Życie na kredycie - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-01-24, 10:41   #211
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1 333
Dot.: Życie na kredycie

Ale serio każdemu umierają dziadkowie, potem rodzice - tylko niektórzy mają na tyle dobrą sytuację materialną, że zostawiają bliskim mieszkania czy inny większy majątek, a inni nie. Myślę, że tak jak ktoś napisał, mieszkanie w dużym mieście na start to jest plus milion do komfortu życia, a nie plus milion do bólu w żałobie.



Jeszcze rozumiem sytuację, gdzie jakiemuś 18-latkowi umrze cała rodzina w wypadku komunikacyjnym i będzie sam jak palec. Choćby i pałac dostał z diamentowymi żyrandolami, to bym mu współczuła. Ale większość mieszkania dziedziczy po dziadkach, gdzie trzeba się liczyć, że o ile nie zachorujesz na coś/ nie umrzesz tragicznie, to jednak taka kolej rzeczy i te pożegnania są nieuniknione.
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 10:45   #212
Lottie69
Zakorzenienie
 
Avatar Lottie69
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 13 308
Dot.: Życie na kredycie

U nas się w Polsce bardzo unika tematu śmierci i pieniędzy, więc pewnie stąd to oburzenie.

A szkoda, uważam, że warto rozmawiać. Mimo, że przed moją mamą jeszcze, mam nadzieję, wiele lat, to mamy od dawna przedyskutowane szczegóły, gdyby ona zmarła lub ja. Co byśmy chciały, jak to rozwiązać etc.

I uważam, że to bardzo ważne, mieć jakiś plan na to wszystko, bo życie jest nieprzewidywalne i później, gdy nagle ktoś umiera, to w sumie nikt nie wie, co ten ktoś chciał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Lottie69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 11:12   #213
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Ale ja sobie niczego nie musze wyobrazac, nie dostalam mieszkania tylko je kupilam na kredyt jak miliony innych osob. Brak wdziecznosci za prezent w postaci mieszkania jest wg mnie równie slaby i to jest ultra roszczeniowa postawa. Przykre. Nigdzie nie pisalam, ze sądze inaczej. Aczkolwiek ja jestem daleka od zazdrosci w ogole, jeden dostanie, drugi musi zarobic i juz.
Może Ty mylisz zazdrość z zawiścią. Mimo wszystko zazdrość wydaje mi się naturalnym ludzkim odruchem. Naprawdę jej nie czujesz? Nigdy?
To jasne, że człowiek przyjmuje fakty i radzi sobie z tym, co jest, ale sytuacja mieszkaniowa w Polsce jest naprawdę trudna i to budzi frustrację. No bo tu nie chodzi o luksusy, jachty czy co tam jeszcze, ale po prostu bezpieczne miejsce do życia. Podstawowa potrzeba.Screenshot_20220124-115936_Chrome.jpgScreenshot_20220124-120012_Chrome.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 11:16   #214
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Życie na kredycie

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89088197]Ale serio każdemu umierają dziadkowie, potem rodzice - tylko niektórzy mają na tyle dobrą sytuację materialną, że zostawiają bliskim mieszkania czy inny większy majątek, a inni nie. Myślę, że tak jak ktoś napisał, mieszkanie w dużym mieście na start to jest plus milion do komfortu życia, a nie plus milion do bólu w żałobie.



Jeszcze rozumiem sytuację, gdzie jakiemuś 18-latkowi umrze cała rodzina w wypadku komunikacyjnym i będzie sam jak palec. Choćby i pałac dostał z diamentowymi żyrandolami, to bym mu współczuła. Ale większość mieszkania dziedziczy po dziadkach, gdzie trzeba się liczyć, że o ile nie zachorujesz na coś/ nie umrzesz tragicznie, to jednak taka kolej rzeczy i te pożegnania są nieuniknione.[/QUOTE]

tak naprawdę taka zazdrość (nie zawiść, zazdrość) nie wyklucza współczucia

ja tam współczuję każdemu komu zmarł ktoś bliski, niezależnie od tego czy i jaki spadek zostawił. ale to jest jedna sprawa.

druga sprawa to taka, że każdy komuś czegoś zazdrości, tylko niektórzy nie umieją się do tego przyznać. mieszkania w spadku, bogatych rodziców, co hojnie sypią groszem, kochających rodziców, ładnych włosów, pięknie wykrojonych ust, wygadania, zaradności, talentów, itd... i to nie jest nic złego.

i moim zdaniem jedno z drugim jest zupełnie niepowiązane. zazdrość nie wyklucza szczerego współczucia
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 11:24   #215
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1 333
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
tak naprawdę taka zazdrość (nie zawiść, zazdrość) nie wyklucza współczucia

ja tam współczuję każdemu komu zmarł ktoś bliski, niezależnie od tego czy i jaki spadek zostawił. ale to jest jedna sprawa.

druga sprawa to taka, że każdy komuś czegoś zazdrości, tylko niektórzy nie umieją się do tego przyznać. mieszkania w spadku, bogatych rodziców, co hojnie sypią groszem, kochających rodziców, ładnych włosów, pięknie wykrojonych ust, wygadania, zaradności, talentów, itd... i to nie jest nic złego.

i moim zdaniem jedno z drugim jest zupełnie niepowiązane. zazdrość nie wyklucza szczerego współczucia
Chyba źle się wyraziłam. Po prostu nie zazdroszczę osobom, które uzyskały jakieś dobre materialne w wyniku osobistej tragedii (a czymś takim jest utrata całej rodziny w wypadku). Śmierć dziadków/rodziców, jeśli są już w sędziwym wieku, jest dla mnie bolesną i trudną, ale naturalną koleją rzeczy. I jasne, zgadzam się, że zazdrość to ludzki odruch i nie wyklucza współczucia.
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 12:26   #216
Medins
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 635
Dot.: Życie na kredycie

Zazdrość, ale nie wcale w takim sensie "idź, nie mogę na ciebie patrzeć" tylko w sensie mega ułatwionego życia, to raz. A dwa to nikt nie zazdrości sensu stricte spadku, tylko mieszkania, które się otrzymało za free, a spadek był wymieniony jako jedna z dróg otrzymania mieszkania. Jak tego nie rozumiesz, to Twój problem. Idź płakać jaki ten świat nieludzki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Medins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 13:54   #217
Fenenna
Wtajemniczenie
 
Avatar Fenenna
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 2 572
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez Lottie69 Pokaż wiadomość
U nas się w Polsce bardzo unika tematu śmierci i pieniędzy, więc pewnie stąd to oburzenie.

A szkoda, uważam, że warto rozmawiać. Mimo, że przed moją mamą jeszcze, mam nadzieję, wiele lat, to mamy od dawna przedyskutowane szczegóły, gdyby ona zmarła lub ja. Co byśmy chciały, jak to rozwiązać etc.

I uważam, że to bardzo ważne, mieć jakiś plan na to wszystko, bo życie jest nieprzewidywalne i później, gdy nagle ktoś umiera, to w sumie nikt nie wie, co ten ktoś chciał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też uważam że warto rozmawiac i ustalać pewne sprawy jeszcze za zycia że się tak wyrażę. Może to być dla kogoś nieprzyjemne ale szczególnie gdy w grę wchodzą spadki to naprawdę bardzo ułatwia gdy wszystkie formalności są zakończone.
Sama mam w rodzinie takie "niczyje" mieszkanie, zmarł wujek i chciał je zapisać szwagierce (to była dla niego najbliższa osoba, opiekowała się nim do śmierci, ale nie najbliższa krewna), nie zdążył bo wszyscy na około mówili "nie wywołuj złego, będziesz żył 100 lat" i od wujka smierci sprawa spadkowa toczy się 8 rok, mieszkanie jest do podziału między kilkanaście skłóconych osób a kolejne rozprawy dzielą dosłownie lata. Takiego mieszkania nie można oficjalnie wynająć ani czerpać z niego zysków a czynsz przez te wszystkie lata płacić trzeba. Większy z tego wyszedł kłopot niż "spadek". A wystarczyło iść do notariusza gdy wujek chciał, bez myślenia że nie wypada i wplatania w to jakichś zabobonów.
Fenenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-01-24, 14:18   #218
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez Fenenna Pokaż wiadomość
Też uważam że warto rozmawiac i ustalać pewne sprawy jeszcze za zycia że się tak wyrażę. Może to być dla kogoś nieprzyjemne ale szczególnie gdy w grę wchodzą spadki to naprawdę bardzo ułatwia gdy wszystkie formalności są zakończone.
Sama mam w rodzinie takie "niczyje" mieszkanie, zmarł wujek i chciał je zapisać szwagierce (to była dla niego najbliższa osoba, opiekowała się nim do śmierci, ale nie najbliższa krewna), nie zdążył bo wszyscy na około mówili "nie wywołuj złego, będziesz żył 100 lat" i od wujka smierci sprawa spadkowa toczy się 8 rok, mieszkanie jest do podziału między kilkanaście skłóconych osób a kolejne rozprawy dzielą dosłownie lata. Takiego mieszkania nie można oficjalnie wynająć ani czerpać z niego zysków a czynsz przez te wszystkie lata płacić trzeba. Większy z tego wyszedł kłopot niż "spadek". A wystarczyło iść do notariusza gdy wujek chciał, bez myślenia że nie wypada i wplatania w to jakichś zabobonów.

też mam w rodzinie takie ciągnące się sprawy spadkowe. dziadek reguluje teraz sprawy jeszcze swoich dziadków i rodziców (tyle że tutaj nie mieszkania, a domy na wsi, pola i lasy - niektóre w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, takich co by każdy chętnie przygarnął).


moi rodzice są jeszcze młodzi i z 30 lat pewnie pożyją jeśli nic się nie stanie. a już wstępnie rozdysponowali podział majątku po ich śmierci. i bardzo mnie to cieszy. to zawsze można zmienić, a z doświadczenia wiemy jak dużo to ułatwia później.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 14:47   #219
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Serio?
Napisałam, że wiem, że ogólnie i niezależnie od kontekstu - zazdrościć się nie powinno, bo to słabe i ogólnie wiadomo, życie nie jest fair. ALE wyobraź sobie sytuację osób, które muszą tyrać od zera. To naprawdę jest frustrujące.
Poza tym sorry, ale duża część spadkobierców wyczynia takie rzeczy, że jak patrzę na nich to wstyd. Nie doceniają w ogóle tego, co dostali. Za życia danej osoby nie poświęcali jej czasu i uwagi. Kłócą się o te spadki.
A ilu jest takich, którzy dostali mieszkanie od rodziców i też zero jakiejkolwiek wdzięczności czy refleksji nad tym nie ma. Prezent za kilkaset tysięcy to takie nic.
Także jeśli jesteśmy już tacy delikatni to patrzmy w obie strony. Dokładnie tak .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Właśnie to jest taka niby zazdrość, czyli coś naszego, ale z tego co piszecie to jednak oczekiwania od człowieka, że musi mieć jakąś postawę wobec "darczyńców" i świata, bo mógł mieć gorzej. A ludzie są różni i mają różne relacje z rodziną, to raz. Oczywiście łatwo widzi się niewdzieczne dzieci, ale nawet warto sobie wbić na wątek o starcie w życiu i wiele tam historii o niezaspokojonych potrzebach emocjonalnych. Być może też byłabym rażąco niewdzięczna, gdybym miała takie życie, pieniądze to nie wszystko w kontekście relacji z rodziną. Myślę, że łatwo się ocenia, kiedy nie zna się czyjegoś życia. Ludzie też nie do końca są skłonni do autorefleksji, nie wszystkie słowa kogoś należy też traktować dosłownie.
Druga sprawa, no życie ogólnie jest niesprawiedliwe. Też czasem sobie myślę, jak to byłoby żyć bez jakiegoś obciążenia, które mam, ale nie mówię tego ludziom w twarz ani nie każe/nawet nie sugeruję im bycia wdzięcznym za tym, czego ja nie mam, chociaż bardzo wpływa to na moje życie i płakać mi się chce, a też nie mam żadnego wyboru. Czy zazdroszczę tego, że ktoś ma to, czego ja nie mam? Tak, ale jest to we mnie i dotyczy mojej postawy.
Ja dostałam duże wsparcie od rodziców, ale też mam niemały kredyt. I ogólnie nie mówię o tym nikomu spoza bliskich osób, bo czuję się niestety przez to oceniana, właśnie taką niewypowiedzianą zazdrością. Chociaż wydaje mi się, że jestem bardziej ogarnięta i byłam w momencie wchodzenia w dorosłość od wielu rówieśników. Często ludzie nie patrzą na człowieka jako ogół, tylko przez jakiś element życia. Dla mnie to ogólnie przykre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:05   #220
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Życie na kredycie

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89088573]Właśnie to jest taka niby zazdrość, czyli coś naszego, ale z tego co piszecie to jednak oczekiwania od człowieka, że musi mieć jakąś postawę wobec "darczyńców" i świata, bo mógł mieć gorzej. A ludzie są różni i mają różne relacje z rodziną, to raz. Oczywiście łatwo widzi się niewdzieczne dzieci, ale nawet warto sobie wbić na wątek o starcie w życiu i wiele tam historii o niezaspokojonych potrzebach emocjonalnych. Być może też byłabym rażąco niewdzięczna, gdybym miała takie życie, pieniądze to nie wszystko w kontekście relacji z rodziną. Myślę, że łatwo się ocenia, kiedy nie zna się czyjegoś życia. Ludzie też nie do końca są skłonni do autorefleksji, nie wszystkie słowa kogoś należy też traktować dosłownie.
Druga sprawa, no życie ogólnie jest niesprawiedliwe. Też czasem sobie myślę, jak to byłoby żyć bez jakiegoś obciążenia, które mam, ale nie mówię tego ludziom w twarz ani nie każe/nawet nie sugeruję im bycia wdzięcznym za tym, czego ja nie mam, chociaż bardzo wpływa to na moje życie i płakać mi się chce, a też nie mam żadnego wyboru. Czy zazdroszczę tego, że ktoś ma to, czego ja nie mam? Tak, ale jest to we mnie i dotyczy mojej postawy.
Ja dostałam duże wsparcie od rodziców, ale też mam niemały kredyt. I ogólnie nie mówię o tym nikomu spoza bliskich osób, bo czuję się niestety przez to oceniana, właśnie taką niewypowiedzianą zazdrością. Chociaż wydaje mi się, że jestem bardziej ogarnięta i byłam w momencie wchodzenia w dorosłość od wielu rówieśników. Często ludzie nie patrzą na człowieka jako ogół, tylko przez jakiś element życia. Dla mnie to ogólnie przykre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

ja też uważam, że z tą wdzięcznością to cóż... różnie to bywa i niekoniecznie ten niewdzięczny spadkobierca jest tym złym. i naprawdę można się nieźle przejechać na ocenianiu. nigdy nie wiadomo, jakie ktoś miał życie, a nikt przy zdrowych zmysłach nie odmówi mieszkania w spadku tylko dla zasady. nie wszystkie babcie to kochane staruszki co by wnukom gwiazdkę z nieba dały.



w tym temacie to najlepiej mimo wszystko się nie wypowiadać za dużo, nie ważne po której stronie jest się stronie barykady. bo z jednej strony, pewnie faktycznie dziwnie się człowiek czuje, gdy wszyscy mu zazdroszczą bo dostał mieszkanie i wymagają nie wiadomo jakich dowodów wdzięczności

a z drugiej strony wiele osób (z tych co mieszkanie dostały) jakoś tak nie bardzo umieją się zorientować, że jednak są w trochę innej sytuacji życiowej niż Ci co muszą sobie wkład własny uzbierać i raty opłacać. mam taki przykład w rodzinie - pewna para dostała mieszkanie od rodziców z okazji ślubu. i wszystko byłoby ok gdyby nie mieli w kółko dobrych rad dla wszystkich jeśli chodzi o pieniądze. ma się zupełnie inne możliwości finansowe gdy z wypłaty nie odpływa co miesiąc 2-2,5 tys. na samo odstępne/ratę kredytu. ale oni jakoś tak tego nie czują, że dzięki temu prezentowi mogą sobie zwyczajnie pozwolić na więcej.

więc mają regularne zdziwienie, że jak to mnie nie stać na wakacje 2 razy w roku czy weekendy w spa mimo iż zarabiam trochę więcej, a ich na luzie stać na wszystko no kurczę tak, ciekawe czemu mnie nie stać, pewnie źle zarządzam pieniędzmi. na pewno nie dlatego że muszę kredyt spłacać

Edytowane przez Pani_Mada
Czas edycji: 2022-01-24 o 15:09
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:24   #221
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Życie na kredycie

Ja patrzę na życie zadaniowo i pomimo swojej nadmiernej emocjonalności xD lubię ludzi ogarniętych, bez względu na to, w jakiej są dzisiaj sytuacji. Myślę, że ogarnięta osoba myśli o czymś więcej, niż własna sytuacja i potrafi zrozumieć odmienność własnej sytuacji od sytuacji innych osób.
A że zdarzają się ludzie ogarnieci, odpowiedzialni, a jednocześnie głupi, to też się zdarza xD Mam w najbliższej rodzinie taką osobę, nie utrzymujemy kontaktów od lat, poza pogrzebami, chociaż moje kuzynki mieszkają ode mnie bliżej, niż cała rodzina. Po prostu rozmijamy się jako ludzie.
Mnie tak samo męczą takie osoby, jak osoby wiecznie narzekające na swoje życie (chociaż obiektywnie, w stosunku do mnie chociażby, mają na co narzekać). Po prostu ze mnie to momentalnie spuszcza energię i chęć na kontynuowanie znajomości. Jeśli ktoś raz czy pięć narzeka, bo aktualnie jego problemy się piętrzą to rozumiem i odpalam kocyki, żeby zadbać o taką osobę; ale jeśli ktoś permanentnie przejawia postawę ofiary to jest to dla mnie ten sam poziom, co osoba nie patrząca w ogóle na sytuację innych. W sumie to jest chyba taka sama postawa xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-24, 15:40   #222
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89088573]Właśnie to jest taka niby zazdrość, czyli coś naszego, ale z tego co piszecie to jednak oczekiwania od człowieka, że musi mieć jakąś postawę wobec "darczyńców" i świata, bo mógł mieć gorzej. A ludzie są różni i mają różne relacje z rodziną, to raz. Oczywiście łatwo widzi się niewdzieczne dzieci, ale nawet warto sobie wbić na wątek o starcie w życiu i wiele tam historii o niezaspokojonych potrzebach emocjonalnych. Być może też byłabym rażąco niewdzięczna, gdybym miała takie życie, pieniądze to nie wszystko w kontekście relacji z rodziną. Myślę, że łatwo się ocenia, kiedy nie zna się czyjegoś życia. Ludzie też nie do końca są skłonni do autorefleksji, nie wszystkie słowa kogoś należy też traktować dosłownie.
Druga sprawa, no życie ogólnie jest niesprawiedliwe. Też czasem sobie myślę, jak to byłoby żyć bez jakiegoś obciążenia, które mam, ale nie mówię tego ludziom w twarz ani nie każe/nawet nie sugeruję im bycia wdzięcznym za tym, czego ja nie mam, chociaż bardzo wpływa to na moje życie i płakać mi się chce, a też nie mam żadnego wyboru. Czy zazdroszczę tego, że ktoś ma to, czego ja nie mam? Tak, ale jest to we mnie i dotyczy mojej postawy.
Ja dostałam duże wsparcie od rodziców, ale też mam niemały kredyt. I ogólnie nie mówię o tym nikomu spoza bliskich osób, bo czuję się niestety przez to oceniana, właśnie taką niewypowiedzianą zazdrością. Chociaż wydaje mi się, że jestem bardziej ogarnięta i byłam w momencie wchodzenia w dorosłość od wielu rówieśników. Często ludzie nie patrzą na człowieka jako ogół, tylko przez jakiś element życia. Dla mnie to ogólnie przykre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ogólnie to wiadomo, że każda sytuacja jest inna i przy szybkim ocenianiu łatwo się pomylić. Różni ludzie są.
To też jest ciekawy wątek z tą wdzięcznością w ogóle. Mnie wychowano tak, że na myśl o jakichkolwiek darowiznach czuję się strasznie nieswojo. Nie mam bogatych bliskich i nie ma opcji podarku typu mieszkanie. Ale mam toksyczne osoby w rodzinie i czuję dyskomfort na myśl, że cokolwiek miałabym im zawdzięczać. Nie wiem, to jakoś ryje mózg.
Z drugiej strony ciężko jest wchodzić w dorosłe życie z takim mega poczuciem odpowiedzialności, że nie dość, że trzeba się psychicznie ułożyć, to jeszcze z finansami i mieszkaniem tak pod górkę.
Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
ja też uważam, że z tą wdzięcznością to cóż... różnie to bywa i niekoniecznie ten niewdzięczny spadkobierca jest tym złym. i naprawdę można się nieźle przejechać na ocenianiu. nigdy nie wiadomo, jakie ktoś miał życie, a nikt przy zdrowych zmysłach nie odmówi mieszkania w spadku tylko dla zasady. nie wszystkie babcie to kochane staruszki co by wnukom gwiazdkę z nieba dały.



w tym temacie to najlepiej mimo wszystko się nie wypowiadać za dużo, nie ważne po której stronie jest się stronie barykady. bo z jednej strony, pewnie faktycznie dziwnie się człowiek czuje, gdy wszyscy mu zazdroszczą bo dostał mieszkanie i wymagają nie wiadomo jakich dowodów wdzięczności

a z drugiej strony wiele osób (z tych co mieszkanie dostały) jakoś tak nie bardzo umieją się zorientować, że jednak są w trochę innej sytuacji życiowej niż Ci co muszą sobie wkład własny uzbierać i raty opłacać. mam taki przykład w rodzinie - pewna para dostała mieszkanie od rodziców z okazji ślubu. i wszystko byłoby ok gdyby nie mieli w kółko dobrych rad dla wszystkich jeśli chodzi o pieniądze. ma się zupełnie inne możliwości finansowe gdy z wypłaty nie odpływa co miesiąc 2-2,5 tys. na samo odstępne/ratę kredytu. ale oni jakoś tak tego nie czują, że dzięki temu prezentowi mogą sobie zwyczajnie pozwolić na więcej.

więc mają regularne zdziwienie, że jak to mnie nie stać na wakacje 2 razy w roku czy weekendy w spa mimo iż zarabiam trochę więcej, a ich na luzie stać na wszystko no kurczę tak, ciekawe czemu mnie nie stać, pewnie źle zarządzam pieniędzmi. na pewno nie dlatego że muszę kredyt spłacać
To właśnie jest słabe, gdy ktoś nie zdaje sobie sprawy z realiów i się tak odrywa od rzeczywistości. Znam też ludzi, którzy mają strasznie materialistyczne podejście i każdą kasę od rodziców wyciągną bez żadnej refleksji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89088623]
Mnie tak samo męczą takie osoby, jak osoby wiecznie narzekające na swoje życie (chociaż obiektywnie, w stosunku do mnie chociażby, mają na co narzekać). Po prostu ze mnie to momentalnie spuszcza energię i chęć na kontynuowanie znajomości. Jeśli ktoś raz czy pięć narzeka, bo aktualnie jego problemy się piętrzą to rozumiem i odpalam kocyki, żeby zadbać o taką osobę; ale jeśli ktoś permanentnie przejawia postawę ofiary to jest to dla mnie ten sam poziom, co osoba nie patrząca w ogóle na sytuację innych. W sumie to jest chyba taka sama postawa xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No ja też nie lubię postawy męczenników. Tylko oglądałam te oferty i jak zobaczyłam ceny to się złapałam za głowę. Bo urosły od grudnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:44   #223
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Życie na kredycie

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89088623]Ja patrzę na życie zadaniowo i pomimo swojej nadmiernej emocjonalności xD lubię ludzi ogarniętych, bez względu na to, w jakiej są dzisiaj sytuacji. Myślę, że ogarnięta osoba myśli o czymś więcej, niż własna sytuacja i potrafi zrozumieć odmienność własnej sytuacji od sytuacji innych osób.
A że zdarzają się ludzie ogarnieci, odpowiedzialni, a jednocześnie głupi, to też się zdarza xD Mam w najbliższej rodzinie taką osobę, nie utrzymujemy kontaktów od lat, poza pogrzebami, chociaż moje kuzynki mieszkają ode mnie bliżej, niż cała rodzina. Po prostu rozmijamy się jako ludzie.
Mnie tak samo męczą takie osoby, jak osoby wiecznie narzekające na swoje życie (chociaż obiektywnie, w stosunku do mnie chociażby, mają na co narzekać). Po prostu ze mnie to momentalnie spuszcza energię i chęć na kontynuowanie znajomości. Jeśli ktoś raz czy pięć narzeka, bo aktualnie jego problemy się piętrzą to rozumiem i odpalam kocyki, żeby zadbać o taką osobę; ale jeśli ktoś permanentnie przejawia postawę ofiary to jest to dla mnie ten sam poziom, co osoba nie patrząca w ogóle na sytuację innych. W sumie to jest chyba taka sama postawa xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



w sumie to chyba tak

każda skrajność jest zła. ponarzekać i pozazdrościć sobie można od czasu to czasu. większość ludzi czasem potrzebuje ponarzekać nawet jak obiektywnie patrząc to nie bardzo mają na co. ale też bez przesady... jak się nie dostało mieszkania od rodzica czy ma się tam inny problem no to trudno, życie. trzeba w którymś momencie wziąć sprawy w swoje ręce i sobie z problemem radzić na tyle na ile to możliwe, zamiast grać wiecznie udręczoną, pokrzywdzoną przez świat owieczkę.

wieczne malkontenctwo jest bardzo ciężkie do zniesienia
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:52   #224
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Życie na kredycie

Mi ogólnie bardzo ciężko było przyjąć pomoc, bo patrząc na standardy wizażowe to moi rodzice są ubodzy xd, a przede wszystkim schorowani. Ale też dojrzałam do tego, że rozumiem ich, że chcieli zadbać o swoje dzieci (moje rodzeństwo też otrzymało życiowy support), a nie ograbilam ich do cna i wciąż mają komfortowe życie. Jestem nawet pewna, że gdybym miała dzieci to też chciałabym im zapewnić to, co oni zapewnili mi. I myślę, że mamy fajną relację, osobiście nie czuję się jakimś obciążeniem, którym czułam się długo - raczej cieszę się tym, że ja też im mogę pomóc, spełniać ich marzenia w miarę możliwości.
Wdzięczność jako hasło traktuje jako coś sztucznego, najbardziej mnie śmieszy słoiczek wdzięczności xD raczej dla mnie to coś niewypowiedzianego, zbieżnego z działaniami. I mi tez się zdarzy walnąć jakaś głupotę wynikająca z mojego statusu, niekoniecznie materialnego, ale jestem człowiekiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:53   #225
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1 333
Dot.: Życie na kredycie

Ja nie uważam, że brak mieszkania od rodziny w prezencie to jakaś życiowa tragedia. Tylko jak tak patrzę na te ceny, to serio zazdroszczę, że ktoś nie musi się bawić w kredyty i tachać takiego kamienia przez kolejne naście/dziesiąt lat. I w sumie tyle. Takie rozczulanie się nad sobą jest dobre od czasu do czasu, ale ja po fali paniki postanowiłam się ogarnąć.


Na szczęście moi "bogatsi" w mieszkanie za friko znajomi są rozgarnięci i sami przyznają, że patrząc na ceny najmu, to oni sobie zazdroszczą xD Nic mnie tak ostatnio nie wkurza, jak tekst "rodzice dali mi TYLKO mieszkanie". Na szczęście ostatnio widziałam go na wzażu w jakimś starym odgrzebanym wątku o pani nie uznającej licencjatu za wyższe wykształcenie.
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 15:59   #226
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89088670]Ja nie uważam, że brak mieszkania od rodziny w prezencie to jakaś życiowa tragedia. Tylko jak tak patrzę na te ceny, to serio zazdroszczę, że ktoś nie musi się bawić w kredyty i tachać takiego kamienia przez kolejne naście/dziesiąt lat. I w sumie tyle. Takie rozczulanie się nad sobą jest dobre od czasu do czasu, ale ja po fali paniki postanowiłam się ogarnąć.[/QUOTE]
Dokładnie o to od samego początku chodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-24, 19:11   #227
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez Fenenna Pokaż wiadomość
Też uważam że warto rozmawiac i ustalać pewne sprawy jeszcze za zycia że się tak wyrażę. Może to być dla kogoś nieprzyjemne ale szczególnie gdy w grę wchodzą spadki to naprawdę bardzo ułatwia gdy wszystkie formalności są zakończone.

Sama mam w rodzinie takie "niczyje" mieszkanie, zmarł wujek i chciał je zapisać szwagierce (to była dla niego najbliższa osoba, opiekowała się nim do śmierci, ale nie najbliższa krewna), nie zdążył bo wszyscy na około mówili "nie wywołuj złego, będziesz żył 100 lat" i od wujka smierci sprawa spadkowa toczy się 8 rok, mieszkanie jest do podziału między kilkanaście skłóconych osób a kolejne rozprawy dzielą dosłownie lata. Takiego mieszkania nie można oficjalnie wynająć ani czerpać z niego zysków a czynsz przez te wszystkie lata płacić trzeba. Większy z tego wyszedł kłopot niż "spadek". A wystarczyło iść do notariusza gdy wujek chciał, bez myślenia że nie wypada i wplatania w to jakichś zabobonów.
To też nie jest takie latwe bo od darownizny podatek trzeba zapłacić jeśli to nie najblizsza krewna a dwa w zależności kiedy by zmarl to rodzina mogłaby o zachowek wystąpić i krewna miałaby co płacić.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 08:49   #228
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

Myślicie, że warto pchać się w kredyt pod presją? W sensie - ktoś nie jest gotów, nie ustabilizował sobie życia zawodowego i nawet do końca nie wie, gdzie chce kupić mieszkanie, ale dąży do kredytu na teraz, zaraz?

Przyznam, że przeglądając oferty jestem totalnie przerażona. Jeszcze jakiś czas temu nie było tak źle. Boję się, że za rok, dwa czy trzy to już w ogóle ceny wystrzelą w kosmos i po prostu mieszkania będą poza zasięgiem przeciętnego człowieka.

Z drugiej strony naprawdę nie jestem w sytuacji życiowej dobrej na kredyt. Gdybym miała kierować się rozsądkiem to bym zdecydowanie o tym teraz nie myślała. Ale sytuacja mieszkaniowa jest szalona. Tak źle, tak niedobrze. Może ktoś jest w podobnej sytuacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 09:17   #229
stotek
Zakorzenienie
 
Avatar stotek
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 11 012
Dot.: Życie na kredycie

Nie, nie warto.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
__________________
. . .
stotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-29, 09:35   #230
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Myślicie, że warto pchać się w kredyt pod presją? W sensie - ktoś nie jest gotów, nie ustabilizował sobie życia zawodowego i nawet do końca nie wie, gdzie chce kupić mieszkanie, ale dąży do kredytu na teraz, zaraz?

Przyznam, że przeglądając oferty jestem totalnie przerażona. Jeszcze jakiś czas temu nie było tak źle. Boję się, że za rok, dwa czy trzy to już w ogóle ceny wystrzelą w kosmos i po prostu mieszkania będą poza zasięgiem przeciętnego człowieka.

Z drugiej strony naprawdę nie jestem w sytuacji życiowej dobrej na kredyt. Gdybym miała kierować się rozsądkiem to bym zdecydowanie o tym teraz nie myślała. Ale sytuacja mieszkaniowa jest szalona. Tak źle, tak niedobrze. Może ktoś jest w podobnej sytuacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ceny nieruchomości mogą wzrosnąć, a może też dojść do załamania rynku. tego nie przewidzisz

niemniej jednak nie ma sensu pchać się w kredyt na siłę gdy Cię na to nie stać i nie wiesz gdzie w ogóle chcesz żyć.

najpierw pasowałoby ustabilizować życie zawodowe i finanse, żebyś miała pewność, że będziesz mieć z czego go spłacać.

a jeśli naprawdę Cię kusi, to polecałabym wybrać się do doradcy kredytowego, żeby Ci zbadał zdolność kredytową i zrobił symulację rat (np wraz z wzrastającym wiborem). to nic nie kosztuje, bo doradca żyje z prowizji bankowych, nie może pobierać opłat od klientów. a zobaczysz sobie czarno na białym jak ten kredyt wygląda... to zdecydowanie studzi emocje. wiem co mówię, byłam ostatnio ja akurat planuję kupić już mieszkanie, ale nadal taka rzetelna symulacja spowodowała, że jednak (mimo posiadania zdolności) celujemy w troszkę tańsze mieszkania. symulacja rat przy różnym wiborze bardzo otwiera oczy, jak np rata dochodzi o 4 tys miesięcznie.

myślę, że jeśli czujesz, że to nie jest dobry moment na kredyt to taka wizyta tylko Cię w tym utwierdzi. kilka lat temu byłam w takiej sytuacji jak Ty, tez się zastanawiałam czy brać kredyt, bo ceny mogą iść w górę. ale nie żałuję, że się nie zdecydowałam. mieszkanie byłoby co prawda ok 150 tys tańsze, ale totalnie zajechałabym się ze spłacaniem rat. szkoda zdrowia

Edytowane przez Pani_Mada
Czas edycji: 2022-01-29 o 09:36
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 10:20   #231
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Życie na kredycie

Moim zdaniem nie warto. Kredyt może być potężnym obciążeniem, w dodatku w pośpiechu prawdopodobnie kupisz mieszkanie, z którego nie będziesz do końca zadowolona. Moim zdaniem rynek mieszkaniowy niedługo stanie, ja bym kilka lat poczekała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 11:53   #232
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
ceny nieruchomości mogą wzrosnąć, a może też dojść do załamania rynku. tego nie przewidzisz

niemniej jednak nie ma sensu pchać się w kredyt na siłę gdy Cię na to nie stać i nie wiesz gdzie w ogóle chcesz żyć.

najpierw pasowałoby ustabilizować życie zawodowe i finanse, żebyś miała pewność, że będziesz mieć z czego go spłacać.

a jeśli naprawdę Cię kusi, to polecałabym wybrać się do doradcy kredytowego, żeby Ci zbadał zdolność kredytową i zrobił symulację rat (np wraz z wzrastającym wiborem). to nic nie kosztuje, bo doradca żyje z prowizji bankowych, nie może pobierać opłat od klientów. a zobaczysz sobie czarno na białym jak ten kredyt wygląda... to zdecydowanie studzi emocje. wiem co mówię, byłam ostatnio ja akurat planuję kupić już mieszkanie, ale nadal taka rzetelna symulacja spowodowała, że jednak (mimo posiadania zdolności) celujemy w troszkę tańsze mieszkania. symulacja rat przy różnym wiborze bardzo otwiera oczy, jak np rata dochodzi o 4 tys miesięcznie.

myślę, że jeśli czujesz, że to nie jest dobry moment na kredyt to taka wizyta tylko Cię w tym utwierdzi. kilka lat temu byłam w takiej sytuacji jak Ty, tez się zastanawiałam czy brać kredyt, bo ceny mogą iść w górę. ale nie żałuję, że się nie zdecydowałam. mieszkanie byłoby co prawda ok 150 tys tańsze, ale totalnie zajechałabym się ze spłacaniem rat. szkoda zdrowia
Oj tak, to bardzo może studzić emocje. Ale atmosfera rynku nieruchomości jest taka, że mam wrażenie, że wszyscy rzucają się na zakup i już nie liczy się "dobry moment i dobre mieszkanie". Najgorsze, że ładnie uzbierałam na wkład własny, ale te pieniądze za jakiś czas nie będą tyle warte i mnie to przeraża.
Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Moim zdaniem nie warto. Kredyt może być potężnym obciążeniem, w dodatku w pośpiechu prawdopodobnie kupisz mieszkanie, z którego nie będziesz do końca zadowolona. Moim zdaniem rynek mieszkaniowy niedługo stanie, ja bym kilka lat poczekała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Póki co wszystko ciągle ostro w górę idzie... W sumie od kiedy tak drożeją te mieszkają? Kiedy był ostatni przestój lub spadek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 12:10   #233
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1 204
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Myślicie, że warto pchać się w kredyt pod presją? W sensie - ktoś nie jest gotów, nie ustabilizował sobie życia zawodowego i nawet do końca nie wie, gdzie chce kupić mieszkanie, ale dąży do kredytu na teraz, zaraz?

Przyznam, że przeglądając oferty jestem totalnie przerażona. Jeszcze jakiś czas temu nie było tak źle. Boję się, że za rok, dwa czy trzy to już w ogóle ceny wystrzelą w kosmos i po prostu mieszkania będą poza zasięgiem przeciętnego człowieka.

Z drugiej strony naprawdę nie jestem w sytuacji życiowej dobrej na kredyt. Gdybym miała kierować się rozsądkiem to bym zdecydowanie o tym teraz nie myślała. Ale sytuacja mieszkaniowa jest szalona. Tak źle, tak niedobrze. Może ktoś jest w podobnej sytuacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Absolutnie nie, nie dawaj się tej panice
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 12:14   #234
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1 333
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Oj tak, to bardzo może studzić emocje. Ale atmosfera rynku nieruchomości jest taka, że mam wrażenie, że wszyscy rzucają się na zakup i już nie liczy się "dobry moment i dobre mieszkanie". Najgorsze, że ładnie uzbierałam na wkład własny, ale te pieniądze za jakiś czas nie będą tyle warte i mnie to przeraża.Póki co wszystko ciągle ostro w górę idzie... W sumie od kiedy tak drożeją te mieszkają? Kiedy był ostatni przestój lub spadek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mieszkania raczej nie potanieją (bo jest ich po prostu za malo, popyt znacznie przebija podaż), ale wzrost cen powinien w tym roku wyhamować. Odkładając na wkład własny musisz się pogodzić z tym, że wartość tych pieniędzy będzie z każdym rokiem malała - wcześniej też tak było. Myślę, że powinnaś sobie zrobić kilka miesięcy przerwy od tematu i potem do niego wrócić, zestresowana nie podejmiesz rozsądnej decyzji - a przy kupnie mieszkania rozsądek jest jednak w cenie, to nie może być wybór dyktowany paniką.



Z oszczędnościami mam ten sam problem, co Ty - odłożyłam sporo i teraz część zeżre inflacja. Mieszkania chciałabym kupić już w tym roku, więc zobaczymy, jak to wyjdzie.
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 12:15   #235
drazetkaa
Czerwcowa PM
 
Avatar drazetkaa
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Póki co wszystko ciągle ostro w górę idzie... W sumie od kiedy tak drożeją te mieszkają? Kiedy był ostatni przestój lub spadek?
Ostatnio takie wzrosty były przed 2008 rokiem, potem były spadki. Teraz mieszkania rosną od około 2012-13 roku, z czego największy wzrost jest w ostatnich dwóch latach.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł.
drazetkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 12:51   #236
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Życie na kredycie

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89095575]Mieszkania raczej nie potanieją (bo jest ich po prostu za malo, popyt znacznie przebija podaż), ale wzrost cen powinien w tym roku wyhamować. Odkładając na wkład własny musisz się pogodzić z tym, że wartość tych pieniędzy będzie z każdym rokiem malała - wcześniej też tak było. Myślę, że powinnaś sobie zrobić kilka miesięcy przerwy od tematu i potem do niego wrócić, zestresowana nie podejmiesz rozsądnej decyzji - a przy kupnie mieszkania rozsądek jest jednak w cenie, to nie może być wybór dyktowany paniką.



Z oszczędnościami mam ten sam problem, co Ty - odłożyłam sporo i teraz część zeżre inflacja. Mieszkania chciałabym kupić już w tym roku, więc zobaczymy, jak to wyjdzie.[/QUOTE]A masz jakiś pomysł co zrobić z tymi pieniędzmi, by nie leżały tak bezczynnie i nie traciły wartości? [1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;89095561]Absolutnie nie, nie dawaj się tej panice [/QUOTE]Chyba trochę daję się jej ponieść. Boję się, że na przykład za rok ceny będą już skrajnie wyższe niż teraz.
A w jakich sytuacjach kredyt jest dla Was w miarę rozsądną decyzją? Jakie zarobki, okoliczności życiowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 13:00   #237
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1 204
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
A masz jakiś pomysł co zrobić z tymi pieniędzmi, by nie leżały tak bezczynnie i nie traciły wartości? Chyba trochę daję się jej ponieść. Boję się, że na przykład za rok ceny będą już skrajnie wyższe niż teraz.
A w jakich sytuacjach kredyt jest dla Was w miarę rozsądną decyzją? Jakie zarobki, okoliczności życiowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Odpuściłabym sobie na pewno rzeczy, na których się nie znam (dopóki bym się nauczyła)- np. nie ogarniam krypto, więc się tym nie zajmuję. Chętnie bym wydała kasę na np. dokształcanie się, kursy, certyfikaty- w zależności od potrzeb i branży.
W 2019 nikt się nie spodziewał, że zaraz wybuchnie pandemia. Teraz też nie wiemy co zaraz będzie. Może wojna? Odpuściłabym sobie jakieś poważne decyzje w najbliższym czasie, ale to ja.
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 13:05   #238
drazetkaa
Czerwcowa PM
 
Avatar drazetkaa
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
A masz jakiś pomysł co zrobić z tymi pieniędzmi, by nie leżały tak bezczynnie i nie traciły wartości? Chyba trochę daję się jej ponieść. Boję się, że na przykład za rok ceny będą już skrajnie wyższe niż teraz.
A w jakich sytuacjach kredyt jest dla Was w miarę rozsądną decyzją? Jakie zarobki, okoliczności życiowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Obligacje indeksowane inflacją. Ich minusem jest to, że "mrozi" się pieniądze na minimum 4 lata.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł.
drazetkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 13:06   #239
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Życie na kredycie

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
A masz jakiś pomysł co zrobić z tymi pieniędzmi, by nie leżały tak bezczynnie i nie traciły wartości? Chyba trochę daję się jej ponieść. Boję się, że na przykład za rok ceny będą już skrajnie wyższe niż teraz.
A w jakich sytuacjach kredyt jest dla Was w miarę rozsądną decyzją? Jakie zarobki, okoliczności życiowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiesz co, ja planowałam kupić mieszkanie dla siebie, jako zabezpieczenie, bo mieszkać będziemy w mieszkaniu TŻ.
Ale odpuszczam. Wpłaciłam oszczędności na 10 i 4 letnie obligacje skarbowe i zobaczymy, co się będzie działo ( można je wcześniej wyplacic więc niekoniecznie planuje tyle lat trzymać pieniądze ; ) ).

Jak nie jesteś gotowa to wg mnie nie ma sensu. Kredyt równie dobrze może Cię wykończyć, szczególnie, że teraz zupełnie niewiadomo ile będzie wynosić rata. Może wzrosnąć dwukrotnie równie dobrze.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2022-01-29 o 13:07
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-29, 14:26   #240
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Życie na kredycie

Ponoć też akcje kupowane w pakietach przez brokera na długi termin wychodzą ok. Ale to tylko jako pomysł na część kwoty.
Na moim rynku pomysłem na zakup byłoby niedużą kwotę byłoby miejsce postojowe. Ale to lokalny rynek i nie w Polsce, nie wiem jak to u Ciebie wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-10-29 17:14:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:09.