|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
Pokaż wyniki sondy: jak często odczuwasz stres i strach w pracy | |||
praktycznie nigdy - mam spokojną pracę | 3 | 7,32% | |
sporadycznie - jak każdy | 8 | 19,51% | |
często, ale nie przejmuję się tym, bo to nic wielkiego | 3 | 7,32% | |
często | 10 | 24,39% | |
codziennie i już nie umiem sobie z tym radzić | 17 | 41,46% | |
Głosujący: 41. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2016-12-14, 12:39 | #271 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 149
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Cytat:
Edytowane przez 21kasia21 Czas edycji: 2016-12-14 o 18:56 Powód: reklama |
|
2016-12-15, 07:35 | #272 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 149
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Ej, o co kaman?
Na wizaz ktoś ma zły dzień? |
2016-12-16, 08:02 | #273 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Stres stresowi nierówny.
Przerobiłam zarówno nieuprzejmych/wściekłych interesantów i stres związany z pracą mocno terminową/wyjazdową/analityczną w jednym i ta ostatnia skończyła się niestety na sorze bo długotrwały stres, zmęczenie i niedospanie a w tym anemia wymęczyły mnie totalnie. Od tamtej pory wyznaję zasadę, że praca owszem ale nigdy kosztem zdrowia. |
2016-12-16, 09:59 | #274 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 45
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6867527 1]Stres stresowi nierówny.
Przerobiłam zarówno nieuprzejmych/wściekłych interesantów i stres związany z pracą mocno terminową/wyjazdową/analityczną w jednym i ta ostatnia skończyła się niestety na sorze bo długotrwały stres, zmęczenie i niedospanie a w tym anemia wymęczyły mnie totalnie. Od tamtej pory wyznaję zasadę, że praca owszem ale nigdy kosztem zdrowia.[/QUOTE] niestety, czasem taki stres w pracy, przekłada się na całe życie, to w domu też, ja byłam wykończona po pracy - ze stresu, ciągle chodziłam zdenerwowana i nie byłam przez to fajna dla otoczenia. |
2017-03-30, 17:23 | #275 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4
|
Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Mam 27 lat, skończyłam studia związane z rachunkowością. Pracowałam krótko w banku i trochę za granicą. Rok szukam pracy w mojej miejscowości i nic. Chorowałam też niestety dosyć poważnie przez co nie mogłam iśc do pracy. Moja miejscowość leży na południu Polski, liczy do 70 000 mieszkańców, jest piękna ale bezrobocie mnie bardzo dobija, większosc znajomych wyjechało stąd... Praktycznie nie mam przyjaciół. Moje prawdziwe przyjaciółki powyjeżdzały, a zostały takie obgadujące, plotkary które znałam itp.Trudno dostać staż ( choć lepsza byłaby praca, bo staż małopłatny i cięzko o niego ). Mój chłopak zarabia niewiele ponad minimalne wynagrodzenie. Marzymy o kupieniu mieszkania, samochodu, ślubie , ale nie stać nas zwyczajnie. Bardzo to dołuje.Mój chłopak chce, abysmy wyjechali do większego miasta typu Kraków lub Wrocław i tam pracowali.Nie lubię dużych miast, ale boję się bezrobocia. Rozważałam otworzenie sklepu internetowego z kosmetykami naturalnymi bądź zdrową żywnością, ale boję się, że nie utrzyma się to. Poza tym nie mam nawet pieniędzy aby otworzyc własny biznes. Z drugiej strony w rodzinnym miescie mam mamę, która wychowywała mnie samotnie i nie chcę jej zostawić samej, martwiłabym się o nią, o jej zdrowie. Moja siostra mieszka 400 km dalej, ja zostałam na miejscu i pomagam mamie. Powoli popadam w depresję. Nie wiem co robić, co zdecydować. Kiedyś byłam taka radosna, miałąm tyle pomysłów, a teraz po chorobie i jeszcze sytuacja mnie załamuje. Jedynie moj chłopak jest dla mnie oparciem, ale i jemu juz coraz trudniej byc w tej miejscowosci bez perspektyw. Czuję , że cofam się do tyłu, nie rozwijam się. Może któraś z Was obiektywnym okiem spojrzy na moją sytuację i cos doradzi.
|
2017-03-30, 18:33 | #276 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Treść usunięta
|
2017-03-31, 16:35 | #277 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
|
Dot.: Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Po rachunkowosci nie powinnas miec problemu praca w duzym miescie.
Bedziesz wiekszym wsparciem dla mamy, gdy bedziesz szczeesliwa i zarabiac w duzym miescie, niz siedzac z nia w rozpaczy z powodu bezrobocia. |
2017-04-03, 17:23 | #278 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Ponadto, nabawiłam się nerwicy, z którą ciężko mi sobie poradzić. W sklepach, bankach, na poczcie, wśród ludzi ( nawet gdy chodziłam na rozmowy o pracę ) po prostu miałam uczucie, jakbym miała zemdleć i duszności. Fakt, że w swoim życiu zemdlałam chyba ze 20 razy więc boję się tego.
Ciągle się zamartwiam: o chłopaka, aby u niego w pracy wszystko dobrze się układało, o moją mamę, aby była zdrowa ( ma nadcisnienie i wadę serca), do tego zwątpiłam juz w siebie, bo to bezrobocie... Nawet nie mam koleżanki, szczerej przyjaciółki, która spojrzałaby obiektywnie.... Nadzieje na pracę w mojej miejscowosci są blizkie zeru, więc coraz częściej juz przestawiam się na myślenie o wyjeździe. |
2017-04-06, 08:10 | #279 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Właśnie najgorsze jest takie myślenie, że nie dam rady, boję się, bezrobicie itp. Trzeba sobie określić jasno cel. Nawet nie zdajesz sobie sprawy co człowiek może osiągnąć gdy jest bardzo zdeterminowany albo gdy określił sobie jasno cel. Uważam, że teraz nie ma co wyjeżdżać z kraju. Są niektóre dobrze płatne prace, tylko trzeba uwieżyć w siebie. Czasami nawet zaryzykować
|
2017-04-06, 08:12 | #280 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Co robić w mojej sytuacji? Wyjazd, praca na etat czy własny biznes?
Ale najważniejsze to pozytywne nastawienie! Trzymaj się będzie dobrze
Edytowane przez joann120 Czas edycji: 2017-04-06 o 08:14 |
2017-09-08, 06:46 | #281 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 153
|
Stres w pracy
Niedawno zaczęłam pracę w dużej firmie. Wypełniam swoje obowiązki poprawnie, ale nie czuję się zbyt pewnie w tym, co robię. Zadania są rozległe, niejasno określone, a zasady zmieniają się bardzo często. Strasznie mnie to stresuje. Sama siebie nie poznaję, siada mi zdrowie, źle śpię, no jestem kłębkiem nerwów, nigdy wcześniej nie odczuwałam w życiu aż tyle stresu. Cały czas myślę o pracy, zupełnie nie umiem się zrelaksować, zdystansować jakoś, do tego jestem wiecznie wykończona.
Staram się zdrowo odżywiać, uprawiam sport, ale to nie pomaga. Wcześniej lubiłam medytację, ale teraz tylko mnie irytuje, nie usiedzę 5 minut w ciszy, nie mogę się skoncentrować na rzeczach, które lubię - na malowaniu, nauce języków, czytaniu. Być może to po prostu nie jest praca dla mnie, ale nie mogę teraz zrezygnować. Na pewno niejedna z Was ma stresującą pracę i dobrze sobie z tym radzi. Macie jakieś swoje sposoby na mniej stresujące życie? |
2017-09-08, 08:23 | #282 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Stres w pracy
Cytat:
|
|
2017-09-08, 09:15 | #283 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Stres w pracy
|
2017-09-08, 18:05 | #284 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Stres w pracy
Cytat:
Ja bym poczekała, staraj się nie przejmować bo stres tylko sprawi, że głowa będzie zaprzątnięta i będziesz się zamartwiać zamiast trzeźwo myslec. Sama miałam koszmarną sytuację w pracy w styczniu bo też nic dla mnie nie było jasne i tak się odmieniło, że już 4-5 tygodni później czułam się tam jak ryba w wodzie. |
|
2017-09-08, 18:15 | #285 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Stres w pracy
Jakbym czytała o sobie. Niejasne zadania, ciągle zmieniające się zasady, myślenie o pracy bez przerwy, do tego doszły nieludzkie ilości nadgodzin. Pierwsze trzy miesiące koszmar. Niestety tak zawód, że 3-4 pierwsze miesiące roku są koszmarem. Cały czas bolała mnie głowa, nie miałam ochoty tam chodzić,wracałam po północy, na 9 już musiałam być z powrotem. Zacisnęłam zęby bo wiedziałam, że latem będzie lepiej. Ale teraz już czuję zbliżającą się zimę. Powiem Ci, że nie ma na to rady. Możesz sobie założyć, że zostaniesz w obecnym miejscu rok, dwa (tak jak ja planuję) i to pomoże Ci przetrwać. Chociaż życzę Ci, żeby okazało się, że jak poznasz obowiązki i ludzi lepiej to Ci się spodoba. Mam świadomość, że tracę życie przez ten czas pracy jak robocik po 16h dziennie, ale wiem, że zdobędę mnóstwo doświadczenia i 'kiedyś' będzie lepiej. Może takie myślenie Ci pomoże. Jak nie, to daj sobie tylko miesiąc, może dwa i jak dalej tak będzie - odejdź.
|
2017-09-09, 13:46 | #286 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Stres w pracy
Miałam to samo, ale po pół roku pracy mi przechodzi. Wszystkim się przejmowałam, teraz pewne rzeczy zaczynam sobie olewać. Oczywiście robię co do mnie należy, ale bez jakiejś nerwówki. Ja miałam w pracy ten problem, że było zbyt dużo obowiązków jak na jedną osobę. Udało mi się wywalczyć zatrudnienie osoby do pomocy i teraz jest o niebo lepiej.
Nie rezygnowałabym z pracy od razu, bo jeszcze dużo może się zmienić. Poczekaj parę miesięcy a się przekonasz czy praca jest rzeczywiście dla ciebie. |
2017-09-09, 19:00 | #287 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Stres w pracy
To Twoja pierwsza praca, czy już pracowałaś?
Pytam, bo może Ci pomóc zastanowienie się, jak w innych pracach przechodziłaś ten okres początkowy. U mnie zawsze fatalnie. Nie umiałam się wyluzować, ciągły stres, problem ze złapaniem kontaktu z ludźmi, najchętniej bym uciekła i nie wracała. I ten początek trwa najczęściej 3-5 miesięcy. Potem zaczynam się czuć coraz lepiej, zadania wcześniej niejasne i dziwne nagle nabierają sensu, rozumiem jak i po co je robię itp. No i ludzie mnie już po takim czasie tak nie irytują. Więc poczekaj, nie nastawiaj się źle. Meliska i jakoś to będzie. |
2017-09-10, 07:53 | #288 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 835
|
Dot.: Stres w pracy
To normalne, o ile nie trwa miesiącami,latami.
Sama na początku nie mogłam jeść, byłam znerwicowana, wkurzało mnei wszystko, nie myślałam o niczym innym tylko o pracy. u Ciebie sytuacja jest trochę inna, bo piszesz, że nie możesz zrezygnować - ja np. wiem,że w tej firmie nie ma dla mnie przyszłości,no,ale mam ten komfort,że pracodawca mnie chce, więc nawet jak coś zrobię źle, to raczej nie mam obawy, że wyrzucą mnie. Ktoś tu pisał - i to dobra rada - rób swoje, rób to, co wiesz, tak,aby nie było problemów np. finansowych w firmie. Inne rzeczy nie są istotne. Co jeszcze możesz robić? Ja np. wybrałam najprostszą opcję na stres - dobre jedzenie i sen. Jak wracam do domu ze stresem to jem coś dobrego, potem krótka drzemka (30min-1h) i jakoś mi przechodzi. A jogę odpuść - ja mam to samo, jak mam stres to joga mnie bardziej wkur... niż relaksuje. Włącz jakiś "odmóżdżacz" typu Trudne sprawy i popatrz w ekran. I nie myśl o pracy. Ja też brałam tabletki na uspokojenie, chyba Kalms? A na dłuższą metę nie polecam takiego stresu, bo mamy jedno życie, jedno serce i szkoda je niszczyć przez pracę... Długotrwały stres wcale nie jest dobry, dlatego jeśli w dłuższym czasie nie odczujesz poprawy - zostaw tę pracę. Ja miałam swego czasu możliwość przedłużenia stażu,ale atmosfera była taka jak u Ciebie i nie przedłużyłam. Po ostatnim dniu odczułam taką ulgę, tak "zeszło ciśnienie" ze mnie, że nigdy nie czułam się tak szczęśliwa. Dlatego na dłuższą metę taki stres nie jest nikomu potrzebny. |
2017-09-10, 18:00 | #289 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Stres w pracy
Cytat:
Może rzeczywiście nie jest to praca dla mnie, ale może macie rację i jeszcze się poprawi. No nic, spróbuję jakoś odciągnąć myśli od pracy, pić więcej ziół na stres i zobaczę jak się będę czuła. |
|
2017-09-18, 19:59 | #290 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 24
|
Dot.: Stres w pracy
Jak długo tam pracujesz? Być może Twoje odczucia wynikają z faktu, iż nie do końca znasz procedury, czujesz się niepewnie wypełniając obowiązki, ale praktyka przychodzi z czasem.
|
2017-09-20, 10:15 | #291 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 268
|
Dot.: Stres w pracy
Początki zawsze są trudne, może daj sobie jeszcze czas, sama kiedyś miałam taką pracę że pół dnia siedziałam ze ściskiem w żółądku bo miałam taki niejasny zakres obowiązków że nie wiedziałam z czym szef wyskoczy, często brałam nervomix żeby sie jakoś trzymać, normalnie w trakcie tej pracy to chyba 2 opakowaia zużyłam, dobrze że to ziołowe i nie szkodzi. Pracowałam tak pół roku ale jak tylko nadarzyła się sytuacja to stamtąd zwiałam.
|
2017-09-20, 12:00 | #292 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Stres w pracy
Rynek pracy jest teraz otwarty.
Pracowałam 7,5 roku w mega stresującej firmie, przyzwyczaiłam się. Ale jakim kosztem? Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim z powodu mojego stanu ale przyznaję, że te kilka tygodni spowodowało, że nie jestem już takim kłębkiem nerwów. Jeśli jest Ci źle, poszukaj czegoś innego
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2017-09-25, 17:14 | #293 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Stres w pracy
Znam to z autopsji!
Najgorsze były pierwsze 4 miesiące... Etap poznawania firmy i obowiązków trwał u mnie pół roku, jest znacznie lepiej ale praca jest zbyt stresująca i nieprzewidywalna. Nie wiążę z nią przyszłości i zamierzam zmienić za ok 2 lata. |
2017-09-26, 13:08 | #294 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Stres w pracy
Cytat:
Znam to z autopsji, wystarczyły 3 miesiące stresującej pracy, by odbiło się to na pracy tarczycy. W przypadku mojego TŻ pierwsza praca też odcisnęła piętno na zdrowiu. Byliśmy młodzi, dopiero wchodziliśmy na rynek pracy i wydawało nam się, że trzeba wytrzymać z uwagi na CV. Z perspektywy czasu już wiem, że nie było warto, bo leczenie trwało z pół roku. Obiecałam sobie, że już nigdy nie będę się przejmować pracą, bo to tylko praca. Jak ktoś się drze - to mi go zwyczajnie żal, że nie umie panować nad emocjami, zupełnie nie biorę tego do siebie. Jeśli są niejasno określone zasady - trudno, sami są stratni na braku efektywności pracowników. Jeśli są jakieś problemy finansowe - przecież nie odpowiadam za nie swoim majątkiem. Ktoś nie wywiązał się z umowy - niech się martwi przede wszystkim właściciel firmy. Coś się zepsuło - przecież są większe tragedie na świecie, itd. |
|
2017-09-26, 15:06 | #295 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 51
|
Dot.: Stres w pracy
Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, ze lepiej mieć mniejsze pieniądze, ale bezstresową pracę niż wypruwać sobie flaki za parę stów… problemy w pracy przeważnie przenoszą się na nasze życie prywatne i odreagowujemy wszystko na naszych bliskich.
|
2017-09-27, 19:08 | #296 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Stres w pracy
Potwierdzam... Zdrowie bardzo kuleje przy chronicznym stresie. Tylko gdzie znaleźć bezstresową pracę? Mam wrażenie, że większość prac jest skrajnie stresogennych...
|
2017-10-24, 17:35 | #297 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 29
|
Ile czasu potrzeba, aby zmienił mnie stres?
Hej,
Chciałbym Was zapytać jak to jest z tym stresem? Ile potrzeba czasu, aby dawał o sobie znać? Czy im więcej pracujemy w stresie, tym jest on coraz wyższy czy jednak zatrzymuje się na jakimś poziomie? Wracając do mojego pytania, aktualnie jestem na okresie próbnym w korporacji, przede mną jeszcze miesiąc próby. Ogólnie nie ma porównania z poprzednią firmą gdzie sytuacja stresowa występowała raz na tydzień. W tej firmie problem potrafi pojawiać się co minutę... Nie mam czasu odpisywać i załatwiać spraw, które przyszły mi na @, ponieważ nieustannie potrafią dzwonić telefony, z zapytaniem "dlaczego towar nie dotarł?" Jest tego mnóstwo, co wiąże się również z bólem głowy i uciskiem na skroniach. Postanowiłem sobie, że jeżeli przedłużą mi umowę, wyznaczę sobie cel finansowy (tak, żeby mieć ileś w zapasie) i poszukam innej pracy, ew. spróbuję rekrutacji wewnętrznej. Po jakim czasie jednak te wszystkie bóle głowy i stres będą przeszkadzać w normalnym życiu? Jak również powiedzieć kierownikowi, że jednak męczy mnie te stanowisko i chciałbym spróbować sprawdzić się na innym? Bardzo Was proszę o odpowiedź... |
2017-10-25, 16:42 | #298 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 313
|
Dot.: Ile czasu potrzeba, aby zmienił mnie stres?
Cytat:
Ja przez blisko 2 lata pracowałam w takim toksycznym środowisku (nie lubię tego określenia, ale stres, obgadywanie, donosicielstwo, przypisywanie wyimaginowanych win, bezpłatne nadgodziny, ignorowanie prób komunikacji trudno określić inaczej). Poradziłam sobie. Natomiast na przykład potwornie wypadają mi włosy i mimo, że byłam u wielu dermatologów i wypróbowałam masę środków, żaden nie pomógł. Nie wiadomo, czy ze stresu, czy podłoże genowe, czy co. Poza tym, widzę, że się fizycznie postarzałam. W ciągu tych dwóch lat miałam też takie okresy, że przez cały czas byłam na krawędzi płaczu, nawet przebywając u klientów. Dodaj do tego rozregulowany organizm - od kiedy tam pracuję mam na przykład bardzo nieregularne miesiączki. Wcześniej miałam również takie bardzo silne zawroty głowy, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam. I wiem, że nie tylko ja tak miałam. Moi najlepsi znajomi, najfajniejsi ludzie odeszli dużo wcześniej niż ja. Pamiętam taki komentarz współpracownika: "trochę głupio, że taka praca sprawia, że zamieniasz się w wyrachowanego sâââââââââ☠âââ ââââââ☠ââââââ âââ☠âââââââââ ☠*syna". Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy faktycznie coś z tej pracy wynosisz. Ja miałam jasny cel, którego inaczej nie bardzo dało się osiągnąć, i po osiągnięciu go wypowiedziałam pracę. Weź też pod uwagę, że niektórzy radzą sobie lepiej, inni gorzej. Miałam kumpla, który wypowiedział tę samą pracę, którą ja miałam po miesiącu. Doszedł do wniosku, że nie ma zamiaru robić bezpłatnych nadgodzin i chciałby się czegoś w robocie nauczyć, nie być nikim. Przeszedł do mniejszej firmy z lepszymi możliwościami rozwoju i nawet więcej pieniędzy mu tam zaproponowali. Polskie korpo mają to do siebie, że będą ci wmawiały, że jesteś wyjątkowa, bo się dostałaś. Taka trochę sekta. Olej to. Podchodź do tego pragmatycznie i wiedz kiedy powiedzieć stop. I nie myl "bycia zajętą" z "rozwojem umiejętności", bo to że ciagle masz telefony i ciągle jesteś zajęta niekoniecnzie oznacza, że zajmujesz się czymś, z czego będziesz coś miała i co jest wartościowe. Ja miałam projekt, na którym nie byłam w stanie wyjść na siku, a mogę szczerze powiedzieć, że nic się na nim nie nauczyłam i każdy mógłby robić to, co ja robiłam. Edytowane przez 476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31 Czas edycji: 2017-10-25 o 16:50 |
|
2017-10-25, 17:55 | #299 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 29
|
Dot.: Ile czasu potrzeba, aby zmienił mnie stres?
Ana, dzięki za odpowiedź, chociaż wzięłaś mnie za płeć żeńską
Ogólnie również postanowiłem sobie, że na razie postaram się doprowadzić swoje finanse do w miarę lepszego poziomu i wtedy zobaczymy, czy będę musiał zmienić firmę, czy jednak zadziała rekrutacja wewnętrzna. Ogólnie mam jeszcze plan, ale chętnie zapytam Was o to w innym wątku Edytowane przez DrinkSomeTea Czas edycji: 2017-10-25 o 18:37 |
2017-10-25, 19:30 | #300 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Ile czasu potrzeba, aby zmienił mnie stres?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Powiem Ci jakie ja mam podejście do takiej stresującej pracy - po prostu mam założenia finansowe a więc osiągając określone oszczędności składam wypowiedzenie - to bardzo pomaga przetrwać, choć jest wyczerpujące. U mnie stres ujawnia się w problemach typu ból serca, nieustanne myślenie o sprawach z pracy, pogorszenie jakości życia prywatnego, kwestie apetytu, wagi, nastroju. Dlatego dobijam do celu i sajonara |
||||
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.