2005-11-24, 15:23 | #61 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 833
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
|
|
2005-11-24, 15:40 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
Ale tu nie ma czego podziwiać. Ja uważam, że jeżeli ktoś nie je mięsa, a jednak dostaje ślinotoku na widok schabowego i z trudem go sobie odmawia, tłumacząc to "dobrem zwierzątek", jest zwyczajnie obłudny i oszukuje sam siebie. Dla mnie niejedznie mięsa nie jest absolutnie żadnym wyrzeczeniem i męczarnią. Odrzuca mnie sam jego zapach. Katorgą było właśnie, kiedy rodzice zmuszali mnie (jako dziecko) do jedzenia mięsa. |
|
2005-11-24, 15:44 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Ja byłam przez 3 latka jaroszem- pośrednio łączy się z wegetarianizmem... Nie jadłam mięska, ponieważ zupełanie mi nie smakowało. Podobnie było z kiełbachą, więc stwierdziłam, ze nie ma sensu się męczyć....zostałam Jaroszką!!! Było mi z tym naprawdę dobrze....
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ... Michael De Montaigne
|
2005-11-24, 16:01 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
Pytanie: gdy ktos rzuca papierosy, ale odczuwa potrzebę zapalenia - jest obłudny? Ważne jest to, że z pewnych względów rzucił i nie pali, czy to, że czasem ma ochote zapalić, ale tego nie robi? Dla mnie nie jedzenie mięsa też nie jest męczarnią. Tylko przyzwyczajeniem.
__________________
|
|
2005-11-25, 13:06 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Nie zrozumiałaś mnie (albo ja nie potrafię ubrać moich myśli w słowa)
Jeśli niejedzenie mięsa stało się dla Ciebie czymś powszednim i zupełnie nie reagujesz na jego widok myśląc; "oj jak ja bym zjadła sobie tego soczystego kotlecika", to wszystko OK. Ale jeśli ktoś przez lata się męczy "być wegetarianinem", jest dla mnie obłudny i zdania nie zmienię. Analogia z papierosami ma się nijak do tego o czym piszę. |
2005-11-25, 13:51 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Nie lubie strasznie wieprzowiny i wolowiny .W sumie rzeczy to nie przepadam za miesem ale od czasu do czasu decyduje sie albo na drob owoce morza ,lub jakas rybke
|
2005-11-25, 14:48 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Aha, no to teraz już mi pojaśniało we łbie
Chyba mówimy o dwoch róznych rzeczach. Nie znam osoby, ktora by sie "meczyla" bedac wegetarianinem, totez nie przyszlo mi to do głowy. Troche mi sie to wydaje niemozliwe, ale jeśli ty spotkałaś (jeśli, jeśli) takich ludków, to pewnie istnieja
__________________
|
2005-11-25, 15:22 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
Niestety są i tacy "wegetarianie". Znam dwie takie osoby, jedna z trudem powstrzymuje się czując zapach wędzonego udka. No cóż... Cieszę się, że się zrozumiałyśmy |
|
2005-11-28, 00:18 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 582
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
równiez gratuluję wytrwałosci..
|
2005-11-28, 00:20 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Podpisuję się pod Wami - mięsa nie jem od 9 lat ,ze względów etycznych .I nie wyobrazam sobie ,zeby moglo być inaczej
Gdy zaczynalam , byłam jeszcze bardzo młoda i do dzis pamiętam jak to tata probował podrzucać mi kawałki kiełbasy do jedzenia , a mama gotowała zupe na kościach uparcie twierdząc ,ze to nic złego i moge sprobować :p i wszelkiego innego rodzaju akcje z rodzinką ..teraz juz jest OK wszyscy akceptują moją dietę i nikt nie próbuje mnie już przekonywać np. ze to niezdrowe bo mozna sie nabawić anemii.. |
2005-11-28, 00:45 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Ja od 9 lat poniewaz nigdy nie lubilam miesa, pozniej doszly rowniez "zwierzakowe" powody. Z miesozercami zyje w zgodzie, nikomu nie mowie co ma jesc i jak zyc i tego samego oczekuje od innych w stosunku do mnie.
Oprocz niejedzenia miecha/drobiu/ryb itp. zwracam uwage na ukryte skladniki pochodzenia zwierzecego w pozornie wege produktach, kupuje kosmetyki i srodki czystosci firm nietestujacych na zwierzetach, nie nosze skory, futer itp. Aha, jestem bardzo zdrowa, znacznie zwiekszyla mi sie odpornosc, nie choruje. Z moich obserwacji wynika, ze duzo osob, ktore probowaly przejsc na diete bezmiesna i zaczely narzekac na stan zdrowia zrobilo to zbyt gwaltownie i nieumiejetnie. Gdyby dlugoletni wege sprowali znow jesc mieso, calkiem mozliwe, ze ich organizm tez by sie zbuntowal. Pisze o tym, bo taki watek, natomiast na codzien nie mysle o tym, nie przyklejam sobie plakietki na czolo, bo jest to dla mnie naturalny styl zycia. |
2005-11-28, 11:59 | #72 |
SPAMER
Nieopłacona reklama |
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Magda. ---> Ja też mam podobnie, tzn. na codzień nie myślę o tym, że jestem wegetarianką, to jest dla mnie takie oczywiste. Kiedy z nowymi znajomymi jem coś na mieście i zamawiam potrawy wegetariańskie, to często myślą, że to po prostu bardziej mi smakuje. ćzasami dopiero po kilku miesiącach znajomości ktoś odkrywa regułę, że zawsze zamawiam dania wegetariańskie i wtedy mnie pyta "Czy Ty przypadkiem nie jesteś wegetarianką???" A druga kwestia jest taka, że jak mieszkałam z kimś nowym (akademik, mieszkanie studenckie), to nigdy nie namawiałam do przejścia na wegetarianizm, ale ten ktoś zawsze podpatrywał co jem, i a to zabrał mi gryza kanapki z pasztetem wegetariańskim, a to podkradł kawałeczek tofu, a to wybrał się ze mną do baru wegetariańskiego na obiadek, i nawet nie zauważał, że "niechcący" przeszedł na wegetarianizm
|
2005-11-28, 13:57 | #73 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
|
|
2006-04-01, 14:16 | #74 | |
perfumove love
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 12 640
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
I ja mam podobnie, nie jem mięsa od 7 lat A przestałam je jeść praktycznie z dnia na dzień, BO TAK (bo zwierzęta, bo można inaczej, bo tak zdrowiej, lepiej, taniej). I zostało i cieszę się, że podjęłam dobry wybór |
|
2006-04-01, 14:23 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Z mięsa jem tylko tuńczyka, raz na jakiś czas. Jajka, miód, mleko - spożywam. Nie nazywam siebie wegetarianką, bo choć kocham zwierzęta bardziej niż ludzi i w pełni popieram idee wegetarianizmu, byłoby to według mnie nieuczciwe. Dlatego nie dorabiam ideologii do mojego nie-jedzenia mięsa (BTW trwa już prawie 2 lata)
__________________
Wymienię |
2006-04-02, 21:30 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Glasgow
Wiadomości: 464
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Ja nie jem mięsa od kilku miesięcy zaledwie (lakto-ovo-vege), mleko piję bardzo rzadko a jajka kupuję tylko od babeczki na targu (sprawdzone źródło - kurki szczęśliwe), zawsze zwracam uwagę na to co kupuję; do jedzenia, kosmetyki ubrania. Wegetarianizm stał się moim sposobem na życie i czuję się z tym fantastycznie! Bardzo żałuję, że wcześniej nie zdecydowałam się na całkowite zrezygnowanie z mięsa, jadłam głownie mięso białe, ale jakoś nigdy nie było mi z tym dobrze.
W kręgu rodziny i niektórych znajomych jestem trochę "inna", choć nikomu nie narzucam się z moimi przekonaniami (czasem dam się wciągnąć w jakąś polemikę... ), ale to powoli będzie zmieniać. Chcę im utrwalić w świadomości obraz "normalnego" wegetarianina, nie agresywnego nie "nawiedzonego trawożercy". I nie cierpię pytaia: Nie jesz mięsa. A ryby jesz? Swoją drogą, ciekawe skąd się wzięło przekonanie ludzi, że ryby to nie mięso?
__________________
You already have everything you need to be happy, right here and right now |
2006-06-10, 09:56 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Odświeżam
Ja nie jem mięsa od ok. pół roku dopiero. Również ze względów ideologicznych raczej. Uwielbiam sałatki warzywne i chyba się od nich uzależnilam Pozdrawiam wszystkie wegetarianki |
2006-06-11, 15:07 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Mięsa nie jem od roku. Początkowo miała być to swojego rodzaju dieta ale z czasem tak się odzwyczaiłam, że po prostu nie mam potrzeby jedzenia mięsa. Pozatym oczywiście kwestia jedzenia czegoś co kiedyś żyło
__________________
|
2006-10-27, 14:49 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 305
|
Wegetarianizm :) Polecam
Jestem wegetarianką od ponad 5 lat i chciałabym was wszystkich zachęcić do przyłączenia się do mnie Wiem że zaraz pojawią sie pytania dotyczące czy to jest zdrowe czy nie...Ale ja z pełną odpowiedzialnościa mówię ze TAK. Ja przestałam jeść mięso i ryby (wynaje zasade że nie jem niczego co się kiedyś ruszało) w wieku 14 lat, czyli w wieku dojrzewania kiedy mięso (PODOBNO) jest nam niezbędne. Teraz mam 19 lat i nie mam zadnych problemow ze zdrowiem, bardzo rzadko łapie jakieś sezonowe infekcje, nie mam problemu ze zbednymi kilogramami. Raz na pół roku robię sobie badani z krwi czy wszystko jest wporządku i za każdym razem lekarka jest pod wrażeniem że wyniki mam rewelacyjne. Jednak najbardziej cieszę się z tego że mam czyste sumienie, wiedząc że zadne stworzenie nie zginęło tylko po to żeby znalzć sie u mnie w żołądku. Oczywiście przejście na wegetarianizm nie ma samych pozytywnych stron. Ja na samym poczatku w ciągu pół roku przytyłam az 6 kg ale było to związane z tym że jako 14letnie dziecko nie umiałam sobie sama przygotowywać "bezmięsnych" dań a mama też nie zawsze miała czas, więc aby zastąpić mięso które ma dużo białka i węglowodanów (oraz sprawia że jestesmy syci na dłużej) jadłam praktycznie wszystko co mi wpadło pod rękę aby tylko zaspokoić głód. Naszczęście z biegiem czasu nauczyłam sie przyrzadzać sama jedzenie, czytałam wiele książek na ten temat i moja waga wróciła do normy. Muszę jeszcze na koniec zaznaczyć że na poczatku przestałam jeść mięso nie ze względów zdrowotnych, tylko dlatego że nie mogłam sobie wyobrazić cierpienia zwierzęcia które znalazło sie na moim talerzu. Kiedyś usłyszałam bardzo ciekawe powiedzenie "Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie jadam swoich przyjaciół" i wtedy jeszcze bardziej przekonałam się że dobrze postąpiłam.
|
2006-10-27, 16:05 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: El Maresme
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Nie chcę się czepiać... ale, że Tobie wegetarianizm nie wyrządził szkody nie znaczy, że komuś innemu nie zaszkodzi. To kwestia organizmu. Ja byłam wegetarianką jakieś 3 miesiące i mimo, że próbowałam dostarczać organizmowi wszystkich składników, niestety odbiło się to na kondycji moich włosów i paznokci. Gdyby nie to pewnie bym się nie złamała, bo na serio dało się żyć bez mięsa
|
2006-10-27, 16:18 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 305
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
No właśnie...próbowałaś dostarczyć A jest róznica między próbowaniem a świadomym dostarczaniem organizmowi niezbednych substancji. Na początku bardzo ważne jest dowiedzenie się (z internetu lub książek) co tak naprawde jest w stanie zastąpic mięso i w jakich ilościach, a nie na tzw "wyczucie". Bo nie sztuką jest poprostu przestać jeśc mięso tylko odpowiednie zastąpienie go. Ale miło że chociaż spróbowłaś zrobić cos w tym kierunku
|
2006-10-27, 21:26 | #82 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
A ja mam pytanie, czy to jest wątek na temat zbilansowanej diety wegetariańskiej, czy próba propagowania własnego światopoglądu? Pierwsze na dietetyczne forum ok, drugie ok na forum plotkowe.
Lubię mięso. Po prostu - wierzę w to, że zbilansowanie diety wege jest możliwe i wykonalne, zapewne jednak dość trudne. Z racji tego, że po prostu lubię czasem spożyć coś, co ewidentnie było bytem żywym w stopniu większym niż liść sałaty, nie będę próbować układać jadłospisu podług zasad diety wege. Ale gdybyś napisała co i jak, nie ze względu na czystośc sumienia, ale zdrowie fizyczne, byłoby fajnie Zapewne przyda się tym, którzy mają wrażliwsze serca niż ja
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje. (R. Zelazny, Książę Chaosu)
|
2006-10-27, 21:46 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Nie wiem czy można polecać wegetarianizm Każdy sam powinien dojrzeć do takiej decyzji i kierować się własnym sumieniem, światopoglądem itp. Sama jestem wegetarianką, ale razcej nie polecałabym tego innym tylko dlatego, ze ja się z tym sposobem odżywiania dobrze czuję i nie mam wyrzutów sumienia
|
2006-10-27, 22:09 | #84 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
....ach, nie chcę się kłocić
|
2006-10-28, 12:35 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Pewnie że nie można nikogo przeciągac siłą ani na jedną ani na drugą stronę.To musi wyniknąć z potrzeb organizmu przede wszystkim.
Nie jestem wegetarianką z prawdziewgo zdarzenia , ponieważ jem ryby. Nie jem natomiast żadnego innego mięsa, nigdy specjalnie za nim nie przepadałam, aż przyszedł taki moment że odstawiłam mięso całkowicie. Kilka miesięcy temu. i to co teraz powiem zabrzmi jak telewizyjna reklama środka na nowe cudowne życie, ale u mnie naprawdę tak było, sama byłam zdziwiona zmianami. po pierwsze i co myślę dla mnie najistotniejsze przestałam cierpieć na bóle głowy z którymi kiedyś nie mogłam sobie poradzić. Tfu, tfu odpukać od bodajże pół roku nie miałam żadnego dnia zmarnowanego przez łupiący ból, światłowstręt który temu towarzyszył i inne kwiatki tym podobne. Tłumaczę to sobie tym że mięso jest czynnikiem podwyższającym ciśnienie, ja sama z siebie miałam ciśnienie lekko podwyższone i stąd były te bóle. Nie wiem czy słusznie ,z nikim tego nie konsultowałam , to moja własna teoria Po drugie schudłam, co jak wiem jest objawem dość dziwnym w przypadku wegetarian jednakże tak było. Około 4 kg , może trochę mniej. Poza tym nigdy nie czuję się taka opuchnięta, po żadnym jedzeniu, mam ciągle płaski brzuch , zauważyłam to mniej więcej po miesiącu. Nie wprowadzilam poza tym żadnych zmian więc te efekty mogły być jedynie skutkiem niejedzenia mięsa. No i trzecia kwestia, najmniej uchwytna i najtrudniejsza do zmierzenia, zauważyłam ją najpóźniej , więcej energii, rzadziej czuję się przemęczona, ospała. Nie zauważyłam przez ten czas żadnych ubytków we włosach bądż paznokciach. Nie będę ukrywać że nie jem mięsa z powodów ideologicznych, bo tak nie jest. Po prostu nie lubię , wydaje mi się że mi szkodzi , co zwazywszy na to jakie mięso można obecnie kupić jest bardzo prawdopodobne. NIkogo nie zachęcam, nikogo nie namawiam. Nie ma po co na siłę katować się odmawianiem sobie kotleta, bo np. moja koleżanka skuszona moim zachwalaniem tez spróbowała i obserwowała u siebie efekty wręcz przeciwne, brak energii, brak chęci do czegokolwiek, opychanie się innym jedzeniem, bo bez mięsa ciągle czuła się głodna. Przestała po kilku tygodniach. I bardzo dobrze zrobiła, bo nic wbrew organizmowi na dobre nie wyjdzie. Widocznie są ludzie zaprogramowani na "mięsożerność" i ci , którym mięso do życia konieczne nie jest.
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
|
2006-10-28, 12:44 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 600
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
nie mogłabym dalej funkcjonować bez mięska, za bardzo jestem uzależniona, uwielbiam jeść dania mięsne nikt mnie nie przekona zalezy co kto lubi
|
2006-10-28, 12:47 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: daleko
Wiadomości: 7 787
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
|
2006-10-28, 12:58 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Argument ze nie jedzac miesa sie chudnie mnie nie przekonuje osobiscie Mama TZ-ki jak i sama TZ-ka mialy ulozona diete, przez pania ktora jest w tym kierunku wksztalcona, bylo w niej zapisane o ktorej godzinie jaka ilosc poszczegolnych zwiazkow odzywczych nalezy przyjac. Opisala im dokladnie w jakich produktach to znajda i bylo w nich mieso. Efekty byly widoczne bardzo szybko, takze kwestia chudniecia to nie tylko nie jedzenie miesa ale przede wszystkim zbilansowana dieta. Do mnie wiec tan argument nie przemawia
Sam jem mieso bo wiem ze mi osobiscie jest ono potrzebne do normalnego funkcjonowania organizmu, ale znam osoby ktore jesc go nie chca i tez jakos normalnie funkcjonuja, z tym ze dla mnie jest to tylko i wylacznie cecha danego czlowieka, jadni tak moga zyc a inni nie
__________________
Jestem stuprocentowym facetem, na prawie stuprocentowo babskim forum |
2006-10-28, 13:04 | #89 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Cytat:
Jak widać różni ludzie różne potrzeby.
__________________
|
|
2006-10-28, 13:17 | #90 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Wegetarianizm :) Polecam
Cytat:
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
Edytowane przez sylwónia Czas edycji: 2006-10-28 o 20:55 |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:51.