Do którego roku życia dziecka pokazywać się nago?

[meliandra]

Ostatnio to jest chyba bardzo modny temat i widziałam w związku z nim gówienkoburzę na insta pod postem pewnej ginekolog. Ja też jestem zdania, że nagość jest naturalna, ale i intymna i nie ma co się z nią na siłę afiszować. Nie widzę za bardzo potrzeby latania po domu na golasa. Co innego gdzieś tam przez przypadek jak ktoś się przebiera, a co innego jak dziewczynka bawi się lalkami, a tam obok tata siedzi na kanapie i ogląda tv z wywalonym penisem. Nie chciałabym takiego będąc dzieckiem. Mam 30 lat i z mamą nie mam tego problemu. Normalnie się przy sobie przebieramy, wchodzimy podczas kąpieli do łazienki, jeśli jest potrzeba itp. i ogólnie nie miałabym problemu żeby się rozebrać przy cioci, babci czy przy koleżankach, ale jednak przy dziadkach, wujkach czy tacie nie i tak samo nie mam potrzeby oglądać ich nago. Dziecko trzeba edukować, pomagać poznawać ciało, wytłumaczyć różnice między kobietą i mężczyzną, ale oswajanie z nagością do mnie nie przemawia. Przecież ludzie poza lekarzem i partnerem tak naprawdę nigdzie nie mają potrzeby się rozbierać i sami decydują czy chcą się komuś pokazać nago czy nie. Czemu więc to ma służyć? W czym to oswajanie z nagością ma pomóc?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez linkinpaark

Wizaż mnie nieustannie zaskakuje. Najpierw wątek o chodzeniu topless - większość wpisów chyba broniła nagości, bo to coś naturalnego a tutaj ktoś grozi, że by dzwonił na policję, gdyby rodzic pokazał się dziecku nago

No rzeczywiście, co za dziwy. W jednym wątku ludzie piszą jakieś rzeczy, a w innym wątku inni ludzie piszą inne rzeczy. Zaraz się okaże, że różni ludzie mają różne opinie

Napisane przez Vanir410

Porównanie przedmiotu do strefy intymnej. Rzeczywiście to samo.
Jakoś żyje bez znajomości kształtu przyrodzenia mojego taty.

Strefa intymna dla każdego może oznaczać co innego. To nie jest uniwersalne.

Napisane przez MATRIX266

Jak czytam twoje posty, to nie wiem czy mam płakać, czy się śmiać.

Najlepiej żadne z powyższych. Po prostu podaj jakikolwiek argument przeciw, skoro się nie zgadzasz.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Dla mnie "oswajanie" z nagością to właśnie coś zupełnie naturalnego - czyli wchodzi mi dziecko do łazienki jak się kąpię i nie wyrzucam go z krzykiem, czy właśnie widzi jak się rozbieramy albo ubieramy. Nikt nie paraduje specjalnie nago w domu, mąż nie macha penisem przy dziecku z okrzykiem "patrz!" Czy nikt z wywalonym penisem czy cipka nie leży na sofie oglądając tv

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8664023 5]Dla mnie "oswajanie" z nagością to właśnie coś zupełnie naturalnego - czyli wchodzi mi dziecko do łazienki jak się kąpię i nie wyrzucam go z krzykiem, czy właśnie widzi jak się rozbieramy albo ubieramy. Nikt nie paraduje specjalnie nago w domu, mąż nie macha penisem przy dziecku z okrzykiem "patrz!" Czy nikt z wywalonym penisem czy cipka nie leży na sofie oglądając tv

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

I tak się zapewne dzieje w większości domów.
To tylko na wizażu scenariusze rodem z pedofilskiego porno typu bawisz się lalkami i nagle penis taty...

[MATRIX266]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86640199]Tak samo, nigdy nie przyszło mi do głowy, że to coś dziwnego albo wstydliwego, podobnie nigdy nie wstydzilam się swojej nagości przy niej np. przebierajac się. Inne kobiety z rodziny - babcie, ciocie tez zdarzyło mi się widzieć nago czy bez stanika i nikt z tego nie robił żadnej tajemnicy czy traumy.
Przynajmniej od dziecka wiedziałam, jak wygląda ciało kobiet w roznym wieku a nie karmiłam się tylko idealnymi fotkami z instagrama gdzie ciało jest idealne, a potem kobiety panikuja bo mają jakąś faldke o milimetr za dużą czy trochę celulitu, no i jak to tak, to może jednak nie być idealnie?

Ale ja się wychowałam na wsi, gdzie pamiętam jeszcze naszą stara drewnianą chalupinke w której 3 pokolenia mieszkały na kupie, kto by się patyczkowal z jakimś przebieraniem w osobnym pomieszczeniu gdzie większość to i tak były kobiety i każda miała to samo, nikt żadnych ceregieli nie robił. (Męska część za to nago nie paradowala).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Podoba mi się takie podejście do nagości między tą samą płcią jeśli się tak zostało wychowane a między przeciwną płcią ostrożnie.

[Epikea]

Jako dziecko byłam przyzwyczajona do tego, że mamę i babcię widywałam czasami nago. Ja też przy nich się nie krępowałam. Jestem już dorosła, a nie mam problemu, żeby w nagłej potrzebie wejść im do łazienki. Nawet zdarzyły mi się sytuacje, że rozbierałam się przy dobrych koleżankach i nikt problemu nie miał. Jeśli chodzi o męską część rodziny to najwyżej widywałam ich w bieliźnie. Mój ojciec ze swoim penisem 'chował się'. Nie mam żadnej traumy. Nie wiem też o jakim afiszowaniu się nagością jest mowa, bo to chyba jasne, że nie chodzi o to, aby mamusia w rozkroku stanęła nad dzieckiem i kazała mu patrzeć.

[goldennight]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86640285]I tak się zapewne dzieje w większości domów.
To tylko na wizażu scenariusze rodem z pedofilskiego porno typu bawisz się lalkami i nagle penis taty... [/QUOTE]

Myślę, ze w niektórych właśnie tak się dzieje, ze ludzie w upalne dni chodzą całkiem nago.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez Epikea

Jako dziecko byłam przyzwyczajona do tego, że mamę i babcię widywałam czasami nago. Ja też przy nich się nie krępowałam. Jestem już dorosła, a nie mam problemu, żeby w nagłej potrzebie wejść im do łazienki. Nawet zdarzyły mi się sytuacje, że rozbierałam się przy dobrych koleżankach i nikt problemu nie miał. Jeśli chodzi o męską część rodziny to najwyżej widywałam ich w bieliźnie. Mój ojciec ze swoim penisem 'chował się'. Nie mam żadnej traumy. Nie wiem też o jakim afiszowaniu się nagością jest mowa, bo to chyba jasne, że nie chodzi o to, aby mamusia w rozkroku stanęła nad dzieckiem i kazała mu patrzeć.

Oczywiście,że nie , mowa jest o tym czy w ogóle a jak tak, to kiedy rodzic powinien się wycofać z relacji matka-syn, ojciec-córka.

[ruda_beksa]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8664023 5]Dla mnie "oswajanie" z nagością to właśnie coś zupełnie naturalnego - czyli wchodzi mi dziecko do łazienki jak się kąpię i nie wyrzucam go z krzykiem, czy właśnie widzi jak się rozbieramy albo ubieramy. Nikt nie paraduje specjalnie nago w domu, mąż nie macha penisem przy dziecku z okrzykiem "patrz!" Czy nikt z wywalonym penisem czy cipka nie leży na sofie oglądając tv
[/QUOTE]

Też tak odbieram oswajanie z nagością i tak było u mnie w domu. Nie było specjalnego "paradowania" na golasa, ale i nie było histerycznego zakrywania się, bo łojezu dziecko zobaczy kawałek ciała.

[lilka_vanilka]

W moim domu absolutnie nie było nagości i odkąd pamiętam nie przebierałam się przy mamie. To zachowanie prawa do intymności chyba za daleko poszło, bo gdybym teraz zobaczyła, że mama się przy mnie przebiera, to czułabym się zgorszona.

Mam dwóch synów, 2 i 5 lat. Czasem zdarza się, że wchodzą do łazienki, gdy się kąpię. Nie zamykam się na klucz, bo młodszy panikuje, jeśli nie może otworzyć drzwi. Liczę, że mu to zaraz minie i zamkniemy temat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MATRIX266]

Napisane przez ruda_beksa

Też tak odbieram oswajanie z nagością i tak było u mnie w domu. Nie było specjalnego "paradowania" na golasa, ale i nie było histerycznego zakrywania się, bo łojezu dziecko zobaczy kawałek ciała.

Też tak uważam z tym, że jak wyżej wiek może mieć kluczowe znaczenie.

[Caudofemoralis]

Napisane przez Vanir410

Porównanie przedmiotu do strefy intymnej. Rzeczywiście to samo.
Jakoś żyje bez znajomości kształtu przyrodzenia mojego taty.

I znowu ten sam argument. Bez wielu rzeczy da się żyć, ale żeby ich zabraniać, to trzeba mieć jakiś powód. Jaki jest ten powód, poza "stref intymnych nie powinno się pokazywać dzieciom, bo są intymne"?

Napisane przez meliandra

Dziecko trzeba edukować, pomagać poznawać ciało, wytłumaczyć różnice między kobietą i mężczyzną, ale oswajanie z nagością do mnie nie przemawia. Przecież ludzie poza lekarzem i partnerem tak naprawdę nigdzie nie mają potrzeby się rozbierać i sami decydują czy chcą się komuś pokazać nago czy nie. Czemu więc to ma służyć? W czym to oswajanie z nagością ma pomóc?

W tym, żeby później nie bać się pokazać penisa lekarzowi, wstydzić się przyznać, że ktoś nas molestował, albo wstydzić się pokazać nago partnerowi przy zapalonym świetle. Bo to wszystko wynika z robienia genitaliów strefy zakazanej, wstydliwej.

[Epikea]

Napisane przez MATRIX266

Też tak uważam z tym, że jak wyżej wiek może mieć kluczowe znaczenie.

Też zależy od innych czynników, np. od więzi jakie łączą rodziców z dzieckiem, o tym jakie dziecko ma poglądy na ten temat. Myślę, że to jest bardzo indywidualna kwestia.

[ruda_beksa]

Napisane przez Caudofemoralis

W tym, żeby później nie bać się pokazać penisa lekarzowi, wstydzić się przyznać, że ktoś nas molestował, albo wstydzić się pokazać nago partnerowi przy zapalonym świetle. Bo to wszystko wynika z robienia genitaliów strefy zakazanej, wstydliwej.

Pomijam już takie drobiazgi, jak świadomość swojego ciała i dbanie o nie. Koleżanka - lat 34 - twierdzi, że nie wie jak wyglądają jej genitalia. Bo *tam* się nie zagląda. To znaczy mons pubis widziała, ale okolic pochwy nie. Tamponów nie chce używać bo miała kiedyś TSS, podpasek nie lubi, ale kubeczka menstruacyjnego nie spróbuje, bo jak można tak głęboko "tam" się dotykać, wstyd.

[inezina]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8663955 3]

Mój syn niebawem będzie miał 8 lat, córka 6 lat. I my nie mamy jakiegoś tam problemu z nagością - widzą jak się kąpiemy, widzą jak chodzimy nago ubierając się czy rozbierając do kąpieli. Mam nadzieję że Mops nie przyjedzie do nas jak z tego mema.
Jeśli synowi będzie przeszkadzać to uszanujemy i będziemy się bardziej zakrywać.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE][1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8663991 0]Jaki problem będzie miało dziecko jak zobaczy mnie czy męża nago ubierających się? Są jakieś badania na ten temat?
Myślę że to wyjdzie tak jak u xfridy. Wyjdzie to zupełnie naturalnie i to uszanujemy, zresztą znam swoje dziecko i widzę kiedy coś mu nie pasuje, np teraz już wyprasza nas z łazienki kiedy chce skorzystać i zrobić coś większego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE][1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8664023 5]Dla mnie "oswajanie" z nagością to właśnie coś zupełnie naturalnego - czyli wchodzi mi dziecko do łazienki jak się kąpię i nie wyrzucam go z krzykiem, czy właśnie widzi jak się rozbieramy albo ubieramy. Nikt nie paraduje specjalnie nago w domu, mąż nie macha penisem przy dziecku z okrzykiem "patrz!" Czy nikt z wywalonym penisem czy cipka nie leży na sofie oglądając tv

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]U nas jest identycznie, syn ma prawie 8 lat. Jednak już powoli wyznacza granicę np przy grubszej sprawie zamyka się w łazience. Nie mamy problemu z tym, że zobaczy jak się przebieramy czy kąpiemy.

Co do sygnałów ze strony dziecka, jeśli w domu są zdrowe relacje to jak najbardziej dziecko da znać, że to już ten moment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mabi27]

Fajnie niektóre miałyście. Jako dziecko wstydziłam się nawet swoich stóp i ukradkiem zmieniałam skarpetki, a co dopiero reszta.
Teraz w moim domu z córką chodzimy w bieliźnie przy sobie, poprawiamy stanik itp całkiem nago nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Dodam jeszcze ze jak moj syn byl maly to chodzili a tata się wysikac i syn napewno widział ojca nagiego ,pamietam tez ze chodzili z moim ojcem na basen i tam mezczyzni brali prysznic nago i moj syn nigdy nie czuł się zgorszony straumatyzowany itp trakyowal to jako normalna rzecz
Dla mnie jest to normalna sprawa że członkowie rodziny się przy sobie przebierają,wycierają ręcznikiem szczegolnie jak dziecko jest małe itp
Ja uczyłam syna higieny intymnej (jako małego chłopca ),nigdy nie robilam żadnego halo z nagości ale też na siłę się nie pcham do łazienki,w3dlug mnie rodzic który ma oczy zauważy że dziecko np zamyka się w łazience, odwraca przy zdejmowaniu koszulki itp.to są małe sygnały które jasno można zauważyć ,odczytać i uszanować .

[klocki_LEGO]

Zgadzam sie ze wszystkimi powyzej pro-nagosciowymi

Mysle jednak, ze to tez zalezy od tego jak nagosc jest traktowana w relacji z partnerem. Np. my szesto jestesmy nago, i tylko czasem ma to charakter seksualny. A sa takie pary, gdzie nagosc pojawia sie tylko wtedy, gdy w gre wchodzi seks. Mysle, ze tu lezy sedno sprawy. Jesli ktos utozsamia penisa czy piersi tylko z seksem, to ciezko zeby naturalnym dla niego bylo chodzic nago przy dziecku.

[Limonka2738]

U mnie w domu nigdy nagości się nie ukrywało i ja nie mam z nią problemu.


To nie jest tak, że pokazuję się komuś, czy rodzice pokazywali się mnie. Ale jak ktoś korzystał z łazienki/przebierał się i się przypadkiem weszło, to się mówiło przepraszam i już, nikt się nie zakrywał, nie robił dramatu.



W lecie z mamą chodziłyśmy w beliznie i po ulicy przy domu i po ogródku i po domu i nikt nie miał problemu. Jak się coś robi, kopie, ścina drzewka, to nikt nie będzie tego robił w mundurze.


Za to u mojego chłopaka wchodziło się do łazienki z dwoma zestawami ubrań i nawet w szlafroku/ręczniku się nie pokazywało.



Ja lubię po prysznicu wyschnąć na powietrzu, więc dla mnie to był kosmos.


A co się stanie jak wyjdę nago z łazienki po kąpieli i kuzyn mnie zobaczy? Przecież się nie wlampia, a jakichś super cycków nie mam, żeby się interesować.


Więc w ogóle bym się nie przejmowała chyba że dziecko zacznie dawać znaki, że nie czuje się swobodnie. No i jeśli ono zechce prywatności, to należy mu ją zapewnić.

[Caudofemoralis]

Napisane przez ruda_beksa

Pomijam już takie drobiazgi, jak świadomość swojego ciała i dbanie o nie. Koleżanka - lat 34 - twierdzi, że nie wie jak wyglądają jej genitalia. Bo *tam* się nie zagląda. To znaczy mons pubis widziała, ale okolic pochwy nie. Tamponów nie chce używać bo miała kiedyś TSS, podpasek nie lubi, ale kubeczka menstruacyjnego nie spróbuje, bo jak można tak głęboko "tam" się dotykać, wstyd.

Ba, ja mam znajomą, która wstydziła się sobie wkładać globulki, gdy miała infekcję. Prosiła o pomoc męża. O tamponach to już w ogóle nie ma mowy.

[amor_latino]

Napisane przez goldennight

Jestem matką 5 letniego syna i chciałam się dowiedzieć do którego roku życia rodzice mogą chodzić nago szczególnie relacja przeciwnej płci.Zostaliśmy tak wychowani z mężem, że podchodzimy do nagości naturalnie, często chodzimy na golasa po domu a nie chciałabym z mężem żeby doszło do sytuacji kiedy syn zacznie inaczej postrzegać nagie ciała w pewnym wieku i to przeoczymy i to wpłynie negatywnie na niego.Waszym zdaniem to się stanie naturalnie, że w pewnym momencie sam zacznie się zakrywać i to poczucie "wstydu" nadejdzie samo co będzie oznaką, że lepiej się wycofać przynajmniej na jakiś czas jak dorasta?Czytałam dużo artykułów na ten temat nawet rozważam konsultacje z seksuologiem.

Ma ktoś podobne doświadczenia?

Poczytałam z ciekawości w necie jakie są stanowiska i jednogłośnie znawcy mówią o tej granicy, a jest nią początek dojrzewania i wtedy nagość jest nie wskazana.Pewnie są rodziny gdzie nie było tej granicy i nic się nie stało ale takie są przekazy.

Sama bym ci doradzała po prostu ubrać bieliznę i po sprawie nie będzie problemu.Chyba nie jest to dla was jakiś wielki problem.

[klocki_LEGO]

Napisane przez Caudofemoralis

Ba, ja mam znajomą, która wstydziła się sobie wkładać globulki, gdy miała infekcję. Prosiła o pomoc męża. O tamponach to już w ogóle nie ma mowy.

Dodajmy, ze nie ma takiej czesci ciala, ktora sluzy tylko do seksu. Wstydzenie sie nagosci, unikanie jej, niepokazywanie dziekcu wysyla sygnal, ze te czesci ciala sa tylko seksualne. A do tego jak seksualne, to be i fuj. Dziecku ktore jeszcze przeciez nie ma w pelni rozwinietej seksualnosci. Potem tak jak piszecie, panowie maja problem sciagnac majtki u lekarza zeby zbadal penisa. Albo sie ludzie burza na kobiety karmiace piersia poza domem.

[ridja devojka]

Jeśli chodzi o mamę to zawsze ja widywalam nago. Z tata się kąpałam jak byłam mała i wiem że po jakimś czasie zaczęło to to krepowac jak Miałam kilka lat (ale nie wiem czy 3 czy 6, pewnie coś pomiędzy).
Ja się przy córce (3.5) rozbieram swobodnie i nke widze powodu tego zmieniac, mąż się trochę wstydzi ale on jest z takiej rodziny dość purytanskiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Tak jak myślałam w domach wizazanek zawsze chodzi się nago

[ridja devojka]

Napisane przez ruda_beksa

Też tak odbieram oswajanie z nagością i tak było u mnie w domu. Nie było specjalnego "paradowania" na golasa, ale i nie było histerycznego zakrywania się, bo łojezu dziecko zobaczy kawałek ciała.

No dokładnie, u mnie było tak samo

Napisane przez ruda_beksa

Pomijam już takie drobiazgi, jak świadomość swojego ciała i dbanie o nie. Koleżanka - lat 34 - twierdzi, że nie wie jak wyglądają jej genitalia. Bo *tam* się nie zagląda. To znaczy mons pubis widziała, ale okolic pochwy nie. Tamponów nie chce używać bo miała kiedyś TSS, podpasek nie lubi, ale kubeczka menstruacyjnego nie spróbuje, bo jak można tak głęboko "tam" się dotykać, wstyd.

O matko, jakie to smutne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiat_pustyni92]

Dziewczyny widzę, że skupiacie się tutaj na reakcji dziecka i dobrze tylko, że u mnie by taka relacja nie wchodziła oczywiście w późniejszym okresie z prostej przyczyny, niezależnie, czy syn by się krępował, czy nie to ja najzwyczajniej bym się krępowała przy kilkunastolatku np ściągać majtki.Uważam, ze nie jestem pruderyjna nadzwyczaj, opalałam się toples przy matce też się za bardzo nie wstydzę.Relacja z mężem wygląda tak, że jeśli jest potrzeba, to wchodzimy do łazienek przed wczesnym uprzedzeniem ale też jeśli mam ciuchy w sypialni to się nie przebieram przy nim tylko robię to w w łazience on tak samo, nie wiem wydaje mi się to naturalne.

Może ktoś oceni z boku.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez PoPoo

Tak jak myślałam w domach wizazanek zawsze chodzi się nago

nie wszystkich. Proszę nie uogólniać.

Ojca nago nigdy nie widziałam. Matkę pierwszy raz zobaczyłam nago w szpitalu, kiedy ją myłam.

[ruda_beksa]

Napisane przez ridja devojka

O matko, jakie to smutne.

Ano, smutne i potencjalnie niebezpieczne. Jeszcze ujdzie póki dziewczyna jest zdrowa, ale przecież może przegapić objawy chorobowe, zmiany skórne itd.

Napisane przez kwiat_pustyni92

Relacja z mężem wygląda tak, że jeśli jest potrzeba, to wchodzimy do łazienek przed wczesnym uprzedzeniem ale też jeśli mam ciuchy w sypialni to się nie przebieram przy nim tylko robię to w w łazience on tak samo, nie wiem wydaje mi się to naturalne.

Może ktoś oceni z boku.

Dla mnie to byłoby niewygodne, ale jak ci pasuje, to czemu nie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez ruda_beksa

Ano, smutne i potencjalnie niebezpieczne. Jeszcze ujdzie póki dziewczyna jest zdrowa, ale przecież może przegapić objawy chorobowe, zmiany skórne itd.

znajoma znajomej tak przegapiła u córki jakieś problemy z rozwojem sutków.

Penie u chłopca pewnie też można coś przegapić.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez ruda_beksa

Ano, smutne i potencjalnie niebezpieczne. Jeszcze ujdzie póki dziewczyna jest zdrowa, ale przecież może przegapić objawy chorobowe, zmiany skórne itd.



Dla mnie to byłoby niewygodne, ale jak ci pasuje, to czemu nie

Czemu niewygodne?

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86640285]I tak się zapewne dzieje w większości domów.
To tylko na wizażu scenariusze rodem z pedofilskiego porno typu bawisz się lalkami i nagle penis taty... [/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz