|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-12-21, 14:06 | #3421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
i zapomnialas o najwazniejszym, kazal mi do marca czekac, bo moze znowu bedzie chcial wrocic
__________________
................. |
2008-12-21, 14:21 | #3422 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 235
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Bądź wolny od złudnych przeszkód i wyzwolony od lęku, który one rodzą, a osiągniesz najczystszą nirwanę...
__________________
Każdy dzień zbliża nas do śmierci... Edytowane przez coffeinka85 Czas edycji: 2008-12-29 o 20:25 |
2008-12-21, 14:30 | #3423 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
takze serio, lepiej adoratorow nie miec zadnych bo oprocz cwaniakow, egoistow, kretynow i debili, jeszcze podstarzali tatusiowie podrywacze sie zdarzaja...
__________________
................. |
|
2008-12-21, 14:30 | #3424 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
i jak tu dbac o jego uczucia skoro on ma Twoje w dupie. Szanujmy sie baby. Oni robia co ccha a my jeszcze mamy byc bardzo ostrożne w kontaktach z nimi i uwazac zeby nie zranic ich delikatnych uczuć. phii
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2008-12-21, 14:31 | #3425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
jakie podsumowanie
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2008-12-21, 14:33 | #3426 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
I know someday you'll have a beautiful life, I know you'll be a star In somebody else's sky, but why Why, why can't it be, why can't it be mine
__________________
Expletur lacrimis egeriturque dolor |
|
2008-12-21, 14:42 | #3427 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
to chyba normalny efekt uboczny rozstania kompleksy, brak poczucia własnej wartości, zaniżona samoocena to straszne, że tak okropnie myślimy o sobie same sobie fundujemy przeknanie, że facet to jak powietrze, bez niego nie oddychamy a to nieprawda!!! mnie było znacznie lepiej ze sobą zanim go poznałam a teraz siebie nie znoszę
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-12-21, 14:49 | #3428 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 235
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Bądź wolny od złudnych przeszkód i wyzwolony od lęku, który one rodzą, a osiągniesz najczystszą nirwanę...
__________________
Każdy dzień zbliża nas do śmierci... Edytowane przez coffeinka85 Czas edycji: 2008-12-29 o 20:26 |
2008-12-21, 14:58 | #3429 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Nie jest mi lepiej
__________________
|
|
2008-12-21, 15:02 | #3430 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
pisałam na jednym z forów. i jak to forum, o życiu o seksie, problemach. Ktoś ze znajomych poznał że to ja i powiedział mojemu facetowi. przeczytał i sie wkurzył. Bo jak mogłam na forum pisać o nas. a nie mając przyjaciółki z kim miałam rozmawiać? tam mogłam wyrzucić z siebie wszystko.
__________________
.Ulotka rzecz święta. |
|
2008-12-21, 15:05 | #3431 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-12-21, 15:05 | #3432 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 235
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
ja nie wybacze
nie zapomnę.
__________________
Każdy dzień zbliża nas do śmierci... Edytowane przez coffeinka85 Czas edycji: 2008-12-29 o 20:27 |
2008-12-21, 15:14 | #3433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
pollyy88, jesli to jest jedyny powod rozstania, to daj moze mu czas, pewnie zadzialal pod wplywem emocji, sie wkurzyl, ale mu przejdzie moze mu. Przeciez to zaden powod do rozstania...tzn. nie wiem chyba nic strasznego nie napisalas tam?
__________________
................. |
2008-12-21, 15:14 | #3434 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
przestałam wierzyć że czas cokolwiek tu zmieni moje rany sie nie lecza bo ja je codziennie rozdrapuje mimo ze nie mam jego zdjec, numerów, zadnego kontaktu to caly czas mam go w glowie tak jak pisze coffeinka należałoby znaleźć szczęście niezależnie od tego czy się jest z kimś czy też samemu ale to chyba najtrudniejsze, bo jak być szczęśliwym, gdy czegoś nam brakuje
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-12-21, 15:22 | #3435 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 235
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Bądź wolny od złudnych przeszkód i wyzwolony od lęku, który one rodzą, a osiągniesz najczystszą nirwanę...
__________________
Każdy dzień zbliża nas do śmierci... Edytowane przez coffeinka85 Czas edycji: 2008-12-29 o 20:27 |
2008-12-21, 15:26 | #3436 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Uraziło Go to, że mogłam tam spokojnie pisać o seksie itd. że mogłam ujawniać nasze problemy. Dam mu czas. Chociaż przeraża mnie teraz Jego spokój. Wolałabym żeby się ze mną spotkał i skrzyczał czy coś a tu tylko suche spokojne smsy.
__________________
.Ulotka rzecz święta. |
|
2008-12-21, 15:37 | #3437 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Tak najtrudniejsze być szczęśliwym, gdy brakuję mi czegoś... Cytat:
Muszę żyć od nowa...tylko tak brak mi sił...ile jeszcze czasu...? Widzę, że Ci jest trochę lepiej a raz gorzej, jeśli mogę o coś spytać, czy się odezwał się do Ciebie?
__________________
|
||
2008-12-21, 15:55 | #3438 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
ja też wczoraj byłam z moim M.,i było bardzo fajnie no a jak z adoratorem?
|
2008-12-21, 16:01 | #3439 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
To jest jak z samolotami. Kazdego dnia setki o ile nie tysiace samolotów bezpiecznie dociera do docelowego portu. Nikt tym się nie interesuje i żadna stacja telewizyjna nawet się nie zająknie na ten temat, bo jest to jak mawia Yaro Kaczyński oczywista oczywistość. Wystarczy jednak, że jeden z tych tysiecy samolotów sie rozbije i wie o tym cały swiat. Sprzedaja sie tylko zle wiadomości Wiec nie jest tak ze ludzie tylko sie rania, krzywdza robia sobie swinstwa. Oczywiscie jest i tak bo niestety i takie kreatury po swiecie chodzą ale uwierz mi to jest margines. Wiekszosc to dobrzy uczciwi ludzie i otaczaja nas zewszad. Nie dostrzegamy ich po prostu. Ja juz drugi raz w zyciu zostalem sam. Powinienem znienawdziec ludzi, kobiety w szczegolności, wrzucic je do wspolnego worka i psioczyc jakie to one sa zle i bez serca. Ale ja nie lubie generalizowac i nawet przez moment tak nie pomyslalem o kobietach. Nigdy tak nie pomysle. A juz w szczegolnosci o tych ktore kochalem, kocham czy byc moze kiedys pokocham. Mimo, ze cierpie i sama wiesz jak bardzo, to mam dla nich tylko cieple uczucia i mysle o nich jak o cudownych osobach, ktore choc przez chwile daly mi szczescie. Ludzi nie mozna kategoryzowac poprzez plec, swiat nie jest czarno - bialy. Nie jest tak ze wszyscy faceci to swinie a wszystkie kobiety sa ok. To nie jest kwestia plci przeciez tylko charakteru czlowieka. Tu plec nie ma nic do rzeczy albo jest sie draniem albo nie. No chyba ze sie myle. Moze naprawde zadna kobieta w historii ludzkosci nie zostawila faceta, nie zdradzila go itp. Moze faktycznie zaden facet nie płakał nigdy przez kobiete. Sa niestety faceci bez serca i jak czytam wasze historie to mi za nich wstyd i probuje zrozumiec wasze zdanie o mezczyznach ale na boga nie wszyscy sa tacy jak ci ktorzy wyrzadzili wam tak straszna krzywde. I know someday you'll have a beautiful life, I know you'll be a star In somebody else's sky, but why Why, why can't it be, why can't it be mine
__________________
Expletur lacrimis egeriturque dolor |
|
2008-12-21, 17:11 | #3440 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Jestesmy inaczej w wiekszosci wychowywani. Faceci nie sa od malego uczeni troski o drugiego czlowieka, wrazliwosci na potrzeby innych, na cudze emocje... w zamian za to otrzymuja pomoc zewszad, wszystko sie za nich robi, w rezultacie rosnie cala armia mamisynkow-egoistow, ktorym matki praly, gotowaly i sprzataly cale zycie, nigdy nie otrzymujac nic w zamian. Skad wiec ktos kto cale zycie tylko brac umial, nagle ma byc pelen empatii i wrazliwosci na drugiego czlowieka?
__________________
................. |
|
2008-12-21, 17:52 | #3441 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Słońca moje Pamięta mnie ktoś jeszcze?
Dawno nie pisałam... i wcale nie dlatego, że u mnie coś się zmieniło... Co najwyżej sposób w jaki odczuwam ból. Ale zaczynając od początku: przez 1 tydzień (czy coś koło tego) rozmawiałam z exem codziennie. Czułam się tak cholernie dobrze... Ale z drugiej strony wiem, że to już nie to... On już nie nazywa mnie "żoną", nie mówi o naszej przyszłości. Nie wiem, może jestem dla niego jakąś "zapchajdziurą", teraz to nieważne. Powiem tylko tyle - nie przestałam Go kochać. Ani trochę. Nie ma we mnie nienawiści. Tylko rezygnacja. Może też właśnie dlatego tutaj już nie piszę. Nie mam o czym. Uczucia przygasły. Ból... Hmm... wciąż jest, ale jakby przytłumiony... Ściskam Was wszystkich bardzo mocno
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz?" Lalka Bolesława Prusa |
2008-12-21, 17:55 | #3442 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Poszłam na ten mecz. Znowu nie wiedziałam co się dzieje.
Zrozumiałam jedno, inaczej się śmieje. Kiedyś było prawdziwe `haha`, a teraz takie wymuszone, nudne `ha` i koniec. Rozmawiałam z tym chłopakiem, co mówił, że się powiesi. Żadnych tematów do rozmowy. Napisałam mu, żeby nie pisał. Już nigdy. On, że znowu coś mi się stało, a ja, że nie. Koniec. Siedziałam i nic nie mówiłam. Ktoś do mnie coś mówił, ja udawałam, że jest dobrze i tak przez 2,5 h. Tęsknie za Nim ..
__________________
Gdybyś wiedział, jak bolesna pustka rozprzestrzenia się we mnie, gdy pomyślę, że nie będę mogła Cię więcej mieć...
|
2008-12-21, 18:23 | #3443 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
A więc tak: Brak troski i wrazliwosci na krzywde innych ludzi? Nie zaobserwowalem u siebie tego stanu. Mam chyba jej az w nadmiarze i czesciej mysle o innych niz o sobie. Nigdy w zyciu nikomu nie odmowilem pomocy. Nigdy w zyciu nikogo nie skrzywdzilem, staram sie zyc tak aby po mojej smierci ludzie nad grobem mowili "zmarl dobry czlowiek". To prawda ze mama mi gotowala, prala itp. Nic nie otrzymała ode mnie w zamian? A to ze ja kocham to za malo? To ze przy kazdej klotni z ojcem stawalem zawsze po jej stronie i jej bronilem tez sie nie liczy? To ze po rozwodzie z ojcem zabralem ja do siebie to tez nic? Przeciez moglem zostawic ich razem i powiedziec jestescie dorosli to sobie radzcie albo sie pozabijajcie. Egoizm? Poltora roku cierpie z powodu kobiety ale robie to z milosci do niej. Mogłbym przeciez zniszczyc jej zycie, wpakowac sie w jej malzenstwo z butami bo to przeciez zaden problem. Jednym telefonem moglbym przekreslic ich zwiazek. Ale ja nawet przez moment o tym nie pomyslalem. Kocham ja bardziej niz siebie samego i poswiece wlasne szczescie dla jej szczescia. Niech zycie przynosi jej same dobre chwile. Wazniejsze od tego czego ja chce jest to czego chce ona. A skoro uznala ze szczescie moze dac jej tylko maz to ja to szanuje. Choc kochac jej nie przestane. Robil bede to tak aby nie mialo to negatywnego wplywu na jej malzenstwo. Brak empatii? Co dzien rozmawiam w srodku nocy z moja najlepsza przyjaciolka, ktora potrzebuje pomocy. Nie ma znaczenia że dzwoni o 3 czy o 4 nad ranem. Nie wazne ze w pracy bede chodzil nieprzytomny.Skoro potrzebuje rozmowy to zawsze jestem. Na ile moge staram sie ją pocieszac i podtrzymywac na duchu. Skoro sobie nie potrafie pomoc niech jej chociaz bedzie lepiej. Naprawde szczerze wspolczuje kazdej dziewczynie, ktora trafila tu na to forum i naprawde kazdej zycze aby byly szczesliwe i to jak najszybciej. Mezczyznie nie sa nastawieni tylko na branie, to niesprawiedliwa ocena. Sa tacy ktorzy potrafia tylko brac ale sa i tacy ktorzy nastawieni sa na dawanie. Ja zawsze zaliczalem sie do tych drugich. Robilem to kosztem siebie i zawsze wychodzilem na tym jak Zablocki na mydle. Ale to niewazne, nie mam o to pretensji. I wcale mi nie chodzi o to aby przekonac tu kogokolwiek jaki to ja jestem super facet do rany przyłóz. Wcale nie. Jestem prostym, skromnym, przecietnym gosciem, ktory kieruje sie w zyciu pewnymi zasadami i stara sie ich przestrzegac. Moglbym zniszczyc zycie ukochanej kobiecie, moglbym zostawic mamę samej sobie, moglbym nie probowac pomoc mojej najlepszej przyjaciolce. Tylko dlaczego? Dlatego ze mama w dziecinstwie gotowala mi obiady i prala moje spodnie? Nie chce wiecej pisac juz w tej sprawie bo boje sie ze ktoras z was nie zrozumie moich intencji i skonczy sie niepotrzbnie nieporozumieniem jak z niejakim malkolmem. On probowal zbawiac swiat ja nie mam takich ambicji. Nie to bylo moim zamyslem. Siedze na tym forum juz 8 miesiecy i dobrze mi tu z wami. Rozumiem dobrze wasze rozgoryczenie i niechęc do samców ale czasem po prostu jest mi przykro jak mierzycie wszystkich jedna miara. Chcialem tylko zaznaczyc skromnie ze nie kazdy facet jest z gruntu zly. Nigdy nie powiem ze wszystkie kobiety sa zle. Jak moglbym tak powiedziec, przeciez nie znam osobiscie wszystkich kobiet chodzacych po tej planecie. Tyle w tym temacie i obiecuje ze juz wiecej na tem temat sie nie wypowiem a jesli kogos niechcacy urazlilem do najmocniej przepraszam
__________________
Expletur lacrimis egeriturque dolor |
|
2008-12-21, 18:31 | #3444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
nothingman, spokojnie, nikogo nie uraziles i nie urazisz mysle Ja tez nie uwazam, ze wszyscy faceci to debile, dranie, kretyni... ja mysle, ze tak 99%.. a ja nie mam w sobie duszy lowcy, poszukiwacza, zeby ta perelke wylowic
__________________
................. |
2008-12-21, 18:47 | #3445 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
pozdrawiam I know someday you'll have a beautiful life, I know you'll be a star In somebody else's sky, but why Why, why can't it be, why can't it be mine
__________________
Expletur lacrimis egeriturque dolor |
|
2008-12-21, 18:51 | #3446 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Wiecie co, nie każdy facet jest zły.
Tylko więcej jest tych `złych`. Stwierdziłam, że nie będę szukać miłości. W najgorszym wypadku zostanę sama. Najważniejsza jest teraz nauka i przyjaciele. Trzeba korzystać z życia póki się je ma. A każdy ma chwilę, gdy nie chce już żyć. Ale one przechodzą, prędzej czy później ..
__________________
Gdybyś wiedział, jak bolesna pustka rozprzestrzenia się we mnie, gdy pomyślę, że nie będę mogła Cię więcej mieć...
|
2008-12-21, 19:45 | #3447 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Lw
Wiadomości: 84
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Może w końcu zacznie się coś dziać, może on zrozumiał co stracił a teraz nie chce przyznać się do błędu, bo przecież taki z niego twardziel. Wiem, że już 1000 razy to słyszałaś, ale może w tym wypadku czas coś zdziała ? Ból.... wiem jak to jest, niby powoli odchodzi ale z każdą rozmową na nowo sobie o nim przypominasz. Ja też tu dawno nie pisałam, ale dziś musiałam się was poradzić bo sytuacja, w której teraz się znajduje przerasta mnie i nie chodzi tu już o ból... 3maj sie
__________________
"In and out of love " |
|
2008-12-21, 19:45 | #3448 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Nigdy się nie dowiesz
Wiadomości: 161
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
dzisiaj zerwałam
okłamał mnie eh .. a tak go kocham ...
__________________
`wszystko dla ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz..´
;**** |
2008-12-21, 20:37 | #3449 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
nothingman zastanawiałam sie nad tym co napisałeś..
i to nie jest zupełnie tak, że generalizując wkładamy wszystkich facetów do jednej szuflady nie przemawia przez nas pogarda z zasady dla tego gatunku ale przede wszystkim złe doświadczenia w kontakcie z nim być może przesadzamy i to poważnie, ale jest to podyktowane naszym obecnym stanem serca i umysłu, który pozostawia wiele do zyczenia nie możemy być pozytywnie nastawione do męskiego świata, po tym jak ten męski świat nas potraktował, a że tych doświadczeń na tym forum nazbierało się aż na 4 wątki tego forum to tak niechcacy stworzyła się reguła, że faceci to dranie, postepujący według określonych podłych zasad no ale pamietamy tez ze skoro jest reguła to i musi być wyjątek, zostawiłyśmy na pewno na niego trochę miejsca, bo jak widać niektóre złamane serca wracają do świata żywych właśnie przy pomocy tych "nędznych kreatur" a poza tym normalne jest okazywanie złości, nienawiść to też uczucie może niechwalebne, ale na pewno ludzkie, czasami żeby do końca nie zwariować, tzreba się wykrzyczeć, tupnąć nogą, poprzeklinać cały świat, protestować i pójść na barykady i wiesz, Ty też powinieneś, nie masz w sobie ani trochę złości??? poczucia niesprawiedliwości??? podłości tego świata??? i nie chodzi mi o to żebyś nagle zaczął wszystkich dookoła nienawidzieć ale mnie się wydaje że takie pogodzenie się ze startą i cierpieniem, a nawet pielęgnowanie tej straty i cierpienia przynosi więcej szkody niż pożytku pożal sie trochę, to nic złego, na pewno masz jakieś uwagi do kobiet, do ich zachowania, trudno mi uwierzyć, że nie masz nam (jej) nic do zarzucenia nikt nie będzie miał Ci za złe że pokarzesz nam swój męski punkt widzenia konstruktywna krytyka kobietom tez sie należy
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
2008-12-21, 20:48 | #3450 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Tak. Spotkał się ze mną. Zero czułości, trzymania za rękę, czegokolwiek co dałoby mi nadzieję. Rozmawiał ze mną jak ze znajomą, nowo poznaną osobą. Prowadził rozmowę tak, że nie miałam szans poruszyć tematu. Spróbować wyjaśnić. Jednak spytałam czy chce mnie dzisiaj wysłuchać. Powiedział, że pewnie nie. Że nie chce wracać do tej kwestii, nie chce o tym myśleć, bo ma za dużo problemów na głowie. Był niewzruszony. Więcej o to nie pytałam... Pożegnanie? "Cześć. Jutro się pewnie spotkamy"- powiedziane dlatego, że stałam dobita i smutna, nie wiedziałam czy mogę go przytulić. W momencie kiedy odwrócił się i odszedł zrozumiałam, że nie mogę. I być może już nigdy nie będę mogła...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:30.