2010-08-18, 16:49 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Hm...awłaściwie to czemu nie chcesz 2 dni?
A mi się marzy taki własnie wedelny obiad a za reszte podróż poślubna
__________________
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną |
2010-08-22, 22:34 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
tak to niestety jest jak ktos placi za Twoje wesele.
Moi rodzice zmarli jak mialam 14 lat,wiec za mnie nikt nie zaplaci. Natomiast mojego faceta rodzice tez nie zaplaca,bo "wiecznie nie maja kasy". Ale sugestie dosc mocne byly,rzeklabym nawet natarczywe odnosnie doslownie wszystkiego-od sukni po rodzaj kwiatow jakie "musze" miec w rece-paranoja.Na szczescie trwalo to tylko kilka dni,bo szybko to zabilam w zarodku :p Radze Wam myslec o weselu "swoim portfelem". Powiedz wprost,ze chcesz tak i tak,zaznacz,ze nie nastawiacie sie na pomoc finansowa ze strony Rodzicow. |
2010-08-23, 12:57 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
__________________
Pozdro
Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 |
|
2010-08-23, 13:09 | #34 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
A z poduszką też masakra... przecież to nawet lepiej, jak coś się samemu zrobi na własne wesele (my planujemy ile się da zrobić samodzielnie), bo właśnie potem się jest dumnym z siebie i fajniej się wspomina jak się nad czymś napracowało... Ehh, nie rozumiem zupełnie takiego rozumowania, jak Twojej Mamy. Smutne to.
__________________
|
|
2010-08-24, 11:44 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
ja robie wesela sama za swoje a tesciowie i tak naokroglo sie wtracaja nie powiem ilka rzeczy bardzo mardze doradziliale jak widze miny tesciowej na niektore moje fecyzje to mi sie nie dobrze robi tesciowa boi mi sie cos powiedziec w oczy to robi te swoje miny.ale szczerze to jestem pewna ze gdyby nie ich pomoc oczywiscie nie mowie tu o kwestii finansowej to napewno bym czegos zapomniala takze zawsze mozna znalezc jakies plusy takich spraw.a i wspolczuje Ci ze rodzice Ci cos nakazuja bo sama tak czuje.sczerze czemu nie zrobic poprawin skoro i tak za nie nieplacisz?mozesz zrobic krociotkie poprawiny w formie obiadu ciasta i tyle.ja nie robie poprawin ale sniadanie dla gosci przyjezdnych robie bo nie wyobrazam sobie poscic ich 500 km bez posilku i robie w lokalu ktorym cale wesele wlasciwie hotelu o 11 moi goscie sie ubiora zjedza i jak beda chcieli to jada do domu a jezeli nie to spotykamy sie u tesciow bo maja wieksze mieszkanie a jedzenie zostanie z wesela i wiekszosc im dam zeby moja tesciowa sie nie bawila w gotowanie!
|
2010-08-24, 18:01 | #36 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Moja przyszla tesciowa ma to samo :/ Niestety uparla sie, zeby dorzucic nam do wesela.
Juz teraz komentowane sa wszystkie moje decyzje. Dlaeczego suknie chce kupiona, a nie wypozyczana. Miejsce pleneru tez ble Naszczescie TŻ mnie wspiera i jakos daje rade |
2010-09-03, 13:48 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 584
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Jak czytam wasze posty to stwierdzam że CUDOWNYCH RODZICÓW MAM!!
Biorę ślub 20.08.2011 i od samego początku zdecydowaliśmy ze sami zorganizujemy sobie wesele ale moi rodzice stwierdzili ze i tak sie dołożą bo nie dość że ich pierwsze dziecko bierze ślub to jeszcze najmłodsze. Ale moi rodzice nie mówią że to ma być tak a tamto inaczej. Nie raczej doradzają ale decyzja i tak nalezy do mnie i TZ. Ja też organizuje wesele na 100 osób i nie wyobrażam sobie żeby nie było poprawin. A żeby było jak najtaniej wynajeliśmy REMIZĘ STRAŻACKĄ gdzie za miejsce płacimy 15zł plus to co przez te dni naszego użytkowania zużyjemy wody i prądu(śmieszne pieniądze wg mnie) a do tego wynajeliśmy kucharki które wszystko nam ugotują zdrowo i smacznie (a nie jak w restauracjach na starym oleju i wszystko odgrzewane w mikrofali-wiem bo pracowałam w jednej z lepszych restauracji). A koszt orkiestry to tylko dodatkow 600zł. Całe wesele wyniesie nas ok.10tys. Moja przyjaciółka robiła tak wesele i wszyscy bawili sie do białego rana. |
2010-09-03, 16:42 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
adusia, masz szczęście i fajnie, że to doceniasz.
a na ile gości robisz wesele? |
2010-09-06, 12:47 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 584
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
|
2010-09-10, 16:28 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Wiem coś o planowaniu wesela, jeśli w grę wchodzi rozmowa z kimś innym np. z teściową. Ja swój "piękny" dzień w życiu chciałabym zaplanować po swojemu, tak jak ja chce tzn. jedzenie, picie, przystrojenie sali, ślub, sukienka, auto, a przede wszystkim LISTA GOŚCI czy MENU. Ostatnio miałam scysję ze swoim TŻ, że jego mama też pojedzie z nami ustalać menu i w ogóle, choć ja jej nie chce bo nei chce żeby się ktoś wtrącał w to co ja ustalę, w końcu to jest moje wesele. Ale on stwierdził, że pojedzie z nami bo jej by było przykro i że się z tego będzie cieszyć. OK, ale nie pomyślał o tym, że ja się będę głupio czuła przeciwstawiając się np. jej innym gustom? Ale twierdzi, że i tak będzie za mną......
__________________
13.08.2011 |
2010-09-24, 23:28 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Po dośc mocnej batalii na argumenty stanęło na 1 dniu wesela i obiedzie w niedzielę po mszy za rodziców w kościele. Chyba, że to my zmienimy zdanie.
Mocnej batalii ponieważ stwierdziłam, że skoro jedzenie jest problemem to wymyśliłam wyjście. O resztę jedzenia zatroszczę się osobiście (zamierzam po prostu nieco zamówic a coś z wesela zostanie, a dla 25 os to aż tak źle nie jest, urodziny na wiecej zdarzało się nam robic). Sprzeciw spotkał się z tym, że chcę argumentów zwrotnych. Nie było takowych. Tylko nie bo nie. Stwierdziłam w takim razie, że ok. W takim razie nie ma wesela. Najważniejszy jest dla nas ślub, ten możemy wziąc bez nakładu finansowego, przyjęcie zrobimy, jak w całości będziemy je w stanie razem pokryc. Moja mama widząc, że ja wcale nie żartuję poszła na ustępstwa. |
2010-09-28, 11:41 | #42 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
__________________
13.08.2011 |
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:50.