Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. V

[violino]

Napisane przez bejata440

Ale poluje na dwa nowe bo moje się już w praniu zniszczyły.

I to może być właśnie jedna z różnic między drogimi a tanimi

[Hankaak]

Napisane przez IzzieSt

Hej dziewczyny!
edit. widzę, że rozmawiacie o stanikach sportowych - próbowałyście tych z decathlonu? Możecie polecić coś stamtąd?

Ja mam decatlonowskie. Dwa. I bardzo jestem z nich zadowolona - mam duży biust - 75D, niektóre kroje to nawet F i te z decatlona łatdnie mi trzymają w czasie biegania.

mam mniej wiecej taki krój: https://www.decathlon.pl/stanik-cardio-id_8353053.html
oraz taki z zamkiem z przodu, który znalazłam w strefie biegania, z oznaczeniem "bardzo dobrze trzyma" - są ok.
Z lidla są mi za miękkie, wolę grubsze, lepiej trzymające, szczególnie też na siłownie. Mam kilka z lidla, ale mam je tylko na rower albo domowe dywanówki. Na silkę biorę najczęściej z reeboka albo jakieś no namy które kupiłam w intersporcie, z dodatkową gąbeczką - sorry, ale nie lubię świecić sutkami wśród samców

[bejata440]

Violino - moje wszystkie bh się zniszczyły tzn. 2x Nike + 2x No Name z amazon, a trzyma się tylko jeden z h&m

Lecę wykręcić mała rundkę zanim 30 stopni będzie już jest bardzo ciepło

[violino]

Napisane przez Hankaak

Ja mam decatlonowskie. Dwa. I bardzo jestem z nich zadowolona - mam duży biust - 75D, niektóre kroje to nawet F i te z decatlona łatdnie mi trzymają w czasie biegania.

Ja mam już E/F Dlatego niestety byle co nie wchodzi w grę.

O, proszę, nie podejrzewałabym Decathlonu o dobry produkt dla dużych piersi
Z tymże ja akurat i tak koszulkę narzucam na stanik, więc świecące sutki mi nie grożą

[bejata440]

Świecące sutki są sexy

[violino]

Napisane przez bejata440

Świecące sutki są sexy

Ale przeznaczone wyłącznie dla mojego niemęża

[Hankaak]

Napisane przez bejata440

Świecące sutki są sexy

No są, ale ja nie idę na podryw tylko na siłownię. Świecić mogę mojemu TŻ


Ja w ogóle mam wrażenie, że Decathlon robi staniki na duży biust. Więc warto tam się przejść i wcale tak złe nie są. Jak dobrze dopasujesz - nic mi nie skacze, nawet nie wiesz że je masz

[bejata440]

Bylam biegać. Było okropnie. Wyszłam za późno.
Kolejnym razem na weekend idę o wschodzie słońca..
Miałam przebiec 10km, wyszło 6 z przerwami na marsz. Prawie w ogóle cienia po drodze, a trasa między polami, łąkami. Tez sobie wymyśliłam... koszulkę zdjęłam już po 1km, a gdy dobiegłam do małego strumyka by ją zmoczyć i ubrać to okazał się ze strumyk wysechł
Nie lubie biegać latem.
Deszcz zima śnieg mróz jest super.
Upał nie.

[Hankaak]

Napisane przez bejata440

Bylam biegać. Było okropnie. Wyszłam za późno.
Kolejnym razem na weekend idę o wschodzie słońca..
Miałam przebiec 10km, wyszło 6 z przerwami na marsz. Prawie w ogóle cienia po drodze, a trasa między polami, łąkami. Tez sobie wymyśliłam... koszulkę zdjęłam już po 1km, a gdy dobiegłam do małego strumyka by ją zmoczyć i ubrać to okazał się ze strumyk wysechł
Nie lubie biegać latem.
Deszcz zima śnieg mróz jest super.
Upał nie.

Ja mam podobnie. Też wolę biegać o mrozie niż o 30 stopniach. Ale podobno organizm się klimatyzuje.
Ja wychodzę biegać najpóźniej o 7:30 ale wczoraj stwierdziłam, że trzeba to przesunąć na 6:30. Albo biegam po 20tej. Tez już jest znośnie, z tym, że ja biegam po lesie i okryte powierzchnie są od czasu do czasu.

[bejata440]

Wieczory póki co u mnie odpadają, od 3 tygodni codziennie burze na wieczor

[beatiska]

Jestem po półmaratonie. Zapisując się miałam spore oczekiwania. Ból nogi (a przez to niemożliwość ćwiczenia tak intensywnie, jak zakładał plan) zweryfikował trochę moje plany. Mimo wszytsko trudna trasa, słońca, duszność jeszcze bardziej mnie dobiły. Czas równo o 4 min słabszy od życiówki. Dawno tak źle mi się nie biegło. Dużo podbiegów krótkich stromych i długich mniej stromych. Miała wrażenie, ze tylko pod górkę biegłam (no może 2 razy z górki). Nie miałam takiej przyjemności z biegu, jak zawsze miewam. Tętno już przy 7 km mi mocno podskoczyło i nie chciało zejść. Szkoda. Do tego rozwalone dwa paluchy w stopach.... boli
Teraz chyba przerwa, niech noga i paluchy odpoczną i pomyślę o sezonie jesiennym.

[bejata440]

Przykro Beatka.
Odpocznij teraz i wylecz wszystko
Gratuluje ukończenia biegu!!

[beatiska]

Dziękuję
Muszę się przyzwyczaić, że nie za każdym razem będę bić własne rekordy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Ja też gratuluję!

[violino]

Napisane przez beatiska

Muszę się przyzwyczaić, że nie za każdym razem będę bić własne rekordy

Dlatego ja nie biegam dla osiągów, bo mnie to demotywuje
Zrezygnowałam z ciśnięcia na siłę, nawet z takiego jak "dobięgnę do tamtego drzewa i zwolnię", bo NIGDY nie dobiegłam, choćby to drzewo było 30m ode mnie. I moje bieganie kończyło się po maksymalnie 2 tygodniach.

Sprawdziło się dopiero bieganie bez celu. Dystanse się powoli zwiększały, wydolność. Biegnę na tyle, na ile mam siłę lub ochotę. Wolę skończyć, póki jeszcze mi się chce, niż zdechnąć, aby tylko dobiec do jakiegoś celu i mieć dość na kilka tygodni. Więc czasem zrobię 4km i kończę, bo stwierdzam, że to nie ma sensu tego dnia, a czasem planuję trasę 2-3km w jedną stronę, a po 3km decyduję biec dalej, bo fajnie mi się biegnie i robię włącznie z powrotem do domu 10km

[dziunkowa]

Napisane przez beatiska

Jestem po półmaratonie. Zapisując się miałam spore oczekiwania. Ból nogi (a przez to niemożliwość ćwiczenia tak intensywnie, jak zakładał plan) zweryfikował trochę moje plany. Mimo wszytsko trudna trasa, słońca, duszność jeszcze bardziej mnie dobiły. Czas równo o 4 min słabszy od życiówki. Dawno tak źle mi się nie biegło. Dużo podbiegów krótkich stromych i długich mniej stromych. Miała wrażenie, ze tylko pod górkę biegłam (no może 2 razy z górki). Nie miałam takiej przyjemności z biegu, jak zawsze miewam. Tętno już przy 7 km mi mocno podskoczyło i nie chciało zejść. Szkoda. Do tego rozwalone dwa paluchy w stopach.... boli
Teraz chyba przerwa, niech noga i paluchy odpoczną i pomyślę o sezonie jesiennym.

Oj biedna. Odpocznij.
A biegalas już wcześniej połówki?

[bejata440]

To chyba drugi albo trzeci dystans Beatki na półmaratonie
A wszystkie z pięknym czasem

Ja od 3 lat nie mogę poprawić swojego czasu na 10km :p

[beatiska]

Napisane przez IzzieSt

Ja też gratuluję!

Napisane przez violino

Dlatego ja nie biegam dla osiągów, bo mnie to demotywuje
Zrezygnowałam z ciśnięcia na siłę, nawet z takiego jak "dobięgnę do tamtego drzewa i zwolnię", bo NIGDY nie dobiegłam, choćby to drzewo było 30m ode mnie. I moje bieganie kończyło się po maksymalnie 2 tygodniach.

Sprawdziło się dopiero bieganie bez celu. Dystanse się powoli zwiększały, wydolność. Biegnę na tyle, na ile mam siłę lub ochotę. Wolę skończyć, póki jeszcze mi się chce, niż zdechnąć, aby tylko dobiec do jakiegoś celu i mieć dość na kilka tygodni. Więc czasem zrobię 4km i kończę, bo stwierdzam, że to nie ma sensu tego dnia, a czasem planuję trasę 2-3km w jedną stronę, a po 3km decyduję biec dalej, bo fajnie mi się biegnie i robię włącznie z powrotem do domu 10km

Ja zawsze kończę biegi z niedosytem. Dwa ostatnie jednak były w takiej temperaturze, że mnie dobily. Tydzień temu robiłam 18km I miałam dokładnie takie same średnie tempo jak dzisiaj, tylko wtedy mogłabym jeszcze, a dzisiaj miałam zgon Mnie akurat mierzenie, liczenie, analizowanie bardzo motywuje. Zawsze dokładnie analizuje wyniki, patrzę na konkurentki itp. Choc nie zawsze mi to wynik poprawia, ale lubię to robić

Napisane przez dziunkowa

Oj biedna. Odpocznij.
A biegalas już wcześniej połówki?

To moja druga połówka. Milalam jeszcze wybiegania ok. 17-19km, ale mało ich.

Sent from my SM-A300FU using Wizaz Forum mobile app

[dziunkowa]

Myślałam o połówce na wiosnę, ale się troszeczkę przestraszyłam

[dziunkowa]

Melduje ok 5 km

[ktsw]

ja w sobotę wybiegam o 6:30 i jak wracałam to już myślałam, że udaru dostane dobrze że w tym tygodniu ma być ciut chłodniej

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

Ja zawsze kończę biegi z niedosytem. Dwa ostatnie jednak były w takiej temperaturze, że mnie dobily. Tydzień temu robiłam 18km I miałam dokładnie takie same średnie tempo jak dzisiaj, tylko wtedy mogłabym jeszcze, a dzisiaj miałam zgon Mnie akurat mierzenie, liczenie, analizowanie bardzo motywuje. Zawsze dokładnie analizuje wyniki, patrzę na konkurentki itp. Choc nie zawsze mi to wynik poprawia, ale lubię to robić To moja druga połówka. Milalam jeszcze wybiegania ok. 17-19km, ale mało ich.

Sent from my SM-A300FU using Wizaz Forum mobile app

Mnie też motywuje mierzenie, liczenie, biegowe rozwijanie się, poprawa czasów, przesunięcie swoich granic

Demotywujace było by dla mnie nieposiadanie żadnego biegowego celu. Zwyczajnie nie chciałoby mi sie wtedy regularnie męczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ktsw]

taa, w momencie w którym stwierdziłam ze będę liczyć km w miesiącu a potem w roku to endomondo przestało współpracować

[bejata440]

Ja tez kocham statystyki

[violino]

Napisane przez bejata440

Ja tez kocham statystyki

Ja generalnie też Dlatego zbieram moje statystyki, ale jakoś nie czuję potrzeby ciśnięcia na ich poprawę.

Napisane przez ktsw

taa, w momencie w którym stwierdziłam ze będę liczyć km w miesiącu a potem w roku to endomondo przestało współpracować

Mi każda aplikacja działa inaczej
Używam zegarka Huaweia i aplikacji dedykowanej, ale z niej nie mogę przetransferować wyników gdzie indziej, a jak mi padnie aplikacja, to zdaje się, że mi dane przepadną.
Dlatego ręcznie do Endo dodaję albo włączam Endo dodatkowo, tylko że Endo na zegarku Huaweia nie potrafi tętna odczytać
Pomijam różnice w odległościach, ale to akurat mniejszy problem dla mnie.

Napisane przez carmen_20

Demotywujace było by dla mnie nieposiadanie żadnego biegowego celu. Zwyczajnie nie chciałoby mi sie wtedy regularnie męczyć

Chcę schudnąć
Też mi się nie chce regularnie męczyć, ale widzę poprawę kondycji i mam radochę jak kolejny raz się przełamię i chyba na tych odczuciach PO biegu cały czas ciągnę, co tam się wytwarza? Endorfiny?
Jak czuję, że chciałabym pójść pobiegać, ale mi się nie chce to najpierw się przebieram w ciuchy biegowe. Potem powoli nóżką pomacham.. drugą... i tak powoli, powoli się rozkręcam, aż czuję, że mogę wyjść na dwór i pobiec

[ktsw]

Napisane przez violino

Dlatego ręcznie do Endo dodaję albo włączam Endo dodatkowo, tylko że Endo na zegarku Huaweia nie potrafi tętna odczytać
Pomijam różnice w odległościach, ale to akurat mniejszy problem dla mnie.

można ręcznie dodawać w endomondo? jak? ja ogolnie wiem prawie co do metra gdzie na mojej trasie kolejny kilometr wypada więc wiem ile przebiegłam, tylko to cholerne endo się zacina i potem wynik z miesiąca mam o wiele niższy

[violino]

Napisane przez ktsw

można ręcznie dodawać w endomondo? jak? ja ogolnie wiem prawie co do metra gdzie na mojej trasie kolejny kilometr wypada więc wiem ile przebiegłam, tylko to cholerne endo się zacina i potem wynik z miesiąca mam o wiele niższy

Wchodzisz w Historię swoich biegów i wtedy w dolnym prawym rogu jest zielone kółko z plusem - ono służy do dodawania treningów ręcznie. Oczywiście bez trasy. Ja sobie wtedy wklejam zdjęcie trasy z mojej dedykowanej aplikacji.

Ja wiem, gdzie wypadają kolejne km, ale to jest mierzone aplikacją, więc inna aplikacja pokaże mi je w trochę innych miejscach
Kiedyś włączyłam jednocześnie Huaweia, chyba Endomondo i Stravę, albo zamiast Endo coś innego, nie pamiętam. W każdym razie, Huawei pokazał mi 10km (i według niego skończyłam bieg), a potem się okazało, że pozostałe dwie aplikacje nie dociągnęły do 10km, różnica wyniosła aż 300m różnicy. To jednak dużo.
Więc olewam już te aplikacje, biegam z jedną, a Endo traktuję tylko jako bazę zapasową, w razie gdyby mi Huawei padł i skasował wszystkie dane.

[ktsw]

ja na połowie mojej trasy mam tabliczki co pół kilometra mysle że to już ktoś wymierzył profesjonalnie i raczej pokrywa mi się to z endo (o ile endo działa i nie przerywa/pauzuje)

[katarzynalesniewska]

Próbowałam trenować ostatnio po południu, ale tak praży słońce, że masakra. Docelowo chcę być w stanie przebiegać 5 km.

[ktsw]

Napisane przez violino

Wchodzisz w Historię swoich biegów i wtedy w dolnym prawym rogu jest zielone kółko z plusem - ono służy do dodawania treningów ręcznie. Oczywiście bez trasy. Ja sobie wtedy wklejam zdjęcie trasy z mojej dedykowanej aplikacji.

zobaczyłam teraz, że można wejść w stary trening i go wyedytować brawo ja... powpisuje sobie prawidłowe km w końcu