Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[invisible_01]

Napisane przez Jabluszko9

Podłamałam się...mówiłam, że rodzice mi pomogą, żebym mogła wyjechać do Lublina, w spokoju mieszkać, a się okazuje, że mama teraz kręci...ona "traci" darmową pomoc domową i mi zaciska pasa, coś zaczyna ględzić, kiedy już potwierdziłam, że będę tam mieszkać

Kompletnie się załamałam...mam środki NA DWA MIESIĄCE nie dłużej...

Przykro mi Ale nie załamuj się - szukaj na początek jakiejkolwiek pracy, choćby w sklepie na kasie.

[uniperfect]

Czy podsłuch w firmie jest legalny ? Mój obecny szef oprócz kamer, z których z domu obserwuje cały czas pracowników ma prawdopodobnie podsłuch. Szef wie o czym pracownicy rozmawiają między sobą. Dziś jeden pracownik opowiadał mi takie wydarzenie. Rozmawiał sobie z drugim pracownikiem o wolnym, mówi do drugiego pracownika przydałoby by mi się jeden dzień wolnego. Chwilę po tej rozmowie dostaje telefon od szefa z pytaniem kiedy chcesz wolne. Nic wcześniej pracownik mu o wolnym nie wspominał, szefa nie było w firmie rano, więc nikt z pracowników mu nie mógł wspomnieć o wolnym , więc pytanie skąd wiedział, że pracownik wspomniał o wolnym dniu. Kiedyś była podobna sytuacja. Szefa nie było rano w firmie. Wpadł w południe do biura i mówi, że, panowie pracujący fizycznie są na mnie źli. Mówi do mnie o czym ci Panowie rozmawiali rano między sobą. Pytanie skąd wiedział o czym rozmawiali ? Było kilka podobnych sytuacji jeszcze. Kiedyś wypomniał jednemu pracownikowi z biura o czym w biurze dzień wcześniej rozmawiał ze mną. Jeden pracownik domniema że może być podsłuch.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez kasia1608

mam pytanie odnośnie stażu, może ktoś wie chodzi mi o 2 dni wolne za każdy miesiąc. Jeżeli kończę staż 10 listopada to kiedy mam wziąć 2dni wolne za okres 10.10-10.11 ?
Kierowniczka mi mówiła że po przepracowaniu miesiąca, to co na to wychodzi że nie moge wziąć ostatnich 2dni

Między 10.10 a 10.11 możesz wziąć te 2 dni. Jestem w temacie. Miałam ostatnio dużo wspólnego z wielkopolskimi instytucjami na rzecz rozwoju obszarów wiejskich( w okolicach Poznania jest kilka takich instytucji), które szkolenia i staże oferują, stąd znam odpowiedź.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez uniperfect

Czy podsłuch w firmie jest legalny ? Mój obecny szef oprócz kamer, z których z domu obserwuje cały czas pracowników ma prawdopodobnie podsłuch. Szef wie o czym pracownicy rozmawiają między sobą. Dziś jeden pracownik opowiadał mi takie wydarzenie. Rozmawiał sobie z drugim pracownikiem o wolnym, mówi do drugiego pracownika przydałoby by mi się jeden dzień wolnego. Chwilę po tej rozmowie dostaje telefon od szefa z pytaniem kiedy chcesz wolne. Nic wcześniej pracownik mu o wolnym nie wspominał, szefa nie było w firmie rano, więc nikt z pracowników mu nie mógł wspomnieć o wolnym , więc pytanie skąd wiedział, że pracownik wspomniał o wolnym dniu. Kiedyś była podobna sytuacja. Szefa nie było rano w firmie. Wpadł w południe do biura i mówi, że, panowie pracujący fizycznie są na mnie źli. Mówi do mnie o czym ci Panowie rozmawiali rano między sobą. Pytanie skąd wiedział o czym rozmawiali ? Było kilka podobnych sytuacji jeszcze. Kiedyś wypomniał jednemu pracownikowi z biura o czym w biurze dzień wcześniej rozmawiał ze mną. Jeden pracownik domniema że może być podsłuch.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Jestem w szoku, nie mam pojęcia co Ci odpowiedzieć!
Najgorsze, że nie wiecie na 100% czy są, a jeśli są - to gdzie - te podsłuchy?
A może to ktoś "z was" donosi?
Ale nie wiem czy to legalne. Jego firma,więc pewnie tak.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Jakiś psychol z tego szefa, żeby podsłuch zakładać i jeszcze wcale tego nie ukrywać (w sensie, że tak nieroztropnie udaje wszechwiedzącego).


