Polecamy:

I am Rock · 2021-02-11, 17:43

A mnie facet nigdy bielizny nie kupił. Ani za dużej, ani za małej. Jak żyć?

Ellen_Ripley · 2021-02-11, 22:19

Cytat:

Napisane przez I am Rock

A mnie facet nigdy bielizny nie kupił. Ani za dużej, ani za małej. Jak żyć?

Złożymy się. Chcesz za małą, czy za dużą?

**980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328** · 2021-02-12, 10:24

Cytat:

Napisane przez cava

Odbiegajac od tego czy watek jest trolowy czy nie,
to akurat tu zadnej zmiany osobowości by nie było.
Skoro osoba miała w zwyczaju robic tylko zryw byle schudnąć na lato, a potem odpuszczac sobie po lecie,no to raczej miała zakorzenione te gorsze nawyki i tylko sporadycznie robiła jakiś wysiłek dla uzyskania krotkotrwałego efektu.

No masa ludzi tak działa i tu nie widzę nic niespotykanego. To sa te tzw. "prezenty noworoczne/wielkanocne" w klubach fitness, kupują ludzie karnety czasem nawet na cały rok (bo taniej za 1 /mc w rozliczeniu

), a przychodzą max 3 miesiace lub do wakacji/urlopu własnie- ci bardziej wytrwali.

Dokładnie, też miałam to pisać. Autor pisał, że dziewczyna zawsze była troche okrągła, a tylko czasem niby miała jakieś zrywy do odchudzania. No jakoś tu nie widzę aktywnej osoby lubiącej ruch. Poza tym nawet nie umiała pływać, osoby mające zajawkę na aktywność fizyczną raczej miałyby już mnóstwo okazji by nabrać taką umiejętność. Nagle też jej raczej nie posmakowało śmieciowe jedzenie, tylko pewnie od dawna miała do niego ciągotki.
Teraz jest covid, przeciętni ludzie mniej się ruszają, siedzą w domu i tyją. Ja tu nie widzę nic dziwnego. Także "Widziały gały, co brały".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

parallel_roads · 2021-02-12, 10:44

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88505767]Dokładnie, też miałam to pisać. Autor pisał, że dziewczyna zawsze była troche okrągła, a tylko czasem niby miała jakieś zrywy do odchudzania. No jakoś tu nie widzę aktywnej osoby lubiącej ruch. Poza tym nawet nie umiała pływać, osoby mające zajawkę na aktywność fizyczną raczej miałyby już mnóstwo okazji by nabrać taką umiejętność. Nagle też jej raczej nie posmakowało śmieciowe jedzenie, tylko pewnie od dawna miała do niego ciągotki.
Teraz jest covid, przeciętni ludzie mniej się ruszają, siedzą w domu i tyją. Ja tu nie widzę nic dziwnego. Także "Widziały gały, co brały".
[/QUOTE]

Ale jednak pisał też, że zawsze lubiła coś razem porobić, a od jakiegoś czasu nie ma ochoty nawet wyjść na spacer, tylko ciągle ogląda TV na kanapie i nie ma ochoty na nic innego. Ja tu widzę jednak sporą zmianę

I am Rock · 2021-02-12, 11:03

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley

Złożymy się. Chcesz za małą, czy za dużą?

Rena · 2021-02-12, 17:08

Moim zdaniem jak ktos przytyl az 20 kg w ciagu niecalego roku, to to powinien zobaczyc lekarz. To nie jest kilka kilo, bo ktos sie za malo rusza, czy za czesto kupuje czekolade.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2021-02-12, 17:11

Cytat:

Napisane przez Rena

Moim zdaniem jak ktos przytyl az 20 kg w ciagu niecalego roku, to to powinien zobaczyc lekarz. To nie jest kilka kilo, bo ktos sie za malo rusza, czy za czesto kupuje czekolade.

20 kilo w rok to sensowna ilość do przytycia jak i do schudnięcia lenistwem bądź pracą. Toż to przecież ledwie 1.6 kg miesięcznie. Dzięki słodyczom bardzo łatwo wejść na nadwyżkę, tym bardziej, gdy ruch jest znikomy.

**07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce** · 2021-02-12, 17:30

Kurcze każdy może mieć gorszy okres w życiu i nie mieć ochoty na ćwiczenia itd. Ja tez przytyłam, niby dalej wyglądam nieźle, ale no przybrałam, nie da się ukryć. Ja bym chłopa kopnęła w dupę jakby mi tak truł. Niech se inna znajdzie jak się coś nie podoba. Co innego popaść w chorobliwa otyłość, a co innego przybrać pare kilo co jest według mnie w cyklu życia zjawiskiem naturalnym. Generalnie to bon voyage jak się nie podoba

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Azhaar · 2021-02-12, 17:51

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88506975]Kurcze każdy może mieć gorszy okres w życiu i nie mieć ochoty na ćwiczenia itd. Ja tez przytyłam, niby dalej wyglądam nieźle, ale no przybrałam, nie da się ukryć. Ja bym chłopa kopnęła w dupę jakby mi tak truł. Niech se inna znajdzie jak się coś nie podoba. Co innego popaść w chorobliwa otyłość, a co innego przybrać pare kilo co jest według mnie w cyklu życia zjawiskiem naturalnym. Generalnie to bon voyage jak się nie podoba

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Jeżeli dla Ciebie 20 kg = parę kilo to:
- albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem
- nie znasz znaczenia słowa "parę" i wtedy może warto wrócić do materiału z podstawówki

Poza tym - ok, można nie mieć siły na ćwiczenia, ale nie wiem czy to musi wymuszać obżeranie się jak świnia? Na to już ma siłę?

Ja tam się facetowi nie dziwię - też bym z takim spasionym przypadkiem w związku nie chciała być.

Umówmy się - jeżeli laska wcześniej wyglądała normalnie i miała przeciętną wagę (Autor nie pisze o niedowadze), to po przytyciu 20 kg nie ma szans, żeby nie wpadała w sporą nadwagę albo nawet otyłość. No po prostu nie ma opcji, żeby przytyć tak sobie 20 kg i wygladać całkowicie normalnie - chyba że wcześniej miałaby skrajną niedowagę.

Laska wcześniej coś tam okresowo robiła, a teraz nie robi, bo złapała faceta i olała.
Nic z tym nie zrobi, bo widać że nie chce.
Jakby objadanie się czy niechęć do aktywnosci wynikały z jakichś innych problemów, to przynajmniej by próbowała, nawet jeśli nie zawsze skutecznie.
Przytyła 20kg, więc raczej to po sobie widzi, że coś się zmieniło, bo trudno raczej tego nie zauważyć.

Ja bym się rozstała.
Laska nie wykazuje żadnej inicjatywy, żeby coś ze sobą zrobic i nie widzi problemu.
Jest dorosła i nie potrzebuje niańki, żeby jej mówić jak ma dbać o swoje zdrowie.
Powinna ogarniać to sama a jeżeli ma jakieś inne problemy, to powinna o tym też rozmawiać, bo mówić chyba umie.

Nie wiem na jaką cholerę i w imię czego męczyć się z partnerem, który totalnie nam się nie podoba.

Kurde, kobiety wychowując małe dzieci mają czas dbać o swoją sylwetkę a laska nie ma siły i czasu pójść do sklepu na piechotę, bo jej Netflix ucieknie. No faktycznie, przejście 300m to jest wyczyn na miarę zdobycia Mount Everest i można nie mieć na to siły przez rok czasu :P

**07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce** · 2021-02-12, 17:56

Cytat:

Napisane przez Azhaar

Jeżeli dla Ciebie 20 kg = parę kilo to:
- albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem
- nie znasz znaczenia słowa "parę" i wtedy może warto wrócić do materiału z podstawówki

Poza tym - ok, można nie mieć siły na ćwiczenia, ale nie wiem czy to musi wymuszać obżeranie się jak świnia? Na to już ma siłę?

Ja tam się facetowi nie dziwię - też bym z takim spasionym przypadkiem w związku nie chciała być.

Umówmy się - jeżeli laska wcześniej wyglądała normalnie i miała przeciętną wagę (Autor nie pisze o niedowadze), to po przytyciu 20 kg nie ma szans, żeby nie wpadała w sporą nadwagę albo nawet otyłość. No po prostu nie ma opcji, żeby przytyć tak sobie 20 kg i wygladać całkowicie normalnie - chyba że wcześniej miałaby skrajną niedowagę.

Laska wcześniej coś tam okresowo robiła, a teraz nie robi, bo złapała faceta i olała.
Nic z tym nie zrobi, bo widać że nie chce.
Jakby objadanie się czy niechęć do aktywnosci wynikały z jakichś innych problemów, to przynajmniej by próbowała, nawet jeśli nie zawsze skutecznie.
Przytyła 20kg, więc raczej to po sobie widzi, że coś się zmieniło, bo trudno raczej tego nie zauważyć.

Ja bym się rozstała.
Laska nie wykazuje żadnej inicjatywy, żeby coś ze sobą zrobic i nie widzi problemu.
Jest dorosła i nie potrzebuje niańki, żeby jej mówić jak ma dbać o swoje zdrowie.
Powinna ogarniać to sama a jeżeli ma jakieś inne problemy, to powinna o tym też rozmawiać, bo mówić chyba umie.

Nie wiem na jaką cholerę i w imię czego męczyć się z partnerem, który totalnie nam się nie podoba.

A on ja zważył, że to jest 20 kg? Jakbym przytyła 20 kg w rok to pierwsze kroki skierowałabym do lekarza. A Ty się trochę hamuj z tym odsyłaniem do podstawówki, bo jesteś zwyczajnie chamska. Do ludzi w realu tez się tak zwracasz jak powiedzą coś nie po Twojej myśli?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Overcooked · 2021-02-12, 19:02

Cytat:

Napisane przez Azhaar

Jeżeli dla Ciebie 20 kg = parę kilo to:
- albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem
- nie znasz znaczenia słowa "parę" i wtedy może warto wrócić do materiału z podstawówki

Poza tym - ok, można nie mieć siły na ćwiczenia, ale nie wiem czy to musi wymuszać obżeranie się jak świnia? Na to już ma siłę?

Ja tam się facetowi nie dziwię - też bym z takim spasionym przypadkiem w związku nie chciała być.

Umówmy się - jeżeli laska wcześniej wyglądała normalnie i miała przeciętną wagę (Autor nie pisze o niedowadze), to po przytyciu 20 kg nie ma szans, żeby nie wpadała w sporą nadwagę albo nawet otyłość. No po prostu nie ma opcji, żeby przytyć tak sobie 20 kg i wygladać całkowicie normalnie - chyba że wcześniej miałaby skrajną niedowagę.

Laska wcześniej coś tam okresowo robiła, a teraz nie robi, bo złapała faceta i olała.
Nic z tym nie zrobi, bo widać że nie chce.
Jakby objadanie się czy niechęć do aktywnosci wynikały z jakichś innych problemów, to przynajmniej by próbowała, nawet jeśli nie zawsze skutecznie.
Przytyła 20kg, więc raczej to po sobie widzi, że coś się zmieniło, bo trudno raczej tego nie zauważyć.

Ja bym się rozstała.
Laska nie wykazuje żadnej inicjatywy, żeby coś ze sobą zrobic i nie widzi problemu.
Jest dorosła i nie potrzebuje niańki, żeby jej mówić jak ma dbać o swoje zdrowie.
Powinna ogarniać to sama a jeżeli ma jakieś inne problemy, to powinna o tym też rozmawiać, bo mówić chyba umie.

Nie wiem na jaką cholerę i w imię czego męczyć się z partnerem, który totalnie nam się nie podoba.

Kurde, kobiety wychowując małe dzieci mają czas dbać o swoją sylwetkę a laska nie ma siły i czasu pójść do sklepu na piechotę, bo jej Netflix ucieknie. No faktycznie, przejście 300m to jest wyczyn na miarę zdobycia Mount Everest i można nie mieć na to siły przez rok czasu :P

O czym ty mówisz? Zakres normy BMI dla kobiety przeciętnego wzrostu to raptem różnica 18kg, 20kg wizualnie bardzo się różni ale nie podbijaj tego jakby to było przeobrażanie się w otyłość i "mienie siły na wymuszone obżeranie się jak świnia".

Covidowy brak ruchu + rekompensowanie braku wyjść smacznym żarciem spokojnie może dać +1,6kg miesięcznie bez choroby wystarczy nadmiar kalorii, tak samo do zrzucenia analogicznej ilości w 1 miesiąc nie trzeba mega ostrego deficytu kalorycznego (ale i tak sporo więcej niż twoja prześmiewcza propozycja przejścia 300m).

Jasne autor jak najbardziej może rozstać się z dziewczyną bez dawania jakichkolwiek szans bo przecież braku podobania się nie przeskoczy, ale nie zmienia to faktu że jego próby "naprawy" były na poziomie gimnazjalisty kupującego koleżance dezodorant na gwiazdkę i oczekiwaniu że skapnie się ma bardziej dbać o higienę.

Likka9 · 2021-02-12, 19:04

Teraz to chyba moda zwalać tycie na covid?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Overcooked · 2021-02-12, 19:10

Cytat:

Napisane przez Likka9

Teraz to chyba moda zwalać tycie na covid?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie moda a smutna rzeczywistość. Nie ma co się czarować, tryb życia wieelu ludzi przymusowo i drastycznie się zmienił a nawyki jakie mieli dostosowane do dawnego robią bardzo dużo. Ja trzymam dokładnie tę samą wagę ale nie powiem że to jest jakieś przyjemne i łatwe. Też na początku było przytycie 3kg dosłownie "z niczego", zrzucenie tego i potem przypilnowanie żeby to się nie powtórzyło.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2021-02-12, 19:24

Cytat:

Napisane przez Overcooked

Nie moda a smutna rzeczywistość. Nie ma co się czarować, tryb życia wieelu ludzi przymusowo i drastycznie się zmienił a nawyki jakie mieli dostosowane do dawnego robią bardzo dużo. Ja trzymam dokładnie tę samą wagę ale nie powiem że to jest jakieś przyjemne i łatwe. Też na początku było przytycie 3kg dosłownie "z niczego", zrzucenie tego i potem przypilnowanie żeby to się nie powtórzyło.

Nie tyje się z niczego.

Nadal można wychodzić na spacer, w lato były otwarte siłownie, istnieją różne fitnessy na yt.

Tylko wymówki znaleźć najłatwiej.

**07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce** · 2021-02-12, 20:00

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;88507239]Nie tyje się z niczego.

Nadal można wychodzić na spacer, w lato były otwarte siłownie, istnieją różne fitnessy na yt.

Tylko wymówki znaleźć najłatwiej.[/QUOTE]

Wow No shit sherlock

Jak mnie tacy ludzie denerwują...co Ty możesz wiedzieć o drugim człowieku, ze piszesz „oj wystarczy”. Każdy mógłby znaleźć taka dziedzinę w życiu żeby dosrac innej osobie „oj No bo wystarczy...(i tu cała litania „banalnych” czynności). Kurcze jak czytam takie wypowiedzi to coraz bardziej nie lubię ludzi.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Likka9 · 2021-02-12, 20:03

Dokładnie. Cała masa siłowni i zajęć grupowych jest czynna. Siłownia u nas na osiedlu była zamknięta może przez dwa tygodnie. Na świeżym powietrzu albo w domu też można ćwiczyć. Nikt nikomu nie karze pół dnia w domu siedzieć w kuchni,a potem to jeść

(sama lubię gotować czy piec,ale np nauczyłam się piec w malutkich blachach, część komuś dać, robić z połowy porcji). Na ho też można wyjść z domu po skończonej pracy i coś porobić.
Patrzę na moich rodziców emerytów,oni są aktywni tak jak byli kiedyś, są spaceru, wcześniej były rowery, działka, nawet teraz co kilka dni pójdą coś doglądna. Bo im się chce. A jak ktoś nie chce to zawsze znajdzie wymówkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce** · 2021-02-12, 20:11

Cytat:

Napisane przez Likka9

Dokładnie. Cała masa siłowni i zajęć grupowych jest czynna. Siłownia u nas na osiedlu była zamknięta może przez dwa tygodnie. Na świeżym powietrzu albo w domu też można ćwiczyć. Nikt nikomu nie karze pół dnia w domu siedzieć w kuchni,a potem to jeść

(sama lubię gotować czy piec,ale np nauczyłam się piec w malutkich blachach, część komuś dać, robić z połowy porcji). Na ho też można wyjść z domu po skończonej pracy i coś porobić.
Patrzę na moich rodziców emerytów,oni są aktywni tak jak byli kiedyś, są spaceru, wcześniej były rowery, działka, nawet teraz co kilka dni pójdą coś doglądna. Bo im się chce. A jak ktoś nie chce to zawsze znajdzie wymówkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No przecież wystarczy

wszystko przecież wystarczy i jest gites majonez

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Overcooked · 2021-02-12, 20:17

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;88507239]Nie tyje się z niczego.

Nadal można wychodzić na spacer, w lato były otwarte siłownie, istnieją różne fitnessy na yt.

Tylko wymówki znaleźć najłatwiej.[/QUOTE]XD no właśnie napisałam że to "z niczego" to zmiana trybu życia gdy rusza się ewidentnie mniej a je więcej/bardziej kalorycznie ale to nie są diametralne ani celowe różnice. 80% wagi to dieta a nie aktywność fizyczna, przeceniasz wartość spacerku sugerując że to zrównoważy home office i netflixa sprzyjających podjadaniu, wielomiesięczne zamknięcie ulubionych aktywności, mienie ograniczonych porcji w restauracji, mniej siedzenia i podjadania tylko intensywne tańczenie na imprezie i sączenie piwa zamiast siedzenia i wpieprzania chipsów itd.
Toż to głupia akcja ministerstwa pokazująca ile trzeba minut danych czynności żeby spalić pączka którego wszama się w parę sekund dobitnie pokazuje tę różnicę, a wyskakujesz ze przecież można spacerować

**f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a** · 2021-02-12, 22:08

Cytat:

Napisane przez Overcooked

XD no właśnie napisałam że to "z niczego" to zmiana trybu życia gdy rusza się ewidentnie mniej a je więcej/bardziej kalorycznie ale to nie są diametralne ani celowe różnice. 80% wagi to dieta a nie aktywność fizyczna, przeceniasz wartość spacerku sugerując że to zrównoważy home office i netflixa sprzyjających podjadaniu, wielomiesięczne zamknięcie ulubionych aktywności, mienie ograniczonych porcji w restauracji, mniej siedzenia i podjadania tylko intensywne tańczenie na imprezie i sączenie piwa zamiast siedzenia i wpieprzania chipsów itd.
Toż to głupia akcja ministerstwa pokazująca ile trzeba minut danych czynności żeby spalić pączka którego wszama się w parę sekund dobitnie pokazuje tę różnicę, a wyskakujesz ze przecież można spacerować

Ale to w pracy nie da się podjadać? Dom to jest właśnie optymalne miejsce gdzie możemy przygotować zbilansowany posiłek. To wlasnie chodzenie do pracy sprzyja nie zdrowemu odżywianiu bo czesto nie ma warunkow zeby dobrze zjeść. Nagminnie obserwuje ludzi wcinajacych batony w pracy. Na home office masz tez wiecej czasu na ogarnięcie czegoś sensownego niz wracając wygłodniała i zmęczona po pracy. Plus na home office zyskujemy wiecej snu ktory sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Overcooked · 2021-02-12, 22:31

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507614]Ale to w pracy nie da się podjadać? Dom to jest właśnie optymalne miejsce gdzie możemy przygotować zbilansowany posiłek. To wlasnie chodzenie do pracy sprzyja nie zdrowemu odżywianiu bo czesto nie ma warunkow zeby dobrze zjeść. Nagminnie obserwuje ludzi wcinajacych batony w pracy. Na home office masz tez wiecej czasu na ogarnięcie czegoś sensownego niz wracając wygłodniała i zmęczona po pracy. Plus na home office zyskujemy wiecej snu ktory sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A czy ja napisałam że się nie da i niemożliwe? Statystyka pokazuje że jednak większość ludzi poszła opisanym wcześniej trybem i w którymś momencie jednak utyła, przerzuciła się na łatwiejsze słodkie/słone przyjemności w łóżku i podbierane zapasów batonów w domu, zamiast 1 w pracy na mieście to 3 podczas HO, a nie zbilansowane posiłki i fit zdrowe przekąski, druga młodość i samorozwój. No fajnie jak tobie to przyszło z łatwością. Więcej ludzi straciło kopa motywacyjnego, systematyczność i rytuał pójścia na trening/wspólny fitness a nie poświęciła oszczędzony czas na intensywne samotne ćwiczenie w domu przed YT. Ze snem też - lepiej mi się śpi w usystematyzowanym trybie a przy braku konkretnej godziny to zegar biologiczny wariuje, o wiele wolniej dochodzę do siebie rano, wszystko się rozwleka, więcej siły wieczorem i potem kolejne niewyspanie i rozwleczenie.

**980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328** · 2021-02-12, 22:47

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507614]Ale to w pracy nie da się podjadać? Dom to jest właśnie optymalne miejsce gdzie możemy przygotować zbilansowany posiłek. To wlasnie chodzenie do pracy sprzyja nie zdrowemu odżywianiu bo czesto nie ma warunkow zeby dobrze zjeść. Nagminnie obserwuje ludzi wcinajacych batony w pracy. Na home office masz tez wiecej czasu na ogarnięcie czegoś sensownego niz wracając wygłodniała i zmęczona po pracy. Plus na home office zyskujemy wiecej snu ktory sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja tam chodząc do pracy prędzej schudnę, bo właśnie jem mniejsze porcje albo nawet nie mam czasu na porządne jedzenie. W domu mogę sobie na spokojnie przygotować dużą porcję czegoś i tych kalorii wychodzi więcej. A niezdrowych rzeczy i tak nie jadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a** · 2021-02-12, 23:57

Cytat:

Napisane przez Overcooked

A czy ja napisałam że się nie da i niemożliwe? Statystyka pokazuje że jednak większość ludzi poszła opisanym wcześniej trybem i w którymś momencie jednak utyła, przerzuciła się na łatwiejsze słodkie/słone przyjemności w łóżku i podbierane zapasów batonów w domu, zamiast 1 w pracy na mieście to 3 podczas HO, a nie zbilansowane posiłki i fit zdrowe przekąski, druga młodość i samorozwój. No fajnie jak tobie to przyszło z łatwością. Więcej ludzi straciło kopa motywacyjnego, systematyczność i rytuał pójścia na trening/wspólny fitness a nie poświęciła oszczędzony czas na intensywne samotne ćwiczenie w domu przed YT. Ze snem też - lepiej mi się śpi w usystematyzowanym trybie a przy braku konkretnej godziny to zegar biologiczny wariuje, o wiele wolniej dochodzę do siebie rano, wszystko się rozwleka, więcej siły wieczorem i potem kolejne niewyspanie i rozwleczenie.

Czyli sugerujesz ze im lepsze warunki czlowiek ma do chudniecia tym szybciej tyje? Nie rozumiem argumentu z usystematyzowanym trybem. Mogłaś rozpoczynać home office o ktorej Ci sie chcialo? Zmiana rozkładu dnia to nie jest powod do tycia. Chyba ze ktos szuka wymówek na folgowanie swoim zachciankom. Netflixa ludzie zaczęli ogladac dopiero w covidzie? Wczesniej się dało bez podjadania a nagle paczka chipsów jest obowiązkowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Overcooked · 2021-02-13, 00:39

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507762]Czyli sugerujesz ze im lepsze warunki czlowiek ma do chudniecia tym szybciej tyje? Nie rozumiem argumentu z usystematyzowanym trybem. Mogłaś rozpoczynać home office o ktorej Ci sie chcialo? Zmiana rozkładu dnia to nie jest powod do tycia. Chyba ze ktos szuka wymówek na folgowanie swoim zachciankom. Netflixa ludzie zaczęli ogladac dopiero w covidzie? Wczesniej się dało bez podjadania a nagle paczka chipsów jest obowiązkowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla ciebie to są "lepsze warunki do chudnięcia", jak pokazała praktyka dla większości ludzi te same warunki są "trudniejsze do chudnięcia" i "łatwiejsze do tycia". Dziwie się że tego nie rozumiesz i napisałaś pogrubione zdanie. Efekty zmiany warunków widać po społeczeństwie, po znajomych, po liczbach, po tym co piszę - a tutaj się wyzłośliwiasz że "dopiero w covidzie zaczęli oglądać netflixa i nie mogą żyć bez czipsów" jak przecież właśnie o to chodzi że przymusowa zmiana trybu nauki, pracy, hobby, spotkań ze znajomymi sprawiła że ten netflix i żarcie które lubili zajmuje większy % dnia niż kiedyś i większy % przyjemności co kiedyś. Gdyby ćwiczenie było takie pierwotnie przyjemnie dla większości ludzi to na kij tracić czas te dojazdy i kasę na karnety na siłownie, wspólne zajęcia o konkretnej godzinie, chwalenie się osiągami itp. - jak od początku każdy by czerpał max satysfakcji i był regularny w samotnym ćwiczeniem w pokoju i spacerami. Jakim cudem siłki były kiedyś popularne a nie fitness w pokoju? Będąc zabieganą w przedcovidowo odczuwałam mniejszy głód nawet na sporym deficycie niż covidowo jedząc tyle ile powinnam. Ale ty wiesz lepiej co czułam i przychodzisz z wyzłośliwianiem się jak zmiana rozkładu dnia nie ma prawa wpłynąć na tycie.

parallel_roads · 2021-02-13, 00:43

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507762]Czyli sugerujesz ze im lepsze warunki czlowiek ma do chudniecia tym szybciej tyje? Nie rozumiem argumentu z usystematyzowanym trybem. Mogłaś rozpoczynać home office o ktorej Ci sie chcialo? Zmiana rozkładu dnia to nie jest powod do tycia. Chyba ze ktos szuka wymówek na folgowanie swoim zachciankom. Netflixa ludzie zaczęli ogladac dopiero w covidzie? Wczesniej się dało bez podjadania a nagle paczka chipsów jest obowiązkowa?
[/QUOTE]

Ale to naprawdę tak ciężko zrozumieć, że jak się ludziom odetnie 90% rozrywek poza domem, z których do tej pory korzystali i każe się siedzieć w domach, to będą mniej się ruszać i więcej jeść (np. z nudów)? Pewnie, że można sobie ćwiczyć na macie i dalej trzymać dietę i nie każdy przytył, ale serio takie zdziwione jesteście jak ona mogła przytyć, przecież czipsów nie trzeba jeść

Pojawiła się nuda w życiu wielu osób, a wiele osób je z nudy, cała zagadka rozwiązana. Nie bez znaczenia jest też stres i zajadanie silnych emocji.

Likka9 · 2021-02-13, 06:34

Ta nudę mają z wyboru i lenistwa. Już skończcie z tymi ograniczeniami, kto chciał to sobie jakoś radził. Jeden szuka sposobu,a drugi będzie szukał powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992** · 2021-02-13, 07:28

Cytat:

Napisane przez Likka9

Ta nudę mają z wyboru i lenistwa. Już skończcie z tymi ograniczeniami, kto chciał to sobie jakoś radził. Jeden szuka sposobu,a drugi będzie szukał powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Yyy, ale ty nadal nie czaisz, że ludzie są różni? Ja np. też przestałam się ruszać w covidzie, bo nienawidzę ćwiczyć w domu, a bieganie po polu w zimie również jest dla mnie katorgą, więc nie widzę sensu w zmuszaniu się. Skoro wg ciebie ograniczenia w niczym nie przeszkadzają, to może już niech zostaną na stałe w takim razie, bo przecież oo co komu siłownie, baseny itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

parallel_roads · 2021-02-13, 07:46

Cytat:

Napisane przez Likka9

Ta nudę mają z wyboru i lenistwa. Już skończcie z tymi ograniczeniami, kto chciał to sobie jakoś radził. Jeden szuka sposobu,a drugi będzie szukał powodu.

No i co z tego ? XDDD Dalej nie rozumiesz?

**f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a** · 2021-02-13, 07:47

Cytat:

Napisane przez Overcooked

Dla ciebie to są "lepsze warunki do chudnięcia", jak pokazała praktyka dla większości ludzi te same warunki są "trudniejsze do chudnięcia" i "łatwiejsze do tycia". Dziwie się że tego nie rozumiesz i napisałaś pogrubione zdanie. Efekty zmiany warunków widać po społeczeństwie, po znajomych, po liczbach, po tym co piszę - a tutaj się wyzłośliwiasz że "dopiero w covidzie zaczęli oglądać netflixa i nie mogą żyć bez czipsów" jak przecież właśnie o to chodzi że przymusowa zmiana trybu nauki, pracy, hobby, spotkań ze znajomymi sprawiła że ten netflix i żarcie które lubili zajmuje większy % dnia niż kiedyś i większy % przyjemności co kiedyś. Gdyby ćwiczenie było takie pierwotnie przyjemnie dla większości ludzi to na kij tracić czas te dojazdy i kasę na karnety na siłownie, wspólne zajęcia o konkretnej godzinie, chwalenie się osiągami itp. - jak od początku każdy by czerpał max satysfakcji i był regularny w samotnym ćwiczeniem w pokoju i spacerami. Jakim cudem siłki były kiedyś popularne a nie fitness w pokoju? Będąc zabieganą w przedcovidowo odczuwałam mniejszy głód nawet na sporym deficycie niż covidowo jedząc tyle ile powinnam. Ale ty wiesz lepiej co czułam i przychodzisz z wyzłośliwianiem się jak zmiana rozkładu dnia nie ma prawa wpłynąć na tycie.

Dlaczego inne zdanie traktujesz jako złośliwość? Ja np z początkiem kwietnia 2020 trafiłam na stół operacyjny. Pozniej w domu byłam unieruchomiona przez 3 miesiące. Więc miałam podwójną kwarantannę bo oprócz mozliwosci wychodzenia na zewnątrz miałam ograniczona możliwość przemieszczania się po mieszkaniu. Nie przytylam dlatego ze dla mnie bylo oczywiste mniej ruchu = mniej jedzenia. To nie jest jakas tajemna wiedza. Ja nie mam nic do tego ze ktos sobie przytyje. Problem satanowi dla mnie to ze probujesz udowodnic ze to nie decyzje tych osob do przytycia doprowadziły tylko czynniki zewnętrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88507849]Yyy, ale ty nadal nie czaisz, że ludzie są różni? Ja np. też przestałam się ruszać w covidzie, bo nienawidzę ćwiczyć w domu, a bieganie po polu w zimie również jest dla mnie katorgą, więc nie widzę sensu w zmuszaniu się. Skoro wg ciebie ograniczenia w niczym nie przeszkadzają, to może już niech zostaną na stałe w takim razie, bo przecież oo co komu siłownie, baseny itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No i gdyby tak sie stało ze juz siłowni nie będzie to rozumiem ze za 5 lat bedziesz ważyć 100 kg bo w domu ćwiczyć nie lubisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**amillia** · 2021-02-13, 07:56

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88507849] Skoro wg ciebie ograniczenia w niczym nie przeszkadzają, to może już niech zostaną na stałe w takim razie, bo przecież oo co komu siłownie, baseny itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W ogóle to nie wynika z tego co ona napisała.

Jak się chce to się znajdzie sposób, jak się nie chce to się znajdzie wymówki i to jest sedno problemu dziewczyny autora, bo ona po prostu nie chce. Owszem, jest łatwiej przytyć w trakcie pandemii, ale nikt nikogo nie karmi na siłę to po pierwsze. Po drugie wątpię, że nagły wzrost wagi partnerki autora wynika wyłącznie z pandemii, nikt nie tyje nagle 20 kg bo mu odeszły spacery do pracy. Widać, że to osoba, która do tej pory jak chciała trzymać wagę to leciała na dupościsku, odmawiała sobie rzeczy na siłę, a naturalnie miała skłonności do przyrostu wagi poza sezonem przez obżarstwo i brak ruchu. Teraz wychodzą jej prawdziwe kolory, bo widać, że nie czuje w ogóle, że się musi starać, więc totalnie sobie odpuściła.

Te wszystkie zagrywki z za małą bielizną czy wywoływaniem zazdrości są idiotyczne, ale powiem szczerze, jak autor chciałby mieć przez lata szczupłą i wysportowaną dziewczynę/żonę, to ta partnerka w ogóle nie rokuje. Mnóstwo mam takich znajomych, które miały świetną figurę dopóki nie znalazły partnera, cały studia na wiecznych dietach, głodówkach i maratonach, a po znalezieniu partnera nagle odpuściły całkowicie i dobijają do 30stki już na skraju otyłości.

Jak komuś wystarczy kilka miesięcy pracy zdalnej żeby zacząć w zastraszającym tempie tyć, to ma zerową samokontrolę, a jak do tego nawet nie widzi problemu to ja bym się po prostu ewakuowała jak najszybciej po przeprowadzeniu kilka poważnych i szczerych rozmów. Jak partner nic nie robi z tym, że nagle przytył 20 kg to zbyt dosadnie pokazuje jakim jest typem człowieka i jakie ma podejście do swojej sylwetki, ona nie chce być szczupła dla siebie, a to jest największa czerwona flaga dla mnie.

**Ingrid80** · 2021-02-13, 08:01

Cytat:

Napisane przez Likka9

Ta nudę mają z wyboru i lenistwa. Już skończcie z tymi ograniczeniami, kto chciał to sobie jakoś radził. Jeden szuka sposobu,a drugi będzie szukał powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy tak trudno jest zrozumieć, że w zeszłym roku wielu ludziom życie przewróciło się do gory nogami? Potracili pracę, zdrowie, dzieci nie chodza do szkoły, nie mogą odpocząć bo ich ulubiony sposób odpoczynku jest niemożliwy, praca z ciężkiej stała się mordercza? I według ciebie "wystarczy się ogarnąć i pobiegać? To tak nie działa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2021-02-11, 17:43	#31
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 804	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? A mnie facet nigdy bielizny nie kupił. Ani za dużej, ani za małej. Jak żyć?

2021-02-12, 10:44	#34
parallel_roads Zadomowienie Zarejestrowany: 2020-08 Wiadomości: 1 331	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88505767]Dokładnie, też miałam to pisać. Autor pisał, że dziewczyna zawsze była troche okrągła, a tylko czasem niby miała jakieś zrywy do odchudzania. No jakoś tu nie widzę aktywnej osoby lubiącej ruch. Poza tym nawet nie umiała pływać, osoby mające zajawkę na aktywność fizyczną raczej miałyby już mnóstwo okazji by nabrać taką umiejętność. Nagle też jej raczej nie posmakowało śmieciowe jedzenie, tylko pewnie od dawna miała do niego ciągotki. Teraz jest covid, przeciętni ludzie mniej się ruszają, siedzą w domu i tyją. Ja tu nie widzę nic dziwnego. Także "Widziały gały, co brały". [/QUOTE] Ale jednak pisał też, że zawsze lubiła coś razem porobić, a od jakiegoś czasu nie ma ochoty nawet wyjść na spacer, tylko ciągle ogląda TV na kanapie i nie ma ochoty na nic innego. Ja tu widzę jednak sporą zmianę

2021-02-12, 17:08	#36
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? Moim zdaniem jak ktos przytyl az 20 kg w ciagu niecalego roku, to to powinien zobaczyc lekarz. To nie jest kilka kilo, bo ktos sie za malo rusza, czy za czesto kupuje czekolade.

2021-02-12, 17:30	#38
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 11 232	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? Kurcze każdy może mieć gorszy okres w życiu i nie mieć ochoty na ćwiczenia itd. Ja tez przytyłam, niby dalej wyglądam nieźle, ale no przybrałam, nie da się ukryć. Ja bym chłopa kopnęła w dupę jakby mi tak truł. Niech se inna znajdzie jak się coś nie podoba. Co innego popaść w chorobliwa otyłość, a co innego przybrać pare kilo co jest według mnie w cyklu życia zjawiskiem naturalnym. Generalnie to bon voyage jak się nie podoba Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2021-02-12, 17:51	#39
Azhaar Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 521	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88506975]Kurcze każdy może mieć gorszy okres w życiu i nie mieć ochoty na ćwiczenia itd. Ja tez przytyłam, niby dalej wyglądam nieźle, ale no przybrałam, nie da się ukryć. Ja bym chłopa kopnęła w dupę jakby mi tak truł. Niech se inna znajdzie jak się coś nie podoba. Co innego popaść w chorobliwa otyłość, a co innego przybrać pare kilo co jest według mnie w cyklu życia zjawiskiem naturalnym. Generalnie to bon voyage jak się nie podoba Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE] Jeżeli dla Ciebie 20 kg = parę kilo to: - albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem - nie znasz znaczenia słowa "parę" i wtedy może warto wrócić do materiału z podstawówki Poza tym - ok, można nie mieć siły na ćwiczenia, ale nie wiem czy to musi wymuszać obżeranie się jak świnia? Na to już ma siłę? Ja tam się facetowi nie dziwię - też bym z takim spasionym przypadkiem w związku nie chciała być. Umówmy się - jeżeli laska wcześniej wyglądała normalnie i miała przeciętną wagę (Autor nie pisze o niedowadze), to po przytyciu 20 kg nie ma szans, żeby nie wpadała w sporą nadwagę albo nawet otyłość. No po prostu nie ma opcji, żeby przytyć tak sobie 20 kg i wygladać całkowicie normalnie - chyba że wcześniej miałaby skrajną niedowagę. Laska wcześniej coś tam okresowo robiła, a teraz nie robi, bo złapała faceta i olała. Nic z tym nie zrobi, bo widać że nie chce. Jakby objadanie się czy niechęć do aktywnosci wynikały z jakichś innych problemów, to przynajmniej by próbowała, nawet jeśli nie zawsze skutecznie. Przytyła 20kg, więc raczej to po sobie widzi, że coś się zmieniło, bo trudno raczej tego nie zauważyć. Ja bym się rozstała. Laska nie wykazuje żadnej inicjatywy, żeby coś ze sobą zrobic i nie widzi problemu. Jest dorosła i nie potrzebuje niańki, żeby jej mówić jak ma dbać o swoje zdrowie. Powinna ogarniać to sama a jeżeli ma jakieś inne problemy, to powinna o tym też rozmawiać, bo mówić chyba umie. Nie wiem na jaką cholerę i w imię czego męczyć się z partnerem, który totalnie nam się nie podoba. Kurde, kobiety wychowując małe dzieci mają czas dbać o swoją sylwetkę a laska nie ma siły i czasu pójść do sklepu na piechotę, bo jej Netflix ucieknie. No faktycznie, przejście 300m to jest wyczyn na miarę zdobycia Mount Everest i można nie mieć na to siły przez rok czasu :P Edytowane przez Azhaar Czas edycji: 2021-02-12 o 17:55

2021-02-12, 19:04	#42
Likka9 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-10 Wiadomości: 6 969	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? Teraz to chyba moda zwalać tycie na covid? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2021-02-12, 20:00	#45
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 11 232	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;88507239]Nie tyje się z niczego. Nadal można wychodzić na spacer, w lato były otwarte siłownie, istnieją różne fitnessy na yt. Tylko wymówki znaleźć najłatwiej.[/QUOTE] Wow No shit sherlock Jak mnie tacy ludzie denerwują...co Ty możesz wiedzieć o drugim człowieku, ze piszesz „oj wystarczy”. Każdy mógłby znaleźć taka dziedzinę w życiu żeby dosrac innej osobie „oj No bo wystarczy...(i tu cała litania „banalnych” czynności). Kurcze jak czytam takie wypowiedzi to coraz bardziej nie lubię ludzi. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2021-02-12, 20:03	#46
Likka9 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-10 Wiadomości: 6 969	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? Dokładnie. Cała masa siłowni i zajęć grupowych jest czynna. Siłownia u nas na osiedlu była zamknięta może przez dwa tygodnie. Na świeżym powietrzu albo w domu też można ćwiczyć. Nikt nikomu nie karze pół dnia w domu siedzieć w kuchni,a potem to jeść (sama lubię gotować czy piec,ale np nauczyłam się piec w malutkich blachach, część komuś dać, robić z połowy porcji). Na ho też można wyjść z domu po skończonej pracy i coś porobić. Patrzę na moich rodziców emerytów,oni są aktywni tak jak byli kiedyś, są spaceru, wcześniej były rowery, działka, nawet teraz co kilka dni pójdą coś doglądna. Bo im się chce. A jak ktoś nie chce to zawsze znajdzie wymówkę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2021-02-12, 20:17	#48
Overcooked Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2020-06 Wiadomości: 2 508	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;88507239]Nie tyje się z niczego. Nadal można wychodzić na spacer, w lato były otwarte siłownie, istnieją różne fitnessy na yt. Tylko wymówki znaleźć najłatwiej.[/QUOTE]XD no właśnie napisałam że to "z niczego" to zmiana trybu życia gdy rusza się ewidentnie mniej a je więcej/bardziej kalorycznie ale to nie są diametralne ani celowe różnice. 80% wagi to dieta a nie aktywność fizyczna, przeceniasz wartość spacerku sugerując że to zrównoważy home office i netflixa sprzyjających podjadaniu, wielomiesięczne zamknięcie ulubionych aktywności, mienie ograniczonych porcji w restauracji, mniej siedzenia i podjadania tylko intensywne tańczenie na imprezie i sączenie piwa zamiast siedzenia i wpieprzania chipsów itd. Toż to głupia akcja ministerstwa pokazująca ile trzeba minut danych czynności żeby spalić pączka którego wszama się w parę sekund dobitnie pokazuje tę różnicę, a wyskakujesz ze przecież można spacerować

2021-02-12, 22:31	#50
Overcooked Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2020-06 Wiadomości: 2 508	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507614]Ale to w pracy nie da się podjadać? Dom to jest właśnie optymalne miejsce gdzie możemy przygotować zbilansowany posiłek. To wlasnie chodzenie do pracy sprzyja nie zdrowemu odżywianiu bo czesto nie ma warunkow zeby dobrze zjeść. Nagminnie obserwuje ludzi wcinajacych batony w pracy. Na home office masz tez wiecej czasu na ogarnięcie czegoś sensownego niz wracając wygłodniała i zmęczona po pracy. Plus na home office zyskujemy wiecej snu ktory sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A czy ja napisałam że się nie da i niemożliwe? Statystyka pokazuje że jednak większość ludzi poszła opisanym wcześniej trybem i w którymś momencie jednak utyła, przerzuciła się na łatwiejsze słodkie/słone przyjemności w łóżku i podbierane zapasów batonów w domu, zamiast 1 w pracy na mieście to 3 podczas HO, a nie zbilansowane posiłki i fit zdrowe przekąski, druga młodość i samorozwój. No fajnie jak tobie to przyszło z łatwością. Więcej ludzi straciło kopa motywacyjnego, systematyczność i rytuał pójścia na trening/wspólny fitness a nie poświęciła oszczędzony czas na intensywne samotne ćwiczenie w domu przed YT. Ze snem też - lepiej mi się śpi w usystematyzowanym trybie a przy braku konkretnej godziny to zegar biologiczny wariuje, o wiele wolniej dochodzę do siebie rano, wszystko się rozwleka, więcej siły wieczorem i potem kolejne niewyspanie i rozwleczenie.

2021-02-12, 22:47	#51
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 18 061	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507614]Ale to w pracy nie da się podjadać? Dom to jest właśnie optymalne miejsce gdzie możemy przygotować zbilansowany posiłek. To wlasnie chodzenie do pracy sprzyja nie zdrowemu odżywianiu bo czesto nie ma warunkow zeby dobrze zjeść. Nagminnie obserwuje ludzi wcinajacych batony w pracy. Na home office masz tez wiecej czasu na ogarnięcie czegoś sensownego niz wracając wygłodniała i zmęczona po pracy. Plus na home office zyskujemy wiecej snu ktory sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja tam chodząc do pracy prędzej schudnę, bo właśnie jem mniejsze porcje albo nawet nie mam czasu na porządne jedzenie. W domu mogę sobie na spokojnie przygotować dużą porcję czegoś i tych kalorii wychodzi więcej. A niezdrowych rzeczy i tak nie jadam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2021-02-12 o 22:48

2021-02-13, 00:39	#53
Overcooked Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2020-06 Wiadomości: 2 508	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507762]Czyli sugerujesz ze im lepsze warunki czlowiek ma do chudniecia tym szybciej tyje? Nie rozumiem argumentu z usystematyzowanym trybem. Mogłaś rozpoczynać home office o ktorej Ci sie chcialo? Zmiana rozkładu dnia to nie jest powod do tycia. Chyba ze ktos szuka wymówek na folgowanie swoim zachciankom. Netflixa ludzie zaczęli ogladac dopiero w covidzie? Wczesniej się dało bez podjadania a nagle paczka chipsów jest obowiązkowa? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla ciebie to są "lepsze warunki do chudnięcia", jak pokazała praktyka dla większości ludzi te same warunki są "trudniejsze do chudnięcia" i "łatwiejsze do tycia". Dziwie się że tego nie rozumiesz i napisałaś pogrubione zdanie. Efekty zmiany warunków widać po społeczeństwie, po znajomych, po liczbach, po tym co piszę - a tutaj się wyzłośliwiasz że "dopiero w covidzie zaczęli oglądać netflixa i nie mogą żyć bez czipsów" jak przecież właśnie o to chodzi że przymusowa zmiana trybu nauki, pracy, hobby, spotkań ze znajomymi sprawiła że ten netflix i żarcie które lubili zajmuje większy % dnia niż kiedyś i większy % przyjemności co kiedyś. Gdyby ćwiczenie było takie pierwotnie przyjemnie dla większości ludzi to na kij tracić czas te dojazdy i kasę na karnety na siłownie, wspólne zajęcia o konkretnej godzinie, chwalenie się osiągami itp. - jak od początku każdy by czerpał max satysfakcji i był regularny w samotnym ćwiczeniem w pokoju i spacerami. Jakim cudem siłki były kiedyś popularne a nie fitness w pokoju? Będąc zabieganą w przedcovidowo odczuwałam mniejszy głód nawet na sporym deficycie niż covidowo jedząc tyle ile powinnam. Ale ty wiesz lepiej co czułam i przychodzisz z wyzłośliwianiem się jak zmiana rozkładu dnia nie ma prawa wpłynąć na tycie.

2021-02-13, 00:43	#54
parallel_roads Zadomowienie Zarejestrowany: 2020-08 Wiadomości: 1 331	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88507762]Czyli sugerujesz ze im lepsze warunki czlowiek ma do chudniecia tym szybciej tyje? Nie rozumiem argumentu z usystematyzowanym trybem. Mogłaś rozpoczynać home office o ktorej Ci sie chcialo? Zmiana rozkładu dnia to nie jest powod do tycia. Chyba ze ktos szuka wymówek na folgowanie swoim zachciankom. Netflixa ludzie zaczęli ogladac dopiero w covidzie? Wczesniej się dało bez podjadania a nagle paczka chipsów jest obowiązkowa? [/QUOTE] Ale to naprawdę tak ciężko zrozumieć, że jak się ludziom odetnie 90% rozrywek poza domem, z których do tej pory korzystali i każe się siedzieć w domach, to będą mniej się ruszać i więcej jeść (np. z nudów)? Pewnie, że można sobie ćwiczyć na macie i dalej trzymać dietę i nie każdy przytył, ale serio takie zdziwione jesteście jak ona mogła przytyć, przecież czipsów nie trzeba jeść Pojawiła się nuda w życiu wielu osób, a wiele osób je z nudy, cała zagadka rozwiązana. Nie bez znaczenia jest też stres i zajadanie silnych emocji.

2021-02-13, 06:34	#55
Likka9 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-10 Wiadomości: 6 969	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? Ta nudę mają z wyboru i lenistwa. Już skończcie z tymi ograniczeniami, kto chciał to sobie jakoś radził. Jeden szuka sposobu,a drugi będzie szukał powodu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2021-02-13, 07:56	#59
amillia BAN stały Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 2 364	Dot.: Jak zmotywować drugą połówkę do wzięcia się za siebie? [1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88507849] Skoro wg ciebie ograniczenia w niczym nie przeszkadzają, to może już niech zostaną na stałe w takim razie, bo przecież oo co komu siłownie, baseny itd. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] W ogóle to nie wynika z tego co ona napisała. Jak się chce to się znajdzie sposób, jak się nie chce to się znajdzie wymówki i to jest sedno problemu dziewczyny autora, bo ona po prostu nie chce. Owszem, jest łatwiej przytyć w trakcie pandemii, ale nikt nikogo nie karmi na siłę to po pierwsze. Po drugie wątpię, że nagły wzrost wagi partnerki autora wynika wyłącznie z pandemii, nikt nie tyje nagle 20 kg bo mu odeszły spacery do pracy. Widać, że to osoba, która do tej pory jak chciała trzymać wagę to leciała na dupościsku, odmawiała sobie rzeczy na siłę, a naturalnie miała skłonności do przyrostu wagi poza sezonem przez obżarstwo i brak ruchu. Teraz wychodzą jej prawdziwe kolory, bo widać, że nie czuje w ogóle, że się musi starać, więc totalnie sobie odpuściła. Te wszystkie zagrywki z za małą bielizną czy wywoływaniem zazdrości są idiotyczne, ale powiem szczerze, jak autor chciałby mieć przez lata szczupłą i wysportowaną dziewczynę/żonę, to ta partnerka w ogóle nie rokuje. Mnóstwo mam takich znajomych, które miały świetną figurę dopóki nie znalazły partnera, cały studia na wiecznych dietach, głodówkach i maratonach, a po znalezieniu partnera nagle odpuściły całkowicie i dobijają do 30stki już na skraju otyłości. Jak komuś wystarczy kilka miesięcy pracy zdalnej żeby zacząć w zastraszającym tempie tyć, to ma zerową samokontrolę, a jak do tego nawet nie widzi problemu to ja bym się po prostu ewakuowała jak najszybciej po przeprowadzeniu kilka poważnych i szczerych rozmów. Jak partner nic nie robi z tym, że nagle przytył 20 kg to zbyt dosadnie pokazuje jakim jest typem człowieka i jakie ma podejście do swojej sylwetki, ona nie chce być szczupła dla siebie, a to jest największa czerwona flaga dla mnie.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)