Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 146 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-07-17, 12:13   #4351
kiciun
Rozeznanie
 
Avatar kiciun
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wiecie ale chyba nie ma studiów nastawionych tylko na animację- planowałam kiedyś iść do takiej szkoły prywatnej uczącej animacji 3d, ale to nie są studia. Spodobały mi się też jedne studia w Warszawie jako grafik przy tworzeniu gier komputerowych, ale znowu tam mi odradzili, bo to były tylko studia licencjackie. Mówią- po co mi dwa licencjaty, liczy się magister. W sumie to już i tak mi się nie chce przenosić do Warszawy i tam studiować. Jak będę tak chciała to mogę rozwijać się sama w domu. Rodzicom chodzi o to żeby była zrobiona magisterka obojętnie z czego, a pracować to już mogę gdzie chcę, żeby tylko mi się praca podobała.

Mi się spodobał ten technik dentysta i ogólnie ten zawód, zarabia się też na nim nieźle. Rodzice pochwalają ten wybór. A żeby iść na studia w tym kierunku musiałabym zdać maturę rozszerzoną z biologii. A czy można tam od razu na magisterke iść? Wywiem się.

Dostałam pracę! Jako opiekunka do dzieci, moje obowiązki to jedynie zabawianie dwójki chłopców, takich już skaczących biegających, ew podanie im soku, mleka, czy przygotowanego posiłku na stół. Do września w trybie dziennym, a w roku szkolnym dorywczo, kilka wieczorów w tygodniu, weekendy. Rodzice nadziani, nawet zapytali się czy jakby wyjechali nad morze, to czy bym pojechała z nimi, a oni oczywiście by mi za to zapłacili albo jak będę się zajmować dziećmi do późna w nocy, to opłacają taksówkę. Na Woodstock nie ma problemu żeby dostać wolne . Także w porządku. Z tymi dziećmi sama będę się dobrze bawić już mam głowę pełną pomysłów.

Edytowane przez kiciun
Czas edycji: 2014-07-17 o 12:16
kiciun jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-17, 12:55   #4352
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez kiciun Pokaż wiadomość
Wiecie ale chyba nie ma studiów nastawionych tylko na animację- planowałam kiedyś iść do takiej szkoły prywatnej uczącej animacji 3d, ale to nie są studia. Spodobały mi się też jedne studia w Warszawie jako grafik przy tworzeniu gier komputerowych, ale znowu tam mi odradzili, bo to były tylko studia licencjackie. Mówią- po co mi dwa licencjaty, liczy się magister. W sumie to już i tak mi się nie chce przenosić do Warszawy i tam studiować. Jak będę tak chciała to mogę rozwijać się sama w domu. Rodzicom chodzi o to żeby była zrobiona magisterka obojętnie z czego, a pracować to już mogę gdzie chcę, żeby tylko mi się praca podobała.

Mi się spodobał ten technik dentysta i ogólnie ten zawód, zarabia się też na nim nieźle. Rodzice pochwalają ten wybór. A żeby iść na studia w tym kierunku musiałabym zdać maturę rozszerzoną z biologii. A czy można tam od razu na magisterke iść? Wywiem się.

Dostałam pracę! Jako opiekunka do dzieci, moje obowiązki to jedynie zabawianie dwójki chłopców, takich już skaczących biegających, ew podanie im soku, mleka, czy przygotowanego posiłku na stół. Do września w trybie dziennym, a w roku szkolnym dorywczo, kilka wieczorów w tygodniu, weekendy. Rodzice nadziani, nawet zapytali się czy jakby wyjechali nad morze, to czy bym pojechała z nimi, a oni oczywiście by mi za to zapłacili albo jak będę się zajmować dziećmi do późna w nocy, to opłacają taksówkę. Na Woodstock nie ma problemu żeby dostać wolne . Także w porządku. Z tymi dziećmi sama będę się dobrze bawić już mam głowę pełną pomysłów.

O to super pracodawcy Ci sie trafili gratuluje

Ja mam dzis jakis dobry dzien, jestem pelna motywacja do odgruzowywania domu
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-17, 17:00   #4353
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Po ilu godzinach jazd straciłyście poczucie robienia ciągłych głupot?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-17, 18:29   #4354
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Wybywam jutro z rana na Mazury, trzymajcie się cieplutko
Udanego wywczasu.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Po ilu godzinach jazd straciłyście poczucie robienia ciągłych głupot?
Podchodziłam tylko raz do [nieudanego ] egzaminu i w sumie cały czas odnosiłam takie wrażenie . Podejrzewam, że gdybym zdecydowała się na drugi, cały kurs + obryła na blachę kodeks byłabym całkowicie pewna tego, co robię.

Myślę, że z czasem wyrobisz w sobie nawyk i będziesz się czuła jak ryba w wodzie .

Co do mojego paskudztwa [infekcja int.], to zastosowałam drzewko herbaciane + pałeczki kwasu mlekowego i jest zauważalna różnica . Jeszcze z tydzień i będzie cacy - mam nadzieję .


W ogóle od wczoraj mamy miodarkę . Tzn. 'mamy' - powiedziała mucha na bawolim rogu - Tż kupił, ale załatwiał mój wujek, więc tego . W przyszłym tygodniu kręcimy kolejny miód .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-17, 23:05   #4355
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Po ilu godzinach jazd straciłyście poczucie robienia ciągłych głupot?
Po pół roku codziennego jeżdżenia.

Bylam w Alpach, troche we Francji, troche w Szwajcarii ale malo wycieczkowo, w gosciach raczej. Bardzo mily czas spedzilam

Jestem przerazona tym zestrzeleniem samolotu na UA. Co ci ludzie byli winni? I kto puszcza samolot nad terytorium ogarnietym wojna??
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 05:59   #4356
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Po ilu godzinach jazd straciłyście poczucie robienia ciągłych głupot?
Na ostatniej jeździe przed egzaminem wjechałam w ulicę jednokierunkową pod prąd. Zdałam za pierwszym podejściem.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 08:06   #4357
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć. Dawno mnie tu i tak dalej. wiecie.
Dziś obserwuję proces prokrastynacji "in vivo" na sobie.
Hm...
Choć sukces mały też mam - internet rozrywkowo włączony dopiero po pół godz pracy i ważnym telefonie.
Fairy - fajnie słyszeć, żeś pourlopowo radośnie
Joanno - trzymaj się, z drugiej strony pomyśl, że nadrabiasz relacje teściowo-rodzinne :-]
Emilko jedź i się nie zniechęcaj. wiesz, że masz prawo do głupot. Ja oczywiście tez mam żabę w tym temacie - prawo mam i ... od 5 lat nie wsiadłam za kierownicę :-(

kiciun - rób studia dla SIEBIE. Pudło ze studentką Jezu a ja myślałam, że filologia to ciężkie studia :-D

Refleksja - powiedzcie mi proszę, czy to studiowanie (czyli tematy zajęć niewiadomo skąd wzięte, gnojenie, stres) w innych krajach też jest tak popierdzielone jak u nas? Mam wrażenie, że jest w całym polskim systemie edukacji raz, że specyficzny "feudalizm", a dwa - nakręcanie wymagań i stres. (może uogólniam, przypominam sobie teraz francuską masakrę Nebuli) Piszę patrząc z obu stron, obserwując swój własny poziom stresu, sposób komunikacji w szkole itp.

Edytowane przez Aper
Czas edycji: 2014-07-18 o 08:14
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-18, 10:24   #4358
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Hej Cindy, jak tam - zdrowotnie lepiej?



Kocurko, a gdzie Ty zniknęłaś?



Moje lato w mieście to próba towarzyskich nadrobień (spotkania+spacery wieczorową porą) i chyba tyle... Jak zwykle "zasadzam się" na kilka atrakcji, ale czy mi one wyjdą, to nie wiem (muzea, teatry).

Gdzie wakacjowałaś?

Mój mózg jest w trybie letnim, niby pracuję, nawet się męczę, ale mentalnie jestem na urlopie.

Tak - też myślę, że jeździ mnóstwo osób, pytanie właśnie, czy mi wystarczy wytrwałości.
A tak nie mam co pisać...wyć mi się chce prawie codziennie, jestem rozlazła, czas przecieka przez palce...zero progresu jakiegokolwiek. Myślę, że nie nadaję się do życia normalnego
W dodatku mój kotek zaczął chorować ze starości...chyba już gaśnie To tylko sprawia, że jest mi jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Po ilu godzinach jazd straciłyście poczucie robienia ciągłych głupot?
Takie rzeczy to chyba po dłuuuugim samodzielnym jeżdżeniu, bez instruktora. Więc ja nie zaznałam

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cześć. Dawno mnie tu i tak dalej. wiecie.
Dziś obserwuję proces prokrastynacji "in vivo" na sobie.
Hm...
Choć sukces mały też mam - internet rozrywkowo włączony dopiero po pół godz pracy i ważnym telefonie.
Fairy - fajnie słyszeć, żeś pourlopowo radośnie
Joanno - trzymaj się, z drugiej strony pomyśl, że nadrabiasz relacje teściowo-rodzinne :-]
Emilko jedź i się nie zniechęcaj. wiesz, że masz prawo do głupot. Ja oczywiście tez mam żabę w tym temacie - prawo mam i ... od 5 lat nie wsiadłam za kierownicę :-(

kiciun - rób studia dla SIEBIE. Pudło ze studentką Jezu a ja myślałam, że filologia to ciężkie studia :-D

Refleksja - powiedzcie mi proszę, czy to studiowanie (czyli tematy zajęć niewiadomo skąd wzięte, gnojenie, stres) w innych krajach też jest tak popierdzielone jak u nas? Mam wrażenie, że jest w całym polskim systemie edukacji raz, że specyficzny "feudalizm", a dwa - nakręcanie wymagań i stres. (może uogólniam, przypominam sobie teraz francuską masakrę Nebuli) Piszę patrząc z obu stron, obserwując swój własny poziom stresu, sposób komunikacji w szkole itp.
Nie wiem jak to wygląda od środka tutaj z tą edukacją, ale wiem, że nie ma tu takiego ciśnienia na studia. Ludzie często kończą edukację na collegu, a jeśli idą na uniwerek, to po 3 latach stwierdzają, że już dosyć tej nauki Częsta jest też przerwa rok lub dwa na podróże zanim zajmą się szukaniem pracy lub kontynuowaniem nauki (spotkałam dwie osoby, które zrobiły w ten sposób i podróżowały kilka miesięcy).

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Fairy, też nie mogę uwierzyć w sprawę tego samolotu...niemal 300 istnień na sumieniu człowieka, który strzelił bez sensu myląc samolot pasażerski z wojskowym. Przede wszystkim to nie wiem jak można je pomylić...trzeba być chyba deczko ślepym. Nawet z 10 km widać różnicę między wojskowymi samolotami a pasażerskimi...są tak ewidentnie różnego kształtu. I jeszcze debil się pochwalił, że zestrzelił, kiedy nawet nie widział co w efekcie spadło na ziemię Nie wiem czy ci ludzie mają akieś sumienia, w sumie wątpię, ale ja bym nie była w stanie żyć po takiej "pomyłce"
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 15:58   #4359
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej

Dzięki za odzew

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Podchodziłam tylko raz do [nieudanego ] egzaminu i w sumie cały czas odnosiłam takie wrażenie . Podejrzewam, że gdybym zdecydowała się na drugi, cały kurs + obryła na blachę kodeks byłabym całkowicie pewna tego, co robię.

Myślę, że z czasem wyrobisz w sobie nawyk i będziesz się czuła jak ryba w wodzie .
Ja, jak pisałam, też raz podeszłam do egzaminu, też nie zdałam i odłożyłam temat na 13 lat Wtedy pamiętam ciągłą niepewność. Teraz od drugiej jazdy też się zaczął pojawiać syndrom "ciągle coś robię źle". W sumie to początek, zobaczymy.


Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Po pół roku codziennego jeżdżenia.

Bylam w Alpach, troche we Francji, troche w Szwajcarii ale malo wycieczkowo, w gosciach raczej. Bardzo mily czas spedzilam

Jestem przerazona tym zestrzeleniem samolotu na UA. Co ci ludzie byli winni? I kto puszcza samolot nad terytorium ogarnietym wojna??
chciałabym przed egzaminem choć trochę czuć, że wiem, co robię

Super! Wrzuć jakieś malownicze fotki

Co do katastrofy samolotu, to dla mnie najgorsze jest to, że na 100% nikt nie odpowie za masakrę 300 osób!!!

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Na ostatniej jeździe przed egzaminem wjechałam w ulicę jednokierunkową pod prąd. Zdałam za pierwszym podejściem.
Bomba!

Jak tam Iszko? Dajesz radę - studia, praca, domowe klimaty?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cześć. Dawno mnie tu i tak dalej. wiecie.
Dziś obserwuję proces prokrastynacji "in vivo" na sobie.
Hm...
Choć sukces mały też mam - internet rozrywkowo włączony dopiero po pół godz pracy i ważnym telefonie.
Fairy - fajnie słyszeć, żeś pourlopowo radośnie
Joanno - trzymaj się, z drugiej strony pomyśl, że nadrabiasz relacje teściowo-rodzinne :-]
Emilko jedź i się nie zniechęcaj. wiesz, że masz prawo do głupot. Ja oczywiście tez mam żabę w tym temacie - prawo mam i ... od 5 lat nie wsiadłam za kierownicę :-(

kiciun - rób studia dla SIEBIE. Pudło ze studentką Jezu a ja myślałam, że filologia to ciężkie studia :-D

Refleksja - powiedzcie mi proszę, czy to studiowanie (czyli tematy zajęć niewiadomo skąd wzięte, gnojenie, stres) w innych krajach też jest tak popierdzielone jak u nas? Mam wrażenie, że jest w całym polskim systemie edukacji raz, że specyficzny "feudalizm", a dwa - nakręcanie wymagań i stres. (może uogólniam, przypominam sobie teraz francuską masakrę Nebuli) Piszę patrząc z obu stron, obserwując swój własny poziom stresu, sposób komunikacji w szkole itp.
Ja jestem zwolenniczką wysokich wymagań i wysokiej poprzeczki dla studiujących, ale przy transparentnych wymaganiach i klarownym, jawnym systemie oceniania (jasnych wymaganiach i kryteriach ocen).

Nie każdy musi studiować.

Zdecydowanie również jestem zwolenniczką edukacji "ogólnej" w ramach studiów ("ogólnokulturalnoświatop oglądowowiedzowej), nie tylko zawodowej, czego wiele osób oczekuje.

Nie jestem też fanką studiów dwustopniowych

Pewnie jestem w swoim poglądzie odosobniona...

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A tak nie mam co pisać...wyć mi się chce prawie codziennie, jestem rozlazła, czas przecieka przez palce...zero progresu jakiegokolwiek. Myślę, że nie nadaję się do życia normalnego
W dodatku mój kotek zaczął chorować ze starości...chyba już gaśnie To tylko sprawia, że jest mi jeszcze gorzej...



Takie rzeczy to chyba po dłuuuugim samodzielnym jeżdżeniu, bez instruktora. Więc ja nie zaznałam
Hej, przesyłam pozytywne fluidy!
Kiedy będziesz w Polsce?
Kiedy będzie Nebulka?

Następne spotkanie robię ja!

Kocurko, z rad, które wiem, że uwielbiasz powiem tak: może jakimś sposobem na rozlazłość będzie wykonywanie jakichś zaplanowanych zadań - w sensie: teraz robię to, jak to zrobię, zrobię następną rzecz (tak trochę z narracją i natrętnie, ale ostatecznie chyba poczucie własnej wartości buduje się między innymi na poczuciu sprawstwa).
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 16:05   #4360
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bomba!

Jak tam Iszko? Dajesz radę - studia, praca, domowe klimaty?
Nie.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Kiedy będzie Nebulka?
Zdaje mi się, że mówiła coś o październiku.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 16:43   #4361
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Nie.


Zdaje mi się, że mówiła coś o październiku.
Nie pozytywnie rokujące, czy nie?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-18, 17:19   #4362
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Hej, przesyłam pozytywne fluidy!
Kiedy będziesz w Polsce?
Kiedy będzie Nebulka?

Następne spotkanie robię ja!

Kocurko, z rad, które wiem, że uwielbiasz powiem tak: może jakimś sposobem na rozlazłość będzie wykonywanie jakichś zaplanowanych zadań - w sensie: teraz robię to, jak to zrobię, zrobię następną rzecz (tak trochę z narracją i natrętnie, ale ostatecznie chyba poczucie własnej wartości buduje się między innymi na poczuciu sprawstwa).

Ja już nie wiem czy cokolwiek mi pomaga...ja nic nie potrafię zrobić tak jak należy. Coś sobie zakładam, że zrobię, po czym robię coś kompletnie innego, bezsensownego...zresztą wszystko co serio mam do zrobienia, to koszmarne ropuchy. Nie jestem w stanie się z nimi zmierzyć - po prostu strach mnie powala kompletnie i rozkłada na łopatki
Mam chęć się jedynie zwinąć w kłębek i płakać...serio.

Poza tym to chyba cały czas czekam aż zacznę żyć tak, jak powinno się żyć. Czyż to nie głupie? Cały swój czas w ten sposób przeczekam...a nie wiem nawet dlaczego to życie nie może być już teraz, tylko ciągle na coś czekam. Na jakieś specjalne warunki, na inne miejsce...a każde jest gorsze od poprzedniego, co najmniej jakby nie było dla mnie na tej planecie miejsca. Nie ogarniam siebie

I nie wiem kiedy będę w Polsce...ale pewnie też jakoś jesienią...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 17:49   #4363
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Nie pozytywnie rokujące, czy nie?
Nie w sensie nie daję rady. Na uczelni nie mogę się doprosić o termin konsultacji, w pracy lekki sajgon pod tytułem szef i pani sprzątająca mają urlop, więc przybyło mi obowiązków, z mieszkania czeka mnie nieprzyjemna wyprowadzka. Także ch*j, dupa i kamieni kupa, jak mawiają niektórzy.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-18, 22:43   #4364
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Magnesik znalazłam, jak dla nas, ale nie kupię, bo nie potrzebuję więcej rzeczy.

__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-20, 07:48   #4365
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emilko ja się zgadzam odnośnie studiów

W Niemczech studia są mniej popularne - i w związku z tym wciąż dosyć elitarne (powiedzmy) Nikt poważnie nie traktuje pomysłu że to dobrze że 80% maturzystów idzie na studia Bardzo dobrze rozwinięte jest kształcenie zawodowe (parę lat jednoczesnej pracy i nauki - można je realizować np w sklepie ale i banku - i jak ktoś będzie zdolny iść dalej to później w miarę potrzeby decyduje się na studia kierunkowe) Choć moi niemieccy znajomi też narzekają - w sumie głownie na system boloński i sztywne ramy w jakie "upakował" edukację wyższą .

W Polsce uniwersytet to biznes - i rządzą rynkowe zasady (za każdego studenta dostaje się pieniądze - więc przyjmijmy ich jak najwięcej)... To nie może dawać dobrych efektów

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Bura trzymaj się może faktycznie pomysł Emilki jest warty zastosowania- małe cele, maksymalne skupienie na prostych działaniach ... Po sobie widzę że najgorszy jest stan ameby - robienie czegokolwiek (nawet bez większego sensu) jest dużo lepsze ... Może zacznij czytać jakąś literature fachową po angielsku albo coś w tym stylu (specjalistyczny język tak czy owak przyda ci się w pracy) albo zacznij się uczyć nowego języka (to na ogół daje kopa bo początkowo postępy są łatwo zauważalne)... Cokolwiek byle nie siedzieć i nie wyć

W ogóle martwi mnie to co ostatnio piszesz - bo mam wrażenie że straciłaś wiarę że możesz coś zmienić ...Co prawda znam to odczucie - z czekaniem na moment kiedy naprawdę zacznę żyć, tu i teraz - ale jednak wiem że gdzieś tkwi we mnie siła do zmiany ... Życzę Ci żebyś jak najszybciej odnalazła w sobie tę siłę - bo marazm jest najbardziej destrukcyjny.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Ja kończę wakacje tygodniem w domu - dawno pobyt u rodziców nie wydawał mi się tak atrakcyjny ... Jak widać nawet wakacje u teściowej mają zalety W ogóle już jestem trochę zmęczona wakacyjnym nieróbstwem (czy też innymi niż zwykle aktywnościami) więc niewykluczone że coś tam przed powrotem porobię w temacie pracy... Ale lepiej za dużo nie planować...
Póki co u nas upał - dziś ma być 35 stopni W złym momencie opuściłam wybrzeże
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-20, 15:34   #4366
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć.
Kocurku - życie jak siedzenie w wiecznej poczekalni, co? a to jest to co mamy, tu tutaj, innego nie będzie. nic nagle samosie nie zmieni. mnie to też boli. I to rozłażenie w różnych czynnościach jak ameba też znam
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-20, 23:53   #4367
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Heeeeej!! Weszłam się przywitać! Od kilku godzin jestem w domu, zdąż(rz?)yłam przemeblować pokoik, tyle mam energii. Wakacje były doskonałe!!! Do spisania
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-21, 14:05   #4368
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez kiciun Pokaż wiadomość
Dostałam pracę! Jako opiekunka do dzieci, moje obowiązki to jedynie zabawianie dwójki chłopców, takich już skaczących biegających, ew podanie im soku, mleka, czy przygotowanego posiłku na stół. Do września w trybie dziennym, a w roku szkolnym dorywczo, kilka wieczorów w tygodniu, weekendy. Rodzice nadziani, nawet zapytali się czy jakby wyjechali nad morze, to czy bym pojechała z nimi, a oni oczywiście by mi za to zapłacili albo jak będę się zajmować dziećmi do późna w nocy, to opłacają taksówkę. Na Woodstock nie ma problemu żeby dostać wolne . Także w porządku. Z tymi dziećmi sama będę się dobrze bawić już mam głowę pełną pomysłów.
Gratulacje
zywiec - milych wakacji, baw sie dobrze

bura - chcialabym sie jeszcze czuc jak kobieta sukcesu

Pisze z pracy, troche sie obijam, a troche pracuje. Generalnie nie czuje na sobie jakiejs horrendalnej presji, wiec staram sie spedzic troche czasu w pracy na szukaniu stazu/pracy na przyszly roku (tutaj aplikacje przyjmuja rok przed rozpoczeciem pracy i im wczesniej sie zlozy aplikacje, tym wieksze szanse przyjecia). W miedzyczasie sie ucze do egzaminow, ale ciezko mi to idzie; w weekend sporo prokrastynowalam.

Kolezanka ma taki sposob, ze jeden dzien w tygodniu sie obija - z reguly jest to niedziela. I po prostu stara sie tak zaplanowac caly tydzien, ze ma ten jeden dzien zupelnie dla siebie. Co o tym sadzicie? Bo ja caly czas nakladam na siebie presje, zeby cos robic, a w efekcie konczy sie na tym, ze sporo prokrastynuje...
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-21, 17:20   #4369
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej, studentki, a wiecie że istnieje prawdopodobieństwo, że na tym forum piszecie z własnym wykładowcą? Jak Wam się podoba taka idea?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-21, 18:01   #4370
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Hej, studentki, a wiecie że istnieje prawdopodobieństwo, że na tym forum piszecie z własnym wykładowcą? Jak Wam się podoba taka idea?
Teoretycznie się z tym liczę. Praktycznie wolałabym, żeby jednak taka sytuacja nie miała miejsca . Choć to dziwne, nie chciałabym, aby moi wykładowcy wiedzieli, że lubię moje studia. Poza tym, piszę - zwłaszcza w k. - w aurze sporego podziwu, a jednak na co dzień nie manifestuję zachwytu czyimś umysłem .

A tak z innej beczki: jeśli to kobieta, to trudno, pewnie jej również przychodzą do głowy podobne troski. Gdyby jednak ów wykładowca okazał się mężczyzną, to byłoby mi głupio, że podzieliłam się z nim moimi problemami z cerą, wagą i cellulitem, a nawet ostatnimi zakupami bielizny .
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-21, 18:19   #4371
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Gdyby jednak ów wykładowca okazał się mężczyzną, to byłoby mi głupio, że podzieliłam się z nim moimi problemami z cerą, wagą i cellulitem, a nawet ostatnimi zakupami bielizny .
Od powstania wątku był tu tylko chyba jeden pan, no max dwóch, ale nie wiem kto to czyta
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-21, 18:22   #4372
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Hej, studentki, a wiecie że istnieje prawdopodobieństwo, że na tym forum piszecie z własnym wykładowcą? Jak Wam się podoba taka idea?
Ktoś dostał awans czy skrzętnie się ukrywał?
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-21, 18:23   #4373
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Hej, studentki, a wiecie że istnieje prawdopodobieństwo, że na tym forum piszecie z własnym wykładowcą? Jak Wam się podoba taka idea?

mi by to nie przeszkadzało, nie wypisuje w internecie jak mnie ktoś zdenerwuje, że jest taki czy owaki

ale już uczennica, gdyby wiedziała, że ja to to to już by mogło być niezręcznie
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 07:07   #4374
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri cieszę się, że wakacje ok. I wiesz, że "samesie" takie nie zrobiły, tylko Ty też miałaś na to wielki wpływ?
Mam nadzieję, że Żywiec (którą głęęęęboko podziwiam za porządki w domu - chylę czoła za notatki, papiery i wszelkie szpargałki) bawi się dobrze na Mazurach

Kocurku, przykro czytać o kotku Twoim :-(
a poza tym to aż w środku mnie drze, bo stany opisane przez Ciebie znam aż za dobrze (i inne dziewczyny też). zawsze jakieś "jutro" "gdzie indziej". może uważność jako odpowiedź?
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 07:41   #4375
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej

Czas pędzi

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Nie w sensie nie daję rady. Na uczelni nie mogę się doprosić o termin konsultacji, w pracy lekki sajgon pod tytułem szef i pani sprzątająca mają urlop, więc przybyło mi obowiązków, z mieszkania czeka mnie nieprzyjemna wyprowadzka. Także ch*j, dupa i kamieni kupa, jak mawiają niektórzy.
Przytulam!
Mam nadzieję, że perturbacje mieszkaniowe za chwilę będą ostatecznie za Tobą.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Emilko ja się zgadzam odnośnie studiów

Bura trzymaj się może faktycznie pomysł Emilki jest warty zastosowania- małe cele, maksymalne skupienie na prostych działaniach ... Po sobie widzę że najgorszy jest stan ameby - robienie czegokolwiek (nawet bez większego sensu) jest dużo lepsze ... Może zacznij czytać jakąś literature fachową po angielsku albo coś w tym stylu (specjalistyczny język tak czy owak przyda ci się w pracy) albo zacznij się uczyć nowego języka (to na ogół daje kopa bo początkowo postępy są łatwo zauważalne)... Cokolwiek byle nie siedzieć i nie wyć

W ogóle martwi mnie to co ostatnio piszesz - bo mam wrażenie że straciłaś wiarę że możesz coś zmienić ...Co prawda znam to odczucie - z czekaniem na moment kiedy naprawdę zacznę żyć, tu i teraz - ale jednak wiem że gdzieś tkwi we mnie siła do zmiany ... Życzę Ci żebyś jak najszybciej odnalazła w sobie tę siłę - bo marazm jest najbardziej destrukcyjny.
Bardzo bliskie jest mi to, co napisałaś.
Często sobie w głowie powtarzam: "to jest moje życie, ono właśnie się toczy". Jakby trzeba było sobie o tym przypominać, bo "naturalnie" wyczekuje się na coś "bardziej", "inaczej". Myślę, że powoli odczarowuję to.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ja kończę wakacje tygodniem w domu - dawno pobyt u rodziców nie wydawał mi się tak atrakcyjny ... Jak widać nawet wakacje u teściowej mają zalety W ogóle już jestem trochę zmęczona wakacyjnym nieróbstwem (czy też innymi niż zwykle aktywnościami) więc niewykluczone że coś tam przed powrotem porobię w temacie pracy... Ale lepiej za dużo nie planować...
Póki co u nas upał - dziś ma być 35 stopni W złym momencie opuściłam wybrzeże
Jak tam końcówka wakacji? Jak się miewasz fizycznie? Jak znosisz upały?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cześć.
Kocurku - życie jak siedzenie w wiecznej poczekalni, co? a to jest to co mamy, tu tutaj, innego nie będzie. nic nagle samosie nie zmieni. mnie to też boli. I to rozłażenie w różnych czynnościach jak ameba też znam


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja już nie wiem czy cokolwiek mi pomaga...ja nic nie potrafię zrobić tak jak należy. Coś sobie zakładam, że zrobię, po czym robię coś kompletnie innego, bezsensownego...zresztą wszystko co serio mam do zrobienia, to koszmarne ropuchy. Nie jestem w stanie się z nimi zmierzyć - po prostu strach mnie powala kompletnie i rozkłada na łopatki
Mam chęć się jedynie zwinąć w kłębek i płakać...serio.

Poza tym to chyba cały czas czekam aż zacznę żyć tak, jak powinno się żyć. Czyż to nie głupie? Cały swój czas w ten sposób przeczekam...a nie wiem nawet dlaczego to życie nie może być już teraz, tylko ciągle na coś czekam. Na jakieś specjalne warunki, na inne miejsce...a każde jest gorsze od poprzedniego, co najmniej jakby nie było dla mnie na tej planecie miejsca. Nie ogarniam siebie

I nie wiem kiedy będę w Polsce...ale pewnie też jakoś jesienią...
Trudniej jest robić to, co się zaplanowało, "chciało", gdy nie ma (mimo wszystko) jakiejś zewnętrznej ramy. Mnie utrzymują w pionie jakieś zewnętrzne wymagania i terminy. Bez nich się rozpadam i też trudniej zrobić mi to, co teoretycznie bym chciała.

Co to za ropuchy Kocurko?
Możemy pouprawiać ich rytualne uśmiercenia i sekcje zwłok (albo w odwrotnej kolejności, najpierw prześwietlenie, później pożarcie). Może potrzebna Ci praca nad nimi w systemie wyzwaniowym? Może chciałabyś rozbroić te ropuchy z nami?

Tak, prawdziwe życie jest tu i teraz. Nie w specjalnych warunkach. Naprawdę można się na to otworzyć. Jestem pewna, że dasz radę z tym.
Pisałam Ci kiedyś (dawno temu chyba), że dla mnie kluczem do takich stanów jest zaangażowanie. W coś. Z założeniem, że można to zaangażowanie wypracować, że ono nie musi być spontaniczne od razu. Przychodzą mi do głowy kwestie związane z wolontariatem, z dokształcaniem się (tu Elle i jej nauka języka od razu się pojawia), z fotografią, rysowaniem itp.

Dobrze, to mam nadzieję, że na jesieni się zgramy!

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Heeeeej!! Weszłam się przywitać! Od kilku godzin jestem w domu, zdąż(rz?)yłam przemeblować pokoik, tyle mam energii. Wakacje były doskonałe!!! Do spisania
Super, że wakacje udane! Czekam na relację i jakieś fotki I refleksje uważnościowe

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Kolezanka ma taki sposob, ze jeden dzien w tygodniu sie obija - z reguly jest to niedziela. I po prostu stara sie tak zaplanowac caly tydzien, ze ma ten jeden dzien zupelnie dla siebie. Co o tym sadzicie? Bo ja caly czas nakladam na siebie presje, zeby cos robic, a w efekcie konczy sie na tym, ze sporo prokrastynuje...
Ja propaguję takie coś Jak tylko mogę (w sensie - nie ciśnie mnie nic takiego, nad czym musiałabym siedzieć dzień i noc), to staram się mieć jeden dzień w tygodniu bardzo luźny. I to nawet nie chodzi o to, by był "tylko dla mnie", raczej o to, by nie być zobligowaną do robienia czegokolwiek kojarzącego się z obowiązkami.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 07:42   #4376
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Co do studiów, to oczywiście na swoją opinię nakładam of course własne doświadczenia. Miałam odczucie wysokich wymagań (ale niekoniecznie wyraźnie określonych - i to jest problem). Doświadczałam fochów pt" "to nie tak" "no szkoda że nie wyszło" "trzeba było" (po fakcie...) zamiast konkretnych wskazań i informacji zwrotnej.
Brak sensownej informacji zwrotnej drażni mnie też i w mojej pracy teraz. Chcąc nie chcąc, dopowiadam sobie ze strzępków.
I ten nieszczery feudalizm - uczniów/studentów do nauczycieli/wykładowców; kadry do dyrekcji (i często administracji...).

Fakt, że jestem typem bardzo otwartym i szczerym (widać po mnie niemal zawsze co czuję), a tryb zimnego "skurcz.ysyna" nie zawsze się reaktywuje na wezwanie. I może też dlatego tak to czuję.

Cześć Emilko!
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 13:23   #4377
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Często sobie w głowie powtarzam: "to jest moje życie, ono właśnie się toczy". Jakby trzeba było sobie o tym przypominać, bo "naturalnie" wyczekuje się na coś "bardziej", "inaczej". Myślę, że powoli odczarowuję to.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Co to za ropuchy Kocurko?
Możemy pouprawiać ich rytualne uśmiercenia i sekcje zwłok (albo w odwrotnej kolejności, najpierw prześwietlenie, później pożarcie). Może potrzebna Ci praca nad nimi w systemie wyzwaniowym? Może chciałabyś rozbroić te ropuchy z nami?
doczytam, tak sądzę. Obecnie ponownie porządkuję przestrzeń nadzwyczaj dokładnie.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Super, że wakacje udane! Czekam na relację i jakieś fotki I refleksje uważnościowe


---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Patri cieszę się, że wakacje ok. I wiesz, że "samesie" takie nie zrobiły, tylko Ty też miałaś na to wielki wpływ?
Czerpałam dla siebie, rozpieszczałam się na wszelkie sposoby, oddychałam głęboko, dałam się bombardować bodźcom z otoczenia. Niekiedy byłam mocno otwarta i zrelaksowana.
Bardzo wiele energii dał mi park linowy - poziom hard. Po 3 odcinkach odpadłam, mój tż przeszedł całość. Moja córka była z nami i poziom dla dzieci przeszła 2 razy, choć z początku krzyczała, że nie da rady.
Rozpisałam się, a bałagan sobie jest. Wracam do segregowania i porządkowania. Do spisania Dziewczynki!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 13:46   #4378
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Bura trzymaj się może faktycznie pomysł Emilki jest warty zastosowania- małe cele, maksymalne skupienie na prostych działaniach ... Po sobie widzę że najgorszy jest stan ameby - robienie czegokolwiek (nawet bez większego sensu) jest dużo lepsze ... Może zacznij czytać jakąś literature fachową po angielsku albo coś w tym stylu (specjalistyczny język tak czy owak przyda ci się w pracy) albo zacznij się uczyć nowego języka (to na ogół daje kopa bo początkowo postępy są łatwo zauważalne)... Cokolwiek byle nie siedzieć i nie wyć

W ogóle martwi mnie to co ostatnio piszesz - bo mam wrażenie że straciłaś wiarę że możesz coś zmienić ...Co prawda znam to odczucie - z czekaniem na moment kiedy naprawdę zacznę żyć, tu i teraz - ale jednak wiem że gdzieś tkwi we mnie siła do zmiany ... Życzę Ci żebyś jak najszybciej odnalazła w sobie tę siłę - bo marazm jest najbardziej destrukcyjny.
Tak, wiem...stan ameby to zło. Tylko ja to potrafię sobie w niezłym humorze przebimbać calutki dzień, co jakiś czas tylko odczuwając taki kłujący wyrzut sumienia, że powinnam robić coś innego niż robię. Ale on mija dosłownie po 2 minutach. Po czym z pracy wraca TŻ i nagle dopada mnie fala goryczy...bo ja już nic tego dnia nie zrobię Bo nie zrobiłam mając tyle czasu, bo TŻ pyta co robiłam, a ja nie jestem w stanie nic rozsądnego odpowiedzieć Po prostu...jakbym zupełnie nie panowała nad sobą, nad tym co robię, co myślę. Postanawianie nic mi nie daje - postanawiam i nic z tego nie realizuję, nic! Jak jakaś głupia po prostu...mówię, że coś zrobię i nie robię

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Kocurku, przykro czytać o kotku Twoim :-(
a poza tym to aż w środku mnie drze, bo stany opisane przez Ciebie znam aż za dobrze (i inne dziewczyny też). zawsze jakieś "jutro" "gdzie indziej". może uważność jako odpowiedź?
Tak, na pewno uważność jest jakąś odpowiedzią...ale nie za bardzo mi ona wychodzi. Nie wiem, nie potrafię się skupić na byciu tu i teraz, mam taki natłok myśli. Wydaje mi się, że nie jestem na to gotowa. Potrzebowałabym jakieś ułożenia życiowych spraw, żeby układać swój umysł w spokoju...a na razie to ja nawet nie wiem gdzie się podziać. Nigdzie nie czuję się na miejscu, nic co robię mi się nie podoba...po prostu nie mogę się jakoś odnaleźć

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Trudniej jest robić to, co się zaplanowało, "chciało", gdy nie ma (mimo wszystko) jakiejś zewnętrznej ramy. Mnie utrzymują w pionie jakieś zewnętrzne wymagania i terminy. Bez nich się rozpadam i też trudniej zrobić mi to, co teoretycznie bym chciała.

Co to za ropuchy Kocurko?
Możemy pouprawiać ich rytualne uśmiercenia i sekcje zwłok (albo w odwrotnej kolejności, najpierw prześwietlenie, później pożarcie). Może potrzebna Ci praca nad nimi w systemie wyzwaniowym? Może chciałabyś rozbroić te ropuchy z nami?

Tak, prawdziwe życie jest tu i teraz. Nie w specjalnych warunkach. Naprawdę można się na to otworzyć. Jestem pewna, że dasz radę z tym.
Pisałam Ci kiedyś (dawno temu chyba), że dla mnie kluczem do takich stanów jest zaangażowanie. W coś. Z założeniem, że można to zaangażowanie wypracować, że ono nie musi być spontaniczne od razu. Przychodzą mi do głowy kwestie związane z wolontariatem, z dokształcaniem się (tu Elle i jej nauka języka od razu się pojawia), z fotografią, rysowaniem itp.

Dobrze, to mam nadzieję, że na jesieni się zgramy!
Jaki masz sposób na wypracowanie zaangażowania? Jest to możliwe, jeśli nie ma się 100% przekonania co do czegoś?

Jeśli chodzi o żaby, to wszystkie dotyczą spraw stricte ułożenia sobie życia...czyli tego czegoś, na co ciągle czekam, a jakoś nie rejestruje, że się toczy tu i teraz Głównie poszukiwanie właśnie jakiegoś ambitniejszego zajęcia...
Tak prawdę mówiąc...nie czuję się w tym kraju zadomowiona. Mój TŻ tak. Ja nie potrafię polubić ludzi tutaj - są dla mnie niczym jakieś abstrakcyjne stwory, są...dziwni. Jestem zupełnie inną osobą...może po prostu ta część świata nie jest dla mnie, a może jest to kwestia języka, bo nadal nie potrafię zrozumieć wszystkich i zawsze. A jednocześnie potrafię docenić to, że tutaj jest mi się znacznie łatwiej utrzymać. Jeśli pracując ledwie 3 dni w tygodniu stać mnie na życie, to to jest coś niemożliwego w Polsce, chyba że płaciliby mi jakąś absurdalnie wysoką stawkę za godzinę...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 14:00   #4379
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Kiciun - witaj, wybacz, że dopiero teraz,nie miałam okazji, żeby się przywitać
Ja też bym sobie darowała tą mgr, chyba że bardzo chcesz mieć wykształcenie z animacji. Sama pewnie będę musiała zrobić mgr z filologii jak już obronię licencjat, bo inaczej tłumaczem nie zostanę.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Żywiec udanych wakacji

Wakacjuję z chorym mężem i teściową - właściwie to kolejna błędna decyzja - skusiłam się na "tańsze" wakacje w domu rodzinnym męża (nad morzem)... Póki mojej teściowej nie było było całkiem w porządku (choć bynajmniej nie tanio) - ale teraz juz trochę żałuje ... Jedyne co mi pozostało - wysnuć wnioski i nigdy więcej nie popełnić tego samego błędu.
Dziękuję, były udane, tylko za krótkie
Mąż już się lepiej czuje?

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość



Udanego wywczasu.

W ogóle od wczoraj mamy miodarkę . Tzn. 'mamy' - powiedziała mucha na bawolim rogu - Tż kupił, ale załatwiał mój wujek, więc tego . W przyszłym tygodniu kręcimy kolejny miód .
Dziękuję
Mój dziadek jest pszczelarzem, własny miód to najfajniejsza rzecz pod słońcem!

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Bylam w Alpach, troche we Francji, troche w Szwajcarii ale malo wycieczkowo, w gosciach raczej. Bardzo mily czas spedzilam
Zazdroszczę Pokaż zdjęcia

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A tak nie mam co pisać...wyć mi się chce prawie codziennie, jestem rozlazła, czas przecieka przez palce...zero progresu jakiegokolwiek. Myślę, że nie nadaję się do życia normalnego
W dodatku mój kotek zaczął chorować ze starości...chyba już gaśnie To tylko sprawia, że jest mi jeszcze gorzej...
Ojeeej, niefajnie mi to czytać. Kocurko, ja też myślę, że lepiej robić coś pomału, powoli, zacząć od pierdółek. Albo rozłóż te żaby na czynniki pierwsze. Możemy Ci pomóc zrobić jakieś pierwsze kroki jeśli tylko chcesz. Albo pomyśl jak chciałabyś, żeby to Twoje normalne życie wyglądało i co musisz zrobić aby powoli je osiągać. Co Ci jest do tego potrzebne? Jak patrzę na Ciebie z boku to Ci trochę zazdroszczę. Studia masz praktycznie skończone, masz wspaniałego TŻ z którym nie masz żadnych problemów ani poważniejszych kłótni, z rodzicami też mówiłaś, że ostatnio ok. Jeśli doskwiera Ci brak pracy czy pasji spróbuj coś w sobie znaleźć i popchnąć się do działania. Pomyśl co sprawia Ci przyjemność i jeśli masz czas to się tym zajmij. A nuż odkryjesz w sobie jakiś pociąg do kreatywnych rzeczy i być może zaczniesz na tym nawet kiedyś zarabiać. Może za daleko idą moje rady, ale nie chciałam Cię zostawiać samej, trzymaj się cieplutko

I pogłaszcz ode mnie kotka.

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Nie w sensie nie daję rady. Na uczelni nie mogę się doprosić o termin konsultacji, w pracy lekki sajgon pod tytułem szef i pani sprzątająca mają urlop, więc przybyło mi obowiązków, z mieszkania czeka mnie nieprzyjemna wyprowadzka. Także ch*j, dupa i kamieni kupa, jak mawiają niektórzy.
Czemu musisz się przeprowadzić? I czemu ta wyprowadzka ma być nieprzyjemna?

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Gratulacje
zywiec - milych wakacji, baw sie dobrze

bura - chcialabym sie jeszcze czuc jak kobieta sukcesu

Pisze z pracy, troche sie obijam, a troche pracuje. Generalnie nie czuje na sobie jakiejs horrendalnej presji, wiec staram sie spedzic troche czasu w pracy na szukaniu stazu/pracy na przyszly roku (tutaj aplikacje przyjmuja rok przed rozpoczeciem pracy i im wczesniej sie zlozy aplikacje, tym wieksze szanse przyjecia). W miedzyczasie sie ucze do egzaminow, ale ciezko mi to idzie; w weekend sporo prokrastynowalam.

Kolezanka ma taki sposob, ze jeden dzien w tygodniu sie obija - z reguly jest to niedziela. I po prostu stara sie tak zaplanowac caly tydzien, ze ma ten jeden dzien zupelnie dla siebie. Co o tym sadzicie? Bo ja caly czas nakladam na siebie presje, zeby cos robic, a w efekcie konczy sie na tym, ze sporo prokrastynuje...
Dziękuję grey
Może i jest to jakiś sposób.

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że Żywiec (którą głęęęęboko podziwiam za porządki w domu - chylę czoła za notatki, papiery i wszelkie szpargałki) bawi się dobrze na Mazurach
Naprawdę jest ktoś kto mnie podziwia? Łaaał Dziękuję, bardzo miło Już mi się znowu wkradł bałagan, ale wypakowałam już walizkę, czeka mnie jeszcze odkurzanie, mycie okien i znowu będzie czysto Notatki i papiery póki co nieruszone, leżą jak poukładałam. Widać, że nic nie ruszyłam do nauki

Mazury są fajne, wypoczęliśmy z TŻ, spędziliśmy trochę czasu razem. Szkoda, że w drodze powrotnej powróciły czarne myśli, że muszę ogarnąć ten cholerny licencjat i zacząć się uczyć do obrony i że jestem kompletnie nieprzygotowana do wyjazdu... No ale odganiam te myśli od siebie jak najdalej póki co
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-22, 14:20   #4380
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Ojeeej, niefajnie mi to czytać. Kocurko, ja też myślę, że lepiej robić coś pomału, powoli, zacząć od pierdółek. Albo rozłóż te żaby na czynniki pierwsze. Możemy Ci pomóc zrobić jakieś pierwsze kroki jeśli tylko chcesz. Albo pomyśl jak chciałabyś, żeby to Twoje normalne życie wyglądało i co musisz zrobić aby powoli je osiągać. Co Ci jest do tego potrzebne? Jak patrzę na Ciebie z boku to Ci trochę zazdroszczę. Studia masz praktycznie skończone, masz wspaniałego TŻ z którym nie masz żadnych problemów ani poważniejszych kłótni, z rodzicami też mówiłaś, że ostatnio ok. Jeśli doskwiera Ci brak pracy czy pasji spróbuj coś w sobie znaleźć i popchnąć się do działania. Pomyśl co sprawia Ci przyjemność i jeśli masz czas to się tym zajmij. A nuż odkryjesz w sobie jakiś pociąg do kreatywnych rzeczy i być może zaczniesz na tym nawet kiedyś zarabiać. Może za daleko idą moje rady, ale nie chciałam Cię zostawiać samej, trzymaj się cieplutko

I pogłaszcz ode mnie kotka.
Studia to ja mam skończone i to chyba już zbyt dawno. Nie łapię się już nawet na uprzywilejowane staże i praktyki, które są zaraz po studiach, więc lipa Strasznie żałuję źle wykorzystanego czasu na studiach...mogłam tyle zrobić A teraz jest po prostu za późno! Wiem, wiem...na nic nie jest za późno, ale taka prawda. Ja to czuję. Czuję, że już po prostu nie mam czasu na zaczynanie od pierdółek i powoli oswajanie się z dorosłym życiem...ten czas mam już za sobą, teraz wypadałoby już być dorosłym, zachowywać się jak dorosła i przestać tak cholernie odstawać od moich rówieśników Nie ma czego zazdrościć...a TŻ fajny, ale i tak mam wrażenie, że nie nadaję się do mieszkania z nim...może nie mamy spektakularnych kłótni, ale boczenie się jest na porządku dziennym

Kotka niestety nie pogłaszczę, jest w Polsce...już nigdy go nie zobaczę

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Żywiec, Patri - zazdroszczę wakacji, fajnie, że się udały
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:58.