Ja z przyzwyczajenia przeglądam oferty pracy ale już nie wysyłam tak gorliwie cv. Znalazłam dziś ogłoszenie, fajne zarobki podane i praca by była ok, to zadzwoniłam, a facet mi gada, że on żadnego ogłoszenia nie dawał i to pomyłka. Fajnie, że to samo ogłoszenie ma wystawione do kilku miast bo niby praca na terenie całej polski, wszędzie ten sam nr telefonu i jeszcze napisane, żeby się telefonicznie kontaktować.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Czy któraś z was widziała kiedyś takie wymagania, ja się chyba pierwszy raz spotkałam: http://olx.pl/oferta/agent-korporacj...tml#35fc7e42b2

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48297403]Jakiś psychol z tego szefa, żeby podsłuch zakładać i jeszcze wcale tego nie ukrywać (w sensie, że tak nieroztropnie udaje wszechwiedzącego).


Ja z przyzwyczajenia przeglądam oferty pracy ale już nie wysyłam tak gorliwie cv. Znalazłam dziś ogłoszenie, fajne zarobki podane i praca by była ok, to zadzwoniłam, a facet mi gada, że on żadnego ogłoszenia nie dawał i to pomyłka. Fajnie, że to samo ogłoszenie ma wystawione do kilku miast bo niby praca na terenie całej polski, wszędzie ten sam nr telefonu i jeszcze napisane, żeby się telefonicznie kontaktować.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Czy któraś z was widziała kiedyś takie wymagania, ja się chyba pierwszy raz spotkałam: http://olx.pl/oferta/agent-korporacj...tml#35fc7e42b2 [/QUOTE]

Matko, pakuję się i lecę!

A z tym ogłoszeniem, co pisałaś wyżej - to niepoważne...

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Jabluszko9

Matko, pakuję się i lecę!

A z tym ogłoszeniem, co pisałaś wyżej - to niepoważne...

Wydaje mi się, że facet po prostu z tym co uważają, że na budowie tylko faceci są potrzebni i jak usłyszał, że to kobieta to powiedział, że nie dawał żadnego ogłoszenia. Jakoś nie wydaje mi się, żeby osoba zamieszczająca kilkanaście ogłoszeń nie sprawdziła dokładnie jaki nr podaje.

[Catacomb_Kitten]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48297403]
Czy któraś z was widziała kiedyś takie wymagania, ja się chyba pierwszy raz spotkałam: http://olx.pl/oferta/agent-korporacj...tml#35fc7e42b2 [/QUOTE]

O jaaa, aż miło czytać, gdyby to było gdzieś bliżej mnie to też bym leciała tam w ciemno
Ale to wydaje się podejrzane, i też pierwszy raz się spotykam z takimi oczekiwaniami wobec kandydatów

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48298458]Wydaje mi się, że facet po prostu z tym co uważają, że na budowie tylko faceci są potrzebni i jak usłyszał, że to kobieta to powiedział, że nie dawał żadnego ogłoszenia. Jakoś nie wydaje mi się, żeby osoba zamieszczająca kilkanaście ogłoszeń nie sprawdziła dokładnie jaki nr podaje. [/QUOTE]

No właśnie...

[kasia1608]

Napisane przez uniperfect

Czy podsłuch w firmie jest legalny ? Mój obecny szef oprócz kamer, z których z domu obserwuje cały czas pracowników ma prawdopodobnie podsłuch. Szef wie o czym pracownicy rozmawiają między sobą. Dziś jeden pracownik opowiadał mi takie wydarzenie. Rozmawiał sobie z drugim pracownikiem o wolnym, mówi do drugiego pracownika przydałoby by mi się jeden dzień wolnego. Chwilę po tej rozmowie dostaje telefon od szefa z pytaniem kiedy chcesz wolne. Nic wcześniej pracownik mu o wolnym nie wspominał, szefa nie było w firmie rano, więc nikt z pracowników mu nie mógł wspomnieć o wolnym , więc pytanie skąd wiedział, że pracownik wspomniał o wolnym dniu. Kiedyś była podobna sytuacja. Szefa nie było rano w firmie. Wpadł w południe do biura i mówi, że, panowie pracujący fizycznie są na mnie źli. Mówi do mnie o czym ci Panowie rozmawiali rano między sobą. Pytanie skąd wiedział o czym rozmawiali ? Było kilka podobnych sytuacji jeszcze. Kiedyś wypomniał jednemu pracownikowi z biura o czym w biurze dzień wcześniej rozmawiał ze mną. Jeden pracownik domniema że może być podsłuch.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------


Między 10.10 a 10.11 możesz wziąć te 2 dni. Jestem w temacie. Miałam ostatnio dużo wspólnego z wielkopolskimi instytucjami na rzecz rozwoju obszarów wiejskich( w okolicach Poznania jest kilka takich instytucji), które szkolenia i staże oferują, stąd znam odpowiedź.

Dzięki ,jeszcze jak będę za tydzień w up to się dopytam

[Erite]

Z serii "ciekawych" ofert pracy:
http://www.pracuj.pl/praca/energywom...ags_no_aplly_6

Dla kogo?

• Dla chcących się sprawdzić się w sprzedaży,
• Dla posiadaczy sieci kontaktów biznesowych, chcących założyć swój biznes,
• Dla freelancerów szukających nowych zleceń.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Pewnie pytam się setny raz - ale czy jest sens osobistego zanoszenia CV?
W sumie w większości biur siedzą sekretarki, które nie mają nic do gadania.
A ja aż tak pewna nie jestem, żeby poprosić prezesa/właściciela o spotkanie, o 5 minut. A może on jest zajęty, ma jakąś pracę? Kurczę...

[nelciak]

Jabluszko09 - moze probuj sie wczesniej uderzać do tych szefów, czy mieliby chwilę? Wiadomo, ze niewielu bedzie mialo ochote na poświęcanie swojego czasu dla nieznanej osoby, ale moze akurat dobrze przed kims wypadniesz.

Weszłam niedawno na stronę jednego prowincjonalnego urzędu pracy, a tam takie oferty:
* pielęgniarka w centrum krwiodawstwa - 1680 brutto
* samodzielny księgowy - doświadczenie minimum 5 lat, 2000 brutto
* asystent doradcy podatkowego - wymagana ukonczona mgr z prawa, 1680 brutto
* farmaceuta w małej miejscowości - 15 lat doświadczenia, 3000 brutto
Śmiać się czy płakać?

[lazada]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Dziewczyny, widzę że ja nie jestem jedyna też chciałam napisać moją opinie o Zarze, ale jak właśnie ytaaa wspomniała obawiałam się że ktoś kto ten sklep lubi może poczuć się urażony Znam wiele miłośniczek Zary i ogólnie Inditexu, rozumiem że ktoś lubi ich ciuchy, ale jak dla mnie to też typowe szmatki, delikatnie mówiąc Jak w trakcie swojej krótkiej kariery tam składałam na magazynie te ich wymiętolone, cienkie, nieraz targające się koszulki po 7o zł i więcej w ilościach po 40 sztuk jednego rozmiaru to zastanawiałam się kto im to dziadostwo kupi I fakt faktem, o ile ceny w Bershce czy Stradivariusie są jeszcze do zaakceptowania to Zara sięga absurdu

