Mój chłopak nie chce pracować

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chwast

Ja pracowałam na 3/4 etatu za niecałe 1600 zł, wynajmowałam wówczas duży pokój w centrum miasta no i zostawało mi kilka stówek. Także no istnieją tacy ludzie, ale tutaj tez wiem, ze trolllol

Kiedyś to było, że wchodziłam do warzywniaka i za 10 złotych wynosiłam siatę warzyw. Teraz to ceny są...

[Limonka2738]

Napisane przez chwast

Ja pracowałam na 3/4 etatu za niecałe 1600 zł, wynajmowałam wówczas duży pokój w centrum miasta no i zostawało mi kilka stówek. Także no istnieją tacy ludzie, ale tutaj tez wiem, ze trolllol


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale wiesz, kiedy to było...

Też kiedyś miałam 1800 za 3/4 etatu i miałam na wszystko.

Ale to było z 10 lat temu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnom]

Wy tak serio? Nie wiem, gdzie mieszkacie. W moim mieście jest mnóstwo pokoi za 800-900 zł z opłatami. Dziwi mnie, że to co piszę wydaje się wam nierealne. W każdym razie dzięki za dotychczasowe odpowiedzi.

[Nimve]

Gość nie chce pracować, robi absolutne minimum, by przeżyć, a Ty mu chcesz zaproponować pracę 7 dni w tygodniu? Powodzenia. Nie puścisz tych portek, ani w ogóle nie odpuścisz tematu jemu, bo nie potrafisz sama wychodzić do ludzi, dobra motywacja.

I ten wielki mobbing, akurat bo uwierzę, że ludzie tak bardzo go wykańczali na kasie, jak się pytał o drobne. Już widzę jak wszędzie go tak strasznie mobbingują, że aż musi do siebie dochodzić większość dnia, więc praca na 8h odpada. Weź, serio... To już jakieś nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie prędzej.

Albo troll, albo oboje macie taki bałagan, że głowa mała.

[skara]

Napisane przez Agnom

Wy tak serio? Nie wiem, gdzie mieszkacie. W moim mieście jest mnóstwo pokoi za 800-900 zł z opłatami. Dziwi mnie, że to co piszę wydaje się wam nierealne. W każdym razie dzięki za dotychczasowe odpowiedzi.

I dorosły chłop za pozostałe 400-500 zł zje przez cały miesiąc? Do autobusu nigdy nie wsiądzie, bo bilet, a bolące gardło leczy wodą z solą? Ubrania w proszku pierze czy tylko wietrzy? Umyć ponoć też się można wodą z piaskiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnom]

Napisane przez Nimve

I ten wielki mobbing, akurat bo uwierzę, że ludzie tak bardzo go wykańczali na kasie, jak się pytał o drobne. Już widzę jak wszędzie go tak strasznie mobbingują, że aż musi do siebie dochodzić większość dnia, więc praca na 8h odpada. Weź, serio... To już jakieś nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie prędzej.

Niee, źle zrozumiałaś. Ja tylko stwierdzam fakt, że we wszystkich gówno-pracach był mobbingowany. Nie masz chyba pojęcia o pracy z klientem skoro myślisz, że bycie zwyzywanym za pytanie o drobne to takie bardzo niewiarygodne. Ludzie rzucają ci stówę robiąc zakupy za 2,77 i nie obchodzi ich, czy masz wydać, czy nie masz. Ale ten mobbing to nie jest powód dla którego on nie chce pracować. U rodziny nie ma mobbingu a dalej nie idzie na pełen etat. Jasne, że nie jest możliwe zrezygnować z pracy z powodu mobbingu w kilku miejscach, zwłaszcza że wiele zawodów wykonuje się w pojedynkę.

[Monia284]

Napisane przez Agnom

Ma dużo pasji, ale niskobudżetowych Dużo czyta itp.
Można zarobić więcej niż 1300? Jak konkretnie? To bym się może jakoś zastanowiła nad tym, fajnie by było gdyby chociaż miał 500 zł miesięcznie na różne wyjścia. Dzieci i tak nie planujemy, zresztą dziecko tym bardziej uniemożliwia taki styl życia jaki mi odpowiada, czyli czeste wizyty w restauracjach, wyjazdy itp.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------


Ej, to jest świetny pomysł z tymi darmowymi wyjściami. Nie pomyślałam o tym a to faktycznie byłoby coś.
Nie planuję raczej rozstania bo to by było dość płytkie, zostawić kogoś bo za mało 'konsumpcyjnie' żyjemy; raczej myślę żeby albo go zmotywować do etatu, albo jakoś inaczej zaspokoję moje potrzeby. Kiedyś chodziłam na terapię z innym problemem (byłam na 4 sesjach, terapia była do bani) i terapeutka powiedziała, że muszę się nauczyć spędzać czas sama, więcej wychodzić sama. Ale na razie nie umiem tego zaakceptować.

Dla mnie bycie z takim facetem byłoby raczej nie do zaakceptowania. Nie w sytuacji gdy jest drogo i życie jest coraz droższe. Już przy przeciętnych zarobkach jest ciężko a co dopiero przy takich. Co do darmowych wyjść to czasem są takie lub darmowe wstępy do muzeów ale jednak nie ma tego tak dużo i wiele rzeczy może Cie ominąć bo są płatne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[black_elderflower]

Autorko a myślałaś o przyszłości? Bo teoretycznie teraz jest jeszcze sytuacja na luzie, mieszkacie osobno.

A przyszłość? Jak będziesz chciała wspólnie zamieszkać, czy wziąć ślub i zaprosić choćby rodzinę ma mały obiad, czy tak jak mówisz, choroba... Gościu ma tragiczną dietę, sama mówisz że zdrowotnie średnio. Więc co to będzie w przyszłości? Brzmi jak tragedia. Nie mówię, że praca na pół etatu jest zła ale mnie przerażał by taki przedział finansowy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez niepogodna

Może z tego, że niektórzy ludzie chcą więcej, niż tylko zaiwaniać i widzą pewne niesprawiedliwości systemu, np. ewidentny brak work-life balance w większości firm? Gdyby pracodawcy dbali o pracowników, nie przeciążali ich psychicznie, mobbingiem, wszystkim na asap za słabą płacę, a Polska nie byłaby jednym z krajów taniej siły roboczej dla Zachodu, to pewnie takie "ulungi" pracowałyby na etat, bo nie czułyby się wyczerpane. Nie każdy jest rekinem biznesu i rekinem pracy w ogóle, ludzie mają czasem potrzeby większej ilości spokoju i mniejszej ilości bodźców.

Jestem generalnie pro-zachodnia, pro-europejska i pro-postępowa, ale kultura pracy w naszym kraju, zwłaszcza w świecie korporacji (który dominuje) to dla mnie jakiś żart. Bo jestem też neuroatypowa, na spektrum. I dla mnie 8h w pracy to zdecydowanie za dużo, potrzebuję o wiele mniejszej ilości zadań/bodźców dziennie, dużo czasu na przetwarzanie rzeczy i sytuacji w swojej głowie, a także dużo czasu na rozwijanie swoich pasji i hobby, których jest mnóstwo. I nie traktuję tego jako lenistwa, tylko taką mam budowę mózgu. Nie wszyscy są tacy sami.

Tak, pracuję normalnie 8h dziennie, nie biorę ulg ani orzeczeń o niepełnosprawności, bo "mam autyzm". Czy jest ciężko? Bywa. Czy planuję to zmienić i przejść na inny tryb pracy? W perspektywie na pewno. Czy ludzie, którzy chcą się rozwijać poza pracą są wg mnie do odstrzału albo mało ambitni? Absolutnie nie.

Ja to rozumiem i myślę że wiele z nas tak ma. Tylko ze ciężko pracować na pół etatu i zarabiać dobrze. No a to co zarabia facet autorki to na obecne realia bardzo mało i będzie mu starczać jedynie w sytuacji gdy wynajmuje pokój, ale właśnie Np w Warszawie już by mu nawet na pokój i jedzenie nie starczyło. No a co dopiero by jakoś się ubrać, na rozrywki. No chyba że ma jakiś pomysł na siebie i małym kosztem jest w stanie zarobić więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Agnom

Nie muszą być kokosy, ważne żeby chociaż 3k zarobił. Ja sama zarabiam o wiele mniej niż 3k.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------


No w tamtych czasach bywało, że ludzie byli nawet gwałceni w pracy a i tak nie odchodzili. To są tragiczne sytuacje, ale wątpię też że mobbing spadł o 95%. Moje doświadczenie, podobnie doświadczenia mojej rodziny, tego nie potwierdzają.

Dokładnie a 3 tysiące to kokosy nie są zwłaszcza w obecnych czasach. Sama teraz często zarobię coś w tych okolicach z premia ale to też na dużo nie starcza. Nie wyobrażam sobie mieć dużo mniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcin89]

Napisane przez Monia284

Ja to rozumiem i myślę że wiele z nas tak ma. Tylko ze ciężko pracować na pół etatu i zarabiać dobrze. No a to co zarabia facet autorki to na obecne realia bardzo mało i będzie mu starczać jedynie w sytuacji gdy wynajmuje pokój, ale właśnie Np w Warszawie już by mu nawet na pokój i jedzenie nie starczyło. No a co dopiero by jakoś się ubrać, na rozrywki. No chyba że ma jakiś pomysł na siebie i małym kosztem jest w stanie zarobić więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Dokładnie a 3 tysiące to kokosy nie są zwłaszcza w obecnych czasach. Sama teraz często zarobię coś w tych okolicach z premia ale to też na dużo nie starcza. Nie wyobrażam sobie mieć dużo mniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

3000 zł to przecież obecnie minimalna pensja więc nie wiem gdzie wy pracujecie, w zakładach pracy chronionej?

[Agnom]

Napisane przez Marcin89

3000 zł to przecież obecnie minimalna pensja więc nie wiem gdzie wy pracujecie, w zakładach pracy chronionej?

Teoria jedno praktyka drugie.

[tynka888]

Napisane przez Agnom

Teoria jedno praktyka drugie.

Piszesz, że zarabiasz dużo mniej niż 3k więc nie wiem gdzie pracujesz, ale chyba panie w Lidlu czy Biedronce zarabiają więcej także już nie przesadzaj, że musisz się specjalnie edukować by zarabiać więcej. Nie jest to lekka praca, ale są miejsca gdzie można zarobić więcej i nie potrzeba specjalnego wykształcenia, koleżanka pracuje na produkcji rolet i jest to praca gdzie przyjmują nawet z podstawowym wykształceniem i mówiła, że dostaje 3,5k na rękę + dodatek jeśli przychodziłaby w soboty.

[Nimve]

Napisane przez Agnom

Niee, źle zrozumiałaś. Ja tylko stwierdzam fakt, że we wszystkich gówno-pracach był mobbingowany. Nie masz chyba pojęcia o pracy z klientem skoro myślisz, że bycie zwyzywanym za pytanie o drobne to takie bardzo niewiarygodne. Ludzie rzucają ci stówę robiąc zakupy za 2,77 i nie obchodzi ich, czy masz wydać, czy nie masz. Ale ten mobbing to nie jest powód dla którego on nie chce pracować. U rodziny nie ma mobbingu a dalej nie idzie na pełen etat. Jasne, że nie jest możliwe zrezygnować z pracy z powodu mobbingu w kilku miejscach, zwłaszcza że wiele zawodów wykonuje się w pojedynkę.

Akurat mam bardzo duże, więc albo nawciskał Ci kitu, albo marginalnie trafił się 1 wariat i to już dla niego woda ma młyn do twierdzenia, że klienci się wyżywają.

[Agnom]

Napisane przez tynka888

Piszesz, że zarabiasz dużo mniej niż 3k więc nie wiem gdzie pracujesz, ale chyba panie w Lidlu czy Biedronce zarabiają więcej także już nie przesadzaj, że musisz się specjalnie edukować by zarabiać więcej. Nie jest to lekka praca, ale są miejsca gdzie można zarobić więcej i nie potrzeba specjalnego wykształcenia, koleżanka pracuje na produkcji rolet i jest to praca gdzie przyjmują nawet z podstawowym wykształceniem i mówiła, że dostaje 3,5k na rękę + dodatek jeśli przychodziłaby w soboty.

To oczywiste, niedługo zresztą będę miała podwyżkę bo przy takiej inflacji po prostu nie da rady tyle zarabiać. Ale mówiąc o zarabianiu więcej pisałam to w kontekście utrzymywania dwóch osób. Finansowo potrzebuję tylko kilkaset zł miesięcznie na różne wyjścia, żadne wielkie high-life. Patrząc jak żyją moje znajome, rodzina itp. też bym chciała coś fajnego porobić, zresztą w dzieciństwie nam się nie przelewało i już rzygam tym.

[Monia284]

Napisane przez Marcin89

3000 zł to przecież obecnie minimalna pensja więc nie wiem gdzie wy pracujecie, w zakładach pracy chronionej?

To nie jest minimalna. Ja piszę już o pensji netto nie brutto. Minimalna to niewiele ponad 2363 zł netto jak widzę obecnie i tak podstawowa pensja u mnie jest podobnie ale dodatkowo premie więc często jest około 3000 zł może być często i ponad to. Pracuje w sklepie. Tutaj często wyższe pensje uzyskuje się premiami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Napisane przez Agnom

Teoria jedno praktyka drugie.

Ja wiem! A może on mógłby uczyć w szkole? Etat nauczyciela to 18h tygodniowo, a zarobki pewnie koło najnizszej. Teraz nauczycieli brakuje. Podyplomowo może zrobić pedagogikę plus coś tam jeszcze i praca marzeń. I godziny dobre, wakacje wolne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Limonka2738

Ale wiesz, kiedy to było...

Też kiedyś miałam 1800 za 3/4 etatu i miałam na wszystko.

Ale to było z 10 lat temu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No było to w 2019. Mój wydźwięk był taki, ze zostawało mi bardzo niewiele.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kici88]

Napisane przez goslawka

Ja wiem! A może on mógłby uczyć w szkole? Etat nauczyciela to 18h tygodniowo, a zarobki pewnie koło najnizszej. Teraz nauczycieli brakuje. Podyplomowo może zrobić pedagogikę plus coś tam jeszcze i praca marzeń. I godziny dobre, wakacje wolne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A potem by płakał, że musi w domu przygotowywać się do prowadzenia lekcji, sprawdzać klasówki i zeszyty

[pempek]

A tak swoją droga, czemu on nie pójdzie po podwyżkę? Co on w ogóle robi zawodowo?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przeraznica]

W przypadku pracy w korpo zazwyczaj podstawowym wymaganiem będzie dobry angielski, więc mając tylko jeden niszowy dodatkowy język nie będzie łatwo coś tak po prostu znaleźć. Jakiekolwiek studia podyplomowe to jest dodatkowy koszt (plus jednak trochę pracy własnej trzeba w to włożyć), a jego teraz nie stać nawet na oszczędzenie czegokolwiek. Najlepszym punktem wyjścia byłyby tłumaczenia, tylko to samo z nieba nie spadnie, żeby mieć z tego sensowne dochody trzeba sporego zaangażowania, łapania kontaktów i dokształcania się, a też na początku nikt nie dostanie zawrotnej stawki

A autorka chyba musi sobie uświadomić, że o ile nie planuje z facetem spotykać się bez żadnych zobowiązań, to jego finanse zawsze będą też jej dotyczyć.

[skazana_na_bluesa]

Nie wiem, jakie zalety musiałby mieć facet, zebym chciała być z takim leniem. Wizja klepania biedy przez całe życie mnie nie przekonuje. Za co kupicie mieszkanie, chociażby jakieś mikro? Za co będziecie się leczyć? Ceny w sklepach rosną i zaraz mu braknie pieniędzy na jedzenie. Albo już odżywia się na tyle chusteczkowo, że ma problemy zdrowotne. Będzie bolał ząb i zamiast leczenia kanałowego, będzie chodził szczerbaty, bo będzie go stać tylko na wyrwanie. O wakacjach czy wyjazdach możesz zapomnieć. Wyjścia do kina, teatru, restauracji też poza zasięgiem. Przy obecnych cenach najmu i żywności czeka was wegetacja jeśli zarabiacie takie małe pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Napisane przez Przeraznica

W przypadku pracy w korpo zazwyczaj podstawowym wymaganiem będzie dobry angielski, więc mając tylko jeden niszowy dodatkowy język nie będzie łatwo coś tak po prostu znaleźć.

Akurat angielski plus niszowy jezyk to może być bardzo opłacalne kombo. Ale co z tego, skoro facet NIE CHCE? Chcieć żyć w biedzie - to legalne.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Agnom

Z tym jest problem bo ma kilka dobrych bluz / spodni i chodzi w nich już 10 lat. Wszystkie poprzednie partnerki strasznie czepiały się o jego styl ubierania się Butów ma akurat dużo, zwykle znajomi mu przysyłają jakieś buty, które leżą na strychu a są mało używane.

A gacie skąd bierze? Też od 10 lat te same czy znajomi mu wysyłają mało używane?

[Natalie_Alex]

Napisane przez Agnom

Nie wykluczam rozstania ale postaram się jakoś inaczej to rozwiązać. Też muszę się zastanowić jakie w ogóle mam opcje bo to też nie takie oczywiste.

Tzn. jakie masz opcje w jakiej kwestii? Dlaczego w ogóle jesteś z tym facetem? Kochasz go? Co ci się w nim podoba?
Bo tak piszesz, jakbyś z nim była z braku laku.

[niepogodna]

Napisane przez Marcin89

3000 zł to przecież obecnie minimalna pensja więc nie wiem gdzie wy pracujecie, w zakładach pracy chronionej?

No nie XD Jak jesteś w miarę na początku drogi zawodowej i nie w korpo, to na rękę wyciągasz 2300-2700, tak bym obstawiała. Zależy jeszcze gdzie, w Warszawie wiadomo - więcej. No ale w innych miastach czy miasteczkach to taki przedział.

Co do pokoi, w mojej miejscowości też można normalnie za 800 wynająć. Ale też wiem, że w Warszawie czy Krakowie nie ma opcji. Mam przyjaciela w Warszawie, któremu 6 tysięcy na rękę ledwo starcza z wynajmem kawalerki itd., mówi, że nic sobie prawie nie odkłada. Jak pracowałam za podobną kwotę w mojej miejscowości, to żyłam jak królowa. Tylko że z psychiką krucho, bo presja w tej pracy była niesamowita i skończyłam u psychiatry, na lekach. Więc rozumiem ludzi, którzy się na to nie decydują.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez kici88

No, jak ja słyszę takie pierdzielamento, że ktoś nie chce pracować, bo przez pracę ma za mało czasu na rozrywki, to trudno mi uwierzyć w rozum tej osoby, sorry.

Nie na rozrywki, tylko na hobby i zainteresowania. Ja nie wiem, czy to tak ciężko zrozumieć, że ludzie poza pracą chcą mieć też czas dla siebie? Że ktoś w wolnym czasie kocha na przykład uczyć się historii Azerbejdżanu, robić zdjęcia techniką podwójnej ekspozycji, budować altankę czy tam nie wiem, sadzić pomidory? Czy jedyne użyteczne i rozwijające rzeczy to są te, za które ci płacą i te związane z pracą? A skąd wiesz, czy umiejętności nabyte w czasie wolnym nie zaprocentują?

Ja rozumiem, że niektórzy poza pracą to tylko leżą brzuchem do góry przed tv albo gniją przed kompem, ale naprawdę jest rzesza osób, które czułyby się wrakiem psychicznym bez czasu dla siebie, który mogą poświęcić na swoje pasje. To jest element dobrego samopoczucia, szczęścia, spełnienia w życiu, a nie widzimisię. Dorosłe życie i życie to nie tylko praca. To nie tak, że czas dla siebie masz prawo mieć jako dziecko, a potem to już nie. I tak tempo życia zabija, a dla niektórych jednostek (zależy od układu nerwowego) pełne 8h w pracy, jeszcze w dodatku stresującej, jest tak wyczerpujące psychicznie, że po powrocie nie ma mowy o innych rzeczach, ledwo ogarniają dom i robią obiad, bo mają siłę tylko na to, żeby spać. Nie mówiąc już o hobby, znajomych. Są wyczerpani. No i tacy ludzie mają wrażenie, że tylko łażą do pracy-gotują-śpią i tak w kółko. Dla nich najlepszym rozwiązaniem są albo elastyczne godziny/własna działalność albo właśnie pół etatu. Ja nie wiem co tu tak trudno zrozumieć.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez Marcin89

Zależy od języka. Tłumacze literatury beletrystycznej raczej kokosów nie zarabiają, podobnie literatury humanistycznej.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------



Mobbing typowo ekonomiczny związany z rynkiem pracodawcy (w Polsce pomiędzy 1989 a 2013 rokiem). W latach 90tych ludzie bez wielkich kwalifikacji cieszyli się z jakiejkolwiek pracy. Porównaj sobie choćby zarobki nauczycieli, pielęgniarek, ekspedientek 15 lat temu a teraz i ich siłę nabywczą.

Mobbing obecnie również się zdarza, ale przestrzeń na takie zachowania jest 95 procent mniejsza niż jeszcze 10-15 lat temu.

No dobra, ale to, że ludzie w latach 90. i wczesnych 00. mieli "gorzej" na rynku pracy, bo brali cokolwiek co im w ręce wpadło, byle pracę mieć nie oznacza, że my teraz mamy nie narzekać i robić to samo. Będą takie czasy, to się tak będzie robiło; póki są jeszcze inne możliwości, to trzeba korzystać i starać się wybierać, ułożyć jak najlepiej na rynku pracy.

Ja byłam ofiarą prawdziwego mobbingu, ale psychicznego. I nie polecam z całego serca takich doświadczeń.

No a to, że kiedyś tam ktoś miał gorzej, no to wiesz. Jak babkę dziadek bił bo "zupa za słona", a ona się nie skarżyła, w społeczeństwo było przyzwolenie na lanie żony to nie oznacza, że ja mam teraz pozwalać sobie na np. obrażanie mnie przez partnera, bo "babka miała gorzej".

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Agnom

Niee, źle zrozumiałaś. Ja tylko stwierdzam fakt, że we wszystkich gówno-pracach był mobbingowany. Nie masz chyba pojęcia o pracy z klientem skoro myślisz, że bycie zwyzywanym za pytanie o drobne to takie bardzo niewiarygodne. Ludzie rzucają ci stówę robiąc zakupy za 2,77 i nie obchodzi ich, czy masz wydać, czy nie masz.

ale to nie jest mobbing

[CrispyCookie]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Nie wiem, jakie zalety musiałby mieć facet, zebym chciała być z takim leniem. Wizja klepania biedy przez całe życie mnie nie przekonuje. Za co kupicie mieszkanie, chociażby jakieś mikro? Za co będziecie się leczyć? Ceny w sklepach rosną i zaraz mu braknie pieniędzy na jedzenie. Albo już odżywia się na tyle chusteczkowo, że ma problemy zdrowotne. Będzie bolał ząb i zamiast leczenia kanałowego, będzie chodził szczerbaty, bo będzie go stać tylko na wyrwanie. O wakacjach czy wyjazdach możesz zapomnieć. Wyjścia do kina, teatru, restauracji też poza zasięgiem. Przy obecnych cenach najmu i żywności czeka was wegetacja jeśli zarabiacie takie małe pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

+1, z biedakiem, antyklerykałem, obżarciuchem, niewykształconym, uzależnionym od czegokolwiek złego lub brudasem, nieuczciwym nigdy bym nie chciała być. Jestem za wiele warta, żeby brać byle kogo, to już lepiej siedzieć samej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89287960]ale to nie jest mobbing [/QUOTE]

Dokładnie. Coś czuję, że to typ, który się czuje mobbingowany w pracy już po kilku dniach, bo mu szef wydał polecenie, albo klient był niemiły. Zresztą, o ile w ogóle istnieje.

[CrispyCookie]

Ja też dużo nie pracuję i nie zarabiam, ale wystarcza mi zawsze na wszystko, bo mieszkanie mam po dziadkach, mój chłop drugie, a obecnie utrzymują mnie rodzice na zmianę z facetem (rówieśnikiem), zatem ja wydaję tylko na swoje potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz