czy on mnie zdradza??

[alla5]

jestem z moim chlopakiem od 4 miesięcy. miedzy nami układa sie w miare dobrze, ale irytuje mnie pewna rzecz. od kiedy jesteśmy razem tak naprawde nigdzie razem nie chodzimy. spotykamy się tylko i wyłącznie u mnie tak ok 3 razy w tygodniu. ja nie znam jego znajomych bo on na kazde imprezy chodzi sam i na odwrót. jak proponuje mu zeby poszedł ze mną na impreze czy kiedys mowilam zeby ze mną poszedł na wesele zawsze slysze jego glupie wymówki po czym ide sama. jak kiedys do mnie przyjechal i byla u mnie kolezanka to mial do mnie pretensje dlaczego mu nie powiedzialam bo by nie przyszedł itp. kolejna sytuacja: kiedys sie strasznie pokłócilismy i nie odzywalismy ok 2 tygodni po czym spotkaliamy sie przypadkowo w klubie na imprezie on oczywiscie ze swoimi znajomymi ja ze swoimi to mi nawet czesc nie powiedzial a jak przechodzilam kolo niego odworcil glowe w drugą strone a jak pytalam sie czemu tak zrobil to powiedzial ze byl tak strasze na mnie zly. od jego strony (mówie tu o znajomych) nikt nie wie chyba ze on z kimś jest tzn, ze mną. nawet jak do niego przychodze to tylko wtedy jak on jest sam w domu.A nawet jak jest u mnie i ktos do niego dzwoni to zawsze mówi że nie ma go w domu nie wie kiedy będzie ale nigdy nie powie że jest u mnie . I wlasnie ostatnio przychodzą mi mysli do glowy ze moze on poprostu kogoś ma na boku innego i dlatego tak postepuje ze mną żeby się nikt o tym nie dowiedział?? naprawde nie wiem już sama... Wydawało się że on to bieże na powaznie ze razem jestesmy bo wkoncu ma 22 lata. może on sie mnie wstydzi bo jestem od niego o wiele młodsza (mam 18 lat). nie wiem już sama ......a wy co o tym myślicie??

[d0tkaaa]

fajnie ze odwrocil glowe jak Cie widzial ... :| beszczelny ..


a pytalas go o to ? rozmawialas z nim na ten temat??

[szugarbejb]

Napisane przez alla5

.a wy co o tym myślicie??

Myślimy, że jest niewychowanym kretynem.

Edit: chamskim kretynem.

[andziutek]

Zdecydowanie niedojrzały jak na swój wiek. Porozmawiaj z nim, jeśli to nie pomoże- kopnij go w tyłek - bo co to za traktowanie swojej dziewczyny? Dla mnie NIE DO PRZYJĘCIA.

[kukimonster]

Może ma stałą dziewczynę a ty jesteś taką zabaweczką/kochanką na jakiś czas. Ja bym kolesia od razu kopnęła w dupę. A jakbym go spotkała i odwróciłby głowę to bym podeszła i powiedziała coś takżeby wszyscy wiedzieli, ze coś nas łączy...

[WelcomeToMiami]

Nie mysle zeby kogoś miał. Ale nie umiem wyjaśnić też jego zachowania, bo takie zachowanie zasługuje na miano szczeniackiego, chamskiego i Bóg wie jeszcze jakiego określenia.

Hmm rok temu sama miałam podobną sytuację, miałam chłopak pół roku, też przyjeżdżał do mnie codziennie, nigdzie nie wychodziliśmy (przepraszam, raz zabrał mnie na łyżwy - cud), i też miałam sytuację podobną do tej z klubem i też w klubie, poszliśmy do klubu osobno - ja ze swoimi znajomymi, on ze swoimi. Spotkałam go tam, przyszłam się przywitac .... to koleś się nie przyznawał do mnie ... i jeszcze się obściskiwał z jakimiś koleżankami. Byłam strasznie zła na niego, poszłam do domu a on miał jeszcze czelność przyjść po imprezie, zadzwonić po 3 godzinie do moich drzwi, obudzić wszystkich domowników i zapytać się czy go przenocuję.... no wiadomo że się nie zgodziłam, a potem na drugi dzień to on ze mną zerwał, ale po tygodniu przyszedł do mnie potulny

więc wracając do Twojej sytuacji nie sądzę żeby to była zdrada, ale czemu tak robi nie wiem - może sama się go zapytaj??

[echo2009]

Nie koniecznie zdradza Dziwne jest to że 4 miesiące się spotykacie a on izoluje Cię od swoich znajomych jak tredowatą a i Twoich nie chce poznawać. Imprezy osobno, wyjść wspólnych brak...co to za para?? Wyglada jakby wstydził się że Cię zna i się z Tobą spotyka...
Jak dla mnie bezczelny i niedojrzały chłoptaś...

[Lexie]

W sumie co za różnica czy zdradza czy nie, skoro i tak najwyraźniej nie jesteście w związku...
Bo co to by miał być za związek, związku z ukochaną się nie ukrywa przed znajomymi, nie udaje się, że się ukochanej nie zna, nie ma się pretensji jak się przypadkiem spotka jej koleżankę itp itd. Facet Cię traktuje jak kochankę, niewykluczone że nią jesteś.

[perseusz]

Napisane przez lexie

W sumie co za różnica czy zdradza czy nie, skoro i tak najwyraźniej nie jesteście w związku...
Bo co to by miał być za związek, związku z ukochaną się nie ukrywa przed znajomymi, nie udaje się, że się ukochanej nie zna, nie ma się pretensji jak się przypadkiem spotka jej koleżankę itp itd. Facet Cię traktuje jak kochankę, niewykluczone że nią jesteś.

imo również tak jest.

[Asienka187]

Napisane przez lexie

W sumie co za różnica czy zdradza czy nie, skoro i tak najwyraźniej nie jesteście w związku...
Bo co to by miał być za związek, związku z ukochaną się nie ukrywa przed znajomymi, nie udaje się, że się ukochanej nie zna, nie ma się pretensji jak się przypadkiem spotka jej koleżankę itp itd. Facet Cię traktuje jak kochankę, niewykluczone że nią jesteś.

To samo pomyslałam...

[Hultaj]

myślę, że albo ma laskę na boku (czy raczej Ty jesteś 'bokiem'), albo się Ciebie wstydzi.

i tak szczerze to myślę, że jesteś maksymalną idiotką że coś takiego tolerujesz i ''z nim jesteś''. Przepraszam.

[srebrnykot]

Napisane przez szugarbejb

Myślimy, że jest niewychowanym kretynem.

Edit: chamskim kretynem.

Nic dodać, nic ująć.
Naprawdę zamierzasz z nim być w związku? Ja bym tam się nie zastanawiała, czy mnie zdradza, tylko z miejsca rzuciła takiego faceta.

[Ilena]

yyyyyyyyyyyyyyyy i ty z nim jesteś po tym jak się zachował .. ja bym zrobiła małe śledztwo poszła bym też na najbliższą imprezę tam gdzie on będzie podeszła i zagadała ooo cześć kochanie co za niespodzianka .. bo mi też się wydaję że jesteś tą drugą

a facet to ćwok więc z ni m zerwij bo to nie jest normalny związek

[sabinkaa1]

Sa tacy faceci co wlasnie tak robią , sama nie spotkałam nigdy kogos takiego ale juz słyszalam o takich zachowaniach.

To jest chyba typ czlowieka który sie wstydzi ze ma dziewczyne,
kopniak w tylek powinien szybko wyprostować sprawe. Chyba musisz byc mniej uległa i troche postawic na swoim.

[Hultaj]

a tam, od razu kretyn, robi to, na co mu pozwalają.

Oczywiście, że trzeba go rzucić, ale wcześniej należy wybrać najbardziej 'ludną' imprę i odegrać publicznie rolę jego Wielkiej Miłości.
A jeszcze wcześniej się dowiedzieć, czy koleś ma laskę czy nie, czy może jest tylko faktycznie gburem vel innym dupkiem, i też z tym zrobić porządek.
Summa summarum, proponuję poinformować zarówno jego dziewczynę, jeśli takową posiada, jak i cale otoczenie, , o minionych gorących 4 miesiącach.
Pozdrawiam.

[sine.ira]

A znasz takie pojęcie jak GODNOŚĆ ? Może zatroszcz się o to, bo gościu traktuje Cię jak...hmmm....

[sweetish]

Napisane przez alla5

jestem z moim chlopakiem od 4 miesięcy. miedzy nami układa sie w miare dobrze, ale irytuje mnie pewna rzecz. od kiedy jesteśmy razem tak naprawde nigdzie razem nie chodzimy. spotykamy się tylko i wyłącznie u mnie tak ok 3 razy w tygodniu. ja nie znam jego znajomych bo on na kazde imprezy chodzi sam i na odwrót. jak proponuje mu zeby poszedł ze mną na impreze czy kiedys mowilam zeby ze mną poszedł na wesele zawsze slysze jego glupie wymówki po czym ide sama. jak kiedys do mnie przyjechal i byla u mnie kolezanka to mial do mnie pretensje dlaczego mu nie powiedzialam bo by nie przyszedł itp. kolejna sytuacja: kiedys sie strasznie pokłócilismy i nie odzywalismy ok 2 tygodni po czym spotkaliamy sie przypadkowo w klubie na imprezie on oczywiscie ze swoimi znajomymi ja ze swoimi to mi nawet czesc nie powiedzial a jak przechodzilam kolo niego odworcil glowe w drugą strone a jak pytalam sie czemu tak zrobil to powiedzial ze byl tak strasze na mnie zly. od jego strony (mówie tu o znajomych) nikt nie wie chyba ze on z kimś jest tzn, ze mną. nawet jak do niego przychodze to tylko wtedy jak on jest sam w domu.A nawet jak jest u mnie i ktos do niego dzwoni to zawsze mówi że nie ma go w domu nie wie kiedy będzie ale nigdy nie powie że jest u mnie . I wlasnie ostatnio przychodzą mi mysli do glowy ze moze on poprostu kogoś ma na boku innego i dlatego tak postepuje ze mną żeby się nikt o tym nie dowiedział?? naprawde nie wiem już sama... Wydawało się że on to bieże na powaznie ze razem jestesmy bo wkoncu ma 22 lata. może on sie mnie wstydzi bo jestem od niego o wiele młodsza (mam 18 lat). nie wiem już sama ......a wy co o tym myślicie??

Dlaczego właściwie z nim jesteś?

[alla5]

pytalam się go czemu tak zrobił że odwrócił się itp. a on mi na to że był tak na mnie zły po tej kłótni że nie chcial ze mna rozmawiać.ale wracając do innej akcjii. nawet ostatnio poszedł sobie na piwo do pabu ze swoimi znajomymi i nawet mi nie zaproponował czy pojdę z nim poprostu mnie tylko poinformował a jak powiedzialam mu że idę na impreze (w tym samym czasie co on był w pabie) to się wielce obraził. nie pytalam się go czy ze mną pojdzie bo przecież i tak znalabym odpowiedz a pozatym i tak juz mial plany.....

[hryzotemis]

Napisane przez sweetish

Dlaczego właściwie z nim jesteś?

Ja wiem
Bo oprócz tego, to wspaniały, kochający, czuły, troskliwy i idealny misiaczek

[Dzikun]

Napisane przez hryzotemis

Ja wiem
Bo oprócz tego, to wspaniały, kochający, czuły, troskliwy i idealny misiaczek

I tak naprawdę to to się zdarzyło pierwszy raz, i to wcale tak strasznie nie wygląda, jak w pierwszym poście...

A tak wnosząc do tematu, to nie do pomyślenia jest, aby udawał, że Cię nie zna i dla mnie tyle w temacie.

[Deede]

Napisane przez alla5

pytalam się go czemu tak zrobił że odwrócił się itp. a on mi na to że był tak na mnie zły po tej kłótni że nie chcial ze mna rozmawiać.ale wracając do innej akcjii. nawet ostatnio poszedł sobie na piwo do pabu ze swoimi znajomymi i nawet mi nie zaproponował czy pojdę z nim poprostu mnie tylko poinformował a jak powiedzialam mu że idę na impreze (w tym samym czasie co on był w pabie) to się wielce obraził. nie pytalam się go czy ze mną pojdzie bo przecież i tak znalabym odpowiedz a pozatym i tak juz mial plany.....

Zacznijmy od tego, że dla mnie to żaden "związek".. Koleś zachowuje się po prostu głupio i niedojrzale (i podejrzanie..). Chyba, że macie po 16 lat, to ok, ale jeśli nie to uciekaj od niego, ALE potem (albo wcześniej) zastanów się, czego potrzebujesz od partnera, jak związek ma wyglądać. Na moje oko wasze obecne relacje to kompletna pomyłka.

[kar_]

Hm, możliwości jest wiele :
- możesz byc zdradzana
- możesz byc jego kochanką
- on może się wstydzic Twoich znajomych, że nie zostanie przez nich zaakceptowany
- wstydzi się za Ciebie.

I chyba ta ostatnia opcja jest tutaj najbardziej prawdopodobna. Może warto z nim porozmawiac, czy chciałby, abyś coś w sobie zmieniła (choc głupotą jest się zmieniac dla chłopaka, jeśli nie może pokochac Ciebie taką, jaka jesteś), czy przeszkadza mu coś w Twoim zachowaniu itd.

Dowodów na zdradę nie masz, więc póki co - bez paniki.

[sine.ira]

Napisane przez kar_

Może warto z nim porozmawiac, czy chciałby, abyś coś w sobie zmieniła (choc głupotą jest się zmieniac dla chłopaka, jeśli nie może pokochac Ciebie taką, jaka jesteś), czy przeszkadza mu coś w Twoim zachowaniu itd.

No chyba żartujesz. On udaje, że jej nie zna, totalnie olewa, nie liczy się z nią (czyli ma ją centralnie w poważaniu) i w związku z tym ona ma go pytać co mu w niej przeszkadza i powinna w sobie zmienić ? Żeby zasłużyć na zaszczyt bycia przez jaśnie pana dostrzeganą ? Jaja jak berety.

Ona, moja Droga, to nie ma już z nim o czym rozmawiać po takim jego zachowaniu i cześć pieśni.

[whoaboa]

Napisane przez kar_

Może warto z nim porozmawiac, czy chciałby, abyś coś w sobie zmieniła (choc głupotą jest się zmieniac dla chłopaka, jeśli nie może pokochac Ciebie taką, jaka jesteś), czy przeszkadza mu coś w Twoim zachowaniu itd.

najwyrazniej bardzo mu wygodnie w ukladzie (nie myl ze zwiazkiem!), ktory wprowadzil - u Ciebie w domu jest milo, mizianki-przytulanki, ale tak po za tym to sie do Ciebie nie przyznaje... przykre.
przez te 4 miesiace odpowiadal Ci taki stan rzeczy? i naprawde w takiej sytuacji przejmujesz sie tylko tym czy mozesz byc zdradzana - co za roznica, skoro on ma Cie gdzies?

[srebrnykot]

Napisane przez kar_

I chyba ta ostatnia opcja jest tutaj najbardziej prawdopodobna. Może warto z nim porozmawiac, czy chciałby, abyś coś w sobie zmieniła (choc głupotą jest się zmieniac dla chłopaka, jeśli nie może pokochac Ciebie taką, jaka jesteś), czy przeszkadza mu coś w Twoim zachowaniu itd.

Przepraszam, ale jak sobie to wyobrażasz? Kochanie, zauważyłam, że odkąd jesteśmy razem nie przyznajesz się do mnie przy swoich znajomych i traktujesz jak obcą osobę. Powiedz panie mój, co mam zmienić w sobie, żebyś zaczął mnie traktować jak człowieka, a ja to w podskokach zmienię dla Ciebie, a później ty mnie pokochasz i będziemy żyli... Trochę godności.
Tutaj nie ma o czym rozmawiać.

[Julie2611]

Napisane przez alla5

jestem z moim chlopakiem od 4 miesięcy. miedzy nami układa sie w miare dobrze, ale irytuje mnie pewna rzecz. od kiedy jesteśmy razem tak naprawde nigdzie razem nie chodzimy. spotykamy się tylko i wyłącznie u mnie tak ok 3 razy w tygodniu. ja nie znam jego znajomych bo on na kazde imprezy chodzi sam i na odwrót. jak proponuje mu zeby poszedł ze mną na impreze czy kiedys mowilam zeby ze mną poszedł na wesele zawsze slysze jego glupie wymówki po czym ide sama. jak kiedys do mnie przyjechal i byla u mnie kolezanka to mial do mnie pretensje dlaczego mu nie powiedzialam bo by nie przyszedł itp. kolejna sytuacja: kiedys sie strasznie pokłócilismy i nie odzywalismy ok 2 tygodni po czym spotkaliamy sie przypadkowo w klubie na imprezie on oczywiscie ze swoimi znajomymi ja ze swoimi to mi nawet czesc nie powiedzial a jak przechodzilam kolo niego odworcil glowe w drugą strone a jak pytalam sie czemu tak zrobil to powiedzial ze byl tak strasze na mnie zly. od jego strony (mówie tu o znajomych) nikt nie wie chyba ze on z kimś jest tzn, ze mną. nawet jak do niego przychodze to tylko wtedy jak on jest sam w domu.A nawet jak jest u mnie i ktos do niego dzwoni to zawsze mówi że nie ma go w domu nie wie kiedy będzie ale nigdy nie powie że jest u mnie . I wlasnie ostatnio przychodzą mi mysli do glowy ze moze on poprostu kogoś ma na boku innego i dlatego tak postepuje ze mną żeby się nikt o tym nie dowiedział?? naprawde nie wiem już sama... Wydawało się że on to bieże na powaznie ze razem jestesmy bo wkoncu ma 22 lata. może on sie mnie wstydzi bo jestem od niego o wiele młodsza (mam 18 lat). nie wiem już sama ......a wy co o tym myślicie??

Z tego co napisalaś, nie wynikaloby, żeby Cię zdradzał. Ale - co z tego?
Chłopak zachowuje się jak 14-latek, który boi się, że koledzy gdy dowiedzą się, że ma dziewczynę, będą się śmiać

Co do odmówienia pójścia z Tobą na wesele - brak słów... Wesele to nie jakieś wyjście do klubu na piwko, tylko ważna rodzinna impreza, na którą zaproszenie powinno być dla niego zaszczytem.

Poza tym - jesteście ze sobą 4 miesiące, z czego 2 tygodnie nie odzywaliście się do siebie? I jeszcze sytuacja, że on strzela focha, odwraca się i ostentacyjnie lekceważy swoją dziewczynę...

Chłopak jest jakiś dziwny, robi z Waszego chodzenia ze sobą jakąś szopkę z elementami konspiracji i nie traktuje Cię poważnie.

Ja poważnie zastanowiłabym się nad sensem takiego związku, nie doradzam zerwania, bo to Ty wiesz najlepiej, jaka jest sytuacja i co powinnaś zrobić.

[Deede]

Napisane przez kar_

Hm, możliwości jest wiele :
- możesz byc zdradzana
- możesz byc jego kochanką
- on może się wstydzic Twoich znajomych, że nie zostanie przez nich zaakceptowany
- wstydzi się za Ciebie.

I chyba ta ostatnia opcja jest tutaj najbardziej prawdopodobna. Może warto z nim porozmawiac, czy chciałby, abyś coś w sobie zmieniła (choc głupotą jest się zmieniac dla chłopaka, jeśli nie może pokochac Ciebie taką, jaka jesteś), czy przeszkadza mu coś w Twoim zachowaniu itd.

Dowodów na zdradę nie masz, więc póki co - bez paniki.

Dobre. No comment

[sine.ira]

Odpowiedzcie Wy mi ludzie, skąd się biorą takie panny o mentalności podnóżka ? Gdzie ich honor, gdzie godność, gdzie dobre imię ? Ja tego nie pojmuję.

[Deede]

Napisane przez sine.ira

Odpowiedzcie Wy mi ludzie, skąd się biorą takie panny o mentalności podnóżka ? Gdzie ich honor, gdzie godność, gdzie dobre imię ? Ja tego nie pojmuję.

Z mamy i z taty zapewne się biorą Nie wiem, może niektórzy tak już mają? Wychowanie wychowaniem, ale byłam świadkiem, jak dziewczyna dla całego świata była "cięta suką", szybciej w ryj by dała, niż pozwoliła, żeby ktoś zadziałał na jej niekorzyść, a ad. facetów - a zwłaszcza własnego faceta - to po prostu żal było patrzeć, jak się dziewczyna poniża. My se tu pogadać możemy, głową pokiwać, ale wiesz..

[Lexie]

Moim zdaniem on nie ze wstydu tak postępuje. Nie wstydzi się tego, że ma dziewczynę, to już nie ten etap, nie ten wiek raczej... Taki wstyd do ewentualnie za czasów gimnazjalnych A on ma z tego co pamiętam - 22 lata. Bez przesady z tym, że się niby wstydzi mieć dziewczynę, naprawdę ktoś w to wierzy...?

On nie chce pokazać się znajomym z tą konkretną dziewczyną raczej, więc albo dla niego w ogóle to nie jest związek tylko układzik i nie chce się im potem tłumaczyć z tego i wyjaśniać co to za dziewczyna, albo ma stałą dziewczynę od dawna, znajomi ją znają, więc się nie chce pokazywać z inną, którą ma na boku, bo by się wydało.