Proszę was kobiety o pomoc - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-22, 11:44   #1
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9

Proszę was kobiety o pomoc


Nie trafiłem tu przez przypadek mam bardzo duży problem i chciałbym się Was poradzić.

Wiem ze to forum dla kobiet ale chciałbym wiedzieć co właśnie Wy pomyślicie o mojej sytuacji bo z kumplami obgadywałem to juz dziesiatki razy i nie przyniosło mi to ukojenia.

Sprawa sercowa, faceci nie lubią sie z tym dzielić ale mam w sobie dużo z kobiety jeżeli chodzi o emocje, jestem strasznie wrażliwy, wiem ze niektore kobiety nie są wrażliwe ale nie chce tu rozmawiać o psychologi <kobieta,meżczyzna> przejde moze do sedna.

Opis mojej sytuacji
Pracuje w markecie więc kobiet wokół mnie kreci sie bardzo dużo raptem 23 z 25 osobowej załogi, zatrudniła się w momencie gdy byłem zauroczony w jednej z moich kolezanek w pracy, ona odrazu zwrociła na mnie uwage ja zauwazyłem jedynie nową ładną koleżanke w pracy. Obiekt moich porządań nie był mną zainteresowany jedynie sie mną bawił bo miał w tym korzyści a ja zaślepiony uczuciem dalem sie podpuszczać, i podczas tej gry zaczołem rozmawiać z nowo przybyłą koleżanką, poczułem w niej przyjaciela, bardzo duzo rozmawialiśmy ale ja byłem sercem przy tej ktora sie mna bawiła. Nazwe je jakoś zeby nie było tak bezosobowo a chce przedstawić zarys całej sytuacji bo jest bardzo skomplikowana. W tamtych dniach bylem zauroczyny w Martynie a nową koleżanka była Sylwia.
Bardzo duzo rozmawiałem z Sylwia bo odrazu się jej spodobałem, ja traktowałem ją jako dobrą koleżanke, pewnego razu zaprosiła mnie na piwo po pracy i jakoś tak wyszło ze szlismy na nogach do domu i chociaż nie miała po drodze odprowadziła mnie do domu, podchmieliliśmy się po drodze i na sam koniec przytuliłem ją mocno i podziekowałem za mile towarzystwo.
Od tamtej pory zaczeliśmy odważniej rozmawiać, pierwsze koty za płoty, ale moje serce było dalej przy Martynie, Sylwie traktowałem jako dobra koleżanke.
Byłem wtedy bardzo wstydliwą osoba świeżo po rocznej depresji z ktorej zaczołem wychodzić, miałem niska samoocene i takie tam.
Pewnego dnia Martyna oznajmiła mi ze jest sama i rzuciła chłopaka bo ma na oku kogoś innego <wyznanie to było owocne w uściski i całusy w policzek > więc poczułem sie pewnie
Postanowiłem napisac wiersz i wyznać co czuje i jakie są moje zamiary względem Martyny, po wierszu okazało się kim naprawde jest Martyna
bawiła sie mna i korzystała ze mnie w pracy.
Pewnego razu po pracy umowilismy sie wszyscy na impreze w klubie poszlismy wypiliśmy troche i moja Martyna sie zwineła nawet nie wiedziałem kiedy, zostałem z innymi kolezankami i z Sylwia.
Sylwia chciała tanczyć co chwile wyciagała mnie na parkiet, a ja zaczołem czuć ze Martyna sie mna bawi, i bylem przygnebiony zamiast bawic sie wypilem kilka glebszych i siedzialem w lozy opity.
Sylwia cały czas probowała mnie do siebie jakoś przekonać ale byłem zbyt zauroczony i podłamany przez Martyne.
Nastepnego dnia w pracy usłyszałem rozmowe Martyny i jednej z koleżanek na moj temat było to bardzo przykre a jednocześnie wszystko wyjaśniło : "tak go przekabaciłam ze robi za mnie wszystko frajer i mysli ze jeszcze cos miedzy nami jest, jest głupi <i duzo epitetow wiecej>"
po czym przyszła na dział i mowiła co jest kotku pracujemy ?
W pracy robiłem bardzo duzo rzeczy za nią, ona miała więcej czasu na odpoczynek i na gierki ze mną, dziewczyna miała po za tym lewe ręce do pracy, a bała sie ze ja straci. Dzieki mnie z wszystkim sie wyrabiała i dostawała pochwały od kierowniczki. Na szczescie usłyszałem ta rozmowe bo nigdy nie odpowiadała konkretnie na pytania i nie dało sie wyczuć jej gry, przynajmniej ja nie potrafiłem. Ale koniec o martynie ja sobie dałem z nią spokoj nie pomagałem jej i po 2 tygodniach ja zwolnili.
Po tym jak ja zwolnili a ja otrzepałem sie z dołka nie było na sklepie nikogo kto mnie by mnie interesował po za Sylwią.
Jednak trudno mi przeskakiwać emocjonalnie z kwiatka na kwiatek mimo to zaczelismy jeszcze wiecej rozmawiać ona wogole nie pytała o Martyne.
Zaczeliśmy pruszać coraz śmielsze tematy i coraz czesciej wychodzic na spacery piwka po pracy.
Zaczeła mi się bardzo podobać, jej charakter, jej szczery uśmiech była dla mnie idealna pisalismy nie moglismy sie doczekac kiedy bedziemy razem na zmianie i znajomosc kwitła, i w momencie gdy zaczołem już chyba coś czuć dowiedziałem sie ze ma chłopa z ktorym jest 6 lat i 2 dzieci...

Ja kierowałem sie w zyciu jedna zasada nie czyń drugiemu to co tobie nie miłe, nie wyobrażam sobie zeby spotykać sie z dziewczyna ktora ma chlopaka z 2 dzieci, ja jakbym byl na miejscu tego chlopa to bym sie załamał jakbym sie dowiedzial ze matka mnoich dzieci mnie zdradza.
Bardzo trudna sytuacja, ja byłem w niej zauroczony po uszy i w dniu w ktorym dowiedzialem sie ze ma chlopa i 2 dzieci napisała mi ze chciałaby sie ze mna umowic na randke.
Nic nie napisałem mimo ze czułem ze chce, ze robie błąd nie spotykajac sie z nia, moje zasady, moj rozsadek mi nie pozwoliły.
Następnego dnia w pracy nie umialem spojrzec jej w oczy unikałem jej nie wiedziałem co powiedzieć, na koniec dniowki w szatni powiedziała przy wszystkich Adaś mogłbys mieć każda z nas inna co noc, nic nie odpowiedziałem uśmiechłem się i wyszedłem, pisała co sie stało ? dlaczego ? co zrobiła ?
Ja nie mialem pojecia co odpisać, powiedziałem jej ze duzo w zyciu przebolałem, wiem co to bol i nigdy nie sprawie zeby ktos poczuł to samo majac na myśli jej faceta i dzieci.
Od tamtej pory nie odzywałem sie do niej ani nie patrzałem na nia, unikałem jej traktowałem jak powietrze.
Przecierpiałem swoje, a bardzo mi na niej zalezalo ale rozsadek i zasady wygrały, ufałem ślepo mojemu rozsądkowi bo wyprowadził mnie z wielu trudnych sytuacji emocje odstawiałem na bok.
Po tamtej sytuacji po 2 nieszcześliwych zauroczeniach dopadła mnie lekka handra i postanowiłem nie wiązać sie z nikim emocjonalnie a skupić sie na sobie efekt : 25 kilogramow mniej, nowy styl ubioru, i siłownia moj organizm tak szybko budował mięsnie ze w pol roku zmieniłem sie z miłego kolesia przy kosci w prypakowanego faceta zamiescilbym zdjęcie z przed i po ale wole pozostać anonimowy przynajmniej w kwesti wizualnej ale naprawde zmieniłem sie o 180 % i wraz z zmiana ciała nastąpiła całkowita zmiana w głowie widziałem jak dziewczyny na mnie patrza juz nie musiałem przekonywać ich do siebie rozmową tylko same podchodziły porozmawiać popatrzeć czułem sie bardzo pewny siebie atrakcyjny podreperowałem sie na tyle ze moge znowu probowac zwiazac sie emocjonalnie. Podczas mojej przemiany fizycznej i psychicznej Sylwia wziela slub cywilny o tym rozpisze sie pozniej.
Pwnego dnia przyszedł podpity koleś na sklep i akurat kasierka byla na przerwie wiec stalem na kasie i koles mlody zadbany ale podpity zaczol mi sie przedstawiac i mowic ze jestem fajny i ze ma na imie bartek i chcialby mnie poznac smialem sie z tego okropnie bylem caly czerwony, on polazl ja sie smialem dalej i do kasy podeszla Sylwia a ja sie smialem okropnie spytala sie czemu sie tak smieje a ja ja sie spytalem czy wygladam ne geja ?

Od tamtej pory zaczelismy rozmawiac i uczucia wrociły tylko w taki sposob ze w 2 dni byłem pewny ze ja kocham minoł miesiac w ktorym dzien w dzien i noc w noc myslalem o sobie i o swoich zasadach, tym razem emocje wygraly, powiedzialem sobie zaryzykuje chce byc szczesliwy a przy niej czuje sie jakbym boga za nogi złapał.
Po miesiacu umowilem sie z nia na piwo do parku na godzinke skonczylo sie tak ze wrocilismy o 6 rano wtuleni w siebie tramwajem było przepieknie to było to uczucie na ktore czekałem całe zycie
W glowie mialem takie siano wiedzialem ze jest po slubie ale moje nowe postanowienie przy ktorym tram do teraz bylo przypieczetowane szczesciem checia zycia dzielenia sie wszystkim z Sylwia wiec trwam w tym do teraz.
Nie skupiałem sie na tym co bedzie tylko na uczuciu, po 2 miesiacach gdy pierwsza faza tej najspontaniczniejszej pieknej milosci minela zaczelismy myslec o tym zeby byc razem i caly czas do tego dązymy ja zwolniłem sie z pracy i szukam lepszej dzieki ktorej bede wstanie utrzymac ja i dzieciaki.
Sytuacja miedzy nia a mezem wyglada tak ze sa od 6 lat razem a ona od 5 lat jest z nim tylko ze wzgledu na dzieci nic do niego nie czuje od kiedy spotyka sie ze mna czyli od 4 miesiecy wpsolzycie miedzy nimi emocjonalne i fizyczne przestalo istniec jej facet to typ złotowy kłuci sie o wszystko, upija sie i demoluje mieszkanie czlowiek z ktorym nie da sie zyc, wszystko przelicza na pieniadze i robi syf w domu ale ma jeden atut duzo zarabia. A ja zarabiam grosze i w tej chwili jestem bezrobotny.
Dla niej najwazniejsze w zyciu sa dzieci pozniej Ja rozumiem to i szanuje dla dzieci jest w stanie zyc z tym chlopem a wziela z nim slub tylko ze wzgledu na dzieci i na presje rodziny, rozmawialismy duzo o tym co by bylo gdybym ja wczesniej zmienil swoje twarde zasady nie mielibysmy takich klod pod nogi na starcie, bo trzeba wziasc rozwod, dzieci to przezyja, i sytuacja materialna strasznie sie jej pogorszy.
Ja szukam caly czas pracy ale trudno jest znalesc cos zebym mogl utrzymac Sylwie i dzieciaczki ona w momecie rozwodu musi zrezygnowac z pracy i nie bedzie miala pieniedzy a tego zrobic niem ozemy dla dobra dzieci czekamy zatem na to az ja znajde prace i wtedy bedziemy probowac.

Stutuacja u niej i u jej meza wyglada tak ze maz ja kocha na swoj sposob caly czas jest zazdrosny chociaz niema pojecia o nas, od 5 lat zarzuca jej ze ma kogos innego robi jej jazdy klutnie przy dzieciach, wyzywa od najgorszych. jak nie byla ze mna to sypiala z nim z obowiazku wychodzili razem i zyli poprostu z tym ze ona byla caly czas szykanowana wyzywana ponizana ona poprstu zyla z nim dla dzieci.
Od 4 miesiecy jak z nia jestem nie sypiala z nim, wychodzili razem do parku z dziecmi na spacery, do rodziny nie jezdza bo nikt nie toleruje jej meza bo na weselu powiedzial ze Sylwia to ☠☠☠☠a przy wszystkich gosciach. Chlop ma tylko jeden argument kase a Sylwia dzieci na ktorych jej zalezy i jest w stanie z wielkim bolem zyc z nim tylko po to zeby dzieci mialy dobrze.

Sytuacja nas powoli przerasta, jestem pewny ze miłość w nas jest wielka naprawde dajemy sobie codiennie o tym znać.
Ale od miesiaca maz jej mowi o sexie miala dobre wymowki sypiala u kolezanki itp czy u dzieci ale jedzie jutro na urlop z dziecmi i z nim do domku na mazury i powiedzial mi ze dla dzieci dla ich wczasow i dla swietego spokoju jest wstanie przespac sie z nim chodz bedzie traktowala to jako gwalt bo jak tego nie zrobi to po 2 dniach wroca i beda dzieci mialy po wczasach..........

I CO JA MAM ZROBIC KOCHAM JA calym serduszniem zmienilem sie dla niej ale nie wiem czy milość przetrwa taka probe....
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 11:55   #2
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
Nie trafiłem tu przez przypadek mam bardzo duży problem i chciałbym się Was poradzić.

Wiem ze to forum dla kobiet ale chciałbym wiedzieć co właśnie Wy pomyślicie o mojej sytuacji bo z kumplami obgadywałem to juz dziesiatki razy i nie przyniosło mi to ukojenia.

Sprawa sercowa, faceci nie lubią sie z tym dzielić ale mam w sobie dużo z kobiety jeżeli chodzi o emocje, jestem strasznie wrażliwy, wiem ze niektore kobiety nie są wrażliwe ale nie chce tu rozmawiać o psychologi <kobieta,meżczyzna> przejde moze do sedna.

Opis mojej sytuacji
Pracuje w markecie więc kobiet wokół mnie kreci sie bardzo dużo raptem 23 z 25 osobowej załogi, zatrudniła się w momencie gdy byłem zauroczony w jednej z moich kolezanek w pracy, ona odrazu zwrociła na mnie uwage ja zauwazyłem jedynie nową ładną koleżanke w pracy. Obiekt moich porządań nie był mną zainteresowany jedynie sie mną bawił bo miał w tym korzyści a ja zaślepiony uczuciem dalem sie podpuszczać, i podczas tej gry zaczołem rozmawiać z nowo przybyłą koleżanką, poczułem w niej przyjaciela, bardzo duzo rozmawialiśmy ale ja byłem sercem przy tej ktora sie mna bawiła. Nazwe je jakoś zeby nie było tak bezosobowo a chce przedstawić zarys całej sytuacji bo jest bardzo skomplikowana. W tamtych dniach bylem zauroczyny w Martynie a nową koleżanka była Sylwia.
Bardzo duzo rozmawiałem z Sylwia bo odrazu się jej spodobałem, ja traktowałem ją jako dobrą koleżanke, pewnego razu zaprosiła mnie na piwo po pracy i jakoś tak wyszło ze szlismy na nogach do domu i chociaż nie miała po drodze odprowadziła mnie do domu, podchmieliliśmy się po drodze i na sam koniec przytuliłem ją mocno i podziekowałem za mile towarzystwo.
Od tamtej pory zaczeliśmy odważniej rozmawiać, pierwsze koty za płoty, ale moje serce było dalej przy Martynie, Sylwie traktowałem jako dobra koleżanke.
Byłem wtedy bardzo wstydliwą osoba świeżo po rocznej depresji z ktorej zaczołem wychodzić, miałem niska samoocene i takie tam.
Pewnego dnia Martyna oznajmiła mi ze jest sama i rzuciła chłopaka bo ma na oku kogoś innego <wyznanie to było owocne w uściski i całusy w policzek > więc poczułem sie pewnie
Postanowiłem napisac wiersz i wyznać co czuje i jakie są moje zamiary względem Martyny, po wierszu okazało się kim naprawde jest Martyna
bawiła sie mna i korzystała ze mnie w pracy.
Pewnego razu po pracy umowilismy sie wszyscy na impreze w klubie poszlismy wypiliśmy troche i moja Martyna sie zwineła nawet nie wiedziałem kiedy, zostałem z innymi kolezankami i z Sylwia.
Sylwia chciała tanczyć co chwile wyciagała mnie na parkiet, a ja zaczołem czuć ze Martyna sie mna bawi, i bylem przygnebiony zamiast bawic sie wypilem kilka glebszych i siedzialem w lozy opity.
Sylwia cały czas probowała mnie do siebie jakoś przekonać ale byłem zbyt zauroczony i podłamany przez Martyne.
Nastepnego dnia w pracy usłyszałem rozmowe Martyny i jednej z koleżanek na moj temat było to bardzo przykre a jednocześnie wszystko wyjaśniło : "tak go przekabaciłam ze robi za mnie wszystko frajer i mysli ze jeszcze cos miedzy nami jest, jest głupi <i duzo epitetow wiecej>"
po czym przyszła na dział i mowiła co jest kotku pracujemy ?
W pracy robiłem bardzo duzo rzeczy za nią, ona miała więcej czasu na odpoczynek i na gierki ze mną, dziewczyna miała po za tym lewe ręce do pracy, a bała sie ze ja straci. Dzieki mnie z wszystkim sie wyrabiała i dostawała pochwały od kierowniczki. Na szczescie usłyszałem ta rozmowe bo nigdy nie odpowiadała konkretnie na pytania i nie dało sie wyczuć jej gry, przynajmniej ja nie potrafiłem. Ale koniec o martynie ja sobie dałem z nią spokoj nie pomagałem jej i po 2 tygodniach ja zwolnili.
Po tym jak ja zwolnili a ja otrzepałem sie z dołka nie było na sklepie nikogo kto mnie by mnie interesował po za Sylwią.
Jednak trudno mi przeskakiwać emocjonalnie z kwiatka na kwiatek mimo to zaczelismy jeszcze wiecej rozmawiać ona wogole nie pytała o Martyne.
Zaczeliśmy pruszać coraz śmielsze tematy i coraz czesciej wychodzic na spacery piwka po pracy.
Zaczeła mi się bardzo podobać, jej charakter, jej szczery uśmiech była dla mnie idealna pisalismy nie moglismy sie doczekac kiedy bedziemy razem na zmianie i znajomosc kwitła, i w momencie gdy zaczołem już chyba coś czuć dowiedziałem sie ze ma chłopa z ktorym jest 6 lat i 2 dzieci...

Ja kierowałem sie w zyciu jedna zasada nie czyń drugiemu to co tobie nie miłe, nie wyobrażam sobie zeby spotykać sie z dziewczyna ktora ma chlopaka z 2 dzieci, ja jakbym byl na miejscu tego chlopa to bym sie załamał jakbym sie dowiedzial ze matka mnoich dzieci mnie zdradza.
Bardzo trudna sytuacja, ja byłem w niej zauroczony po uszy i w dniu w ktorym dowiedzialem sie ze ma chlopa i 2 dzieci napisała mi ze chciałaby sie ze mna umowic na randke.
Nic nie napisałem mimo ze czułem ze chce, ze robie błąd nie spotykajac sie z nia, moje zasady, moj rozsadek mi nie pozwoliły.
Następnego dnia w pracy nie umialem spojrzec jej w oczy unikałem jej nie wiedziałem co powiedzieć, na koniec dniowki w szatni powiedziała przy wszystkich Adaś mogłbys mieć każda z nas inna co noc, nic nie odpowiedziałem uśmiechłem się i wyszedłem, pisała co sie stało ? dlaczego ? co zrobiła ?
Ja nie mialem pojecia co odpisać, powiedziałem jej ze duzo w zyciu przebolałem, wiem co to bol i nigdy nie sprawie zeby ktos poczuł to samo majac na myśli jej faceta i dzieci.
Od tamtej pory nie odzywałem sie do niej ani nie patrzałem na nia, unikałem jej traktowałem jak powietrze.
Przecierpiałem swoje, a bardzo mi na niej zalezalo ale rozsadek i zasady wygrały, ufałem ślepo mojemu rozsądkowi bo wyprowadził mnie z wielu trudnych sytuacji emocje odstawiałem na bok.
Po tamtej sytuacji po 2 nieszcześliwych zauroczeniach dopadła mnie lekka handra i postanowiłem nie wiązać sie z nikim emocjonalnie a skupić sie na sobie efekt : 25 kilogramow mniej, nowy styl ubioru, i siłownia moj organizm tak szybko budował mięsnie ze w pol roku zmieniłem sie z miłego kolesia przy kosci w prypakowanego faceta zamiescilbym zdjęcie z przed i po ale wole pozostać anonimowy przynajmniej w kwesti wizualnej ale naprawde zmieniłem sie o 180 % i wraz z zmiana ciała nastąpiła całkowita zmiana w głowie widziałem jak dziewczyny na mnie patrza juz nie musiałem przekonywać ich do siebie rozmową tylko same podchodziły porozmawiać popatrzeć czułem sie bardzo pewny siebie atrakcyjny podreperowałem sie na tyle ze moge znowu probowac zwiazac sie emocjonalnie. Podczas mojej przemiany fizycznej i psychicznej Sylwia wziela slub cywilny o tym rozpisze sie pozniej.
Pwnego dnia przyszedł podpity koleś na sklep i akurat kasierka byla na przerwie wiec stalem na kasie i koles mlody zadbany ale podpity zaczol mi sie przedstawiac i mowic ze jestem fajny i ze ma na imie bartek i chcialby mnie poznac smialem sie z tego okropnie bylem caly czerwony, on polazl ja sie smialem dalej i do kasy podeszla Sylwia a ja sie smialem okropnie spytala sie czemu sie tak smieje a ja ja sie spytalem czy wygladam ne geja ?

Od tamtej pory zaczelismy rozmawiac i uczucia wrociły tylko w taki sposob ze w 2 dni byłem pewny ze ja kocham minoł miesiac w ktorym dzien w dzien i noc w noc myslalem o sobie i o swoich zasadach, tym razem emocje wygraly, powiedzialem sobie zaryzykuje chce byc szczesliwy a przy niej czuje sie jakbym boga za nogi złapał.
Po miesiacu umowilem sie z nia na piwo do parku na godzinke skonczylo sie tak ze wrocilismy o 6 rano wtuleni w siebie tramwajem było przepieknie to było to uczucie na ktore czekałem całe zycie
W glowie mialem takie siano wiedzialem ze jest po slubie ale moje nowe postanowienie przy ktorym tram do teraz bylo przypieczetowane szczesciem checia zycia dzielenia sie wszystkim z Sylwia wiec trwam w tym do teraz.
Nie skupiałem sie na tym co bedzie tylko na uczuciu, po 2 miesiacach gdy pierwsza faza tej najspontaniczniejszej pieknej milosci minela zaczelismy myslec o tym zeby byc razem i caly czas do tego dązymy ja zwolniłem sie z pracy i szukam lepszej dzieki ktorej bede wstanie utrzymac ja i dzieciaki.
Sytuacja miedzy nia a mezem wyglada tak ze sa od 6 lat razem a ona od 5 lat jest z nim tylko ze wzgledu na dzieci nic do niego nie czuje od kiedy spotyka sie ze mna czyli od 4 miesiecy wpsolzycie miedzy nimi emocjonalne i fizyczne przestalo istniec jej facet to typ złotowy kłuci sie o wszystko, upija sie i demoluje mieszkanie czlowiek z ktorym nie da sie zyc, wszystko przelicza na pieniadze i robi syf w domu ale ma jeden atut duzo zarabia. A ja zarabiam grosze i w tej chwili jestem bezrobotny.
Dla niej najwazniejsze w zyciu sa dzieci pozniej Ja rozumiem to i szanuje dla dzieci jest w stanie zyc z tym chlopem a wziela z nim slub tylko ze wzgledu na dzieci i na presje rodziny, rozmawialismy duzo o tym co by bylo gdybym ja wczesniej zmienil swoje twarde zasady nie mielibysmy takich klod pod nogi na starcie, bo trzeba wziasc rozwod, dzieci to przezyja, i sytuacja materialna strasznie sie jej pogorszy.
Ja szukam caly czas pracy ale trudno jest znalesc cos zebym mogl utrzymac Sylwie i dzieciaczki ona w momecie rozwodu musi zrezygnowac z pracy i nie bedzie miala pieniedzy a tego zrobic niem ozemy dla dobra dzieci czekamy zatem na to az ja znajde prace i wtedy bedziemy probowac.

Stutuacja u niej i u jej meza wyglada tak ze maz ja kocha na swoj sposob caly czas jest zazdrosny chociaz niema pojecia o nas, od 5 lat zarzuca jej ze ma kogos innego robi jej jazdy klutnie przy dzieciach, wyzywa od najgorszych. jak nie byla ze mna to sypiala z nim z obowiazku wychodzili razem i zyli poprostu z tym ze ona byla caly czas szykanowana wyzywana ponizana ona poprstu zyla z nim dla dzieci.
Od 4 miesiecy jak z nia jestem nie sypiala z nim, wychodzili razem do parku z dziecmi na spacery, do rodziny nie jezdza bo nikt nie toleruje jej meza bo na weselu powiedzial ze Sylwia to ☠☠☠☠a przy wszystkich gosciach. Chlop ma tylko jeden argument kase a Sylwia dzieci na ktorych jej zalezy i jest w stanie z wielkim bolem zyc z nim tylko po to zeby dzieci mialy dobrze.

Sytuacja nas powoli przerasta, jestem pewny ze miłość w nas jest wielka naprawde dajemy sobie codiennie o tym znać.
Ale od miesiaca maz jej mowi o sexie miala dobre wymowki sypiala u kolezanki itp czy u dzieci ale jedzie jutro na urlop z dziecmi i z nim do domku na mazury i powiedzial mi ze dla dzieci dla ich wczasow i dla swietego spokoju jest wstanie przespac sie z nim chodz bedzie traktowala to jako gwalt bo jak tego nie zrobi to po 2 dniach wroca i beda dzieci mialy po wczasach..........

I CO JA MAM ZROBIC KOCHAM JA calym serduszniem zmienilem sie dla niej ale nie wiem czy milość przetrwa taka probe....

Proponuje puknąć się porządnie w głowe i zakonczyć tę farsę.
Jakby nie chciała z nim być, to by nie była. Jakby w 6 letnim związku popsuło się 5 lat temu, to nie miałaby 2 dzieci. Jakby była uczciwa, to najpierw zakonczyłaby małżeństwo, potem weszłaby w zwiazek z Toba.
I nie, żadne tłumaczenia że jest od niego zależna finansowo nie majątu racji bytu.

A tak - panna chce skoczyc z jednej sponsorującej gałęzi (mąż) na drugą (Ty).
Nie ma co, ma głowę do interesów
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:04   #3
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

niestety masz rację...

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Mimo to powalcze jeszcze o nas do czasu jak znajde prace, jak znajde prace i dalej nie bedzie chciała zrobić pierwszego kroku to z niej zrezygnuje.
I tak dzieki niej duzo zyskałem a zyskam jeszcze lepsza prace bo mam motywacje do tego, o wiele wieksza niz jakbym nie probował z nią być.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Chyba ze mnie zdradzi z mezem o kur... co za los, zdrada z mezem co ja pisze wogole
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:23   #4
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
niestety masz rację...

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Mimo to powalcze jeszcze o nas do czasu jak znajde prace, jak znajde prace i dalej nie bedzie chciała zrobić pierwszego kroku to z niej zrezygnuje.
I tak dzieki niej duzo zyskałem a zyskam jeszcze lepsza prace bo mam motywacje do tego, o wiele wieksza niz jakbym nie probował z nią być.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Chyba ze mnie zdradzi z mezem o kur... co za los, zdrada z mezem co ja pisze wogole

Póki co to ona zdradza męża z Tobą. TY jesteś kochankiem (choćby tylko emocjonalnym), TY jesteś "ten trzeci" w tym zwiazku. To TY jesteś na doczepkę, a nie on - niezależnie od jej słów.


I szczerze? Jesteś dla mnie tak samo podły, jak i kazda kochanka, z którą maż zdradza żonę, a ona świadomie w takim układzie tkwi. Trochę zwykłej ludzkiej przyzwoitości by Ci się przydało, bo póki co to widzę tylko egzaltację i wielkie słowa.
A jesli nie przyzwoitości, to instynktu samozachowawczego.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:33   #5
Muaddib_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 112
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość

Nie trafiłem tu przez przypadek mam bardzo duży problem i chciałbym się Was poradzić.

Wiem ze to forum dla kobiet ale chciałbym wiedzieć co właśnie Wy pomyślicie o mojej sytuacji bo z kumplami obgadywałem to juz dziesiatki razy i nie przyniosło mi to ukojenia.

Sprawa sercowa, faceci nie lubią sie z tym dzielić ale mam w sobie dużo z kobiety jeżeli chodzi o emocje, jestem strasznie wrażliwy, wiem ze niektore kobiety nie są wrażliwe ale nie chce tu rozmawiać o psychologi <kobieta,meżczyzna> przejde moze do sedna.

Opis mojej sytuacji
Pracuje w markecie więc kobiet wokół mnie kreci sie bardzo dużo raptem 23 z 25 osobowej załogi, zatrudniła się w momencie gdy byłem zauroczony w jednej z moich kolezanek w pracy, ona odrazu zwrociła na mnie uwage ja zauwazyłem jedynie nową ładną koleżanke w pracy. Obiekt moich porządań nie był mną zainteresowany jedynie sie mną bawił bo miał w tym korzyści a ja zaślepiony uczuciem dalem sie podpuszczać, i podczas tej gry zaczołem rozmawiać z nowo przybyłą koleżanką, poczułem w niej przyjaciela, bardzo duzo rozmawialiśmy ale ja byłem sercem przy tej ktora sie mna bawiła. Nazwe je jakoś zeby nie było tak bezosobowo a chce przedstawić zarys całej sytuacji bo jest bardzo skomplikowana. W tamtych dniach bylem zauroczyny w Martynie a nową koleżanka była Sylwia.
Bardzo duzo rozmawiałem z Sylwia bo odrazu się jej spodobałem, ja traktowałem ją jako dobrą koleżanke, pewnego razu zaprosiła mnie na piwo po pracy i jakoś tak wyszło ze szlismy na nogach do domu i chociaż nie miała po drodze odprowadziła mnie do domu, podchmieliliśmy się po drodze i na sam koniec przytuliłem ją mocno i podziekowałem za mile towarzystwo.
Od tamtej pory zaczeliśmy odważniej rozmawiać, pierwsze koty za płoty, ale moje serce było dalej przy Martynie, Sylwie traktowałem jako dobra koleżanke.
Byłem wtedy bardzo wstydliwą osoba świeżo po rocznej depresji z ktorej zaczołem wychodzić, miałem niska samoocene i takie tam.
Pewnego dnia Martyna oznajmiła mi ze jest sama i rzuciła chłopaka bo ma na oku kogoś innego <wyznanie to było owocne w uściski i całusy w policzek > więc poczułem sie pewnie
Postanowiłem napisac wiersz i wyznać co czuje i jakie są moje zamiary względem Martyny, po wierszu okazało się kim naprawde jest Martyna
bawiła sie mna i korzystała ze mnie w pracy.
Pewnego razu po pracy umowilismy sie wszyscy na impreze w klubie poszlismy wypiliśmy troche i moja Martyna sie zwineła nawet nie wiedziałem kiedy, zostałem z innymi kolezankami i z Sylwia.
Sylwia chciała tanczyć co chwile wyciagała mnie na parkiet, a ja zaczołem czuć ze Martyna sie mna bawi, i bylem przygnebiony zamiast bawic sie wypilem kilka glebszych i siedzialem w lozy opity.
Sylwia cały czas probowała mnie do siebie jakoś przekonać ale byłem zbyt zauroczony i podłamany przez Martyne.
Nastepnego dnia w pracy usłyszałem rozmowe Martyny i jednej z koleżanek na moj temat było to bardzo przykre a jednocześnie wszystko wyjaśniło : "tak go przekabaciłam ze robi za mnie wszystko frajer i mysli ze jeszcze cos miedzy nami jest, jest głupi <i duzo epitetow wiecej>"
po czym przyszła na dział i mowiła co jest kotku pracujemy ?
W pracy robiłem bardzo duzo rzeczy za nią, ona miała więcej czasu na odpoczynek i na gierki ze mną, dziewczyna miała po za tym lewe ręce do pracy, a bała sie ze ja straci. Dzieki mnie z wszystkim sie wyrabiała i dostawała pochwały od kierowniczki. Na szczescie usłyszałem ta rozmowe bo nigdy nie odpowiadała konkretnie na pytania i nie dało sie wyczuć jej gry, przynajmniej ja nie potrafiłem. Ale koniec o martynie ja sobie dałem z nią spokoj nie pomagałem jej i po 2 tygodniach ja zwolnili.
Po tym jak ja zwolnili a ja otrzepałem sie z dołka nie było na sklepie nikogo kto mnie by mnie interesował po za Sylwią.
Jednak trudno mi przeskakiwać emocjonalnie z kwiatka na kwiatek mimo to zaczelismy jeszcze wiecej rozmawiać ona wogole nie pytała o Martyne.
Zaczeliśmy pruszać coraz śmielsze tematy i coraz czesciej wychodzic na spacery piwka po pracy.
Zaczeła mi się bardzo podobać, jej charakter, jej szczery uśmiech była dla mnie idealna pisalismy nie moglismy sie doczekac kiedy bedziemy razem na zmianie i znajomosc kwitła, i w momencie gdy zaczołem już chyba coś czuć dowiedziałem sie ze ma chłopa z ktorym jest 6 lat i 2 dzieci...

Ja kierowałem sie w zyciu jedna zasada nie czyń drugiemu to co tobie nie miłe, nie wyobrażam sobie zeby spotykać sie z dziewczyna ktora ma chlopaka z 2 dzieci, ja jakbym byl na miejscu tego chlopa to bym sie załamał jakbym sie dowiedzial ze matka mnoich dzieci mnie zdradza.
Bardzo trudna sytuacja, ja byłem w niej zauroczony po uszy i w dniu w ktorym dowiedzialem sie ze ma chlopa i 2 dzieci napisała mi ze chciałaby sie ze mna umowic na randke.
Nic nie napisałem mimo ze czułem ze chce, ze robie błąd nie spotykajac sie z nia, moje zasady, moj rozsadek mi nie pozwoliły.
Następnego dnia w pracy nie umialem spojrzec jej w oczy unikałem jej nie wiedziałem co powiedzieć, na koniec dniowki w szatni powiedziała przy wszystkich Adaś mogłbys mieć każda z nas inna co noc, nic nie odpowiedziałem uśmiechłem się i wyszedłem, pisała co sie stało ? dlaczego ? co zrobiła ?
Ja nie mialem pojecia co odpisać, powiedziałem jej ze duzo w zyciu przebolałem, wiem co to bol i nigdy nie sprawie zeby ktos poczuł to samo majac na myśli jej faceta i dzieci.
Od tamtej pory nie odzywałem sie do niej ani nie patrzałem na nia, unikałem jej traktowałem jak powietrze.
Przecierpiałem swoje, a bardzo mi na niej zalezalo ale rozsadek i zasady wygrały, ufałem ślepo mojemu rozsądkowi bo wyprowadził mnie z wielu trudnych sytuacji emocje odstawiałem na bok.
Po tamtej sytuacji po 2 nieszcześliwych zauroczeniach dopadła mnie lekka handra i postanowiłem nie wiązać sie z nikim emocjonalnie a skupić sie na sobie efekt : 25 kilogramow mniej, nowy styl ubioru, i siłownia moj organizm tak szybko budował mięsnie ze w pol roku zmieniłem sie z miłego kolesia przy kosci w prypakowanego faceta zamiescilbym zdjęcie z przed i po ale wole pozostać anonimowy przynajmniej w kwesti wizualnej ale naprawde zmieniłem sie o 180 % i wraz z zmiana ciała nastąpiła całkowita zmiana w głowie widziałem jak dziewczyny na mnie patrza juz nie musiałem przekonywać ich do siebie rozmową tylko same podchodziły porozmawiać popatrzeć czułem sie bardzo pewny siebie atrakcyjny podreperowałem sie na tyle ze moge znowu probowac zwiazac sie emocjonalnie. Podczas mojej przemiany fizycznej i psychicznej Sylwia wziela slub cywilny o tym rozpisze sie pozniej.
Pwnego dnia przyszedł podpity koleś na sklep i akurat kasierka byla na przerwie wiec stalem na kasie i koles mlody zadbany ale podpity zaczol mi sie przedstawiac i mowic ze jestem fajny i ze ma na imie bartek i chcialby mnie poznac smialem sie z tego okropnie bylem caly czerwony, on polazl ja sie smialem dalej i do kasy podeszla Sylwia a ja sie smialem okropnie spytala sie czemu sie tak smieje a ja ja sie spytalem czy wygladam ne geja ?

Od tamtej pory zaczelismy rozmawiac i uczucia wrociły tylko w taki sposob ze w 2 dni byłem pewny ze ja kocham minoł miesiac w ktorym dzien w dzien i noc w noc myslalem o sobie i o swoich zasadach, tym razem emocje wygraly, powiedzialem sobie zaryzykuje chce byc szczesliwy a przy niej czuje sie jakbym boga za nogi złapał.
Po miesiacu umowilem sie z nia na piwo do parku na godzinke skonczylo sie tak ze wrocilismy o 6 rano wtuleni w siebie tramwajem było przepieknie to było to uczucie na ktore czekałem całe zycie
W glowie mialem takie siano wiedzialem ze jest po slubie ale moje nowe postanowienie przy ktorym tram do teraz bylo przypieczetowane szczesciem checia zycia dzielenia sie wszystkim z Sylwia wiec trwam w tym do teraz.
Nie skupiałem sie na tym co bedzie tylko na uczuciu, po 2 miesiacach gdy pierwsza faza tej najspontaniczniejszej pieknej milosci minela zaczelismy myslec o tym zeby byc razem i caly czas do tego dązymy ja zwolniłem sie z pracy i szukam lepszej dzieki ktorej bede wstanie utrzymac ja i dzieciaki.
Sytuacja miedzy nia a mezem wyglada tak ze sa od 6 lat razem a ona od 5 lat jest z nim tylko ze wzgledu na dzieci nic do niego nie czuje od kiedy spotyka sie ze mna czyli od 4 miesiecy wpsolzycie miedzy nimi emocjonalne i fizyczne przestalo istniec jej facet to typ złotowy kłuci sie o wszystko, upija sie i demoluje mieszkanie czlowiek z ktorym nie da sie zyc, wszystko przelicza na pieniadze i robi syf w domu ale ma jeden atut duzo zarabia. A ja zarabiam grosze i w tej chwili jestem bezrobotny.
Dla niej najwazniejsze w zyciu sa dzieci pozniej Ja rozumiem to i szanuje dla dzieci jest w stanie zyc z tym chlopem a wziela z nim slub tylko ze wzgledu na dzieci i na presje rodziny, rozmawialismy duzo o tym co by bylo gdybym ja wczesniej zmienil swoje twarde zasady nie mielibysmy takich klod pod nogi na starcie, bo trzeba wziasc rozwod, dzieci to przezyja, i sytuacja materialna strasznie sie jej pogorszy.
Ja szukam caly czas pracy ale trudno jest znalesc cos zebym mogl utrzymac Sylwie i dzieciaczki ona w momecie rozwodu musi zrezygnowac z pracy i nie bedzie miala pieniedzy a tego zrobic niem ozemy dla dobra dzieci czekamy zatem na to az ja znajde prace i wtedy bedziemy probowac.

Stutuacja u niej i u jej meza wyglada tak ze maz ja kocha na swoj sposob caly czas jest zazdrosny chociaz niema pojecia o nas, od 5 lat zarzuca jej ze ma kogos innego robi jej jazdy klutnie przy dzieciach, wyzywa od najgorszych. jak nie byla ze mna to sypiala z nim z obowiazku wychodzili razem i zyli poprostu z tym ze ona byla caly czas szykanowana wyzywana ponizana ona poprstu zyla z nim dla dzieci.
Od 4 miesiecy jak z nia jestem nie sypiala z nim, wychodzili razem do parku z dziecmi na spacery, do rodziny nie jezdza bo nikt nie toleruje jej meza bo na weselu powiedzial ze Sylwia to ☠☠☠☠a przy wszystkich gosciach. Chlop ma tylko jeden argument kase a Sylwia dzieci na ktorych jej zalezy i jest w stanie z wielkim bolem zyc z nim tylko po to zeby dzieci mialy dobrze.

Sytuacja nas powoli przerasta, jestem pewny ze miłość w nas jest wielka naprawde dajemy sobie codiennie o tym znać.
Ale od miesiaca maz jej mowi o sexie miala dobre wymowki sypiala u kolezanki itp czy u dzieci ale jedzie jutro na urlop z dziecmi i z nim do domku na mazury i powiedzial mi ze dla dzieci dla ich wczasow i dla swietego spokoju jest wstanie przespac sie z nim chodz bedzie traktowala to jako gwalt bo jak tego nie zrobi to po 2 dniach wroca i beda dzieci mialy po wczasach..........

I CO JA MAM ZROBIC KOCHAM JA calym serduszniem zmienilem sie dla niej ale nie wiem czy milość przetrwa taka probe....
Heh ja znam taką sytuację dokładnie z perspektywy Sylwi. Przyjaciółka mojej żony to wypisz wymaluj właśnie taka Sylwia. Dziewczyna młodo zaszła w ciąże, wymuszony ślub przez rodzinę itp itd. Dokładnie jak w Twoim przypadku. Owa "Sylwia" poznaje w pracy "Ciebie", miłość od pierwsze wejrzenia, cudowny rok razem plany na przyszłość chłopak staje na głowie, żeby wyrwać ja od męża. No ale "Sylwia" się waha, zasłania się dobrem dziecka. Ojciec jest jaki jest ale o dziecko dba, a mała go bardzo kocha. Upływają kolejne miesiące, bo ciężkich namowach Sywia podejmuje decyzje, zostaje z mężem... Pomyślałem wtedy, że może to dobrze, rodzina będzie w komplecie. Mąż jej krzywdy nie robi, dziecko będzie szczęśliwe. Poświęcenie w imię wyższego dobra.
Heh 3 miesiące później "Sylwia" poznaje, już w nowej pracy, kolejnego Ciebie i historia się powtarza... W tym momencie ja już złudzeń nie miałem, coś nie tak było z "Sylwią", jej mąż jest jaki jest, prosty, trochę nieokrzesany, ale uczciwy i ją kocha. A ona ? Dosłownie rozkłada nogi przed każdym facetem który ją zainteresuje. Dziewczyna jest bystra i umie wykreować cała otoczkę "miłości", potrafi przedstawić męża jako ostatniego "burak", ale tak na prawdę to tylko fasada. Szuka przygód na boku, ale i tak zawsze wróci do tego "buraka", bo tak jej po prostu wygodnie.
Muaddib_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:40   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Głupia baba. Tak życiowo głupia, bo to nie wyklucza inteligencji mierzonej IQ. A z A"głupią babą" sobie fajnego życia nie ułożysz, bo zrobi kolejną głupotę, wcześniej, czy później. Tylko dzieci szkoda.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Póki co to ona zdradza męża z Tobą. TY jesteś kochankiem (choćby tylko emocjonalnym), TY jesteś "ten trzeci" w tym zwiazku. To TY jesteś na doczepkę, a nie on - niezależnie od jej słów.

I szczerze? Jesteś dla mnie tak samo podły, jak i kazda kochanka, z którą maż zdradza żonę, a ona świadomie w takim układzie tkwi. Trochę zwykłej ludzkiej przyzwoitości by Ci się przydało, bo póki co to widzę tylko egzaltację i wielkie słowa.
A jesli nie przyzwoitości, to instynktu samozachowawczego.
No bo i autor wątku jest chyba z gatunku "głupich ludzi".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:42   #7
konwalia_15
Raczkowanie
 
Avatar konwalia_15
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 101
GG do konwalia_15
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
niestety masz rację...

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Mimo to powalcze jeszcze o nas do czasu jak znajde prace, jak znajde prace i dalej nie bedzie chciała zrobić pierwszego kroku to z niej zrezygnuje.
I tak dzieki niej duzo zyskałem a zyskam jeszcze lepsza prace bo mam motywacje do tego, o wiele wieksza niz jakbym nie probował z nią być.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Chyba ze mnie zdradzi z mezem o kur... co za los, zdrada z mezem co ja pisze wogole
Sypia z nim, bo to jej mąż!
Wyszła za niego, to chyba coś oznacza, bo nie napisałeś, że ktoś ją siłą zmusił.
Podli są ludzie, którzy rozwalają małżeństwa i podłe są osoby, które zdradzają współmałżonków. Jeżeli się nie chce z kimś być, to można odejść, a nie zdradzać i oszukiwać.
__________________
Wybrałam życie bez mięsa,
zdrowie i świat wolny od okrucieństwa.



konwalia_15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-22, 12:46   #8
patusia12110
Raczkowanie
 
Avatar patusia12110
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 67
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Faktycznie, trochę słaba wymówka, że chodzi tu o dzieci. Przecież po rozwodzie może starać się o alimenty, nie? A skoro dużo zarabia, to i alimenty będą wysokie.

Zresztą jaka normalna, o zdrowym rozsądku i poczuciu wartości kobieta wychodzi za mąż za człowieka, który nawet w dniu jej ślubu ją wyzywa? Szczyt wszystkiego... nie trudno się domyślić, że z upływem czasu będzie coraz gorzej i dojdzie nawet do przemocy. Zwłaszcza, że lubi sobie wypić. Wniosek jest prosty - poleciała na jego kasę. To przykre, ale prawdziwe.

Widać, że dobry z Ciebie chłopak, jednak znów jesteś zaślepiony. Musisz więcej zacząć myśleć rozumem, a nie sercem, bo źle na tym skończysz
patusia12110 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:58   #9
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Wiem ze jestem za dobry, zawsze patrze na innych i ta dobroc to moja zguba.
Jednocześnie nie potrafie być gnojem ktory ma wszystkich za nic.
Wiem ze to skrajność.
Miłość oślepia i dziekuje wam za pomoc coś z tym musze zrobić.
Wiem ze duzo sie nauczyłem w tym pseudo związku i nazywając mnie głupiem macie rajce i sie mylicie.
Biorąc po uwage moje dotychczasowe zycie bycie tym szczęśliwym głupkiem było najfajniejsze, mam dosyć bycia mądrym samotnym ciulem...
A co do zdrady z mezem faktycznie przesada hahahaha

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Całe zycie myślałem rozumem i przez to byłem facetem z zelaznymi zasadami jak ... rycerz honor godnosc bla bla ale nie bylem szczesliwy, emocjami kieruje sie od 4-5 miesiecy i przynajmniej jako tako mi sie chce i jestem szczęśliwy.
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 12:59   #10
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
Wiem ze jestem za dobry, zawsze patrze na innych i ta dobroc to moja zguba.
Jednocześnie nie potrafie być gnojem ktory ma wszystkich za nic.
Wiem ze to skrajność.
Miłość oślepia i dziekuje wam za pomoc coś z tym musze zrobić.
Wiem ze duzo sie nauczyłem w tym pseudo związku i nazywając mnie głupiem macie rajce i sie mylicie.
Biorąc po uwage moje dotychczasowe zycie bycie tym szczęśliwym głupkiem było najfajniejsze, mam dosyć bycia mądrym samotnym ciulem...
A co do zdrady z mezem faktycznie przesada hahahaha

A z której Ty strony niby dobry jesteś?
Dobry człowiek to wg Ciebie taki, który współuczestniczy świadomie w zdradzie?
No to jakieś inne definicje dobroci mamy. Nie pochlebiaj sobie, jesteś podły a nie dobry.
Zachowania twojej panny (a w zasadzie nie twojej) nie bede nawet komentować.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:04   #11
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

"Niechcem ale muszem" zakończyć ta "farse" ciężko mi na sercu ale co zrobić przeboleje znowu miecha czy 2 i zobaczymy co przyniesie los nikt mi nie powiedział ze cos z tego bedzie. Musze przełknąć gorycz porażki i znów zacząć myśleć rozsądkiem...
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-22, 13:06   #12
Muaddib_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 112
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość

Wiem ze jestem za dobry, zawsze patrze na innych i ta dobroc to moja zguba.
Jednocześnie nie potrafie być gnojem ktory ma wszystkich za nic.
Wiem ze to skrajność.
Miłość oślepia i dziekuje wam za pomoc coś z tym musze zrobić.
Wiem ze duzo sie nauczyłem w tym pseudo związku i nazywając mnie głupiem macie rajce i sie mylicie.
Biorąc po uwage moje dotychczasowe zycie bycie tym szczęśliwym głupkiem było najfajniejsze, mam dosyć bycia mądrym samotnym ciulem...
A co do zdrady z mezem faktycznie przesada hahahaha
Oj stary nie badam. Sam pisałeś, że chodziłeś na pakernie i że od tamtej pory jesteś bardziej atrakcyjny (przynajmniej fizycznie) dla kobiet. Sam piszesz, że jesteś "dobry dla innych". Wystarczy dołożyć do tego trochę chęci i znajdziesz bez problemu fajną WOLNĄ dziewczynę. Do tego nie trzeba być "szczęśliwym głupkiem"...

Swoją droga... zastanawiało mnie zawsze, jak osoba która robi jakąś krzywą jazdę w bieżącym związku, mówię tu o zdradzie. Opowiada później kolejnej dziewczynie / chłopakowi o poprzednim związku. Nie wiem mówi "... nie wyszło, różnica charakterów..." ? Chłopie sam sobie budujesz ciężki bagaż doświadczeń, który później będzie trudno dźwigać w życiu. W przypadku takiego bagażu mięśnie z siłowni niestety Ci niewiele pomogą.
Muaddib_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:07   #13
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

słowa krytyki działają na mnie motywująco
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:09   #14
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Czytac sie tego nie da. Jak dla mnie zbyt "ekscentryczne" podejscie do ortografii, znakow interpunkcyjnych i jezyka polskiego w ogole. Koszmar.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:12   #15
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

dobra to teraz powiedzcie mi jak mozecie jak sie z nia rozstać tak zeby nie cierpiała bo cierpieć bedzie okropnie, ja sobie poradze bo jestem do tego przyzwyczajony

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42391334]Czytac sie tego nie da. Jak dla mnie zbyt "ekscentryczne" podejscie do ortografii, znakow interpunkcyjnych i jezyka polskiego w ogole. Koszmar.[/QUOTE]

Przepraszam ze nie mam całego dnia na napisanie postu tak zeby wszyscy go zrozumieli, ale zarejestrowałem sie na tym forum impulsywnie i tak samo pisałem ten temat...
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:13   #16
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
dobra to teraz powiedzcie mi jak mozecie jak sie z nia rozstać tak zeby nie cierpiała bo cierpieć bedzie okropnie, ja sobie poradze bo jestem do tego przyzwyczajony

Och, jakiś Ty rycerski. No normalnie się wzruszyłam.
Miej jaja i po prostu ją zostaw, a potem konsekwentnie do niej nie wracaj. To jest naprawdę proste jak konstrukcja cepa, wymaga jedynie kręgosłupa moralnego i odrobiny pomyślunku.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:17   #17
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
Przepraszam ze nie mam całego dnia na napisanie postu tak zeby wszyscy go zrozumieli, ale zarejestrowałem sie na tym forum impulsywnie i tak samo pisałem ten temat...
Nikt Ci nie kaze tekstu wierszem pisac. Po prostu szanuj czytelnika i pisz poprawnie. Chcesz pomocy to przedstaw jasno sprawe. Ty rozwlekasz opowiesc, piszesz o jakichs bzdetach zamiast skupic sie na konkretach. Bledy az raza.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Och, jakiś Ty rycerski. No normalnie się wzruszyłam.
Miej jaja i po prostu ją zostaw, a potem konsekwentnie do niej nie wracaj. To jest naprawdę proste jak konstrukcja cepa, wymaga jedynie kręgosłupa moralnego i odrobiny pomyślunku.
No co Ty, przeciez on ma dobre serduszko .

Nie zapominaj, ze jestes na Wizazu - magicznej krainie, gdzie zycie ciezko plynie, a wszystko skomplikowane jest. Hej!

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2013-08-22 o 13:18
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:18   #18
Muaddib_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 112
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość

dobra to teraz powiedzcie mi jak mozecie jak sie z nia rozstać tak zeby nie cierpiała bo cierpieć bedzie okropnie, ja sobie poradze bo jestem do tego przyzwyczajony

No i to jest między innymi to o czym pisałem. Decydowałeś się na taki układ świadomie, więc powinieneś też być gotowy na taką ewentualność.Wedle mnie, rozstanie zawsze jest trudne i w jakiś sposób bolesne, nawet jak jest związek był oparty na krzywych fundamentach...

Pozostaje chyba powiedzieć szczerze co i jak. Nic więcej zrobić nie możesz.
Muaddib_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:23   #19
xkarolinax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 161
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

zakończ to
xkarolinax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-22, 13:32   #20
Adam 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

dam jej dziś ultimatum albo zostaje przy swoim mężu albo zaczyna nowy etap w zyciu ze mna przy swoim boku, wiem ze stoje na przegranej stronie ale jak nie sproboje to bede żalował
Adam 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:25   #21
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

A tak z innej beczki autorze: myślisz, że jeśli się z nią zwiążesz, w przyszłości nie dopadną Cię problemy z zaufaniem? Mnie na Twoim miejscu prześladowałoby uczucie, że skoro zdradziła raz (do tego konsekwentnie dążyła do romansu, nie jakiś jednorazowy skok w bok), zrobi to drugi raz. Zwłaszcza, że bez żenady przyznaje, że poleciała na kasę...

I jeszcze inny scenariusz - może on nie chciał ślubu, a ona go do siebie przywiązała dwójką dzieci i w końcu rodzina wymusiła na nim wesele "no bo jak to tak, bez ślubu"? Tak, ludzie potrafią być wyrachowani.
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 16:00   #22
Magdallen
Zakorzenienie
 
Avatar Magdallen
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 223
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Jak dla mnie cała ta Sylwia to jakaś porażka. Jak można świadomie chcieć być z osobą, która ma gdzieś męża i dzieci, bo jej po prostu nowy facet wpadł w oko? To, że jej mąż jest taki zły, to pewnie tylko bajeczka dla kolejnych kochanków. W końcu jakby opowiadała Ci, że on taki kochany, tak o nią dba itd., to byś się nie złapał
Magdallen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 16:49   #23
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Oo ciekawe Ty autorze zawsze robisz to co ci inni doradzili? Bo napisałeś, że ją kochasz, dziewczyny krzyknęły "afuu" i już będziesz z nią zrywał. Faktycznie ty ją chyba "lofciasz" całym serduchem.

Jeszcze jedno, bo nie zrozumiałam zbytnio: czemu ty rzuciłeś pracę (domyślam się , ale dla mnie to nie powód... ) i dlaczego ona po rozwodzie musiałaby przestać pracować?

Edytowane przez Hiyori
Czas edycji: 2013-08-22 o 16:55
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 17:54   #24
psotka8
Raczkowanie
 
Avatar psotka8
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 129
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Dla mnie to w ogóle nie brzmi wiarygodnie. Podejrzewam raczej, że jakiś gimnazjalista się nudzi.
Ale jeśli nie... To chłopie, ogarnij się. Tak jak koleżanka napisała - dobry to ty może jesteś, z daleka i na obrazku. Jak dla mnie to jesteś szalenie naiwny i łatwowierny, a przy okazji masz w gdzieś innych ludzi. Martwisz się jak ona przeżyje rozstanie, ale o jej mężu nawet nie pomyślisz (bo on jest taki zły, podejrzewa ją o niewierność, zupełnie bezpodstawnie). Jakby faktycznie było tak jak ona mówi to prawdopodobnie już dawno nie byliby razem, to po pierwsze. A po drugie - nic o jej charakterze nie mówi ci to, że o mężu i dzieciach dowiedziałeś się przypadkiem a nie od niej? No proszę cię...
psotka8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 18:22   #25
patka3010
Raczkowanie
 
Avatar patka3010
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 136
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez patusia12110 Pokaż wiadomość
Faktycznie, trochę słaba wymówka, że chodzi tu o dzieci. Przecież po rozwodzie może starać się o alimenty, nie? A skoro dużo zarabia, to i alimenty będą wysokie.

Zresztą jaka normalna, o zdrowym rozsądku i poczuciu wartości kobieta wychodzi za mąż za człowieka, który nawet w dniu jej ślubu ją wyzywa? Szczyt wszystkiego... nie trudno się domyślić, że z upływem czasu będzie coraz gorzej i dojdzie nawet do przemocy. Zwłaszcza, że lubi sobie wypić. Wniosek jest prosty - poleciała na jego kasę. To przykre, ale prawdziwe.

Widać, że dobry z Ciebie chłopak, jednak znów jesteś zaślepiony. Musisz więcej zacząć myśleć rozumem, a nie sercem, bo źle na tym skończysz

Zgadzam się z Tobą w 100 % a autor powinien myśleć rozumem a nie sercem prawda jest taka że jak by chciała zostawić swojego męża to by to zrobiła a przede wszystkim nie brałaby z nim ślubu czy Sylwia jest do końca z Tobą szczera ?
patka3010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 18:35   #26
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
"Niechcem ale muszem" zakończyć ta "farse" ciężko mi na sercu ale co zrobić przeboleje znowu miecha czy 2 i zobaczymy co przyniesie los nikt mi nie powiedział ze cos z tego bedzie. Musze przełknąć gorycz porażki i znów zacząć myśleć rozsądkiem...
wybacz,ale żadna z nas nie przyklaszcze twojemu pomysłowi,a wiesz dlaczego?
bo jest absurdalny i pozbawiony moralności.
zauroczyłeś sie w pierwszej babie,która okazała ci zainteresowanie i dla niej chcesz przestawiać życie o 180 stopni.
ochłoń,uspokój się i zacznij myśleć górną głową,a niwe dolną .

ona ma męża,którego zdradza,więc nie jest super kandydatką
ma 2 dzieci,które będa z nią.będziesz musiał na nie zarobić,bo alimenty sa raczej niewielkie,a chcąc mieć swojego potomka z góry skazany będziesz już na troje dzieci.
jest jeszcze mąż ,nierozwiązane sprawy małżeństwa i podziału majątku,więc będziesz brnął w rozwodowym bagnie...
czy tego chcesz od życia za kawałek dupy i chwilę zainteresowania ?

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Adam 88 Pokaż wiadomość
Wiem ze jestem za dobry, zawsze patrze na innych i ta dobroc to moja zguba.
Jednocześnie nie potrafie być gnojem ktory ma wszystkich za nic.
Wiem ze to skrajność.
Miłość oślepia i dziekuje wam za pomoc coś z tym musze zrobić.
Wiem ze duzo sie nauczyłem w tym pseudo związku i nazywając mnie głupiem macie rajce i sie mylicie.
Biorąc po uwage moje dotychczasowe zycie bycie tym szczęśliwym głupkiem było najfajniejsze, mam dosyć bycia mądrym samotnym ciulem...
A co do zdrady z mezem faktycznie przesada hahahaha

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Całe zycie myślałem rozumem i przez to byłem facetem z zelaznymi zasadami jak ... rycerz honor godnosc bla bla ale nie bylem szczesliwy, emocjami kieruje sie od 4-5 miesiecy i przynajmniej jako tako mi sie chce i jestem szczęśliwy.
nie jesteś głupkiem,tylko źle wybierasz.

nie wierzysz w siebie i chwytasz się każdej baby,która na ciebie spojrzy,a jeśli okarze zainteresowanie to jesteś ugotowany.
ogarnij się.
jedna chciała dzięki tobie wybić sie w pracy,szukała jelenia,który za nią pracował,a ona chciała spijać śmietanke. druga chciała uwolnić się o złego wyboru zaczepiając się o ciebie jak o kotwicę.

zacznij patrzec na siebie jak na normalnego kandydata,który ma coś więcej do zaoferowania niż poczekalnię.
wymagaj od kobiet tego samego co ty możesz im dać,czyli dobroć,lojalność i szacunek
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 19:00   #27
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Facet to tych bzdetów na pewno nie pisał .
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 19:18   #28
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
Facet to tych bzdetów na pewno nie pisał .
Zrobiłeś mi wieczór (chociaż to niemiłe myśleć, że te bzdety mogą pochodzić o kobiety; umówimy się, że to bezpłciowy troll).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 19:27   #29
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
Facet to tych bzdetów na pewno nie pisał .
bo faceci to twarde macio co tupią nogą i głośno krzyczą
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 19:40   #30
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Proszę was kobiety o pomoc

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Zrobiłeś mi wieczór (chociaż to niemiłe myśleć, że te bzdety mogą pochodzić o kobiety; umówimy się, że to bezpłciowy troll).
Jak najbardziej, trolle płci nie mają .

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
bo faceci to twarde macio co tupią nogą i głośno krzyczą
Tupanie nóżką i podniesiony głos świadczy o słabości ,myślałem że to oczywiste .Abstrahując chciała byś takiego faceta jak miszcz tego wątka ?
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:28.