Ja jestem po środku faktycznie często jakaś cieniutka bluzka średniej jakości kosztuje 149 zł, ale można też znaleźć fajne rzeczy. Mam kilka ulubionych np. ukochaną skórzaną ramoneskę, "słynną" shopper bag czy ładnie leżące rurki. Poza tym warto kupować na wyprzedażach np. znalazłam rok temu świetną parkę przecenioną z 399 na 99 zł

Ktoś wspomniał o Mohito, dla mnie to jest dopiero tragedia. O ile kiedyś całkiem lubiłam ten sklep, miałam nieprzyjemność wejść do niego w tym sezonie: okropne kolory + materiał 100% sztuczny.

[antidotum89]

ostatnio sie zastanawialam jak to jest z tym ang w korpo? mam na mysli jakies stanowisko typowo finansowe np. papierki papierki papierki.
rzeczywiscie trzeba miec minimm C1?
moj ang jest tak B1 ale ciagle sie ucze, a chcialabym w przyszłosci sie przeniesc do jakiejs korpo.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nelciak

Jabluszko09 - moze probuj sie wczesniej uderzać do tych szefów, czy mieliby chwilę? Wiadomo, ze niewielu bedzie mialo ochote na poświęcanie swojego czasu dla nieznanej osoby, ale moze akurat dobrze przed kims wypadniesz.

Weszłam niedawno na stronę jednego prowincjonalnego urzędu pracy, a tam takie oferty:
* pielęgniarka w centrum krwiodawstwa - 1680 brutto
* samodzielny księgowy - doświadczenie minimum 5 lat, 2000 brutto
* asystent doradcy podatkowego - wymagana ukonczona mgr z prawa, 1680 brutto
* farmaceuta w małej miejscowości - 15 lat doświadczenia, 3000 brutto
Śmiać się czy płakać?

Chyba płakać... a duża ta miejscowość? W sumie mało ważne, te kwoty są "powalające"

[20160901857]

Napisane przez antidotum89

ostatnio sie zastanawialam jak to jest z tym ang w korpo? mam na mysli jakies stanowisko typowo finansowe np. papierki papierki papierki.
rzeczywiscie trzeba miec minimm C1?
moj ang jest tak B1 ale ciagle sie ucze, a chcialabym w przyszłosci sie przeniesc do jakiejs korpo.

Jak masz zagranicznego klienta to tak, trzeba i to niezależnie od tego, czy przekładasz papiery, czy robisz coś innego. Zresztą, w korporacjach międzynarodowych często masz kontakt z oddziałami z innych państw, więc chociażby sprawne pisanie maili w swojej dziedzinie jest bardzo ważne.

[Erite]

Napisane przez Jabluszko9

Pewnie pytam się setny raz - ale czy jest sens osobistego zanoszenia CV?
W sumie w większości biur siedzą sekretarki, które nie mają nic do gadania.
A ja aż tak pewna nie jestem, żeby poprosić prezesa/właściciela o spotkanie, o 5 minut. A może on jest zajęty, ma jakąś pracę? Kurczę...

Moim zdaniem ma sens, bo ma się okazję zaprezentować siebie osobiście a z drugiej strony zobaczyć potencjalnego szefa i to w mojej opinii lepsze niż wysyłanie CV w ciemno, które w większości wypadków trafia do sekretariatu i tam ginie. Ostatnio zanosząc CV miałam okazję porozmawiać sobie z szefem kancelarii, co prawda nic z tego nie wyszło, ale może za którymś razem się uda.

[nelciak]

Napisane przez Jabluszko9

Chyba płakać... a duża ta miejscowość? W sumie mało ważne, te kwoty są "powalające"

Trzy pierwsze z Wałbrzycha. Czwarta oferta ze Sławy, miasteczko nad brudnym jeziorem.

[nicRu]

Napisane przez nouvelle90

Jak masz zagranicznego klienta to tak, trzeba i to niezależnie od tego, czy przekładasz papiery, czy robisz coś innego. Zresztą, w korporacjach międzynarodowych często masz kontakt z oddziałami z innych państw, więc chociażby sprawne pisanie maili w swojej dziedzinie jest bardzo ważne.

Potwierdzam. Często chociaz w biurze używa sie polskiego to cała oficjalna komunikacja zwykle idzie po angielsku, czy to telefoniczna czy mailowa. O ile można poradzić sobie i wystawiać faktury mając ograniczone słownictwo (i nie jest to problem, robiłam rozliczenia w pewnym momencie nawet po niderlandzku znając niewiele wyrażeń) to może się okazać, że do porozumienia się z innymi pracownikami to nie wystarczy. Nie powiem, że wszędzie C1 to minimum, na pewno są takie stanowiska gdzie wystarczy B2, ale trzeba umieć się swobodnie komunikować chociażby mailowo.

[Farisss]

Ja mailowo spokojnie mogę się komunikować po angielsku, gdzie są te korporacje które mnie przyjmą

[girlonthebridge]

Napisane przez Farisss

Ja mailowo spokojnie mogę się komunikować po angielsku, gdzie są te korporacje które mnie przyjmą

ja w sumie nie mam takiego obowiązku ale jak dostaję maila czy odbieram tel po angielsku to pomagam inni walą regułkę, że po angielsku nie rozmawiają i mają to w poważaniu. Kasy za to większej nie mam, ale satysfakcja większa i trochę język się ćwiczy (zwłaszcza te zwroty typowo pod świadczenia).

[Apelly]

Napisane przez nelciak

Trzy pierwsze z Wałbrzycha. Czwarta oferta ze Sławy, miasteczko nad brudnym jeziorem.

Dlaczego tak nieładnie określiłaś tę miejscowość? :P Kilka lat temu kąpałam się tam na wakacjach

[antidotum89]

hehe pytam poniewaz moja kolezanka pracuje w korpo i jej ang jest zdecydowanie gorszy inz moj i sie zastanawialam jak to jest z tymi jezykami <z mailami nie mam problemu:P> predzej mam "leki" przed rozmowami. ale staram sie je zwalczyc:P

[ytaaa]

Napisane przez antidotum89

hehe pytam poniewaz moja kolezanka pracuje w korpo i jej ang jest zdecydowanie gorszy inz moj i sie zastanawialam jak to jest z tymi jezykami <z mailami nie mam problemu:P> predzej mam "leki" przed rozmowami. ale staram sie je zwalczyc:P

Na jakiej podstawie oceniasz, że twój angielski jest lepszy od twojej koleżanki?

Może dobrze jej poszło na rozmowie kwalifikacyjnej? Może jej się udało, a w ciągu kilku miesięcy pracy pracowała nad angielskim? Może dobrze znasz angielski, ale wstydzisz się mówić i nikt tak naprawdę nie ma szans dostrzeć jak dobrze się nim posługujesz.

[20160901857]

Zauważyłam, że często ludzie, którzy nie mają problemów z mówieniem (w sensie, że się nie boją), nawet robiąc błędy, są lepiej postrzegani w kategoriach umiejętności językowych, niż ci, którzy się panicznie boją, jąkają (bo szukają odpowiednich słów, podczas gdy wielu ludzi mówiących swobodnie używa dość prostego języka i osobiście uważam, że nie trzeba dumać 2 minut nad każdym słowem), ogólnie sprawiają wrażenie, że językowo stoją na wyższym poziomie, niż są w rzeczywistości. Nawet się nie dziwię, w końcu pisanie jest o wiele prostsze, są słowniki i translatory, więc nie jest sztuką napisać poprawnie maila, ale już powiedzenie tego samego bez zastanawiania się to wyzwanie. Ja np o wiele szybciej myślę mówiąc niż pisząc, bo jak się nakręcę na gadanie, to raczej nie zastanawiam się nad gramatyką (chociaż generalnie nie robię błędów), a pisząc już tak.
W ogóle to wczoraj miałam egzamin na aplikację, a dzisiaj postanowiłam, że nie odpoczywam, tylko biorę się za angielski właśnie, bo muszę zdać ten głupi certyfikat

[Farisss]

Ja przestałam bac mowic jak bylam kilka dni w Szwecji i MUSIALAM sie tam jakos dogadać. Nikt nie patrzyl krzywo, nie robil glupich usmieszkow i komentarzy, nie poprawial nadgorliwie. To jest problem w Polsce dla mnie. Tu nikt w trakcie rozmowy nie poprawi na zasadzie 'czy mialas na mysli to i to' tylko od razu 'zle mowisz'. Przez co ludzie przestaja mowic.

[girlonthebridge]

Napisane przez Farisss

Ja przestałam bac mowic jak bylam kilka dni w Szwecji i MUSIALAM sie tam jakos dogadać. Nikt nie patrzyl krzywo, nie robil glupich usmieszkow i komentarzy, nie poprawial nadgorliwie. To jest problem w Polsce dla mnie. Tu nikt w trakcie rozmowy nie poprawi na zasadzie 'czy mialas na mysli to i to' tylko od razu 'zle mowisz'. Przez co ludzie przestaja mowic.

dokładnie, miałam to samo. Zawsze "bałam się" swojego angielskiego ale w 2006 roku trafiło mi się wydarzenie międzynarodowe, miałam opiekować się grupą obcokrajowców, którzy ani słowa po Polsku. I wtedy się przemogłam i oni mi mówili, że dobrze mówię, zachęcali mnie przez co się coraz bardziej otwierałam i więcej mówiłam, kontakt mamy po dziś dzień .

[20160901857]

Też uważam, że nie ma sensu się tak spinać, zastanawiać pół godziny czy dobry czas, a czy taki przyimek czy inny, bo to są jakieś detale. To tak jakby Anglik do nas powiedział "Ja idzie jeść" - chyba każdy Polak ogarnia mniej więcej o co chodzi w tym zdaniu. Oczywiście nie namawiam do mówienia z błędami, ale jak się człowiek nie przełamie i nie zacznie mówić, choćby źle, ale jednak, to nigdy nie będzie mówił poprawnie.

[girlonthebridge]

Napisane przez nouvelle90

Też uważam, że nie ma sensu się tak spinać, zastanawiać pół godziny czy dobry czas, a czy taki przyimek czy inny, bo to są jakieś detale. To tak jakby Anglik do nas powiedział "Ja idzie jeść" - chyba każdy Polak ogarnia mniej więcej o co chodzi w tym zdaniu. Oczywiście nie namawiam do mówienia z błędami, ale jak się człowiek nie przełamie i nie zacznie mówić, choćby źle, ale jednak, to nigdy nie będzie mówił poprawnie.

jak to mawia Sumińska podstawą jest chęć i kurczę sprawdza się przy wszystkim, angielski można ćwiczyć wieloma sposobami nawet śpiewaniem głupich piosenek po angielsku czy oglądając ulubione seriale w oryginale.

[OliOli]

Dołącza do wątku bezrobotny magister 3 miesiące szukam pracy, z marnym skutkiem... Do tej pory zainteresowano się mną w 1 tyko miejscu, pozostali olewka - standardowo z powodu mojego braku doświadczenia (już nie będę pisać co o tym myślę bo krew mnie zalewa). Niestety ledwo zniosłam dzień próbny i z rozstrojem nerwowym wróciłam do domu i szukam dalej No ale jak do sklepu z kosmetykami (5zł/h) wymagają ukończenia kosmetologii/farmacji no to ręcę opadają Coraz poważniej myśle o wyjeździe za granicę