Majówki 2016 - część dziewiąta

[BonaDea75]

Tak się jeszcze zastanawiam, dlaczego otwierają przedszkola i żłobki, a szkoły dalej są zamknięte. Przecież maluchy gorzej są w stanie utrzymac reżim sanitarny. Czy to chodzi tylko i wyłacznie o te zasiłki żeby ich nie wypłacać, czy faktycznie o luzowanie restrykcji bo nie są już konieczne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez BonaDea75

Tak się jeszcze zastanawiam, dlaczego otwierają przedszkola i żłobki, a szkoły dalej są zamknięte. Przecież maluchy gorzej są w stanie utrzymac reżim sanitarny. Czy to chodzi tylko i wyłacznie o te zasiłki żeby ich nie wypłacać, czy faktycznie o luzowanie restrykcji bo nie są już konieczne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem chodzi tylko o kasę. A to co zrobili to jest przegięcie. Dali zielone światło ale decyzje ma podjąć samorząd. Jak samorząd stwierdzi ze nie otwiera to zapłaci zasiłki ze swojej kasy... chory kraj, beznadziejni rządzący. Ich cel : wygrać wybory, resztę maja w dupie!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[konsternacja]

Też mnie to denerwuje. Tak jak mówiłam wcześniej, ja swoich nie puszczam. Dobrze mi się z nimi siedzi. Nawet miałam wyrzuty sumienia, że ja siedzę w domu z Małą a Starszaki chodzą do przedszkola, więc teraz mam sumienie czyste


Martunia- ja bym brała ten wychowawczy. Aktualnie zbliżam się wielkimi krokami do bezrobocia, (nie przedłużą mi umowy, kryzys jest, epidemia, to czego ja oczekuję ). Nie jestem z tego faktu zbyt szczęśliwa ale z drugiej strony będę mogła po prostu tych dzieci popilnować bez kombinowania, co zrobić z pracą. Normalnie bym już szukała od jakiegoś czasu no ale epidemia od marca, więc ja się wstrzymałam z działaniem. Uważam, że póki można sobie na to pozwolić, to należy pilnować tych dzieci a nie posyłać do przedszkola/ żłobka bo nie do końca znamy tego wirusa. To nie grypa, do której wszyscy przywykli i są na nią lekarstwa.
Mam tylko zagwozdkę, kiedy tak naprawdę wrócę do jakiejś pracy. Powiedzmy, że od wakacji będę szukać bo epidemia będzie jako tako opanowana, ale kiedy znajdę to druga sprawa...
A Ty na ile chcesz wziąć ten wychowawczy?

[martunia_199]

Napisane przez konsternacja

Też mnie to denerwuje. Tak jak mówiłam wcześniej, ja swoich nie puszczam. Dobrze mi się z nimi siedzi. Nawet miałam wyrzuty sumienia, że ja siedzę w domu z Małą a Starszaki chodzą do przedszkola, więc teraz mam sumienie czyste


Martunia- ja bym brała ten wychowawczy. Aktualnie zbliżam się wielkimi krokami do bezrobocia, (nie przedłużą mi umowy, kryzys jest, epidemia, to czego ja oczekuję ). Nie jestem z tego faktu zbyt szczęśliwa ale z drugiej strony będę mogła po prostu tych dzieci popilnować bez kombinowania, co zrobić z pracą. Normalnie bym już szukała od jakiegoś czasu no ale epidemia od marca, więc ja się wstrzymałam z działaniem. Uważam, że póki można sobie na to pozwolić, to należy pilnować tych dzieci a nie posyłać do przedszkola/ żłobka bo nie do końca znamy tego wirusa. To nie grypa, do której wszyscy przywykli i są na nią lekarstwa.
Mam tylko zagwozdkę, kiedy tak naprawdę wrócę do jakiejś pracy. Powiedzmy, że od wakacji będę szukać bo epidemia będzie jako tako opanowana, ale kiedy znajdę to druga sprawa...
A Ty na ile chcesz wziąć ten wychowawczy?

Wzięłabym póki co do końca sierpnia bo jeżeli nie będzie można puścić dzieci na kolonie to będę miała problem z wakacjami tez. Teoretycznie odmówić mi wychowawczego nie mogą. Ale czy będę miała gdzie wracać? Nie wiem. W między czasie się przeprowadzimy na wieś wiec najwyżej zacznę szukać pracy bliżej wsi.. póki co nasza sytuacja finansowa pozwala nam na ten krok. Z tym ze kasa to nie wszystko. Ja potrzebuje wyjścia do ludzi. Na wsi to już w ogóle będzie masakra. Mąż gdybym siedziała w domu to tez by mógł się bardziej swojej pracy oddać, byłoby więcej kasy z tego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Ja nie puszczam,
Nie wiem co by było gdybym pracowała, ale szczerze mówiąc te dzieci, które teraz pójdą będą jak króliki doświadczalne

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Lena zaczęła w tym tygodniu, ale u nas w ogóle nie było zamknięte nic. A tak ogóle to ja nie wierzę że ten wirus wygaśnie, potrzebna jest albo szczepionka albo lekarstwo. U nas przewidują około 2 lat że tak będzie a nie można całkowicie zamknąć społeczeństwa. Nie wiem czy to nie jest jakaś cisza przed burzą ale u nas już powoli spada śmiertelność. Od sierpnia Lena idzie do nowego przedszkola, ja ogólnie wiem że zdarzają się zachorowania wśród dzieci, ale patrząc na to że w Szwecji nie zmarło żadne dziecko a szkoły i przedszkola funkcjonują.
Wydaje mi się że w Polsce chodzi tylko o zasiłki, u nas wyższe szkoły mają nauczanie na dystans, a miejsca częstych spotkań młodzieży są monitorowane dronami i rozganiane. Na początku też się bałam co tu będzie jak wszyscy się zamykają a my nadal nie ale jakoś narazie ludzie przestrzegają każdego nakazu, oczywiście zdarzają się wyjątki, ale wątpię że społeczeństwo da się zamknąć na 2 lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Zobaczę jak będzie dalej bo ogólnie ja nie muszę mieć jej w przedszkolu ale boję się o jezyk, ona ma już 4 lata, ciężko się jej porozumiewać z rówieśnikami, a szczerze to nie widzę tego że za chwilę pójdzie do nowej szkoły nie rozumiejąc nic. Chodzę z nią do logopedy i widzę że ciężko jej nawet zrozumieć po szwedzku. Tyle walczyliśmy z językiem polskim który nadal jej zrozumiały tylko dla nas a teraz Jeszce brak szwedzkiego. W każdej innej sytuacji Lena napewno byłaby w domu, szczególnie że ona nawet nie specjalnie lubi przedszkole

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Lena zaczęła w tym tygodniu, ale u nas w ogóle nie było zamknięte nic. A tak ogóle to ja nie wierzę że ten wirus wygaśnie, potrzebna jest albo szczepionka albo lekarstwo. U nas przewidują około 2 lat że tak będzie a nie można całkowicie zamknąć społeczeństwa. Nie wiem czy to nie jest jakaś cisza przed burzą ale u nas już powoli spada śmiertelność. Od sierpnia Lena idzie do nowego przedszkola, ja ogólnie wiem że zdarzają się zachorowania wśród dzieci, ale patrząc na to że w Szwecji nie zmarło żadne dziecko a szkoły i przedszkola funkcjonują.
Wydaje mi się że w Polsce chodzi tylko o zasiłki, u nas wyższe szkoły mają nauczanie na dystans, a miejsca częstych spotkań młodzieży są monitorowane dronami i rozganiane. Na początku też się bałam co tu będzie jak wszyscy się zamykają a my nadal nie ale jakoś narazie ludzie przestrzegają każdego nakazu, oczywiście zdarzają się wyjątki, ale wątpię że społeczeństwo da się zamknąć na 2 lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno nie da się zamknąć całego społeczeństwa na tak długi czas.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

U nas testują podawanie przeciwcial na kolejnej grupie osób, bo poprzednia próba była bardzo zadowalająca i szczerze mam nadzieję że końcu ktoś wymyśli jakiś lek bo na szczepionke napewno przyjdzie nam poczekać jeszcze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

W lund jest taki park gdzie każdego roku 30 kwietnia gromadzi się dużo ludzi i świętuje więc w tym roku miasto postanowiło porządnie nawozic trawe śmierdzi tak że nikt chętny tam nie przyjdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Ja póki co jestem u rodziców, ale jak wrócę do siebie, to chętnie bym Majkę od połowy miesiąca puściła. No ale u nas też prezydent coś marudzi, więc pytanie kiedy te przedszkola otworzą, ile osób będzie mogło być, no i czy będą jakieś kryteria przyjmowania czy też tych osób będzie na tyle mało, że wezmą wszystkich chętnych.


Ja myślę, że puszczają, żeby nie płacić zasiłków to raz, a dwa, żeby jednak rodzice mogli iść do pracy. Obawiam się, że sporo osób, które będzie kilka miesięcy na zasiłku potem nie będzie miało do czego wracać niestety.

[martunia_199]

Napisane przez kaylla

Ja póki co jestem u rodziców, ale jak wrócę do siebie, to chętnie bym Majkę od połowy miesiąca puściła. No ale u nas też prezydent coś marudzi, więc pytanie kiedy te przedszkola otworzą, ile osób będzie mogło być, no i czy będą jakieś kryteria przyjmowania czy też tych osób będzie na tyle mało, że wezmą wszystkich chętnych.


Ja myślę, że puszczają, żeby nie płacić zasiłków to raz, a dwa, żeby jednak rodzice mogli iść do pracy. Obawiam się, że sporo osób, które będzie kilka miesięcy na zasiłku potem nie będzie miało do czego wracać niestety.

Dlatego u nas prezydent się jeszcze waha bo stwierdził ze nie można podjąć decyzji 0-1 tak albo nie. Jest wiele osób które nie mogą być dłużej bez pracy i ja to rozumiem. Jeżeli zdecyduje się zamknąć przedszkola to będzie musiał płacić zasiłki na które nie na kasy, wiadomo... dlatego maja ciężki orzech do zgryzienia i zawsze będzie ktoś nie zadowolony. Rząd to rozegrał idealnie. Przerzucił odpowiedzialność na samorządy i cześć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pluszowy_kot]

Nasze przedszkole wysłało pytanie ile osób będzie chciało przyprowadzić dzieci. Jak przedszkole otworzą to mi już nie przysługuje zasiłek, więc za bardzo nie mam wyboru. Niezbyt mogę prosić o pomoc rodziców, bo sobie na dłuższą metę nie dadzą rady z dwójką, już nie ten wiek - o ile tata się nie przejmuje jak Wojtek z kuzynem zaczynają się tarzać po podłodze, o tyle moja mama wysiada nerwowo. Poza tym jak jest Wojtek to młody nie chce spać, jest marudny, złości się i mama sobie z tym nie radzi. Gdyby teściowa mieszkała w okolicy to byśmy rozważyli zostawienie z nią, ale z drugiego końca miasta nie pozwolimy jej jechać zbiorkomem, odwożenie jej i przywożenie do nas albo wożenie do niej Wojtka to niestety mnóstwo czasu, w korkach czasem nawet godzinę w jedną stronę, chociaż ostatnio na ulicach jest dużo luźniej.

Generalnie uważam, że jak zaczną otwierać galerie handlowe i inne to bezpieczniej niż teraz i tak nie będzie, obawiam się, że będzie tylko coraz gorzej, ale mam nadzieję, że się mylę. Bo czy bezpieczniejsze jest wysłanie dziecka do małego przedszkola na obrzeżach miasta teraz, póki jeszcze wszyscy siedzą w domu czy za miesiąc, jak ruszy totalnie wszystko? Jak dla mnie już jeden pies, skoro i tak muszę puścić i tak muszę puścić...tyle dobrego, że do 15.05 mam tą pracę zdalną, to na początek będę go mogła zaprowadzić dopiero na 9 na śniadanie, może odebrać zaraz po podwieczorku itp.



A jeśli chodzi o to, czy Wojtek chce iść do przedszkola...on ciągle pamięta tą sytuację, kiedy go odesłali do szatni bo kasłał i ma o to żal. Poprosił, żebym powiedziała o tym cioci, napisałam jej jak się Wojtek czuje, że prosił o rozmowę i mamy się zdzwonić wieczorem, żeby Wojtek jej powiedział co mu leży na serduchu. Bo generalnie to on do kolegów chce iść, ale na ciocię nadal jest mocno rozżalony.

[kaylla]

Napisane przez pluszowy_kot

Nasze przedszkole wysłało pytanie ile osób będzie chciało przyprowadzić dzieci. Jak przedszkole otworzą to mi już nie przysługuje zasiłek, więc za bardzo nie mam wyboru. Niezbyt mogę prosić o pomoc rodziców, bo sobie na dłuższą metę nie dadzą rady z dwójką, już nie ten wiek - o ile tata się nie przejmuje jak Wojtek z kuzynem zaczynają się tarzać po podłodze, o tyle moja mama wysiada nerwowo. Poza tym jak jest Wojtek to młody nie chce spać, jest marudny, złości się i mama sobie z tym nie radzi. Gdyby teściowa mieszkała w okolicy to byśmy rozważyli zostawienie z nią, ale z drugiego końca miasta nie pozwolimy jej jechać zbiorkomem, odwożenie jej i przywożenie do nas albo wożenie do niej Wojtka to niestety mnóstwo czasu, w korkach czasem nawet godzinę w jedną stronę, chociaż ostatnio na ulicach jest dużo luźniej.

Generalnie uważam, że jak zaczną otwierać galerie handlowe i inne to bezpieczniej niż teraz i tak nie będzie, obawiam się, że będzie tylko coraz gorzej, ale mam nadzieję, że się mylę. Bo czy bezpieczniejsze jest wysłanie dziecka do małego przedszkola na obrzeżach miasta teraz, póki jeszcze wszyscy siedzą w domu czy za miesiąc, jak ruszy totalnie wszystko? Jak dla mnie już jeden pies, skoro i tak muszę puścić i tak muszę puścić...tyle dobrego, że do 15.05 mam tą pracę zdalną, to na początek będę go mogła zaprowadzić dopiero na 9 na śniadanie, może odebrać zaraz po podwieczorku itp.



A jeśli chodzi o to, czy Wojtek chce iść do przedszkola...on ciągle pamięta tą sytuację, kiedy go odesłali do szatni bo kasłał i ma o to żal. Poprosił, żebym powiedziała o tym cioci, napisałam jej jak się Wojtek czuje, że prosił o rozmowę i mamy się zdzwonić wieczorem, żeby Wojtek jej powiedział co mu leży na serduchu. Bo generalnie to on do kolegów chce iść, ale na ciocię nadal jest mocno rozżalony.

Z tego co ja zrozumialam z dzisiejszej konferencji to nawet jesli przedszkole zostanie otwarte ale nie poslesz dziecka bo sie boisz, to i tak zasilek przysluguje do tego 24 maja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez pluszowy_kot

Nasze przedszkole wysłało pytanie ile osób będzie chciało przyprowadzić dzieci. Jak przedszkole otworzą to mi już nie przysługuje zasiłek, więc za bardzo nie mam wyboru. Niezbyt mogę prosić o pomoc rodziców, bo sobie na dłuższą metę nie dadzą rady z dwójką, już nie ten wiek - o ile tata się nie przejmuje jak Wojtek z kuzynem zaczynają się tarzać po podłodze, o tyle moja mama wysiada nerwowo. Poza tym jak jest Wojtek to młody nie chce spać, jest marudny, złości się i mama sobie z tym nie radzi. Gdyby teściowa mieszkała w okolicy to byśmy rozważyli zostawienie z nią, ale z drugiego końca miasta nie pozwolimy jej jechać zbiorkomem, odwożenie jej i przywożenie do nas albo wożenie do niej Wojtka to niestety mnóstwo czasu, w korkach czasem nawet godzinę w jedną stronę, chociaż ostatnio na ulicach jest dużo luźniej.

Generalnie uważam, że jak zaczną otwierać galerie handlowe i inne to bezpieczniej niż teraz i tak nie będzie, obawiam się, że będzie tylko coraz gorzej, ale mam nadzieję, że się mylę. Bo czy bezpieczniejsze jest wysłanie dziecka do małego przedszkola na obrzeżach miasta teraz, póki jeszcze wszyscy siedzą w domu czy za miesiąc, jak ruszy totalnie wszystko? Jak dla mnie już jeden pies, skoro i tak muszę puścić i tak muszę puścić...tyle dobrego, że do 15.05 mam tą pracę zdalną, to na początek będę go mogła zaprowadzić dopiero na 9 na śniadanie, może odebrać zaraz po podwieczorku itp.



A jeśli chodzi o to, czy Wojtek chce iść do przedszkola...on ciągle pamięta tą sytuację, kiedy go odesłali do szatni bo kasłał i ma o to żal. Poprosił, żebym powiedziała o tym cioci, napisałam jej jak się Wojtek czuje, że prosił o rozmowę i mamy się zdzwonić wieczorem, żeby Wojtek jej powiedział co mu leży na serduchu. Bo generalnie to on do kolegów chce iść, ale na ciocię nadal jest mocno rozżalony.

Widzę, że sporo się zmieniło w Twoim podejściu do Teściowej, kiedyś pisałaś, że jej nie cierpisz.

[pluszowy_kot]

Napisane przez kaylla

Z tego co ja zrozumialam z dzisiejszej konferencji to nawet jesli przedszkole zostanie otwarte ale nie poslesz dziecka bo sie boisz, to i tak zasilek przysluguje do tego 24 maja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko tak generalnie co zmienia puścić teraz czy za 3 tygodnie, bo wtedy to już i tak będzie trzeba, jak się nie chce zostać bez kasy albo w ogóle bez pracy... To i tak to samo miejsce, te same dzieci, to samo ryzyko, co najwyżej odciągnięte w czasie o 3 tygodnie.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez konsternacja

Widzę, że sporo się zmieniło w Twoim podejściu do Teściowej, kiedyś pisałaś, że jej nie cierpisz.

Bo dalej tak jest nadal się z nią nie widuję jeśli naprawdę nie muszę, a muszę co najmniej raz w roku - na Wojtka urodziny. Na Święta nadal nie jeżdżę a ona co roku odmawia przyjazdu do moich rodziców. Tylko kontaktu z dzieckiem jej nie zabraniam a wiem od męża, że dogadują się dobrze. Oczywiście wszystko do momentu, kiedy byśmy jej nie złapali na jakimś gadaniu Wojtkowi głupot.

[kaylla]

Napisane przez pluszowy_kot

Tylko tak generalnie co zmienia puścić teraz czy za 3 tygodnie, bo wtedy to już i tak będzie trzeba, jak się nie chce zostać bez kasy albo w ogóle bez pracy... To i tak to samo miejsce, te same dzieci, to samo ryzyko, co najwyżej odciągnięte w czasie o 3 tygodnie.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------


Bo dalej tak jest nadal się z nią nie widuję jeśli naprawdę nie muszę, a muszę co najmniej raz w roku - na Wojtka urodziny. Na Święta nadal nie jeżdżę a ona co roku odmawia przyjazdu do moich rodziców. Tylko kontaktu z dzieckiem jej nie zabraniam a wiem od męża, że dogadują się dobrze. Oczywiście wszystko do momentu, kiedy byśmy jej nie złapali na jakimś gadaniu Wojtkowi głupot.

