Jak często spotykacie się ze znajomymi?

[Raybo]

Pytanie do osób 30-40, singli.


Imprezy rodzinne i firmowe się nie liczą, randki tak samo.
Wykluczam osoby w parach, bo w tych wypadkach wchodzą w grę inne czynniki.


Jak jest teraz, a jak było przed ,,pandemią''?


Szczegóły mile widziane, np. ok x razy chodzę na spotkania jednoosobowe np. na piwo na zmianę z trzema przyjaciółkami, y razy spotykam się w gronie 2-5 osób na domówkach, a na większe imprezy jak sylwester gdzie jest 10+ moich znajomych f razy.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Nie jestem singielką, ale nie mam też dzieci (może to mnie nie wyklucza w takim razie). Spotykam się raz w m-cu z kumpela na kawę. Z druga jestem w regularnym kontakcie online co kilka dni (powiedzmy raz na m-c do siebie dzwonimy, tak to piszemy) bo mieszka w innym kraju.

Nie chodzę na domówki bo ludzie mają pracę/dzieci/kontakty wygasły/nikomu się nie chce.

W parach również się nie spotykamy bo nie czujemy potrzeby. Jedyne większe spędy to właśnie imprezy rodzinne typu urodziny itp.

Na co dzień spotykam ludzi w pracy więc mogę się nagadać do woli i więcej mi nie trzeba, wręcz mam poczucie marnowanego czasu, który wolę poświęcić na czytanie/joge/odpoczynek

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Zapomniałam dodać, że przed pandemią było w sumie identycznie ☺

[AnnEllenRanon]

Wydaje mi się,że to zależy od poglądów. Miałam dobrą koleżankę to rozmawialysmy prawie codziennie i jedną osobę muszę taką mieć by po prostu pogadać sobie o życiu.
A reszta to rzadkosc, każdy ma swoje życie. Nie ukrywam,że fajnie byloby zeby komus zalezalo sie czesciej spotykać ale nic na siłę. Ja jestem bardzo towarzyska ale ludzie są zajęci swoim życiem

[Hermiona83]

Mam partnera, ale do koleżanek/przyjaciółek z reguły chodzę sama, on też się sam spotyka ze swoimi znajomymi.
Tak dwa razy w tygodniu z kimś się widzę. Nie ma znaczenia, czy ci ludzie są w związkach czy to, że mają dzieci. Lubimy się, chcemy się widywać.
Przed pandemią spotkania były jeszcze częstsze, fakt.

[PaniVerbelowa92]

Moim najlepszym przyjacielem jest mój chłopak, z którym jestem prawie 5 lat, a znam go 8 lat. Nigdy nie miałam prawdziwych przyjaciół na żywo, na nowym miejscu tak samo, ale jakoś nie czuję potrzeby, żeby ich mieć. Mój chłopak ma znajomego, ale mieszka zagranicą, mają stały kontakt przez messengera, a ja mam przyjaciółki internetowe. Ogólnie z chłopakiem jesteśmy nierozłączni, lubimy razem wychodzić na długie spacery, na których dużo dyskutujemy, razem też chodzimy na zakupy do marketu, razem gotujemy, oglądamy wspólnie filmy, seriale, chodzimy z psem na spacer. Oboje pracujemy zdalnie w domu, ja jestem copywriterem, on ma YouTube z grami. Uwielbiam spędzać z nim czas, a on ze mną. To nam w zupełności wystarcza, zwłaszcza że jesteśmy introwertykami.