Za wysokie ambicje . - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-10-11, 18:50   #1
Majkowa11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 2

Za wysokie ambicje .


Hej, obecnie studiuję Energetykę .

Może krótko o mojej historii i sytuacji.


Cóż, w życiu miałam wiele zawirowań. Zaczęło się od rozwodu rodziców, problemy w szkole itd. itp. Nie byłam jakąś tam najlepszą uczennicą jeśli chodzi ogólnie o całe moje życie spędzone w ławce szkolnej, ale nie raz potrafiłam zaskoczyć. Więc tak się szło z podstawówki do gimnazjum, z gimnazjum do LO ... Problemy z matematyką zawsze było, niestety, nierozerwalną częścią moich kłopotów szkolnych. Jakoś w II klasie Liceum ciężko zachorowałam. "Ciężko" teoretycznie a w praktyce nic po mnie nie widać. SM. Niestety diagnoza powaliła mnie na kolana w wyniku czego nie zdałam matury podstawowej z matematyki (nawet poprawki) , przy wsparciu mamy i rodziny jakoś wstałam z tych kolan ale zaczęły się czarne myśli odnośnie przyszłości. I generalnie to choroba spowodowała obranie takiego kierunku a nie innego. Więc cały rok przesiedziałam nad tą matmą , czasami dniami i nocami . Próbne matury pisałam na ok. 86% a majowa wyszła na 32% (kiedy otwierałam arkusz, trzęsły mi się ręce – stres zrobił swoje). Czyli ledwo ledwo - ale samodzielnie i o własnych siłach. Byłam cholernie zmobilizowana żeby zrobić wszystko by zdać maturę i choć kosztowało mnie to trochę zdrowia i psychiki - Udało się! Zawsze kręciły mnie nauki techniczne , nowinki a w szczególności OZE . Więc złożyłam papiery i się dostałam na studia w swojej miejscowości zamieszkania. Pierwszą myślą jaką miałam to że muszę iść na studia (raz, że oczekiwania rodziny, a dwa żeby sobie udowodnić że pomimo wszystkiego mi się uda. Pokazałam to z maturą) . Wiem że nie dla każdego napisanie matury jest jakimś wyczynem, ale dla mnie.. To było wszystko. Matura albo nic. Niektórzy mi się bardzo dziwili że obrałam taki kierunek – typowy techniczny , ociekający elektroniką, matematyką i fizyką z tak naprawdę ledwo napisaną maturą. Ja za to tłumaczyłam im i sobie, że skoro maturę napisałam pozytywnie robiąc to samodzielnie to mam pełne prawo by to studiować. Poza tym przecież na studiach ma się zostać inżynierem, a nie nim już być, prawda ? Prawda którą wyciągnęłam od początku inauguracji roku akademickiego jest zgoła odmienna . Przyszła przykra rzeczywistość... No i co . Minęły prawie 2 tygodnie. Jestem na kierunku z samymi facetami, oczywiście oni już są po jakiejś tam przeszłości uczelnianej, z doświadczeniem zawodowym, nie każdy ale większość po technikum . Rzeczy które są na wykładach.. No oni się z tego śmieją. A ja na wykładach siedzę jak ta trusia i zastanawiam się co ja tu jeszcze robię. Wykłady ćwiczenia obojętnie z jakiego przedmiotu to fala frustracji, dlaczego. Bo faceci rzecz jasna wykonywali już przykładowo takie i takie obliczenia, takie i takie rysunki techniczne a ja spotykam się z cichym wyśmiewaniem bo nie umiem wykonać jakiegoś tam obliczenia fizycznego bo nie jestem po technikum. Chyba znacie ten stres - jak ktoś wie na ten temat , wiele o tym temacie a Ty dopiero to poznajesz. To jest po prostu przykre. Mam wysokie ambicje – wiem doskonale jaka jest sytuacja w Polsce – teraz inżynierowie zarabiają godne pieniądze – Ja oczywiście muszę się liczyć z tym że kiedyś zabraknie mamy i zostanę sama – a wtedy … Jest katastrofa. Jestem typem osoby która myśli co będzie za 10 / 20 / 30 a nawet 40 lat . Wiele rzeczy można nie przewidzieć ale przynajmniej prognozować . Wyjazdy do lekarza który obecnie mnie prowadzi są również kosztowne – mam do Niego prawie 200 km. Do tego dochodzą suplementy i inne pierdoły związane z moją chorobą i to też nie jest mały wydatek. Zawsze dopuszczam do myśli że mogę niestety skończyć jako kaleka. Osoby chore takie jak ja nie mają i nigdy nie będą miały pewnej przyszłości (teoretycznie jak kazdy człowiek – wypadek i sparaliżowanie chociażby) ale ja mam jakby większą szansę że kiedyś może być po prostu źle. Więc poszłam na studia techniczne żeby móc sobie poradzić w przyszłości . Żeby być w stanie się samej utrzymać kiedy zabraknie rodziny lub zapewnić przynajmniej godny byt mojej rodzinie w przyszłości – dzieci lub mama w podeszłym wieku. I tu pojawia się problem. Zdawałam sobie naturalnie sprawę że nie będzie łatwo. Że będzie cholernie ciężko. W pewnym sensie nawet byłam na to gotowa. A teraz myślę o zmianie kierunku na inny Wydział – Pedagogika – na wybór specjalizacji mam kupe czasu. Materiał na studiach wykracza poza moje granice. Na studiach technicznych tak jak pisałam wcześniej miałam się stać inżynierem, okazuje się że mam NIM JUŻ TERAZ NATYCHMIAST BYĆ. Nawał materiału jest ogromny, wykładowcy szarżują z nowymi tematami w taki sposób że codziennie jest coś nowego, a żeby opanować zakres jaki by chcieli potrzebowałabym chyba lat świetlnych. Dodatkowo oczywiście Liceum to nie Studia, zakres materiału który musi być opanowany to powyżej 50%, czasem 60% - zależy od wykładowcy. W Energetyce – i specjalizacji którą chciałam obrać - OZE – też nie ma za dużo kobiet, kobieta po kierunku technicznym nie ma ułatwionego zadania, (mimo że kobiety również zasłużyły się w nauce niejednokrotnie) bo co ? Bo jest kobietą . Nie ma to jak FACET INŻYNIER. Oczywiście nie mówię o kierunkach inż. żywienia lub innych podobnych. Ale do rzeczy. Teraz całkiem poważnie myślę o zmianie kierunku. Byłam jestem i będę – niestety typem humanistycznym !! Dlaczego niestety ? Bo wiemy doskonale z jakimi problemami spotyka się człowiek na studiach humanistycznych. Brak pracy lub słabe zarobki. Teraz potrzeba inżynierów, specjalistów itd. itd. Ja sobie doskonale z tego zdawałam sprawę więc obrałam taki kierunek a nie inny – Energetyka. Mogłabym nim być.. Ale kończyło by się to pewnie na latach świetlnych a żeby chociaż opanować w ułamku zakres podstawowy . A gdzie rozszerzenie ? No właśnie. Dlaczego pedagogika ? Bo jest to human – coś dla mnie – oraz praca z ludźmi – jakby nie było , lubię rozwiązywać czyjeś problemy , zawsze szło mi to lepiej aniżeli swoje. Lubię słuchać ludzi , lubię im doradzać . I przez to wiele razy słyszę że dobrze poradziłam . Poza tym posiadam już jakieś doświadczenie życiowe jeśli chodzi o rozbitą rodzinę , alkoholizm, przemoc domową . Mogłabym o tym mówić – dla mnie to jest jak temat rzeka bo sama przez to przechodziłam. Rozumiem doskonale co przechodzą dzieci które również pochodzą z takich rodzin. Stąd narodziła się alternatywa dla energetyki. Pewnie zadacie pytanie dlaczego nie poszłam od razu na Pedagogikę – niestety pedagogów jest jak „psów” - ile razy nie czytam na forach blogach itd. to albo bezrobotni albo naprawdę słabe zarobki. W rodzinie nie mam pedagogów, ale Ci którzy skończyli humana – nie mają pracy w zawodzie lub wgl. Jej nie mają.

Dlatego nie wiem co mam zrobić.

Wierzy we mnie mama, mój chłopak (chociaż on też trochę myśli że jak mam się tak denerwować to nie ma sensu ta energetyka), że jakoś pociągnę tą energetykę i stanę się tym inżynierem. Że pokażę sobie i całemu światu że można. Że nawet głąb matematyczny taki jak ja może coś osiągnąć. Ale sytuacja na Uczelni jest po prostu beznadziejna. Perspektywa pracy w energetyce dla kobiety jest również beznadziejna. Perspektywa pracy z kierunkiem Pedagogika również nie zapowiada się najlepiej , ale przynajmniej miałabym mniej stresów z opanowaniem materiału – raz że human a dwa że na pewno dałabym radę to skończyć . Ale problem pojawia się ze stanowiskiem pracy .

Teoretycznie na uczelni rekrutację mam do 31 października. Mogłabym się już natychmiast skreślić z listy studentów, ponownie przejść rekrutację na Wydział Humanistyczny i zacząć realizować pedagogikę – no ale co – zawiodłabym rodzinę , znajomych. Trochę siebie. Mam niesamowity mętlik w głowie.

Boję się również wyśmiewania ze strony rodziny i znajomych – O proszę , poszła na techniczne , mówiła że jakoś sobie da radę i co ? Nie dała !


Pomocy .
Majkowa11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-11, 19:51   #2
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Za wysokie ambicje .

Lepszym wyborem niż pedagogika byłaby chyba psychologia. Na pewno lepiej po tym z pracą niż po pedagogice. Żaden z tych kierunków, o których piszesz nie gwarantuje ani pracy ani wysokich płac. Jak już aspirować do czegoś technicznego to bardziej wszelkie IT niż energetyka. W energetyce z racji płci zawsze będziesz zarabiać te 30% mniej niż facet. Jak dla mnie- nie warto. Jak walczyć z matmą to bardziej dla IT. Takie wydziały mają czasem program wyrównawczy dla studentów 1 roku, którzy mają jakieś braki z matematyki. Jak chcesz tak wybrać to wybrałabym taką uczelnię. Innym studentami się nie przejmuj- po studiach większości z nich nigdy więcej nie spotkasz. Myśl pod kątem zarobków, pracy, swoich planów na przyszłość typu kiedy dzieci i ile itd.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

A rysunku technicznego i tak uczą na studiach. Zwykle inaczej niż w technikum. I czasem łatwiej jak ktoś nie ma złych nawyków z technikum.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-12, 09:06   #3
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Za wysokie ambicje .

Przy wyborze ścieżki zawodowej ważne są nie tylko teoretyczne perspektywy, ale też predyspozycje i zainteresowania. Co z tego, że po jakimś kierunku „jest praca”, jeśli cię to nie interesuje, nie umiesz tego, nie dajesz rady? Ja mam wielkie braki np z fizyki, kwestie techniczne zupełnie mnie nie interesują, pewnie wylecialabym z energetyki, czy jakiejś mechaniki wcześniej, niż bym porządnie zaczęła. To nie ma sensu, może jakoś się przemęczysz, ale czy znajdziesz później pracę? Czy bedziesz w stanie do niej chodzić bez codziennego przeklinania jej?
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-12, 10:56   #4
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Za wysokie ambicje .

Mam trochę wrażenie, że tłumaczysz swoje braki płcią, ale to nie jest prawda. Dziewczyny radzą sobie z kwestiami technicznymi tak samo dobrze jak faceci. Jednak faktem jest, że nie wszyscy mają takie same zdolności matematyczne. Być może u ciebie ich brak albo twoje zaległości w edukacji są zbyt wielkie. Nie oszukujmy się napisanie matury podstawowej na 90% to też nie jest jakiś niesamowity wyczyn przy jej poziomie. Mam znajomych co pisali na niewiele mniej rozszerzenie, a i tak odpadli na matematyce na studiach. Inżynierowie właśnie dlatego tak dobrze zarabiają, bo nie każdy może nim zostać, a dobrym specjalistą jeszcze mnie osób. Według mnie jeśli już sobie nie radzisz na samym początku to nie powinnaś marnować czasu i nerwów na studia, których nie ogarniasz. Wybierz coś co cię interesuje i rozwija (choć mam wątpliwości czy pedagogika i pokrewne zalicza się do takich przedmiotów) , a pobocznie możesz kształcić się w jakimś innym zawodzie np. nauczyć się programować. Wtedy masz znacznie lepsze perspektywy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-12, 12:58   #5
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Za wysokie ambicje .

Majkowa11 wart tu wyjaśnić kilka kwestii.

Po pierwsze pedagogika to nie są studia humanistyczne. Humanistyka to literatura, język, historia, filozofia. Pedagogika to nauki społeczne. Więc jeśli ktoś w szkole dobrze radził sobie w klasie humanistycznej z polskim i historią, to nie ma to absolutnie niczego wspólnego z studiami pedagogicznymi. W pedagogice ważne jest raczej zainteresowanie drugim człowiekiem, predyspozycja do pracy z ludźmi, empatia i takie rzeczy. Jesteś pewna, że wiesz, o czym są te studia? Bo jak spodziewasz się przedmiotów typowo humanistycznych, to ich po prostu nie dostaniesz.

Po drugie pedagogika jest bardzo specyficznym kierunkiem nawet w obszarze nauk społecznych (i w porównaniu z humanistycznymi). bo jednak po większości takich kierunków (ja na przykład jestem filologiem) można pracować w bardzo wielu bardzo różnych miejscach, w tym głównie firmach prywatnych. I ciągle może to być praca jakoś tam związana z wykształceniem. Pedagogika właściwie zamyka Cię w sektorze publicznym (nie licząc prywatnych przedszkoli w większych miastach). A to oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze sektor publiczny marnie płaci i nie będzie płacić lepiej. Po drugie dostęp do takich prac jest ograniczony, a w dobie niżu demograficznego stanowiska się raczej likwiduje niż je tworzy. Dlatego pedagodzy mają takie problemy ze znalezieniem pracy, a nie dlatego, że są humanistami, bo nawet nie są.

Po trzecie to jak radzisz sobie na studiach, czy je skończysz i co ludzie o Tobie powiedzą nie jest tutaj ważne. Ważne jest to, czy będziesz w tym dobra. Pracodawcy naprawdę nie mdleją na widok dyplomu i za sam papierek nikt Ci nie da pracy. Dla pracodawcy liczą się umiejętności, jesteś mu potrzebna do wykonania pewnych zadań. Albo będziesz umiała je wykonać, albo nie. Sam dyplom nie da Ci magicznie pracy. Sama odpowiedz sobie na pytanie, czy jesteś w stanie na tyle nauczyć się energetyki, że nadasz się do pracy.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-12, 13:39   #6
zakalec
Zadomowienie
 
Avatar zakalec
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
Dot.: Za wysokie ambicje .

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Lepszym wyborem niż pedagogika byłaby chyba psychologia. Na pewno lepiej po tym z pracą niż po pedagogice. Żaden z tych kierunków, o których piszesz nie gwarantuje ani pracy ani wysokich płac. Jak już aspirować do czegoś technicznego to bardziej wszelkie IT niż energetyka. W energetyce z racji płci zawsze będziesz zarabiać te 30% mniej niż facet. Jak dla mnie- nie warto. Jak walczyć z matmą to bardziej dla IT. Takie wydziały mają czasem program wyrównawczy dla studentów 1 roku, którzy mają jakieś braki z matematyki. Jak chcesz tak wybrać to wybrałabym taką uczelnię. Innym studentami się nie przejmuj- po studiach większości z nich nigdy więcej nie spotkasz. Myśl pod kątem zarobków, pracy, swoich planów na przyszłość typu kiedy dzieci i ile itd.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

A rysunku technicznego i tak uczą na studiach. Zwykle inaczej niż w technikum. I czasem łatwiej jak ktoś nie ma złych nawyków z technikum.
Po psychologii też wcale nie jest kolorowo. Ciężko o pełny etat gdziekolwiek. Wiele moich koleżanek po psychologii pracuje w szkołach, poradniach, fundacjach, ale wszędzie jedynie na część etatu.

Autorko, powinnaś udać się do doradcy zawodowego, aby pomógł Ci odkryć w jakiej dziedzinie masz predyspozycje, zainteresowania zawodowe. To jest kluczowa kwestia jeżeli chodzi o wybór drogi zawodowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zakalec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-12, 14:46   #7
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Za wysokie ambicje .

MissChievousTess zapewne chodziło o to, że wybór zawodów po psychologii jest dużo szerszy niż po pedagogice. Nie trzeba być przecież psychoterapeutą. Psychologowie pracują też w badaniach rynku, reklamie, UX itp. Nie trzeba się ograniczać do szkół i poradni. to jest plus, ale też minus. Bo z drugiej strony trzeba mieć na siebie pomysł, jakiś plan, zdobyć doświadczenie zawodowe na własną rękę. Nie wszyscy sobie z tym poradzą.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-10-12, 15:17   #8
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Za wysokie ambicje .

Dokładnie. Masa psychologów idzie w HR, marketing itd. Wcale nie trzeba iść tylko w poradnictwo. Z psychologów korzystają też sądy. Np. w Krakowie ostatnio sąd szukał psychologa. Społeczeństwo się starzeje, jest coraz więcej stresów w pracy, więc pacjentów przybywa. Potrzeba psychoonkologów, ludzi do rehabilitacji po wylewach, do pracy z ludźmi z demencją i z depresją. Nie tylko w Polsce.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Demografii się nie przeskoczy. Polecam wczorajszą audycję z Tok Fm każdemu, kto myśli o pedagogice, żeby sobie uświadomił, że może kształcić kogoś będzie, ale nie dzieci. Prędzej będzie to kształcenie osób dorosłych.
Natomiast będzie praca z ludźmi starszymi i starymi i wszystko co się wiąże z digitalizacją, UX także, coś z pogranicza interakcji sztucznej inteligencji i ludzi, jakieś elementy designu, które u nas raczkują a w Szwecji nazywa się to np. po prostu human interface, czyli interfejs urządzenia poparty badaniami psychologii poznawczej przyjazny dla określonego typu użytkownika np. osoby z demencją wzywającej pogotowie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 14:20   #9
Ally_Wu
Przyczajenie
 
Avatar Ally_Wu
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 18
Dot.: Za wysokie ambicje .

Cytat:
Napisane przez zakalec Pokaż wiadomość
Po psychologii też wcale nie jest kolorowo. Ciężko o pełny etat gdziekolwiek. Wiele moich koleżanek po psychologii pracuje w szkołach, poradniach, fundacjach, ale wszędzie jedynie na część etatu.
To dotyczy praktycznie kazdego zawodu zwiazanego z humanistycznymi studiami. Obojetnie czy jestes dziennikarzem, nauczycielem czy psychologiem, to raczej norma ze jezeli chcesz normalnie zarabiac to chwytasz sie kilku prac.
Ally_Wu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 10:23   #10
Arova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 20
Dot.: Za wysokie ambicje .

Albo jesteś tak dobry, że prowadzisz własne szkolenia za kilka tyś. jak trener mentalny w sporcie.
Arova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-21, 23:46   #11
d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 105
Dot.: Za wysokie ambicje .

Cytat:
Napisane przez Majkowa11 Pokaż wiadomość
Hej, obecnie studiuję Energetykę .

Może krótko o mojej historii i sytuacji.


Cóż, w życiu miałam wiele zawirowań. Zaczęło się od rozwodu rodziców, problemy w szkole itd. itp. Nie byłam jakąś tam najlepszą uczennicą jeśli chodzi ogólnie o całe moje życie spędzone w ławce szkolnej, ale nie raz potrafiłam zaskoczyć. Więc tak się szło z podstawówki do gimnazjum, z gimnazjum do LO ... Problemy z matematyką zawsze było, niestety, nierozerwalną częścią moich kłopotów szkolnych. Jakoś w II klasie Liceum ciężko zachorowałam. "Ciężko" teoretycznie a w praktyce nic po mnie nie widać. SM. Niestety diagnoza powaliła mnie na kolana w wyniku czego nie zdałam matury podstawowej z matematyki (nawet poprawki) , przy wsparciu mamy i rodziny jakoś wstałam z tych kolan ale zaczęły się czarne myśli odnośnie przyszłości. I generalnie to choroba spowodowała obranie takiego kierunku a nie innego. Więc cały rok przesiedziałam nad tą matmą , czasami dniami i nocami . Próbne matury pisałam na ok. 86% a majowa wyszła na 32% (kiedy otwierałam arkusz, trzęsły mi się ręce – stres zrobił swoje). Czyli ledwo ledwo - ale samodzielnie i o własnych siłach. Byłam cholernie zmobilizowana żeby zrobić wszystko by zdać maturę i choć kosztowało mnie to trochę zdrowia i psychiki - Udało się! Zawsze kręciły mnie nauki techniczne , nowinki a w szczególności OZE . Więc złożyłam papiery i się dostałam na studia w swojej miejscowości zamieszkania. Pierwszą myślą jaką miałam to że muszę iść na studia (raz, że oczekiwania rodziny, a dwa żeby sobie udowodnić że pomimo wszystkiego mi się uda. Pokazałam to z maturą) . Wiem że nie dla każdego napisanie matury jest jakimś wyczynem, ale dla mnie.. To było wszystko. Matura albo nic. Niektórzy mi się bardzo dziwili że obrałam taki kierunek – typowy techniczny , ociekający elektroniką, matematyką i fizyką z tak naprawdę ledwo napisaną maturą. Ja za to tłumaczyłam im i sobie, że skoro maturę napisałam pozytywnie robiąc to samodzielnie to mam pełne prawo by to studiować. Poza tym przecież na studiach ma się zostać inżynierem, a nie nim już być, prawda ? Prawda którą wyciągnęłam od początku inauguracji roku akademickiego jest zgoła odmienna . Przyszła przykra rzeczywistość... No i co . Minęły prawie 2 tygodnie. Jestem na kierunku z samymi facetami, oczywiście oni już są po jakiejś tam przeszłości uczelnianej, z doświadczeniem zawodowym, nie każdy ale większość po technikum . Rzeczy które są na wykładach.. No oni się z tego śmieją. A ja na wykładach siedzę jak ta trusia i zastanawiam się co ja tu jeszcze robię. Wykłady ćwiczenia obojętnie z jakiego przedmiotu to fala frustracji, dlaczego. Bo faceci rzecz jasna wykonywali już przykładowo takie i takie obliczenia, takie i takie rysunki techniczne a ja spotykam się z cichym wyśmiewaniem bo nie umiem wykonać jakiegoś tam obliczenia fizycznego bo nie jestem po technikum. Chyba znacie ten stres - jak ktoś wie na ten temat , wiele o tym temacie a Ty dopiero to poznajesz. To jest po prostu przykre. Mam wysokie ambicje – wiem doskonale jaka jest sytuacja w Polsce – teraz inżynierowie zarabiają godne pieniądze – Ja oczywiście muszę się liczyć z tym że kiedyś zabraknie mamy i zostanę sama – a wtedy … Jest katastrofa. Jestem typem osoby która myśli co będzie za 10 / 20 / 30 a nawet 40 lat . Wiele rzeczy można nie przewidzieć ale przynajmniej prognozować . Wyjazdy do lekarza który obecnie mnie prowadzi są również kosztowne – mam do Niego prawie 200 km. Do tego dochodzą suplementy i inne pierdoły związane z moją chorobą i to też nie jest mały wydatek. Zawsze dopuszczam do myśli że mogę niestety skończyć jako kaleka. Osoby chore takie jak ja nie mają i nigdy nie będą miały pewnej przyszłości (teoretycznie jak kazdy człowiek – wypadek i sparaliżowanie chociażby) ale ja mam jakby większą szansę że kiedyś może być po prostu źle. Więc poszłam na studia techniczne żeby móc sobie poradzić w przyszłości . Żeby być w stanie się samej utrzymać kiedy zabraknie rodziny lub zapewnić przynajmniej godny byt mojej rodzinie w przyszłości – dzieci lub mama w podeszłym wieku. I tu pojawia się problem. Zdawałam sobie naturalnie sprawę że nie będzie łatwo. Że będzie cholernie ciężko. W pewnym sensie nawet byłam na to gotowa. A teraz myślę o zmianie kierunku na inny Wydział – Pedagogika – na wybór specjalizacji mam kupe czasu. Materiał na studiach wykracza poza moje granice. Na studiach technicznych tak jak pisałam wcześniej miałam się stać inżynierem, okazuje się że mam NIM JUŻ TERAZ NATYCHMIAST BYĆ. Nawał materiału jest ogromny, wykładowcy szarżują z nowymi tematami w taki sposób że codziennie jest coś nowego, a żeby opanować zakres jaki by chcieli potrzebowałabym chyba lat świetlnych. Dodatkowo oczywiście Liceum to nie Studia, zakres materiału który musi być opanowany to powyżej 50%, czasem 60% - zależy od wykładowcy. W Energetyce – i specjalizacji którą chciałam obrać - OZE – też nie ma za dużo kobiet, kobieta po kierunku technicznym nie ma ułatwionego zadania, (mimo że kobiety również zasłużyły się w nauce niejednokrotnie) bo co ? Bo jest kobietą . Nie ma to jak FACET INŻYNIER. Oczywiście nie mówię o kierunkach inż. żywienia lub innych podobnych. Ale do rzeczy. Teraz całkiem poważnie myślę o zmianie kierunku. Byłam jestem i będę – niestety typem humanistycznym !! Dlaczego niestety ? Bo wiemy doskonale z jakimi problemami spotyka się człowiek na studiach humanistycznych. Brak pracy lub słabe zarobki. Teraz potrzeba inżynierów, specjalistów itd. itd. Ja sobie doskonale z tego zdawałam sprawę więc obrałam taki kierunek a nie inny – Energetyka. Mogłabym nim być.. Ale kończyło by się to pewnie na latach świetlnych a żeby chociaż opanować w ułamku zakres podstawowy . A gdzie rozszerzenie ? No właśnie. Dlaczego pedagogika ? Bo jest to human – coś dla mnie – oraz praca z ludźmi – jakby nie było , lubię rozwiązywać czyjeś problemy , zawsze szło mi to lepiej aniżeli swoje. Lubię słuchać ludzi , lubię im doradzać . I przez to wiele razy słyszę że dobrze poradziłam . Poza tym posiadam już jakieś doświadczenie życiowe jeśli chodzi o rozbitą rodzinę , alkoholizm, przemoc domową . Mogłabym o tym mówić – dla mnie to jest jak temat rzeka bo sama przez to przechodziłam. Rozumiem doskonale co przechodzą dzieci które również pochodzą z takich rodzin. Stąd narodziła się alternatywa dla energetyki. Pewnie zadacie pytanie dlaczego nie poszłam od razu na Pedagogikę – niestety pedagogów jest jak „psów” - ile razy nie czytam na forach blogach itd. to albo bezrobotni albo naprawdę słabe zarobki. W rodzinie nie mam pedagogów, ale Ci którzy skończyli humana – nie mają pracy w zawodzie lub wgl. Jej nie mają.

Dlatego nie wiem co mam zrobić.

Wierzy we mnie mama, mój chłopak (chociaż on też trochę myśli że jak mam się tak denerwować to nie ma sensu ta energetyka), że jakoś pociągnę tą energetykę i stanę się tym inżynierem. Że pokażę sobie i całemu światu że można. Że nawet głąb matematyczny taki jak ja może coś osiągnąć. Ale sytuacja na Uczelni jest po prostu beznadziejna. Perspektywa pracy w energetyce dla kobiety jest również beznadziejna. Perspektywa pracy z kierunkiem Pedagogika również nie zapowiada się najlepiej , ale przynajmniej miałabym mniej stresów z opanowaniem materiału – raz że human a dwa że na pewno dałabym radę to skończyć . Ale problem pojawia się ze stanowiskiem pracy .

Teoretycznie na uczelni rekrutację mam do 31 października. Mogłabym się już natychmiast skreślić z listy studentów, ponownie przejść rekrutację na Wydział Humanistyczny i zacząć realizować pedagogikę – no ale co – zawiodłabym rodzinę , znajomych. Trochę siebie. Mam niesamowity mętlik w głowie.

Boję się również wyśmiewania ze strony rodziny i znajomych – O proszę , poszła na techniczne , mówiła że jakoś sobie da radę i co ? Nie dała !


Pomocy .
Dziewczyno, im trudniej teraz tym łatwiej będzie w przyszłości. Jeśli interesuje Cię ten kierunek to kuj, chodź na konsultacje, ucz się z kolegami, a zobaczysz że będzie coraz łatwiej!
d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-22, 10:26   #12
Gibbie
Przyczajenie
 
Avatar Gibbie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 24
Dot.: Za wysokie ambicje .

Cytat:
Napisane przez Arova Pokaż wiadomość
Albo jesteś tak dobry, że prowadzisz własne szkolenia za kilka tyś. jak trener mentalny w sporcie.
Trenerzy mentalni to najwieksze zło tego świata.
__________________
Lepiej należeć do niektórych niż do wszystkich.
Gibbie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-22 11:26:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.