No ja wiem, tylko daje znac ze jest taka mozliwosc. A za 3 tygodnie tez nie wiadomo co bedzie - moze dalej przedluza zamkniecie (ze tez tylko ta opieka w ograniczonym zakresie bedzie obowiazywac), to wtedy pewnie dalej zasilek tez bedzie w razie czego. Ale kto wie co nasi rzadzacy wymysla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BonaDea75]

Ja Wam powiem czego ja się obawiam. Do przedszkoli powrócą dzieci również rodziców pracujących w służbie zdrowia. Wiemy że są na pierwszej linii frontu i chwała im za to, ale czy to nie pójdzie łańcuszkowo. Rodzic zarazi sie w szpitalu, nim beda objawy, maluch przyjdzie do przedszkola, przeniesie bezobjawowo itd.
Tego ja się obawiam.
Nie chcę oczywiście naznaczać, bo są w obecnym czasie bohaterami, ale jednak ryzyko jest. U mnie w przedszkolu są tacy rodzice.
Jejku mam normalnie głowe jak bania od myślenia, już wolałam ten kategoryczny zakaz.
Nie wiem wogóle czy otworzy się nasze przedszkole, to zależy od decyzji właścicieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Napisane przez BonaDea75

Ja Wam powiem czego ja się obawiam. Do przedszkoli powrócą dzieci również rodziców pracujących w służbie zdrowia. Wiemy że są na pierwszej linii frontu i chwała im za to, ale czy to nie pójdzie łańcuszkowo. Rodzic zarazi sie w szpitalu, nim beda objawy, maluch przyjdzie do przedszkola, przeniesie bezobjawowo itd.
Tego ja się obawiam.
Nie chcę oczywiście naznaczać, bo są w obecnym czasie bohaterami, ale jednak ryzyko jest. U mnie w przedszkolu są tacy rodzice.
Jejku mam normalnie głowe jak bania od myślenia, już wolałam ten kategoryczny zakaz.
Nie wiem wogóle czy otworzy się nasze przedszkole, to zależy od decyzji właścicieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dzieci takich rodzicow to maja pierwszenstwo w pojsciu do zlobka/przedszkola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez BonaDea75

Ja Wam powiem czego ja się obawiam. Do przedszkoli powrócą dzieci również rodziców pracujących w służbie zdrowia. Wiemy że są na pierwszej linii frontu i chwała im za to, ale czy to nie pójdzie łańcuszkowo. Rodzic zarazi sie w szpitalu, nim beda objawy, maluch przyjdzie do przedszkola, przeniesie bezobjawowo itd.
Tego ja się obawiam.
Nie chcę oczywiście naznaczać, bo są w obecnym czasie bohaterami, ale jednak ryzyko jest. U mnie w przedszkolu są tacy rodzice.
Jejku mam normalnie głowe jak bania od myślenia, już wolałam ten kategoryczny zakaz.
Nie wiem wogóle czy otworzy się nasze przedszkole, to zależy od decyzji właścicieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I właśnie dlatego ja przed wrześniem swoich nie puszczę, będę siedzieć na bezrobociu lub może założę działalność... tylko czy mi się ta działalność opłaci to już inna sprawa...

Napisane przez pluszowy_kot

Tylko tak generalnie co zmienia puścić teraz czy za 3 tygodnie, bo wtedy to już i tak będzie trzeba, jak się nie chce zostać bez kasy albo w ogóle bez pracy... To i tak to samo miejsce, te same dzieci, to samo ryzyko, co najwyżej odciągnięte w czasie o 3 tygodnie.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------


Bo dalej tak jest nadal się z nią nie widuję jeśli naprawdę nie muszę, a muszę co najmniej raz w roku - na Wojtka urodziny. Na Święta nadal nie jeżdżę a ona co roku odmawia przyjazdu do moich rodziców. Tylko kontaktu z dzieckiem jej nie zabraniam a wiem od męża, że dogadują się dobrze. Oczywiście wszystko do momentu, kiedy byśmy jej nie złapali na jakimś gadaniu Wojtkowi głupot.

Rozumiem. Teściów się nie wybiera

[pluszowy_kot]

Napisane przez BonaDea75

Ja Wam powiem czego ja się obawiam. Do przedszkoli powrócą dzieci również rodziców pracujących w służbie zdrowia. Wiemy że są na pierwszej linii frontu i chwała im za to, ale czy to nie pójdzie łańcuszkowo. Rodzic zarazi sie w szpitalu, nim beda objawy, maluch przyjdzie do przedszkola, przeniesie bezobjawowo itd.
Tego ja się obawiam.
Nie chcę oczywiście naznaczać, bo są w obecnym czasie bohaterami, ale jednak ryzyko jest. U mnie w przedszkolu są tacy rodzice.
Jejku mam normalnie głowe jak bania od myślenia, już wolałam ten kategoryczny zakaz.
Nie wiem wogóle czy otworzy się nasze przedszkole, to zależy od decyzji właścicieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem Cię, ale ja jestem już krok dalej - w ogóle boję się ludzi zwłaszcza tych, którzy być może sobie do tych wszystkich ograniczeń lekko podeszli, chodzili nie wiadomo gdzie, złapali nie wiadomo co... niby u nas wszyscy się wydają "poważni", no ale nigdy nie można być niczego pewnym. Mnie też boli łeb od przeliczeń typu praca vs zdrowie, z jednej strony trochę ulga, bo jak wrócę do pracy to będę mieć psychiczny komfort, że "zapracuję" na przedłużenie umowy, z drugiej strach, bo może lepiej niech to wszystko jednak jeszcze pobędzie zamknięte, póki liczba przypadków nie zacznie z dnia na dzień wyraźnie spadać

[anulus17]

Kocie w Polsce mówi się ciocia na Panie przedszkolaki ? Pytam serio no bo ja nigdy nie chodziłam do przedszkola a tu mówi się po imieniu.
U nas jak będzie w końcu ciepło to dzieci będą ciągle na dworzu więc zastanawiam się czy nie przeczekać tych zimnych dni w domu jeszcze, narazie zostawiam mała na jakieś 3 godzinki, pewnie to mało ale zawsze coś oslucha sie ze szwedzkim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

To samo miejsce w tym roku i w zeszłym, pomimo że Szwedzi podchodzą " lekko" to jednak słuchają rad i na zdjęciu z drona nie widać ani jednej osoby a w zeszłym roku tłumy myślę że jakby w Polsce była taka wolność to byłyby to drugie wlochy 20200501_005258.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fablous]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny i co robicie, dajecie dzieci do przedszkola od 6 maja?
Dostałyście już jakieś wytyczne jak to ma w praktyce wyglądać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ala zostaje w domu. Ja i tak jestem jeszcze na macierzyńskim więc nie mamy problemu z kim ją zostawiać. Nastawiam się że najwcześniej we wrześniu wróci do przedszkola a kto wie czy nie później, zalezy jak sytuacja będzie wyglądać

Codziennie słyszę że tęskni za przedszkolem. Przyzwyczaiła się że tam miała dużo aktywności, zadań, zabaw z dziećmi. Ona uwielbia kolorować, rysować, robić zadania z książeczek (te zeszyty typu elementarz 4 latka czy zadania dla przedszkolaków itp idą u nas jak woda). To jako tako mogę jej odtworzyć i robimy te rzeczy w domu ale wiadomo że nie zastąpie jej zabawy z piętnastoma kolegami i koleżankami. Brakuje jej kontaktu z dziećmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Dobra wiadomość jest taka, że można dziecka nie puścić do otwartego przedszkola, a zasiłek i tak będzie przysługiwał.

Anulus, u nas bez zaostrzeń prawnych na pewno nie byłoby tak pusto jak u Was.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kaylla]

Napisane przez anulus17

Kocie w Polsce mówi się ciocia na Panie przedszkolaki ? Pytam serio no bo ja nigdy nie chodziłam do przedszkola a tu mówi się po imieniu.
U nas jak będzie w końcu ciepło to dzieci będą ciągle na dworzu więc zastanawiam się czy nie przeczekać tych zimnych dni w domu jeszcze, narazie zostawiam mała na jakieś 3 godzinki, pewnie to mało ale zawsze coś oslucha sie ze szwedzkim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Anulus - zalezy od przedszkola. W niektorych na przedszkolanki dzieci mowia ciocia, w innych pani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez fablous

Ala zostaje w domu. Ja i tak jestem jeszcze na macierzyńskim więc nie mamy problemu z kim ją zostawiać. Nastawiam się że najwcześniej we wrześniu wróci do przedszkola a kto wie czy nie później, zalezy jak sytuacja będzie wyglądać

Codziennie słyszę że tęskni za przedszkolem. Przyzwyczaiła się że tam miała dużo aktywności, zadań, zabaw z dziećmi. Ona uwielbia kolorować, rysować, robić zadania z książeczek (te zeszyty typu elementarz 4 latka czy zadania dla przedszkolaków itp idą u nas jak woda). To jako tako mogę jej odtworzyć i robimy te rzeczy w domu ale wiadomo że nie zastąpie jej zabawy z piętnastoma kolegami i koleżankami. Brakuje jej kontaktu z dziećmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje dzieci też to uwielbiają wypełniać zadania i wszelkie artystyczne,, przez co mam w domu więcej artykułów typu tusze kreślarskie,pastele do tkanin, ołówków transferowych, kredek żelowych, woskowych, zwykłych, pasteli (suchych, olejowych), bristolu, taśm, nożyczek, sznurków, tasiemek, stempli, więcej niż w nie jednym przedszkolu.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

(farby i plastelinę też oczywiście mamy )

[anulus17]

Lena kiedys bardzo to lubiła teraz tylko zwierzątka shleich i farma, misie, lalki i odgrywanie scen. A chciałabym z nią więcej robić takich zadań, zresztą mam chyba kilkanaście zeszytów z takimi ćwiczeniami nowych z czasów gdy Jeszce lubiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez anulus17

Lena kiedys bardzo to lubiła teraz tylko zwierzątka shleich i farma, misie, lalki i odgrywanie scen. A chciałabym z nią więcej robić takich zadań, zresztą mam chyba kilkanaście zeszytów z takimi ćwiczeniami nowych z czasów gdy Jeszce lubiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zachęć ją, pewnie zechce

ja jedyne, czego już nie zrobię to warsztatów z brokatem. Nigdy więcej. Po dekoracji bombek 2 miesiące fruwało i wychodziło to dziadostwo nie wiadomo skąd.

[pluszowy_kot]

Ja w ogóle nie nam zacięcia artystycznego, więc nawet zachęcać nie mam jak, bo sama nie lubię. Nakupowaliśmy farb i papierów kolorowych do zajęć online w przedszkolu i skończyły jako lakiernia Wojtka - przemalował swoje samochodziki 🤣

Wojtek najbardziej lubi jednak zabawy ruchowe, wspinanie się itp, w domu tego nie ma, niestety. Jeszcze klocki, to ja z nim mogę robić.

Anulus, wszystko zależy od przedszkola. W żłobku mówiło się "pani", w przedszkolu, w którym Wojtek był we wrześniu też "pani", tutaj funkcjonuje "ciocia i "wujek".

W ogóle ja kocham to nasze przedszkole. Wieczorem ciocia, na którą Wojtek był taki rozżalony zadzwoniła, zrobiliśmy sobie wideorozmowę, w imieniu Wojtka powiedziałam co go bolało, ciocia mu wszystko wytłumaczyła, przeprosiła go, zapytała co mogliby zrobić, żeby poczuł się miło w przedszkolu i widać, że Wojtkowi już dużo lepiej i teraz już chce iść. Nie wiem, w którym przedszkolu by tak zrobili 🥰 a akurat 6 maja Wojtek ma urodziny, dobrze, że kupiłam 2 opłatki na tort 😉

[anulus17]

Napisane przez konsternacja

Zachęć ją, pewnie zechce

ja jedyne, czego już nie zrobię to warsztatów z brokatem. Nigdy więcej. Po dekoracji bombek 2 miesiące fruwało i wychodziło to dziadostwo nie wiadomo skąd.

Ja kupiłam zestaw do malowania piaskiem taka wyklejanka z brokatem co mnie zacmilo ja ja zachęce bałagan jak nie wiem co a ona zajęta na 5 minut

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Ktoś zaczyna od środy przedszkole ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz