnerki kiedy mowa o budżecie (tak tak, można to nazwać przemocą ekonomiczną bo teraz wszystko musi mieć nazwę). Wybacza się bogatemu, że spojrzy na inną, a nawet zdrady są jakby bardziej zrozumiałe w takim związku. Taki facet może mieć **ujowy charakter, być brzydki, obleśny w swoim podejściu do kobiet, arogancki czy opryskliwy i to wszystko zostanie zapomniane dzięki €€$$$. I nie mówcie mi "ja bym" to albo tamto bo nie potrzebuję zapewnień o waszej wyjątkowości.

A faceci są w stanie bardzo wiele wybaczyć dla wyglądu.
Niemal za każdym razem, kiedy pojawia się tutaj wątek faceta opisującego związek, w którym dziewczyna traktuje go jak ścierke to pojawia się "ona jest taka piękna /i jest modelką".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86992559]A faceci są w stanie bardzo wiele wybaczyć dla wyglądu.
Niemal za każdym razem, kiedy pojawia się tutaj wątek faceta opisującego związek, w którym dziewczyna traktuje go jak ścierke to pojawia się "ona jest taka piękna /i jest modelką".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Jasne, niektórzy. Tak samo jak niektóre kobiety dla wyglądu czy kasy. To nie jest kwestia płci.

Były też wątki "on mnie nie szanuje, ogląda się za innymi, ale ma 195 cm wzrostu i jest trenerem personalnym".

[ViLLeMkA]

Napisane przez stewardesa

Dlatego nie piszemy o Twoim związku, a o możliwościach.

To źle wiesz, ja np. bardzo lubię.

Za dużo się filmów naoglądałaś.

A czyja to wina, że nie mogła odłożyć? Kto by jej w innej sytuacji zafundował mieszkanie? Podobnie mało zarabiający partner?

O, to tak jak thirky Cudem się to zmieni, kiedy poznasz bogatszego partnera.

Trochę chyba źle założyłaś. Możliwości pewnie są, tylko po co się męczyć.
Kiedy ciężko pracujesz i zarabiasz naście tys. miesięcznie i jesteś kobietą - no po prostu nie wierzę, że chętnie wejdziesz w związek z facetem, który zarabia 3. 🤷♀️ A jeśli już wejdziesz, to że najbardziej fair opcją będzie rozdzielność majątkowa.

A ten ostatni komentarz to nawet zabawny. Zwłaszcza w świetle zarobków mojego partnera. I zwłaszcza w świetle tego, że napisałam, że w mojej opinii jeśli jest duża dysproporcja zarobków to rozdzielność nie ma racji bytu. (więc Twoja odpowiedź jest bez sensu)

A co do naoglądania sie filmów - c'mon - do której części to? Do kupowania mieszkań? Do wyjeżdżania na drugi koniec świata? Prawie wszyscy moi znajomi tak żyją...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez ViLLeMkA

Kiedy ciężko pracujesz i zarabiasz naście tys. miesięcznie i jesteś kobietą - no po prostu nie wierzę, że chętnie wejdziesz w związek z facetem, który zarabia 3. 🤷♀️ A jeśli już wejdziesz, to że najbardziej fair opcją będzie rozdzielność majątkowa.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak ja lubię takie opinie.

[ViLLeMkA]

Napisane przez Dwight_Schrute

Jak ja lubię takie opinie.

Tak. Napisałam to dlatego, że stety niestety zarabianie takiej kasy przez kobiety wiąże się z większym poświęceniem niż jak jesteś facetem. Też mi smutno z tego powodu.

Plus jeśli chce się mieć rodzinę to facet nie zajdzie w ciążę i nie urodzi dziecka. Z tego powodu też mi smutno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz