|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2017-12-12, 00:10 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Toksyczni rodzice?
Hej,
Pisze tego posta bardziej jako formę wyżalenia się, także by może ktoś również chciał wystawić swoją ocenę czy pogląd, podzielić się swoimi doświadczeniami. W którym momencie kończą się ciężcy rodzice a zaczyna się przemoc... Moi rodzice (szczególnie matka) wychowywani byli twarda ręka. Jak to często bywa te metody wychowawcze przenieśli na nas, mnie i brata. Będąc młodszymi nie zauważaliśmy tego, ja jestem 8 lat starsza wiec w okresie dorastania i buntu zauważałam ze ich zachowania są nie w porządku. Norma było podnoszenie na nas ręki, wychowawczy ‚lep’ w potylice np gdy byliśmy starsi, czy pasek na dupę za młodu. Jedną z ciekawszych moich kar było własnoręczne obcięcie na kształt garnka przez matkę moich długich włosów. Rowniez jako kara zabranianie poświęcania czasu pasjom, hobby. Nie liczenie się z naszym słowem - dzieci i ryby głosu nie moją, wymaganie szacunku kiedy samemu się go nie okazuje - rzucanie wyzwisk w trakcie awantury, używanie wulgaryzmów. Ekscytacje młodzieńczego wieku (jakieś pierwsze miłości, czy dziewczęce potrzeby dojrzewania takie jak kosmetyki, fajne ubrania) były gaszone ‚zajmij się nauka a nie glupotami.’ To nie była sytuacja patologiczna, zawsze mieliśmy co potrzebowaliśmy, zapewniali dobrą przyszłość, jednak sama wrażenie ze to w domu rodzinnym pojawily się moje dzisiejsze ‚wady’ jak brak wiary w siebie, przejmowanie się opinia ludzi itd. Teraz jestem już po studiach i w domu nie mieszkam, jednak mój młodszy brat jest nastolatkiem i serce mnie boli kiedy widzę te same traktowanie, kiedy zamiast dodawać skrzydeł podcina się je... Stanąć w jego obronie nie mogę bo kończy się histerycznym rykiem matki że traktujemy ją jak potwora, nie szanujemy i uważamy ze jest zła matka kiedy ona sobie żyły dla nas wypruwa. |
2017-12-12, 06:49 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Sprobuj wspierac brata emocjonalnie I porozmawiac z matka na spokojnie
Watpie ze się zmieni ale próbować zawsze warto Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2017-12-12 o 11:39 |
2017-12-12, 07:56 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
To była sytuacja patologiczna. Patologia to nie tylko alkohol o nie dbanie o potrzeby fizjologiczne dzieci.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2017-12-12, 08:11 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Zdecydowanie stanelabym w jego obronie! Ryk matki w ogole by mnie nie ruszal. Z reszta sama ma racje, jest zla matka.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2017-12-12, 09:32 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Tak ,myślę ,że powinnaś jej to powiedzieć. Zwłaszcza ,że nie jesteś już od niej zależna. Tylko mega spokojnie , na jej wrzask ,nie reaguj krzykiem ,tylko argument ,za argumentem.W ogóle nie powinnaś brac pod uwagę gadania o wypruwaniu żył.Każdy rodzic stara sie zapewnic swoim dzieciom jak najlepszy byt i start, nie każdy poniża i wykorzystuje zależność.Uświadom jej ,że jest na najlepszej drodze do urwania kiedys w przyszłości kontaktów z nią , uświadom jak się teraz czujesz ,jakie masz problemy. Niestety wiem z autopsji ,że działa "wyparcie" , ona może części przykrych sytuacji nie pamiętać i w ogóle nie uważać za toksyczne.
|
2017-12-12, 11:03 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;79616366]Hej,
Pisze tego posta bardziej jako formę wyżalenia się, także by może ktoś również chciał wystawić swoją ocenę czy pogląd, podzielić się swoimi doświadczeniami. W którym momencie kończą się ciężcy rodzice a zaczyna się przemoc... Moi rodzice (szczególnie matka) wychowywani byli twarda ręka. Jak to często bywa te metody wychowawcze przenieśli na nas, mnie i brata. Będąc młodszymi nie zauważaliśmy tego, ja jestem 8 lat starsza wiec w okresie dorastania i buntu zauważałam ze ich zachowania są nie w porządku. Norma było podnoszenie na nas ręki, wychowawczy ‚lep’ w potylice np gdy byliśmy starsi, czy pasek na dupę za młodu. Jedną z ciekawszych moich kar było własnoręczne obcięcie na kształt garnka przez matkę moich długich włosów. Rowniez jako kara zabranianie poświęcania czasu pasjom, hobby. Nie liczenie się z naszym słowem - dzieci i ryby głosu nie moją, wymaganie szacunku kiedy samemu się go nie okazuje - rzucanie wyzwisk w trakcie awantury, używanie wulgaryzmów. Ekscytacje młodzieńczego wieku (jakieś pierwsze miłości, czy dziewczęce potrzeby dojrzewania takie jak kosmetyki, fajne ubrania) były gaszone ‚zajmij się nauka a nie glupotami.’ To nie była sytuacja patologiczna, zawsze mieliśmy co potrzebowaliśmy, zapewniali dobrą przyszłość, jednak sama wrażenie ze to w domu rodzinnym pojawily się moje dzisiejsze ‚wady’ jak brak wiary w siebie, przejmowanie się opinia ludzi itd. Teraz jestem już po studiach i w domu nie mieszkam, jednak mój młodszy brat jest nastolatkiem i serce mnie boli kiedy widzę te same traktowanie, kiedy zamiast dodawać skrzydeł podcina się je... Stanąć w jego obronie nie mogę bo kończy się histerycznym rykiem matki że traktujemy ją jak potwora, nie szanujemy i uważamy ze jest zła matka kiedy ona sobie żyły dla nas wypruwa.[/QUOTE] Ręce mi opadają. Bardzo Ci współczuję autorko. Dla mnie jednak jest to jednak sytuacja patologiczna, bo wyzywanie, wulgaryzmy w stosunku do własnych dzieci, szantaż emocjonalny, czy też przemoc fizyczna (ten pasek za młodu) to jest patologia. No sory, ale rodzicie nie mogą się tłumaczyć, że oni tak byli wychowywani, twardą ręką. Mają własny rozum po to żeby go używać, a nie żeby bezmyślnie powtarzać błędy własnych rodziców. Oczywiście, że stanęłabym w obronie brata, nie daj się zakrzyczeć. Może być ciężko, nie chcę Ci tego sugerować, ale najlepiej by było jakby brat nie musiał mieszkać z nimi, a np. z Tobą... No ale wiadomo, to nie jest takie łatwe. Matka powinna zrozumieć, że Twój brat też za chwilę będzie dorosły i Wy po prostu odsuniecie się od niej. Zresztą jak ona nie zacznie coś robić aby się zmienić, to słusznie.
__________________
|
2017-12-12, 13:59 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Nie sądzę, żeby do rodziców trafił jakiś argument skoro "żyły sobie wypruwali". Po prostu Ty zajmij się wspieraniem brata, żeby miał na kogo liczyć i jakoś dotrwał wyprowadzki.
|
2017-12-12, 15:28 | #8 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Moi rodzice nie byli wprawdzie patologiczni w takim standardowym ujęciu, ale mocno mnie szantażowali i mną manipulowali. Moja 7 lat starsza siostra była dla mnie ogromnym oparciem w takich momentach, zawsze brała moja stronę, mogłam z nią pogadać, ponarzekać, zawsze miałam u niej perspektywę awaryjnego materaca i kawałka podłogi do spania Też był zawsze ryk że strony mamy, że jest zła i okropna, ale na takie zagrywki nie ma co reagować. Myślę, Autorko, że Twój brat doceni takie wsparcie, nawet jesli nie jesteś w stanie wpłynąć bezpośrednio na rodziców.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Nuova Czas edycji: 2017-12-12 o 15:29 |
2017-12-13, 18:09 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
To JEST patologia, pomóż bratu, co z tego, że będzie ryk matki. Niech ryczy, skoro nie potrafi rozmawiać.
|
2017-12-13, 19:58 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;79616366]Stanąć w jego obronie nie mogę bo kończy się histerycznym rykiem matki że traktujemy ją jak potwora, nie szanujemy i uważamy ze jest zła matka kiedy ona sobie żyły dla nas wypruwa.[/QUOTE]
Współczuję ci, że przejmujesz się tym, jak poczuje się jakiś potwór, zamiast stanąć po stronie ofiary, czyli brata. |
2017-12-13, 20:33 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Toksyczni rodzice?
Naprawdę myślicie, że rozmowa z tego typu rodzicem coś zmieni? Postępował tak wiele lat, taki ma charakter, przyzwyczajenia i jego zdaniem postępuje słusznie, a dziecko wymyśla i jest niewdzięczne, kropka. Plus dysonans poznawczy, wyparcie (jak to, to ja jestem złym rodzicem? niemożliwe) i podobne mechanizmy.
Możesz autorko przeczytać książkę "Toksyczni rodzice", znajdziesz tam praktyczne rady, jak rozmawiać z takimi rodzicami, żeby uzyskać jakiekolwiek efekty (chociaż sama autorka przyznaje, że nie nalezy się zbytnio łudzic). A co do tytułu; tak, zdecydowanie toksyczni. Te wymyślne kary prawie wywołały u mnie ciarki, to jak wyjęte z jakiegoś horroru o sadystycznych oprawcach. Nie wiem, co trzeba miec w głowie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.