Majówki 2016 - część dziewiąta

[konsternacja]

Napisane przez pluszowy_kot

kaylla,rozporządzenie ministra edukacji z 2017 roku mówi, że w oddziale może być nie więcej niż 25 dzieci, natomiast w par. 12 ust. 2 wpisano, że dyrektor powierza poszczególne oddziały opiece jednego lub dwóch nauczycieli, w zależności od czasu pracy oddziału i realizowanych w nim zadań. Taką też informację dostawaliśmy we wszystkich przedszkolach państwowych, które nas interesowały - dla każdego oddziału dedykowany jest jeden nauczyciel i woźna, w niektórych przedszkolach było tak, że w grupie 3 latków były dwie nauczycielki i woźna, ale już od 4 lat jeden nauczyciel i woźna.

Kocie, to w naszym państwowym- wiesz, gdzie mieszkam,- do trzylatków są 2 nauczycielki i dwie pomoce a od czterolatków są dwie nauczycielki i jedna pomoc. Te nauczycielki chodzą " na zakładkę", jedna zaczyna rano, " na środek" są obie a po południu druga.

[pluszowy_kot]

Konsternacja, Wasze było nam nie po drodze, więc nawet nie pytaliśmy i generalnie nie braliśmy tamtych okolic pod uwagę 😉 koncentrowaliśmy się na innym obszarze. W jednym z nich, tam gdzie żłobek, kuzynka ma córkę i narzeka na braki w kadrze. Koleżanka wszędzie mocno w cisnęła z pytaniami, podobno jak nie ma nauczycielki bo np jest chora to "niech się pani nie martwi, zawsze ktoś do dzieci przyjdzie, zawsze może przyjść dyrektorka". Ale wiadomo - wszystko zależy jak zdecyduje dyrektor przedszkola, bo rozporządzenie niestety daje furtkę na taką liczbę dzieci, my chyba serio w pasującej lokalizacji mieliśmy same słabe pod względem kadry.

[martunia_199]

Napisane przez konsternacja

Kocie, to w naszym państwowym- wiesz, gdzie mieszkam,- do trzylatków są 2 nauczycielki i dwie pomoce a od czterolatków są dwie nauczycielki i jedna pomoc. Te nauczycielki chodzą " na zakładkę", jedna zaczyna rano, " na środek" są obie a po południu druga.

U nas jest podobnie, są dwie nauczycielki na zakładkę i pomoc która jest chyba na 8h


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Jak te 2 vet 1 nauczycielka ogarniaja taka grupe dzieci np na wycieczce w lesie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

U nas jest jedna nauczycielka + jedna pomoc. Często też przychodni dyrektorka i rano jest więcej opiekunek, ale grupy są łączone.
Z wycieczkami do lasu nie ma problemu, bo takich nie ma. Starsze grupy od czasu do czasu mają jakieś wyjścia do biblioteki itp i wtedy jedzie jakaś ciocia dodatkowo

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez anulus17

Jak te 2 vet 1 nauczycielka ogarniaja taka grupe dzieci np na wycieczce w lesie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma wycieczek do lasu. Proste

A tak serio, jak jest jakaś wycieczka to organizują jeszcze jakieś inne pomoce/ opiekunki/ czasem idzie dyrektorka lub wice.

[anulus17]

Ok u nas dzieci wychodzą co tydzień gdzieś, las, sala gimnastyczna jakieś inne place zabaw więc myślałam że w Polsce też tak jest. Kiedyś nawet Lena chciała się zawinac z przedszkola bo koło naszego domu jest las i Lena postanowiła wrócić do domu przy okazji, oczywiście nie udalo się jej ale ona mi opowiadała i nauczycielka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Jak te 2 vet 1 nauczycielka ogarniaja taka grupe dzieci np na wycieczce w lesie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tymek był już nawet na wycieczce gdzie jechali MPK i pieszo tez szli kilka ulic dalej. Ale to Panie po dzieciach widza czy można już takie wycieczki organizować czy nie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Martunia u nas idą już maluchy, więc uczą od początku, zawsze mnie rozczulaly te 1.5-2 latki jak szły w rzadku w kamizelkach odblaskowych takie maluszki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

My mamy dziś 4 latka. Ależ te czas leci....



Kaylla- wszystkiego dobrego dla Majeczki.

[kaylla]

Napisane przez konsternacja

My mamy dziś 4 latka. Ależ te czas leci....



Kaylla- wszystkiego dobrego dla Majeczki.

A dziekuje rowniez wszystkiego najlepszego dla Natalki kiedy to zlecialo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Najlepsze życzenia dla dziewczyn! Ja nie wiem kiedy zleciało 4 lata i te dzieciaki już takie duże są 😊

[asiaczek]

Dużo zdrówka dla dziewczynek

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Beztroskiego dzieciństwa dla Jubilatek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Iwonia27]

Wszystkiego najlepszego dla dziewczynek

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Zastanawiam sie czy Leny nie puscic już do przedszkola, od sierpnia zacznie nowe a bez języka może być jeszcze gorzej więc mam dylemat czy mieć ja w domu i znowu przeżywać dramat do tego 4 latek bez języka, tutaj już jednak zna jakieś dzieci czy już ja wypisać i zacząć od sierpnia w nowym. Myślę żeby dac ja na jakieś 3 godziny te 3 razy w tygodniu zamiast 5 żeby jednak coś tam złapała ten szwedzki. Gdyby nie jezyk to napewno byłaby w domu ale w tej sytuacji to zastanawiam się co zrobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BonaDea75]

Napisane przez anulus17

Zastanawiam sie czy Leny nie puscic już do przedszkola, od sierpnia zacznie nowe a bez języka może być jeszcze gorzej więc mam dylemat czy mieć ja w domu i znowu przeżywać dramat do tego 4 latek bez języka, tutaj już jednak zna jakieś dzieci czy już ja wypisać i zacząć od sierpnia w nowym. Myślę żeby dac ja na jakieś 3 godziny te 3 razy w tygodniu zamiast 5 żeby jednak coś tam złapała ten szwedzki. Gdyby nie jezyk to napewno byłaby w domu ale w tej sytuacji to zastanawiam się co zrobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Anulus, a w domu w jakim języku rozmawiacie, tylko po polsku? Może mieszajcie trochę język, np Ty po polsku, a Twój mąż po szwedzku.
Może wtedy Lenka szybciej złapałaby język.
A jak z jej mową wogóle? U mnie Zuzia mówi dużo, ale też sporo niewyraźnie. Ewidentnie widzę jak źle układa język, muszę jej pokazywać jak ułożyć język za zębami żeby wyraz wybrzmiał prawidłowo.
Nie za każdym razem, ale są wyrazy z którymi jej ciężko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

A zmieniacie przedszkole ze względu na przeprowadzkę, czy z innego powodu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Bona czasami coś tam jej powiem po szwedzku ale ogólnie to raczej nie wskazazane ze względu na wymowę, u mnie w rozmowie słychać jednak akcent no i robię napewno błędy językowe. Lena też mówi dużo i ciągle ale właśnie niewyraźnie, ktoś obcy ma problem ja zrozumieć czasami, czy to po polsku czy po szwedzku.
Tak przedszkole zmieniamy ze względu że kupiliśmy dom w innej miejscowości, oczywiście miejsca nie tracę ale to jednak musiałbym ja wozić autem około 8 km, pozniej do szkoły, a tam będę miała dosłownie 500 metrów do przedszkola i szkoły, żadnej ulicy do przejścia więc wolę żeby odrazu z miejscowymi dziećmi się zaprzyjaźnila. Dom jest w innej miejscowości, na obrzeżach miasta w którym teraz mieszkamy więc nie jakoś daleko ale są tam osobne 4 przedszkola i 2 szkoły
Rozmawiałam z koleżanką i ona już puściła swoją do szkoły, ta sama sytuacja jezyk a do tego ona już najprawdopodobniej przeszla korone bo jej oddział zachorował w szpitalu a ona miała 20 dni objawy koronony więc pewnie już dzieci złapały odporność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Niekoniecznie corka kolezanki ma przexiwciala. U mojej siostrt w pracy (sklep spozywczy) jedna kasjerka ma korone. Tydzien temu dodatni test. Mieszka z mezem, rodzicami i kilkuletnia corka. Zrobili wszystkim testy. Maz i rodzice maja wirusa, ale zero jalichkolwiek objawow. A corka poki co zdrowa. Mimo ze mieszka z kilkoma chorymi osobami to sie nie zarazila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

anulus, a jakieś szwedzkie bajki, takie proste typu dinozaur dino, gdzie uczą kolorów, kształtów itp, żeby mogła łatwo zrozumieć co jest czym? język językiem, ale może szkoda, żeby przywiązywała się do dzieci, skoro zaraz będziecie się przeprowadzać.


kaylla, ciekawe jest to co piszesz! Ten wirus to dziwna instytucja, dziś trafiłam na artykuł, że dzieci owszem, zarażają się, ale tylko od dorosłych, same wirusa nie przenoszą. Podobno Holendrzy doszli do takich wniosków badając powiązania między chorymi. Aż nie wiadomo w co wierzyć!


Zauważyłam pozytywny skutek uboczny noszenia maski i całej tej izolacji - dużo lżej znoszę alergię. Rok temu o tej porze już leciałam do lekarza po sterydy bo miałam tak zatkany nos, w tym roku nie dość, że mało wychodzę, to jeszcze wychodzę tylko w masce i nawet nie muszę codziennie brać tabletki, wystarczy raz na 2 dni albo w ogóle doraźnie.

[anulus17]

Kocie u nas podali przykład że 9 latek mial pozytywny test ale wszystkie 172 osoby z którymi miał kontakt nie zarazily się.
Myślę że ona do dzieci się już przywiazala i tak w jakiś sposób bo mówi codziennie o dzieciach z przedszkola, a łatwiej będzie jej przywiazac do nowych bo będzie znała jezyk. Od połowy czerwca i tak są wakacje więc jakaś tam przerwa znowu będzie, ale zgodzili się na adaptacje od nowa więc Lena będzie miała 14 dni adaptacji, pierwsze dni będę z nią, a jak lepiej pójdzie to zostanie sama już. Chyba od przyszłego tygodnia puszczę ja, ona z braku jezyka nie nawiazuje kompletnie żadnych relacji z dziećmi które mówią po szwedzku, a z polskimi nie ma problemu. Bajek nie chce oglądać po szwedzku bo mówi że źle mówią tam i chce żebym jej włączyła po polsku. W kinie oglądała po szwedzku cała bajkę ale w domu wie że jest opcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BonaDea75]

Napisane przez pluszowy_kot

anulus, a jakieś szwedzkie bajki, takie proste typu dinozaur dino, gdzie uczą kolorów, kształtów itp, żeby mogła łatwo zrozumieć co jest czym? język językiem, ale może szkoda, żeby przywiązywała się do dzieci, skoro zaraz będziecie się przeprowadzać.


kaylla, ciekawe jest to co piszesz! Ten wirus to dziwna instytucja, dziś trafiłam na artykuł, że dzieci owszem, zarażają się, ale tylko od dorosłych, same wirusa nie przenoszą. Podobno Holendrzy doszli do takich wniosków badając powiązania między chorymi. Aż nie wiadomo w co wierzyć!


Zauważyłam pozytywny skutek uboczny noszenia maski i całej tej izolacji - dużo lżej znoszę alergię. Rok temu o tej porze już leciałam do lekarza po sterydy bo miałam tak zatkany nos, w tym roku nie dość, że mało wychodzę, to jeszcze wychodzę tylko w masce i nawet nie muszę codziennie brać tabletki, wystarczy raz na 2 dni albo w ogóle doraźnie.

To ja w temacie maseczki mam odwrotnie, szłam i rozmawiałam przez telefon. Po 200 metrach, myślałam że się uduszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Napisane przez BonaDea75

To ja w temacie maseczki mam odwrotnie, szłam i rozmawiałam przez telefon. Po 200 metrach, myślałam że się uduszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam tak samo. Jak mam maseczke to sie dusze, oddycham mega plytko, masakra jakas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Bona, ja praktycznie codziennie idąc z psem na spacer rozmawiam przez telefon, w masce też, chyba jakieś wyjątkowe płuca mam 😉 ale dziś musieliśmy pilnie wyjść z psem, założyłam Wojtkowi maseczkę, widać było, że jemu oddycha się trudniej. Zresztą w ogóle to sukces, że dał sobie założyć, do tej pory był totalnie na nie i bałam się, że jak będziemy musieli iść na jakąś wizytę kontrolną do lekarza to będzie dramat.

Chyba udało mi się załatwić od poniedziałku pracę zdalną w systemie projektowym, żebym nie musiała jej wykonywać od 8 do 16 tylko kiedy mogę.

[asiaczek]

Dla mnie maseczka też jest niekomfortowa. Na dworzu nie jest źle, ale wczoraj poszłam do Pepco na chwilę i takie miałam tempo, że byłam cała mokra i było mi strasznie duszno .
Trudno mi sobie wyobrazić siebie jak słonicę w maseczce w lipcowym upale przy suchym powietrzu. Na szczęście nie wychodzę do ludzi często a u mnie na wsi maseczek nie noszę.

Anulus, w takiej sytuacji jak nasza w PL w ogóle bym nie brała pod uwagę wysłania dziecka teraz do przedszkola nie mając takiej konieczności, mimo że też mam dużo rozterek. Różnica jest taka, że nas się straszy tymi wszystkimi ograniczeniami itp, a u Was wiadomo jak jest. Tak że nie wiem co bym zrobiła na Waszym miejscu

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez pluszowy_kot

anulus, a jakieś szwedzkie bajki, takie proste typu dinozaur dino, gdzie uczą kolorów, kształtów itp, żeby mogła łatwo zrozumieć co jest czym? język językiem, ale może szkoda, żeby przywiązywała się do dzieci, skoro zaraz będziecie się przeprowadzać.


kaylla, ciekawe jest to co piszesz! Ten wirus to dziwna instytucja, dziś trafiłam na artykuł, że dzieci owszem, zarażają się, ale tylko od dorosłych, same wirusa nie przenoszą. Podobno Holendrzy doszli do takich wniosków badając powiązania między chorymi. Aż nie wiadomo w co wierzyć!


Zauważyłam pozytywny skutek uboczny noszenia maski i całej tej izolacji - dużo lżej znoszę alergię. Rok temu o tej porze już leciałam do lekarza po sterydy bo miałam tak zatkany nos, w tym roku nie dość, że mało wychodzę, to jeszcze wychodzę tylko w masce i nawet nie muszę codziennie brać tabletki, wystarczy raz na 2 dni albo w ogóle doraźnie.

Ciekawe, dobrze Ci. Mój Mąż może i mniej kaszle ale oczy ma przekrwione i piekące jak zwykle. ...

Deszczu mi trzeba...


A wczoraj... o ludu... pompa nam się popsuła, wody nie było. Bez wody w czasie epidemii z trójką dzieci to istny koszmar.
Mąż był bohaterem domu i razem z Teściem do północy naprawiali/wymieniali. Miliard razy wysadziło nam korki ale woda jest. A mój Jaś - lat 6- mówi: "Mamo nie martw się, ja widziałem przepis na wodę, wystarczy wodór i podpalić i będzie woda"

[anulus17]

Też chciałabym deszcz bo cały piękny ogród w nowym domu nam uschnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez konsternacja

Ciekawe, dobrze Ci. Mój Mąż może i mniej kaszle ale oczy ma przekrwione i piekące jak zwykle. ...



Deszczu mi trzeba...





A wczoraj... o ludu... pompa nam się popsuła, wody nie było. Bez wody w czasie epidemii z trójką dzieci to istny koszmar.

Mąż był bohaterem domu i razem z Teściem do północy naprawiali/wymieniali. Miliard razy wysadziło nam korki ale woda jest. A mój Jaś - lat 6- mówi: "Mamo nie martw się, ja widziałem przepis na wodę, wystarczy wodór i podpalić i będzie woda"

.


U nas cały tydzień od południa nie ma wody. Jak nie naleję sobie do misek to nie było by w czym się umyć wieczorem. Ludzie nie myślą i podlewają trawniki a my nie mamy co pić.
Dziś już od rana nie ma kropli wody bo dodatkowo jest jeszcze awaria.
Tak źle nie było nigdy, wody brakowało dopiero wieczorami w wakacje.
Mamy studnię głębinową koło domu i trzeba w końcu wysłać wodę do analizy żeby móc chociaż przynieść sobie w misce

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek o matko, dla mnie tragedia była jak raz wyłączyli wodę i zamiast włączyć na wieczór jak planowali to dopiero na drugi dzień włączyli, masakra nie wiem jakbym dała radę codziennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez anulus17

Asiaczek o matko, dla mnie tragedia była jak raz wyłączyli wodę i zamiast włączyć na wieczór jak planowali to dopiero na drugi dzień włączyli, masakra nie wiem jakbym dała radę codziennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze podobno teraz czekają na jakąś część. Jeśli dziś nie przyjdzie to czeka nas weekend bez kropli wody. Trzeba jechać do biedronki po zapasy butelkowanej . Ale wiadomo jakie to uciążliwe

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka