Starania po ciąży pozamacicznej (ektopowej) - Cz. 2

[marta9200]

Mnie też nie chciała zbadać na wizycie w środę a w piątek byłam już na IP z plamieniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[śliweńka]

ja pojechałam z krwawieniem i mnie w szpitalu nie zostawiła źle to do dziś wspominam, prawie 3h czekania na IP na lekarza odesłali mnie do domu, masakra jakaś, mam nadzieję że nie będzie mi na nią w przyszłości już trafić

[marta9200]

Ja na wielu złych lekarzy trafiłam(czyt. Bez empatii i zaangażowania) bo jestem pewna że gdybym poszła na wizytę prywatna za 400 zł to napewno inaczej by mnie traktowano. Potem polecono mi ginekologa z innego szpitala i jak zostałam przyjęta na oddział to całkiem inaczej mnie traktowali. Bo nie byłam z zewnątrz tylko pacjentka lekarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_milka_87_]

Dobrze ze nie sluchalam lekarzy mowiacych ze to sie juz nie powtorzy, ze mam o niczym nie myslec i probowac dalej. Ze to psychika, ze dzilo przypadku. Jeden wmowil mi nawet ze to moja wina, bo macierzynstwo powinno sie konczyc z 30tka. Ja czekalam za dlugo i teraz mam za swoje.



Mam 30 lat i pare miesiecy, wiedzialam ze w koncu znajde powod mojej ciazy pozamacicznej. Hiperinsulinemia, insulinoodpornosc, wysoki testosteron i kwas foliowy, prolaktyna, jajniki policystyczne...Mowia ze juz od okresu dojrzewania.


Jestem w pierwszym tygodniu leczenia farmakologicznego i jest bardzo ciezko. Organizm opornie reaguje na tabletki. Narazie nie moge sie starac, bo grozi mi kolejna cp i utrata jajowodu. Jednak to nie bylo dzielo przypadku...Za mieisac wizyta kontrolna u ginekologa.

[śliweńka]

Napisane przez _milka_87_

Dobrze ze nie sluchalam lekarzy mowiacych ze to sie juz nie powtorzy, ze mam o niczym nie myslec i probowac dalej. Ze to psychika, ze dzilo przypadku. Jeden wmowil mi nawet ze to moja wina, bo macierzynstwo powinno sie konczyc z 30tka. Ja czekalam za dlugo i teraz mam za swoje.



Mam 30 lat i pare miesiecy, wiedzialam ze w koncu znajde powod mojej ciazy pozamacicznej. Hiperinsulinemia, insulinoodpornosc, wysoki testosteron i kwas foliowy, prolaktyna, jajniki policystyczne...Mowia ze juz od okresu dojrzewania.


Jestem w pierwszym tygodniu leczenia farmakologicznego i jest bardzo ciezko. Organizm opornie reaguje na tabletki. Narazie nie moge sie starac, bo grozi mi kolejna cp i utrata jajowodu. Jednak to nie bylo dzielo przypadku...Za mieisac wizyta kontrolna u ginekologa.

a cytologia ok ? i drożność jajowodów?
moja cp mogła być efektem łyżeczkowania albo stanu zapalnego nie wiadomo, drugi raz się nie powtórzyła, mój gin pow że w swojej karierze tylko jedną pacjentkę miał przez 30lat z dwoma usuniętymi jajowodami, a pracuje na patologii ciąży

[marta9200]

Dziewczyny wciąż bije się z myślami czy już zacząć starania czy odczekać choć ten jeden cykl. Co radzicie.? Laparoskopie miałam 2.07 czy myślicie że już można zaczac starania? Póki co prowadzę obserwacje cyklu. Dziś 8 dc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[śliweńka]

Napisane przez marta9200

Dziewczyny wciąż bije się z myślami czy już zacząć starania czy odczekać choć ten jeden cykl. Co radzicie.? Laparoskopie miałam 2.07 czy myślicie że już można zaczac starania? Póki co prowadzę obserwacje cyklu. Dziś 8 dc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

my odczekaliśmy jeden cykl by blizny się zagoiły, udało się na w czwartym licząc od laparoskopii, jeden ominięty, dwa z wyciętego i od razu z pozostawionego jajowodu

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

dodam że ważna jest psychika, bo myślałam że oszaleję po drugim #
znalazłam sobie zajęcie że już do głowy nie dostawałam
no i organizm nie poczuł presji i stało się

[marta9200]

To może i my poczekamy. 8. 09 wyjeżdżamy na urlop. To może rzeczywiście nie będę nam psula wyjazdu ciąża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marianna48]

Mi różnie lekarze mówili w szpitalu że minimum pół roku, lekarka w przychodni 3-4 cykle. A lekarz do którego chodzę i który prowadził moją pierwszą ciążę ( pracuje też w szpitalu tylko wtedy był na urlopie) kazał odczekać do pierwszej @ i później 1 cykl i brać się za starania. Aktualnie jestem już po 1 @ i czekam na 2 mam nadzieję że przyjdzie o czasie ponieważ wcześniej miałam bardzo regularne cykle i mamy zamiar się starać , zobaczymy czy się uda.

[śliweńka]

Napisane przez Marianna48

Mi różnie lekarze mówili w szpitalu że minimum pół roku, lekarka w przychodni 3-4 cykle. A lekarz do którego chodzę i który prowadził moją pierwszą ciążę ( pracuje też w szpitalu tylko wtedy był na urlopie) kazał odczekać do pierwszej @ i później 1 cykl i brać się za starania. Aktualnie jestem już po 1 @ i czekam na 2 mam nadzieję że przyjdzie o czasie ponieważ wcześniej miałam bardzo regularne cykle i mamy zamiar się starać , zobaczymy czy się uda.

mi powiedział że to nie była operacja na macicy więc nie ma z czym czekac ani powodu

[Kasiuta91]

Witam, nie znalazłam kontynuacji tematu dlatego zakładam nowy wątek. Gdyby była jednak kontynuacja, której nie znalazłam napiszcie



Moja historia zaczęła się niestety dwa tygodnie temu gdy wylądowałam w szpitalu z krwawieniem i mocnym bólem brzucha po stronie lewej. Tydzień wcześniej zrobiłam test ciążowy wyszedł pozytywny, po dwóch dniach u ginekologa potwierdziłam ciąże w macicy ale było za wcześnie żeby zobaczyć coś więcej i widziałam tylko pęcherzyk. Skończyło się w szpitalu podejrzenie ciąży pozamacicznej, prawdopodobnie były dwa pecherzyki jeden poszedł do macicy drugi utknął w jajowodzie. Na przyjęciu do szpitala okazało się ze w macicy nic już nie ma. Zakończyło się tak ze podali mi jeden zastrzyk mtx i po 8 dniach gdy bHCG spadła poniżej 500 zostałam wypisana ze szpitala. W poniedziałek mam powtórzyć wyniki krwi morfologię, crp, bHCG i w środę wizyta kontrolna u ginekologa i zobaczymy co dalej. Nie poddaje się i jak tylko lekarz da zielone światło to zaczynamy ponowne starania. Przy pierwszej ciąży udało się już w 3 cs. Zobaczymy jak to będzie teraz...



Zapraszam wszystkie dziewczyny z podobnymi doświadczeniami, mam nadzieje ze będzie nas jak najmniej...

[Kasiuta91]

Hej wszystkim, jest może kontynuacja tego wątku??

[Ella1987]

Cześć około półtora tygodnia temu przeszłam laparoskopi z usunięciem prawego jajowodu niestety to moja druga ciaza pozamaciczna 😥 Pierwsza była równo rok temu tyle że poronilam ja samoistnie. Jestem ciekawa jak wszystko się u mnie potoczy lata lecą a ny tak bardzo z mężem chcieliśmy dzidziusia mam dwuch synów więc tak spotkało mnie w życiu wielkie szczęście

[Kasiuta91]

Hej, współczuje... miałaś może jakieś badania po pierwszej cp? Po jakim czasie zaczęliście się strać ponownie?

[Ella1987]

Przepraszam że długo nie pisałam chciałam chyba zapomnieć ale raczej się nie da. Nie miałam żadnych badać po pierwszej CP teraz miałam przy operacji sprawdzana droznosc lewego jajowodu i niby wszystko jest ok zobaczymy narazie nie myślę o staraniach za dużo się działo przez rok czasu a jak ty się czujesz jakieś plany?

[śliweńka]

Napisane przez Ella1987

Cześć około półtora tygodnia temu przeszłam laparoskopi z usunięciem prawego jajowodu niestety to moja druga ciaza pozamaciczna Pierwsza była równo rok temu tyle że poronilam ja samoistnie. Jestem ciekawa jak wszystko się u mnie potoczy lata lecą a ny tak bardzo z mężem chcieliśmy dzidziusia mam dwuch synów więc tak spotkało mnie w życiu wielkie szczęście

Mój gin mówił że rzadko się zdarzają dwie ciąże ektopowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez Kasiuta91

Witam, nie znalazłam kontynuacji tematu dlatego zakładam nowy wątek. Gdyby była jednak kontynuacja, której nie znalazłam napiszcie



Moja historia zaczęła się niestety dwa tygodnie temu gdy wylądowałam w szpitalu z krwawieniem i mocnym bólem brzucha po stronie lewej. Tydzień wcześniej zrobiłam test ciążowy wyszedł pozytywny, po dwóch dniach u ginekologa potwierdziłam ciąże w macicy ale było za wcześnie żeby zobaczyć coś więcej i widziałam tylko pęcherzyk. Skończyło się w szpitalu podejrzenie ciąży pozamacicznej, prawdopodobnie były dwa pecherzyki jeden poszedł do macicy drugi utknął w jajowodzie. Na przyjęciu do szpitala okazało się ze w macicy nic już nie ma. Zakończyło się tak ze podali mi jeden zastrzyk mtx i po 8 dniach gdy bHCG spadła poniżej 500 zostałam wypisana ze szpitala. W poniedziałek mam powtórzyć wyniki krwi morfologię, crp, bHCG i w środę wizyta kontrolna u ginekologa i zobaczymy co dalej. Nie poddaje się i jak tylko lekarz da zielone światło to zaczynamy ponowne starania. Przy pierwszej ciąży udało się już w 3 cs. Zobaczymy jak to będzie teraz...



Zapraszam wszystkie dziewczyny z podobnymi doświadczeniami, mam nadzieje ze będzie nas jak najmniej...

U mnie zapewne też by się skończyło zastrzykiem gdyby lekarka na IP nie pow że to okres.Nie chciała mnie słuchać.Tydzien później niestety laparoskopia miałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz