Zdrada z przypadkową dziewczyną

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez joan8

Leany, skoro uważasz, że jestem trollem, to po prostu przestań brać udział w tej konkretnej dyskusji. Po co karmisz trolla?

Bo mnie to bawi. Najbardziej jak trolle są demaskowane i dostają bana

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez edan84

A gdyby nie traktował jako normy (cokolwiek przez to rozumiesz)?

Czemu miałabyś odczuwać dyskomfort z takim mężczyzną w związku? Jeśli byście się umówili na wyłączność to sprawa byłaby ustalona. Chyba, że kwestią nadrzędną jest brak ustalania takich rzeczy, a facet musi się domyślić co wg Ciebie oznacza związek?

Jednak wtedy skąd pewność, że dla niego związek wcale nie oznaczałby wyłączności i innych wartości, którym raczysz hołdować?

I ostatnie. Jeśli ktoś miewa niezobowiązujące kontakty seksualne, to oznacza, że które jego wyznawane wartości stoją w opozycji do Twoich?

Odczuwałabym dyskomfort, ponieważ jeśli niezobowiązujący seks jest dla niego normą to ograniczenie związkowe byłoby działaniem wbrew jego normom, czyli działaniem z góry skazanym na niepowodzenie, jak wszystkie narzucone ograniczenia. Z kolei ja nie mam w zwyczaju szpiegować moich partnerów ('ich śladem podąża tajemniczy Don Pedro, Karrramba! "), więc także odczuwałabym niepokój, że aktualnie mój facet może uprawiać seks z przygodnie poznaną kobietą a przecież wyszedł z kolega na piwo.

Ja byłabym niespokojna i podejrzliwa, zatem nieszczęsliwa.
On czułby się niejako pod presją, jak każdy, kto zmuszony jest do ograniczeń wbrew sobie i swoim zasadom. Umawiać na wyłączność to byśmy się mogli ale szczęścia by to nie dało żadnemu z nas.

[Nimve]

Napisane przez joan8

Leany, skoro uważasz, że jestem trollem, to po prostu przestań brać udział w tej konkretnej dyskusji. Po co karmisz trolla?

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

"2 tygodnie temu" = "2 tygodnie wcześniej". I tak, między 19 a 29 maja jest 10 dni, czyli półtora tygodnia. O samym fakcie zdrady powiedziałam się 2 tygodnie po wyjeździe. Ale to nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia i łapanie za konkretne słówka też nie ma sensu, bo nie to jest tutaj kluczem całego wątku.

A to od kiedy takie zasady panują?

Ma sens, bo inaczej się podchodzi do tematu, jeśli coś się dzieje teraz na dniach, a inaczej jeśli sprawa jest zakończona i trwała miesiąc. Ja sama na podstawie Twoich nieprawdziwych wpisów "na potrzeby przedstawienia sytuacji" uznałam, że facet zachował się fair, bo zerwał od razu, co innego bym napisała, gdybym wiedziała, że przeciągał to miesiąc. I, że Ty w tym tkwiłaś miesiąc. Może to chciałaś zataić? O ile nie jesteś trollem.

Już pomijam fakt, że co to za proszenie o rady i w ogóle dyskusja, kiedy się przekręca historię? Bo to jest przekręcenie historii na swoją mańkę, a nie jakieś tam drobne niuanse. Ciekawe co jeszcze zmieniłaś w tej całej opowieści.

[joan8]

Nic nie przekręciłam w historii. Mówię, jak było. I nie miałam zamiaru niczego zatajać. Zatajanie byłoby bez sensu. Po pierwsze - i tak na tym forum mocno się otwieram i zwierzam z bardzo prywatnych, intymnych spraw. Nie mam problemu z opowiadaniem o mnie, moim ex czy naszej relacji. A po drugie - potrzebuję szczerych porad i opinii, więc przedstawiam zdarzenia zgodnie z rzeczywistością.
Ale chyba masz rację. Może od razu w pierwszym poście powinnam wyłożyć wszystko jak na tacy. A nie dzielić to na poszczególne wątki. Bo jak tak na to patrzę teraz, to może rzeczywiście ten miesiąc (zarówno z mojego jak i jego punktu widzenia) mógł zmienić perspektywę i postrzeganie tej sytuacji przez niektóre osoby.

[Dwight_Schrute]

Edan znowu zaczyna swoje mądrości o tym jak to wchodząc w związek trzeba ustalać, że nie można się spotykać z innymi ludźmi na seks... jak w praktycznie każdym wątku ze zdradą w tle... na dodatek w dyskusję wchodzi z nim moderatorka.
Brakuje jeszcze użytkowniczki Lisbeth do kompletu...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Wez sie nie ośmieszaj i nie wydzwaniaj po jego byłych
Co to zmieni w twojej sytuacji jak on ja potraktował?
Zrobisz z siebie jakaś maniaczke w jego oczach
To nie twój biznes jak jego prz3szle znajomości się kończyły,napewno nie teraz kiedy nie jesteście razem
Gdyby do mnie jakaś ex mojego ex partnera zadzwoniła to pomyślałabym że to pieprznieta baba i dobrze ze się jej pozbyl

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez joan8

Obawiam się, że na zachowanie honoru w tej konkretnej sytuacji jest już za późno. I nie nagabuję go. Od tygodnia (czyli odkąd ze mną zerwał) ani razu się z nim nie kontaktowałam, nie odezwałam do niego ani słowem.

Możesz się postarać ten "honor" odzyskać. Bardziej szanowac siebie. Nie narzucać się uczuciowo tam mocno mężczyznom. Jednak ja osobiście po przeczytaniu tego tematu i Twojego innego tematu sprzed roku uważam, że Twoje poczucie wartości jest do głębszego przepracowaniu, możliwe że u psychologa.
Do tego plączesz się w zeznaniach.. . :/

Napisane przez joan8

A myślicie, że jest sens skontaktowania się z jego ex i zapytania jej, czy ją traktował w taki sam sposób i pogadania, jak to przepracowała, czy odpuścić sobie to?

Weź się już nie kompromituj takimi zachowaniami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ninabuzi2017]

Mam identyczne zdanie co koleżanki, olej go bo jeśli Cie zdradził po 5 miesiącach nie rokuje na poważny związek.

[Justi799]

Musisz sie nad tym bardzo dobrze zastanowic wiem moze ze go kochasz i bedziesz chciala mu wybaczyc rozumiem ale zdrada to jednak zdrada.. jezeli jeden raz zdradza to nie zawahaja sie zrobic tego drugi raz i jezeli by cie bardzo kochal to nie patrzyl by za innymi laskami nwm musialo mu czegos brakowac albo cos ale sama nie wiem czy bym wybaczyla zdrade.. chociaz wiem ze bardzo kocham swojego faceta

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Justi799

nwm musialo mu czegos brakowac albo cos ale sama nie wiem czy bym wybaczyla zdrade..

Jedno z najgorszych możliwych wytłumaczeń zdrady. Jeszcze bym zrozumiał gdyby rzeczywiście sprawy łóżkowe kulały i spowodowały frustrację. Tutaj nie było takich rzeczy.

[goldennight]

Napisane przez Dwight_Schrute

Edan znowu zaczyna swoje mądrości o tym jak to wchodząc w związek trzeba ustalać, że nie można się spotykać z innymi ludźmi na seks... jak w praktycznie każdym wątku ze zdradą w tle... na dodatek w dyskusję wchodzi z nim moderatorka.
Brakuje jeszcze użytkowniczki Lisbeth do kompletu...

Dokładnie.

[Mijanou]

Napisane przez Dwight_Schrute

Edan znowu zaczyna swoje mądrości o tym jak to wchodząc w związek trzeba ustalać, że nie można się spotykać z innymi ludźmi na seks... jak w praktycznie każdym wątku ze zdradą w tle... na dodatek w dyskusję wchodzi z nim moderatorka.
Brakuje jeszcze użytkowniczki Lisbeth do kompletu...

Dwight,
dyskusja toczy się w obrębie tematu. Jeśli ktoś nie rozumie/nie chce zrozumieć, na jakich zasadach działa związek, lub ma inne zdanie n/t zdrady, którą opisuje Autorka to dlaczego z taką oaobą nie dyskutować?

BTW, Edan nie jest jedynym, który wypisuje w wątkach swoje madrości, jak doskonale Ci wiadomo

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Jedno z najgorszych możliwych wytłumaczeń zdrady. Jeszcze bym zrozumiał gdyby rzeczywiście sprawy łóżkowe kulały i spowodowały frustrację. Tutaj nie było takich rzeczy.

A tu masz akurat rację. Jeśli partnerzy się kochają, a sprawy łóżkowe im kuleją to raczej szukają rozwiązania tego problemu w obrębie wspólnego łóżka a nie w cudzych łóżkach.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez joan8

No widzisz, a ja zdradę uznaję za krzywdę. I szczerze mówiąc nie bardzo wiem, co gorszego można zrobić ukochanej osobie niż ją zdradzić.

.

Mnie nikt nie zdradził, więc nie wiem jak to jest, ale oczyma wyobraźni jak widzę mojego Tż który uprawia niewyobrażalnie dobry seks z jakąś kolezanką/nieznajomą/sasiadką to mniej mnie to boli niż jak widzę jak biega za jakąś dziewczyną która go nie chce z tuzinem róż i wyznaje jej miłość i błaga ją żeby na niego spojrzała.

Może to co kogo boli mówi o naszych kompleksach.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86986089]

Może to co kogo boli mówi o naszych kompleksach.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Wiesz, zadraśnięta "miłość własna", czyli poczucie własnej wartości zawsze ulega zachwianiu, gdy w gre wchodzi zdrada. Trwa to dłużej lub krócej ale jest to nieuniknione. Mimowolnie człowiek się wtedy zastanawia, w czym "ta druga" jest lepsza.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Mijanou

Wiesz, zadraśnięta "miłość własna", czyli poczucie własnej wartości zawsze ulega zachwianiu, gdy w gre wchodzi zdrada. Trwa to dłużej lub krócej ale jest to nieuniknione. Mimowolnie człowiek się wtedy zastanawia, w czym "ta druga" jest lepsza.

Wydaje mi się, że ogólnie jeśli człowiek się stara, druga osoba zapewnia o swoich uczuciach itd., a potem nas krzywdzi, zadając cios prosto w serce, m.in poprzez zdradę, to nasze poczucie wartości bardzo często ulega zachwianiu.

[edan84]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86986165]Wydaje mi się, że ogólnie jeśli człowiek się stara, druga osoba zapewnia o swoich uczuciach itd., a potem nas krzywdzi, zadając cios prosto w serce, m.in poprzez zdradę, to nasze poczucie wartości bardzo często ulega zachwianiu.[/QUOTE]

Cios prosto w serce, bo partner(ka) dotknął się z kimś innym genitaliami? A jak dotknie się dłońmi na powitanie to tez panikujesz mówiąc o ciosie prosto w serce? I kiedy zaczyna się ten cios prosto w serce? Od wzajemnego dotknięcia czym? Ustami? Językami? Gołymi klatkami piersiowymi?

[tinkerver2]

Napisane przez edan84

Cios prosto w serce, bo partner(ka) dotknął się z kimś innym genitaliami? A jak dotknie się dłońmi na powitanie to tez panikujesz mówiąc o ciosie prosto w serce? I kiedy zaczyna się ten cios prosto w serce? Od wzajemnego dotknięcia czym? Ustami? Językami? Gołymi klatkami piersiowymi?

Matkobosko edan serio?
Zaraz dojdziemy do absurdu - ja go nie zabiłem! Ja tylko dotknąłem jego serce nożem!
Tak, jest różnica jak mój facet wsadza penisa do pochwy/ust/odbytu a jak podaje jej rękę na powitanie.
Jest różnica, czy idąc w galerii handlowej odslaniasz dłonie, a odslaniasz penisa.
Hej, przecież to i to jest ciało!

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez tinkerver2

Matkobosko edan serio?
Zaraz dojdziemy do absurdu - ja go nie zabiłem! Ja tylko dotknąłem jego serce nożem!
Tak, jest różnica jak mój facet wsadza penisa do pochwy/ust/odbytu a jak podaje jej rękę na powitanie.
Jest różnica, czy idąc w galerii handlowej odslaniasz dłonie, a odslaniasz penisa.
Hej, przecież to i to jest ciało!

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Niewątpliwie, to i to ciało. Dokładnie.
Kwestia umówienia się co nas razi. Razi Cię kiedy Twój facet dotyka się z inną kobietą w nieodpowiedni sposób? Winnaś więc poinformować, że kiedy jest w związku z Tobą, to winien unikać takiego kontaktu.

Mnie osobiście obojętne w jaki sposób moje partnerki dotykają się, witają z kimś innym. Ich sprawa. Najczęściej z takimi nie umawiałem się jak to powinny robić z kimś innym.
Były założenia, ale nie tego typu.

Nie bardzo rozumiem czemu miałbym mieć za złe, że partnerka uprawia z kimś seks. Uprawia. I co z tego? Byleby bezpieczny. I ustalenia dotyczą głównie tego.

[tinkerver2]

Napisane przez edan84

Niewątpliwie, to i to ciało. Dokładnie.

Kwestia umówienia się co nas razi. Razi Cię kiedy Twój facet dotyka się z inną kobietą w nieodpowiedni sposób? Winnaś więc poinformować, że kiedy jest w związku z Tobą, to winien unikać takiego kontaktu.



Mnie osobiście obojętne w jaki sposób moje partnerki dotykają się, witają z kimś innym. Ich sprawa. Najczęściej z takimi nie umawiałem się jak to powinny robić z kimś innym.

Były założenia, ale nie tego typu.



Nie bardzo rozumiem czemu miałbym mieć za złe, że partnerka uprawia z kimś seks. Uprawia. I co z tego? Byleby bezpieczny. I ustalenia dotyczą głównie tego.

Bo wydaje mi się, że większość ludzi w Polsce ma jakoś głęboko zakorzenione "1 partner na raz". I to raczej osoba, która ma inne podejście powinna o nim informować.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez tinkerver2

Bo wydaje mi się, że większość ludzi w Polsce ma jakoś głęboko zakorzenione "1 partner na raz". I to raczej osoba, która ma inne podejście powinna o nim informować.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Nie mam obowiązku wiedzieć co większość ludzi sobie uważa. Poza tym partner, partnerka może zawsze mieć inne poglądy.
I nie, nie ma żadnego obowiązku informowania jeśli się uważa co innego niz „większość”. Nie wiem np czy większość woli na pieska czy na brzuchu.

[tinkerver2]

Co ty masz w głowie stary? Zadaje sobie to pytanie od wielu miesięcy, bo zwykle piszesz takie farmazony, których się nie da czytac, więc mam cie w ignorach. Ale serio, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać "oh, co to za różnica, czy stykają się genitalia czy dłonie".

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Cios prosto w serce, bo partner(ka) dotknął się z kimś innym genitaliami? A jak dotknie się dłońmi na powitanie to tez panikujesz mówiąc o ciosie prosto w serce? I kiedy zaczyna się ten cios prosto w serce? Od wzajemnego dotknięcia czym? Ustami? Językami? Gołymi klatkami piersiowymi?

Edan, trollujesz!

My tu rozmawiamy o diadach zamkniętych, nie o otwartych.

[Cola_Ola]

Napisane przez edan84

Cios prosto w serce, bo partner(ka) dotknął się z kimś innym genitaliami? A jak dotknie się dłońmi na powitanie to tez panikujesz mówiąc o ciosie prosto w serce? I kiedy zaczyna się ten cios prosto w serce? Od wzajemnego dotknięcia czym? Ustami? Językami? Gołymi klatkami piersiowymi?

Dotykać kogoś genitaliami a ręką na powitanie to chyba lekka różnica... No chyba, że witasz się genitaliami to mam tylko cichą nadzieję, że nigdy się nie spotkamy.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Cios prosto w serce, bo partner(ka) dotknął się z kimś innym genitaliami? A jak dotknie się dłońmi na powitanie to tez panikujesz mówiąc o ciosie prosto w serce? I kiedy zaczyna się ten cios prosto w serce? Od wzajemnego dotknięcia czym? Ustami? Językami? Gołymi klatkami piersiowymi?

rozumiem, że jak kolega Ci poda penisa na powitanie to chetnie mu się wypniesz aby przyjąć jego "hej"

Edan ja Cie proszę... są kwestie w których jestem skłonna Ci przyznać rację ale czasami taki pieprzysz głupoty, że oczy bolą od czytania




Zawsze ale to zawsze zadziwiają mnie osoby które usprawiedliwiają zdrade tym, że w związku coś kulało.
I zamiast rozwiązać problem to lecą do innego łóżka.
A potem mówienie - zdradziłem/-łam bo seks był nudny, monotonia itp.

[Cola_Ola]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86986824] rozumiem, że jak kolega Ci poda penisa na powitanie to chetnie mu się wypniesz aby przyjąć jego "hej"

Edan ja Cie proszę... są kwestie w których jestem skłonna Ci przyznać rację ale czasami taki pieprzysz głupoty, że oczy bolą od czytania




Zawsze ale to zawsze zadziwiają mnie osoby które usprawiedliwiają zdrade tym, że w związku coś kulało.
I zamiast rozwiązać problem to lecą do innego łóżka.
A potem mówienie - zdradziłem/-łam bo seks był nudny, monotonia itp.[/QUOTE]



Hehehe, pięknie ujęłaś to co miałam na myśli, ale bałam się użyć takich słów. Muszę się ogarnąć, bo jestem w pracy, ale mam ten obraz przed oczami

[Mija62]

Zawsze podczas takich dyskusji zastanawiam się nad moim (i zarzucam sobie) mój niski poziom tolerancji. Mimo coraz większego doświadczenia (wiadomo wiek o niczym nie świadczy) dalej cenie sobie pewnie wartości, nawet jeśli są staromodne i naiwne.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Mija62

Zawsze podczas takich dyskusji zastanawiam się nad moim (i zarzucam sobie) mój niski poziom tolerancji. Mimo coraz większego doświadczenia (wiadomo wiek o niczym nie świadczy) dalej cenie sobie pewnie wartości, nawet jeśli są staromodne i naiwne.

Ja tam tolerancję mam dużą. Ale nie lubię jak ktoś wciska mi swoje zdanie.

Rozumiem, że dla Edana reka czy penis to jedno i to samo. Ale niech bierze pod uwagę, że nie kazdy mysli jak on.

Jednak nie mozna byc egoista.

Dla jednych to tylko dotykanie genitaliami a dla drugich coś wiecej.
Nie wszyscy seks traktuja przedmiotowo...

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86986897]Ja tam tolerancję mam dużą. Ale nie lubię jak ktoś wciska mi swoje zdanie.

Rozumiem, że dla Edana reka czy penis to jedno i to samo. Ale niech bierze pod uwagę, że nie kazdy mysli jak on.

Jednak nie mozna byc egoista.

Dla jednych to tylko dotykanie genitaliami a dla drugich coś wiecej.
Nie wszyscy seks traktuja przedmiotowo...[/QUOTE]

Dlaczego więc tego na początku związku uzgodnić nie można co jest dla partnera ważne?

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Dlaczego więc tego na początku związku uzgodnić nie można co jest dla partnera ważne?

Edan, Ty sobie nawet spisz szczegółowy kontrakt ze swoją potencjalną partneką. It's up to you

Tylko weeeeź, no.... już wszyscy wiedzą, jaki jest Twój stosunek do związków i się nie wyszczegółowiaj (o, neologizm) w tym temacie

[edan84]

Napisane przez Mijanou

Edan, Ty sobie nawet spisz szczegółowy kontrakt ze swoją potencjalną partneką. It's up to you

Tylko weeeeź, no.... już wszyscy wiedzą, jaki jest Twój stosunek do związków i się nie wyszczegółowiaj (o, neologizm) w tym temacie

Dobrze, psze pani mod